Wydarzenia


Ekipa forum
Piwnica
AutorWiadomość
Piwnica [odnośnik]25.11.17 15:04
First topic message reminder :

Piwnica

Niewielkie pomieszczenie znajdujące się zaraz pod przedpokojem. Dostać się tu można przez klapę w podłodze zwykle przykrytą niewielkim dywanem oraz po drabinie zawsze ustawionej pod dziurą. Pomieszczenie oświetla kilka świeczek ustawionych pod ścianami na świecznikach. W starych meblach nie wymienionych podczas remontu, a jedynie trochę podreperowanych znajdują się wszelkiej maści przetwory autorstwa młodego cukiernika. W koszach znaleźć można zapasy warzyw, od jakiegoś czasu mieszkańcy Rudery pracują także nad winem domowej roboty, czego skutki można tutaj odnaleźć. Jest to także, a może przede wszystkim mieszkanie bardzo przyjaznego ghula, który z entuzjazmem obrzuca każdego gościa ogryzkami, ziemniakami i generalnie wszystkim co ma pod ręką, mamrocząc przy tym jakieś dziwne odgłosy.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott

Re: Piwnica [odnośnik]15.01.19 0:40
Trochę padał z nóg. Ranek zaczął całkiem spokojnie, wyjątkowo jak na ostatnie dni nie zrywał się super wcześnie, siedział za to w kuchni nad swoimi eksperymentami kulinarnymi dodając ingrediencje do ciasteczek i zastanawiając się co dalej tworzyć, dalej przyszedł czas na trening z Flo, a potem pędzenie do Ministerstwa. W sumie to Bertie lubił dni zapełnione w całości, a ostatnio takich miał mnóstwo. Mimo stresu jaki wciąż nie chciał ustąpić zszedł więc do piwnicy po kolejną porcję marmolad do wypieków i może jakąś nalewkę, coby wrócić na górę i znów zabrać się za pieczenie. No, jeszcze podkarmić Erniego by wypadało, bo w sumie ostatni raz wpadł do niego wczoraj. Na szczęście jednak był to wybitnie zaradny ghul.
I w sumie to miał wracać, ale coś zaczęło hałasować, a jak się odwrócił to zobaczył lecącą z nieba piętra wyżej Henię, która na szczęście jakoś przetrwała swój upadek. Uśmiechnął się wesoło, obserwując jej poczynania, po czym zasiadł na skrzynce o którą opierała nogi.
- Wiem, że mało jest na świecie ludzi równych mi pod względem urody kuzyneczko, ale żeby od razu z ghulem mnie mylić? - przechylił lekko głową. - Choć nie zaprzeczę, Ernie także jest wyjątkowo atrakcyjnym przedstawicielem swego gatunku. Muszę mu tu kiedyś jakąś ghulicę sprowadzić.
Dodał z pewnym namysłem, przyglądając się jednemu ze zwych ruderowych stworzonek. Zaraz zmienił zdanie i przesiadł się tak, żeby być obok Henrietty, bo w sumie ciekaw był co takiego ją aż tak wciągnęło. Spodziewał się w sumie, że zobaczy jakiś album z roślinami, ta jednak zaraz zaczęła mu wyjaśniać, co tak strasznie zaprząta jej głowę.
Zmarszczył lekko brwi. Starał się podciągać z numerologii i w sumie był dumny z tego, że zaczyna dostrzegać sens w wielu jej zasadach, choć szło mu to trochę mozolnie jeszcze. Tak czy inaczej oparł się o ścianę i przyglądał kolejnym zbitkom znaków.
- Jakby czegoś brakowało trochę. - przyznał, bo w sumie takie odnosił wrażenie, równanie wyglądało na mniej więcej prawidłowe, tylko jakby... niedokończone? Jakby pominięto jakiś fragment? - Może coś jest niewidoczne? Albo ma dodatkową ukrytą w jakiś sposób wartość. - zasugerował. Często tak było w sumie z tego co zauważył, szczególnie przy własnych wynalazkach łapał się na tym z początku, jakaś wartość wydawała się oczywista, ale okazywało się że kryje w sobie coś jeszcze i to coś jeszcze rozbijało wszystko.
Oparł się także nogami o skrzynię na przeciwko postanawiając, że może chwilę odpocząć od tworzenia wypieków i pokminić z Henriettą coś troszkę bardziej wymagającego. I tak cudownie nie związanego z biznesami.
- Świat na prawdę stoi na głowie, robisz ze mnie kujona, Lovegood. - zamarudził tylko pod nosem, bo nie mógł sobie przecież darować tej uwagi i uśmieszku, nim znów nie zajrzał w kartki.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Piwnica [odnośnik]21.06.19 16:24
10.01.56r


Pra-pra-pradziadek Billy Bott zawsze był dla niego ciekawym zjawiskiem. Znaczy, kiedy żył jeszcze świętej pamięci pra-pra-pra-pradziadek Freddy, ojciec Billa, on był ciekawszy. Bertie był jeszcze bardzo mały ale doskonale pamięta, że nie mógł się nadziwić temu że dziadek wygląda jak próchniejące drzewo, a potem dostał ochrzan, bo podobno nie powinien był tego mówić. Tak czy inaczej Freddy jako człowiek-próchno był szalenie żywotny nawet w roku kiedy przyszło mu kończyć żywot w wieku stu pięćdziesięciu sześciu lat i podobnie żywotny jest obecnie młodszy Billy.
W sumie to Bertie chciał zaoferować, że wpadnie do niego, ale przy wakacyjnym obiadku pra-pra-pra tyle mędził mu, że pewnie ten jego dom to się zaraz rozwali skoro go robił własnymi rękami i że trzeba było pra-pra-pra wezwać do pomocy bo on to by na pewno zrobił porządnie i pokazał dzieciakom jak się pracuje, że musiał w końcu zaprosić go do siebie.
Do piwnicy zszedł po jakąś nalewkę, żeby też ten pobyt trochę umilić, bo czy jest coś czym Botta ugościć można lepiej? Tak czy inaczej skacząc po kilka stopni i potykając się tylko raz pobiegł ku górze kiedy usłyszał kroki z charakterystycznym stukaniem laski u góry.
- Cześć, dziadku! - zawołał jeszcze w drodze, darując sobie wyjątkowo mnogie pra. - Napijesz się?
Zamachał butelką. Nalewka przepisu przekazywanego z Botta na Botta, element każdego rodzinnego spędu, w tym akurat wypadku wiśniowa.
- Jak babcia w ogóle? Nadal jest zła o tego bałwana? - chciał dobrze i dziadek na pewno też chciał dobrze, bałwan miał przynieść pra-pra-pra babci kwiaty i czekoladki z okazji sto czterdziestych ósmych urodzin, tylko nikt nie przewidział że zdąży się roztopić i zamoczyć przy tym pół biblioteczki.
- Próbowałem w ogóle przenosić rzeczy, ale nie mogę. W sensie, próbowałem już nawet palcami jak różdżką robić, czy nadgarstkiem jakieś gesty. I czasami mi się wydaje, że coś by mogło z tego być, ale ostatecznie nie dzieje się nic. - poskarżył się jeszcze, bo zaprosił dziadka w celu jasnym od samego początku. Dowód na to, że nawet Bott może dożyć starości miał wiedzę której Bertie chciał i to chciał jak jasna cholera i szukał pomocy już od prawie dwóch lat, tylko jakoś mu to wyjść nie mogło.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Piwnica [odnośnik]14.02.20 17:35
-Młody Bertie... - zachrypiał Billy, schodząc z trudem po schodach. Choć duch ochoczy, to ciało coraz słabsze! Przydałoby mu się coś na wzmocnienie, a młody Bott czytał mu w myślach. Chociaż musiał się jeszcze wiele nauczyć.
-Nigdy nie pytaj Botta, czy się napije, tylko czego się napije. - pouczył, unosząc jedną brew. -Czy to nalewka babci czy Samanthy? - chociaż lubił żonę swojego wnuka, to musiała jeszcze potrenować aby robić równie dobre nalewki jak jego synowa. Bottowie ogółem mieli szczęście do żon, tylko młody Bertie coś się jeszcze nie ustatkował.
-Młody Bertie, mistrzem transmutacji to ty nie jesteś. Powinieneś zimową aurę bałwanowi dać był. - pokręcił głową, ale z uśmiechem. -Smakowały jej czekoladki. - dodał pokrzepiająco.
Przeczuwał, że młody Bertie zapragnie poćwiczyć dziś magię bezróżdżkową, choć nie przewidział, że rozpocznie trening od żali i skarg.
-Młody Bertie, czy ty myślisz, że cele osiąga się próbowaniem? Nie próbuj, a rób. Widać masz za niską motywację. - wytknął brutalnie.
-Czy ty myślisz, że nasz pra-pra-pra-pra-przodek próbował porwać Matyldę Wrońską, czy też po prostu sięgnął po swoje? Ludzie Wrońskiego złamali mu różdżkę, a on i tak obronił swoją ukochaną! I to dzięki jego talentowi i jej inteligencji zdołaliśmy przekazać wiedzę kolejnym pokoleniom Bottów. Magię posiąść i dzieci zrobić musisz, młody, bo inaczej dziedzictwo wymrze. Matt, zmiłuj się Merlinie nad jego matką, musiałby trenować dużo dłużej od ciebie. - przywołał zacne dzieje rodziny, ale miłosiernie nie spytał Bertiego o jego życie osobiste, nie chciał go stresować. Poza tym jego córka poznała już miłą córkę koleżanki swojej siostry i niedługo zetknie młodych na herbatce, hehe.
-Magia nie posłucha cię, jeśli przeniesiesz nią marchewkę, bo magia nie widzi w tym celu. Musisz znać swój cel, swoją motywację. Muszą być ważne, wzniosłe, potrzebne. A teraz - oddaj mi swoją różdżkę i nalej mi nalewki, za pomocą magii. - zagderał, usiłując zmotywować młodego Bertiego do arcyważnego zadania. Jeśli nalewkę faktycznie zrobiła Samantha, to nie będą płakać nad rozlanym alkoholem, hehe.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Piwnica - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Piwnica [odnośnik]16.02.20 5:40
Uśmiechnął się pod nosem, kiedy pierwszy raz do jego uszu dobiegło charakterystyczne młody Bertie, które słyszał już miliardy razy, a za każdym razem sprawiało, że czuł się o kolejnych pięć lat młodszy. Tym sposobem obecnie mentalnie zaczął raczkować, zakręcił jednak butelką. Jej zawartość niewątpliwie w sekundę doprowadzi go do stanu właściwego.
- Wolę się upewnić, babcia twierdziła ostatnio, że nie pijesz. - Stwierdził trochę zaczepnie, trochę prowokacyjnie, wiedząc że po cienkiej linie stąpać należy ostrożnie. Zaraz z resztą wyjął szkło, które zawsze poprawia atmosferę.
- Mama. Nalewki mamy są najlepsze, ma magiczną rękę do cukru, babcia i prababcia przesładzają. - stwierdził tonem znawcy, choć wiedział że i ta kwestia może wywołać spory równie poważne, jak przy wielu rodzinnych stołach wywołuje rozmowa o polityce. Trudno jednak zaprzeczyć, że ilość cukru w nalewce jest, była i będzie kwestią nader istotną w życiu człowieka przyzwoitego.
- Dobrze. To może niedługo do was wpadnę. - Zmarszczył lekko nos, zastanawiając się przy tym, czy warto ryzykować już teraz, czy jednak odczekać jeszcze chwilkę.
- Ale nie da się czegoś zrobić bez próbowania najpierw. To tak jakbyś mi kazał wiedzieć ale się nie nauczyć. - jęknął z bólem, bo nic z tych wszystkich rad w sumie to nie rozumiał i siadł przy kuchennym stole, stawiając na nim zaraz nalewkę. - Wiele-pra-dziadek najpierw musiał ją do siebie przekonać i zdecydowanie się przy tym napróbował. - dodał zaraz, skoro już filozofujo-teoretyzują, choć osobiście bardzo lubił tę wyjątkowo romantyczną historię z samych początków ich zacnej rodziny. Kim by aktualnie byli gdyby nie ta para?
- Dziadku, jesteś pewien? Tym sposobem będziemy obaj trzeźwi do kolacji. - ostrzegł, ale zgodnie z poleceniem wyjął swoją różdżkę i położył ją na stole. - Może jedna próba ja, druga ty? Żebym mógł poobserwować.
Dodał zaraz ugodowo. Skupił się na nalewce. Już od dawna usiłował zrozumieć, jakim sposobem magia przemieszcza się spomiędzy palców czarodzieja w jego różdżkę i chyba właśnie brak konkluzji utrudniał mu sprawę. Wykonał jednak identyczny gest nadgarstkiem i wypowiedział zaklęcie.
- Facere.
Wypowiedział. Uniósł brew, bo przez chwilę odniósł wrażenie, że coś się wydarzyło. Jakby wyczuł delikatną mgiełkę między palcami. Butelka pozostała jednak nieruchoma.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Piwnica [odnośnik]17.02.20 21:03
-Młody Bertie! Nie marudź! - Billy pokręcił lekko głową, spoglądając na młodego nagląco. Był poczciwym i bardzo zdolnym dzieciakiem, więc starszy Bott uznawał, że trzeba mu twardej motywacji, a nie pocieszania i głaskania po główce. Przypomniał sobie jednak głos swojej żony nie bądź taki ostry dla Bertiego, jest delikatniejszy, niż ci się wydaje i westchnął ciężko. Nigdy nie umiał się jej sprzeciwić, a to właśnie ją słyszał teraz w prośbie o demonstrację.
-No dobrze, choć twój pradziadek przyszedł tu się odprężyć. Nie zrobię za ciebie wszystkiego. - powiedział z naciskiem, a potem przymknął oczy, wymamrotał coś cicho i powoli (celowo, żeby młody Bertie to sobie zaobserwował) uczynił kilka gestów palcami. Równie powoli, w odpowiedzi na jego dłoń, oddalona od niego butelka okręciła się, a korek odkręcił się i swobodnie opadł na podłogę obok.
-Delikatnie i stanowczo, magia nie lubi być zmuszana, ale nie możesz też być niezdecydowany. - poinstruował.
-Znając ciebie, na pewno wpakujesz się w kiedyś jakieś kłopoty, młody człowieku. - pokiwał z uznaniem głową, bo kimże byłby Bott bez pakowania się w tarapaty? Prawdę mówiąc, niepokoiło go nieco, że Bertie został spokojnym biznesmenem i pracował w nudnym Ministerstwie i nie zbałamucił jeszcze żadnej dziewczyny. Miał nadzieję, że Samantha (choć naprawdę nic nie miał do jej osoby, ale robiła za mało słodkie nalewki!) nie uwiodła jego wnuka, mając już inne dziecko w brzuchu!
-Boisz się wolno wypić nalewkę, a chcesz korzystać z magii bezróżdżkowej w sytuacji zagrożenia? Zgubiłem różdżkę w rzece, gdy uciekałem z domu z prababcią, młody Bertie. Musiałem wyczyścić jej suknię i przygotować dekoracje na wesele bezróżdżkowo! A ona wciąż marudziła na kolory serwetek i nie mogła się zdecydować, czy pasują do kwiatów, zmieniałem je chyba z dziesięć razy! To jest stres, młody Bertie! - pożalił się na organizację własnego ślubu, jak czynił to już wielokrotnie. Młody Bertie na pewno znał tą historię, ale Billy nie sądził, by doceniał rolę magii bezróżdżkowej w doborze kolorystyki serwetek. Czy powinien mu się przyznać, że rzucił wtedy na przyszłą żonę niewerbalnego Amicusa? Nieee, lepiej nie!


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Piwnica - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Piwnica [odnośnik]18.02.20 16:53
Nie marudził więc tylko patrzył na dziadka, jak podnosi tę swoją suchą jak konar i pomarszczoną jak rodzynek dłoń. Starał się nie zastanawiać, jak nazywałaby się hybryda konara i rodzynka, choć w sumie to kora ma cechy fizyczne jednego i drugiego. Tylko stwierdzenie, że dziadek jest podobny do kory trochę mu jednak nie pasowało, bo wiele-pra był całkiem żywotny. Choć z drugiej strony czasami jak się poruszył to słychać było taki trzask jak kiedy złamie się korę, więc ta metafora nabiera sensu.
Słuchał więc ludzkiej kory, którą kochał całym sercem, jedną ręką podpierając się na stole i usiłował się skupić na jego słowach i gestach a nie na tym, że ten jest korą.
Patrzył jak korek z butelki po prostu wyskakuje i tyle go było. Długie palce poruszyły się ledwie-co, z ust czarodzieja wydobyła się cicha inkantacja, na tyle niewyraźna, że w sumie równie dobrze dziadek mógłby usnąć i cicho zachrapać.
- Rzuciłeś kiedyś zaklęcie przypadkiem, bo zachrapałeś podobnie jak brzmi jakieś słowo? - spytał poważnie, bo to przecież poważna rzecz jest. Wysłuchał kolejnych rad i przysunął się do butelki.
Usiłował się skupić chociaż na przesunięciu jej. Niewielkim.
- Ja się w nie nie pakują, one same przychodzą. - wzruszył lekko ramionami, praktycznie jak każdy inny w jego rodzinie, nie czuł się pod tym względem wyjątkowy. Choć dzięki temu spotkania potrafiły być ciekawsze. - Swoją drogą ponoć tata próbował w muzeum napić się kawy z jakiegoś antyku, a pies babci coś tam obsikał chyba. Mam tam koleżankę i marudziła. - przekazał ploteczkę, trochę mamrocząc bo połowicznie skupiał się na plotkowaniu, a bardziej na próbie czarowania. Usiłował poruszać dłonią tak jakby miał różdżkę w dłoni.
- Mhmm. - mruknął, słuchając po raz kolejny i kolejny. - Nie boję się no, chcę być dobrym gospodarzem. - dodał, gapiąc się na butelkę z całym uporem jaki w sobie miał. - Ale ja nadal nie rozumiem JAK magia ma się ze mnie wydostać. Przez różdżkę robi to naturalnie, a teraz jakby czegoś, jakiegoś przewodnika brakuje no.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Piwnica [odnośnik]19.02.20 20:21
-Młody Bertie, nie słyszałeś, jak mówiłem o intencji i kierowaniu magią? - żachnął się Billy, choć przecież wcale nie mówił nic takiego. Dywagował tylko o delikatnym balansie, między zdecydowaniem a nadmiernym naginaniem magii do swojej woli, no ale liczył, że młody Bertie wychwyci w jego słowach to, co niewypowiedziane. Był w końcu inteligentnym chłopcem, a o magii bezróżdżkowej nie rozmawiali pierwszy raz. Ostatnią (? choć kto wie, ile jeszcze pożyje, a zawsze trzeba mieć jakieś cele i marzenia!) ambicją w życiu starego Botta było nauczenie młodego tej trudnej umiejętności, aby tradycja trwała w rodzinie dalej, przekazywana z pokolenia na pokolenie odkąd praprapraBott zapalał bez różdżki swe ślubne lampiony.
-Magia nie usłucha cię, jeśli będziesz spał i chrapał, spokojnie. - powiedział bez specjalnego przekonania, bo kiedyś obudził się z popołudniowej, półświadomej drzemki, a w całym domu fruwały serwetki. Zwalił to jednak na karb lunatykowania i w głębi duszy wiedział, że nie mógłby nieopatrznie zdziałać lub popsuć nic poważnego.
-Twoja młoda koleżanka powinna pilnować antyków, jeśli pracuje w muzeum, a nie marudzić, że ktoś jest spragniony albo potrzebuje sobie ulżyć. - przewrócił oczyma. -W dzisiejszych czasach, nie sposób już odróżnić sztuki od filiżanki do kawy, a dzisiejsza młodzież wcale nie jest lepsza, tylko patrzą w te swoje... książki. No, młody Bertie, jak nie opanujesz szybko magii bezróżdżkowej to wymrze z tobą cała linia Bottów, bo po Matthew się wiele nie spodziewam, a twoja siostra wyjdzie za jakiegoś Smitha i zmieni nazwisko, więc do roboty! - ponarzekał i ponaglił młodego zarazem.
-Ty jesteś przewodnikiem, prawnuku, różdżka ci tylko pomaga. Myślisz, że jak czarujesz normalnie, to czarujesz ty czy ten kawałek drewna? Jak nie wierzysz w samego siebie, to odejmijmy cię z równania i jedź hodować... mugolskie marchewki. Swoją drogą, kolega mojego zięcia hoduje całkiem dobre marchewki, we własnym ogródku, i to po mugolsku. - podrapał się po głowie, bo zgłodniał. Miał nadzieję, że młodemu sprawnie pójdzie z tą butelką i będą mogli przejść do napitki i podwieczorku.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Piwnica - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Piwnica [odnośnik]21.02.20 13:33
- Noo... nie. - zmarszczył lekko brwi, przekopując odmęty swojej pamięci w poszukiwaniu takiej rozmowy, choć pra-pra mógł mówić nawet o jakiejś rozmowie z dzieciństwa czy o czymś co mówił do kołyski kiedy Bertie w niej leżał, próbując zrozumieć jak to jest, że kiedy zegnie wszystkie palce to może coś trzymać. Nigdy nie wiadomo.
Zaraz odetchnął ze szczerą ulgą, choć miał w tym temacie wątpliwości. Niby wiedział, że do rzucenia czaru trzeba trochę więcej niż samo chrapnięcie podobne do inkantacji, jednak należąc do tej rodziny należy mało prawdopodobne zacząć traktować jak bardzo prawdopodobne. Lepiej być przygotowanym.
- Opanuję, opanuję. Poza tym potrafię poderwać dziewczynę bez magii. - dodał, uśmiechając się pod nosem. Co prawda ta już nie raz uratowała mu skórę, a bezróżdżkowa niewątpliwie ułatwiłaby życie, ale on w siebie wierzył, da radę. - A Matt chyba ma dziewczynę.
Dodał po chwili. W sumie nie był pewien, bo jakoś tak nie gadali o tym, ale jakoś kilka razy przewinął się w rozmowie motyw trochę na to wskazujący i Bertie zaczął się zastanawiać. W sumie to będzie dopytywał pewnie. Cholera go z resztą wie, może za każdym razem chodziło o jakąś inną, ale niech się dziadek trochę udobrucha.
Nie od dziś z resztą nad tym pracowali i Bertie podejmował już całą masę prób, ćwiczył w pocie czoła, usiłując przenosić przedmioty siłą woli jak to lubił nazywać, choć w sumie dalekie od prawdy to nie było.
- Hmm, kto to? Ciasta marchewkowe mają niezłe zejście. - ożywił się trochę, kiedy dziadek wspomniał o marchewkach. - Ale tak w temacie to ja wierzę, tylko nie rozumiem tego wszystkiego i chyba po prostu czasu mi trzeba. - westchnął i ponownie skupił się na butelce. Co prawda czasu miał mnóstwo, bo ledwie skończył Hogwart, jak zaczął mówić, że chce czarować bez różdżki, ale ostatecznie jest jeszcze młody. Kiedyś się uda!
- Facere. - wypowiedział z trochę większą wiarą, nie machając już tym razem dłońmi i obserwował butelkę, która jednak niestety ani drgnęła.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Piwnica [odnośnik]23.02.20 1:35
Zacisnął z dezaprobatą usta, gotów zrugać młodego za sklerozę, ale w ostatniej chwili przypomniał sobie, że faktycznie nie mówił nic wprost o intencji. Młody nie miał jeszcze w obowiązku czytać mu w myślach, choć może warto poprosić jego prawujka żeby poduczył Bertiego legilimencji.
-Chyba? - parsknął, kręcąc głową z dezaprobatą nad hulaszczym trybem życia Matta. -Dziewczynę albo się ma, albo nie ma, nie ma żadnego "chyba". Chyba, że prowadzi się z kilkoma na raz. - prychnął, bo ta dzisiejsza młodzież była taka niezdecydowana i nielubiąca zobowiązań! W wieku Matta, sam miał już dwójkę dzieci!
-A tobie odrobina magii nie zaszkodzi, jesteś przystojny, młody Bertie, ale za często się nad sobą użalasz, a mądre dziewczyny tego nie lubią. - podkreślił, zawzięcie dzieląc się swoim bogatym doświadczeniem. Też był kiedyś lepką kluską (i to bardziej kluskowatą od odważnego młodego Bertiego!), ale musiał zmężnieć aby powalczyć o rękę swojej żony. Inaczej wylądowałby z jakąś łasicowatą i zupełnie przeciętną kobietą! Wolał codziennie ścierać się z silnym charakterem swej wybranki niż zadowolić życiem przepełnionym nudą.
-Pan Jones ma te marchewki jakoś w Szkocji, każę zięciowi przywieźć kilka dla ciebie, jak znowu się będzie tam teleportował. Całą jesień przeżyliśmy bez domowych marchewek, bo było za daleko, przeklęte anomalie. - wymruczał, tracąc na moment wątek, co zapewne pozwoliło Bertiemu się skoncentrować. Nie wykluczał, że trochę stresował młodego - uznawał, że najlepszą motywacją jest presja, ale może faktycznie czasem trzeba dać sobie na wstrzymanie.
Niestety, wrócą chyba do metody kija i marchewki, ale z kijem, bo butelka znowu ani drgnęła.
-Próbuj do skutku, młody Bertie, bo będziemy spragnieni. - westchnął Billy z pewnym ubolewaniem. O ile na początku lekcji cechował się niezwykłą siłą woli, przedkładając edukacyjne dobro prawnuka nad własne umiłowanie domowej nalewki, to teraz zaczynał się leciutko niecierpliwić. W głębi duszy liczył na to, że młodemu Bertiemu zaraz się uda, a oni będą mogli oblać sukces przy kieliszku albo dwóch albo pięciu.



I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Piwnica - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Piwnica [odnośnik]25.02.20 16:40
- Nie dopytywałem dokładnie. - wzruszył ramionami. Trochę go bawiło to, jak starsze pokolenia bardzo chcą, żeby oni już kogoś mieli, a najlepiej to dzieciaków już napłodzili. W sumie to równolatkowie Bertiego w wielu przypadkach dawno mają już rodziny, a z Matta zaraz będzie stary kawaler, ale chyba jednemu ani drugiemu bardzo się nie spieszyło. Młodszy z Bottów owszem, lubił związki, ale mógł poczekać z gromadką dzieci jeszcze trochę.
- Jak tu się nie użalać, kiedy patrzę na nalewkę, a nie mogę jej wypić? - uśmiechnął się szerzej i wzruszył ramionami, zostawiając już temat magicznego podrywania. Bo i taka umiejętność byłaby też całkiem dobrym bajerem, to musiał sam przyznać, dobrym i wartym wykorzystania. - Mhm, super. - skinął lekko głową, zapisując sobie w pamięci sprawdzenie kilku przepisów na ciasta marchewkowe, bo może coś fajnego się znajdzie. Zaraz jednak zajął się bardziej czarowaniem, usiłował znaleźć magię gdzieś w sobie, wykrzesać ją, wyczuć jej ruch. Chwilami nawet miał wrażenie, że mu się to udaje, zaraz jednak to uczucie jakby wymykało mu spomiędzy palców.
- Robię co mogę, ale nadal jestem za tym, żeby po mojej próbie następowała jedna twoja. - wzruszył ramionami, a kiedy dziadek wyszedł do toalety, nalał im do kieliszków. Co prawda starszy Bott i tak nie uwierzył mu, że Bertie zrobił to za pomocą magii, a ten nie potrafił tego później powtórzyć pod czujnym okiem prapradziadka, ale przynajmniej trochę się napili, a Bertie próbował jeszcze wiele-wiele-wiele razy. Na wieczór przekonał dziadka do jeszcze dwóch mugolskich kieliszków, zanim ten wyszedł (umawiając się oczywiście na za-jakiś-czas na powtórkę z rozrywki), a sam Bertie został w kuchni i już w samotności ćwiczył, usiłując choć podnieść, lekko przesunąć korek. Trenował na najprostszych zaklęciach i chwilami miał wrażenie, że czuje delikatne mrowienie w palcach, że za chwilę zobaczy promień zaklęcia, ten jednak ani razu nie pokazał się we właściwej formie. Te delikatne znaki dawały jednak Bottowi nadzieję, że w końcu się uda.

|zt, dziękuję za piękne lusterko <3



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Piwnica - Page 2 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Piwnica
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach