Wydarzenia


Ekipa forum
Przedpokój
AutorWiadomość
Przedpokój [odnośnik]17.05.19 18:07
First topic message reminder :

Przedpokój

Przedpokój w mieszkaniu Gwen jest stosunkowo jasnym i obszernym pomieszczeniem. Jego ściany są pokryte tapetą w delikatne roślinne wzory, a podłoga ma dokładnie taką samą barwę, co ta znajdująca się w salonie. Po wejściu goście moją zobaczyć trzy pary drzwi. Te na prawo prowadzą do kuchni, na wprost – do łazienki, a po lewej do salonu. Jeśli ktoś uniesie oczy, zobaczy w suficie klapę. Po jej otwarciu można wysunąć drabinkę, prowadzącą do pracowni i sypialni dziewczyny.
W pomieszczeniu nie ma zbyt wielu przedmiotów. Na podłodze leży wycieraczka, a po lewej od drzwi stoi wieszak na ubrania oraz miejsce do odkładania butów. Kawałek dalej znajduje się tylko niewielka komoda, na której dziewczyna układa kwiaty, książki i lampki. Tuż nad nią, na ścianie, wisi niewielkie, ozdobne lustro z dwóch stron obwieszone świecznikami.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przedpokój - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Przedpokój [odnośnik]28.06.20 14:01
Chłopiec wzruszył wątłymi ramionami, nadal będąc pewnym, że słowa, jakie padły z jego ust nie były niczym niegrzecznym bądź nadzwyczajnym.
- Ale mama mówiła, że nie wolno kłamać proszę pani. - Odpowiedział, ponownie przenosząc spojrzenie na mężczyznę, który wyraźnie nie przypadł mu do gustu. I z pewnością nie chciał mieć go za sąsiada, ot co! Rudowłosa sąsiadka zasługiwała na fajniejszego męża. Takiego, co pozwalałby mu bawić się z panną Betty i nie zmuszałby panny Grey do wnoszenia samej ciężkich toreb, tak jak musiałą to robić jego mama. Kolejne słowa jakie padły z ust rudowłosej wyraźnie go zasmuciły. Przecież bajka o ostatnim smoku z pewnością była prawdą! Matthew wierzył, że gdzieś tam znajduje się ostatni z przedstawicieli tego pięknego gatunku, którego chciał kiedyś zobaczyć.
Matthew zajął miejsce na podłodze, tuż koło psa, nadal jednak będąc zaciekawionym tym, co miała do zrobienia jego sąsiadka. W szkole słyszał, żeby się nie poddawać, dlatego też kolejne pytanie powędrowało w jej kierunku. Oczy chłopca zaszkliły się przy kolejnej odmowie, tak, jakby przypadkiem zrobił coś naprawdę niedobrego. Nim jednak łzy spłynęły po jego policzkach, umysł chłopca skupił się na kolejnych słowach, jakie padły z ust malarki.
- Oczywiście, że pomogę! - Odpowiedział z entuzjazmem, z zaciekawieniem zerkając na siedzącego obok artystki mężczyznę. Kto wie, może był w stanie ziścić każde, ciche życzenie jego matki? Mimo młodego wieku, Matthew doskonale wiedział, czego potrzebowała mama i co najbardziej ją smuciło. Z zapałem chłopiec zaczął do malowania postaci, którą widywał na zdjęciach w mieszkaniu babci. U siebie nie trzymali tych fotografii gdyż mama patrząc na nie robiła się smutna, a Matthew nie lubił, gdy musiała się smucić.
Co jakiś czas zatapiając dłoń w przyjemnie miękkim futrze psa, czasem o coś psa się pytając, uznając pannę Betty za najlepszego doradcę kreślił kolejne, niezgrabne kreski pracując nad swoim dziełem, które miał zaprezentować dorosłym. Och, jakże byłoby wspaniale, gdyby faktycznie mógł sprawić mamie taki cudowny prezent!
- Proszę pani… - Zaczął, gdy uznał swoje dzieło za gotowe. - Skończyłem! - Ostrożnie wstał z podłogi podchodząc do sąsiadki, by zaprezentować jej koślawy obrazek przedstawiający mężczyznę w mundurze. - Mama mówiła, że tata poszedł na wojnę i już z niej nie wrócił. Nowy tata byłby więc najlepszym prezentem dla mamy, przestałaby się wtedy smucić! Byłby pan w stanie go zrobić? - W chłopięcych oczach pojawiły się iskierki nadziei. Nowy tata z pewnością rozwiązałby część ich problemów jednocześnie mogąc go nauczyć grać w piłkę albo wiązać krawat!


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Przedpokój - Page 4 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przedpokój [odnośnik]30.06.20 21:59
Gwen westchnęła. Ach te dzieci! Nie była na chłopca zła, w żadnym razie! Bardziej nieco rozbawiona jego zachowaniem, zaśmiała się cicho. Martwiła się wprawdzie odrobinę o zdanie Willa, ale przecież to tylko dziecko. Nie można było winić kilkulatka o brak taktu.
Nie wolno – przytaknęła mu Gwen. – Ale czasem można po prostu nie mówić wszystkiego, prawda? – Uniosła brew, czekając na odpowiedź chłopca.
Malarka nawet nie pomyślała, że chłopiec może myśleć o torbach wnoszonych na piętro. Z reszta, dziewczyna jako czarownica nie miała z tym szczególnych problemów. Wystarczyło krótkie machnięcie różdżką, aby zmniejszyć ciężar noszonego pakunku. Teraz, gdy nie było już anomalii, naprawdę nie musiała się tym przejmować. Niemniej, czarów poza szkołą używała przecież zaledwie od kilku lat. Wciąż dobrze pamiętała, jak to jest nie mieć dostępu do magii i czasem nawet zdarzało jej się pomagać sąsiadkom przy zakupach. Mężczyźni często byli zbyt zapracowani, aby mieli czas na tego typu pomoc domową.
Gdy chłopiec rysował, Will i Gwen w pełni skupili się na pracy, rozmawiając o projektach amuletów. Dziewczyna podsuwała blondwłosemu towarzyszowi coraz to kolejne rozwiązania, szkicując szybko i sprawnie, dzieląc się swoimi pomysłami. Jej klient chyba nie narzekał, a przynajmniej rudowłosej wydawało się, że jest całkiem zadowolony. Czy jednak na pewno? Will sprawiał wrażenie dość introwertycznego i trudnego do przeniknięcia. Mogła się więc mylić. Chociaż naprawdę wolałaby nie. Doskonale wiedziała, że nie każdy musi ją lubić, ale wolała nie robić sobie wrogów czy nawet nieprzyjaciół. Zwłaszcza z braci kolegów z pracy.
Skupiona na kliencie, o istnieniu chłopca przypomniała sobie dopiero gdy ten postanowił pokazać im kartkę z rysunkiem. Gwen zmarszczyła brwi, wzdychając i spoglądając na chłopca ze współczuciem.
Matthew… pan Will tworzy przedmioty, nie ludzi – wyjaśniła jak najdelikatniejszym tonem. – Ale chodzisz z mamą do kościoła, prawda? Twój tata tam cię słyszy, nawet jeśli nie wrócił. Tam możesz go o coś prosić, jeśli chcesz. Może wtedy wróci? Nawet nie jeśli jako człowiek? – zaproponowała, nie chcąc zniszczyć nadziei chłopca.
Wkrótce później matka chłopca wróciła, odbierając go spod opieki sąsiadki, a Gwen i Will mogli kontynuować pracę.

| zt x2


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +5
ALCHEMIA : 15 +1
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Przedpokój
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach