Wydarzenia


Ekipa forum
Antykwariat "Nić Ariadny"
AutorWiadomość
Antykwariat "Nić Ariadny" [odnośnik]20.08.23 15:01

Antykwariat "Nić Ariadny"


★★
Choć w powietrzu unosi się wyraźny zapach kurzu i starego papieru, na próżno byłoby poszukiwać tutaj pojedynczej drobinki nieporządku. Nad wejściem do antykwariatu umocowano drewniany szyld przedstawiający szpulę białej nici, a po pchnięciu drzwi frontowych rozlega się metaliczny dźwięk dzwonka.
Woluminy o magicznej tematyce piętrzą się jeden na drugim, sięgnąwszy niemalże samego sufitu. Gdy zabrakło miejsca na półkach drewnianych regałów, książki odnalazły swoje miejsca na podłodze i od tego dnia pięły się w górę, nieposkromione jak organizm żyjący własnym życiem. Za ladą, na której rozciągają się pergaminy, zazwyczaj można odnaleźć pana Jareau, poczciwego staruszka mówiącego z wyraźnym francuskim akcentem, lub jego małżonkę, gderliwą, ale życzliwą kobietę wzrostu tak niskiego, że ledwie da się ją dojrzeć znad blatu.
Poszukując konkretnego tytułu, zamiast zdawać się na pomoc sprzedawców lub błądzenie pośród gablot, można po prostu chwycić skrawek nici z jednej ze szpul znajdujących się przy drzwiach i wypowiedzieć nazwę konkretnej księgi. Nić magicznie poprowadzi do stosu lub półki, gdzie wolumin można odnaleźć.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Antykwariat "Nić Ariadny" Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Antykwariat "Nić Ariadny" [odnośnik]18.07.24 15:30
| późnym październikiem

Było zbyt wcześnie rano jak na upodobania Cecila, ale w ostatnim czasie działo się zbyt dużo żeby mógł pozwolić sobie na spanie do południa. Pomiędzy sumiennym uzupełnianiem swojej rubryki kulturalnej, nieustannym staraniem się o publikację kolejnych wierszy, do katalogu obowiązków, Caradog dołożył pracę w Podziemnym Ministerstwie Magii.Tym razmto poezja zagnała go do Devon, w którym bywał już regularnie. Na szczęście ponownie działała sieć Fiuu i teleportacja, bez których Caradog prawdopodobnie nie potrafiłby obecnie funkcjonować. Może powinien pomyśleć o przeprowadzce bliżej, w końcu trwała wojna, która już raz utrudniła przemieszczenia się po całej Wielkiej Brytanii, mogło się to więc zdarzyć ponownie. Tylko że Cecil za bardzo lubił swój niewielki domek na uboczu, który zawsze pachniał lawendą. Więc się nie przeprowadzał, nawet jeśli na to wskazywałby rozsądek. Był za to stałym użytkownikiem sieci Fiuu, której nie sposób było uniknąć gdy wiatry gnały go do Londynu. Na szczęście w Devon było łatwiej. Pewnie dlatego na twarzy migotał mu blady uśmiech, gdy przemierzał Aleję Kupiecką sprężystym krokiem, w drodze z Ptasiego Radia, w którym chwilę wcześniej zostawił wiersz do odczytania w wieczornej audycji.
Przystanął nagle przed witryną, która jak zwykle przykuła jego uwagę. Antykwariat był jeszcze zamknięty, ale przez nieco zakurzoną szybę, Cecil mógł podziwiać bogate wnętrze, pełne opasłych tomów, które tylko czekały aż ktoś je przeczyta. Po raz kolejny obiecał sobie, że zajrzy tu przy następnej okazji. I już miał ruszyć w swoją stronę, kiedy zdał sobie sprawę, że najwyraźniej nie tylko on podziwiał zakurzone woluminy stojąc przed sklepem. Odchrząknął cicho żeby zaznaczyć swoją obecność zanim się odezwał i nie przestraszyć rudowłosej dziewczyny stojącej obok niego.
- Neala? - Zapytał, chociaż doskonale wiedział, że to ona. Nagle tknięty mglistym wspomnieniem, zaczął przeszukiwać kieszenie w poszukiwaniu świstka papieru, który w ostatnim czasie zrobił na nim spore wrażenie. Wreszcie go odnalazł i wyciągnął w stronę Weasleyówny nieco pogniecioną ulotkę z chwytliwym sloganem POGADAJMY O DRAGACH. Pod spodem, odręcznie już dopisane słowa układały się w sumie w krótki wierszyk:
POGADAJMY O DRAGACH
albo o ognistej,
o dręczących nas plagach
przy wódce czystej.

Pogadajmy o czymkolwiek,
w mroku i nad ranem,
wypełnijmy wspólnym słowem
noce nieprzespane.

I bez końca rozmawiajmy,
póki trwają nasze dni.
A gdy koniec się wydarzy,
niech się nam rozmowa śni.

Caradog uśmiechnął się krzywo, jakby zawstydzony swoim odważnym gestem.
- Wasza… pogadanka była bardzo ciekawa - nie miał pojęcia, co dokładnie się na niej działo - ale ulotka zrobiła na mnie wrażenie. Pomyślałem sobie, że no… To wspólna praca, więc pomyślałem, że ci ją oddam - dobrnął wreszcie do końca żałując, że w ogóle zaczął. Dlaczego musiał być zawsze taki niezręczny przy ludziach? Neali na pewno nie obchodziły jakieś jego bazgroły na porzuconych ulotkach. Ale wydarzyło się, więc jedyne co mu pozostało to stać i uśmiechać się jak dureń licząc na to, że rozstępujący mu się pod nogami świat ocali go od dalszego pogrążania się w niezręcznej sytuacji, którą sam zainicjował. Bo powiedzenie “o, cześć, Neala, jak miło cię widzieć, jak tam prelekcja, udała się” jest zbyt oczywiste, prawda? Po co się witać jak można komuś wcisnąć w dłonie jakiś wygnieciony wiersz, co Cecil?
- To nic takiego w zasadzie, tak sobie pomyślałem - wymamrotał wreszcie, już całkowicie przekonany, że zdołał zbłaźnić się przed siedemnastolatką.


Dream no small dreamsfor they have no power to move the hearts of men.


Caradog Blishwick
Caradog Blishwick
Zawód : poeta, dziennikarz, buntownik
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga — gdy śmiercią niosło.
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością.
OPCM : 15 +1
UROKI : 10 +4
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : 4
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12417-caradog-cecil-blishwick https://www.morsmordre.net/t12438-alkmena#382604 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12457-skrytka-bankowa-nr-2658#383059 https://www.morsmordre.net/t12454-caradog-blishwick#382979
Re: Antykwariat "Nić Ariadny" [odnośnik]Wczoraj o 23:40
Ostatni czas do łatwych nie należał - no nie było co ukrywać, że nagrabiłam sobie trochę. A Brendan zadbał o to, żebym czasu wolnego to nie miała więcej niż minut parę. I tak jak nie chodziłam do Teda, to z rana jeszcze do Sanatorium, potem wracałam na obiad, żeby usiąść do nauki - bo tej porzucić mi nie wolno było, sama nie chciałam nawet za bardzo, a potem dalsze zajęcia. Odpowiedzialność brałam - jak sądziłam, choć nie znaczyło, że nie była ona ciężka.
Nowa okłada na wystawie przyciągnęła moje spojrzenie sprawiając, że zatrzymałam się na moment, mierząc ją spojrzeniem, anatomia - ale jakieś nowe wydanie, chyba dla zaawansowanych bardziej trochę, więc zaczęłam się zastanawiać czy to ten moment i czy tyle w ogóle miałam żeby kupić w drodze powrotnej jak już otwarte będzie. Może powinnam się Teda zapytać o to, ale kto wie czy jak zapytam i wrócę to jeszcze nadal będzie w ogóle. I tak stałam, wpatrując się w książkę, marszcząc rude brwi do kompletu z nosem. Kiedy nagle moje imię padło gdzieś obok mnie. Drgnęłam mrugając kilka razy, spoglądając w bok, odnajdując znajomą jednostkę.
- Caradog. - moje zgłoski nie brzmiały pytaniem, usta ubierały się powoli w uśmiech kiedy porzucałam rozmyślania na ten moment o książce. - Tutaj jeszcze nie spotkaliśmy się wcześniej. - zauważyłam przerywając niezrozumiałe poszukiwania, nachylając się trochę w jego stronę. - Zgubiłeś coś? - zapytałam jeszcze przekrzywiając trochę głowę. - Oh, chyba nie. - odpowiedziałam sobie samej, kiedy poszukiwania zdawały się zakończyć sukcesem. A potem zmarszczyłam brwi mocniej, kiedy wyciągnął znalezisko w moją stronę. Spojrzałam na nie a potem na niego, a potem znów na nie bo to jedna z naszych ulotek była na pewno. - Em, dziękuję? - zaryzykowałam niepewnie, odbierając ją od niego, kompletnie nie wiedząc dlaczego właściwie mi ją zwraca z początku, ale potem ją odwróciłam a moje oczy rozszerzył się bardziej. Niebieskie, czyste jak letnie niebo zaczęło przesuwać się po literach. Pierwsze cztery werse, dobre - chyba. Znaczy no o dragach to może już tylko gadać. Z wódki Brendan niezadowolony by był też. Ale potem już ich nie było. Dragów i wódki. Za to noce nieprzespane. Brwi mi się uniosły. Bez końca rozmawiajmy, póki trwają nasze dni?
O nie.
O nie, o nie, o nie. Nie zrobił tego. Nie robi tego. Uniosłam na niego tęczówki, z lekko rozchylonymi wargami, a potem znów wróciłam wzrokiem do kartki. To niemożliwe Neala ogarnij. A jeśli to wyznanie właśnie? Albo CO GORSZA oświadczyny? Czerwona zrobiłam się całkiem - to nieuniknione było raczej. Otworzyłam usta, zamknęłam je, otworzyłam - bo właściwie co powiedzieć miałam? Jak odmówię to go zranie a lubiłam go nawet, no ale jak znajomego, kolegę. Serce miałam złamane - oddane, do końca życia wieść żywot samotny. A co jak wymyślam znów strasznie? Milczeć? Mówić? Mówić zawsze, ale może milczeć właśnie?
Merlinie dzięki za to ze odezwał się pierwszy. Ale słowa niewiele mi mówiły. Odda mi ulotkę których tyle było wokół i wszędzie i w ogóle? Zmarszczyłam brwi.
- To nie… - zaczęłam zerkając znów na ulotkę, na słowa. - W sensie… Zaczekaj. Zaczekaj. Po kolei. - nakazałam sobie i jemu. - W sensie, projektowała je Maisie. - wyjaśniałam odwróciłam ją tak, żeby pokazać mu wiersz. - To nie… no wiesz, jakieś wyznanie? - zapytałam wprost. - Bo jeśli tak to fatalnie. Ale mówisz że nic, ale może za późno ja odezwałam się w ogóle, ale trochę mnie to zaskoczyło wiesz. Bo… no… wiesz. - zakończyłam niepewnie czy wiedział czy nie za bardzo właśnie. Gubiąc się w sytuacji całkiem.


she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
felix felicis
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t4071-neala-weasley https://www.morsmordre.net/t4260-victoria-sowa-brena-ale-tez-moja#87876 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f171-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t9744-skrytka-bankowa-nr-1054#295656 https://www.morsmordre.net/t4240-neala-weasley#86909
Antykwariat "Nić Ariadny"
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach