Wydarzenia


Ekipa forum
Salon
AutorWiadomość
Salon [odnośnik]22.06.21 18:54

Salon

Półmrok rozjaśniony blaskiem świec i zabytkowych kandelabrów uwydatnia nastrojowość tego miejsca. Ceglane ściany upstrzone są zwierzęcą skórą i paletą eksponatów taksydermicznych, które stanowią archiwum zawodowej i hobbystycznej historii właściciela. Urok salonu przyćmiewa istny bałagan. Nierozpakowane pudła porozrzucane w kątach mogą świadczyć o niedawnej przeprowadzce nowego mieszkańca.
Hannibal Rookwood
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10003-hannibal-rookwood https://www.morsmordre.net/t10021-kwatera-w-harrowgate https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f373-harrogate-12-jesmond-rd https://www.morsmordre.net/t10024-skrytka-bankowa-nr-2264#302725 https://www.morsmordre.net/t10023-hannibal-rookwood
Re: Salon [odnośnik]23.06.21 0:40
15 października 1957
Już wczesnym rankiem, nim słońce wyjrzało zza horyzontu, w jednorodzinnym domu na 12 Jesmond Road w Harrogate pojawiły się pierwsze światła. Machinalnie, w punkt piąta brodaty mężczyzna podniósł się z łóżka i gestem różdżki przywołał płomyki świec, które rozświetliły panujący mrok. W ciągu następnych minut rozpoczął regularny dzień, konsumując skromne, lecz pożywne śniadanie. Był wysoce zdyscyplinowanym człowiekiem o ściśle zaprogramowanej prozie życia, lecz tego dnia harmonogram zdawał się odstawać od standardowego cyklu. Wiele ponadprogramowych zajęć wiązało się z przyjazdem niejakiego Lorda Perseusa Black, szlachetnego wizytatora z ofertą pracy dla Hannibala Rookwood. Dzień rozpoczął od dzielenia sztuk surowego mięsa z zapasów, którymi nakarmił dwie, psie towarzyszki życia. Nie obyło się bez klasycznej, porannej dyskusji na tematy wszelakie; zwierzęcoustny preferował ich towarzystwo nad ludzkie, spędzając z nimi każdą chwilę. Lumen, siberian husky o brązowym futrze z delikatną, białą łatką wzdłuż szyi, to zwierzę wesołe i wiecznie żywe, które umilało entuzjazmem każdy dzień ludzkiego kompana. Posiadająca charakterystyczne dla tej rasy ubarwienie Luna była przeciwieństwem pierwszej, spoglądając na świat posępnym, zaszczutym wzrokiem; zdawała się utożsamiać z właścicielem, który nie należał do pogodnych z natury.
Znaczną część poranka spędził na wycince drewna na opał. W tak zwanym międzyczasie przywitał i opłacił kucharkę odpowiedzialną za dzisiejszą ucztę, jaką miał zamiar ugościć szlachcica. Sam nie znał się na gotowaniu, wszak zdolność ta była mu zbędna, kiedy kawał grillowanego na ognisku, osolonego mięsiwa wystarczał mu w zupełności. Długo zastanawiał się nad wyprawieniem stosownego przyjęcia dla Lorda Black i marnowaniem cennego zaopatrzenia, jednakże rozsądek wziął górę i dobrze było zrobić pozytywne, pierwsze wrażenie. Choćby po to, żeby nie narobić wstydu Craigowi Burke, stałemu zleceniodawcy, który rekomendował Hannibala do dyskretnego zadania. Zważywszy na specyfikę regularnej pracy dla Lorda Burke, mógł się domyślać, że jego znajomy - a może nawet krewny, tym sobie już głowy nie zawracał - przybywa z niesubtelnym, antymugolskim przedsięwzięciem, w którym zostanie przelana krew niegodnych szlam. Takie przynajmniej żywił nadzieje...
Facere. — wybrzmiał surowy głos brodacza, współgrający z gestem różdżki skierowanym na stojącą w rogu salonu miotłę. W moment nastąpiło kolejne zaklęcie. — Evanesco.
Wtem miotła poderwała się do zamiatania podłogi, a z ziemi zniknęły wszelkie plamy rozlanego (najpewniej w samotnym melanżu) alkoholu. Stół był już zastawiony, a najęta kucharka zdołała opuścić posesję na wyraźne życzenie Hannibala. Przed przybyciem oczekiwanego gościa w ruch poszedł pierwszy kielich alkoholu, wnet za nim drugi, aż wreszcie w pomieszczeniu wybrzmiał dźwięk zwiastujący przybycie Lorda Perseusa Black.

Reakcja domowych strażników na widok gościa:
1-3 - zwierzęta reagują z agresją na przybycie Blacka, wyczuwając w nim niepożądane zapachy, być może złą aurę; warczą i szczekają, zażarcie broniąc posesji Rookwooda
4-5 - zachowują względem niego dozę dystansu i nieufności, mają na niego baczenie w gotowości do obrony właściciela
6 - psy rzucają się na wizytatora... z euforii, okazując niespotykany entuzjazm, radość i zaufanie

w wątku za obopólną decyzją nie rzucamy kością na powodzenie zaklęć, wyjątkiem może być walka w szafce
Hannibal Rookwood
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10003-hannibal-rookwood https://www.morsmordre.net/t10021-kwatera-w-harrowgate https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f373-harrogate-12-jesmond-rd https://www.morsmordre.net/t10024-skrytka-bankowa-nr-2264#302725 https://www.morsmordre.net/t10023-hannibal-rookwood
Re: Salon [odnośnik]23.06.21 0:40
The member 'Hannibal Rookwood' has done the following action : Rzut kością


'k6' : 5
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]28.06.21 12:17
Pośpiesznie porównał adres zapisany starannym pismem na pergaminie z tym, co widział przed sobą. Harrogate było pięknym miastem, miało swój urok, ale sam był sceptycznie przekonany do wizyty na ziemiach Carrowów. Sceptyzm ten pojawił się zaraz po niepokojącym liście, jaki otrzymał przed kilkoma miesiącami od panny Sprout; od tego czasu lord Ares zaczął jawić się Perseusowi jako człowiek lekkomyślny i niesłowny, a zatem niegodzien zaufania. Dlatego też — mimo pozytywnych stosunków z Blackami — traktował Yorkshire jak terytorium prawie-wroga, po którym winien poruszać się ostrożnie, dyskretnie, nie wychylać się, nie ufać napotkanym ludziom.
Demonizowanie Carrowów miało swe źródło w urażonej dumie Perseusa, kruchym arystokratycznym ego, kiedy to Ares bezczelnie położył łapy na jego własności. I może swym zachowaniem przypominał nieco psa ogrodnika, ale tłumaczył się, że to dla jej dobra. Wszyscy wokół byli źli, tylko lord Black miał szlachetne zamiary.
Nie przyszedł tu jednak użalać się nad niesprawiedliwością losu, a po to, aby samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość. Cóż, może z małą pomocą człowieka, którego zgodnie z treścią listu miał zastać w kwaterze. Niewiele wiedział o Hannibalu Rookwoodzie; kuzyn od strony Burke nie był szczególnie wylewny, gdy opowiadał o swej współpracy z tym mężczyzną, jednakże zarzekał się, że bardziej odpowiedniej osoby do trudnych i dyskretnych zadań nie znajdzie. Tyle powinno wystarczyć.
Nieszczególnie przeraził się psami, choć był gotów sięgnąć po różdżkę spoczywającą w kieszeni jesiennego płaszcza, gdyby postanowiły się na niego rzucić. Te jednak wolały zachować bezpieczny dystans, za co Perseus był niezwykle wdzięczny. Przy okazji pozwoliło mu to poznać nieco informacji na temat właściciela, choć na pierwszy rzut oka niezauważalnych i nieoczywistych; skoro obejścia pilnowały psy, to oznacza to, że był czarodziejem ceniącym sobie prywatność i spokój, asertywnym, ze skłonnościami do agresji, gdy zajdzie taka potrzeba. I nieco samotnym. Chyba.
Zapukał do drzwi. — Pan Hannibal Rookwood? — zapytał, przyglądając się surowej twarzy mężczyzny, który mu otworzył. Był dokładnie taki, jak go sobie wyobrażał, to znaczy dalece odbiegający od arystokratów. — Lord Perseus Black, w zeszłym tygodniu prosiłem pana o spotkanie.


{.............................}

Ce qu'on appelle une raison de vivre, est en
même temps une excellente raison de mourir.





Perseus Black
Perseus Black
Zawód : Magipsychiatra
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
sztandarem będę ci, tarczą,
twym srebrnym mieczem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9827-perseus-black https://www.morsmordre.net/t9907-andromeda#299725 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t10144-skrytka-bankowa-nr-2244#307565 https://www.morsmordre.net/t9908-perseus-black#299726
Re: Salon [odnośnik]30.06.21 16:53
Od zarania dziejów mawia się, że psi nos potrafi wyczuć złe intencje. Wówczas zwierzęta stroszą się i warczą, sygnalizując wrogość i brak zaufania. Jednak tym razem domowi strażnicy zachowali spokój, co napawało myśliwego dobrą myślą. Hannibal rzadko przyjmował nowych gości w swe progi. Wielu z wizytatorów kwatery to nowi przyjaciele jego siostry, nieobecnej podczas dzisiejszego spotkania z powodu dyskrecji, jakiej zażyczył sobie wyczekiwany gość. Już nad drzwiami posesji Lord Black dostrzegł jelenią czaszkę z majestatycznym porożem, która pobudzała wyobraźnię, niejako zwiastując dalsze doznania.
Hannibal przywitał gościa w progu, wyciągając do niego dłoń.
Wystarczy Hannibal. Darujmy sobie grzeczności, nie jesteśmy na szlacheckim dworku, a na mojej skromnej parceli. Właź do środka, nie mitrężmy w progu, Lordzie. — wypowiedział raczej oschłym głosem, w którym próżno było doszukiwać się entuzjazmu. Wizyta jakiegoś tam lorda z polecenia niespecjalnie była mu na rękę, choć jeśli to Craig Burke go przysłał, Perseus sprawiał wrażenie wartościowego kontaktu. Wstępnie szlachetka dostrzegł drastyczną różnicę między grzecznym listem, a chamskim zachowaniem Rookwooda, który czuł się Panem sytuacji i tytuły gościa wsadzał sobie w poważanie, co podkreślił swoistą manierą, kończąc zdanie. — Stół jest zastawiony, siadaj i się częstuj. Mniemam, że przywykłeś do wyższych standardów, ale nie wszystkim się tak dobrze powodzi, więc muszą wystarczyć Ci moje rarytasy. — w istocie, kiedy tylko Black wkroczył do salonu, dostrzegł na stole litrowy dzban zsiadłego mleka, bochen razowego chleba, słoik powideł, kozi ser i "danie główne" - wędzonego dorsza. Oczywiście nie mogło zabraknąć kufli, które gospodarz w ten czas wypełnił po brzegi czarnym ale, odstawiając półlitrową butlę na drewnianym blacie. — Więc mówisz, szanowny Lordzie — raz jeszcze dało się wyczuć uszczypliwość — że przychodzisz od Lorda Burke. Dobrze robić z nim interesy, toteż wierzę, że i nam współpraca będzie się układać pomyślnie. Co więc mogę zrobić dla Twojej szlachetnej rzyci, Panie? Być może przychodzisz do mnie ze sprawą wyższej wagi, w której tym chętniej wezmę udział? — roześmiał się i ujął kilka łyków alkoholu, odsłaniając paradoksalnie czyste i równe zębiska.
Hannibal Rookwood
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10003-hannibal-rookwood https://www.morsmordre.net/t10021-kwatera-w-harrowgate https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f373-harrogate-12-jesmond-rd https://www.morsmordre.net/t10024-skrytka-bankowa-nr-2264#302725 https://www.morsmordre.net/t10023-hannibal-rookwood
Re: Salon [odnośnik]05.07.21 13:53
Czy Perseus miał dobre zamiary? Cóż, chyba tylko wobec mieszkańców tego domu, bowiem nie zapowiadało się na to, aby osoby, w których sprawie lord Black odwiedził domostwo w Harrogate, mogły spodziewać się litości ze strony arystokraty. Uniósł do góry brew w grymasie zaskoczenia bezpośredniością (choć obawiał się, że w oczach wielu arystokratów jego zachowanie zostałoby okrzyknięte mianem bezczelnego) mężczyzny. Zaraz potem na jego twarz wpełzł uśmiech, pierwszy chyba od tragicznego wieczora sprzed kilku tygodni, gdy dowiedział się o śmierci swego kuzyna Alpharda, a lordowska dłoń — delikatna, wymuskana, widocznie nienawykła do fizycznej pracy, a przy okazji biała jak śnieg i równie zimna — uścisnęła rękę, którą ku niemu wyciągnął. — Cieszę się, że znalazł pan dla mnie czas, panie Rookwood — Hannibal być może przesunął nieco granice, jednakże nie oznaczało to, że nagle i Perseusowi ma słoma z butów wystawać. Spoufalanie się w tym przypadku mogło przynieść pewne korzyści (zwłaszcza, że lord Black liczył na posłuszeństwo oraz dyskrecję), jednakże wolał robić to stopniowo.
Po przekroczeniu progu domostwa pierwszą rzeczą, na jaką zwrócił uwagę, była unosząca się w powietrzu woń wędzonej ryby. Zaraz potem jego oczom ukazał się zastawiony stół, a jemu zrobiło się głupio, że źle ocenił gospodarza i może ten wcale nie był taki chamski. To znaczy był, ale Perseus złożył to na karb specyficzności w obyciu, a nie rzeczywistych złych zamiarów wobec lorda. — Ależ nie trzeba było — odparł lekko onieśmielony gościnnością. I tak nie byłby w stanie wiele zjeść; od jakiegoś czasu jego żołądek zaciskał się nieprzyjemnie na samą myśl o posiłku, nie mówiąc już o kęsach, które smakowały jak papier i rosły mu w ustach. Nie chciał wyjść na wybrednego, dlatego też postanowił zrobić dobrą minę do złej gry i usiadł przy stole na wskazanym przez Hannibala miejscu. — Jest to sprawa delikatna, a zarazem wymagająca... silnego ramienia. Jakiś czas temu otrzymałem list od jednego z mieszkańców naszych ziem, w którym wspomina on o niepokojącej obecności obcych czarodziejów w Wychwood Forest. Istnieje istotne podejrzenie, że mogą być to rebelianci...


{.............................}

Ce qu'on appelle une raison de vivre, est en
même temps une excellente raison de mourir.





Perseus Black
Perseus Black
Zawód : Magipsychiatra
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
sztandarem będę ci, tarczą,
twym srebrnym mieczem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9827-perseus-black https://www.morsmordre.net/t9907-andromeda#299725 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t10144-skrytka-bankowa-nr-2244#307565 https://www.morsmordre.net/t9908-perseus-black#299726
Re: Salon [odnośnik]05.07.21 18:14
Cóż, facet nieco różnił się od szlachciców, których dotychczas Rookwood miał okazję spotkać. Wyglądał jak nieopierzony nastolatek, być może nieco zlęknięty wizytą w norze Hannibala; takie przynajmniej miał odczucia. Pierwsze wrażenie, jakie wywołał Perseus było raczej mierne. Zmanierowany arystokrata z domieszką delikatnej urody i małomówności. Dostrzegalne zaskoczenie rysujące się na jego twarzy, gdy gospodarz wykazał się bezpośredniością, było potwierdzeniem, jak łatwo można kolesia zahukać. Pewnie już by to zrobił, gdyby nie powołał się na Craiga.
Nieco mocniej ścisnął dłoń faceta, patrząc mu się prosto w oczy. Wypatrywał grymasu bólu, choć nie używał nadmiaru siły. Chciał jedynie zobaczyć, czy szanowny Lord Black sprosta zwykłemu, męskiemu uściskowi, jakim wita się zwykły robotnik.
Ja również cieszę się na Twój widok, Lordzie. Skoro już wymieniliśmy się uprzejmościami, wiedz, że ten czas sobie cenię i nie wygospodarowałem całego dnia na to spotkanie, więc właź i przejdź do rzeczy. — oni się nigdy nie nauczą, że konwenanse wśród ludzi prostych nie spotkają się z aprobatą. To przecież zwykłe marnotrawienie cennych zasobów - czasu czy energii. Gdy zasiadł i wreszcie powiedział, z czym do niego przyszedł, Hannibal szeroko się uśmiechnął. — No kurwa, było tak od razu! Nie wiem, dlaczego zależy Ci na dyskrecji przy mordowaniu szlam i rebeliantów, ale ja Wam się w politykę nie mieszam. Opowiedz no więcej o tych doniesieniach, Lordzie.
Zlustrował faceta bardzo uważnie. Dostrzegł, że szlachetka nie uraczył swego podniebienia strawą, którą przygotował. Hannibal w ten czas pozwolił sobie skosztować pajdy chleba z kozim serem i zapił rozlanym w kuflu alkoholem. — Za mało wykwintny posiłek dla takiej szychy? Nie podoba się, to nie jedz, zostanie na kiedyś. Wy się pewnie stołujecie ognistymi krabami na salonach, co? — roześmiał się przyjaźnie. Miał w zamiarze się go uczepić, by wprowadzić go w zakłopotanie, ale nie okazywał mu wrogości. Wkrótce powrócił do głównego tematu spotkania. — Zatem kiedy chcecie wyruszać, jaśniepanie? Możesz liczyć zarówno na moją dyskrecję, jak i mięśnie - o delikatności zapomnij. Nie raz, nie dwa zarzynałem szlamy, nie musisz mnie długo namawiać ani tym bardziej uczyć. Tylko mam nadzieję, że i płacisz sowicie?
Hannibal Rookwood
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10003-hannibal-rookwood https://www.morsmordre.net/t10021-kwatera-w-harrowgate https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f373-harrogate-12-jesmond-rd https://www.morsmordre.net/t10024-skrytka-bankowa-nr-2264#302725 https://www.morsmordre.net/t10023-hannibal-rookwood
Re: Salon [odnośnik]05.07.21 21:25
Oddział magipsychiatryczny był nieco innym światem, w którym rządziły odmienne zasady, aż Perseus, który wśród swych pacjentów przez znaczną część doby, często zapominał o tym, jak porozumiewać się z tymi, których spotykał poza bezpiecznymi murami Munga i pożółkłymi stronnicami książek. Starał się więc robić dobrą minę do złej gry i nie dać po sobie poznać, że zbyt mocny uścisk niekoniecznie przypadł mu do gustu. Ale to dobrze, że Hannibal dał popis swej siły; potrzebował kogoś, kto w przeciwieństwie do niego nie przypomina nieopierzonego pisklęcia. — Mordowania? — zdziwił się nieco lord Black, jednakże entuzjazm gospodarza szybko mu się udzielił — Ha! Można i mordować, ale najpierw chciałbym wyciągnąć od nich skąd właściwie wzięli się na naszych terenach, co robią i ewentualnie kto nad nimi stoi. Zależy mi, żeby załatwić sprawę po cichu; po pierwsze, aby ich nie wypłoszyć od razu, gdyż, jak wspominałem, informacje są dla mnie cenne, a po drugie, jestem uzdrowicielem. Nie mogę być widywany podczas mordowania! — obruszył się nieco na słowa Rookwooda. Być może było w Perseuszu coś z chłopca, beztroskiego, skupiającego się na głupstwach, ale wkrótce miało się to zmienić. Miał zmężnieć, pokazać wszystkim, że jest kimś, że nie wolno go traktować protekcjonalnie. Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni płaszcza poskładany papier, odsuwając od siebie kufel piwa. — Nie. — podniósł głowę znad stołu i spojrzał Hannibalowi prosto w oczy. — Strawa jest w porządku, ale sam pan mówił, że ceni sobie czas.
Papier okazał się mapą Oxfordshire, którą Perseus rozłożył w stronę gospodarza. W kilku miejscach nakreślono litery X czerwonym atramentem. — Tutaj — wskazał palcem zakończonym krótko obciętym i zadbanym paznokciem na jedno z kilku szkarłatnych miejsc, odpowiadającemu miasteczku nieopodal lasu — W Leafield, ostatnio włamano się do spiżarni gospodarza niekryjącego się z popieraniem słusznej sprawy i okradziono go z zapasów. Przy okazji to właśnie tam mam spotkać się ze swoim informatorem. Wracając jednak do tematu, uznałbym to za przypadek, gdyby nie to, że w położonym nieopodal Langley ktoś spróbował podpalić karczmę, której właściciel również popiera sprawę Czarnego Pana. W Chilson spłonęła stodoła należąca do czystokrwistej rodziny, a w Charlbury wybito witryny sklepowe zwolennikowi Rycerzy Walpurgii — palec lorda zakreślił koło na mapie wokół lasu, a następnie zastukał w sam środek — Niewiele znam się na tropieniu, jednakże wydaje mi się, że to właśnie tam się ukrywają. Muszą mieć swój obóz gdzieś tutaj. Sam jednak nie dam rady ich wytropić.
Uśmiechnął się i wyjął z kieszeni płaszcza sakiewkę wypełnioną galeonami.
To dopiero zaliczka.


{.............................}

Ce qu'on appelle une raison de vivre, est en
même temps une excellente raison de mourir.





Perseus Black
Perseus Black
Zawód : Magipsychiatra
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
sztandarem będę ci, tarczą,
twym srebrnym mieczem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9827-perseus-black https://www.morsmordre.net/t9907-andromeda#299725 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t10144-skrytka-bankowa-nr-2244#307565 https://www.morsmordre.net/t9908-perseus-black#299726
Re: Salon [odnośnik]07.07.21 6:15
Niejeden magipsychiatra zastanawiałby się nad posłaniem Rookwooda na oddział. Tak ochocza żądza mordu nie świadczyła dobrze o psychicznej kondycji brodacza, ale obaj obecni tu panowie rozumieli się nawzajem, prawdopodobnie pałając podobną nienawiścią do mugoli, szczególnie tych, którzy skradli ich magię. Obserwował mimikę twarzy mężczyzny podczas uścisku i dostrzegł ten wyraz skupienia na twarzy, kiedy Perseus siłował się z samym sobą w próbie zatuszowania bólu. I to mu zaimponowało, wiele mówiło o człowieku. Okazał poszanowanie dla jego tradycji, nie jęczał jak gwałcona Szyszymora i pokazał, że te szlachetne, delikatne rączki nie odzwierciedlają kruchego, piskliwego charakteru.
Doskonale wiem, jak postępować ze szlamami, Lordzie Black. — pierwszy raz odezwał się do niego z pełnym szacunkiem, pomijając ekspresyjne, chamskie maniery w głosie. — Martwi zbyt wiele nie mówią, a ja nie mam w zwyczaju pozostawiać przy życiu świadków morderstw. Jeśli ktoś zobaczy, jak brudzisz sobie rączki i nie będzie z nami sprzymierzony, straci życie - to nie podlega wątpliwości. Pomyśl o tym jak o uzdrawianiu całego magicznego społeczeństwa, a znikną wszelkie opory, Lordzie. — i już nie bądź taki kurwa delikatny, w życiu człowieka nie zabiłeś? — Zatem mamy do rozpracowania potencjalną komórkę rebeliantów kryjącą się na Waszych ziemiach i kilka tropów do sprawdzenia. Zaczniemy od spotkania z tym rzekomym informatorem, bo jak kurwa mniemam, jestem zaproszony? — rzucił mu wymowne spojrzenie spode łba, które nie znało odmowy. — Jeśli te sprawy są ze sobą powiązane, ta bojówka śmiało sobie poczyna. Można by pomyśleć, że są związani z Zakonem Feniksa, lecz powstało wiele wariantów ruchu oporu w tej wojnie i chuj jeden wie, ile jeszcze się wyprodukuje, nim w końcu ulegną. W każdym razie wytropimy dupków wespół z moimi kundlami, tylko daj termin, szlachetko. — sięgnął dłonią po sakiewkę i przeliczył zawartość. Pokaźna suma, pomyślał, choć to nie pieniądz był powodem, dla którego Rookwood zgodził się uczestniczyć w przedsięwzięciu Blacka. Nie trudno się domyślić, że kierowała nim idea supremacji czystej krwi i chętnie zrobiłby to nawet za darmo.
Hannibal Rookwood
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10003-hannibal-rookwood https://www.morsmordre.net/t10021-kwatera-w-harrowgate https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f373-harrogate-12-jesmond-rd https://www.morsmordre.net/t10024-skrytka-bankowa-nr-2264#302725 https://www.morsmordre.net/t10023-hannibal-rookwood
Re: Salon [odnośnik]07.07.21 19:06
Zaimponował mu? Jedyne, co zrobił, to staranie się ze wszystkich sił nie zawieść swojego (miał nadzieję) przyszłego współpracownika i nie okazać słabości. Prawdziwa siła jednak miała dopiero nadejść, spokojnie, obudzić się w swoim czasie.
Być może Perseus był zbyt młody i niedoświadczony, aby zauważyć patologię w jego rozentuzjazmowaniu zabijaniem szlam. Być może celowo ignorował ten fakt; wszakże poglądy Rookwooda w znacznej mierze pokrywały się z jego własnymi, a trwająca wojna była wystarczającym usprawiedliwieniem dla odbierania życia. Poza tym, przyglądając się jego postawnej sylwetce, nawet nie śmiał zasugerować leczenia, a co dopiero wcielać swój plan w życie i próbować zamknąć Hannibala na oddziale magipsychiatrycznym. — Któż powiedział, że po przesłuchaniu zamierzam wypuścić kogokolwiek żywego? — zapytał z lisim uśmiechem, pochylając się nieco do przodu, aby spojrzeć mężczyźnie prosto w oczy. Onyksowe tęczówki pozbawione były malachitowego blasku, który zwykł w nich grać, czyniąc z jego oczu dwie studnie bez dna. Nie żartował. Za maską wyelegantowanego i nieco egzaltowanego młodzieńca krył się potwór, którego trzeba było tylko wybudzić. — Oczywiście, że jest pan zaproszony, w innym wypadku w ogóle nie zawracałbym panu głowy. Potrzebuję... towarzysza, na wypadek, gdyby sprawy wymknęły się spod kontroli. — Czy był paranoikiem? Nie, zwyczajnie wolał być o krok do przodu, przygotowany na najgorsze, nawet jeżeli najgorsze miałoby nie nadejść. Jakoś niespecjalnie ufał ludziom z niższych kręgów (nie licząc tych z polecenia jego bliskich).
Nie mam wątpliwości co do tego, że wszystkie sprawy są ze sobą powiązane — odparł szorstko lord Black, tonem niepodobnym do człowieka, jakiego wrażenie sprawia przekraczając próg tego domostwa. — We wszystkich przypadkach modus operandi, to znaczy sposób działania tych kryminalistów, jest bardzo podobny. W żadnym z wymienionych przeze mnie przypadków nie doszło do utraty zdrowia i życia, a jedynie do zniszczenia mienia poprzedzonego ostrzeżeniem, zamieszaniem, jakimś sygnałem, aby ludzie w pobliżu zdążyli się ewakuować. W związku z tym podejrzewam, że za sprawą mogą stać dzieci, młodzież około osiemnastu lat, albo i młodsza, zarówno chłopcy, jak i dziewczęta. Ale chłopcy niedługo staną się mężczyznami i zaczną zabijać naszych. Póki co są zbyt młodzi i niedoświadczeni, prawdopodobnie dali się ponieść tym obrzydliwym promugolskim ideom. Samo wyrwanie chwastów nie pomoże, gdy jakiś skurwysyn zaraża plony — umilkł, nieco zaskoczony wulgaryzmem, jaki wyrwał mu się z ust. Szybko jednak przypomniał sobie, że nie stoi przed wyczuloną na takie sprawy lady Nott, a Hannibalem, człowiekiem, który miał mu pomóc z jego problemem. Chyba jego grubiańskość przeszła na Perseusa. — Jeżeli ma pan czas, to chociażby i dziś. To karczmarz, brat gospodarza z Leafield. Będzie nas wyczekiwał.
Nie ukrywał, że zależy mu na jak najszybszym załatwieniu sprawy. Każdy kolejny dzień zwłoki oznaczał nowe niebezpieczeństwa dla mieszkańców Oxfordshire. A co jeśli rebelianci przeniosą się na ziemię Parkinsonów? Nawet nie chciał pomyśleć, jakie kłopoty mógłby tym uczynić rodzinie pewnej efemerycznej damy, na której wspomnienie serce lorda Blacka zaczynało szybciej bić.


{.............................}

Ce qu'on appelle une raison de vivre, est en
même temps une excellente raison de mourir.





Perseus Black
Perseus Black
Zawód : Magipsychiatra
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
sztandarem będę ci, tarczą,
twym srebrnym mieczem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9827-perseus-black https://www.morsmordre.net/t9907-andromeda#299725 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t10144-skrytka-bankowa-nr-2244#307565 https://www.morsmordre.net/t9908-perseus-black#299726
Re: Salon [odnośnik]08.07.21 6:39
Niejeden ugiąłby się pod żelaznym uściskiem Rookwooda, a w szczególności posiadacz takich delikatnych, nieskalanych pracą dłoni. Jego reakcja była więc zaskakująca i owszem, imponująca. Fakt, że będą razem współpracować, był już raczej przypieczętowany deklaracją Hannibala; choćby chciał, Perseus nie mógłby się teraz wycofać, nie sprowadzając na siebie gniewu myśliwego. Słuszną uwagą jest, że brodacz okazał wyraźny entuzjazm i podniecenie nadchodzącym pogromem. Każda taka akcja ekscytowała go równie mocno, co złowienie nowej, magicznej zdobyczy. Ciężko więc mówić tu o pełni zdrowia psychicznego, ale oczywiście obaj znaleźliby milion usprawiedliwień, gdyż cierpieli na tę samą chorobę - ideologię.
Nie wyglądasz mi na mordercę, Lordzie Black. Czy te dłonie kiedykolwiek zbryzgała krew? Zasmakowałeś kiedyś tej dzikiej satysfakcji, dokładając własną cegiełkę do oczyszczenia czarodziejskiej społeczności ze szlam i ich sprzymierzeńców? Tak myślałem. — pokręcił głową, łącząc fakty. Zdawał sobie sprawę z tego, że idzie na robotę w charakterze kata, gdyż jego pracodawca nie zamierza ubrudzić sobie rączek. Być może pozytywnie go zaskoczy, ale Rookwood szczerze w to wątpił. W każdym razie łatwiej było przetrawić wskazanie palcem niż zadanie ciosu, a ten koleś wyglądał, jakby miał w sobie człowieczeństwo lub przynajmniej jego resztki. Hannibal chyba dawno wyzbył się tych cech.
No ja myślę, przezorny zawsze ubezpieczony. Zamierzasz mi opowiedzieć o tym informatorze? Zwykłem przygotować się przed wyruszeniem w drogę, a niepokoi mnie Twoja nieufność względem tego kolesia, Lordzie. — chyba nie był zbyt zaufanym kontaktem, skoro Black się go obawiał. W każdym razie warto było się ubezpieczyć, a lepiej trafić nie mógł - Rookwood już samą posturą budził grozę i zniechęcał do ataku.
Ja bym się tak kurwa nie spieszył z wysuwaniem wniosków. To może i są dzieciaki, a może dorośli rebelianci zbyt słabi psychicznie, by różdżkę uczynić narzędziem mordu. W każdym razie bez znaczenia, kim są ci terroryści, bo nie będę miał sumienia dla żadnego z nich, bez względu na wiek, płeć czy przypadłość. Zbieraj się szlachetko, zbiorę tylko kundle i jestem gotów do drogi. Pojedziemy Błędnym Rycerzem, psa na miotle nie usadzę. — głośno gwizdnął, by przywołać zwierzęta do nogi i przygotować je do drogi.

zt
Hannibal Rookwood
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10003-hannibal-rookwood https://www.morsmordre.net/t10021-kwatera-w-harrowgate https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f373-harrogate-12-jesmond-rd https://www.morsmordre.net/t10024-skrytka-bankowa-nr-2264#302725 https://www.morsmordre.net/t10023-hannibal-rookwood
Re: Salon [odnośnik]08.07.21 20:59
Nie miał powodu, aby się wycofywać; Rookwood wydawał się najodpowiedniejszą osobą do zadania, jakie spadło na barki Perseusa. Wprawdzie powinien był wcześniej powiadomić lorda nestora o całym przedsięwzięciu, jednakże w napływie obowiązków to zadanie jakoś mu umknęło — w rzeczywistości młody lord Black troszczył się o swych bliskich bardziej, niż można było się spodziewać, w związku z czym nie chciał dokładać mu kolejnych trosk w postaci rebeliantów śmiało poczynających sobie na ziemiach należących do ich rodu. Wystarczy już, że niedawno stracił syna. Chociaż Alphard umarł bohaterską śmiercią, a na jego pogrzebie pojawił się sam Czarny Pan, to Perseus nie sądził, aby było to w stanie całkowicie złagodzić ból ojcowskiego serca. Bo co do tego, że nawet ktoś taki jak Pollux Black miał uczucia, nie miał żadnych wątpliwości. Chciał pójść w ślady kuzyna i udowodnić światu, że wcale nie są osłabieni.
To prawda, panie Rookwood — potwierdził skinieniem głowy — Nigdy nikomu nie odebrałem życia. Udało mi się natomiast przywrócić tych, którzy jedną nogą byli już na tamtym świecie. — nie uważał, by brak doświadczenia w zabijaniu czynił go czymś gorszym. Zwyczajnie nie było ku temu okazji, a sam Perseus nie był typem sadysty, którzy mierzył różdżką w każdą napotkaną osobę. Być może Hannibal miał trochę racji; może lord Black był zbyt delikatny na zadanie śmierci własnoręcznie, może tkwiła w nim resztka człowieczeństwa i przyzwoitości, w związku z czym próbował zachować ostatnie fragmenty swojego tekturowego sumienia, wykorzystując ręce czarodzieja i jego różdżkę do ataków.
To nie mojego informatora się obawiam. Jest człowiekiem prawym, popierającym właściwą stronę tego konfliktu. Jednakże nie mogę powiedzieć tego o okolicy, w której mamy się spotkać — wyjaśnił, zwijając mapę — Mam jednak nadzieję, że z pańską pomocą uda się przywrócić wszystko do porządku.
Bez żadnych szlam i mugoli mieszających się z czarodziejami, ani terroryzujących wzorowych obywateli.
Ich sposób działania wskazuje na dużą infantylność. A zresztą, sam przekona się pan na miejscu — przeniósł zaniepokojone spojrzenie na psy — Nie rzucą się na mnie bez pańskiego rozkazu?

| zt


{.............................}

Ce qu'on appelle une raison de vivre, est en
même temps une excellente raison de mourir.





Perseus Black
Perseus Black
Zawód : Magipsychiatra
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
sztandarem będę ci, tarczą,
twym srebrnym mieczem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9827-perseus-black https://www.morsmordre.net/t9907-andromeda#299725 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t10144-skrytka-bankowa-nr-2244#307565 https://www.morsmordre.net/t9908-perseus-black#299726
Salon
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach