Zwykła potańcówka, taka do białego rana. Uśmiechnąłem się na samą myśl. Ile bym oddał, żeby znów spędzić wieczór w tak normalny sposób. Z głośną muzyką na żywo, w tłumie ludzi. Kiedyś dobrze tańczyłem, ale nie wiem czy dalej bym potrafił. – Ja też – uśmiechnąłem się w odpowiedzi, choć w oczy wdarł się smutek – zdawałem sobie sprawę, że szybko to nie nastąpi. – Ciebie też, Laurie – odparłem, a w głowie pojawiło się mnóstwo pytań. Czym się zajmował? Co robił, gdzie mieszkał? Jak sobie radził przez ostatni rok? Nie wiedziałem od czego zacząć. – Opowiadaj. Co u ciebie? Wszystko w porządku? Dalej zajmujesz się tym samym? – Rozpocząłem swój ostrzał, ignorując piłkę, która nagle znalazła się pod naszymi stopami. Prawdopodobnie nawet nie zauważyłbym, że coś się dzieje, przyzwyczajony do ciągłych hałasów w Oazie. Dopiero Laurence zwrócił moją uwagę na zamieszanie kilka metrów od nas. I zauważyłem jego spojrzenie – co robić? Instynkt zadziałał szybko. Palce mocniej zacisnęły się na różdżce, oczy szybko omiotły przeciwników. Bo przecież to nie pierwszy raz, kiedy stałem naprzeciwko wrogo nastawionych czarodziejów. I nie drugi, ani trzeci. – Unieruchom tamtych dwóch, stoją obok siebie, powinieneś dać radę – wiedziałem, że nie uda nam się z nimi porozmawiać. Nauczyłem się, że niektóre sytuacje trzeba rozwiązać siłą, jakkolwiek mocno tego nie lubiłem. – Petrificus totalus – rzuciłem, kierując różdżkę na dryblasa, który trzymał chłopca.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 47

--------------------------------

#2 'k8' : 7, 7, 2, 1, 1, 6, 5

Wybrzmiały te wszystkie pytania, które sam także chciał zadać.
Jednak sytuacja zmieniła się diametralnie, nie było już czasu na swobodną rozmowę; wojenne realia nie dawały o sobie zapomnieć.
Skrócili dystans na tyle, by znaleźć się na wysokości odgradzających ich wcześniej od trójki mężczyzn drzew; nie potrzebne było już zaklęcie, aby dostrzec ich sylwetki; by zobaczyć pobladłego ze strachu chłopca, który szamotał się z całych sił - wiedział, że walczy o swoje życie.
To Florean zareagował szybko, pewnie; on jedynie za nim podążył, dotrzymał mu kroku. Machinalnie skinął głową na jego słowa.
Unieruchom tamtych dwóch.
Wiedział już, po jakie zaklęcie sięgnie; oby transmutacja i tym razem pomogła mu w potrzebie.
- Deserpes! - celował w mężczyznę w środku, choć tuż za nim znajdował się też trzeci czarodziej, więc gdyby się udało, powinni zostać unieruchomieni we dwójkę. Jeśli ugrzęzną w ruchomych piaskach, łatwiej będzie ich dosięgnąć także innymi zaklęciami.

The member 'Laurence Morrow' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 65

Miało pójść gładko, bez żadnych problemów, Paszko docisnął rękę do ust chłopaka, tak, by nie mógł wydać z siebie ani jednego dźwięku - poza zaskoczonym piskiem; zaraz potem dźwignął malucha mało delikatnie, chcąc jedynie przemieścić się z nim trochę dalej, nim podadzą mu eliksir nasenny, na czas transportu.

Żaden z nich nie zwrócił uwagi na toczącą się piłkę, która osunęła się po łagodnym zboczu, docierając do dwójki mężczyzn.
Trudno było jednak ignorować zagrożenie dłużej, kiedy czarodzieje wyłonili się zza kurtyny drzew.

Paszko poświęcił swoją turę na próbę wyciągnięcia różdżki z kieszeni, udało mu się to z trudem, bo jedną ręką wciąż musiał unieruchamiać chłopca, który - wyczuwając swoją szansę na ucieczkę - zaczął szarpać się jeszcze bardziej desperacko.

- Aquassus - Kuno bez zawahania sięgnął po czarnomagiczną klątwę.

- Caeruleusio - warknął Lis. - Wypierdalać mi stąd, panowie, póki jeszcze macie taką możliwość.

1. k100 na Aquassus
2. k8 (2)
3. k10 na cm

4. k100 na Caeruleusio
5. k8 (3)

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 2

--------------------------------

#2 'k8' : 2, 7

--------------------------------

#3 'k10' : 7

--------------------------------

#4 'k100' : 100

--------------------------------

#5 'k8' : 1, 3, 5

Jedno z zaklęć nie udało się, pomknęło gdzieś w bok. Drugie jednak okazało się nadzwyczaj silne i bez wątpienia zbliżało się wprost do celu.

parzyste - Florek
nieparzyste - Laurie

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 19

energia magiczna - 47/50 (jeszcze za 2 próby rzucenia abspectusa)

Nie miał najmniejszych wątpliwości, że jaskrawy strumień światła mknie wprost na niego. I że musi sięgnąć po silniejszą tarczę, jeśli chce mieć jakąkolwiek szansę na obronę.
- Protego Maxima - wypowiedział, koncentrując się na nakreśleniu nadgarstkiem odpowiedniego łuku.

The member 'Laurence Morrow' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 29

EM: 48

Zaskakująco silny strumień zaklęcia leciał wprost w Lawrence'a, więc zbliżyłem się do niego jeszcze bardziej i uniosłem różdżkę – Protego maxima – byle tylko uchronić go przed nieznanym urokiem. Miałem złe przeczucia.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 92

Paszko wyciągnął swoją różdżkę w ostatnim momencie, by móc podjąć próbę obrony. – Protego! – Warknął, drugą ręką usilnie trzymając wyrywające się dziecko.

Kuno również postanowił się bronić. – Protego maxima! – Rzucił, szturchając współpracownika w ramię.

Lis wykorzystał fakt, że Kuna zajął się ich ochroną. Wychylił się nieznacznie i rzucił – Commotio!

1. Protego
2. Protego Maxima
3. Commotio
4. k8 (3)

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 63

--------------------------------

#2 'k100' : 99

--------------------------------

#3 'k100' : 62

--------------------------------

#4 'k8' : 5, 1, 8