Tyły posiadłości

The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 45, 93

--------------------------------

#2 'k6' : 3

Raz jeszcze przeanalizował lady, którą obserwował i chyba wreszcie potrafił poprawnie przypisać jej głos do twarzy skrywanej za maską oraz do nazwiska, które dumnie nosiła. Pewność co do poprawnego zidentyfikowania persony skrywającej się za maską tkwiła w nim równie mocno jak wskazówka, którą siłowo pochwycił spośród kolców ostrokrzewu. Drobne zranienia na dłoni były ciepłe, gdy spoglądał na zaczerwienioną skórę, ale nie zastanawiał się nad tym zbyt długo. W palcach dzierżył wskazówkę mającą być kolejną podpowiedzią prowadzącą ku finalnemu punktowi kuligu. Rycina była znajoma. Niewątpliwie gdzieś już ją widział, zapewne nie raz, kiedy wielokrotnie studiował roślinność, uważnie porównując wzorce z ksiąg z tym, co spotykał w rzeczywistości. Niejednokrotnie miał w rękach atlasy pełne zasuszonych okazów z całego świata i to właśnie w jednym z tych wspomnień próbował odnaleźć odpowiedź, która miała poprowadzić ich dalej.
— Liście na tej rycinie przypominają jedną z roślin charakterystycznych dla północy — podzielił się spostrzeżeniem, nie wiedząc, na ile obie z dam interesowały się światem, który dla niego był ukojeniem oraz należytą formą dbania o równowagę. Jeśli istotnie miały w tej materii doświadczenie, liczył na dodatkowe wsparcie, wszak był jedynym, który spożył gorący kieliszeczek alkoholu i w jego efekcie mógł łatwo pomylić ryciny.

Złapałem wskazówkę, odgaduję drugi etap, zielarstwo II poziom

The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 9

Elise zawsze lubiła śpiewać. Po matce odziedziczyła prawdziwy talent do muzyki, który niejednokrotnie przydawał się na salonach. W końcu czy było coś bardziej czarującego przystojnych lordów niż piękna, młoda dama z dobrego rodu, obdarzona słowiczym głosem i talentem do gry na fortepianie? A Elise uwielbiała błyszczeć i zachwycać, więc i teraz, mimo tak małego grona, odrobinkę się popisywała, kiedy wreszcie otrzymali jako zadanie coś, w czym była dobra. Mądrość nie była jej atutem, za to talenty artystyczne - owszem. I w zamian za jej udany występ przypadła im nagroda, pozytywka zdradziła prawidłową drogę, a lord Shafiq zgrabnie zapukał, dzięki czemu powóz skręcił tam, gdzie powinien.
Nottówna skinęła z aprobatą głową, a przed nimi zaraz pojawiło się kolejne zadanie. Na szczęście to mężczyzna odważnie wziął na siebie zadanie sięgnięcia ku kłującym gałązkom ostrokrzewu, dzięki czemu Elise nie musiała kaleczyć delikatnych rączek. Spojrzała na niego zza maski z wdzięcznością, dostrzegając, że na papierku pojawiła się rycina jakiejś rośliny.
Być może miałaby problem rozpoznać, co to jest, gdyby nie to, że dopiero niedawno skończyła Hogwart, a więc coś tam jeszcze z lekcji pamiętała. Choć nigdy nie była dobrą uczennicą i nie przepadała za babraniem się w ziemi, zawsze ceniła ładne rośliny, a zwłaszcza ozdobne kwiaty. Pod warunkiem, że to ktoś inny je pielęgnował, ona wolała tylko cieszyć oczy.
- A może ze wschodu? - rzuciła w przestrzeń; wydawało jej się, że na jakiejś lekcji zielarstwa widziała taką roślinę, więc próbowała sobie przypomnieć słowa nauczyciela i tak jej się wydawało, że wspominał o wschodzie, choć oczywiście mogła się pomylić. Na ostatnim roku często odlatywała myślami, wyobrażając sobie swój debiutancki sabat i suknie czekające na nią w dworku.

| II etap, próbuję rzucać na zielarstwo, biegłość I

The member 'Elise Nott' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 15

Niestety, ich usilne starania, by porozumieć się z miniaturą trytona spełzły na niczym. I choć szlachcic zastukał w szybkę dzielącą ich od woźnicy, to obrana przez nich ścieżka okazała się pełna wybojów. Kareta nieprzyjemnie podskakiwała na kolejnych nierównościach, co sprawiło, że panna Malfoy ponownie wpiła się kurczowo palcami w miękki materiał kanapy; czy nie powinni się już zbliżać do miejsca pokazu fajerwerków? Odczuwane nie tak dawno podekscytowanie gdzieś zniknęło, nie miała jednak pewności, czy to za sprawą nieudolnych prób odgadywania wskazówek, czy raczej nieustannie powracającej wizji zamążpójścia. I choć łudziła się, iż niezręczny temat swatów został oddalony, to towarzysząca im służka lady Nott nie dawała za wygraną. Cynthia odwróciła się ku niej z pięknym uśmiechem na ustach, który nie obejmował jednak oczu. - Doprawdy, myślę, że jest to rzecz względna... lecz dziękuję, nie wiem tylko, czy zasłużyłam na te komplementy - przemówiła melodyjnie, z uprzejmością, w jej głosie na próżno było szukać silniejszych emocji. Nie wątpiła w to, że jest ładna. W Beauxbatons nie brakowało jej adoratorów, blada cera, złociste włosy i gibka sylwetka przyciągały wzrok licznych młodzieńców, nie tylko tych odpowiednio dobrze urodzonych. Mimo to zastanawianie się nad tym, czy istotnie można było ją nazwać najpiękniejszą uważała za bezcelowe. - Oui, najważniejsze to, co w sercu - powtórzyła po niej cicho; wyglądało na to, że Swatuchna była niepoprawną romantyczką, ba, wierzyła, że w ich świecie, świecie arystokracji, istnieje miejsce na prawdziwe uczucia. Ona zaś przestawała już łudzić się, że czeka na nią szczęśliwe zakończenie niczym z kart powieści, którą młode panny lubiły czytać do poduszki.
Wtedy jednak w powozie zmaterializowała się bańka mydlana - było w niej jednak coś dziwnego. Dama zmarszczyła brwi, próbując dostrzec malujące się na jej powierzchni wzory i zrozumieć, cóż mogły one znaczyć. Nie wierzyła w sztukę wróżbiarstwa, może jednak wybujała wyobraźnia pozwoli jej na poprawne zinterpretowanie tajemniczych kształtów.

| etap I, nie mam biegłości, wypity jeden kieliszek (+5)

The member 'Cynthia Malfoy' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 54

Wciąż przypatrywała się wirującej w powozie bańce, mając nadzieję, że nie dotknie nikogo ani niczego i nie rozpryśnie się w powietrzu nim nie wyjawi im wskazówki. Malujące się na jej powierzchni kształty niewiele mówiły młodej lady, mimo to nie zamierzała się poddawać. Wolała już skupiać się na niej niż na głodnej romansu skrzatce czy podróżującym wraz z nimi lordzie. Czy i on czuł się tak niezręcznie...? Westchnęła cicho, mimowolnie, odruchowo poprawiając opaskę przytrzymującą ciążący już nieco welon. Spróbowała raz jeszcze zinterpretować tajemnicze wzory, skojarzyć je z czymś, co dobrze znała lub wróżbami z komnaty południowej.

| poprawiam etap I, nie mam biegłości, wypity jeden kieliszek (+5)

The member 'Cynthia Malfoy' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 29

Wóz znów szarpnął, lecz nie wytrącił go z miejsca, jak i nie zepsuł nikomu humoru. Brak wyczucia skrzatki stawał się coraz bardziej rażący. Zapewne przesiąkła ogromną słabością do romansów prezentowaną przez lady Nott, lecz powinna zostać również nauczona zważania na to, w jakim towarzystwie wypada śmiałe uwagi wypowiadać. Jednak nie wypadało zarazem, aby lord pouczał cudzą służkę, dlatego nieustannie robił dobrą minę do złej gry. Poczynił starania, aby przywrócić w powozie wcześniejszą swobodę, jednak drobne napięcie wciąż było wyczuwalne. Nie mógł zakazać damie dystansowania się do jego osoby, kiedy towarzyszącą im istota bliska była połączenia ich od razu węzłem małżeńskim. – Serce zbyt łatwo oszukać – rzekł w końcu pewnie, zbyt dobrze wiedząc, jak wielką przeszkodą bywają uczucia. Emocjonalne podejście przynosi więcej szkód niż pożytku. – Najważniejsze jest to, co w głowie – przedstawił własną tezę i na tym poprzestał , nie zamierzając karmić szlachcianki długimi wywodami o wyższości rozumu nad sercem.
Właściwie nie miał ku temu okazji, ponieważ przed jego oczyma znalazła się bańka, która od wewnątrz pozostawała oblepiona fusami, które przybrały jakieś kształty. Nawet w obliczu stanięcia przed taką zagadką nie żałował, że nigdy nie uważał na zajęciach z wróżbiarstwa, które szybko porzucił. Mimo wszystko zdecydował się chociaż spróbować rozwiązać znajdujące się przed nimi zadanie.

| etap I, rzut na wróżbiarstwo (brak biegłości), wypity jedne kieliszek (+5), nie piję

The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 94

Z początku trudno mu było wypatrzeć jeden solidny kształt, co do którego interpretacji nie miałby złudzeń, lecz po dokładniejszym przyjrzeniu się doznał olśnienia. Kiedyś widział prawie identyczny kształt, gdy po raz pierwszy zaglądał w klasie wróżbiarstwa w dno opróżnionej przez siebie filiżanki. I rzecz jasna wykpił tę czynność, choć po latach na coś się przydała. Sam czuł się mocno tym faktem zdumiony. – Wydaje mi się, że to kształt ręki, ale nie do końca pamiętam co właściwie znaczy – zastanowił się chwilę nad tą częścią wróżby, rozmyślając o wszystkich możliwych znaczeniach i zarazem szukając w odmętach pamięci dalszej części pomocnego wspomnienia z lat szkolnych. – Chyba sojusz albo przyjaźń.
Bańka przemieniła się po udzieleniu odpowiedzi. Wydawała się grubsza, cięższa i ostatecznie opadła na sam dół. Alphard zaraz sięgnął po nią i przyglądał się jej chwilę z zainteresowaniem. Od razu doszedł do wniosku, że ostateczna wskazówka odnośnie dalszej trasy musi kryć się wewnątrz kuli. Spróbował ją ścisnąć jak najmocniej, lecz zarazem nie brutalnie, aby jej zawartość pozostała niezniszczona.

| etap II, rzut na sprawność, wypity jeden kieliszek (+5), nie piję

The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 51

Udało mu się w odpowiedni sposób kontrolować siłę nacisku, dzięki czemu udało mu się dobrać do wnętrza kuli. Wyciągnął spomiędzy tego, co z niej zostało, rulonik papieru, który szybko rozwinął i przejrzał treść wskazówki. Już wiedział, w jaką stronę powinni ruszyć i miał nadzieję, że tym razem uda mu się dopomóc woźnicy w dobraniu odpowiedniego kierunku jazdy. Poderwał się ze swojego miejsca ostrożnie, nie chcąc przy tej prędkości stracić równowagi i swoim ciałem przygnieść jednej z towarzyszek podróży. Starał się tak operować swoim środkiem ciężkości, aby zbliżyć się do szyby, przez którą komunikowali się z woźnicą. Wyciągnął prawą dłoń ściśniętą w pieść i starał się zapukać odpowiednią ilość razy.

| rzut na pukanie, nie piję

The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 18