Wydarzenia


Ekipa forum
Alexander Selwyn
AutorWiadomość
Alexander Selwyn [odnośnik]30.12.16 15:10
First topic message reminder :

|Data: 14.04.1956

Alex znalazł w sobie wystarczająco dużo odwagi, by podjąć próbę. Pojawił się w kwaterze w dniu i o godzinie, którą wskazywał pierścień i zgodnie z tym, co na ostatnim spotkaniu zapowiedziała Bathilda — czekała tam na niego. Sędziwa staruszka siedziała w fotelu i wpatrywała się w okno, trzymając w dłoniach filiżankę ze świeżo zaparzoną herbatą. Jej biały kot tkwił u jej stóp i szurał ogonem po podłodze, z zaciekawieniem wpatrując się w drzwi, w których pojawił się młodzieniec. Obecność Alexandra wywołała na jej twarzy czuły, choć subtelny uśmiech, tak jakby przeczuwała, że ponownie się tu spotkają. Dopiero po chwili zwróciła twarz ku niemu.
— Witaj, Alexandrze — powitała go, odkładając filiżankę na spodeczek, który trzymała w drugiej dłoni. Przybył tu, bo i on jej zawierzył, tak jak ona wierzyła w nich za sprawą Dumbledore'a. Nie ukrywała tego, choć to, co odczuwała dalekie było od prawdziwego szczęścia. Czuła między innymi obawę o tych dobrych, młodych ludzi, o ich gotowość do zaakceptowania zmian, pomimo jak najlepszych intencji.  — Wiedziałam, że przybędziesz. W Tower wykazałeś się ogromną odwagą, co pozwoliło mi uwierzyć, że naprawdę podołasz próbie. Dlatego tu jesteś. Jeśli ci się powiedzie, jeśli uda ci się ukończyć to niezwykle trudne zadanie będziesz gotów by zmierzyć się z terrorem i grozą jaką sieje Gellert. Lecz wciąż czeka cię wiele pracy, Alexandrze. Twoje umiejętności walki wymagają treningu. Uczyń sobie przysługę, mój drogi, i zadbaj o siebie.
Po tych słowach odłożyła filiżankę na stolik i wstała, oplatając się wełnianym pledem nieco szczelniej, mimo panującego w chacie przyjemnego ciepła.  
— Jesteś tu, lecz czy wiesz z czym będziesz musiał się mierzyć podczas tej próby? Niejednokrotnie staniesz w obliczu wyboru, od którego będzie zależeć nie tylko Twój los, mój drogi. Twoje decyzje pociągną za sobą konsekwencje, a obawy, które krążą Ci po głowie są ledwie namiastką tego, z czym się spotkasz. Możesz umrzeć.  A jeśli przetrwasz, twój los nierozerwalnie połączy się z Zakonem i będzie od niego zależny. Muszę wiedzieć, czy jesteś świadom, czego się podejmujesz i czy jesteś gotów, by przed walką z Grindelwaldem stanąć do walki z samym sobą? Jeśli masz wątpliwości, jeśli chcesz się wycofać... jeszcze jest taka możliwość. Później nie będzie odwrotu.
Spoglądała na niego z czułością, a na jej pomarszczonej twarzy błąkał się delikatny, troskliwy uśmiech. Nie chciała go ponaglać ani naciskać. Czekała na jego decyzję.


|Pomimo zasług w Tower Bathilda Bagshot zleciła Ci dodatkowe zadanie. W nagjdogodniejszym dla Ciebie terminie musisz odegrać wątek, w którym szkolisz swoje umiejętności bojowe z kimś bardziej doświadczonym od siebie. Tylko w ten sposób uzyskasz w przyszłości wyższy stopień biegłości Zakonu Feniksa. Na odpis masz 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Alexander Selwyn [odnośnik]27.01.17 15:30
Reginald nie miał wątpliwości co do jego słów, póki nie wspomniał o ojcostwie. O ile wcześniej patrzył na niego w skupienia i z pewną obojętnością, tak szybko na jego twarzy wymalowało się wzburzenie.
— Ojca? Nawet cię nie znam — wypowiedział te słowa po chwili zastanowienia. Wiedział kim jest jego syn, jaki posiadał talent, a czasem nawet i przekleństw. Cholerny świński ogon.Te oczy... Nie. Nie możliwe. Człowiek, który przed nim stał nie tylko nie wyglądał jak Alexander, ale i nie zachowywał się jak jego syn. Był jakimś podrzędnym czarodziejem, który sprowadzał na jego tereny przekleństwo. Zamierzał mu pokazać, że on doskonale radził sobie z takimi amatorami. Cierpienie Elizabeth było poświęceniem, które miało uzmysłowić temu człowiekowi, że wkroczył na cudzy obszar i winien się z niego wynieść jak najszybciej.
— A jakie ty masz prawo, by mówić mi co powinienem robić, a czego nie?— odpowiedział mu pytaniem i zaśmiał się, odrzucając chwilę wątpliwości jaka go naszła. — Nie znam cię. Widzę cię po raz pierwszy na oczy. — Cóż on bredził. Zawsze chodziło mu o niego? Nie dość, że był tu niemilewidziany to jeszcze obłąkany. — Oddaj mi chłopaka — warknął jeszcze ostrzegawczo, po czym zdjął obie klątwy z dziewczyny, rzucając na nią niewerbalne Vulnerario. Jej ciało wykrzywiło się, a ubranie szybko zabarwiło karmazynem. Elizabeth nie krzyknęła. Jęknęła tylko doprowadzona do szaleństwa i zapłakała cicho, walcząc z potwornym uczuciem bólu, jakie jej sprawił. Krew splamiła śnieg, gdy obróciła się twarzą do nieba.
— Do domu...— załkała cichutko. — Chcę do domu.
— Corio!— krzyknął niespodziewanie Reginald, rzucając czarnomagiczną inkantację na Alexandra. Nie zamierzał dawać mu ani cienia szansy.

| Na odpis masz 24h. ST zaklęcia taki, jak obowiązuje w spisie. Wciąż masz -15 do wszystkich rzutów. Możesz się obronić lub rzucić zaklęcie, zakładając, że rzucone w Twoim kierunku cię trafiło. Wtedy w następnej kolejce obowiązywać będzie cię -20 do wszystkich następnych rzutów.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]27.01.17 16:33
On go nie poznawał. Uderzyło to Alexandra, gdy Reginald się zawahał. Jednak nie zależało już mu na tym, by być uznanym przez czarodzieja. Tak jakby po przełomie, jaki w nim właśnie nastąpił nie chciał mieć nic wspólnego ze stojącym naprzeciw niego mężczyzną. Nie widział w nim kogoś, kogo pamiętał z dzieciństwa. Bolało. Musiał to przyznać, że bolało. Czuł się jakby zawiódł, nie podołał misji przyjętej na własne barki lata temu, nie wypełnił obietnicy złożonej zmarłej matce w liście. Dopuścił do tego, by jego ojciec przemienił się we własną karykaturę, a każde słowo Reginalda utwierdzało go w tym przekonaniu.
Drgnął, gdy dostrzegł krew barwiącą śnieg pod postacią Elizabeth.
- Lizzie - sapnął i zaraz wrócił spojrzeniem do Selwyna. Może jeżeli przekona go o swoim pochodzeniu to przestanie krzywdzić Elizabeth i zostawi rodzinę rybaka w spokoju. Była to marna szansa, jednak musiał spróbować. Błagalne jęki Elizabeth tchnęły w niego odrobinę energii do działania.
- Zachowałem się jak prosię, a nie osoba o moim statusie - powiedział i skupił się na przemianie swojej twarzy w świński ryjek. Tylko ojciec i matka wiedzieli o tym epizodzie, jeżeli to nie zadziała to nie było już nadziei. Zrobił to jednak odrobinę zbyt późno. W jego stronę pomknęła klątwa. Otworzył szerzej oczy, nim uniósł przygotowaną różdżkę w obronnym geście, a ryjek zniknął, zastąpiony jego poczerwieniałą od odmrożenia twarzą.
- PROTEGO! - wykrzyknął zachrypniętym głosem, jednocześnie chcąc zasłonić swoim ciałem stojącego za nim Colina.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Alexander Selwyn - Page 4 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]27.01.17 16:33
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością


'k100' : 30
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]28.01.17 0:17
Reginald nie dostrzegł świńskiego ryjku czarodzieja, z którym wszczął pojedynek. Podążał wzrokiem za wiązką światła, która pomknęła w jego stronę i ugodziła go w lewą dłoń.
Alexander poczuł potworny ból, promieniujący na całe przedramię. Czarnomagiczne zaklęcie zdarło z jego odmrożonej dłoni płat skóry, lecz z rany nie spłynęła krew. Jego ciało było zbyt wychłodzone, a zimna woda i fatalne warunki atmosferyczne spowolniły krążenie krwi, w niektóry miejscach nieco je utrudniając.
Ojciec Alexandra krzyknął ponownie:
— Serpensortia!
Z jego różdżki błysnęło światło, a pomiędzy tą dwójką pojawił się spory wąż, który zasyczał złowieszczo, po chwili porywając się z atakiem na zakonnika.

| Na odpis masz 24h. Możesz zaatakować węża i spróbować go wyeliminować lub skierować różdżkę na swojego ojca, lecz wtedy wąż cię ukąsi i otrzymasz -5 do kolejnych rzutów. Aktualnie obowiązuje cię -20 do wszystkich rzutów.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]03.02.17 21:29
Z jego gardła wyrwał się wrzask, gdy zaklęcie ugodziło go w rękę. To był jakiś koszmar. Gdy w jednych miejscach wychłodzenie całkowicie odbierało mu jakiekolwiek czucie, tak w innych bodźce docierające do jego mózgu były aż nazbyt wyraźne. Czytał kiedyś o tej klątwie, uważał ją za niezwykle paskudne zaklęcie, a teraz miał niezbyt przyjemną okazję doświadczyć jej na własnej skórze. Wstrząsnął nim dreszcz, zraniona kończyna odmawiała posłuszeństwa Nie mógł jednak oderwać wzroku, nie mógł nie spojrzeć zaszklonymi łzami oczyma na to, co stało się z jego ręką. Ciemnoróżowe, nagie mięso pozbawione okrycia nie spływało jednak potokami krwi. Naczynia krwionośne Alexandra na obwodowych odcinkach obiegu były obkurczone tak bardzo, że krążenie koncentrowało się już tylko chyba w głównych arteriach w jego ciele, utrzymując resztki ciepła potrzebnego do utrzymania go przy życiu.
Znowu wstrząsnął nim dreszcz, gdy unosił głowę by spojrzeć na swojego oprawcę. Ten jednak jeszcze z nim nie skończył. Z różdżki Reginalda wystrzelił wąż, rzucając się w kierunku Alexandra. Już jakby w transie, krzywiąc się od bólu uniósł różdżkę. Był na przegranej pozycji, jeżeli teraz nie zaatakuje to jego szanse drastycznie spadną. Jednak musiał się jakoś obronić. Stawiając wszystko na jedną kartę, powierzając się ślepemu losowi wymówił zaklęcie zachrypniętym głosem, chcąc jednego - by to jego ojciec musiał się teraz obronić przed pełznącym po śniegu wężem.
- Animatoris.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Alexander Selwyn - Page 4 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]03.02.17 21:29
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością


'k100' : 67
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]03.02.17 23:25
Reginald z pewnością nie podejrzewał, że to wszystko będzie zmierzać w tym kierunku. Nie poznawał go — nie poznawał swojego syna. Wyglądał inaczej, lecz kiedy wąż pod wpływem rzuconego przez rywala zaklęcia skierował się przeciwko niemu znów o tym pomyślał. A co jeśli to Alexander? Co jeśli to on, ukryty pod inną postacią, zmieniony swoim talentem, swoją metamorfomagią? Ta myśl przysłoniła mu wszystko, a to osłabiło jego refleks. Chciał machnąć różdżką i zmienić węża w kupkę popiołu, lecz ten zaatakował go. Zaczął go kąsać po rękach, po szyi, po twarzy.
W tym czasie Colin zareagował błyskawicznie. Podbiegł do Alexandra i pociągnął go za sobą, w stronę rodziców, którzy wyczekiwali ich i wyciągali ku nim ręce. Gdy do nich dotarli usłyszeli trzask. Reginald uporał się z wężem, choć jego twarz ociekała rubinową cieczą. Podnosił się z zabarwionego czerwienią śniegu i ruszył w ich kierunku, ciskając w nich czarnomagicznymi zaklęciami na oślep. Jego zmysły były otepiałe, a on mocno skołowany, lecz wciąż dzierżył w dłoniach różdżkę.
— Tutaj! Tutaj! — krzyknęła matka Colina, stojąc w progu jakiejś drewnianej chaty. Czekała na swojego syna i Alexa, a kiedy już do niej dotarli zamknęła drzwi. Szybko jednak upadła na ziemię, bo silne zaklęcie walnęło w ściany, które zajęły się z drugiej strony ogniem. Młody chłopak, który wciąż trzymał Alexa za przedramię pociągnął go dalej, w głąb pustego domostwa, licząc na to, że znajdą ukryte przejście. Za kolejnymi drzwiami nie było jednak nic. Na środku pomieszczenia stało puste wiadro, a obok niego sztylet. Gdy Alexander znalazł się w środku, pokój został zamknięty w akompaniamencie krzyków Colina po drugiej stronie.

| Na odpis masz 24h. Wciąż obowiązuje cię -20 do wszystkich rzutów. Jesteś osłabiony i wyczerpany, kręci ci się w głowie, a lekki wzrost temperatury sprawił, że powoli wracało ci krążenie, w niektórych częściach ciała — poza dłońmi i stopami, a także twarzą, której wciąż nie czułeś.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]06.02.17 21:17
Wszystko zadziało się w niesamowitym tempie. Alexander jakby ledwo dowierzał swoim oczom gdy widział, jak wąż trafiony jego czarem momentalnie zawraca i kieruje się na Reginalda. Patrzył pustym wzrokiem jak krew broczyła ciało i śnieg, jak mężczyzna próbował uwolnić się od śliskiego cielska gada, kiedy poczuł szarpnięcie. Jego nogi zareagowały automatycznie, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony własnego umysłu ruszył za Colinem w jakimkolwiek kierunku ten go ciągnął. Lex wyciągnął jeszcze rękę w kierunku Elizabeth, ale z jego ust nie wydobył się żadne dźwięk gdy spróbował coś do niej powiedzieć. Cisza i pustka królowały w jego sercu, duszy i głowie. Ledwo docierały do niego ostrzegawcze sygnały dawane mu od dobrej chwili przez jego ciało, choć obdarta ze skóry ręka przywróciła go do świadomości. Ból był przejmujący. Zacisnął zęby, po raz kolejny tego dnia, gdy znaleźli się w chacie. Domostwem wstrząsały zaklęcia a Alexander nie do końca rozumiał, dlaczego Reginald zachowywał się w ten sposób. Kiedy to się stało, że jego ojciec tak się zmienił?
Przekroczył próg kolejnych drzwi, jednak za nimi nie było tego, co spodziewał się ujrzeć. Obrócił się przez ramię, ale drzwi się za nim zatrzasnęły z łoskotem. Alexander do nich momentalnie dopadł i szarpnął za klamkę. Nic. Ciepło powodowało, że zaczynało mu wracać krążenie, pomalutku, ale jednak. Za kilka chwil z jego oskórowanej dłoni poleje się krew. przełykając ślinę wydobył różdżkę i wycelował w zamek. Wiedział, co stało się, gdy ostatnio rzucał to zaklęcie. Musiał jednak spróbować, krzyki Colina docierały do niego zza drzwi, a Alexander nie mógł przecież bezczynnie się im przysłuchiwać. Prawda uderzyła go z pełną mocą - pozostali ludzie w domu byli bezbronni, tylko on mógł uratować ich przed gniewem Reginalda.
- Już idę! Alohomora!


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Alexander Selwyn - Page 4 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]06.02.17 21:17
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością


'k100' : 44
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]07.02.17 16:37
Zaklęcie rzucone przez Alexandra nie zadziałało, a zamek nawet nie zatrzeszczał. Drzwi były zatrzaśnięte na dobre, a gdy kolejne zaklęcie uderzyło w dom, zatrzęsły się głucho wraz ze ścianami. Krzyk ludzi za nimi wzmógł się. Głos kobiety zaświszczał głucho w uszach Alexandra, a potem nagle ucichł, lecz szybko zstąpił go płacz przerażonego dziecka. Wśród dzikich odgłosów rozbrzmiał również głos Colina, który do kogoś nawoływał (być może do ojca), lecz Alex nie mógł zrozumieć słów, które zagłuszał trzaskający ogień, huk uderzeń i świszczące zaklęcia. Przez wąską szczelinę między drzwiami a podłogą, do środka pokoju, w którym znajdował się Alexander zaczął przedostawać się gęsty, szary i dławiący dym. W środku szybko zrobiło się ciepło — na tyle, że Alexander czuł jak jego twarz odtaja, a policzki, uszy i nos czerwienią się, gdy wróciło krążenie. Tylko wciąż jego dłonie wydawały się skostniałe i choć był w stanie poruszać palcami, brakowało mu czucia.
Na drewnianych ścianach pokoju widniały wypalone napisy, które pod wpływem rosnącej temperatury ponownie zajęły się ogniem. Alexander bez trudu mógł je odczytać: "poświęcenie", a także "twoja krew", "zbawienie", "ratunek", "gotowość", "zdecydowanie". Wiadro, które stało na środku pokoju wydawało się lekko zbrudzone. Na jego brzegach znajdowały się zacieki z krwi, lecz w środku było zupełnie puste. Na dnie odznaczał się jednak jakiś znak, lub symbol, lub wyraz.

| Na odpis masz 24h. Wciąż obowiązuje cię -20 do wszystkich rzutów.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]09.02.17 21:56
Alexander wypuścił szybciej powietrze nosem i zmarszczył brwi, gdy po kolejnym pociągnięciu za klamkę drzwi nadal pozostawały zamknięte. Alohomora była dla niego jakaś wyjątkowo pechowa,właściwie od zawsze. Tym razem jednak udało mu się nie wysadzić w powietrze siebie i innych osób znajdujących się w pobliżu drzwi, co już można było uznać za jakiś niewielki - ale jednak zawsze - sukces. Nie miał jednak zbytnie warunków do świętowania. Tak naprawdę daleko mu było do odczuwania jakichkolwiek miłych uczuć. czuł za to, jak domostwo w którym aktualnie się znajdował trzęsie się, ugina i stęka pod naporem kolejnych zaklęć ciskanych w nie przez Reginalda, wciąż zapewne znajdującego się w bitewnym szale. Z rozpaczą w spojrzeniu omiótł wzrokiem raz jeszcze drzwi, po czym postąpił parę kroków do tyłu, aż jego noga nie natrafiła na coś stojącego na podłodze. Brzęk blaszanego wiadra zsynchronizował się z kulminacyjnym momentem krzyku kobiety pozostającej po drugiej stronie ściany - w ułamku chwili jednak oba odgłosy zaginęły w huku, świście, trzasku i płaczu dziecka. Colin kogoś wołał, a choć Alexander nie był w stanie określić kogo to wiedział, że sytuacja na zewnątrz wcale nie jest dobra. Bezbronna rodzina najprawdopodobniej tam umierała, gdy on tkwił jak kołek i nie był w stanie wydostać się z tego przeklętego pokoju. Temperatura rosła, a wraz z nią czucie w ciele, zarówno jego przyjemne jak i nieprzyjemne aspekty. Czuł odkładnie każde obolałe miejsce, syknął przeciągle i skulił się w sobie, gdy przebiegła go fala bólu o źródle zlokalizowanym w oskórowanej ręce, mimo iż ciągle nie był w stanie czegokolwiek wyczuć palcami. Zamrugał szybko chcąc odgonić łzy, jednak to nie stricte nieprzyjemne doznania z jego ciała były powodem zaszklenia się oczu młodego czarodzieja. Powoli wokół niego zaczął pojawiać się zapach dymu - nie zajęło mu wiele czasu namierzenie jego źródła, a gryzące smugi zaczęły zmuszać Alexa do cichego pokasływania.
Gdy w końcu wyprostował się, pokonawszy ból, dostrzegł, że pomieszczenie nie jest już monotonne i całkowicie pozbawione... wszystkiego. Obrócił się, a jego rozbiegane spojrzenie podążało od ściany do ściany. Ich sens, z osobna i razem sprawił, że zabiło w nim mocniej serce. Czyli on... musiał teraz...
Wziął głęboki oddech i przymykając oczy chciał się uspokoić, spowodowało to jednak tylko kolejny atak kaszlu. Gdy minął, Alexander uklęknął na obu kolanach; skupił swoją uwagę na wiadrze oraz leżącym obok sztylecie. Zauważył ciemne smugi i plamki na ścianach blaszanego pojemnika i odkrył to, co podejrzewał: krew. Wiadro służyło jako naczynie na krew. Na dnie zaś znajdował się jakiś niewyraźny symbol. Przełknął ślinę i schował swoją różdżkę w przeznaczone jej miejsce, usiadł na podłodze i objął nogami wiadro. Gotowość. Podwinął ostrożnie swój lewy rękaw po czym w prawą rękę ujął sztylet. Przy podłodze niestety dym był o wiele bardziej uciążliwy niż na wysokości prawie że dwóch metrów, ale uzdrowiciel nie widział tego, by miał utrzymać się na nogach gdy zacznie robić to, na co wskazywały wszystkie znaki na niebie i ziemi. Nie był pewien, czy w ogóle starczy mu sił, gdy zacznie już upuszczać sobie krwi. Bo to było jedyne wyjście. Odkupić swoją krwią to, co zrobił Reginald. To i więcej. By nieść ratunek wszystkim będącym w potrzebie. Płacz dziecka wdzierał mu się do serca - nie, nie pozwoli, by kolejne dzieci, kobiety czy mężczyźni cierpieli. W oczach młodzieńca pojawił się błysk zdeterminowania - jeżeli taka była cena, to on ją zapłaci. Oparł łokieć lewej ręki o krawędź wiadra, dłoń spuszczając w stronę dna i przycisnął sztylet do oskórowanego przedramienia, rozcinając mięso tam, gdzie pod pozostałymi tkankami znajdowała się tętnica promieniowa. Twoja krew. O to właśnie chodziło, prawda? O poświęcenie bez granic. Był tu tylko po to. Był tylko i wyłącznie narzędziem do zbawienia.
Ostrze cięło, a oczy Alexandra wbite były w jeden punkt: w kontury znaku na dnie.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Alexander Selwyn - Page 4 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]10.02.17 8:45
Sztylet wbił się w ciało, sprawiając Selwynowi mnóstwo bólu, a gdy ostrze przecięło tętnicę trysnęła z niej żywoczerwona, intensywna krew. Uderzyła z cichym odgłosem o ściany metalowego wiadra, by po chwili urwać swój strumień i ponownie, z mniejszą siłą wypłynąć. Dno naczynia, które Alexander próbował zapełnić na moment pokryło się czerwienią, lecz po chwili krwi zaczęło ubywać. I choć podłoga wokół nie udowodniła, że ścianki są nieszczelne, wiadro zrobiło się puste. Jedynie symbol — teraz doskonale widoczny, zachował w swoich szczelinach poświęcenie Selwyna. Teraz mógł dostrzec wyraźne rysy — to był feniks, który wypełniony krwią machnął skrzydłami i znów zastygł w bezruchu.
W uszach Alexandra rozbrzmiała przyjemna pieśń feniksa, która towarzyszyła pluskowi cieknącej krwi.
Kiedy przyjdzie czas, powstanę, by rozgonić mroki i choćby cień pochłonął wszystko, co znam, a nadzieja zgasła, stać będę nieulękły.
W jego głowie pojawiły się zaś słowa, którym towarzyszyło wrażenie, że są przysięgą, którą młody Zakonnik winien powtórzyć głośno.
Ja, światło w ciemności, iskra pośród bezkresnej nocy, przez śmierć dokonam poświęcenia. Świat zapłonie, więc spłonę razem z nim, by życie mogło odrodzić się z popiołów. Oddam wszystko, co mi drogie, wyrzeknę się sławy, bogactwa i marzeń.
Rozbrzmiewały coraz głośniej, dźwięcząc echem na tle smutnej pieśni.
Przeszłość mnie nie uwiąże, teraźniejszość mną nie zachwieje, a przyszłość mnie nie skusi. Przysięgam na moją przelaną krew, że dopóki pozostanie we mnie choćby jej ostatnia kropla, będę walczyć i pozostanę wierny ideom Gwardii.
Z każdą chwilą milkły odgłosy dochodzące z zewnątrz, a w pomieszczeniu, w którym znajdował się Alexander zapadała coraz większa ciemność.

| Na odpis masz 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]10.02.17 13:47
Krzyknął. Wiele razy zdarzało się, że robił sobie krzywdę, czy to zbyt mocno ściskając szklankę, czy wyładowując złość pięścią na ścianie. Nigdy jednak nie zrobił sobie czegoś takiego, jak teraz. Ból był straszny, ale choć prawa ręka mu zadrżała, to nie przestał. Krew trysnęła pierwszy raz, drugi i kolejny, a za każdym razem wiadro zdawało się działać jak gąbka. Ledwo wierzył w to co widział, ale symbol na dnie okazał się być feniksem, który zdawał się ożywiony pod wpływem posoki Zakonnika. Zamachał skrzydłami, a Lex usłyszał znajome dźwięki, układające się w pieśń. Starał się wytężyć słuch żeby dowiedzieć się, co miało miejsce za znajdującymi się za jego plecami drzwiami - nie dał rady jednak, bowiem wszystko wokół zdawało się tracić na dźwięku i jasności, w miarę jak kolejne słowa pojawiały się w jego umyśle, a pieśń się rozwijała w akompaniamencie krwi upływającej z tętnicy Selwyna.
- Kiedy przyjdzie czas, powstanę, by rozgonić mroki - powtórzył, walcząc z dymem wdzierającym się do gardła i swoją własną niemocą. Bezlitosna zima zabrała mu siły, a każda kropla opuszczająca jego krwiobieg przybliżała go do śmierci. Wiedział to, jednak nie przestawał mówić: - i choćby cień pochłonął wszystko, co znam, a nadzieja zgasła, stać będę nieulękły - powtórzył na głos, odrobinę pewniej i już chyba wiedział, co to jest.
- Ja, światło w ciemności, iskra pośród bezkresnej nocy, przez śmierć dokonam poświęcenia - kolejna fala krwi opuściła jego przedramię, jednak głos mu nie zadrżał, a słowa w głowie młodego uzdrowiciela przybierały na mocy. - Świat zapłonie, więc spłonę razem z nim, by życie mogło odrodzić się z popiołów. Oddam wszystko, co mi drogie, wyrzeknę się sławy, bogactwa i marzeń - mówił, wkładając pozostałe swoje siły w słowa, niczym szekspirowski bohater wymawiający ostatnie zdania na łożu śmierci. - Przeszłość mnie nie uwiąże, teraźniejszość mną nie zachwieje, a przyszłość mnie nie skusi - wyrzucił z siebie, zaciskając oczy, poświęcając całą uwagę tylko i wyłącznie wsłuchiwaniu się w napływające do jego umysłu, duszy i serca dźwięki.
- Przysięgam na moją przelaną krew, że dopóki pozostanie we mnie choćby jej ostatnia kropla, będę walczyć i pozostanę wierny ideom Gwardii.
Otworzył oczy, jednak już prawie nic nie widział.


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Alexander Selwyn - Page 4 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Alexander Selwyn [odnośnik]10.02.17 15:36
Był coraz słabszy, czuł się coraz gorzej. Siły znikały, a w jego głosie rozbijało się echo krzyków ludzi, których zostawił za sobą — Garretta, swojej kuzynki, ojca, Colina i jego rodziny. Ciemność pożerała go z każdą sekunda, aż w końcu odebrała mu wszystko. Nie czuł nic, tracąc zupełnie przytomność.
Umarł jako Zakonnik, by odrodzić się na nowo jako Gwardzista.

Nie był w stanie otworzyć oczu, choć powoli zaczynały docierać do niego dźwięki. Inne niż wcześniej. Nie było krzyków, zapachu dymu. Otaczało go ciepło.
— Udało ci się, Alexandrze — dobiegł do niego cichy, troskliwy głos Bathildy. Od razu go rozpoznał, choć nie mógł pojąć skąd do niego docierał. Lekki ruch wystarczył by zrozumieć, że leży wciąż na ziemi w kałuży własnej krwi. Czuł jej zapach, lepkość na dłoniach i mokrym ubraniu. A w końcu z trudem otworzył oczy, lecz wszystko było rozmazane, ciemne. Nie wiedział gdzie się znajduje i co się wydarzyło chwilę temu.  — Ukończyłeś próbę pomyślnie. Wróciłeś do kwatery zakonu i już jesteś bezpieczny. Wszystko będzie w porządku — odezwała się znów, przykładając dłoń do jego rozgrzanego policzka. — Uleczyłam twoje rany, lecz niestety nie jestem w stanie pozbawić cię blizn, jakie po sobie zostawią. Myślę, że nikt nie jest. Niech staną się dla ciebie symbolem tego, co przeszedłeś i co poświęciłeś podczas tej Próby. To wielki wyczyn.
Wytarła brudną z krwi dłoń w spódnicę i zamachnęła się różdżką, by doprowadzić wszystko do względnego porządku. Krew z podłogi zniknęła, z jej szaty również. Lewa ręka Alexandra pokryła się bandażem, który zasłaniał wciąż wrażliwą skórę pokrytą bliznami po cięciu sztyletem i zaklęciu rzuconym przez ojca.
— Musisz teraz odpocząć, dojść do siebie. Kiedy poczujesz się lepiej, pozwolę ci wrócić do domu. Tylko nie wspominaj o tym nikomu, Aleksandrze. Niech przebieg tej Próby pozostanie naszą tajemnicą, dobrze? Twoja magia teraz jest nierozerwalnie złączona z Zakonem Feniksa, zdrada mogłaby okazać się tragiczna w skutkach. Ale teraz śpij, Gwardzisto.

| Jeśli masz ochotę odpisać, możesz to zrobić. Jeśli nie, możesz uznać, że Alexander wrócił do domu, gdy wróciło mu trochę sił.

Lista obrażeń Alexandra:
-bardzo obszerna blizna na lewej dłoni, w którą ugodziło zaklęcie zdzierające spory płat skóry; jest silnie zaróżowiona i niezwykle wrażliwa na dotyk; pod nią przez najbliższy miesiąc będą widoczne naczynia krwionośne, aż do pełnej regeneracji kiedy przerost stanie się twardszy i wypuklejszy; będzie to przypominać rozległe poparzenie.
-palce obu dłoni były mocno odmrożone; przez najbliższy miesiąc pozostaną czerwone, podobnie jak końcówka nosa i policzki; po czasie regeneracji kolor wróci do normalności, ale już zawsze na choćby najmniejszy chłód ciało będzie reagować błyskawicznie pokrywając się szkarłatem;
-stopy, podobnie jak dłonie były odmrożone; pokrywają je drobne pęcherze. MG zaleca do końca miesiąca moczyć je codziennie w ciepłej(ale nie gorącej) wodzie, a przed snem okładać ziołami, które przyspieszą regeneracje tkanek.
-na łokciach i ramionach przez kilka dni widoczne będą siniaki i pojedyncze krwiaki spowodowane upadkami na lodzie;
-podłużny bliznowiec po sztylecie, który przeciął tętnicę promieniową; rana jest czerwona, wypukła, nieprzyjemna w dotyku i nieestetyczna; po kilku miesiącach jej kolor zblednie, ale nigdy nie zniknie
-Alexander był mocno wyziębiony i osłabiony, więc do końca miesiąca nie powinien się nadwyrężać. Musi pić eliksir wzmacniający, unikać alkoholu, imprez, dużo spać i wypoczywać. Intensywny wysiłek i nadwyrężenie może sprawić, że zasklepione rany się znów otworzą. Dopiero po miesiącu całkiem się zabliźnią, jednak śladów po Próbie nic nie będzie w stanie zamaskować. Żadne zaklęcie, a nawet metamorfomagia Alexandra nie mogą ukryć powstałych blizn.

Odniesione rany zostaną dopisane do karty postaci w cechach szczególnych. Otrzymujesz 100 PD oraz 2 punkty OPCM i 3 pkt. biegłości organizacji.
W celu ustalenia opisu patronusa, skontaktuj się z prowadzącym wydarzenie Mistrzem Gry.
Dziękuję bardzo za rozgrywkę i gratuluję zostania Gwardzistą!
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Alexander Selwyn - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Alexander Selwyn
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach