Wydarzenia


Ekipa forum
Pracownia
AutorWiadomość
Pracownia [odnośnik]26.08.18 14:31

Pracownia

W związku z mnożącymi się nieustannie obowiązkami, które panna Pomfrey wzięła na swe barki, a także rozwijaniem alchemicznych umiejętności - palenisko do kociołka w kuchni przestało jej wystarczać. Dzięki pomocy wykwalifikowanych czarodziejów w jej mieszkaniu powstało kolejne, niewielkie pomieszczenie, a mianowicie - pracownia alchemiczna. Podłoga jest drewniana, a ściany jasne, choć niewiele ich widać - wszystkie niemal zastawione są regałami pełnymi książek, słojów i pudełek z ingrediencjami. Pod oknem stoi stół do pracy, a obok niego palenisko, nad którym wisi kociołek..

Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]26.08.18 16:06
7 lipca

Czas przeciekał pannie Pomfrey przez palce. Nim się obejrzała przeminął zarówno maj, jak i czerwiec. Pierwszomajowa noc dotknęła ich czarodziejski świat boleśnie, zraniła do głębi, lecz kolejne tygodnie bynajmniej nie leczyły ran. Wprost przeciwnie. Każdy kolejny dzień coraz mocniej je pogłębiał. Chmury na niebie nad Wielką Brytanią kłębiły się coraz bardziej, ciemniały i nie przepuszczały światła. Trudno było uwierzyć w lepsze jutro, lecz nadzieja to jedyne, co im pozostało. Musieli wierzyć. Wiara to jednak zbyt mało; przede wszystkim potrzebne było działanie. Spotkanie Zakonu Feniksa, mające miejsce przed dwoma dniami, uświadomiło Poppy, że musi wziąć się do jeszcze cięższej pracy - że musi poświęcić każdą wolną chwilę, aby odnaleźć sposób na wspomożenie tych, którzy kładli swe życie na szali w boju o lepsze jutro. Trwała wojna i musieli pozyskać wszelkie środki, które pomogą im ją wygrać.
Chciała odnaleźć coś, co wzmocni Zakonników w walce; potrzebowali eliksirów bojowych, lecz także takich, które uczynią ich organizmy silniejszymi i bardziej odpornymi na działanie czarnomagicznych klątw, które bezwzględnie wykorzystywali przeciwnicy. Postanowiła więc pochylić się nad eliksirem wzmacniającym. Popołudnie siódmego lipca spędziła na analizie jego receptury, lecz sama teoria to jedno - musiała także go uwarzyć i starannie przestudiować każdą składową jego działania. W szpitalu św. Munga miała teraz dość obiektów do obserwacji.
Otwartą księgę trzymała na stole. Kociołek zawiesiła nad paleniskiem i wypełniła go wodą, do której dolała także sporo wody miodowej. Gdy zawrzała nadeszła chwila, aby dolać doń krwi memortka. Ciecz stała się wówczas różowawa, lecz miało to być jedynie chwilowe. Poprawnie uwarzony wywar powinien mieć błękitną barwę i słodki zapach. O tym przekona się jednak dopiero za dwa dni, przez które miał nieśpiesznie gotować się na małym ogniu. Wymieszawszy kilkukrotnie rzadką wciąć ciesz, dodała do kociołka startego imbiru, a następnie poszatkowanego korzenia żywokostu. Wtedy pozostawiła wywar w spokoju na przeszło dwie godziny, a w tym czasie nadal analizowała recepturę wywaru i - w teorii - jego działanie. Po upływie tego czasu dodała najważniejszy składnik, jego serce, a mianowicie skrzeloziele. Wilgotna roślina lepiła się jej do palców. Gdy wrzuciła ją do kociołka buchnęła para. Zamieszała w nim pięć razy zgodnie ze wskazówkami zegara i dopiero wówczas, gdy słońce jęło zachodzić - wrzuciła do wywaru sporo traszek. Wywar nie był skomplikowany, miała nadzieję, że się uda.

eliksir wzmacniający (ST 20), wykorzystuję skrzeloziele
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]26.08.18 16:06
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 9
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 18:06
10 lipca

Minęło kilka dni od spotkania zakonu feniksa. Na myśl o nim wciąż stawały jej łzy w oczach i czuła nieprzyjemny uścisk w żołądku, jednakże musiała zacisnąć zęby i przeć naprzód, a swymi działaniami zatrzeć niesmak, który najpewniej pozostawiła swoimi słowami, źle i opatrznie zrozumianymi. Nie miała wszak na myśli nic złego, nie sugerowała nikomu bycia potworem, nie powinna była więc czuć się winna, jednakże taką miała naturę, że wszystko brała bardzo do siebie i niezwykle się przejmowała. Rozmyślała nad tym - oczywiście - stojąc w kolejce w aptece na ulicy Pokątnej. Jak na złość była dziś pełna, a przy ladzie starała starsza czarownica w kapeluszu w żaby, mająca wyraźny problem ze słuchem, bo pracująca tam kobieta musiała wrzeszczeć. Takim to sposobem niemal wszyscy obecni także ogłuchli, lecz gdy staruszka napełniła ingrediencjami całe dwa kociołki, które dźwigała z zadziwiającą werwą, opuściła aptekę, poszło już o wiele szybciej. Poppy musiała zaczekać cierpliwie, bo jej zapasy uszczuplały ostatnimi czasy znacznie, a nie mogła zwlekać z warzeniem eliksirów, które obiecała podczas spotkania w Gospodzie Pod Świńskim Łbem. Otrzymała od innych członków Zakonu Feniksa wiele składników, które mogła wykorzystać, jednakże niektórych wciąż jej brakowało. Uzupełniwszy zapasy wróciła do swego mieszkania w kamienicy na przedmieściach Londynu, gdzie czekały na nią jedynie dwa koty, Winnie i Robin, oraz kanarek, któremu imienia nadal nie wybrała. Zaćwierkał radośnie, gdy się pojawiła, jednakże Poppy nie miała czasu na czułości. Nie teraz! Godzina była jeszcze wczesna, lecz roboty nie brakowało. Przeszła z pakunkami do swej nowe pracowni i rozpakowała wszystko co zakupiła. Zawsze wszystko trzymała na swoim miejscu, nie znosiła bałaganu. Zostawiła jedynie to, co miało być jej potrzebne do pierwszego eliksiru - maści z wodnej gwiazdy. W kociołku nad paleniskiem zawrzała niewielka ilość wody. Dolała do niej fiolkę nalewki z pięciornika kurze ziele, po czym zmniejszyła nieco ogień i zajęła się siekaniem szałwii. Pachniała naprawdę przyjemnie. Wrzuciła do kociołka trzy spore garście i zamieszała w nim kilkukrotnie. W odpowiedniej chwili dodała charakterystyczną roślinę zielarską - wodną gwiazdę, będącą sercem eliksiru. Pozostawiła wyraz na kwadrans po czym wrzuciła doń dwadzieścia dekagramów owoców dyptamu, po czym zajęła się nieco mniej przyjemną czynnością - krojeniem martwych, rogatych ropuch. Po chwili także wylądowały w kociołku. Wywar gęstniał i przybierał błękitną barwę, w odpowiednim momencie dorzuciła wiec piór memortka. Zaczęła w kociołku mieszać energicznie zgodnie z recepturą, oczekując, że zgęstnieje jeszcze bardziej i zrobi się odpowiednio zielony.


| robię maść z wodnej gwiazdy (st 50), wykorzystuję jagody z jemioły
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 18:06
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 45
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 19:14
Mieszała i mieszała energicznie w kociołku, a wywar wciąż gęstniał i zmniejszał jednako swą objętość. Niewiele tam było wody, za to wiele składników, gdyż ostatecznie miał przybrać konsystencję maści. Nie był to potężny specyfik, lecz niezwykle przydatny. W pewnym stopniu leczył wiele rodzajów ran - zarówno kłute, szarpane, cięte, tłuczone, czy kąsane. Niby niewiele, jednakże w obliczu niebezpiecznych misji, w których brali udział członkowie Zakonu Feniksa - mógł komuś uratować życie. Wywar przybrał odpowiednią konsystencję maści oraz przyjemną, zieloną barwę. Pachniał ziołowo i kojąco. Na twarzy Poppy pojawił się szeroki uśmiech. Maść z wodnej gwiazdy nie była trudna do uwarzenia, jednakże jako alchemiczka czuła się zaledwie nowicjuszką - wciąż się uczyła. Miała także w pamięci majową próbę uwarzenia tegoż specyfiku, który skończył się absolutną porażką i to jeszcze przy Benjaminie i Cerise! Nie myślała jednak o tym. Przełożyła maść do niedużych słoiczków. Wyszły jej tego dwie porcje. Niewiele, ale dobre i to! Więcej wodnej gwiazdy już nie miała, dlatego zdecydowała się uwarzyć co innego. Oczyściła starannie kociołek i przygotowała inne składniki. Nalała do kociołka wody i doprowadziła do wrzenia. Tym razem podjęła ambitniejszą decyzję i otworzyła księgę z alchemicznymi przepisami na stronie z recepturą na eliksir znieczulający. On mógłby naprawdę przydać się w walce i kupić dla rannego trochę czasu, może dość czasu, aby unieszkodliwić przeciwnika. Doprowadziła wodę do wrzenia i wrzuciła doń serce - płatki ciemiernika. W czasie gdy wywar bulgotał nieśpiesznie zajęła się siekaniem mięty, której dodała szczodrze. Zamieszała pięciokrotnie zgodnie ze wskazówkami zegara, po czym w odpowiednim momencie wrzuciła pięć łyżek żabiego skrzeku. Odczekała wówczas kwadrans, po czym zamieszała znów pięć razy, tyle że w odwrotną stronę i wrzuciła do wywaru całe strączki wnykopieńki. Sprawdziła w księdze, czy eliksir przybrał odpowiednią barwę i czy wszystko idzie w dobrą stronę, a upewniwszy się, że tak dodała kolejny składnik - kilka martwych gąsienic. Poppy miała nadzieję, że wkrótce ujrzy jak ciecz przybiera intensywnie szmaragdową barwę. Ten eliksir naprawdę bardzo by się przydał w zapasach Zakonu Feniksa, które zamierzała wzbogacić swoją pracą. W odpowiednim momencie wlała do kociołka wody miodowej. Pozostało jej już tylko cierpliwie czekać.

| warzę eliksir znieczulający (st 70), wykorzystuję płatki ciemiernika
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 19:14
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 50
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 19:31
Najwyraźniej nie dość dokładnie przeczytała instrukcje, albo źle zrozumiała któryś zapisek. Niewątpliwie bowiem w którymś miejscu popełniła błąd - niestety. Eliksir znieczulający, który zamierzała uwarzyć, powinien był przybrać barwę szmaragdu, szlachetnego klejnotu, barwę intensywnej zieleni. Zamiast tego zaczął się jednak robić zgniłozielony - i potwornie cuchnąć zgniłymi jajami. Wiedziała już, że kompletnie zawaliła! Uniosła dłoń do ust, z których wyrwał się zduszony okrzyk i cichutkie och. Eliksiru nie dało się już odratować. Zdjęła go znad paleniska i z bólem serca wylała całą zawartość, po czym oczyściła go dokładnie. Otworzyła szeroko okiennice, aby nieprzyjemny zapach wywietrzał. Zrobiła sobie wtedy mocną herbatę, która zawsze koiła jej nerwy. Dobra herbata była lekarstwem na wszystko, ot co. Uzbrojona w ulubioną filiżankę z namalowanym kotkiem powróciła do pracowni, aby zabrać się znów do pracy. Nie zamierzała się poddawać. Wciąż się alchemii uczyła, a z nauką nieodłącznie wiązały się porażki. Musiała się z tym pogodzić, a praktyka czyniła wszak mistrza. Wzięła głęboki oddech, przeczytała znów kilkukrotnie recepturę, po czym zabrała się do pracy. Napełniła kociołek, a gdy zawrzała w nim woda dodała płatków ciemiernika, mających być sercem eliksiru znieczulającego. Znów zabrała się za siekanie mięty, której nie żałowała. Starała się przed każdym ruchem chochelki pomyśleć dwa razy i częściej niż wcześniej zerkała w instrukcję. Znów dodała kilka łyżek żabiego skrzeku, po czym z najwyższą ostrożnością pokrajała strączki wnykopieńki, które dodała niedługo potem. Eliksir znieczulający nie był łatwy, dużo trudniejszy, niż maść z wodnej gwiazdy, lecz miał nadzieję, że pozostawał w jej zasięgu. Dodała do wywaru martwe gąsienice i odczekała znów jakiś czas. Przyglądała się miksturze uważnie i porównywała jej zapach, konsystencję i kolor z opisem eliksiru w książce. Teraz nie była już taka pewna, czy aby na pewno wszystko idzie w porządku, lecz musiała podążać za instrukcjami dalej. Dolała wody miodowej i zamieszała chochelką w kociołku. Bardzo liczyła, że tym razem eliksir uwarzyła z powodzeniem.

| warzę eliksir znieczulający (st 70), wykorzystuję płatki ciemiernika
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 19:31
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 47
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 20:04
Chyba podjęła aż zbyt ambitną decyzję. Wciąż się uczyła alchemii, nie była w niej najlepsza, ale znowuż też nie taka najgorsza. W szóstej i siódmej klasie kontynuowała wszak naukę eliksirów, coby móc w ogóle aplikować na kurs uzdrowicielski, wysoka ocena z OWUTEMów z tego przedmiotu była niezbędna. Poppy włożyła naprawdę wiele pracy w przygotowanie do egzaminu, jednakże podczas kursu wybrała inną specjalizację - urazy pozaklęciowe. Po ukończeniu stażu pracowała właśnie na oddziale specjalizujący się w leczeniu podobnych urazów, w tym Poppy czuła się najpewniej. Po podjęciu pracy w Hogwarcie nie mogła jednak skupić się wyłącznie na tym. Kupowanie eliksirów na Pokątnej było zbyt kosztowne i czasochłonne, a ona i pani Findley miały ograniczony budżet. Nie wyobrażały sobie poruszenia nawet tematu zwiększenia środków na skrzydło szpitalne, kiedy dyrektorem był ten... ten potwór. Musiały warzyć eliksiry same i Poppy musiała wrócić do książek. Tym bardziej to zrozumiał, gdy dołączyła do Zakonu Feniksa. Brakowało im alchemików, to pewne. Eliksiry były im niezbędne w walce z siłami ciemności. Uczyła się więc wytrwale i rozwijała swoje umiejętności. Tyle, że znów odniosła porażkę. Wywar ponownie przybrał barwę zgniłej zieleni i cuchnął. Poppy westchnęła ciężko i ponownie wylała nieudany eliksir. Czuła się źle z tym, że zmarnowała kolejny składnik, który powierzono jej w zaufaniu podczas ostatniego spotkania - a ona ich zawiodła. Wierzyła jednak, że w końcu się uda. W końcu do trzech razy sztuka, czyż nie? A więc jeszcze raz. W kociołku zawrzała woda i znalazły się tam płatki ciemiernika, serce eliksiru znieczulającego. Poppy niezwykle zacięcie posiekała znów sporo mięty. Na bladej, piegowatej twarzy malowało się skupienie i determinacja. W kociołku znów wylądowało kilka łyżek żabiego skrzeku i w ruch poszła chochelka. Poppy pochyliła się nad księgą i pięć razy przeczytała instrukcję, zanim dodała także i strączki wnykopieńki. Wszystkie jej ruchy były bardzo uważne i ostrożnie. Nie chciała zmarnować kolejnej porcji płatków ciemiernika, były cenne. W końcu wrzuciła także kilka martwych gąsienic i na koniec dolała sporo wody miodowej. Wzniosła oczy ku niebu i poprosiła Merlina o to, aby w końcu jej się powiodło.

| warzę eliksir znieczulający (st 70), wykorzystuję płatki ciemiernika
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 20:04
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 17
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 20:40
Mogła jedynie bardzo ciężko westchnąć i załamać ręce. Chyba naprawdę postawiła sobie dziś zbyt ambitne zadanie. Eliksir znieczulający był trudny, najwyraźniej o wiele zbyt trudny jak dla takiej nowicjuszki jak ona. Albo to zdecydowanie nie był jej dzień. Może powinna była porzucić na dziś kociołek i chochelkę, aby zająć się czym innym? Pracy jej przecież nie brakowało. Nie wiedziała jednak kiedy znowu będzie mogła poświęcić dzień na warzenie eliksirów. Dziś miała wolne, a nie chciała marnotrawić czasu. Niby powinna przesadzić swe kwiaty doniczkowe, ale to przecież mogło zaczekać. Jej paprotki nie były sprawą pilną, za to eliksiry dla Zakonu Feniksa jak najbardziej. Z bólem serca znowu opróżniła i wyczyściła kociołek. Czuła się zawstydzona i zasmucona jednocześnie. Z przekonaniem, że dziś - na tym etapie nauki, z tymi umiejętnościami - eliksiru znieczulającegoo jest dla niej zbyt dużym wyzwaniem, zdecydowała się na coś prostszego. Na jego o wiele słabszą odmianę. Przewróciła kilka stron, aby odnaleźć recepturę na eliksir przeciwbólowy. Wlała do kociołka wody i doprowadziła do wrzenia. Znalazły się w nim znów jak serce płatki ciemiernika, lecz tym razem towarzyszyć mu miały inne składniki. Najpierw znowu poszatkowała sporo mięty, jednakże nie sięgnęła po słój ze skrzekiem, tylko inny. Wyjęła zeń kilka traszek i wrzuciła do kociołka. Po każdej traszce mieszała pięciokrotnie w kociołku. Odczekała kwadrans, w tym czasie ostrożnie pokrajała korzeń asfodelusa w drobną kostkę. Strąciła je z deski łopatką i znowu zamieszała. Zaglądała co jakiś czas do księgi, aby upewnić się, czy podąża wiernie za instrukcją. Nie chciała znowu odnieść porażki - to już ostatnie płatki ciemiernika jakimi dziś dysponowała. Starała się więc niezwykle! Wrzuciła do wywaru garść owoców dyptamu i zmniejszyła ogień pod kociołkiem, aby się nie przypalił. Musiał być bardzo ostrożna. Na końcu sięgnęła po słój z suszonymi dżdżownicami i wrzuciła do kociołka dokładnie dziesięć. Wymieszała energicznie wywar, aby zgęstniał. Miała nadzieję, że tym razem eliksir okaże się udany.

| warzę eliksir przeciwbólowy (st 45), wykorzystuję płatki ciemiernika
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 20:40
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 21:15
Porażka. To słowo dobrze opisywało jej dzisiejsze zmagania z kociołkiem. Na bladym, upstrzonym piegami czołem skroplił się pot. Większość dnia ślęczała już w pracowni, próbując uwarzyć eliksir znieczulający, bądź przeciwbólowy. Oba mogły być naprawdę przydatne w walce. Wyciszenie bólu odczuwanego przez wszystkie rany, bądź chociaż jakąś ich część, mogło doprowadzić do uzyskania przewagi nad przeciwnikiem. Kilka chwil i udanych zaklęć, którym nie stawało na przekór osłabienie, mogło zaważyć o zwycięstwie. Niestety jednak - tymi miksturami Zakonników nie wesprze. Podjęła trzy próby uwarzenia eliksiru znieczulającego, każda z nich zakończyła się po prostu porażką. Nawet dużo prostszy eliksir przeciwbólowy nie był udany. Także zaczął cuchnąć i przybierać dziwnie zgniłą barwę. Zaczynała nabierać podejrzeń, że to może z płatkami ciemiernika było coś nie w porządku? Bo przecież podążała wiernie za instrukcjami z księgi. Westchnęła ciężko i pozbyła się nieudanego wywaru. Nie miała już więcej tego serca, aby na przekór wszystkiemu próbować dalej. Wyszła do kuchni, gdy w kociołku znowu gotowała się woda, zrobiła sobie jeszcze jedną herbatę. Czuła się już zmęczona, lecz nie chciała czuć, że zmarnowała ten dzień. Wróciła do pracowni i wlała do kociołka ropy czyrakobulwy, mającej być sercem eliksiru uspokajającego. Czuła, że jak tak dalej pójdzie, to sama będzie go potrzebować. W ślad za ropą w kociołku wylądowała garść czarnych jagód. Następnie poszatkowała sporo szałwii, która pozostawiła po sobie w powietrzu przyjemny, ziołowy zapach. Zostawiła eliksir na trzy kwadranse na małym ogniu, a gdy wróciła był już gęstszy. Upewniła się ile dodać much siatkoskrzydłych i dodała dokładnie osiem. Następnie mieszała i mieszała, dopóki mikstura nie przybrała odpowiedniej barwy. Na sam koniec Poppy sięgnęła po fiolkę krwi salamandry. Do wywaru wlała całą. Mocno biło jej serce, eliksir uspokajający był prostszy od znieczulającego, miała więc nadzieję, że okaże się udany.
Wkrótce potem opuściła pracownię; musiała skupić się także nad prowadzonymi przez siebie badaniami nad nowym eliksirem.

zt

| warzę eliksir uspokajający (st 50), wykorzystuję ropę czyrakobulwy
Poppy Pomfrey
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie prze­czu­łam w głę­bi snu,
że je­że­li gdzieś jest pie­kło,

to tu

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
 Rozważna i romantyczna
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4756-poppy-pomfrey#101735 https://www.morsmordre.net/t4768-listy-do-poppy#102037 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f322-woodbourne-avenue-13-7 https://www.morsmordre.net/t4787-skrytka-bankowa-nr-1224#102337 https://www.morsmordre.net/t4784-poppy-pomfrey#102285
Re: Pracownia [odnośnik]07.09.18 21:15
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 26
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 1 z 6 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pracownia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach