Wydarzenia


Ekipa forum
Wioska Tinworth
AutorWiadomość
Wioska Tinworth [odnośnik]02.12.18 16:27
First topic message reminder :

Wioska Tinworth

Tinworth jest niewielkim miasteczkiem położonym na południowym wybrzeżu Kornwalii. Od lat zamieszkuje je kilka rodzin czarodziejów, którzy z jakiegoś powodu zdecydowali się osiedlić właśnie tam, być może urzeczeni niezwykłym klimatem nadmorskiej wioski, znacznie spokojniejszej od tętniących życiem większych miast. Główna część miasteczka rozciąga się wzdłuż jednej ulicy i kilku jej bocznych rozgałęzień, choć część magicznych rodzin osiedliła się na uboczu, w pewnym oddaleniu od głównej ulicy. Nierzadkim widokiem są niewielkie domki położone w sąsiedztwie klifów porośniętych nadmorską trawą oraz plaży, choć większość czarodziejów ukrywa je zaklęciami przed wzrokiem mugoli, przez co dla niemagicznych wybrzeże może wyglądać na opustoszałe i ciche. Wyjątkowo szerokie, piaszczyste plaże leżące nieopodal zabudowań są lubianym miejscem spędzania czasu zarówno przez dorosłych, jak i dzieci. Co ciekawe, niektóre domki znajdujące się w sąsiedztwie wybrzeża mają ściany udekorowane morskimi muszlami.
W centrum wioski, na jej głównej ulicy, są zlokalizowane takie miejsca, jak pub posiadający zarówno mugolską, jak i ukrytą przed mugolami magiczną część; w tej drugiej jest położony ogólnodostępny kominek podpięty do sieci Fiuu. Znajduje się tam także kilka niewielkich sklepików. Przez większość czasu miejscowość sprawia wrażenie sennej i spokojnej, choć ożywia się w sezonie letnim; to dobre miejsce na wypoczynek dla magicznych rodzin z dziećmi. Przez lata wioska ta była miejscem, gdzie czarodzieje i mugole żyli obok siebie w spokoju i nie przeszkadzali sobie wzajemnie; magiczni mieszkańcy Tinworth starali się nie zakłócać spokoju mugolskich sąsiadów i ukrywali przed nimi swoją odmienność.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wioska Tinworth - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Wioska Tinworth [odnośnik]05.05.19 11:14
Do ustalenia

W końcu pogoda poprawiła się na tyle, że można było pomyśleć o wyjściu z posiadłości. Jedna z opiekunek chłopca postanowiła się poświęcić dla wyższego dobra i zaoferowała, że weźmie ze sobą małego lorda do Tinworth. Miała tam parę rzeczy do załatwienia, a przy okazji chłopiec zmieniłby nieco otoczenie i może byłby potem spokojniejszy w domu. Mniej oficjalna wersja głosi, że akurat ona przegrała ciągnięcie patyczków i dzisiaj padł na nią obowiązek zajmowania się Heathem. Nie żeby chłopiec był zły, czy bardzo nieposłuszny, po prostu buzująca w nim energia sprawiała, że był ciężki do ogarnięcia. A teraz… po tych nudnych dniach spędzonych w posiadłości Macmillanów można było się spodziewać, że młodego będzie roznosić.
No i wiele się nie pomyliła. Heath nie był w stanie praktycznie iść normalnie tylko ciągle gdzieś podbiegał, rozglądał się, czasem podskakiwał. Kobieta, która akurat z nim była już się poddała i nie wymuszała na chłopcu by szedł tuż obok niej, wystarczy, że nie zniknie jej z oczu. Poza tym może się wybiega i będzie spokój? To były raczej płonne nadzieje, bo dzieciaki nie wiadomo skąd miały niewyczerpane zapasy energii, ale może akurat? Dobrze by było, gdyby Heath był później spokojniejszy w domu. No cóż, wszystko się okaże w najbliższej przyszłości.
-O nie! Zgubiłem woreczek!-- wykrzyknął nagle Heath i pobiegł z powrotem drogą z której przyszli. Nie oglądał się na swoją opiekunkę i biedna kobieta po chwili straciła biegnącego malca z oczu. Skąd wiedziała, że coś takiego się wydarzy? Westchnęła tylko ciężko i szybkim krokiem ruszyła za Małym Lordem.
W tym czasie Heath odbiegł od niej już spory kawałek i chaotycznie rozglądał się po uliczce. A to zajrzał za jakąś skrzynkę, a to sprawdził jakiś kąt. Niestety poszukiwania na niewiele się zdały, a mógł posłuchać jak mu sugerowano, żeby jednak ten woreczek zapachowy z festiwalu lata zostawić w domu. Teraz sam nie wiedział po co się uparł, żeby go zabrać ze sobą.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]05.05.19 11:14
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
Wioska Tinworth - Page 3 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wioska Tinworth - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]05.05.19 22:45
3 grudnia?

Samopiszące pióro powoli notowało w notatniku pospiesznie słowa wypowiadane przez mężczyznę, kiedy posterunkowa Figg chowała schowane w rękawiczkach dłonie w kieszeniach kurtki, nie chcąc ich wyciągnąć nawet na chwilę. Chłód skutecznie ją od tego odwodził. Pogoda była ostatnimi czasy naprawdę okropna, ale cóż mogła się spodziewać po tej porze roku. Może to i lepiej? Chwila chłodu, żeby później, wiosną, można było schować wełniane płaszcze głęboko w szafie i zapomnieć o nich na kolejne miesiące, ciesząc się miłym ciepełkiem słońca. Chociaż zeszłoroczne lato akurat trochę ich zaskoczyło swoim przebiegiem, to miała nadzieję, że następne nie będzie już tak zaskakujące i wszystko przebiegnie zupełnie normalnie. Taką miała nadzieję, bo od jakiegoś czasu marzła bardziej niż kiedyś... Dużo bardziej.
A mężczyzna mówił. Marcella miała chwilę by przyjrzeć się dokładniej jego aparycji. Miał z pięćdziesiąt lat, na środku głowy już brakowało włosów, jednak sprytnie ukrywał to pod czapką, jednak te na potylicy i przy uszach wystawały spod materiału nakrycia głowy. Miały kolor ciemnobrązowy z siwymi prześwitami. Na twarzy miał już siatkę zmarszczek, a skóra w okolicy nosa lekko opadła dodając mu przy tym kilka lat. Widziała jego ubrania - mało były związane z mugolską modą, widać, że stać go było na nieco wyższej klasy ciuchy. Może nawet szyte na miarę, bo nie była pewna, czy na ten wielki brzuch znaleźliby coś gotowego. Wydawało się, że jak trochę się zapomni w tym swoim opowiadaniu to potrąci młodą kobietę swoim bebzolem i wtedy na pewno zostanie znokautowana z miejsca. Nie miała nawet zamiaru myśleć o tym jak wyglądałoby jej zderzenie z czymś tak niebezpiecznym. Ogólnie niemal go nie słuchała. Najwyżej później przeczyta notowany raport, bo mężczyzna opowiadał bardzo żywiołowo i trochę pluł przy mówieniu.
Był kupcem, który sprzedawał jakieś magiczne rośliny oraz przetwory z własnych hodowli i dzisiaj został okradziony przez bandę rzezimieszków. Opowiadał o nich tak, jakby miał do czynienia z dziećmi, co trochę, mówiąc szczerze, popsuło jej humor. Przykre, że musiały posuwać się do takich czynów. Nawet jesli nie znała motywacji tej grupki małych kryminalistów, to czuła, że był to bardziej przymus niż cokolwiek innego. Wojna robiła swoje.
Podziękowała mężczyźnie, przyjęła zgłoszenie i oddalała się powoli, trzymając już pod ręką swoją miotłę, gdy tuż przed jej oczami przebiegł samotny chłopiec. Była szczerze mówiąc zaskoczona. To nie jest najlepszy plan, żeby puszczać dziecko samo po ulicach małego miasteczka... Rozejrzała się najpierw i nie widziała nikogo zainteresowanego samotnością chłopca, więc postanowiła podejść. Najwyżej będzie trzeba zabrać go ze sobą, nie zostawi dziecka w tym miejscu.
Podeszła do chłopca, który najwyraźniej czegoś szukał. Przechyliła lekko głowę w bok i przybrała uprzejmy wyraz twarzy.
- Hej, zniknęło Ci coś? - spytała, zgodnie z tym co obserwowała. - Mogę dołączyć? Jestem niezła w szukaniu zagubionych rzeczy.
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]02.06.19 10:34
W tym właśnie był cały problem, nikt nie puszczał chłopca samopas. Heath po prostu miał niezwykły dar do „ulatniania” się swoim opiekunom jak tylko go coś zainteresowało. Nikt nie wiedział, jak to robi, nawet sam zainteresowany. W każdym razie jego guwernantki czy opiekunki mogły mieć oczy dookoła głowy, a Heath i tak potrafił zapaść się jak kamień w wodę na parę minut. Niby potem obiecywał, że to się nie powtórzy, ale co z tego… kiedy na przykład tak jak teraz zgubił coś bardzo ważnego. Można by pomyśleć, że w takim razie nikt nie chciałby mieć pod opieką Małego Lorda, ale na szczęście chłopiec nie licząc tych nagłych zniknięć i ruchliwości był całkiem sympatyczny. No i… prawdopodobnie większość opiekunek liczyła, że te parę miesięcy pracy z małymi Macmillanami były lepsze od jakichkolwiek referencji.
No ale wróćmy do samego Heatha. Dzieciak rozglądał się po ulicy i zaglądał w różne kąty, jednak bez skutku. Jego mały skarb ewidentnie zapadł się pod ziemię. Pewnie jakaś starsza kobieta powiedziałaby, że diabeł na tym usiadł. No wyparował po prostu.
Chłopiec nie zauważył jak podeszła do niego jakaś nieznana mu czarownica, dlatego prawie podskoczył w miejscu, gdy się odezwała. Zaskoczyła go po prostu szczególnie, że był całkowicie skupiony na swoich poszukiwaniach.
-Uhm… no, tak… zniknęło. Gdzieś po drodze musiałem zgubić woreczek zapachowy. Taki jakie można było kupić na festiwalu lata… - wyjaśnił czego szukał. Miał nadzieję, że nieznajoma wiedziała jak coś takiego wygląda, bo nie miał pojęcia jak to opisać sensowniej niż „no… taki brązowy woreczek, który pachnie”. -Na prawdę?- ucieszył się gdy powiedziała, że jest niezła w szukaniu rzeczy. -Często ich szukasz? - zainteresował się nieco tym tematem. Skoro faktycznie była niezła w te klocki to miał dużo szczęścia, że akurat na nią trafił. -No i pewnie, że możesz. W dwie osoby powinno pójść szybciej, prawda?- zgodził się praktycznie od razu na jej propozycję -Tak w ogóle mam na imię Heath, a ty?- przedstawił się jeszcze kobiecie.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]02.06.19 10:34
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
Wioska Tinworth - Page 3 UVSN8vI
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wioska Tinworth - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]10.07.19 12:08
Nie można było sobie wyobrazić z jak wieloma dziećmi tego typu Figg miała już do czynienia. Wymówek było tyle, że nie umiała ich już policzyć. A bo to coś zobaczyli i musieli gonić, a to kotka trzeba było pogłaskać, a to kolega zawołał, no już naprawdę wszystko co możliwe. Na szczęście nie było to już nic zaskakującego. Niestety w kwaterze policji pojawiało się tyle zawiadomień o zaginięciach dzieci, że nie mogła przejść obojętnie obok biegającego samotnie blondaska o rezolutnym spojrzeniu. Zagrożenie czyhało na każdym kroku!
Marcella też miała aparycję osoby, której można zaufać, choć sama aż tak bardzo nie zadawała sobie z tego sprawy. Zimą to już w ogóle - wystająca spod czapki grzywka i zaczerwienione od mrozu policzki nadawały jej trochę bardziej młodzieńczego wyglądu, przez co przypominała typową, miłą starszą siostrę. Z kolei chłopiec wyglądał no... Ciekawie. Aż drgnęła, kiedy odwrócił się do niej, zupełnie nieświadomie, ale kiedy z jego ust zaczęły wychodzić całkiem normalne słowa... Zrozumiała, że to musiała być wina anomalii. Za często miała z nimi do czynienia, żeby były dla niej czymś zaskakującym. Nie uciekła więc i nie przestraszyła się specjalnie.
- O, wiem jak takie wyglądają! Widziałam je na festiwalu i nawet chciałam jeden kupić. Ale miałam bardzo dużo pracy wtedy, widzisz, a później były już wyprzedane. Miałeś niesamowite szczęście, że udało Ci się jeden dorwać. - Przyznała z uznaniem. Był bardzo wygadany jak na istotkę o takim wzroście. - Ja jestem Marcella. I ciągle szukam jakichś rzeczy lub ludzi. Zaginionych szkatułek i ludzi, którzy odeszli za daleko od domu i się zgubili. Tych, którzy nie płacą rachunków oraz tych, którzy wyrywają starszym paniom torebki. Jestem policjantką. A Ty wyglądasz dzisiaj naprawdę strasznie! Masz czaszkę zamiast twarzy, wiesz? Musisz być naprawdę silnym czarodziejem, skoro magia tak bardzo lubi płatać Ci figle. - powiedziała po czym wyciągnęła swoją różdżkę z rękawa. Nawet nie wstydziła się specjalnie jej pokazać, dla takiego chłopca musiała wyglądać naprawdę cool, będąc wyrzeźbioną z białego drewna i z rączką ozdobioną misternie wykonanymi pomarańczowymi, smoczymi łuskami. - Pokażę Ci jak szybko to załatwimy. Accio, woreczek!


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]10.07.19 12:08
The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - CZ' :
Wioska Tinworth - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wioska Tinworth - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]10.07.19 13:26
Heathowi nawet nie przyszło do głowy, że Marcella mogłaby być niebezpieczna. Zdecydowanie czarownica swoim wyglądem wzbudzała zaufanie. Dobrze, że była policjantką, a nie jakimś porywaczem. Chociaż, gdyby zechciała zmienić profil swojej działalności to mogły ją czekać całkiem spore sukcesy na tym polu. No ale mniejsza o to.
-Naprawdę?- wieść o tym, że rzeczone woreczki cieszyły się, aż taką popularnością go zaskoczyła. Chociaż, tak jak teraz sobie pomyślał, to całkiem sporo osób się kręciło przy stoliku z woreczkami. Ktoś miał całkiem fajny pomysł. -Wiesz, miałem dwa, ale jeden już komuś oddałem- pochwalił się czarownicy. Bo skoro dopadł dwa, to oznaczało, że miał dwa razy więcej szczęścia! A to było coś!
-Ooo! – wyrzucił z siebie gdy Marcella powiedziała, że jest policjantką. Bycie policjantem musiało być super. Chociaż on jednak dalej wolałby być graczem quidditcha, ale jakby nie mógł być to pewnie pomyślałby o byciu policjantem, albo aurorem jak wujek Artur, albo treserem smoków. Możliwości było całkiem sporo. -Ooo! Naprawdę?– tym razem okrzyk odnosił się do tego, że jego głowa wyglądała jak czaszka. - Ekstra!– ucieszył się i odruchowo sięgnął rękami do twarzy. - W sumie… wydaje się być normalna… pewnie to jakaś iluzja, albo coś– zawyrokował w końcu.
Mały Macmillan patrzył jak oczarowany jak czarownica wyciąga swoją różdżkę. Takie w białej wersji już parę razy zdarzyło mu się zobaczyć, ale rączka ozdobiona pomarańczowymi łuskami była naprawdę świetna. Pewnie gapiłby się nieco dłużej, ale Marcella zręcznie machnęła swoim magicznym kijkiem rzucając zaklęcie i po chwili przyleciała do nich zguba Heatha. - Faktycznie szybko!– ucieszył się gdy jego skarb się odnalazł. -Jesteś super!– dodał jeszcze, a przy okazji wpadło mu do głowy pytanie, które musiał zadać. -Jaka jest najdziwniejsza rzecz jakiej szukałaś?– wypalił.
W międzyczasie pojawiła się niedaleko nich zziajana opiekunka chłopca. Widząc, że Marcella chyba nie ma nic przeciwko towarzystwu chłopca nie interweniowała. Za to postanowiła wykorzystać tę chwilę i wyrównać oddech.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]10.07.19 13:26
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
Wioska Tinworth - Page 3 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wioska Tinworth - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]12.07.19 0:44
No akurat miała spory problem z porywaczami, bo w sumie byli tymi, co dodawali jej roboty, więc pewnie nie chciałaby spróbować się przebranżowić, bo jednak byłoby to trochę niefajne, zbratać się z kimś kto robi ci takie problemy! Z drugiej strony uciekające dzieci też dodawały jej problemów.
Była tak przyzwyczajona do występowania anomalii, że to straszne, ale nijak jej to nie przestraszyło. W jej domu ciągle coś wybuchało, krzyczało, robiło dym, ogólnie masakra, taka jest cena mieszkania dwójką rozbrykanych dzieciaków i charłakiem, czyli chodzącymi magicznymi bombami groźniejszymi od niejednego czarnoksiężnika. Już nie mówiąc o interwencjach związanych z anomaliami. Ona naprawdę widziała już wszystko. Czym więc była dla niej czaszka, zwłaszcza, że chłopiec na początku jej nie miał! A jakby się wystraszyła to by wystraszyła też jego. Chyba, że zacząłby się zachowywać jak Inferius to by raczej się bała. Ale chłopiec był całkiem przyjazny i nawet ta czaszka nie przeszkadzała, wystarczyło wyobrazić sobie, że to maska.
- No, naprawdę, masz straszne szczęście. Jak dorwałeś dwa to już w ogóle! - pogratulowała mu w pełni. Jednak nie mogła go tak zostawić po prostu. była policjantką nie, tutaj musiała się zacząć jeszcze jedna sprawa. - Ale wiesz, nie zawsze pojawi się policjant, żeby ci pomóc, więc nie możesz tak po prostu zwiewać od rodziców. - Marcella nie mogła wiedzieć, że kobieta to tak naprawdę jego opiekunka. No nie znała wszystkich szlachciców w Anglii! Nawet nie była z Anglii przecież. - Jakbyś trafił na kogoś nieznajomego, kto by miał złe zamiary? Jeszcze byś go przestraszył tą czaszką i dostałby zawału! Wiesz jakie to niebezpieczne? - podeszła do sprawy bardziej żartobliwie, bo zazwyczaj straszenie dzieci porywaczem albo nie działało albo nie było wcale fajne. - Najdziwniejsza? - Zaskoczona była tym zapytaniem. W sumie zaginione rzeczy nie były aż tak dziwne, bo żeby policja w ogóle to przyjęła musiało być to coś cennego... - Och, wiem! Bardzo droga torebka francuskiej baletnicy! Może nie brzmi to zbyt dziwnie, jednak było bardzo, bo nie byłyśmy się w stanie dogadać! Miała tak niesamowity akcent i nie do końca rozumiała mnie!
Kiwnęła głową do guwernantki. Niech kobieta chwilę odpocznie, biedna.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]12.07.19 7:41
O tym, że czarownica mieszkała razem z dziećmi i charłakiem nie miał zielonego pojęcia, dlatego strasznie mu zaimponowało to, że się nie bała. Mimo, że miał tylko pięć lat i nie rozumiał jeszcze wszystkiego co się koło niego działo, nie mógł nie zauważyć, że niektórzy dorośli czarodzieje zwyczajnie na świecie się go obawiali. To wcale nie było fajne uczucie. No bo co innego straszyć innych specjalnie, a co innego, gdy wszyscy się ciebie boją tak po prostu. Dlatego był wyjątkowo ucieszony, że po mimo widocznej czaszki zamiast twarzy Marcella w ogóle się go nie przestraszyła. To było coś. Swoją drogą ta anomalia chyba już powinna minąć? Sam nie wiedział czy dalej paraduje w odmienionej wersji czy może już odzyskał własną buźkę. To była jedna z niedogodności, często nawet nie wiedział, że coś się przez niego działo.
Heath nawet nie zmieszał się zbytnio, gdy Marcella wspomniała o zwiewaniu -Wcale nie zwiałem. Nie odszedłem daleko przecież- od razu zaprotestował. Dopiero wtedy rozejrzał się dookoła. No dobra, może faktycznie nieco go poniosło, ale tego przecież nie przyzna. Generalnie problem Małego Macmillana polegał na tym, że wcale nie uciekał świadomie. No może czasem, jak akurat był z taką opiekunką, której bardzo nie lubił, to wtedy tak. Zwykle wyglądało to tak, że coś go zainteresowało i chłopiec tak zaaferowany tym czymś nie zwracał zbytniej uwagi na swoje otoczenie. Pewnie z tego za jakiś czas wyrośnie.
-No… to jakbym trafił na kogoś takiego to chyba nawet lepiej, żebym go wystraszył?- zauważył tylko. No a potem zaciekawiony przysłuchiwał się opowieści Marcelli o zaginionej torebce. -Oni mówią tak dziwnie… jakby nie chciało im się kończyć słów- podzielił się swoim spostrzeżeniem. Taki mądry był, bo miał za sobą już lekcję francuskiego. - Chociaż, chyba dobrze, że w ogóle znała angielski, prawda? Wujek mi kiedyś mówił, że francuzi nie umieją angielskiego, bo nie chce im się go uczyć - dodał jeszcze.
Guwernantka posłała Marcelli delikatny uśmiech, była wdzięczna kobiecie, że zagaduje Heatha. Przynajmniej nigdzie nie zwieje.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]12.07.19 7:41
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
Wioska Tinworth - Page 3 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wioska Tinworth - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]12.07.19 11:47
Jasne, że zawiał nawet jeśli nie był tego do końca świadom. Pewnie jeszcze nie rozumiał, że oddalenie się tak daleko to już jest o parę kroków za daleko. I później można spotkać kogoś i dzieją się takie nieprzyjemne rzeczy. Miała nadzieję, że to naprawdę będzie ostatni raz, bo inaczej naprawdę mogą pojawić się okropne problemy.
- Jak nie daleko, skoro ta pani musiała Cię gonić? - spytała od razu, patrząc na niego nieprzychylnie. Domyśliła się, że to nie jest jego mama, bo kompletnie nie wyglądała jak chłopiec. Nawet nie była ubrana podobnie - chłopiec miał na sobie ubrania, które musiały być naprawdę drogie. - Musisz mieć oczy dookoła głowy! Jeśli będziesz czujny to wszystko będzie łatwiejsze, zobaczysz. I nigdy się nie zgubisz dzięki temu. - powiedziała po czym podała mu woreczek, który chwilę wcześniej podleciał do nich z pomocą zaklęcia Accio. - I pilnuj swoich rzeczy, bo pewnie jest dużo ludzi, którzy chcieliby mieć taki woreczek. - No tutaj akurat mogła go zapewnić, bo rzeczywiście na festiwalu szybko się sprzedały. Niech go pilnuje jak oka w głowie!
- No nie do końca, bo wtedy ty masz kłopoty, a nie on! A pamiętaj. - Kucnęła przed chłopcem, żeby zmniejszyć między nimi dystans. Tak było o wiele milej rozmawiać po prostu. - Jeśli nie będziesz nam pomagał i nie będziesz się starał być bezpieczny, nie zrobimy wszystkiego. A jak będziesz o tym pamiętał to tak jakbyś już sam był trochę policjantem, wiesz?
Kiwnęła głową. Wprawdzie historia o torebce nie była jakoś specjalnie fascynująca, ale wolała go nie straszyć jakimiś dziwnymi opowieściami o zaginionych czarnomagicznych przedmiotach albo porawnych ludziach. A tak przynajmniej było zabawnie.
- A ja jestem ze Szkocji, wiesz. Też mówię z akcentem i kompletnie mnie nie rozumiała. To było bardzo zabawne, bo ta pani zgubiła się w porcie w Londynie! - Opowiadała dalej tę historię, jednak w tym momencie powinna się już zatrzymać, ponieważ była to jedna z tych z nieprzyjemnym zakończeniem. I rzeczywiście, chociaż Marcy mówiła raczej wolniej do chłopca, dało się wyczuć jej szkocki akcent.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]17.07.19 22:10
No co za problem, że odejdzie sobie kawałek dalej? To przecież nie tak, że się zgubi czy coś.
-Uhm…- mruknął tylko, ale nic nie odpowiedział. Może akurat argument Marcelli do niego trafi? Bardziej prawdopodobne jednak było to, że Heath przez najbliższe parę dni będzie się nieco bardziej pilnować, aż znowu sobie zapomni o tym, że nie powinien się oddalać od swoich opiekunek i znów gdzieś go poniesie w świat. Tak miał, w przypływie ekscytacji zapominał o wielu rzeczach. Na szczęście istniała spora szansa na to, że kiedyś mały Macmillan z tego wyrośnie. Jego opiekunki pewnie miały nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż później. -Dziękuję…- powiedział tylko gdy Marcella oddała mu jego woreczek. Naprawdę był szczęśliwy, że jego skarb się odnalazł.
-Ale dlaczego to on będzie miał kłopoty, skoro to on chciałby mi zrobić coś złego?- zapytał nie do końca rozumiejąc to co Marcella chciała mu przekazać. Przez to też trochę był skołowany tym stwierdzeniem, że trochę byłby sam jak policjant. No bo jak to tak? Policjant bez łapania złych czarodziejów? Pogubił się już całkowicie. Dlatego dość żywiołowo zareagował gdy czarownica powiedziała mu, że jest ze Szkocji. O to mógł zrozumieć. -Naprawdę? Wiesz, mój wujek mi kiedyś mówił, że moja rodzina też pochodzi ze Szkocji, tylko już od dawna mieszkamy w Konwalii- oznajmił policjantce przy okazji myląc się w nazwie regionu. Była dość długa i trudna do wymówienia. -Nie byłem nigdy w porcie w Londynie, duży jest? Pewnie tak, bo Londyn w ogóle jest duży!- wspomnienie portu sprawiło, że Heath wystrzelił z kolejnymi pytaniami. Jego najbliżsi byli już przyzwyczajeni do zasypywania pytaniami jednak ktoś obcy mógłby czuć się nieco przytłoczony ciekawością chłopca. Ciekawe swoją drogą, ile mały Macmillan potem zapamiętywał z odpowiedzi. A tak swoją drogą to będzie kiedyś musiał się wybrać do tego całego portu. Na pewno jest tam mnóstwo ogromnych statków, chciałby je sobie obejrzeć. Tak na żywo, a nie na obrazkach.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Wioska Tinworth [odnośnik]22.07.19 13:13
Powiedzmy, że już nie będzie prawić mu moralizesów, bo to trochę bez sensu teraz. Wydawało się, że coś do niego dotarło i może spotkanie z policjantką trochę rozjaśni mu w głowie.
Marcella przykucnęła przy nim, żeby wyjaśnić mu dokładnie o co jej chodziło. Bo w sumie chłopiec mógł tego nie zrozumieć, w końcu nie wyglądał na dużego kawalera. Ale no przecież był i tak miała zamiar mu mówić!
- Ponieważ jeśli będziesz czujny i będziesz miał oczy dookoła głowy to będziesz w stanie zauważyć to wcześniej. Dlatego my, policjanci mamy takie długie szkolenia, żebyśmy mogli zauważyć niebezpieczeństwo zanim stanie się coś złego. - wyjaśniła mu. Chciała po prostu w pewien sposób pokazując mu jak to jest być cool nauczyć go też odpowiedzialności za to, co robi. - Jeśli będziesz w stanie zauważyć, że ktoś ma złe zamiary zanim coś się stanie to będzie tak, jakbyś pomagał nam, policjantom. Nie chcemy, żeby działy się złe rzeczy, wiesz, chcemy im zapobiegać. Ale nie możemy być wszędzie, w całej Anglii na raz. A zostaje jeszcze Szkocja, Walia, Irlandia! Dlatego zawsze bądź czujny i uważaj czy nic się nie dzieje, bo jeśli cokolwiek się stanie, to możesz być bohaterem! I policjantem też, takim pomocnikiem! - Zaśmiała się pod nosem, kiedy usłyszała w jaki sposób nazwał miejsce, w którym się znajdują. - Kornwalii! Konwalia to taki kwiatek, wiesz? Z resztą bardzo ładny. - Marcella opowiedziała mu nieco o porcie. No był wielki, ale to trochę niebezpieczna okolica, więc powinien zawsze chodzić tam z kimś jeszcze dodatkowo, bo no w końcu ta francuska baletnica została tam okradziona! No i lepiej, żeby nie brał swojego świetnego woreczka, bo na pewno ktoś położy na nim łapki.
No po chwili spokojnej rozmowy z małym chłopcem, Marcella przekazała go czarownicy i podała również swoje dane, by w razie wypadku opiekunka mogła wysłać jej sowę z zawiadomieniem o zagubieniu chłopca, a Marcela przecież była swietna w szukaniu.
I dopiero teraz usłyszała od kobiety, że miała do czynienia z małym lordem Macmillanem, przez co dziewczyna lekko pobladła.
Ale przynajmniej już wiedziała czemu miał takie drogie ubrania...


ztx2


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216

Strona 3 z 11 Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next

Wioska Tinworth
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach