Powiązania Slughornka

Krewniaku! Przychodzę do Ciebie po coś ciekawego :serce:
Moja Rita jest w połowie Slughornem, ale rodzina dawno o niej zapomniała. Jej mama mogła być siostrą lub kuzynką ojca Florka, tak myślę. Łączy ich pasja do eliksirów (hahaha, a to niespodzianka z takim nazwiskiem!), więc to jakiś punkt zaczepienia. Różnica wieku też niewielka, więc powinni się kojarzyć zarówno z bardzo wczesnego dzieciństwa (póki Rita jeszcze bywała u dziadków) i później z lat szkolnych. Jej dzieciństwo nie było proste - myślisz, że Robb był dla niej wsparciem, czy może podobnie jak reszta Slughornów odcinał się grubą kreską od Sheridanów? Bo wujaszek Horacy udawał, że je nie zna i w klubie Ślimaka jej nie chciał, choć była wybitna.
Powiedz mi co myślisz!

jesteśmy rodziną :serce:

Mogę podrzucić do relacji Lyrę albo Raven ;).
Co powiesz na jakąś taką specyficzną znajomość? Nie do końca jakieś przyjaźnie czy coś, ale raczej dobre stosunki, tym bardziej, że Lyra potrzebuje eliksirów leczniczych, więc przydałaby jej się znajomość z kimś, kto się zna na eliksirach. A że zazwyczaj maluje na Pokątnej, może gdzieś tam mieliby okazję się spotkać? Plus Florence (oryginalne imię!) może kojarzyć jej starszego brata, Garretta.
A z Raven... Jest ona asystentką Colina Fawleya i też czasami bywa na Pokątnej, nawet tam przez pewien czas mieszkała, no i ma beznadziejne relacje ze swoim ojcem, który ma swoje podejrzane sprawki ^^.

Oj Rita, Rita... To może być bardzo ciekawa znajomość, ba! nawet pozytywna! Założenie, że Robb i Rita są kuzynami mi pasuje - mogli się dużo bawić w dzieciństwie, Robb pewnie wyrywał jej włosy i grał na nosie, że pójdzie do Hogwartu rok przed nią. Dziecięce gatki szmatki, latanie za motylami, wiadomo o co chodzi. W Hogwarcie w sumie Robb mógł pobawić się w pocieszyciela - i tak nie miał przyjaciół, więc może przynajmniej by sobie z rodziną potrzymał :') Mimo zakazu rodziców oczywiście - gdzie by oni pozwolili synu się tak poniżyć? Co do teraźniejszości - można powiedzieć, że robią w jednej branży Rita może czasem odwiedzać sklep Robba w poszukiwaniu składników czy już gotowych trucizn, a Slughorn może kiedyś zjawi się u drzwi kuzynki z propozycją zarobku?

Co do Linette, to nie wiem, czarna dziura, pustka. Niby rodzina, niby eliksiry, ale z drugiej strony różnica wieku, charaktery też inne. Co z tym fantem zrobić? Wpadła mi do głowy jedynie neutralno-negatywna znajomość - Robb lubił ją tylko przy rodzinie, gdy no wypadało lubić. Była mu obojętna, czasami go irytowała. Relacje między nimi mogła też alchemia - Robb dostał wszystko na kiwnięcie palcem, podczas gdy Linette pracuje jako spikerka radiowa. Możnaby też przyjąć, że dziewczyna starała się o pracę u Robba, a ten jej nie przyjął. Co o tym sądzisz? Jak masz jakiś inny pomysł to wal - ja jestem otwarta (Robb trochę mniej, ale kij z nim).

Czemu Raven i Lyra są takie młode? Robb chętnie pohandluje z dziewczętami, jednak na tą chwilę nie mam pomysłu na nic więcej Jak masz jakiś pomysł, to napisz, a jak nie, ty wymyślimy razem, jednak teraz sama na nic wpaść nie mogę

Mogą się wymieniać doświadczeniem z zakresu gotowania najpaskudniejszych z trucizn - i może nawet dzielić marzenie o odnalezieniu zapomnianej receptury na eliksir Rozpaczy (to taka życiowa aspiracja Rity, dużo o niej mówi w sumie...)? Wszystko mi bardzo pasuje :serce:
Od teraz niech się Robb strzeże - bo jego kuzyneczka lubi wpadać w najmniej odpowiednich momentach i zawsze bez zapowiedzi.

Wpisuję się! o rany julek, zobaczyłam, że w sumie Eileen i Flo interesują się tymi samymi sprawami! No, oprócz eliksirów, w których Eileen jest trochę nogą... ale za to oboje znają się doskonale na zielarstwie! Rywalizować raczej ze sobą nie mogli, bo Flo jest jednak od niej o rok starszy, ale może złapali jakiś kontakt w czasie nadprogramowych lekcji w cieplarniach? Może coś na kształt zielarskiej przyjaźni?