Wydarzenia


Ekipa forum
Sheila Doe
AutorWiadomość
Sheila Doe [odnośnik]05.04.21 18:46
Sheila Doe


Sheila Doe 4ad528d5e3d59a70e96e4ecb6da655d3

1. Na start banalnie - jaki jest ulubiony kolor Twojej postaci?
Ulubionym kolorem Sheili jest granat, który przypomina jej nocne niebo. Najprzyjemniejsze spotkania z rodziną to te, które odbywały się, kiedy słońce już zaszło, kiedy mogli wszyscy siedzieć przy ognisku, a muzyka i śpiew wypełniały powietrze. Wtedy podziwiać można było gwiazdy na niebie, układające się w konstelacje, a czasem nawet zdawało się Sheili, że gdyby tak podążyła za gwiazdami, mogłaby odkryć coś ciekawego. Ciemny błękit kojarzy jej się również z Jaydenem, jako nauczycielem astronomii i opiekunem Ravenclawu – Jayden był pierwszym „dorosłym” spoza rodziny, który postanowił o nią zadbać. Granat to również kolor, który przypomina jej o wstążkach we włosach matki. A przynajmniej tak jej się wydaje.

2. Wykonaj "w imieniu" swojej postaci test MBTI. Jaki otrzymałeś wynik? Czy się z nim zgadzasz? Dlaczego?

Protagonista- ENFJ-a

Umysł
Ekstrawertyk 88% - Introwertyk 12%
Energia
Intuicyjny 66% - Realistyczny 34%
Natura
Kierujący się logiką 43% - Kierujący się zasadami 57%
Taktyka
Planujący 56% - Poszukujący 44%
Identyfikacja
Asertywny 60% - Czujny 40%

Uważam, że to całkiem dobrze pasuje do Sheili – cechy są całkiem wyważone poza tymi dwiema pierwszymi, które mimo wszystko pasuję do energicznej osoby, która dopiero przekonuje się do okrucieństwa świata.


3. Jakie marzenie miała Twoja postać w dzieciństwie? Jak widziała swoją przyszłość?
Sheila w dzieciństwie nie do końca rozumiała, że świat poza tym, w którym się wychowała, będzie mieć jakieś znaczenie jeżeli chodzi o jej przyszłość.  Żyła w społeczności, która posiada własny kodeks i rządzi się swoimi prawami, a ona nie miała żadnych powodów, aby inimi nie podążać. Jej życie toczyło się dookoła braci, dziadków i krewnych, otaczających ją i będących dla niej dobrych, ale też stawiających od razu sprawy dość jasno, pokazujących, że czekał ją podobny los jak inne kobiety. Paprotce to nie przeszkadzało, bo mogła marzyć o posiadaniu męża i dzieci i jechaniu przez świat w swoim wozie. Chciała gotować dla swojego wybranka, szyjąc mu stroje i wychowując dzieci, co dzień rano wtulając się w niego, zaraz też witając braci i ich rodziny.

4. Jak wyglądało pierwsze zauroczenie Twojej postaci? Jeżeli jeszcze nie miało miejsca - jak myślisz, jak będzie wyglądać?
Pierwszym zauroczeniem Sheili był Marcel – przyjaciel jej brata. Była to miłość niezwykle naiwna i dziecięca, bo zarówno za Jamesem jak i Marcelllusem Paprotka podążała niczym szczeniak za rodzicami. To wtedy wydawało jej się, że starszy Gryfon jest idealną osobą, która zawsze jest przy niej, nie da jej skrzywdzić i zrobi dla niej wszystko. To wszystko jednak przekształciło się dość szybko w przyjaźń, a niewiele osób z jej otoczenia wiedziało, że jako nastolatka myślała, że czuje coś więcej. Sama relacja jest też dogłębną przyjaźnią, nawet jeżeli od czasu ucieczki Sheili nie mają już ze sobą kontaktu.

5. Co o Twojej postaci mówi jej różdżka i w jaki sposób objawiają się u niej te cechy charakteru?
Bangkirai - lubi czarodziejów srebrnoustych, wygadanych, w jakiś sposób urokliwych, często wpada w ręce kokietek i uwodzicieli, dopełniając ich naturalnej charyzmy swoją energią; uchodzi za figlarną i zwłaszcza w trakcie rzucania uroków lubi drażnić się z przeciwnikiem.  
Sheila zdecydowanie jest osobą, która za czasów dziecięcych nie siedziała cicho, a często i gęsto próbowała odzywek, nie tylko tych negatywnych ale i rozmów wszelakich. Często potrafiła zjednywać sobie ludzi, niekoniecznie uwodzeniem ale po prostu swoim urokiem małej dziewczynki, jak również dobrą postawą i szczerością. Chociaż sama Sheila stawia na obronę, często lubi zaczepiać bliskich i drażnić się z nimi, podobnie jak jej różdżka. Również potrafi być przekonująca w sporach, argumentując swoje działania i poglądy.
„Pióro pegaza - dla osób przyjacielskich, bardzo wrażliwych, lecz przy tym wytrzymałych.”
Mimo drobnych uszczypliwości i złośliwości, bardzo dba o swoich przyjaciół, chętnie przyjmując do tego grona nowe osoby, o ile ma podstawy aby im zaufać - unika obcych, ale kiedy się do nich przekona, staje się dla nich szczera. Ostatnie czasy co prawda sprawiły, że staje się coraz bardziej nieufna i zamknięta, ale jeszcze nie odrzuca od siebie ludzi spoza taboru. Jest bardzo wrażliwa na cierpienie innych i ciężko jej przejść obok czegoś obojętnie. Jednocześnie nie poddaje się łatwo – atak na obóz jej rodziny był dla niej traumą, ale Sheila nie zmieniła się pod jego wpływem, swoją dobrocią starając się trzymać blisko innych osób.



6. Czy Twoja postać wciąż posiada swoją pierwszą różdżkę? Jeżeli nie - w jakich okolicznościach ją straciła? Jeżeli tak - czy ma do niej sentyment?
Sheila wciąż posiada swoją pierwszą różdżkę – zakupioną w sklepie Ollivandera przed pierwszym wyjazdem do Hogwartu. Trzymała cały czas rękę Jamiego, nawet kiedy drugą sięgała po kolejne różdżki. Przez chwilę martwiła się, że jej „odpowiednia różdżka” jej nie pozna, ale dość szybko wyprowadziła się z błędu, kiedy jedna z pierwszych okazała się „tą właściwą”. Ma do niej wielki sentyment, bo to jedyna jej ochrona i jedna z niewielu więzi z przeszłością, z czasami które były lepsze.

7. Psidwak czy kuguchar?
Chociaż Paprotka kocha wszystkie stworzenia duże i małe, nawet jeżeli są brzydkie, to jednak mając do wyboru psidwaka albo kuguchara, to zdecydowanie wybrałaby tego pierwszego. Jest osobą dość aktywną i wszystkie psowate o wiele bardziej pasują do jej stylu życia i bycia. Sheila by swoje psidawka chętnie wyprowadzało, pozwalając mu też spać ze sobą w łóżku i na pewno dawałaby mu przekąski pod stołem, bo nie miałaby nawet serca odmówić zwierzakowi dodatkowych smaczków, nawet jeżeli obecnie z jedzeniem nie jest najlepiej. Nie traciłaby jednak na to jedzenia braci, tylko własne - chociaż biorąc pod uwagę to, że psidwaki mogą również jeść śmieci, wystarczyłoby mu przynosić zwykłe odpadki.

8. Czy bogin Twojej postaci ulegał zmianom na przestrzeni lat? Jeżeli tak - dlaczego? Jakie wcześniej przyjmował formy?
Wcześniej bogin Sheili przyjmował postać ojca ze skórzanym paskiem w ręku – postać mężczyzny nigdy nie była wyraźna, bo jednak mężczyznę Sheila pamiętała bardziej z opowiadań braci niż własnych doświadczeń, jednak przez długie lata najzwyczajniej w świecie bała się, że mężczyzna kiedyś ich odnajdzie i upojony alkoholem zaciągnie ich do domu, gdzie ich pobije i zamknie ich w piwnicy. Nigdy nie mówiła braciom o swoich obawach, chowając to zawsze dla siebie. Jednak po tym jak musiała uciekać z własnego obozu, jej bogin zmienił się w ciała jej braci i dziadków, leżące nieruchomo.

9. W jaki sposób Twoja postać odreagowuje stres?
Kiedy to stress pod wpływem danej chwili, Sheila zaczyna się złościć, a tym samym ma ochotę rzucać rzeczami, krzyczeć i tarzać się po ziemi – to, czy to robi, to zdecydowanie zależy od miejsca i danej chwili, bo jednak ciężej zachowywać się tak publicznie, zwłaszcza jeżeli w otoczeniu ma kogoś, na kim jej zależy, albo czyjej opinii o sobie nie chce pogarszać. Jeżeli musi odreagowywać stres, albo próbuje znaleźć możliwość jazdy konnej, bo to na pewno oczyszcza myśli, albo skupia się na wyszywaniu bądź grze na harfie – pozwala to skupić się na jednej czynności i nie stresować się bardziej.

10. Twoja postać jest skowronkiem - lubi wcześnie wstawać i zasypiać, czy sową - późno chodzi spać i późno wstaje?
Sheila to zdecydowany skowronek – chociaż kocha nocne niebo, dość szybko się męczy i przysypia, a kiedy zaśnie, to ciężko ją rozbudzić. Sama z siebie budzi się dość wcześnie, mając jednocześnie czas przygotować się na nadchodzący dzień. Korzysta z chwili, kiedy inni jeszcze śpią i nikt nie kręci się, czy to po obozie (jak to było w jej dawnych dniach), czy to po zamku, czy to po mieszkaniu. Paprotka ma wtedy czas, aby zadbać o przygotowanie innym śniadania, posprzątać przestrzeń dookoła oraz nastawić się na zadania tego dnia.

11. Jak Twoja postać reaguje na krytykę - zarówno ze strony nieznajomych, jak i bliskich osób?
Wszystko oczywiście zależy od tego, jak ta krytyka jest przedstawiona – i oczywiście, kim jest osoba, która tę krytykę przedstawia. Jeżeli chodzi o jej najbliższych, to Sheila jest w stanie niemal w każdym momencie przyznać rację i bić się w pierś, przepraszając za coś, dopiero potem zastanawiając się, czy to naprawdę była jej wina. Ostrożnie podchodzi do krytyki od obcych, w zależności od tego, jak te osoby się zachowują – jeżeli ktoś, kto przedstawia krytykę jest jej równy, jest w stanie polemizować, w innym wypadku jednak zastanawiając się, czy dla własnego bezpieczeństwa nie trzymać języka za zębami.

12. Jakie jest ulubione miejsce Twojej postaci i dlaczego?
Sheila nie ma jednej, konkretnie ulubionej lokacji. Gdyby miała wybrać, zdecydowanie kierowałaby się myślami w stronę dwóch ogólnych miejsc: pierwszą byłaby szeroka łąka, rozciągająca się daleko, tak że ciężko byłoby dostrzec szczegóły – idealne miejsce na to, by jechać na koniu i czuć, jak wiatr rozwiewa ci włosy. Drugą byłby las, miejsce, gdzie spotkać można wiele niezwykłych istot, miejsce, które zawsze jest pełne życia i w którym, gdyby była animagiem, mogłaby biegać tak swobodnie!

13. Czy Twoja postać ma jakieś rytuały - coś, co robi każdego dnia, np. przed wyjściem z domu lub pójściem spać? Jakie?
Kiedy była młodsza, Sheila decydowała się uciekać do łóżka brata, siadając na nim i oczekując jakieś opowieści na dobranoc, potrafiąc wręcz urządzić scenę jeżeli wyganiano ją do spania bez tego. Do rytuałów zaliczała również podbiegnięcie do braci i przytulenie ich na dobranoc, zanim sama nie wślizgnęła się pod kołdrę. W szkole ten nawyk nie mógł przejść z dość jasnych względów, dlatego często pozwalała sobie na dłuższe siedzenie przy kominku, aż do momentu, kiedy wszyscy poszli spać.

Obecnie Paprotka upewnia się, że miejsce zamieszkania jest gotowe na noc – wszystkie ognie wygaszone, rzeczy posprzątane i umyte, nic nie zostało na wierzchu co mogłoby się zepsuć a i nie ma problemu ze zwierzakami które również szykują się do snu, czy nic im nie trzeba i czy wszystko u nich w porządku. Ostatecznie sama szykuje się do snu, rozczesując jeszcze włosy i delikatnie nucąc romskie kołysanki do siebie, tak jakby potrzebowała tej namiastki cudzej obecności w swoim życiu. .


14. Co przyczyniło się do tego, że Twoja postać posiada takie a nie inne poglądy polityczne?
Poglądy polityczne Sheili są takie, że póki co obchodzi ją głównie własne dobro i bezpieczeństwo. Gdyby szła normalnym tokiem nauki, to pewnie dopiero by kończyła Hogwart i w pełni poznawała świat. Na pewno nie przepadała za wojskowym rygorem szkoły, a sama jako osoba półkrwi, mogła odczuć więc traktowanie uczniów „gorszego sortu”. Nie widzi powodu aby popierać obecną politykę, opartą głównie (według niej) na wyzysku grup społecznych i terrorze, ale sama nie ma możliwości jakiegokolwiek działania, więc siedzi cicho. Nie chce pakować się w problemy, wiedząc, co spotyka tych, którzy sprzeciwiają się władzy, ale nie ma powodów aby walczyć dla kogokolwiek. Pomaga czasem stronie wspierającej Zakon, głównie jednak na prośbę Neali albo innych przyjaciół, nigdy też nie są to agresywne działania, a jedynie szycie, gotowanie i zajmowanie sie miejscami bądź osobami wymagającymi opieki.

15. Dlaczego amortencja Twojej postaci ma akurat taki zapach?
Suszone pranie kojarzy jej się nie tylko z Adelaidą, jej drogą opiekunką i kobietą, która w dobroci swojego serca postanowiła ją przygarnąć, ale również z dniem prania w taborze, kiedy to mogła czuć świeży zapach wypranych tkanin i podziwiać kolorowe wzory, które tak mocno kochała. Świeże zioła kojarzą jej się natomiast z Jamesem, który zawsze jakimś cudem zrzucał pęczek za każdym razem, kiedy wpadał do środka wozu, jak również z gotowaniem, które sama uwielbiała. Ten zapach wypełniał pomieszczenie, które przez wiele lat nazywała domem i właśnie on się jej z nim kojarzy.

16. Czy Twoja postać dobrze wspomina szkołę? Dlaczego? Jeżeli była uczniem Hogwartu lub Beauxbatons - czy uważała, że pasuje do swojego domu?
Jeżeli chodziło o ogólną atmosferę, to Sheila nie wspomina dobrze szkoły, nie przepadając za tym całym reżimem który panował za jej czasów szkolnych. Mimo to, zdecydowanie za to wszystko nadrabiało towarzystwo – nie tylko jej braci i ich przyjaciół, ale również jej własnych znajomych oraz części kadry, zwłaszcza Jaydena Vane’a. Dzięki nim ta szkoła była o wiele lepsza, ale w momencie, kiedy ją opuściła, wcale za nią nie tęskniła. Uznaje się za dobrego Puchona, pracowitego, gotowego pomóc innym ale nie siedzącego cicho i nie będącego uległym. Z początku jednak bardzo mocno bała się, że nie spełnia się w miejscu, które po raz kolejny wydawało się jej obce i w którym musiała się na nowo odnajdywać.

17. Jak w mimice Twojej postaci odbija się jej zażenowanie?
Przez pierwsze chwile jeszcze nic nie widać, ale zaraz potem jej usta ściągają się w cienką linię, policzki nabierają nieco koloru (czego nie widać tak mocno na jej szczęście), a ona sama spuszcza spojrzenie, wbijając wzrok w ziemię i starając się nie nawiązywać z kimkolwiek kontaktu wzrokowego. Czuje się wtedy, jakby chciała uciec i bardzo dobrze widać, że nie chce się znaleźć w tej żenującej sytuacji już dłużej.

18. Czy Twoja postać ma zwierzęta? Czy miała je w przeszłości? Jeżeli tak - jakie? Jaki jest jej stosunek do zwierząt?
Sheila kocha wszystkie zwierzęta, nie ważne, czy to pająk, czy to delikatny kotek. Chociaż do wszystkich podchodzi z szacunkiem i ostrożnością, nie może powstrzymać się przyd wpatrywaniem się z zachwytem i miłością we wszystkie puchate istoty. Mogłaby ukochać wszystkie pieski, które miałaby w swoim towarzystwie i byłaby niesamowicie szczęśliwa. Najbardziej ciągnie ją do koni, którymi zajmował się też jej dziadek, ale naprawdę zachwycona jest wilkami, które zdarzyło jej się zobaczyć gdzieś w lesie. Z magicznych istot, najbardziej lubi testrale, chociaż wydają jej się one też najbardziej smutne – w końcu nikt nie może ich docenić, a jedynie budzi się wobec nich strach.

19. Czy Twoja postać dba o swój wygląd? Jak najczęściej się prezentuje? Jaką ma postawę, fryzurę, ubiór? Czy przykłada do niego wagę?
Sheila lubi chociaż się łudzić, że wypada jako całkiem ładna istota. Lubi swój wygląd i zawsze dba o to, żeby nawet jeżeli nie może ubrać się elegancko albo w stroje, które jej się podobają, to przynajmniej zawsze stara się wyglądać najlepiej, jak może. Czasem, za pozwoleniem Adelaidy, korzysta z jej kosmetyków aby zadbać o samą siebie, a sama ma niewielką kolekcję. Często też szczotkuje włosy, trzymając się wszelkich prób zatrzymania swojej urody.

20. Jakie złe wspomnienia wywołują spotkania z dementorami u Twojej postaci? Jeżeli nigdy nie miała z nimi do czynienia - jak myślisz, jakie by one były?
Paprotka nie miała jeszcze okazji aby spotkać dementorów, ale na pewno pamiętałaby noc, w którą musiała uciekać z obozu – strzały z broni, rżenie koni, zaklęcia przecinające noc i ciała ludzi padających na ziemię. Na początku chowała się gdzieś za wozem, szarpnięta potem za ramię przez babkę, wsadzona na konia i wysłana w świat. Płakała dużo i do dziś te rzeczy wracają do niej w wizji.

21. O czym śni Twoja postać? Czy śpi spokojnie, może ma koszmary, a może nigdy nie potrafi zapamiętać swoich sennych wizji?
Sheila podczas snów leży całkiem nieruchomo i przeważnie mało się rusza podczas spania – głównie dlatego, że większość jej snów jest raczej spokojna i przeważnie dotyczą natury, lasu albo wspomnień i dziwacznych sytuacji z jej przyjaciółmi i rodziną. Czasem jednak pojawiają się koszmary, w których widzi, jak jej rodzina i bliscy umierają – wtedy zdarza jej się krzyczeć przez sen, wołając braci i dziadków w języku romskim. Czasem też pojawia się w snach jej ojciec, chociaż nigdy go nie widziała, wtedy śpi jednak i budząc się dopiero mrozi ją uczucie strachu i paraliżu.

22. Czy Twoja postać posiada jakieś charakterystyczne odruchy, mimowolne gesty, nerwowe tiki? Jeśli tak - jakie? W jakich sytuacjach się objawiają?
Paprotka najczęściej stuka nogą o nogę krzesła, na którym akurat siedzi – robi to raczej mimowolnie, nie zastanawiając się nad tym. Podobnie jest, jeżeli siedzi na kanapie czy fotelu, wtedy jednak najczęściej rytmicznie uderzając stopą o podłogę. Robi to za każdym razem, jeżeli siedzi dłuższy czas, ale jeżeli ktoś zwróci jej na to uwagę, to przestanie. Poza tym w obecności obcych najczęściej kuli się i unika patrzenia na tę osobę, jeżeli może to chowając się za kimś, kogo już zna. Jeżeli zaś nie ma takiej rzeczy, lubi stawać tak, aby od danego człowieka coś ją dzieliło i można było znaleźć jakąś barierę.

23. Jak na przestrzeni lat zmieniała się relacja Twojej postaci z najbliższą rodziną? Co było tego powodem?
Jej relacje z rodzicami nigdy nie były dobre, a wręcz można powiedzieć, że praktycznie nie istniały. Matki nie kojarzyła, chociaż miała przebłyski z jej obecności i uznawała ją za ciepłą i dobrą osobę. Ojciec zawsze jawił się w jej wyobraźni jako najgorszy potwór, przynajmniej do czasu rozpoczęcia się wojny.

Dziadka, babkę i resztę krewnych kochała, ale fakt, że nie ma z nimi styczności i najpewniej nigdy ich już nie spotka sprawia, że na myśl o tym chce się jej płakać. Babcia była dla niej wzorem kobiety – stanowcza i trzymająca rodzinę krótką ręką, potrafiąca wiele i dzieląca się swoją wiedzą oraz przekonaniami. Pilnowała, by rodzeństwo zawsze było nakarmione, zdrowe i aby wiedziało, jak mają żyć w taborze i aby nikt ich nie zaczepiał. Dziadek zaś był bardziej milczącym wsparciem, ale również nauczył ją wiele, pokazując, że cokolwiek by się nie działo, dalej jest dla niego rodziną, jak również pokazał jej, że miłość zwierząt, zwłaszcza koni, też potrafi być czysta i piękna.

Thomas zawsze był nieco odleglejszy – jako pierwszy zniknął do Hogwartu, a za ich dzieciństwa to on najczęściej znikał, garnąc się do obcych. Mimo to, kiedy był na miejscu, starał się dbać o nią, plotąc jej delikatne warkocze, przynosząc jej psy do głaskania, kiedy była chora, a kiedy wieczorami budziła się przerażona, opowiadał jej historie na dobranoc, zawijając ją delikatnie w kolorowe koce. Chociaż kocha go nad życie, obecnie czuje się nie jak jego siostra, ale również babka i matka, pilnując jego zachowania i podejścia do życia.

James jest jej ideałem – w jej oczach nieczęsto robi coś złego, tylko to inni wrzucają go w sytuacje bez wyjścia. Uwielbia jego troskliwość, wiedząc, że w razie zagrożenia, może zawsze znaleźć bezpieczną przystań w jego ramionach. Przynosił jej kwiatki zrywane po polach, nawet jeżeli miał otrzymać po tym burę za brak pracy. Nawet teraz, kiedy się odnaleźli, wciąż usprawiedliwia go przed sobą i innymi, chociaż bardziej chciałaby, aby teraz pilnował bardziej rodziny i swojego bezpieczeństwa skoro się już odnaleźli.

Eve jest dla niej pewnego rodzaju dodatkiem do rodziny – ciężko mówić, aby traktowała ją jak siostrę, skoro nie przepadała nigdy za kobiecymi archetypami. Nie jest też przyjaciółką sensu stricte – została nową rodziną kiedy poślubiła Jamesa. Wcześniej podchodziła do niej z nieufnością gdy tylko dostrzegała, że zaczęła się zbliżać do jej brata, chciała jednak aby Jimmy był szczęśliwy, nawet jeżeli ją to zabolało. Przekonała się jednak do Eve, teraz zaś chcąc ją w jakiś sposób podnosić na duchu i ratować, wiedząc, że czasem też ma dosyć bycia odpowiedzialną.

Sheila ma również stały kontakt z Jaydenem, który jest dla niej jak przybrany ojciec. Z początku był dla niej obcy i również mu nie ufała, teraz jednak zaś czuje się przy nim swobodnie, dzieląc się swoimi przemyśleniami, rozważaniami i zmartwieniami, chcąc jednak jakoś pomagać mu w zamian i nie ograniczać swoją obecnością, ani nie obciążać zbytnio.


24. Jaki alkohol najbardziej lubi Twoja postać i dlaczego? A może w ogóle nie lubi pić?
Przez długi czas Sheila nie umiała podchodzić do alkoholu pozytywnie, zarówno przez wzgląd na własnego ojca – nie była do końca świadoma wszystkiego, ale wiedziała, że to właśnie alkohol wywoływał w nim te reakcje. Upewniła się zresztą po tym, jak trafiła w taborze, gdzie zdecydowanie nie wylewano za kołnierz, momentami aż do przesady i eskalacji przemocy, chociaż nie aż tak, by zaniedbywać dzieci, zwłaszcza te, w których żyłach płynęła magia. Mimo to, po pewnym czasie przywykła do tego widoku, a nawet sama sięgała po alkohol, wiedząc, iż nie było nic złego w umiarkowanym spożywaniu trunków, o ile wiedziało się, kiedy trzeba było przestać. Jedyne co ją zawsze niepokoiło, to to, kiedy po procenty sięgał James – jej brat był impulsywny i martwiła się, że mógłby wziąć przykład z ojca.

Jeżeli chodzi o jej ulubione trunki, preferuje te niskoprocentowe i łagodne w smaku, jeżeli musiałaby sięgać to po słodkie wina, owocowe nalewki (zrobione przez kogoś, kto wie, jak powinny wyglądać takie nalewki, nie przez osoby które nawet kanapki przyrządzić nie potrafią), czy miody pitne, te ostatnie uwielbiając ze względu na ich połączenie z wyjątkową słodyczą i jej wielką sympatią do miodu samego w sobie.


25. Jaki jest stosunek Twojej postaci do innych klas społecznych oraz osób o innej czystości krwi?
Ciężko powiedzieć aby Sheila źle podchodziła do klas społecznych – głównie dlatego, że niechęcią podchodzi do wszystkich obcych, niezależnie od tego, czy mają szlachetne geny, czy jednak bliżej im do pochodzenia z gminu. Sama pochodzi w końcu z taboru (nawet jeżeli urodziła się w mieszanej rodzinie), a nie jest łatwo znaleźć inną grupę społeczną, która na przestrzeni wieków była równie dyskryminowana (słusznie bądź nie) ze względu na swoje pochodzenie.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną w Wielkiej Brytanii, zdecydowanie nie przepada za towarzystwem lordów i lady, wiedząc, że są to niebezpieczni ludzie, dla których jej życie nie jest niczego warte i gdyby to leżało w ich interesach, zmietliby ją w mgnieniu oka. Również osoby o krwi czystej tak jej się kojarzą – chociaż poznała na tyle osób, o których mogła powiedzieć, że są wyjątkiem od ustalonych wizji, że zdaje sobie sprawę iż nie może postawić znaku równości między wszystkimi osobami.

Gdyby miała wskazać warstwę społeczną, z którą wybrałaby się na przyjaźnie, byłyby to raczej kobiety które znajdują się w środowiskach artystycznych, z gorszych warstw społecznych czy utrzymujących rodzinę w zubożałych miejscach – głównie dlatego, że takie nie widzą jej jako gorszej, również przez wzgląd na to, że Sheila chce posiadać rodzinę. Z drugiej strony często też podchodzi do takich klas z dystansem, głównie przez nadużywanie wśród nich narkotyków i innych substancji.


26. Co czyta Twoja postać przed snem? A może wcale nie czyta, a robi coś innego?
Kiedyś Sheila w ogóle nie czytała, polegając jedynie na przekazywanych sobie z ust do ust podaniach, które kobiety w taborze przekazywały sobie podczas wspólnych prac, poświęcając swoje dłonie gotowaniu czy praniu, umysły zaś opowieściom. Przez długi czas mała Paprotka nie umiała nawet czytać, a litery w pisaniu i czytaniu przestały stanowić dla niej zagadkę dopiero na rok przed rozpoczęciem Hogwartu. Mimo to, nie była sprawna w czytaniu nawet w szkole, a przynajmniej na początku – dopiero dzięki pomocy miłych ludzi mogła coraz płynniej zatapiać się w światach zamkniętych w książkach.

Sheila uwielbia czytać przed snem, zwłaszcza wszelkiego rodzaju historie i opowieści, nawet jeżeli to bajki dla dzieci. Lubi zanurzać się w świecie literatury i chętnie wybiera coś przed snem, mając najwięcej czasu o tej porze na odpoczynek i zajęcie się własnymi zainteresowaniami. Najczęściej tuż przed snem poświęca się właśnie czytaniu, doceniając możliwość ucieczki przed rzeczywistością.


27. Jak wyobrażasz sobie swoją postać za dwadzieścia lat?
Losy Sheili, tak jak jej wcześniejsze decyzje, uzależnione będą od innych – wydaje mi się, że bardzo mało sytuacji mogłaby spowodować, że zostawiłaby rodzinę i sama zaczęła podejmować życie na własny rachunek. Dalej nie wyzbyła się tego wpajanego odruchu aby polegać na innych całkowicie, dlatego bardzo ciężko wyobrazić jej sobie życie, gdzie nie ma obok siebie jakiegoś mężczyzny. Dlatego póki rodzina jest w miarę w całości, tak Sheila zamierza pozostać z nią i spełniać swój obowiązek jako siostry i jednej z dwóch kobiet w rodzinie.

Będzie przekonywać Jamesa do wznowienia taboru, o ile będą mieli na to środki. Chciałaby móc znów wędrować przez pola i trawy, wracając do swoich tradycji i swoich korzeni. Wtedy za dwadzieścia lat powinna być już matką z gromadką dzieci, podróżującą wraz z mężem swoim własnym wozem. Chciałaby mieć też psy, którymi mogłaby się zajmować i sama też najpewniej wolałaby, aby wszyscy jej bliscy byli razem i byli szczęśliwi.

,Druga opcja to większe zbliżenie się do jej przybranego ojca i opiekuna, Jaydena Vane’a – być może Sheila odnalazła by się pomagając mu bardziej (gdyby chciał), zarówno z dziećmi jak i pomocą Jaydenowi w domu. Mogłaby wtedy zamieszkać w Irlandii, tam zarabiając na siebie i starając się pracować na własny rachunek, być może również poznając kogoś i wychodząc za mąż. Najpewniej oznaczałoby to też w jej wypadku porzucenie tradycji, czego nie chciałaby robić, ale gdyby była taka potrzeba, gotowa by była i na takie poświęcenie.

Trzecia droga to próba dostania się do Oazy i pomoc w rozbudowie, ale ta kwestia mocno zależna jest od tego, jak podzieje się jej relacja z Aidanem i pozostałymi Mooram. Byłoby to najbardziej prawdopodobne, gdyby naprawdę stało się coś takiego, przed czym musiałaby uciekać, a obok siebie niemiałaby już naprawdę nikogo. Wszystko oczywiście zależy do tego, co będzie się dziać na fabule.


28. Czy Twoja postać posiada przedmiot - może pamiątkę - do którego ma wielki sentyment? Jeśli tak, czym on jest?
Sheili niewiele pozostało z własnego domu – tak w zasadzie z dawnego obozu udało jej się ocalić jedynie trzy rzeczy, które są z nią dziś w Londynie.

Pierwszą jest ubranie, które miała na sobie w dniu, w którym uciekała z taboru. Była to błękitna spódnica ze złotymi kolorami, i wzorami, które na tkaninie wymalowała żona wujka Sheili, pokazując też jej, jak można tkaninę barwić i wykorzystywać to tak, aby dla siebie mieć coś, czego wyszywać nie trzeba i co tajniej można zakupić. Do tego parę naszyjników, z czego nie nosi obecnie żadnego, bo nierozsądne w tych czasach jest noszenie czegokolwiek, zwłaszcza przy jej niewielkim statusie majątkowym, a z czego wychodzi też brak możliwości, by się obronić przed złodziejami. Obrazu dopełnia bluzka z szerokimi rękawami, dopasowana do spódnicy, a najbardziej z tego cenione są kolczyki z zielonymi szkiełkami, które otrzymała kiedyś od brata.

Drugim takim przedmiotem jest mniejszych rozmiarów harfa celtycka, wykonana z jasnego drewna i obrysowana rozmaitymi wzorami, którą Sheila otrzymała na swoje szóste urodziny w prezencie od całego taboru. Był to przedmiot wykonany ze wszystkich i każdy dokładał do niego całą cegiełkę, dlatego dla Doe ten instrument reprezentuje wszystko, czego już nie ma. Sheila nazwała instrument Paramicha, które jest słowem romskim na opowieść. Gra na niej regularnie, nie chcąc zatracić umiejętności gry na niej i móc zarabiać też i na tym.

Ostatnim przedmiotem którym zabrała ze sobą jest różdżka, którą zakupiła u Ollivandera jak miała jedenaście lat. Dba o nią regularnie i nie pozwala, aby na jej powierzchni pojawiły się jakieś rysy i zadrapania.


29. Podaj jedną decyzję, która miała największy wpływ na to, kim obecnie jest Twoja postać. Czy Twoja postać podjęłaby ją ponownie, znając już konsekwencje?
Ciężko powiedzieć, aby Sheila miała za sobą wielkie ważne decyzje. Nie dość, że jest jeszcze młoda i dopiero ukończyła edukację, co na pewno pozostawia jej jeszcze sporą perspektywę w stosunku do tego, o czym może zadecydować. Co więcej, wychowała się w kulturze, która nie pozostawia kobietom zbyt wiele pola do decyzji czy popisu, dlatego praktycznie każda życiowa decyzja była już z góry jej wyznaczona i nie miała w kwestii życiowych zbyt wiele do powiedzenia. Wychowana była na przyszłą matkę i żonę, nie zagłębiała się w wielkie problemy życiowe ani też nie rozważała nad niczym zbytnio jeżeli chodzi o egzystencję.

Jedyną decyzją, która tak naprawdę wpłynęła na jej życie było podążenie za Adelaidą, która ją uratowało, a w ostateczności też pozostanie w Londynie. Miała inne alternatywy od tego losu – mogła wybrać się do Aidana, którego rodzina na pewno by ją przyjęła. Mogła poprosić Jaydena, by ją przenocował, nawet jeżeli miałoby to być jedynie na chwilę. Powróciłaby wtedy do Hogwartu i wyuczyła się do końca, być może teraz zaczynając jakiś staż. A może po prostu pilnowałaby domu.


30. Co dokładnie sądzi Twoja postać o czarnej magii?
Nawet jeżeli Sheila ma zdecydowane poglądy na samą czarną magię, sama nie ujawnia ich głośno, a kiedy trzeba wyrazić opinię, nie mówi nic więcej, bardzo dobrze wiedząc, że takie sytuacje mogą sprowadzić na nią ludzi, którzy wcale wyrozumiali w tej kwestii nie są. Musiałaby rozmawiać z kimś, do kogo ma pełne zaufania i w kogo zaufanie nie wątpi, zwłaszcza w tych czasach, gdzie wszystko jest niepewne.

Jeżeli chodzi o tę dziedzinę zaklęć, panna Doe, ze względu na dość mocne rozróżnienie pomiędzy rzeczami czystymi i nieczystymi w kulturze romskiej, sama podjęła decyzję iż jest to rzecz nieczysta, a więc nikt nie powinien się nią zajmować. Niektórzy mówią, że jest to narzędzie, dzięki którego można przekroczyć granice i zyskać więcej możliwości, ale Paprotka uważa, iż jest to po prostu narzędzie dla słabych i takich, którzy mają chęci by wzmocnić się tanim kosztem. Albo coś, za czym ludzie przepadają tylko dla zaspokojenia swoich sadystycznych potrzeb. Nikt, kto chce ciężko zapracować i uczciwie na swoją moc tak naprawdę nie sięgałby po takie środki.


31. Czy Twoja postać przeklina? Jeżeli tak - jakich wulgaryzmów używa najczęściej?
Jeżeli chodzi o przekleństwa, Sheila nie używa ich zbyt często, utrzymując dość czyste słownictwo językowe. Lubi czytać książki i właśnie z nich bierze część swojego słownictwa, chociaż często nie wszystkich słów rozumie. Nie używa ich, bo w końcu sama woli mówić o czymś, o czym wie, za to chętnie korzysta z pomocy, aby jednak dowiedzieć się czegoś nowego. W skład tego wchodzą oczywiście przekleństwa, a młoda Doe zna ich całą gamę.

W kwestii używania przekleństw, nie lubi tego robić na co dzień, jednak w momencie poirytowania się traci nad sobą kontrolę i oprócz rzucania rzeczami na prawo i lewo, Sheila zaczyna przeklinać, robi to jednak w języku romskim. Czasem też stanie coś się nagle – upuści jakąś rzecz albo nagle coś stłucze, wtedy właśnie wymyka się jakieś brzydkie słowo.


32. Co najbardziej lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Jeżeli mowa o wyglądzie, Sheila najbardziej docenia swoje oczy, zawierające w sobie zarówno zieleń jak i brąz, mieszające się łagodnie ze sobą, a jednocześnie to, że potrafi dzięki nimi spojrzeć z takim nachalnym spojrzeniem, które niemal wwierca się w innych. Chociaż ciężko uznać ją za straszną, spojrzenie tych oczu potrafi chociaż na chwilę zbić z pantałyku, albo przekonać do niej kogoś, kiedy patrzy błagalnie. Przypominają one również kolor oczu jej brata jak i to, jakie spojrzenie miał ich dziadek, a wiele osób naprawdę je docenia, dlatego z każdym komplementem jest jej coraz milej i coraz bardziej bierze pod uwagę to, aby je dobrze podkreślić.

Z cech charakteru, na pewno lubi swoją pracowitość. Nie boi się, jeżeli trzeba zostać nad czymś do późna, nie przejmuje się bólem dłoni ani pęcherzami. Może mieć problemy, ale mało kiedy tak naprawdę pozwoli, aby coś, co się jej przydarzyło, odciągnęło by ją od pracy, którą ma u siebie. Działa tak nie tylko dla siebie, ale również dla wszystkich swoich bliskich, upewniając się codziennie, że są odpowiednio nakarmieni, zadbani i nie mają żadnych problemów, w których mogłaby pomóc, ale obecnie nie robiła. Nie ważny jest też rodzaj pracy, potrafi bardzo obciążyć się fizycznie i psychicznie (co nie znaczy, że jest to dla niej zdrowe i że wytrwa na dłuższą metę).


33. Czego najbardziej nie lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Jeżeli chodzi o wygląd, Sheila najbardziej nie cierpi swojego ciała. Przez słabe zapasy żywieniowe oraz duży wysiłek, Doe nie miała zbyt wiele możliwości jeżeli chodziło o wypracowanie jakiejś figury, ani nigdy nie miało też być to jej głównym problemem. Dlatego nie lubi swojej figury jako całości – żeber, które często są zbyt widoczne, pokrzywionych nóg, szorstkich i często zdartych kolan i talii oraz bioder które wyglądają, jakby nigdy do siebie niedopasowały tak w całości.

Jeżeli chodzi o charakter, Sheila jest świadoma, jak bardzo problematyczne potrafią być jej uprzedzenia wobec innych osób. Często unika podejmowania jakiejś decyzji w obawie, że to wpłynie na jej życie. Po stracie rodziny nie umiała się odnaleźć, czując, że w ogóle nie rozumie zasad świata w którym przyszło jej żyć, wyrwana z dość zamkniętej społeczności, dlatego wydaje jej się, że każdy człowiek postawiony na jej drodze może wpłynąć na nią w sposób negatywny. Dotyczy to również ludzi, których napotyka jej rodzina, dlatego wobec wszystkich znajomych oraz dziewczyn braci zawsze jest ostrożna i nie rzuca się na przyjmowaniu ich do serca tak na wstępie.



34. Jaki charakter pisma posiada Twoja postać? Czy przykuwa uwagę do tego, jak pisze, a może czyni to niedbale?
Sheila nauczyła się pisać bardzo późno, bo dopiero w wieku dziesięciu lat, a przed pójściem do Hogwartu nie miała zbyt wiele czasu na praktyki. Korzystała ze starych książek, które jej dziadkowie posiadali w wozie, a ucząc się pisać i czytać po prostu przerysowywała je kredą na powierzchnię, albo korzystała z piasku jeżeli akurat był w okolicy. Uczyła się przepisywać ze źródeł, jakie jej zapewniano, a i w Hogwarcie jej pismo nie ewoluowało zbytnio, pozostając mniej więcej na podobnym poziomie i nie zmieniając się od tego czasu. Jej litery dalej mają bardzo dziecięce odczucie, ale jednocześnie bardzo się stara, aby pisać czytelnie. Jej pismo jest przeciętnej wielkości, tak, że nie potrzeba skupiać się na jego rozczytaniu, ale tez nie zajmują większości strony.

Kiedy się śpieszy z notowaniem, wszystkie litery stawia coraz szybciej, co powoduje, że zdania zmieniają się w kursywę i stają się coraz mniejsze. Czasem na pergaminie pojawiają się też smugi, bo często przesuwa dłonią zbyt blisko papieru, brudząc rękę. Nie skreśla słów, jeżeli coś jej nie wychodzi, bo woli napisać coś co w pełni wyrazi jej zaangażowanie i nie będzie pokazywać wahania i niezdecydowania.


35. Czy Twoja postać posiada poczucie humoru? Jeżeli tak - jak byś je krótko opisał?
Sheila lubi żarty, zwłaszcza, że bardzo często pomagają one rozładowywać napięcie. Uwielbia się śmiać, czy to z dziwacznych sytuacji, w których się znalazła (najczęściej jednak po fakcie), albo z pomyłek, które czasem potrafiły wyniknąć (o ile nie wychodziły z nieporozumień na bazie braku szacunku do jakiejś kultury). Jej ulubionymi są żarciki słowne i językowe, albo żarty rymowane, które były popularne w bajkach. Przepada też za wspólnymi wygłupami – kiedy wraz z przyjaciółmi siedzi ze sobą i bawią się razem, a nikt nie jest tego świadkiem.

Nie cierpi jednak kawałów albo dowcipów których celem jest upokorzenie drugiej osoby. Nie uważa za śmieszne cudzego cierpienia, jak również nie podoba jej się publiczne ośmieszanie. Nie lubi też, kiedy ktoś próbuje zakomunikować coś ważnego dla siebie. Nie lubi też żartów fizycznych, kiedy robi się coś z cudzym jedzeniem, ale niszczy się czyjeś ubranie, bo uważa, że to niepotrzebne marnowanie i tak ograniczonych materiałów.


36. Jak myślisz, jakie wrażenie sprawia Twoja postać na obcych - swoją postawą, mimiką, tym, co mówi i w jaki sposób?
Wszystko oczywiście zależy od tego, z kim właśnie styka się Sheila i na jakim etapie swojego życia. Wiele osób bardzo dobrze kojarzy cygańskie tabory oraz negatywne poczucie związane z cygańską społecznością. Dlatego kiedy jeszcze nosiła się wedle mody swojej kultury, nie miała zbyt pozytywnego odbioru u części osób, a nawet jej zachowanie nie pomagało. Nie znaczy to jednak, że każdy odnosił się negatywnie, bo były osoby równie zaciekawione jak i mile przyjmujące jej towarzystwo. Sheila powoli wraca do stylu uczesania czy ubioru, dlatego podejście do jej osoby może się zacząć stopniowo zmieniać.

Póki co jednak sprawa wrażenie niewinnej istoty, która nie jest w stanie wyrządzić komukolwiek żadnej krzywdy. Niewielki wzrost (lekko poniżej przeciętnej), delikatne rysy twarzy, miękkie włosy i piwnozielone oczy. Wygląda jak niewinna, dziwnie zahukana dziewczynka, oscylując w okolicach swojego wieku. Czasem patrzy się zbyt bystro, czasem zaś odezwie się nieco za ostro, co psuje cały obraz. Sama jednak przy pierwszy spotkaniu wygląda i zachowuje się jak ktoś, kto raczej ucieknie od ciebie niż jakkolwiek zrobi ci krzywdę.


37. Jaki jest stosunek Twojej postaci do dzieci? Jeżeli nie posiada własnych - czy chciałaby je mieć: teraz, kiedyś?
Paprotka wychowywała wszystkie dzieci w obozie, bo taki właśnie jest los cyganki – wychodzi za mąż wcześnie i rodzi sporą ilość potomków. Od małego więc Sheilę przyzwyczajano do tego, że kiedyś sama będzie musiała się zajmować własnymi dziećmi, dlatego każda dziewczyna zajmuje się wszystkimi małymi cyganiątkami. Przewijało się, karmiło, zajmowało się młodszymi i pokazywało, jak wygląda życie w taborze. Sama panna Doe nigdy nie miała z tym problemu – bardzo chętnie nastawiała (i dalej nastawia) na bycie matką i chociaż niepokoi się, czy aby na pewno będzie w tym dobra, bardzo chętnie nastawiając się na spróbowanie i wychowanie dziecka w duchach tradycji.

Potrzeby dziecka zawsze przekłada nad swoje własne, dlatego jeżeli będzie potrzeba, aby maluch dostał coś, czego ona nie mogłaby potem otrzymać, nie widziałaby z tym żadnego problemu. Głównym problemem jest jednak fakt, że nie ma swojego wybranka, a Sheila zdecydowanie chce mieć obok siebie kogoś, na kim mogłaby polegać w kwestii dzieci. Nie traktuje się również jak starszą ani też młodszą siostrę – wyjątków od tego jest bardzo niewiele. Najbardziej chciałaby mieć sporą ilość chłopców, najlepiej tak piątkę dzieci, gdzie nazwałaby je wszystkie po swoich bliskich.


38. Jaki Twoja postać ma głos - niski, wysoki, chrypliwy, lekko piskliwy? Mówi w sposób znudzony, wiecznie obojętny, czy może śpiewająco? Nie boi się mówić głośno czy może eterycznie szepcze - nawet wtedy, gdy nikt jej nie podsłuchuje?
Sheila trafiła nieco na loterii jeżeli mowa akurat o głosie – chociaż sama dba o niego, nie sięgając po żadne używki które mogłyby wpłynąć na jej struny, a ma bardzo miłą i delikatną barwę głosu, co na jej szczęście albo nieszczęście dopełnia całego obrazu delikatnej i eterycznej cyganki. Mówi bardzo łagodnie, nieczęsto unosząc głos, chociaż na tyle wyraźnie, aby było ją słuchać. Kiedy się gniewa, jej głos staje się mocniejszy, nie piskliwy. Dopiero wtedy jej głos traci na melodyjności i zyskuje ostrej szczekliwości, bardzo podobnej do tego, jaką wyrażała jej babcia i której manierę podświadomie Doe przejęła.

Kiedy śpiewa, robi to bardzo spokojnie. Nie moduluje swojego głosu tak, aby był on bardzo wysoko, tego nie umie. Wciąż jednak ma dość szeroką gamę, w której może zaśpiewać, a potrafi również utrzymać jedną notę całkiem długo. Kiedy jednak płacze albo chrypi, ciężko jej słuchać, bo brzmi to dość specyficznie, jakby jej głos pojawiał się i znikał, dlatego mało kto potrafi tego dłużej słuchać bez problemu.

Idealny voiceclaim tutaj.  


39. Jeżeli Twoja postać mogłaby zmienić jedną rzecz ze swojej przeszłości, zapobiec jakiemuś wydarzeniu, podjąć inaczej jakąś decyzję - co by to było?
Można powiedzieć, że chociaż Sheila wiele rzeczy żałuje, czy to ze swoich czynów, czy to ze słów, tak naprawdę jest tylko jedna ważna sprawa, którą chciałaby zmieniać – lato 1955 roku, kiedy cały tabor został napadnięty, wymordowany i przyczyniło się to do absolutnej zmiany całego życia Paprotki, jak i tego, że została wyrwana ze świata który znała. Po raz kolejny znalazła się w miejscu, które było jej obce, tym razem jednak nie miała nic ze sobą, ani też nikogo, kto by jej pomógł poza jedną samotną krawcową, a gdy potem potrafiła się z tego podnieść, chciała zostać na miejscu bo to była jej nadzieja na odnalezienie rodziny.

Gdyby wtedy tego lata zostawiono jej rodzinę, dziś byłaby mężatką z gromadą dzieci, która ukończyła Hogwart, ale nigdy też nie podjęła pracy. Na pewno byłaby ciągle w ruchu ze swoim taborem, kontaktując się czasem z przyjaciółmi spoza taboru, zapraszając ich na jakieś większe okazje. Podczas wojny cyganie mogliby osiąść wyjątkowo w jednym miejscu albo wyjechać za granicę, byliby jednak na pewno razem.


40. Jak myślisz - jak zginie twoja postać?
Najbardziej optymistyczną kwestią w wypadku Sheili byłaby śmierć ze starości, z gromadką dzieci i wnuków, w taborze cygańskim. Nie sądzę, aby Doe była w stanie wyrzec się teraz swojej kultury cygańskiej, dlatego na pewno chciałaby kontynuować wszystkie tradycje, które zagubiło się jej przez dwa lata i teraz powoli do nich wraca. Jest już, wedle spojrzenia cygańskiego, za stara na ślub, dlatego chętnie przyjęłaby męża z tradycjami, on jednak musi przejść przez braci, którzy na pewno będą pilnie patrzyli. W idealnym scenariuszu do taboru dołączyłby Aidan, ale Sheila wie, że w obecnej sytuacji ten nie chciałby zostawiać swojej rodziny.

Oczywiście scenariusz w którym można przyjmować to, że nic nie stanie jej na drodze, a to nie jest takie oczywiste, patrząc na to, jakie szczęście do przypadków ma rodzina Doe (patrzymy wszyscy na ciebie, James!). Zostaje opcja, że do końca życia będzie sama i nikt się nią nie zainteresuje, albo że ktoś postanowi zmanipulować ją do swojego planu i przez to wpadnie w kłopoty tak poważne, że sytuacja jej życiowa znacznie się pogorszy. Wydaje się to jednak mniej prawdopodobne, aby sama komuś zaufała, kto nie jest z jej bliskiego kręgu – głównie dlatego, że narasta w niej poczucie nieufności, zarówno wobec rządzących, jak i wobec mugoli (trzeba pamiętać, że te wydarzenia które mamy na forum, są jeszcze w miarę świeżej perspektywie po II wojnie światowej, a więc też masowej zagładzie cyganów). Dlatego Sheila woli, aby jej własna rodzina była bezpieczna, a co się dzieje na świecie jej w ogóle nie obchodzi.

Wchodzi też opcja tego, aby poświęciła się za kogoś bliskiego, bo Paprotka kocha innych o wiele bardziej niż siebie. Dlatego bez wahania rzuciłaby się aby zasłonić wszystkich i zdecydowanie nie wydałaby z bliskich żadnej osoby.


Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Sheila Doe
Sheila Doe
Zawód : Krawcowa, prace na zlecenie
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
We look up at the same stars and see such different things.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9587-sheila-doe https://www.morsmordre.net/t9600-bluszczyk https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f357-camden-town-iverness-street-10 https://www.morsmordre.net/t9746-skrytka-bankowa-nr-2211 https://www.morsmordre.net/t9604-sheila-doe#291895
Re: Sheila Doe [odnośnik]07.09.21 19:11
Sheila Doe
Znam takie włosy, niesforne, puszyste
Ciemnobrązowe, i w warkocz splecione
Znalazłem w nich cuda miłości wieczyste
Cygance mej służą za żywą koronę.

Gratulujemy zdobycia osiągnięcia:

ZŁOTY MYŚLICIEL

Czarownica
Czarownica
Zawód : Jestem gazetą
Wiek : 0
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne
Konta specjalne
https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/
Sheila Doe
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach