Wydarzenia


Ekipa forum
Drukarnia
AutorWiadomość
Drukarnia [odnośnik]19.04.23 21:07

Drukarnia

Chociaż nieświadomi, mugolscy przechodnie dalej widzą w tym miejscu stary, opuszczony już zakład stolarski, od roku znajduje się tam magiczna drukarnia. Na parterze znajduje się recepcja, pomieszczenie socjalne oraz schowek. Na pierwszym piętrze za to znajduje się kilka pomieszczeń pracowniczych. W pierwszym naprzeciwko schodów znaleźć można gotowe już do wydania druki. Reszta piętra zajęta jest przez ustawione prasy drukarskie po jednej stronie, po drugiej stanowiska ze stemplami, gdzie pracownicy projektują wygląd pierwowzoru strony.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Drukarnia Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Drukarnia [odnośnik]03.05.23 9:16
Zapach atramentu wdzierający się do nozdrzy intensywną wonią, rozmywał się po jakichś dwóch godzinach spędzonych w pomieszczeniu, syczenie i zgrzyt związane z uruchomieniem maszyn drukarskich, huk stempli odbijanych na karcie pierwowzoru - to wszystko również zlewało się w masę dźwięków znajdujących się gdzieś w tle, nie docierających do świadomości Alfreda.
W pracy był niemalże codziennie - czy to z wdzięczności za pomoc, jaką właściciel wykazał się w stosunku do jego rodziny podczas organizacji ich przyjazdu tutaj z Birmingham, czy za możliwość pracy w czasach tak niestabilnych? Trudno powiedzieć. Summers był jednym z tych cichych pracowników, którzy w spokoju szli naprzód ze swoimi obowiązkami, co jakiś czas przerywając je może na krótkiego papierosa, jeżeli w papierośnicy zawieruszy się chociaż kilka z nich albo na krótki posiłek.
Nie wiedział z jakiego powodu właściciel zaufał mu na tyle, że dzisiejszego ranka przekazał mu informację, że pojawi się specjalny klient po nietypową dostawę. Skinął mu wtedy głową i zapewne w jednym słowie potwierdził przyjęcie służbowego polecenia. Osoba, o której wspominał właściciel drukarni miała zjawić się o konkretnej godzinie, dlatego Alfie wyszedł przed budynek, żeby wpuścić ją do środka. Stanął, opierając się plecami o kamienną ścianę budynku. A właściwie budynków połączonych szeregowo na modę kornwalijską wykonanych z czarnego kamienia, który dosyć skutecznie powstrzymywał ciepło przed dostaniem się do środka. Zapomniał o żarze lejącym się z nieba strumieniami. Chyba jak wielu czekał z utęsknieniem na burzę, która mogłaby przynieść chwilową ulgę i zapewne jak większość znowuż narzekałby na typową, deszczową pogodę. Czasem przyjemnie było przejmować się tak przyziemnymi sprawami i pozwolić wysokim temperaturom roztopić na chwilę zmartwienia znacznie większego rozmiaru, które jak naiwnie sądził do niedawna, jego miały nie dotyczyć. Niedawno ktoś mu jednak dał do zrozumienia w jak wielkim błędzie się znajdował.
Te rozmyślania odeszły jednak na bok, kiedy ujrzał sylwetkę, która raczej odważnie szła wyludnioną ulicą Doliny Godryka.
Blond włosy, niemalże znajome rysy twarzy - szybko wertował kartotekę wspomnień w poszukiwaniu tej odpowiedniej twarzy, bo przecież już ją widział. Może czas zmienił nieco układ jej twarzy, dodał jej lat, ale musiał ją... - Justine Tonks - kącik ust drgnął ku górze, chociaż ten uśmiech nie dosięgnął oczu. - Mogłem się spodziewać, że któreś z was się pojawi - dodał po chwili, odrywając się od ściany. Dopiero po chwili zorientował się, że Just mogła nie pamiętać jego - przyjaciela jej starszego brata z lat szkolnych. - Alfred Summers, przyjaźniłem się z Mikem - wyjaśnił jeszcze, dla czystej formalności. Chociaż sam nie wiedział, czy nie powinien powiedzieć, że przyjaźni się z jej bratem, w końcu ich więź niedawno została odkryta na nowo.
Alfie Summers
Alfie Summers
Zawód : pracownik drukarni
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
milczę jednaki w burzach - w znieruchomieniu - ruch.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11093-alfred-summers#341784 https://www.morsmordre.net/t11426-korespondencja-alfiego https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f428-somerset-dolina-godryka-zapiecek https://www.morsmordre.net/t11140-alfred-summers#342750
Re: Drukarnia [odnośnik]21.05.23 21:47
Chciałaby potrafić spoglądać w taki sam sposób jak Fox na zawieszenie broni, które objęło ich ramionami. Naprawdę chciałaby potrafić odnaleźć w nich chwilę ulgi, możliwość wypoczęcia, zwolnienia. Złapania oddechu. Ale tak naprawdę, nie potrafiła. Zastój nie działał na nią odpowiednio a ugrzęźnięcie pomiędzy niewypełnionym wcześniej z powodu braku czasu doprowadzał ją do cierpiętniczego zamierania nad papierami. Zaś otrzymany czas dawał zbyt wiele możliwych chwil na myślenie. Myślenie o tym, co straciła - myślenie o tym, po co egoistycznie wyciągnęła ręce, które teraz ściekały krwią mocniej jeszcze niźli wcześniej. A może, ta jedna, była ważniejsza, cięższa niż wszystkie inne. Głównie dlatego, że sama stała się katem swojego własnego dziecka. Nie mogła więc mieć chwili w której jej myśli mogły uciekać w tamtą stronę - bo im więcej ich miała, tym bardziej mogła zapaść się w sobie. A świat potrzebował jej żywej i sprawnej, nawet, jeśli wewnątrz wszystkie mechanizmy zachodziły rdzą, skrzypiały działając. Nadal jednak pozwalały jej kroczyć obraną wcześniej drogą.
Dlatego też łapała się każdego możliwego zadania, którego tylko mogła i które odciągały ją od ministerialnego biurka. Nigdy nie nadawała się do siedzenia w jednym miejscu. A że drukarnie Proroka miała okazję odwiedzić już wcześniej toteż nie można było określić ja inaczej niźli - osoba idealna, do odebrania tego, co zostało im wcześniej zlecone.
Nie zmieniała swojej twarzy teleportując się do Doliny Godryka, niedaleko miejsca w którym mieścił się budynek. Ale też nie i prosto pod niego, gdyby coś po drodze mogło pójść nie tak. Od jakiegoś czasu zakładała - że zawsze mogło. Nie ufała bezgranicznie zawieszeniu i nie pozwoliła sobie na porzucenie ostrożności. A może ta, wrosła się w nią już tak dosadnie, że najzwyczajniej w świecie nie potrafiła jej porzucić. Wędrowała przed siebie, wciskając dłonie w kieszenie materiałowych, spodni w pewnej, z pozoru spokojnej pozie. Dostrzegła mężczyznę przed wejściem, toteż od tego momentu właściwie patrzyła wprost na niego. Jego wygląd zmrużył odrobinę jej brwi, ale z racji odległości milczała, nie wykonując żadnych dodatkowych gestów.
- Yhym. - potaknęła głową, jakże odkrywczo, kiedy jej imię i nazwisko wypadło między nich. - Któregoś z nas? - powtórzyła po nim, unosząc jedną z brwi do góry. Nic więcej poza nią się nie poruszyło. Tylko tęczówki zmierzyły go od góry do dołu. Jej postawa, ani pewność siebie nie zmieniły się, mimo, że widocznie górował nad nią wzrostem. - Przyjaźniłeś? - powtórzyła po nim, w głosie zabrzmiało wykalkulowane zdziwienie czasem przeszłym. - Dlatego znajomo wyglądasz. - mruknęła bardziej do siebie, niż do niego kiedy przedstawił się wspominając jej brata. Teraz błądzące wrażenie, że znali się wcześniej zdawało się posiadać w sobie więcej sensu. - Słyszałam, że masz coś dla mnie. - podsunęła mrużąc odrobinę oczy.



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Drukarnia 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Drukarnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach