Wydarzenia


Ekipa forum
Moczary Queerditch Marsh
AutorWiadomość
Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]30.08.15 19:07
First topic message reminder :

Queerditch Marsh

Sławetne moczary, na których już w XI wieku grywano w prymitywną wersję Quidditcha. Choć minęło już tyle długich lat, utworzone na nich boisko - traktowane jako symbol, pamiątka - wciąż nadaje się do gry; wszak Macmillanowie dbają o to, by pozostawało w jak najlepszym stanie.
Queerditch Marsh trudno nazwać pełnoprawnym obiektem sportowym - wszak mimo upływu czasu nijak nie zostało ono zmodernizowane. Obręcze umieszczone zostały na gałęziach dwóch wysokich, potężnych drzew, zaś granice pola walki oznaczono większymi kamieniami i piaskiem. Wokół miejsca gry wybudowano także kilka prymitywnych trybun, gdzie może zasiadać niewielka ilość widzów czy też sprowadzony specjalnie na tę okazję komentator. Trzeba jednak pamiętać, że jego powierzchnia jest nierówna, naznaczona najróżniejszymi skałami czy pieniami przewalonych drzew, a upadek na takową może okazać się szczególnie niebezpieczny. Gdy przyjdą ulewne deszcze, boisko robi się podmokłe, grząskie, co stanowi dodatkowe utrudnienie dla grających tam śmiałków.

Możliwość gry w quidditcha
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 10.10.16 20:35, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]01.07.18 12:20
10 Lipiec
Heath podekscytowany wkroczył, a raczej wbiegł na boisko Queerditch Marsh. Od paru dni wszystko wskazywało, że młody w końcu rozniesie dworek Macmillanów, więc Anthony zaoferował się i obiecał młodemu, że zabierze go na boisko, żeby mogli sobie polatać na jakimś większym terenie... i do tego jeszcze będzie mógł wziąć z piwnicy normalną miotłę, a nie tę dziecinną co ledwo lata. Także, dzięki obietnicy wujka od dwóch dni panował w posiadłości względny spokój. Mogłoby się wydawać inaczej, ale typowy szantaż "jak będziesz grzeczny to..." również działał na Heatha. Może na nieco krótszy czas, ale mimo wszystko działał.
W każdym razie nadszedł wreszcie ten dzień i najpierw razem z wujkiem młody przetrząsnął piwnicę w której były stosy nieużywanych już przez Macmillanów mioteł. Ciekawe czy ktoś tam co jakiś czas robi porządki? Siłą rzeczy trochę tam czasu spędzili, szukając tej odpowiedniej dla chłopca, a kokretnie takiej na której się od razu nie zabije. Wreszcie wybrali jedną, która była trochę wolniejsza niż reszta mioteł, ale wciąż była w pełni sprawna i chyba nawet mało używana. Wygląda na to, że ktoś ją odłożył do piwnicy, bo była już przestarzała. Heath na początku trochę marudził, w końcu zawsze marzyła mu się super hiper szybka miotła. No, ale umówmy się, nikt o zdrowych zmysłach nie wsadziłby go samego na szybką miotłę, nawet lekkomyśli Macmillanowie. Chłopak na szczęście długo nie marudził, Anthony zdołał go szybko przekonać, że nawet taka powolna miotła była lepsza od prostej dziecinnej miotełki. Po buszowaniu w piwnicy z miotłami musieli jeszcze się otrzepać z pajęczyn i mogli ruszać na boisko.

-Patrz nikogo nie ma- Heath zawołał do Anthony'ego wbiegając na trawę boiska i rozglądając się dookoła. Mimo, że mieszkał dość blisko Queerditch Marsh wcale tak często tutaj nie bywał, więc taki wypad wciąż był dla niego atrakcją. Może to nie było najnowocześniejsze boisko na świecie, ale miało swój klimat.

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Heath Macmillan dnia 01.07.18 12:35, w całości zmieniany 2 razy
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]01.07.18 12:20
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 29
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]01.07.18 12:20
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]01.07.18 17:21
| 10.7.56.
Cały dom zdawał się być pobojowiskiem. Kobiety próbowały zapanować nad męską częścią młodzieży, która nie potrafiła wysiedzieć w miejscu. Wszyscy biegali, wywracali coś, próbowali nawet latać na swoich małych miotełkach w domu. Te chyba im nie wystarczały, bo zauważył, że dzieciaki zaczęły kręcić się przy piwnicy. Tej samej, która robiła jednocześnie za miejsce składowania starych rzeczy, ale także za domową destylarnię. Nie mógł przecież pozwolić na to, żeby tam się dostały. W końcu znajdowało się tam wiele butelek whisky, wódki, wina… niemalże każdego rodzaju alkoholu. Inna sprawa, że znajdował się on, co prawda, w drugiej części piwnicy, ale jeżeli dzieci sforsowałyby zamek pierwszych drzwi… to dlaczego też nie tych drugich? Takie spotkanie dzieci z aparaturą do destylowania mogłoby się naprawdę źle skończyć – poparzeniami, zatruciami, przygnieceniem przez naprawdę ciężki zbiornik do zacieru. Razem z kilkoma młodszymi, ale pełnoletnimi przedstawicielami rodu postanowił interweniować. Każdy postanowić zająć się którymś z dzieci… albo parą, albo gromadką, to zależało. Jemu przypadł Heath.
A trzeba było przyznać, że choć w domu był zaledwie jakiś niecały miesiąc… to syn Aydena naprawdę był ruchliwym chłopcem. Trudno było nad nim zapanować i go uspokoić. Musiał jednak coś wymyślić. Przez te kilka tygodni, na całe szczęście, zdołał wyłapać co było jego ulubionym zajęciem. Może nawet bez obserwacji mógłby celować na ślepo w jego hobby. W końcu… chłopak był Macmillanem. Quidditch, szczególnie po ojcu-trenerze, musiał mu się w jakiś sposób udzielić. Natychmiast więc postanowił zabrać młodego do piwnicy i odszukać z nim jakąś większą, starą miotłę, ale wciąż bezpieczną i nie zagrażającą jego bezpieczeństwu. Udało mu się też, do tego wyboru, przekonać samego Heatha, pomimo jego protestów. Chciał też zobaczyć jak młody sprawował się na miotle, więc zaproponował niski lot do moczar w Queerditch Marsh. Najlepiej połączyć starość z nową generacją, niech Heath uczy się gdzie odbywały się pierwsze rozgrywki. Wraz ze sobą zabrał kufer z piłkami do Quidditcha.
Sama myśl ćwiczenia czegoś, co wciąż pozostawało jego ulubioną grą, była trochę bolesna. Nie został graczem Zjednoczonych, pomimo marzeń, ze względu na swoją matkę. Nie mógł jednak pozwolić na to, żeby dawne wspomnienia go zablokowały, być może miał przed sobą przyszłą, kolejną gwiazdę Macmillanów i niebiesko-złotych. Oby!
Dobra, Heath – rzucił mu, gdy dotarli na moczary. – To, że nikogo nie ma, to jeszcze lepiej. Dam ci wycisk, a ty mi, bo wujek dawno nie ćwiczył. – Sam zsiadł z miotły i dość niepewnie przeszedł się po powierzchni. Uważał przy tym, żeby się nie zapaść. Dobrze, że założył buty z wysoką cholewką. Rozejrzał się chwilę, wsłuchał się w odgłosy natury. – Tata uczył cię już zasad, prawda? – Miał oczywiście na myśli zasady do Quidditcha. – I uważaj na grunt, żeby się nie zapaść. – Zaraz za tym położył kufer z piłkami na kamieniach i otworzył go.


Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]01.07.18 19:32
No cóż, pilnowanie Heatha pewnie było warte nadzorowanie całej trójki nieco spokojnieszych Macmillanów o ile w ogóle istnieje coś takiego jak spokojny Macmillan. Trzeba przyznać, że młody jak się nudził potrafił szaleć jak pijany zając w kapuście. Co do strachu o sforsowanie drzwi do destylarni to Anthony raczej nie powinien się tego obawiać. Przynajmniej ze strony Heatha. On by zapewne został przy miotłach szukając jakiejś niezłej na której można fajnie stracić życie polatać. Niby już raz zakosił jakąś z piwnicy i trochę się potłukł, ale to było już jakiś czas temu, a chłopak do takich spraw pamięć miał dość krótką.
W sumie to Anthony nie mógł wybrac lepszego zajęcia dla młodego niż qudditch. Istniała nawet szansa, że będzie się słuchał wuja nieco dłużej niż pierwsze pięć minut. Heath co nie było tajemnicą, był wielkim fanem tego najpopularniejszego sportu czarodziejów. Zresztą każdemu kto chciał słuchać opowiadał, że w przyszłości będzie najlepszym na świecie obrońcą. Ot miał ambicje chłopak.
Gdy zaczęli lecieć w kierunku boiska chłopak miał trochę problemów w locie. Wciąż był trochę mały, lekki i nie miał dużej siły więc na początku sterowanie miotłą przysparzało mu problemów. No ale tak mniej więcej w połowie drogi zaczął używać całego ciężaru swojego ciała i lot wyglądał już znacznie stabilniej niż na samym początku.
Zaśmiał się tylko słysząc groźbę Anthony'ego. Raczej częściej ze strony dorosłych słyszał wyrzuty skąd bierze tyle energii i dlaczego nie może sobie wreszcie siąść spokojnie na tyłku.
Też zsiadł z miotły i podszedł do skrzynki z piłkami. Jemu tak bardzo podłoże nie przeszkadzało, bo był dużo lżejszy od swojego wujka.
-znam zasady. - kiwnął głową. I ciekawie patrzył na piłki do quidditcha. Do tej pory nie miał za dużo z nimi do czynienia, no może trochę częściej bawił się ze złotym zniczem.
-Jasne- stwierdził. Jemu grząski grunt aż tak bardzo podłoże nie przeszkadzało, bo był dużo lżejszy od swojego wujka.
-Co będziemy z nimi robić?- zapytał patrząc na próbujący się wyrwać z kufra tłuczek.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]01.07.18 19:32
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]02.07.18 19:12
Musiał przyznać, że w pewnym sensie Heath przypominał mu siebie samego z młodości. W końcu, on, Anthony, też miał kiedyś tyle energii, którą nie wiedział jak spożytkować. Był też na pewno o wiele szczęśliwszy i bardzie nieświadomy tego, co działo się na świecie. Jedyne co ich dotychczas różniło, to na pewno chęć zajęcia innej pozycji w drużynie. Młody chciał być obrońcą, on zawsze chciał być ścigającym. Dla Anthony’ego rzucanie kafla było o wiele bardziej przyjemniejsze niż obrona bramek. Wierzył więc, że w tej całej misji polegającej na zapanowaniu nad buntowniczą krwią, powinni się dogadać, przynajmniej jeżeli chodzi o trening.
Ukucnął przy kufrze i zerknął na Heatha. Od razu zauważył zainteresowanie w jego oczach. Zupełnie takie samo, jakie on miał w młodości przy każdej możliwej okazji pogrania w Quidditcha lub poćwiczenia na miotłach i piłkach. Cieszył się z tego, że przynajmniej nie musiał tłumaczyć mu zasad i że tym zajął się już Ayden i zapewne Adair. Jedna rzecz z głowy, a przy tym więcej czasu na zabawę.
Poćwiczymy. Każdy zawodowy gracz powinien codziennie ćwiczyć przynajmniej godzinę rzuty, no i swoją manewrowość na boisku. To wszystko po to, żebyś w Hogwarcie mógł, już od drugiego roku, wejść bez problemu do drużyny swojego domu – wyjaśnił mu. – Słyszałem, że lubisz bronić, tak? Możemy wziąć kafla i poćwiczyć twoją obronę, a jak ci się znudzi, to możemy się zamienić… jak już nam się w ogóle znudzi, to możemy poćwiczyć odbijanie piłek, ale na kaflu. Wolałbym jeszcze nie ryzykować wypuszczania tłuczka… Z nim będziesz miał okazję spotkać się później, jak trochę podrośniesz.
To nie tak, że się wzbraniał pokazać młodemu wszystkiego… ale wciąż pamiętał swoje wyjątkowo nieprzyjemne spotkanie podczas meczu kiedy tłuczki trafiły go tak mocno złamały mu rękę i żebra. Wciąż miał po tym zdarzeniu bliznę na swojej lewej ręce, którą traktował przez wiele lat jak swego rodzaju szczęście. Ból w klatce piersiowej, szczególnie po lewej stronie, pamiętał do. Miał prawo mieć uraz do tych przeklętych żelaznych piłek, a tym bardziej niepewność do wypuszczania ich przy Młodym. Nie chciał, żeby spotkało go coś podobnego, jeszcze w tak młodym wieku. Chwycił za kafel, a kufer zamknął, żeby być pewnym, że jego zmory przypadkiem nie wylecą. Podał piłkę Heathowi i wlepił w niego swoje zielono-niebieskie oczy.
Najpierw zrobimy sobie kilka rundek z kaflem dookoła, będziemy sobie podawać piłkę w locie. Nie musisz się śpieszyć. Chodzi o to, żebyś pewnie czuł się na miotle. Jeżeli piłka spadnie, to po nią polecę… albo ty, jeżeli będziesz chciał, jasne? – zapytał, bo chciał być pewien, że mały Macmillan go zrozumiał w pełni. – Zostajemy na boisku, oczywiście. Nie wylatujemy poza kamienie. Gdyby coś się działo, dajesz mi znak. A teraz chodź…
Natychmiast wsiadł na swoją starą miotłę. Gdyby nie anomalie, to pewnie by jej tak często nie używał, ale przez problemem z teleportacją – musiał. Zauważył więc, że jest wyraźnie zużyta, a w kilku miejscach drewno się wygięło. Powinien pomyśleć nad jakąś zmianą i kupić jakąś nową, bo nie wiadomo było jak długo będą utrzymywać się komplikacje z transportem. Wniósł się odrobinę i zaczekał na Heatha.


Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]02.07.18 22:02
Och, na samym początku, gdy Heath dopiero poznawał quidditcha, też chciał zostać ścigającym. Bądź co bądź to była najciekawsza pozycja na boisku. Może nawet zgodna z jego charakterem. No ale pewnego dnia zobaczył piękny mecz, gdzie największe show zrobił właśnie obrońca. Coś mu zagrało w duszy i od tej pory zapragnął być obrońcą. Poza tym przy wyrównanym meczu wiele mogło od ‘bramkarza’ zależeć. Czasem się zdarzały przypadki, że wygrywała ta drużyna, która wrzuciła więcej bramek, a nie ta która złapała złotego znicza.
W sumie to do tej pory, aż go Anthony wyciągnął na boisko, Heath traktował tego ‘nowego’ wujka z lekkim dystansem. No ale wszystko wskazywała na to, że lody właśnie zostały przełamane.
-Tylko godzinę? – zdziwił się trochę. Zawsze wydawało mu się, że potrzeba więcej czasu. No ale cóż.
-Dlaczego dopiero od drugiego? – zdziwił się trochę. Nie zdążył jeszcze dopaść nikogo kto trafił do Hogwartu i odpowiednio przemaglować. Poza tym miał jeszcze sporo czasu zanim pójdzie do szkoły.
Gdy Anthony powiedział o zrezygnowaniu, póki co z tłuczka Heath z jednej strony poczuł rozczarowanie, a z drugiej ulgę. Chciałby się przekonać jak to jest grać z tłuczkiem, ale z drugiej strony nie chciał sobie rozkwasić nosa na krwawą miazgę.
-Okej- kiwnął głową i jeszcze dodał- wszystko jasne. – zaraz po tym jak Anthony wzbił się w powietrze Heath zrobił to samo. Było mu trochę ciężko z jedną ręką zajętą przez kafel, ale przecież nie powie, że nie da rady! Duma mu na to nie pozwalała. W końcu doleciał do poziomu Anthonego i odrzucił mu kafla. Daleko nie poszybował, ale jego wujek też nie leciał jakoś bardzo daleko od niego. Gorzej, bo jak miał z powrotem złapać piłkę to za pierwszym razem tak go wychyliło, że prawie zleciał z miotły, za drugim kafel wyślizgnął mu się z rąk i spadł. Ewidentnie Heathowi ciężko było sterować normalną miotłą, ale po kwadransie jego lot i podania wyglądały już znacznie lepiej. Do tego jak się jeszcze zdało sprawę z tego, że młody ma niewiele ponad 5 lat… Ot, Macmillan.
Pod koniec tej swego rodzaju rozgrzewki zaczynał nawet kombinowac z nieco mocniejszymi podaniami korzystając z rozpędu miotły. Tak samo starał się nieco zniwelować siłę podania od Anthony'ego odlatując nieco w bok zaraz po złapaniu kafla. Raz go tak przechyliło, że zawisł zaczepiony nogą do góry nogami. Chwilę trwało zanim się pozbierał. No i musiał puścić piłkę.
- Co teraz? - zapytał gdy okrążyli boisko po raz trzeci. W sumie trochę się zmachał, ale nadal miał jeszcze dużo siły do zabawy.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]02.07.18 22:02
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]07.07.18 11:22
Zaśmiał się, gdy tylko usłyszał pytanie Heatha. Zaskakujące jak młody Macmillan dziwił się jego słowom. Miał wrażenie, że naprawdę nie obchodziło go nic oprócz Quidditcha. Pokręcił głową. Starał uspokoić swój śmiech, żeby w końcu mu odpowiedzieć:
Można i więcej, ale dla ciebie wystarczy godzina, tak myślę – stwierdził. Nie było sensu zmuszać go do dłuższego treningu. W końcu nie chciał go zniechęcić. Wolał podtrzymywać zamiłowanie ograniczonym dostępem, ale nie bez przesady. Inna sprawa, że nie chciał, żeby młody wrócił do dworu zupełnie wykończony. – Potem w ogóle nie miałbyś sił na jakąkolwiek zabawę.
Spojrzał na Heatha z zainteresowaniem, kiedy usłyszał drugie pytanie. Nikt naprawdę nie wytłumaczył mu jak wygląda Hogwart ani jak wyglądają mecze w szkole? Nic a nic? Naprawdę? Nie potrafił uwierzyć, że chłopak pytał go o takie rzeczy. Naprawdę ani Ayden, ani Adair, ani żaden z krewnych mu nic nie wytłumaczyli? Zastanowił się chwilę jak mu odpowiedzieć. W sumie nigdy nie zadawał sobie pytania dlaczego akurat od drugiego roku przyjmowano uczniów do drużyn.
Tak jakoś zawsze było – odpowiedział niepewnie. – Nigdy nad tym się nie zastanawiałem. Pewnie po to, żeby ci z niemagicznych rodzin mogli się ewentualnie douczyć – zaczął gdybać. – Trudno mi to wytłumaczyć, nie wiem – odpowiedział w końcu. Nie chciał go w żaden sposób okłamywać, ale jednocześnie chciał mu to wyjaśnić.
Widząc, że młody jest gotowy na trening natychmiast wyleciał i zaczekał w powietrzu na młodego Macmillana. Cieszył się, że teoretycznie Heath zgodził się na słuchanie go. Nie chciał w końcu zastać w domu oburzonego Aydena ani tym bardziej nie chciałby zbierać połamanego chłopaka z moczar. Nie znał się w ogóle na zaklęciach leczniczych. Wolał więc utrzymywać się dość nisko, ale nie za nisko, żeby blondynek nie zaczął mu mówić, że traktuje go niepoważnie.
Na całe szczęście trening odbywał się bez większego problemu. Pomijając te kilka sytuacji, w których o mały włos Heath nie zleciałby z miotły… i ten moment, w którym wisiał głową do góry. Anthony natychmiast rzucił się na pomoc chłopakowi, chociaż sam nie czuł się tak pewnie jak kiedyś. Sam musiał uważać. Macmillan musiał jednak przyznać, że Młody był dobry jak na swój wiek.
Brawo! – krzyknął mu, kiedy ledwo udało mu się złapać kafel. Nie spodziewał się takiej siły od dziecka. – Dobry jesteś! – Trening z kaflem się skończył, ale Anthony miał jeszcze przyszykowanego treningowego znicza. Zleciał na dół, do kufra, schował kafla i złapał na najmniejszą piłkę. – Żebyś trochę jeszcze poćwiczył… spróbuj złapać tego niby znicza. Jest trochę wolniejszy od normalnego, ale od czegoś musisz zacząć. Daj mu tylko dziesięć sekund przewagi, dobra? – Rzucił, a gdy się upewnił, że Heath go słucha, wypuścił uskrzydloną piłeczkę. W myślach zaczął odliczać dziesięć sekund, by w końcu krzyknął: – Start!


Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]07.07.18 19:43
Och i Anthony wiele by się nie pomilił. Heath był totalnym quidditchowym nerdem. No, ale jak nim nie być w rodzince totalnie zafiksowanej na tym sporcie? Można powiedzieć, że w mniejszym lub większym stopniu przyszłość każdego Macmillana była z góry przesądzona albo quidditch albo praca w Firewhisky. Oczywiście zdarzały się wyjątki, jak wszędzie, ale wiele ich nie było.
Co do zniechęcenia do latania, to pytanie było takie czy w ogóle da się to zrobić. Chociaż... technika Anthony'ego na pewno będzie miała lepszy skutek. Młody mając 'ograniczony' czas na latanie, będzie go lepiej wykorzystywać. No a przynajmniej nie będzie odwalać dziwnych akcji. Może jednak Anthony powinien pomyśleć nad trenowaniem jakiejś drużyny? Wygląda na to, że byłby niezły w te klocki.
Co do Hogwartu, to młody jakoś specjalnie nie pytał jak to tam jest z lataniem. Wiedział, że są cztery drużyny i są mecze. Ot cała filozofia. A o tym, że w pierwszej klasie nie można mieć własnej miotły nikt go już nie poinformował. Ciekawe dlaczego zresztą. No ale wracając do treningu jaki urządził młodemu to było oczywiste, że dzieciak będzie się słuchać wuja. W końcu wziął go na boisko, dał normalną miotłę i jeszcze do tego zabrał piłki. Jeśli będzie posłuszny, to może miał szansę na więcej takich wyjść? Chyba najbardziej Tony kupił młodego pozwoleniem na zabranie dużej miotły, a nie tej dziecięcej popierdółki. Niby Heathowi na tej mniejszej latało się wygodnie, ale przecież dzieci zawsze chciały jak najszybciej robić to co dorośli, nie?
-Dzięki- wyszczerzył zęby na całą szerokość. Pochwała Anthony'ego mile połechtała jego ego.
Trochę mu żal było tego, że już kończą z kaflem, ale w sumie od rzucania ciężkiej piłki zaczynały go już trochę ręce boleć.
Chłopiec podleciał do wujka zaciekawiony co ten jeszcze wymyślił.
-Okej- zgodził się na propozycję starszego Macmillana. W sumie chętnie się puści w pogoń za zniczem, będzie mógł swobodnie polatać, bez martwienia się o kafla.
- A potem jak go już złapię, ty go będziesz gonić!- zapowiedział Anthony'emu. No co? Sam chciał poćwiczyć, prawda?
Gdy wujek odliczył dziesięć sekund Heath puścił się w pościg za małą złotą piłką. Na początku nie podobało mu się, że ma gonić za wolniejszym zniczem, ale po chwili pogoni musiał przyznać, że normalnego zupełnie nie dałby rady złapać, szczególnie że miał problem z zakręcaniem.
W końcu po jakimś kwadransie albo i lepiej (i ze dwóch zawałach Anthony'ego jak dzieciak prawie wpadł w jakieś gałęzie przy pętlach) do Heatha usmiechnęło się szczęście. Znicz skęcił w stronę w którą zarzuciło chłopaka i młody mógł go złapać.
-Udało się!- krzyknął podekscytowany lądując miękko na boisku.
-Teraz twoja kolej - zarządził i wypuścił znicza.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]07.07.18 19:43
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]22.07.18 8:21
Na pewno nie był dobry w „te klocki”, to znaczy Quidditch. Owszem, kiedyś aktywnie ćwiczył i był nawet w drużynie Hufflepuffu, ale to się skończyło wraz z szóstym rokiem, a potem już zupełnie w 1945 r. Wtedy już zupełnie stracić chęci na spełnienie swoich marzeń o pozycji ścigającego w Zjednoczonych z Puddlemere. Alkohol wydawał się dla niego znacznie przyjemniejszy. Był zupełnie „ciekawszą” terapię za problemy i złamane serce. Teraz jednak wszystkie wspomnienia związane z Quidditchem znowu nadciągały.
Obserwowanie młodych Macmillanów dawały mu powód do radości. W końcu, oni mieli szansę na spełnienie swoich marzeń, o ile tylko będą ćwiczyć dzień w dzień. Żałował jedynie tego, że nie mógł cofnąć się w czasie i mieć tyle samo lat co Heath. Właśnie z chęci podtrzymywania czyiś marzeń wolał chwalić małego Macmillana. On nie dostawał pochwał. Ojciec ciągle mu powtarzał, że mógłby latać „lepiej”. Nigdy nie było dla niego „wystarczająco”. Aż dziwne, że ten sam Nicholas z uśmiechem na ustach przyjmował zabawy na miotłach innych męskich członków rodziny. Zupełnie tak, jak gdyby dopiero teraz zrozumiał, że takie ostre podejście nie zawsze się opłacało.
Może, jestem wyjątkowo kiepski w lataniu na miotle – przyznał otwarcie przed Heathem. – Przez cały mój wyjazd używałem raczej pociągów, rzadziej koni. Ale postaram się… jak będziemy jeszcze mieli czas, bo trzeba jeszcze przyjść na podwieczorek – uśmiechnął się szeroko.
Nie spodziewał się, że syn Aydena będzie tak zaaferowany treningiem, że w ciszy przyjmie wyzwanie. Wzrokiem śledził jego zmagania ze zniczem. Dwukrotnie miał się już podrywać do lotu, gdy widział, że Heath zahaczał o gałęzie lub był bliski wypadnięcia z miotły, ale na całe szczęście nic się nie stało. Nie chciałby przecież tłumaczyć się kuzynowi, że jego dziecko trochę się poturbowało w trakcie nieoficjalnego treningu. Dobrze więc, że chłopak zapanował nad sytuacją, złapał znicza i że nic mu się w ostateczności nie stało.
Brawo! – zawołał już z oddali.
Szczerze powiedziawszy – Anthony nie chciał łapać znicza. Nigdy nie nadawał się na szukającego, a mała, uskrzydlona piłka zawsze mu przeszkadzała. Była za szybka, za bardzo irytująca, za bardzo nieprzewidywalna… zupełnie jak tłuczki.
Lepiej nie… wujek się na to nie nadaje… – odpowiedział mu. – Nigdy nie lubiłem gonić za zniczem – przyznał nieśmiało. – Powinniśmy zmykać do domu albo na zakończenie ścigać się wokół stadionu – zaproponował nieśmiało. Wziął z kolei wolniejszego znicza i schował go do kufra. – To co? Dom czy ściganie się?


Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]22.07.18 18:40
Och, to że Anthony nie był dobry w lataniu, przynajmniej według niego, wcale nie oznaczało, że byłby na przykład złym trenerem. Niekoniecznie trzeba być dobrym sportowcem, żeby móc kierować innymi, przekazywać im wiedzę itp. Poza tym trenerów zwykle w profesjonalnej drużynie też jest paru, prawda? No, ale faktycznie w jego przypadku to już prawdopodobnie musztarda po obiedzie. Anthony w końcu wybrał nieco inną drogę niż quidditch. Chociaż może teraz, gdy wrócił do Puddlemere będzie od czasu do czasu latał rekreacyjnie, z tymi młodszymi Macmillanami.
Gdy usłyszał wymówki wujka wykrzywił się nieco, ale nic nie powiedział. Bardziej był skupiony na złapaniu znicza, dla Heatha przegapienie podwieczorku byłoby bardzo smutnym wydarzeniem. Czasem Heath zachowywał się jakby miał żołądek bez dna. Ciągle głodny. No, a na pewno miał drugi żołądek przeznaczony tylko na ciastka i cukierki, generalnie na słodycze wszelakiej maści. Choćby był wypchany po dziurki w nosie musa świstusa zawsze zmieści.
Po złapaniu znicza chłopak podleciał roześmiany z powrotem do Anthony’ego. Widać było, że jest dumny z tego, że jednak udało mu się złapać znicza, co wcale takie proste nie było.
Starszy Macmillan mógł zobaczyć lekkie rozczarowanie na twarzy pięciolatka, gdy wymigał się definitywnie od łapania złotego znicza. Chłopak już chciał zaprotestować, gdy wujek jednak podał ciekawą propozycję. Oczy mu się zaświeciły i prawie podskoczył na miotle z zachwytu. Na szczęście prawie, bo nie dał rady uczynić tego z siadu, w efekcie tylko trochę poderwał miotłę do góry.
-Ścigamy się! – wykrzyknął i zaczął latać po małym okręgu jak jakaś upierdliwa mucha, czekając aż Anthony schowa znicza do kufra.
Proste, że młody nie odpuści wyścigu. Lubił rywalizować z innymi. To w sumie dobra cecha, biorąc pod uwagę, że w przyszłości chciał zostać profesjonalnym zawodnikiem.
-Robimy jedno okrążenie czy dwa? – zapytał podlatując do jakiejś umownej linię startu, którą wskazał wujek i przygotowując się do wyścigu. Trochę był pocieszny w tym jak poważnie sobie wziął do serca ‘wyzwanie’ wujka. Chciał wygrać i to było widać. Także Tony mógł być pewien, że Heath da z siebie wszystko.
Heath Macmillan
Heath Macmillan
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6203-heath-macmillan#151883 https://www.morsmordre.net/t6876-listy-do-heatha#179597 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t6237-heath-macmillan#216112
Re: Moczary Queerditch Marsh [odnośnik]22.07.18 18:40
The member 'Heath Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
moczary - Moczary Queerditch Marsh - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 8 z 17 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 17  Next

Moczary Queerditch Marsh
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach