Wydarzenia


Ekipa forum
Pub Wilk Morski
AutorWiadomość
Pub Wilk Morski [odnośnik]05.03.16 22:12
First topic message reminder :

Pub Wilk Morski

★★
Wiekowy już pub, który powstał wraz z założeniem magicznej części Doków. Pomimo tradycji i renomy, przyciąga najczęściej żeglarzy, z wnętrza, szczególnie późnymi wieczorami dobiegają morskie pieśni. Barman serwuje, wyróżniające się na tle piw jęczmiennych i czerwonych, zimne ciemne piwo jopejskie, o silnych właściwościach rozgrzewających. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się także popularny Porter wraz z Grogiem - silnym trunkiem rozcieńczonym wodą, podawanym z cytrusami, cynamonem lub cukrem dla poprawy smaku. Co piątek odbywają się tutaj wieczorki, podczas którym rozbrzmiewają takie szanty, jak: Sen o syrenie, Duchy z Albatrosa, Jolly Roger, Listy z Atlantydy, Na statku Lady Mary, Wodny Koń, Kołysanka dla Moruadh.
Główne pomieszczenie jest zatłoczone szczególnie wieczorami, ciężko o wolne miejsce. Wąskie przejścia prowadzą do mniejszych, dusznych salek. Na piętrze można wynająć pokój, o ile nie przeszkadza ci twardy materac.

Możliwość gry w kościanego pokera
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:11, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]06.07.18 0:20
|12 lipca?

Nie byli jeszcze w Wilku Morskim. Dopiero do niego zmierzali. To był jeszcze jeden z lepszych momentów umożliwiających im zaplanowanie lub przedyskutowanie tego co już zaplanowali. Potem, gdy machina ruszy będzie można co najwyżej się dostosowywać.
- Jeżeli faktycznie, jak mówisz, jest mało bystry to istnieje spora szansa na to, że nie tylko nie wie o tym co znajduje się w jego posiadaniu, lecz również niekoniecznie musiał zadbać o bezpieczeństwo artefaktu – gdyby wiedział prawdopodobnie nie byłby już właścicielem artefaktu. A może już właśnie tak było? Teoretycznie wciąż mieli do czynienia z rzekomym złodziejem. Nic nie było tu pewne. Musieli jednak na czymś bazować by móc próbować cokolwiek zaplanować – Skoro  najmuje pokój w karczmie myślę, że to właśnie ty powinieneś spróbować go przetrzepać. Nie powinno ci to sprawić większych trudności, co sądzisz? - pracował tam, na pewno wiedział który z pokoi udostępniono Dziwakowi i nie miałby problemów by do niego dotrzeć. Twarz pracownika karczmy kręcącego się w pobliżu pokoi sypialnianych nie wzbudzała również niepokoju. Działało to na korzyść młodego Malcolma ale czy był chętny podjąć się takiej roli w tym wszystkim? Może miał inny pomysł? - Ja w tym czasie postarałbym się dopilnować by za szybko się nie skuł i nie odszedł od baru, tak, byś miał odpowiednio dużo czasu. Problem pojawić się może w chwili w której okaże się, że może mieć artefakt przy sobie. Postaram się to ustalić. O ile będę w stanie... - zauważył mając na uwadze każdą ewentualność – jeżeli będzie to daremne, zawsze jakąś opcją będzie poczekanie aż się upije i zawinie do siebie. Urobiony nawet nie powinien robić problemów, a jeśli..ciągle mamy plan B – poklepał się po piersi, w miejscu w którym w wewnętrznej kieszeni ubioru znajdował się eliksir słodkiego snu. To był plan mocno awaryjny tak właściwie ten z kategorii C bo wierzył, że jeżeli coś pójdzie nie tak, to wciąż będą mieli dość szerokie pole do popisu. Szczerze to początkowo myślał o tym by młody jako barman podał złodziejowi słodki sen, jednak istniało ryzyko, że nie umiejący wymierzyć odpowiedniej dawki chłopak wywołał by jakąś tragedię. A czy słuszną, czy nie – tego przecież na chwilę obecną nie wiedzieli – Wiesz jeszcze coś o nim, coś co może się przydać? - zagaił przemieszczając się w ciemnościach brukowanym chodnikiem. Byli już na terenie portu.


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]08.07.18 23:44
Naprawdę dobrze się stało, że spotkał wczoraj Anthony’ego. W świetle tego, co udało mu się zaobserwować podczas zmiany w „Wilku Morskim”, to spotkanie było naprawdę szczęśliwe – auror wydawał mu się najlepszą osobą do współpracy, zwłaszcza w obliczu tak poważnej sprawy jak znalezienie fragmentu artefaktu, o którym słyszał podczas spotkania. W dalszym ciągu nie mógł do końca otrząsnąć się z tego, że kamień wskrzeszenia naprawdę istnieje, ale to nieważne – miał prawdopodobnie niepowtarzalną okazję do zdobycia jednej jego części i nie mógł tego przepuścić. Działanie z najwyższą ostrożnością było jak najbardziej wskazane, dlatego wolał nie działać sam. Po licznych doświadczeniach z Hogwartu wiedział, że nie ma to jak wsparcie – czy to w postaci uczynnych myszy, czy Jamiego. Co prawda Anthony był towarzyszem trochę z przypadku, zupełnie nie spodziewał się, że się na niego natknie, ale Malcolm nie żałował, że to właśnie go poprosił o pomoc – Skamander wziął jego słowa na poważnie od samego początku i nie próbował zbyć, patrząc na niego przez pryzmat jego młodego wieku. Jednocześnie nie traktował go jak dzieciaka, który nic nie potrafi i którego trzeba cały czas pouczać: to wystarczyło, by młody McGonagall poczuł do niego sympatię.
We trójkę – bo Malcolm postawił zabrać ze sobą Petera, który niechętnie, bo niechętnie, ale siedział cichutko w kieszeni jego koszuli – powinni dać radę.
Zastanawiam się, czy jest na tyle głupi, czy na tyle sprytny. A może na kogoś czeka? – zastanawiał się na głos, po raz kolejny rozpatrując wszystkie możliwości. Gdyby naprawdę wiedział, co ukradł, raczej nie upijałby się samotnie w barze, ale z drugiej strony ukrycie się w „Wilku Morskim” nie było wcale głupim pomysłem – nie brakowało tu różnej maści dziwaków, a zdecydowana większość klientów znajdowała się w stanie zbyt wysokiej nietrzeźwości, żeby zwrócili na kogokolwiek uwagę. To, że Malcolm go poznał, to zwykły łut szczęścia – ale szkoda byłoby tego nie wykorzystać. O ile rzekomy złodziej naprawdę był tym złodziejem.
Tam nikogo nic nie dziwi, wszędzie roi się od pijanych żeglarzy, ale w razie czego znajdę wymówkę – Mógł chociażby odprowadzać pijanego klienta do swojego pokoju, bo nie nadawał się on już do siedzenia przy barze – zdarzały się takie wypadki. – Będę wiedział, kiedy postanowi wrócić do siebie – bo postawi Petera na czatach – a w razie czego mogę wyjść przez balkon. Przeszukam jego pokój, a jeśli to nic nie da, to faktycznie trzeba będzie znaleźć sposób na przeszukanie złodzieja. Zawsze możemy go czymś oblać, żeby chętniej zrzucił z siebie ciuchy – zaproponował zupełnie luźno, ale może faktycznie lepiej było pomyśleć o jakimś planie B odpowiednio wcześniej. A jeśli i to nie wypali, zawsze pozostawała opcja z napojeniem go eliksirem słodkiego snu.
Kilkadziesiąt metrów od pubu Malcolm zatrzymał się.
Lubi pić grog, typ mrukliwego samotnika, ciężki do pogadania, a partner od kieliszka musi dotrzymywać mu kroku. Być może chętniej cię posłucha, jeśli uzna, że to, co mówisz, może mu się przydać, więc może bądź żeglarzem, który widział gdzieś bajeczne skarby? – zaproponował. – Za chwilę zaczynam zmianę, więc muszę iść. Kiedy cię zauważę, zacznę przy nim przecierać szklanki, żebyś nie miał wątpliwości. Do zobaczenia – rzucił jeszcze, lekko się uśmiechając na odchodnym.
Kilkanaście minut później stał już za barem, a uchwyciwszy na ułamki sekund spojrzenie Anthony’ego, niby od niechcenia zrobił dwa kroki w bok, by stanąć tuż obok niechlujnie ubranego czarodzieja w średnim wieku. Wyraz twarzy jegomościa był raczej ponury, wyraźnie średnio interesowały go śpiewane wokoło wesołe marynarskie przyśpiewki – najwięcej uwagi poświęcał zawartości swojej szklanki.
Co podać? – zapytał Skamandra tonem, który wskazywał na poważne pochłonięcie przez rutynę, nawet pomimo tego, że przecież dopiero co zaczął zmianę. Zerknął w stronę złodzieja, ale ten w dalszym ciągu przejawiał zerowe zainteresowanie tym, co działo się wokoło niego.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]17.07.18 19:44
Nie potrafił potraktować Malcolma nie na poważnie widząc jego szczere zaangażowanie i oddanie w sprawę. Chłopak wiedział co robi i chciał to robić więc skoro podejmował taką a nie inną decyzję brnąc w całe zadanie w sposób świadomy Anthony nie mógł więc go pouczać, wywyższać się, traktować jak dzieciaka bo te się w ten sposób nie zachowywały. Razem więc omawiali sprawę, wspólnie spróbować osiągnąć cel jakim było pozyskanie fragmentu artefaktu. Musieli działać rozważnie tak, by przypadkiem nie robić niepotrzebnego szumu albo żeby ten, jak już, był kontrolowany. Ich organizacja oraz cele jak na razie wciąż były przecież tajne. Na szczęście teren akcji im sprzyjał, jak również jego znajomość przez Malcolma. Aż żal było tego nie wykorzystać.  
- Trafna uwaga – przyznał wsuwając dłonie w kieszenie płaszcza - To by wszystko utrudniło. Załóżmy jednak, że nawet jeśli to my jesteśmy pierwsi – możliwości było wiele nie sposób było jednak na chwilę obecną uwić plan działania na każdą możliwą ewentualność. Należało zatem popełnić jakieś założenie raz – by nie popaść w nadmierną paranoję, dwa – by w tym wypadku treść nie przerosła formy.
Z uwagą słuchał relacji młodego czarodzieja na temat przybytku do którego zmierzali. Przed oczami Skamandera wyłaniał się obraz typowej dokowej mordowni. Być może nieco zaintrygowało go to, że Malcolm był pewny tego, że w porę w razie potrzeby wykryje powrót pijanego. Jednak jedynie przez ułamek sekundy. Chłopak prawdopodobnie znał każdą parchatą, skrzekliwą deskę, którymi jest obłożony parkiet pubu. Nie koniecznie było to czymś pochlebnym.
– Skoro będziesz za barem myślę, że najlepiej będziesz wiedział kiedy przyjdzie czas na początek i zmiany - pomimo młodego wieku zdecydowanie miał większe z ich dwójki doświadczenie w ocenianiu trzeźwości klienteli i czy postanowi przeszukać pokój w dogodnej sytuacji bądź pociągnąć to jednak inaczej zależało właśnie od niego – Spróbuję dotrzymać mu kroku, może potem uda pociągnąć go za język lub zachęcić do wypicia eliksiru – jeszcze nie wiedział, czy cokolwiek z tego mu się uda, lecz istniała szansa na to że być może w chwili w której Malcolm będzie przeszukiwał pokój on może będzie mieć okazję zrobić to samo ze złodziejem.
Skinął głową przyjmując wskazówki oraz sugestie młodego, który zaraz po tym zostawił aurora samego sobie. Skamander nie udał się od razu do baru. Pozwolił sobie zapalić dwa papierosy by sfatygowane, niechlujne ubrania przesiąkły dymem i portową atmosferą. Miał się nie wyróżniać. Gdy przekroczył próg lokalu uderzyła go gesta, biesiadna atmosfera. Nie miał problemu z odnalezieniem barowego blatu. Ten zawsze ściągał ku sobie spojrzenia zaraz po wejściu. Stał za nim Malcolm, który dał umówiony znak. Nie mając wątpliwości Anthony podszedł. Zasiadł na krześle wzdychając ciężko. Prychnął kpiąco słysząc pytane, lecz ostatecznie zamówił grogu. Jeżeli dla złodzieja ilość przechylonych szklanek alkoholu była miarą przystawianą do ludzi to rozsądnym wydało się solidaryzowanie się w upodobaniach. Po upiciu pierwszej kolejki poprosił o kolejną wyciągając z kieszeni płaszcza papierosa którego jeszcze przed wejściem do baru niedbale zgniótł i wrzucił luzem do kieszeni. Teraz z pieczołowitością doprowadzał go do jakiegokolwiek użytku.
- Sztormowa atmosfera, widzę – mruknął po omiotnieciu ponurego złodzieja spojrzeniem, a potem niby zmanierowanego rutyną młodego barmana  – Może i dobrze. Jest przynajmniej powód do nabierania wody w wiadra – jedną ręką odjął od ust tlącego się papierosa i przystawił kolejną szklankę. Nie wznosił szkła na równi z podejrzanym nieznajomym, ani też ostentacyjnie nie próbował mu zaimponować. Trzymał tempo zagadując w typowy sposób co jakiś czas barmana to siedzącego obok. Pozwolił czasowi płynąć. Miał nadzieję, że faktycznie obudzi towarzyską stronę złodzieja. Było to potrzebne, jeżeli miał z nim wejść w jakąkolwiek interakcję lub też zwyczajnie przytrzymać przy barze. Dobrze było być wówczas również w stanie to wykorzystać, prawda?

|Piję i zachowuję trzeźwość ku chwale Zakonu? Odporność psychiczna IV


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]17.07.18 19:44
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 13
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.07.18 19:18
Anthony nie był przyzwyczajony do grogu i być może to właśnie sprawiło, że po kilku pierwszych kolejkach poczuł ciężar alkoholu na żołądku. Tym bardziej, że jakość trunku była zdecydowanie wątpliwa. Za taką cenę to aurorowi zdarzało się zamawiać kawę w jakimś pomniejszym lokalu na Pokątnej, a tu dostawał za równowartość tej stawki oblepione szkło z mętna zawartością. Specjalnie nie rozcieńczaną by szybciej powalić, zresztą nie oszukujmy się - walorów sakowych nie miała by ją sączyć. Pewnie też dlatego milczący osobnik z taką pewnością przechylał raz po raz szklanki dyktując faktyczne tempo. Anthony nie zrażał się tym. Przekonany był, że jest w stanie je dotrzymać. Nie wiele miał tych mocnych stron, lecz jego nieekonomiczne wyjścia do baru były czymś co go charakteryzowało. Dał sobie więc czasu, na to by alkohol równomiernie rozszedł się po ciele wiedząc, że ciężar na żołądku i ucisk na myślach powinien niedługo minąć.
Mężczyzna będący celem wciąż nie okazywał większego zainteresowania Anthonym. Ten się jednak tym też nie zrażał. Mieli ograniczony czas. To prawda. Ważnym było jednak by nie dać się pochłonąć jego presji. Co prawda co jakiś czas jego spojrzenie przenosiło się z nad szklanki w stronę blond aurora, gdy ten mówił coś do barmana bądź też zwyczajnie w pustkę do siebie, do nikogo tak jak to bywało czasem nocną porą przy barze robiącym za mniej lub bardziej odpowiedni konfesjonał jednak to wciąż najwyraźniej było za mało. Anthony oczywiście miał na uwadze sugestię Malcolma co do tego, że odpowiednim byłoby podszywać się pod marynarza co widział skarby, jednak wesoły wydźwięk podobnej historii nie pasował ani do posępnego złodzieja, ani do Skamandera, który postanowił trzymając się ram założeń iść jednak w kierunku ponurym, nostalgicznym, naznaczonym jakimś niepowodzeniem. Kobieta. Kobieta miał być źródłem wszystkiego - całej motywacji Anthonego-żeglarza do odnalezienia bogactwa i chwały. Na nic jednak miało się to zdać. Wszystko miało pójść oczywiście inaczej. Auror przyciągnął do siebie kolejną szklankę grogu. Patrzył w jej mętne wnętrze w jakimś zamyśleniu upijając zawartość po dłużącej się chwili.

|Przerzucam


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.07.18 19:18
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 46
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 3:17
Po dłuższym wpatrywaniu się w mętną zawartość szkła opróżnił ją do dna. Szkło z klepnięciem opadło na brudny blat, a Anthony niechlujnie przetarł usta o materiał przedramienia. Powoli wyczuwał, że chwila stawała się odpowiednia. Czas w końcu płynął. Ne jedną szklankę obaj dziś przechylili i Anthony potrafił stwierdzić, że zaskarbiał sobie uwagę mężczyzny. Czy wystarczającą? Trudno powiedzieć. Atmosfera w Wilku zaczęła się również nieco zmieniać. Większość bywalców o słabszych głowach już dawno zabrała się lub też była w trakcie zbierania się do domów. Niektórzy też lokowali się w pokojach oferowanych przez pub. Jeszcze inni majaczyli przy swych stolikach niezrozumiale. Szło żniwo ludzkiej słabości, a wraz z nim większy spokój. Wieczorna pora przeistaczała się w nieludzko wczesną. To był najlepszy czas.
Skamander gestem dłoni nakazał ponowne uzupełnienie szkła, które ujął i zaczął przechylać tak, że znajdująca się wewnątrz ciecz delikatnie muskała krawędź nie uciekając jednak poza jej granice. Łokieć drugiej podparł o blat, a na dłoni oparł głowę. Niby ciążącą, niewygodną dla gnącego się karku. Przesunął połyskujące od alkoholu spojrzenie na złodzieja. Leniwie, jak pijak szukający
- Zdarzyło ci się kiedyś tak, że alkohol smakował kobietą? - Przesunął połyskujące od alkoholu spojrzenie na złodzieja - Na pewno, prawda? Tak, tak... wyglądasz na kogoś, kto wie o co chodzi. Nie żebym był wścibski, lecz widzę, jak gładko ci wchodzi. To musi mieć swoją historię, co? Wszystko ją ma. Moja...Ah, co się będę nad nią rozwodził, czekaj... - wyciągnął z wewnętrznej kieszeni szaty piersiówkę wypełnioną eliksirem słodkiego snu wymieszanego dla niepoznaki z czyś promilowym. Należało mieć nadzieję, że złodziej nie był znawcą alchemii i nie będzie wstanie wyczuć nut magicznej mikstury. Nim jednak Anthony miał zacząć się tym martwić w pierwszej kolejności musiał nakłonić cel do zażycia spreparowanego trunku co też kontynuował. Korzystał z wrodzonej krzty charyzmy, a słowem próbował wzbudzić ciekawość, zachęcić - ...spróbuj. Na pewno zrozumiesz więcej, gdy to zrobisz, a jeżeli nie to gorzej ci nie będzie. Gwarantuję. Jest słodkie, lecz kopię trochę mocniej niż grog- zaśmiał się, wyciągając dłoń z piersiówkę w stronę rozmówcy.

|Nakłaniam do wypicia. Retoryka II


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 3:17
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 32
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 3:59
Mężczyzna wykazywał co prawda jakieś zainteresowanie. Anthony mógłby nawet przysiąc, że widzi, jak w oczach tego błysnęło coś nęcącego gdy wyciągnął dodatkowe, prywatne naczynie wypełnione całkowicie darmowo oferowanym alkoholem. Nie do końca to chyba przemawiało do złodzieja. Prawdopodobnie był to wrodzony nawyk nieufności. Tacy ludzie nigdy raczej nie wykazywali się ufnością i nie wierzyli w to, że mogliby dostać coś od tak od losu. Łut szczęścia, pomyślny wiatr, nieznajomy oferujący coś dobrego - auror wyobrażał sobie, że trudno było przystać temu człowiekowi na to, że coś podobnego mogło się po prostu dziać. Nawet jeżeli pragnął to wykorzystać najpewniej czuł opory. Anthony nie zamierzał jednak się zrażać. Spróbował je przełamać.
- Śmiało... - mruknął, stawiając piersiówkę na blacie i skinieniem głowy zachęcił do poczęstunku - Czy też nie bierzesz szkła, a raczej metalu od nieznajomych? - żachnął się - To nic, mnie to nie zraża w końcu to też nie tak, że robię to bezinteresownie. Nie myślałem, że trafię dziś czy w ogóle na kogoś takiego jak ty. Nie wielu ma taką głowę. Rozumiesz, nie? Na pewno rozumiesz... - Skamander nie był wstanie dokładnie zliczyć ile obaj przelali dziś tego przeklętego grogu, a wciąż przecież jakoś się trzymali - Łatwiej się mówi gdy w żyłach wypłucze się resztki krwi, lecz mało kto wówczas jest wstanie słuchać. Ale ty... z tobą przy barze...żałuję, że los wcześniej nie zagnał nad pod jeden dach  - zdradził pozwalając sobie na połechtanie ego rozmówcy, tak by poczuł się ważny. Skamander miał nadzieję, że ten w jakiś sposób ma zuchwałe usposobienie, że takowe pielęgnował, tak jak każdy przestępca. Wdzięczna nuta zafascynowania jego osobą powinna poruszyć odpowiednią strunę, sprawiając, że mężczyzna się nieco przekona do niego samego. A więc i do tej sugestii sięgnięcia po oferowaną mu dobroć pod podsuniętą w jego stronę. No dalej. Przyciągnij tą piersiówkę do siebie i opróżnij jej zawartość...

|Przerzucam. Dalej przekonuję. Retoryka II


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 3:59
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 21
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 11:36
Odwołanie się do zuchwałości mężczyzny nie okazało się najlepszą możliwą opcją. Ta retoryka zdawała nieco mijać bokiem rozmówcę. Trudno było Skamanderowi stwierdzić co mogło być tego przyczyną. Może człowiek ten nie posiadał jako-takiego ego, które mógłby karmić pochwałami. Być może był bardziej prostszy niż to Anthony zakładał. Może wszyscy otwarce uważali go za kompletnego idiotę, a on sam niekoniecznie był z tego tytułu przyzwyczajony do krzty podziwu. Jeżeli tak było to nic dziwnego, że wywołanie tejże nie odniosło zamierzonego efektu. Kto wie - może mężczyzna w tym momencie się nawet speszył uznaniem. Nie było to jednak nic, czego Anthony nie byłby jeszcze w stanie naprostować. W końcu dopiero zapoznawał się z jakim człowiekiem ma do czynienia.
- Tak w ogóle...mów mi Thony - poprosił podsuwając palcem dłoni na której się nie podpierał swoje puste szkło w stronę barmana po to by ten je uzupełnił. Postanowił zatrzeć nieco dystans, próbując dostosować swoją retorykę do rozmówcy. Jeżeli ten faktycznie był głupi to może należało zabrać się za niego jak za takiego. Banalnie się przedstawić. Bo tak przecież robią kumple - mówią sobie po imieniu. Wtedy nie ma czego się obawiać. Też nie czuł obaw co do zdradzania swej tożsamości bo w zasadzie tego nie robił. Ile Thomasów i innych Antków było w Londynie, hm? Skracał dystans w ogóle nie podchodząc - Wiem chyba czego ci trzeba - uśmiechnął się bezgłośnie, pokazując zęby - Toastu - Zawyrokował - Posmakuje ci jeszcze mocniej. Albo i nie. Siądzie za to lepiej. O tak, zawsze dobrze to robiła... - tkał tajemnicę mającą kryć się za alkoholem w piersiówce, który próbował mu upchnąć. To ona, jak nie samo zachęcanie po sięgnięcie po darmowy trunek miało zachęcić złodzieja do upicia zawartości. Miał nadzieję, że ten w końcu ulegnie, uśnie, a wtedy Skamander będzie mógł zweryfikować, czy ten posiada przy tobie to czego szukali - ...opowiem ci jak spróbujesz. Wtedy zrozumiesz to lepiej. Nie zawiedziesz się....

|Przerzucam. Dalej namawiam. Retoryka II


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 11:36
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 98
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]19.08.18 12:18
|Jeżeli powiodło się namawianie do wypicia to zużyty został eliksir słodkiego snu.

A jednak mężczyzna faktycznie okazać miał się być prostszym w obsłudze niż Anthony zakładał to na samym początku. Mógł się tego domyśleć. Ludzie upodleni, upadli rozumowali nieco inaczej. Niekoniecznie logicznie. Bardziej skomplikowane próby nawiązania retoryki do nich nie przemawiały. Należało jednak mim wszystko sięgać po te prostsze, bardziej prymitywne odwołujące się do szeroko pojętej zabawy. Auror nabrał tego pewności w chwili w której wydało mu się, że złodzieja zdawało się udawać odpowiednio przekabacać, zachęcać do współpracy. Niewiele trzeba było. Tym samym Anthony zyskiwał przekonanie co do tego, że złodziej był mało rozgarnięty i faktycznie pomimo twardej głowy niekoniecznie musiał być bystry. Prawdopodobnie ta właściwość jego pomyślunku podobna była do mętności grogu którym każdej nocy rzekomo się upijał. Jeżeli zatem posiadał fragment poszukiwanego artefaktu to faktycznie mógł nie zdawać sobie sprawy z tego co miał i mało tego, prawdopodobieństwo na to, że miał go przy sobie rosło. Skamander zatem w chwili wznoszenia toastu liczył gorąco na to, że złodziej opróżniając zaoferowaną piersiówkę opróżni ją do dna wraz ze znajdującą się wewnątrz tej mieszanką w skład której wchodził eliksir słodkiego snu. Auror liczył na to, że czarodziej nie będzie wstanie go wykryć po smaku. To by wywołało pewne komplikacje. Na razie nie było jednak co wróżyć. Należało dać czas miksturze na to by zaczęła działać. W czasie tym Skamander zaczął snuć jakąś zmyśloną historię znużonym głosem, który miał jedynie przyśpieszyć letarg tego człowieka. Wczesna pora bo przed świtem, lecz jednocześnie późna bo już grubo po północy dawała również nużącą atmosferę. Powinna działać na korzyść i pozwolić aurorowi na przeszukanie jego kieszeni bez większych ekscesów. To nie miało być w końcu nic inwazyjnego co by go wybudziło, prawda...? Jeżeli nie kamienia to Anthony miał zamiar spróbować wymacać klucze do pokoju tego człowieka.


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]20.08.18 20:30
Próba upicia stałego bywalca Wilka Morskiego okazała się udana a Anthony zdołał zachować przytomność, pozwalającą mu na kontynuowanie akcji dywersyjnej. Mocno wstawiony jegomość zupełnie stracił czujność, oddając się alkoholowej popijawie, chętnie także skosztował proponowanego mu przez Skamandra trunku. Wychylił go duszkiem, wsłuchując się w snutą przez niego historię i - zanim się spostrzegł - jego głowa osunęła się powoli na blat, o który uprzednio wsparł się przedramionami. W tej wygodnej pozycji zapadł w słodką drzemkę. Stan błogiego bujania w marzycielskich obłokach i regeneracji wykorzystał Anthony. Musiał wykazać się sporą zręcznością oraz delikatnością, by sięgnąć do pękatej kieszeni pijaczyny, ale w końcu zacisnął dłoń na kanciastym zawiniątku. Nie mógł od razu się mu przyjrzeć, wzbudziłoby to podejrzenia - przy zachowaniu największej ostrożności zdołał jednak opuścić towarzystwo łowcy artefaktów oraz pub. Dopiero w bezpiecznym miejscu, gdy rozwinął malutki pakunek, mógł dostrzec jego zawartość: lśniący białą poświatą odłamek kamienia, element większej całości, emanujący pozytywną energią. Z dużym prawdopodobieństwem mogła być to część, której szukali Zakonnicy.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pub Wilk Morski - Page 5 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pub Wilk Morski [odnośnik]21.08.18 14:31
Skamander przeciągał rozmowę jeszcze przez kilka krótkich chwil czekając aż alkohol i spora dawka eliksiru słodkiego snu zrobi swoje zsyłając na czarnoksiężnika głęboki sen. W chwili gdy głowa tego opadła na splecione na blacie ręce auror uważniej mu się przyjrzał. Miarowy, równy oddech upewnił go, że to czego wyczekiwał nastało. Teraz miała nastąpić nie bardziej żmudna i trudna sztuka. Skamander choć jako auror umiał przeszukiwać to jednak teraz to wymagało od niego nieco większej zręczności. Anthony sam przecież dziś upił wiele alkoholu, a do tego złodziej nie był w żaden sposób permanentnie unieruchomiony. Dlatego też Anthony wyciągnął dłoń do kieszeni jego szaty dopiero gdy kilkukrotnie zgiął na niej palce badając posiadane w nich czucie. Ostrożnie wsunął wyciągając...po kolei kilka drobnych śmieci, kapsli. Wyczuwał pod palcami prawdopodobnie również pęk kluczy bądź prawdopodobniej - wytrychy. Nie zdecydował się jednak próbować się upewnić obawiając się, że szczęk tychże mógłby wybudzić czarodzieja. Nie szło to szybko i sprawnie. Do tego zaczęło budzić zaciekawione spojrzenie siedzących w sali. Tych było niewielu, jednak Anthony czuł jak co poniektórzy przyklejają do jego pleców ciekawskie spojrzenia. Nie odwrócił się jednak ku nim. Nie chcąc prowokować. Udając, że nic podejrzanego w tym momencie nie wyrabia kontynuował swoje poszukiwania. Zmrużył powieki czując, jak paznokciem haczył o kanciasty, dobrze zgnieciony zwitek papieru. Czuł pod jego warstwami wybrzuszenie. Coś tam było. Niewielkiego. Czyżby to czego poszukiwał? Tutaj nie mógł tego sprawdzić. Nie mogąc znaleźć nic ciekawszego u oprycha dopił co miał dopić i jak gdyby nigdy nic oddalił się od baru. Dopiero gdy poczuł, że opuścił granice magicznego portu rozpakował zdobyty pakunek i...odetchnął z ulgą. Wyglądało to, jak coś czego poszukiwali. Postanowił tej nocy jeszcze zanieść odkrycie do kogoś kto będzie w stanie to zweryfikować. Potem...potem się umyje. Ręce lepiły mu się od taniego grogu, którego ostrym zapachem przysiągł do cna tak samo jak również innymi portowymi aromatami. Wcale mu się to nie podobało.

|zt


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933

Strona 5 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Pub Wilk Morski
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach