Wydarzenia


Ekipa forum
Ruiny elektrowni
AutorWiadomość
Ruiny elektrowni [odnośnik]29.04.16 1:54
First topic message reminder :

Ruiny elektrowni Battersea

Pod koniec czerwca 1956 roku elektrownia została zrównana z ziemią za sprawą nieznanej siły.

Był to jeden z najnowocześniejszych budynków w mieście, chluba londyńczyków: największy w Europie budynek wzniesiony z cegły i pierwsza tego typu elektrownia opalana węglem. Oddana do użytku ledwie kilka miesięcy temu znana jest przez każdego mugola w mieście; dla czarodziejów wydawać się musi olbrzymim, brzydkim, futurystycznym budynkiem zalewającym zarówno powietrze, jak i wodę Tamizy, olbrzymią ilością nieczystości związanych z odpadami.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 10.02.18 13:22, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]22.10.17 2:22
Za drugim razem Valerij zdołał zrobić w drzwiach okno, które usiłował otworzyć już wcześniej; widok, który ujrzał, upewnił go w przekonaniu, że mógł bezpiecznie otworzyć drzwi - choć woda wylała się spod dolnej framugi, nie wydawała się zagrożeniem. Poręcze, które dostrzegał, jednoznacznie wskazywały na zejście w dół - nie głębokie, to mogło być zaledwie kilka schodów. Woda nie była głęboka, poprzewracane na boki - zapewne za sprawą trzęsienia - drewniane szafy niegdyś poustawiane wzdłuż ścian zalane były najdalej do połowy. Były dość szerokie, ale trudno powiedzieć, na ile wytrzymałe; z całą pewnością zapadną się pod ciężarem rosłego mężczyzny. Pomieszczenie wydawało się puste, prowadzące do niego drzwi były pozamykane - zarówno te naprzeciw Valerija, jak i te po lewej stronie. Obie pary drzwi znajdowały się również na obniżonym poziomie. Uwagę zwracała zarówno pęknięta rura, znajdująca się pod sufitem w głębi pomieszczenia, z której wciąż - jak z fontanny - tryskała woda, migoczące światło, jak i iskry idące od kilku dryfujących na powierzchni wody kabli.

Drew przymknął drzwi, po czym postanowił przyjrzeć się dziwnej, buczącej maszynie, która zwróciła waszą uwagę po wejściu do pomieszczenia. Z zewnątrz wciąż wyglądała tak samo - jako kwadratowe pudło z jednej strony wyłożone szybą, za którą migotały szare światła. Cokolwiek nie próbował zrobić, światła za szybą nie zmieniały ułożenia. Albo była to bezwartościowa - i niezbyt urodziwa - dekoracja wnętrz, albo maszyneria, której albo nie potrafił uruchomić, albo która była już zepsuta. Wewnątrz mebla Drew, oprócz papierów i dziwnego urządzenia kształtu lufki do papierosa, którym ubrudził sobie rękę, a które zostawiało ślad po czarnym tuszu jak pióro do pisania, znalazł kilka czarno-białych nudnych - bo nieruchomych - fotografii, z których wszystkie - Drew rozpoznał to bez trudu - przedstawiały wejście do elektrowni.

Cyneric usiłował przeszukać przerażonego mugola. Mężczyzna poddał się tym czynnością bez sprzeciwu. Jego broń - leżąca nieopodal - z pewnością była już bezużyteczna, ale czarodziejowi udało się znaleźć w jego kieszeniach kilka dziwnych monet i niezjedzoną bułkę z pomidorem.

Antonia przeszukała odrętwiałą dziewczynę, ale mogła podejrzewać, że większość posiadanych rzeczy wypadła jej z rąk przy wejściu - za garsonką znalazła jedynie pilniczek do paznokci. We włosach wpięte miała kilka drucianych spinek, Antonia mogła je zdjąć, jeśli chciała.

Apollinaire wyraźnie poczuł przed sobą gęsto zatłoczoną przestrzeń, ich sylwetki - gdzieś z oddali - jarzyły się jasnym, intensywnym błękitem, zbyt gęstym, by czarodziej mógł rozróżnić jedną postać od drugiej.

Łomot zachęcił Magnusa do otwarcia drzwi, zamek wybuchł, został zmiażdżony w pył i bez wątpienia nie był już do odratowania - tych drzwi nie uda wam się zamknąć z powrotem. Za nim znajdowali się ludzie - jeśli ludźmi można było ich tak nazwać - a wątpliwości mogły się pojawić nie tylko przez wzgląd na niemagiczną krew.
Przypominali raczej chodzące trupy, o szarej cerze - Antonia zdawała sobie sprawę z tego, że podobnej do cery czarodziejów, którzy zaczynali cierpieć na sinicę - w znacznie jednak gorszym stanie, mugole byli wszak od czarodziejów mniej wytrzymali. Postawą przypominali bardziej zwierzęta, pogarbieni, jeden z nich (3) - znajdujący się najdalej od drzwi - wspierał się o podłogę rękoma. Mieli zapadnięte policzki i byli łysi, a w oczach - mieli obłęd. Znajdujący się najbliżej drzwi miał zamiast palców dziwaczne szpony - ostre, stalowe, zakończone wygięciami i właśnie skoczył na Magnusa, napierając na niego atakiem (silny cios w brzuch, 69+15x2). Za jego plecami - przed kolejnym mugolem (2) - błysnął ogień, jego kula ciśnięta została przez próg (ST uniku 87) i uderzy postać znajdującą się najbliżej - również Magnusa. Okoliczności nie sprzyjały spojrzeniu wgłąb sąsiedniego pomieszczenia.

(nie)życie:

Ruiny elektrowni - Page 12 0RFv2ot
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 11:47
Ruszył w stronę ciężkich drzwi pewnie, coś, co tam się skrywało ewidentnie zamierzało wydostać się na wolność; pytanie, czy było dostatecznie silne, by zrobić to samo, czy on musiał w tym dopomóc. Spodziewał się ataku, jasne, dlatego różdżkę wciąż trzymał w gotowości, nie opuszczając jej ani na sekundę, ani na moment też nie wyciszając wyostrzonych zmysłów. Nieznany mugolski teren pełen był pułapek, nawet te najprostsze, dziwaczne urządzenia niemagicznej technologii mogły sprawić im duże problemy. Zanim jeszcze zdecydował się zmiażdżyć drzwi zaklęciem, kątem oka uchwycił działania innych; metodyczne przeszukanie ciał nie stanowiło pomysłu idiotycznego, kto wie, jakie fanty trzymali przy sobie nieprzytomni mugole? Valerij za to miał szansę zdobyć naprawdę ważne informacje, gdzieś w tyle głowy wciąż pulsowało mu ostrzeżenie, woda kopie.
-Powiedz nam, co widzisz - zażądał stonowanym tonem, bo nie chciał wrzeszczeć, chociaż nasilające się odgłosy zza drzwi sugerowały, że być może już nie usłyszy odpowiedzi. Zaklęcie Magnusa uderzyło we wrota z zaskakującą siła, w proch obracając zamek, zapewne nieodwracalnie już zniszczony. Jednak bardziej niż drzwiami, Rowle'a zaintrygowały postacie kłębiące się we wnętrzu: początkowy szok rozlał się w obrzydzeniu oraz wzmożonej czujności. Postacie mugoli wyglądały, jakby ktoś poddał im serii niebezpiecznych uzdrowicielskich eksperymentów, może służyli jako króliki doświadczalne u jakiegoś niezrównoważonego naukowca, odbierającego im już i tak strzępy ludzkiej godności? Jeden z nich praktycznie pełzał na czworakach, jak zwierzę, reszta zaś powłóczyła nogami w ponurym korowodzie, lecz i tak wydawali się diabelnie niebezpieczni. Szpony zamiast palców u dłoni, sina skóra, szaleństwo w płonących, martwych oczach. Po raz pierwszy, odkąd się tu znalazł, Magnus poczuł trwogę mierzenia się z nieznanym. Miał tylko ułamki sekund, żeby zareagować; jeden z mugoli rzucił się na niego, drugi cisnął w jego kierunku ognistą kulę, przypominający pocisk wydobywający się z różdżki przy użyciu zaklęcia ignito. Nie tracąc zimnej krwi, Rowle natychmiast podjął próbę wyczarowania świetlistej tarczy:
-Protego - wymówił wyraźnie, stanowczo, mając nadzieję, iż magia go nie zawiedzie i nie okaże się kapryśną panią.
Magnus Rowle
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 GleamingImpressionableFlatfish-small
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4426-magnus-phelan-rowle https://www.morsmordre.net/t4650-korespondencja-m-p-rowle-a https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f310-cheshire-farndon-posiadlosc-rowle-ow https://www.morsmordre.net/t4652-skrytka-bankowa-nr-1118 https://www.morsmordre.net/t4786-magnus-rowle
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 11:47
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 69

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 12 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 14:29
Dobra, widział to. Widział pokój obłożony...znów podłużną, mugolską technologię mającą dziwną formę drutów o rozmaitych właściwościach. Te grube i sztywne zawieszone pod sufitem wypluwały wodę (jakaś permutacja balneo i bezdenki przekształcone w rurę...?) te zaś cieńsze i gibkie syczały roziskrzoną energią. Dziwnie zamknięta forma commotio? Alchemik zaskoczony był, że ta dziwna magia(?), czy ciągle technologia(?) jest w stanie funkcjonować bez operującej jej mugola. A może dlatego właśnie tak łatwo wymykała się spod kontroli? W ogóle co to za pomysł trzymać w pomieszczeniu jednocześnie artefakty(?) powiązane balaneo i commotio?! Był to ostateczny dowód na to, że mugole byli co najmniej pół tysiąclecia za goblinami.
- Nie jest głęboko, woda zalewa pomieszczenie na trzy, może cztery cale. Co prawda widać poręcz, a wiec i prawdopodobnie jest tam gdzieś jakiś spadek, ale skoro woda się tam utrzymuje na takim poziomie i przecieka do nas to po otworzeniu drzwi zaleje nieco i ten pokój, hm... - nie mówił do Appolinara, mówił do siebie, układał myśli. Jego spojrzenie zatrzymało się na stojącej na lewo szafce - czy mógłbyś... - się odsunąć - zasugerował gestem dłoni, a potem podszedł do szafki i ją przewalił na ziemię, podsunął pod drzwi tak by brzegiem przylegała ściśle do framugi. Nie przejmował się tym, że w ten sposób zablokuje drzwi - według planu otwierały się do wnętrza kolejnego pokoju. niczego więc nie blokował a stworzył podwyższony próg, częściową zaporę. Stanął na niej powoli przelewając ciężar - Dobrze więc...mugolskie druty z zaklętym commotio wyglądają na giętkie i dziwnie plastyczne... - pomimo iż dryfowały w kałuży niczym drewno. To mogło się udać.
Nacisnął klamkę od drzwi i pchnął - woda zapewne stawiała opór i otworzenie ich na oścież nie było wcale takie proste. następnie wycelował różdżkę w stronę jednego z kabli - tego najdłuższego wypowiadając inkantację:
- Wingardium Leviosa - miał zamiar wprawić kabel w ruch i opleść się nim wokół pozostałych. Był cierpliwy. Tak specyficznie stworzony warkocz czy też supeł, którego podstawą miał być zaklęty przez niego kabel chciał unieść i zablokować/zaczepić o coś na jednej ze ścian ponad poziom wody tak by nie miały z nią styczności i nie miotały się w niekontrolowany sposób. W kolejnej kolejności Valerij rozpatrywał dopiero załatanie magicznego, wodnego druta pod sufitem. gdyby to zrobił teraz to wcale nie zażegnałby niebezpieczeństwa - powierzchnia podłogi byłaby wciąż wilgotna, a kable na niej by wierzgały. Nikt z obecnych raczej zaś nie miał pojęcia na temat zasięgu rażenia mugolskiego, elektrycznego zaklęcia(?). Z pokoju obok zaczęły dobiegać niepokojące odgłosy. Czy ktoś rzucił protego...?
Valerij Dolohov
Valerij Dolohov
Zawód : Alchemik, złodziej
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczony
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4909-dolohov-budowa#106821 https://www.morsmordre.net/t5027-valerij-dolohov#107940 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5051-skrytka-bankowa-nr-1263 https://www.morsmordre.net/t5026-valerij-dolohov
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 14:29
The member 'Valerij Dolohov' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 5

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 12 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 15:50
Nic. Kilka bezużytecznych moment i bułka. Cyneric wzruszył ramionami, chowając pożywienie do kieszeni, innej niż w której trzymał nóż. Nigdy nie wiadomo czy nawet tak pozornie absurdalna rzecz się w przyszłości nie przyda. Wyprostował się, odstawiając mało delikatnie strażnika na ziemię. Obrócił głowę w kierunku Magnusa kiedy zamek z donośnym hukiem pękł. Może faktycznie Yaxley nie spodziewał się zastać tam puszków pigmejskich, lecz to, co naprawdę zobaczył, wprawiło go w osłupienie. I niedowierzanie. Zastanawiał się co tu się właściwie wydarzyło i czym są te szkarady, które próbowały ich atakować. Jedna z nich nawet pełzała, co tylko dodatkowo go zniesmaczyło. Wprost nie do uwierzenia, że szlamy mogły się dzielić na te o bardziej ludzkiej aparycji i dziwadła, przed którymi z całą pewnością należy się bronić. I przede wszystkim zastopować nalot tych potworów. W przeciwieństwie do strażników wydawały się być większym wyzwaniem. Pędząca na Magnusa kula ognia oznaczała, że posiedli magię, zapewne zdobytą podczas niedawnych anomalii.
- Petrificus Totalus - wypowiedział formułę zaklęcia szybko, sprawnie, kierując koniec różdżki na pierwszego mugola, obecnie znajdującego się najbliżej starszego szlachcica oraz próbującego go powalić silnym ciosem. Modlił się w duchu, żeby zdążył. Próbował sobie przez te ułamki sekund racjonalizować, że walka z dziwadłami nie będzie trudniejsza od unieszkodliwienia poprzednich wartowników, lecz podświadomie doskonale wiedział jakie bzdury krążyły mu po głowie. Odsunął się o krok, jednocześnie próbując zajrzeć przez ramię w tył. Cyneric miał przebłysk myśli, że być może powinien schować się za dziwną maszynerią, tam, gdzie stał Drew, lecz nie mógł przecież zostawić Rowle samego. Widocznie musieli stanowić pierwszy front w walce, żeby reszta bezpiecznie przedostała się do piwnic. Mógł zatem jedynie wierzyć, że wszystko się uda, a chodzących trupów nie było w tamtym pomieszczeniu więcej.



Sanguinem et ferrum potentia immitis.

Cyneric Yaxley
Cyneric Yaxley
Zawód : treser trolli
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
There is a garden in her eyes, where roses and white lilies flow.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3851-cyneric-yaxley https://www.morsmordre.net/t3906-bagienna-poczta#73780 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3907-skrytka-nr-974#73782 https://www.morsmordre.net/t3908-cyneric-yaxley#73784
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 15:50
The member 'Cyneric Yaxley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 60

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 12 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 18:54
Antonia nie podejrzewała, że znajdzie przy sekretarce cokolwiek przydatnego, a jednak nauczyła się by nie zostawiać samym sobie okazji bo łatwo można tego później żałować. Chociaż niczego konkretnego przy niej nie znalazła to przynajmniej nie miała mieć później wyrzutów sumienia, że przez nią coś poszło nie tak. Brunetka nie mogła dłużej zastanawiać się nad leżącym jeszcze drętwo ciele kobiety bo kiedy drzwi ustąpiły pod zaklęciem Rowle’a przeniosła całą swoją uwagę na przejście. Nie wiedzieli dokąd mogą prowadzić, a Borgin spodziewała się natarcia kolejnych strażników w końcu ci już wiedzieli, że ktoś wkradł się do elektrowni ( a tak przynajmniej myślała), no i miało być ich tu naprawdę dużo. Zamiast strażników zobaczyła jednak coś na kształt ludzi, gdzie coś było bardzo dosłowne. Widziała już podobne przypadki, a sina skóra przypominała jej objawy sinicy, ale nie wiedziała skąd mogło się to wziąć u robotników, zwykłych mugoli. Antonia podniosła się znad ciała kobiety i podchodząc bliżej skupiła się na kierujących się w ich stronę stworach. Przez myśl jej przeszło, że to wszystko wina anomalii, które nie tylko ich świat wywróciły do góry nogami, a całkiem dosłownie świat mugoli. Nie zastanawiając dłużej skierowała różdżkę w stronę pierwszego mugola zbliżającego się do szlachcica nie zauważając nawet, że tego samego próbuje wyeliminować Yaxley. - Drętwota – mruknęła skupiając się na posyłanym zaklęciu.



   
Udziel mi więc tych cierpień
 płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t4668-antonia-borgin https://www.morsmordre.net/t4725-vermeer#101224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f467-city-of-london-smiertelny-nokturn-20-13 https://www.morsmordre.net/t4733-skrytka-bankowa-nr-1201#101427 https://www.morsmordre.net/t4726-antonia-borgin#101398
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 18:54
The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 75

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 12 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 21:21
Znalazłem się w pomieszczeniu razem z Valerijem, mając nadzieję, ze za chwilę będziemy mogli ruszyć dalej. Nie sądziłem się by rozdzielanie się było dobrym pomysłem, ale nie zamierzałem jak osioł upierać się przy swoim zdaniu – wolałem zająć się otworzeniem nam drogi, która zdawała się chwilowo utrudniona. Ruszyłem, znajdując się bliżej przyjaciela słysząc, jak zamek wybucha. Przymknąłem lekko powieki, czemu sezamo zamiast alahomory? Nie wiedziałem. Zostawiłem to jednak pragnąc skupić się na tym, co tutaj i teraz. Zaklęcie wykazało sporą liczbę jednostek przed nami. Pohamowałem westchniecie, dojście do piwnic będzie zdecydowanie trudniejsze niż zakładaliśmy.
Dalej jest spore skupisko ludzi. - poinformowałem stojącego obok mężczyznę, zwężając lekko brwi gdy zaczął mówić. Zdarzało mu się to czasem, głośne wnioskowanie, stawianie tez, a potem odnajdywanie dla nich odpowiedzi. Nauczyłem się już, by nie przeszkadzać mu, gdy wpadnie właśnie w ten dziwaczny stan. Odsunąłem się usłużnie, gdy przepchnął mnie domyślnie gestem dłoni nie pytając. Właściwie niewiele rozumiałem z tego co mówił, choć naprawdę się starałem, przynajmniej początkowo było to dla mnie jedną zwykłą paplaniną. Druty z commotio? Balneo w rurze? Wstrzymałem się od zapytania, co tak właściwie zamierzamy zrobić. Zmierzyłem niepewnym spojrzeniem szafę, czy była w stanie udźwignąć dwóch rosłych mężczyzn? - Trochę w to powątpiewałem, zresztą jak we wszystko dzisiaj. Więc zamiast stawać na jej środku, usiadłem skrawkiem półdupka, niczym dama na skrawku ławeczki, odchylając się w tył, i podpierając jedną dłonią, lewą – tak, by móc unieść stopy na tyle, by nie dotykały wody, prawą, w której trzymałem różdżkę skierowałem w stronę drzwi, wyginając się dziwacznie. Trochę nie do końca wiedziałem co też Valerij próbuje zrobić, ale zdawało mi się że rura, z której woda tryska niczym z fontanny byłaby nam bardziej przychylna, gdyby była w stanie względnie nowym – a przynajmniej nie uszkodzonym. Dlatego też skierowałem w jej stronę różdżkę.
- Reparo - wypowiedziałem, celując z tej mojej pozycji średniej jakości damy w dziurę w rurze. Nie, to zdecydowanie nie mogło się udać.


Just wait and see, what am I capable of

Apollinare Sauveterre
Apollinare Sauveterre
Zawód : artysta, krytyk, dyrektor Galerii Sztuki
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Sztuka zawsze, nieustannie zajmuje się dwiema sprawami: wiecznie rozmyśla o śmierci i dzięki temu wiecznie tworzy życie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4149-apollinare-sauveterre https://www.morsmordre.net/t4299-rembrandt#90382 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f208-horizont-alley-21-3 https://www.morsmordre.net/t4239-skrytka-bankowa-nr-1066#86886 https://www.morsmordre.net/t4236-apollinare-sauveterre#86874
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]23.10.17 21:21
The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 14

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 12 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]24.10.17 20:46
Westchnął z niezadowoleniem, kiedy nie udało mu się znaleźć nic przydatnego i mającego jakiekolwiek znaczenie w ów zagadkowym miejscu. Niewiedza była tym czego nienawidził najbardziej, a szczątkowe, posiadane informacje budziły jeszcze więcej pytań, niżeli dawały odpowiedzi. Cała ta misja przestawała mu się podobać, bowiem czuł, że z każdą chwilą robiło się coraz bardziej niebezpiecznie, a przede wszystkim tajemniczo.
Trzask zamka nie spowodował, że od razu podniósł głowę, aby sprawdzić reakcję na twarzy towarzyszów. Nie spodziewał się mugolskiego szturmu z uwagi na fakt, że gdyby chcieli otworzyć ogień to nie czekaliby na ich wejście, a sami zaatakowali nim kłódka została roztrzaskana – w końcu posiadali odpowiednie klucze oraz zabezpieczenia. Przewaga podczas bitwy zawsze była najważniejsza, a element zaskoczenia był niczym as w rękawie, który zapewniał ją na dłuższy czas.
Z zamyślenia wyrwał go dopiero dźwięk rzucanego zaklęcia, którym Magnus starał się obronić przed napastnikiem. Unosząc głowę dostrzegł postać – kreaturę, której nie potrafił zdefiniować, a już na pewno jakkolwiek nazwać. Woń rozprzestrzeniająca się w powietrzu sprawiła, że wręcz go zemdliło, ale nie miał innego wyboru, musiał podejść kilka kroków, choć kolejna fala czarów sprawiła, że nawet nie było możliwości dostrzec tego, co znajdowało się w środku. Wiedział, że musieli się wycofać – byli zbyt blisko przeciwników, którzy z łatwością mogli powalić ich na ziemię, gdyż siła z jaką to robili wręcz zadziwiała. Nie zastanawiając się dłużej ruszył wzdłuż pokoju, by w rezultacie przecisnąć się przez drzwi tego, w którym znajdowali się Apo oraz Valerij i oprzeć się plecami o ścianę tuż obok wejścia. Zacisnąwszy palce na różdżce wychylił się nieznacznie starając się dostrzec cokolwiek w ogarniętym ogniem pomieszczeniu i choć widok miał idealnie na wprost, to nie był stanie niczego dostrzec.
- Caeruleusio!- rzucił wyciągnąwszy przed siebie ramię, kierując różdżkę w stronę pokoju oponentów tuż obok Magnusa i wolno nią poruszając starał się na ślepo zamrozić jak najwięcej. Może nawet samych wrogów?




The eye sees only what the mind is prepared to comprehend
Drew Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Dan­ger is a beauti­ful thing when it is pur­po­seful­ly sou­ght out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag

Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t6211-drew-macnair https://www.morsmordre.net/t4416-avari https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f445-suffolk-dunwich-przekleta-warownia https://www.morsmordre.net/t4418-skrytka-bankowa-nr-1139 https://www.morsmordre.net/t4417-drew-macnair
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]24.10.17 20:46
The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 81

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 12 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]25.10.17 13:49
Stonowany ton Magnusa nie był słyszalny w sąsiednim pomieszczeniu, hałas nie pozwolił mu również usłyszeć słów Valerija skierowanych do Apollinaire'a - inkantacje zaklęć z obu stron były słyszalne. Czarodziej zdołał wyczarować zaklęcie tarczy, na której zgrzytnęły uderzone o nią pazury i która go osłoniła również przed miotaną kulą ognia nadlatującą z podobnego kierunku, Magnus mógł poczuć uderzenie ciepła, które nie uczyniło mu jednak żadnej krzywdy.
Petryfikus Cynerika wpadł wgłąb ciemnego pomieszczenia, drętwota Antonii świsnęła tuż obok wygiętej głowy dziwacznego stwora: choć wiedziała, że żaden człowiek nie umknąłby promieniowi tego zaklęcia, dostrzegała również, że cokolwiek przed nimi stało - nie było już właściwie człowiekiem; stworzenie wydało z siebie gniewny warkot. Drew skrył się za progiem sąsiedniego pomieszczenia, odnajdując dla siebie doskonałą osłonę  - zza której na ślepo cisnął promieniem zaklęcia, okrywając srebrnym szronem framugę drzwi. Zaklęcie nie było obszarowe, objęło tylko pierwszy cel.

Valerij zdołał przewrócić szafkę, która z hukiem opadła na ziemię. Skrzypnęła niebezpiecznie, kiedy Valerij na nią stanął - alchemik musiał sobie zdać sprawę z tego że bardziej dynamiczne ruchy na mebelku najprawdopodobniej doprowadzą do jej zapadnięcia. Szafka zatrzeszczała niebezpiecznie, kiedy również Apollinaire obciążył ją swoim ciężarem - ale zachował ostrożność, która pozwoliła mu na zminimalizowanie obciążenia. Otworzenie drzwi nie było takie trudne, woda rozlała się pod wpływem ich przesunięcia, leniwie  - i powoli - wyciekając spod drewna, poziom pomieszczenia był obniżony, przed Valerijem rozciągały się zatopione schodki prowadzące kilka stopni w dół, toteż poziom tamowany przez szafkę nie był wysoki - póki jednak woda tryskała z rury, nie przestanie się podnosić. Kabel drgnął, rozpryskują iskry, ale nie podniósł się, woda w rurze zatamowała się na moment - i zaraz trysnęła z powrotem, przemyślany plan Valerija rozbił się o koncentrację obu czarodziejów, których skupienie zostało rozproszone przez hałasy dobiegające z sąsiedniego pomieszczenia.

Przypominam, że termin na odpis wynosi 48h. Przed odpisaniem na evencie należy złożyć nowe biegłości w odpowiednim wątku, niezłożone będą traktowane jak wyzerowane i zasłonięte chwilową amnezją.

(nie)życie:

Ruiny elektrowni - Page 12 NEu5sYK
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]26.10.17 0:09
Rozszerzył źrenice, a różdżkę ścisnął mocniej w dłoni, kiedy z niewiadomych przyczyn jego zaklęcie zatrzymało się na framudze drzwi, choć ewidentnie kierował promień udanego czaru w stronę nowo otwartego pomieszczenia – w końcu po to się wychylił. Faktycznie zrobił to na ślepo, gdyż nie wiedział co było w środku, ale pusta przestrzeń z lewej strony Magnusa była dla niego dostrzegalna i nie chroniły ją żadne przeszkody. Jedynym plusem całej tej sytuacji, był fakt, iż nikłe światło sprawiło, że choć przez chwilę mógł dostrzec pozycję wrogów; wiedział już, iż byli ustawieni na wprost wejścia. Schował się ponownie za osłonę starając się znaleźć właściwą odpowiedź, ale tylko anomalie mogły być jakąkolwiek przyczyną ów niepowodzenia. Może i nie był mistrzem w zaklęciach, jednak znał działanie tych, których używał.
-Awaria!- krzyknął obróciwszy głowę w kierunku dwóch towarzyszów, albowiem zdawał sobie sprawę, iż to już nie będzie tak proste jak mugolscy strażnicy. Monstra zdawały się poruszać z nieprawdopodobną szybkością i unikając zaklęcia w niebywały sposób sprawiały wrażenie zwinniejszych niżeli wskazywałyby na to ich kształty. Wypuściwszy powietrze z ust ponownie się wychylił – już zdecydowanie bardziej, aby przypadkiem ponownie nie skupić się na framudze a wnętrzu pokoju. Wycelowawszy w punkt po lewej stronie (patrząc z perspektywy szatyna), w którym chwilę wcześniej dostrzegł oponenta (3) wypowiedział głośno i wyraźnie - Glacius- licząc, że anomalie tym razem nie zepsują mu planów.




The eye sees only what the mind is prepared to comprehend
Drew Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Dan­ger is a beauti­ful thing when it is pur­po­seful­ly sou­ght out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag

Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t6211-drew-macnair https://www.morsmordre.net/t4416-avari https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f445-suffolk-dunwich-przekleta-warownia https://www.morsmordre.net/t4418-skrytka-bankowa-nr-1139 https://www.morsmordre.net/t4417-drew-macnair

Strona 12 z 45 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 28 ... 45  Next

Ruiny elektrowni
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach