Wydarzenia


Ekipa forum
Wybrzeże
AutorWiadomość
Wybrzeże [odnośnik]20.12.17 21:10
First topic message reminder :

Wybrzeże

Nad nadmorskim brzegiem zachwyca nade wszystko krajobraz, słońce, gdy zachodzi, mieni się w czarnej morskiej wodzie feerią barw pomimo porywistego wiatru. Wody wokół jednak nie są bezpieczne, oprócz bogatych ławic śledzi i makreli, zamieszkują je też płaszczki, zdarzają się niekiedy zagubione kałamarnice i samotne skorpeny. Nad wodą można czasem zaobserwować wynurzające się ogony morskich węży. Biała magia uformowana w błędne ogniki, które topią się w wodzie nadaje temu miejscu wyjątkowej atmosfery. Wybrzeże jest nierówne, piaski gdzieniegdzie formują się w wydmy, pomiędzy którymi częściowo ukryta jest przysypana piachem wąska szczelina. Wypełniona jest wilgotnym, mokrym piachem, ale w ciepłe dni piach się usypuje głębiej, a każdy śmiałek, który w nią wejdzie może utknąć.


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 26.09.22 18:42, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Wybrzeże [odnośnik]24.06.19 21:36
Jej nadgarstki tym razem przecisnęły się przez sznur i już prawie była wolna, jednak splot w ostatniej chwili zacisnął się boleśnie na jej palcach. Na moment zawisła tak, a ciężar jej ciała opierał się tylko na trzech palcach, sprawiając że poczuła silny ból i na pewno nie skończyłoby to się dla niej dobrze, gdyby nie to, że Samuel, najwyraźniej zauważając że miała kłopoty, zdołał przeciąć linę.
Została uwolniona, ale w tym czasie stało się jeszcze coś. Czas na moment zatrzymał się, Sophia zastygła w połowie drogi do ziemi i zobaczyła już nie wnętrze celi, w której byli, a Piersa, choć wyglądał na młodszego niż chłopiec, z którym tu dzisiaj przyszli. Mogła na własne oczy zobaczyć coś, co zapewne było wycinkiem jego gehenny w czasach, kiedy wykorzystywano go do tworzenia anomalii – tak przynajmniej myślała, że to musiało mieć związek z anomaliami. Widziała moment, gdy jego udręczone, zapłakane spojrzenie zmieniło się w coś bardziej złowrogiego, dostrzegła też, że zmienił oplatającą go linę w pnącze, a potem uwolnił się i jakąś tajemną siłą pchnął dorosłego mężczyznę, którego twarzy już nie zobaczyła. Czy była to nieświadoma dziecięca magia, czy może coś bardziej świadomego, podobnego mocy, którą właśnie posługiwał się Samuel, choć zapewne mającego w swej naturze coś anomalnego? W końcu dziecko nie byłoby w stanie nauczyć się magii bezróżdżkowej. Wizja po chwili rozwiała się i już nie dowiedziała się, co wydarzyło się później. Czas ruszył, a ona znowu była w teraźniejszości, opadając na ziemię na ugiętych nogach.
Nadgarstki i palce pulsowały bólem. Potarła je, pospiesznie oceniając potencjalne szkody, ale wyglądało na to, że dzięki interwencji Skamandera skończyło się na siniakach. Poderwała się szybko na nogi i korzystając z tego, że Samuel nadal zajmował Monroe’a, ruszyła w stronę stołu, zamierzając sięgnąć po znajdujące się w naczyniu różdżki, które dostrzegła wcześniej. Choć zamierzała pochwycić wszystkie, próbowała też wśród nich odnaleźć swoją. By skutecznie pomóc Samuelowi musiała ją odzyskać, bo w przeciwieństwie do niego nie potrafiła czarować bez.

| podchodzę do stołu, a potem sięgam po różdżki



Ne­ver fear
sha­dows, for
sha­dows on­ly
mean the­re is
a light shi­ning
so­mewhe­re near by.

Sophia Carter
Sophia Carter
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Świat nie jest czarno-biały. Jest szary i pomieszany.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3633-sophia-carter https://www.morsmordre.net/t3648-listy-do-sophii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f308-beckenham-overbury-avenue-13 https://www.morsmordre.net/t3765-skrytka-bankowa-nr-925 https://www.morsmordre.net/t3647-sophia-carter
Re: Wybrzeże [odnośnik]25.06.19 13:21
ANTHONY, RANDALL, GABRIEL

Anthony zniszczył kajdany, które dotąd pętały dłonie Randalla - czarodziej był wolny, mógł korzystać z różdżki. Kajdany na nogach wciąż spowalniały obu czarodziejów. Tak Gabriel, jak Randall zareagowali błyskawicznie, sprowadzając swoje patronusy - świetlisty jastrząb i biały pies zmaterializowały się pomiędzy nimi, rozświetlając mroki - rzucając światło na sunącego ku nim dementora - zbliżającego się od strony, od której przybyli. Być może więźniowie wreszcie zrozumieli, co się właściwie wydarzyło i wysłali za czarodziejami pościg, a może to aura anomalii zwabiła stworzenie do tego, co wciąż było żywe i jasne, nie miało to większego znaczenia: oba stworzenia natarły na istotę i uderzyły białą mocą, nie tylko odcinając jej drogę do czarodziejów - ale i przeganiając z powrotem wgłąb korytarza. Na jak długo? Przejście korytarzem było wąskie, dwa patronusy powinny wystarczyć, by je zabezpieczyć. Aura niepokoju bladła, rozpraszała się i pozwalała wam na powrót zebrać myśli.
Obecność świetlistych istot rozjaśniła też mroki celi, obok której staliście, a w której objawiło się przedziwne widziadło. Czarne pnącza, które dostrzegaliście wcześniej, które wiły się, a w celi zdawały się wręcz niespokojnie i nierówno pulsować, wypuściły kwiat. Zdawało się, że stało się to dokładnie w miejscu, w którym w wizji moc Piersa dała upust. Kwiat był czarny jak pnącza, gdzieniegdzie oblepiony czarną mazią, gdzieniegdzie substancją przypominającą krew. Rozłożyste płaty falowały, a jego wnętrze pulsowało jak odkryte serce. Poczuliście wyraźniej zapach zgnilizny.
Duch chłopca biegł, jego świetlista sylwetka dostrzegła was od razu:
- Uciekajcie! - krzyknął, upadł jednak, potykając się o niematerialne nogi, tuż przed Gabrielem; z ciemności zaś wyłoniła się kolejna przedziwna istota, która niegdyś była pewnie człowiekiem. Jego kości były zwyrodniałe, na ramieniu wystawały przez skórę - i były czarne - z żółtej szczęki lała się ślina, przekrwione oczy pobłyskiwały szaleństwem. Był nienaturalnie powyginany, bardziej przypominając zwierzę niż człowieka - biegł na czworaka. Mężczyzna był nagi, przypominał więźniów, których widzieliście wzdłuż korytarza - ten znajdował się jednak na wolności. Skoczył za chłopcem, jednak nie mógł złapać niematerialnego ciała - zamiast tego znalazłszy się tuż o stóp Tonksa ryknął wściekle, unosząc ku niemu spojrzenie...  

JESSA, SAMUEL, SOPHIA

Samuel znajdował się w zwarciu ze swoim przeciwnikiem, bez wątpienia nie zdążyłby sięgnąć po różdżkę i wypowiedzieć inkantacji nim pogrzebacz sięgnąłby jego ciała - ale auror nie miał wcale potrzeby po różdżkę sięgnąć. Błyskawicznie wypowiedziana inkantacja oddzieliła aurora błękitną tarczą od rozgrzanego pogrzebacza, jednak wypowiedziana później inkantacja zakończyła się fiaskiem - Skamander musiał działać zbyt szybko. Monroe nie tracił czasu - wypchnął pogrzebacz jeszcze raz (siła ciosu).
Sophia pobiegła w tym czasie do stołu - odnalazła cztery różdżki, wśród których rozpoznała własną. Nie była w stanie stwierdzić, kto był właścicielem pozostałych trzech. Bardziej oddalona od Monroe'a pozostała jednak bardziej czujna - usłyszała hałas z korytarza, ktoś tam był.



Samuel, Sophia, możecie wykonać w tej turze dwie akcje (w jednym lub dwóch postach).

ARTUR

Mężczyzna podniósł spojrzenie na Artura, kiwając głową ze zrozumieniem, jednak jego wzrok wskazywał na pewną nieobecność. Musiał tkwić w tym więzieniu znacznie dłużej od Artura, był od niego słabszy. A Artur - czuł ból w każdym mięśniu, pogryzione, poszarpane ramiona nie pozwalały mu w pełni skupić myśli, potłuczone ciało nie pozwalało poruszać się do końca tak, jak chciał tego jego umysł. Drzwi ustąpiły po cichu, mógł wejść wgłąb korytarza i powoli zmierzać w kierunku hałasów. Jego towarzysz został w tyle, wahając się przed dalszą drogą, ale w końcu podążył za nim - nieco ociężale.
Artur słyszał dalsze hałasy, inkantacje zaklęć, ochronnych, petryfikujących. Zniekształcony echem głos był trudny do rozpoznania. W pewnym momencie potknął się, czyniąc więcej hałasu, niż zamierzał - trudno jednak stwierdzić, czy znajdujące się w pobliżu istoty nie były zbyt zajęte czymś innym, by go usłyszeć. Upadek ten pozwolił mu jednak dostrzec coś zdumiewającego, ciągnące się grube pnącza, te same, które go więziły, które porwały go z pierwszej ścieżki, które wiły się również tutaj - wzdłuż całego korytarza - po drodze umykały w bok ściany, ku pustej celi, gdzie splatały się w dziwaczny twór przypominający czarny kwiat. Jego płaty były szeroko rozstawione, unosił się od nich zapach zgnilizny, a w środku: coś pulsowało jak otwarte serce, oblepione krwią i smolistą wyglądającą na lepką mazią. Kwiat znajdował się wewnątrz celi, jednak jej kraty były wyłamane - osmolone, nadpalone, zniszczone. Na złamanej pryczy w środku znajdowały się nadpalone kości. Anomalia spustoszyła to miejsce do cna. Dosłownie kilka kroków dalej znajdowało się przejście na prawo - do komnaty, z której dobiegały głosy.


Jessa: 216/236 (15 - poparzenia, 5 - psychiczne)
Anthony: 219/249 (15 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte)
Sophia: 184/244 (35 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte, 10 - osłabienie); kara: -10
Randall: 167/232 (60 - tłuczone, 5 - cięte); -10; -15 do zaklęć wymagających celowania ( złamany oczodół, wylew krwi do oka)
Gabriel: 225/240 (10 - tłuczone, 5 - cięte)
Samuel: 193/266 (10 - tłuczone, 5 - cięte, 28 - szarpane, 15 - tłuczone, 15 - poparzenia); kara: -10
Artur: 92/242 (50 - cięte, 30 - tłuczone, 70 - szarpane); kara: -40

Samuel wykorzystana moc Zakonu 1/5
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]25.06.19 18:39
Strumień światła wystrzelił z końcówki jego różdżki, aby w końcu uformować się w białego sokoła, który niemalże od razu zwrócił się w stronę dementora, który pojawił się w okolicy. Być może trójka sędziów zorientowała się, że właśnie zostali oszukani przez całą trójkę, a szczególnie przez Skamandera, który podstępem wdarł się do sędziowskiej ławy i wyprowadził ich stamtąd bez zbędnego używania siły. Tym bardziej, że skrępowani mieli raczej marne szanse, co pokazała konfrontacja Randalla z jednym z więźniów z Azkabanu.
W stronę dementora pomknął biały sokół w towarzystwie wielkiego psa. Cielesne patronusy napełniły ciemny korytarz światłem i w raz z przegnaniem stąd dementorów przegnały także niepewność i strach z serc trójki zakonników. Niestety, w ciemności kryło się coś jeszcze. Chłopiec kazał im uciekać i przez chwilę zastanawiał się nad czym. Nie musiał długo czekać. Kiedy niematerialne ciało dziecka runęło w ciszy na kamienną posadzkę, a za nim z ciemności wyłoniło się monstrum, które kiedyś najprawdopodobniej było człowiekiem. Nagie stworzenie - bo naprawdę nie potrafił nazwać tego człowiekiem - ryknęło złowieszczo unosząc przekrwione ślepia na niego. Wyciągnął różdżkę i wypowiedział formułę pierwszego zaklęcia, które przyszło mu na myśl. - Ignitio - inkantacja wydostała się spomiędzy jego warg. Miał nadzieję, że cokolwiek wiło się u jego stóp za chwile stanie w płomieniach i nie będzie stanowiło zagrożenia. Ciekawe jak wiele ich tam jeszcze było...
Gabriel X. Tonks
Gabriel X. Tonks
Zawód : zagubiony w wojennej zawierusze
Wiek : 30
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
I've got a message that you can't ignore
Maybe I'm just not the man I was before
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6145-gabriel-tonks https://www.morsmordre.net/t6193-gabrysiowe-listy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t6795-skrytka-bankowa-nr-1529 https://www.morsmordre.net/t6194-gabriel-tonks
Re: Wybrzeże [odnośnik]25.06.19 18:39
The member 'Gabriel Tonks' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 31

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Zjawa
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]26.06.19 16:27
Jego utarczka z Monroe, przypominała teraz bardziej szamotaninę, niż walkę. Skamander wciąż musiał uważać na atakującego zaskakująco łatwo kata. Ale płynąca we krwi magia odzywała się i blask tarczy mignął mu przed oczami, osłaniając przed obrażeniami. Próba patryfikujacego "leżeć" spełzła jednak na niczym i aurora dopadła iskra zniecierpliwienia.
Zacisnął zęby mocniej, mając wrażenie, że za chwilę skruszy je. Rany, które otrzymał już wcześniej nie ułatwiały działania, pulsowały bólem, przysłanianym przez dudniąca wciąż żywo adrenalinę. Skutki miały przyjść dużo później. Ale wiedział też, że zajmując Monroe'a i skupiając uwagę na sobie, dawał czas i szansę Sophii, by mogła zadziałać. Jessa wciąż leżała na łożu tortur, milcząca. Miał nadzieję, że wciąż przytomna. Dostrzegł kontem oka, gdy przechodziła do stołu, ale zbyt pochłonięty utrzymywaniem się przy szamoczącym, nie próbował dociekać bardziej. Ufał, że poradzi sobie. Była aurorką, jak on nie raz sprawdzając się w najbardziej ekstremalnych sytuacjach.
- Protego - warknął powtórnie, gdy tylko dostrzegł lecący (zastraszająco celnie) w jego bok pogrzebacz. Uparta bestia, to musiał przyznać i sam walczyłby podobnie w obliczu... właściwie to walczył podobnie, zawzięcie. Miał do stracenia zbyt wiele, by pozwolić mordercy na uwolnienie - Petrificus Totalus - inkantacja spłynęła naturalnie, kopiując zamiar, który ciążył mu na barkach. Nie myślał o obrażeniach, jakie mógł dostać, gdyby pierwsze z zaklęć nie wyszło. Jeśli powtórna akcja przebiegną właściwie, będzie mógł na chwilę odetchnąć. Tę jedną, potrzebną, by pognać dalej w poszukiwaniu zagubionego w tym przeklętym Azkabanie, Piersa. Gdzie na Godryka był? Gdzie wyparowała pozostała część drużyny? Czy mieli jeszcze czas? I czym na wściekłe bahanki były czarne pnącza, które toczyły się po całym, więziennym pomieszczeniu? pytania bez odpowiedzi. Przynajmniej, na tę szaloną chwilę.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Wybrzeże [odnośnik]26.06.19 16:27
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 89

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Klepsydra

--------------------------------

#3 'k100' : 61

--------------------------------

#4 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]27.06.19 0:57
- Dobra robota - mruknął widząc oraz czując, że posłane ku ciemności silne wiązki białej magii uformowane w patronusy odciągnęły od nich aurę niepokoju. Najwyraźniej nie bez powodu przywodziła na myśl dementorów. Skamander wolał nie rozwodzić się jednak nad tym, czy stwora przyciągnęło życie, czy też jednak był wysłannikiem nieporadnych sędziów. Patrzył w dal wyglądając niebezpieczeństwa ze strony w którą zmierzał. Uwolnił jednocześnie ręce Randalla. Czuł jednak, że przywołana magia jedynie szczęściem uformowała się w żądany urok. No, może to była przesada, lecz za pierwszym razem czuł w dłoni zdecydowanie większą moc. Może był to wpływ mrocznych roślin, które mijali, a które niepokojąco sączyły wydzielinę. Rozproszyły uwagę aurora w chwili w której ten przywołał wizję przeszłości Piersa.
Potem z ciemności w która zmierzali wyłonił się duch goniony przez...coś, co kształtem przypominało człowieka, lecz zdawało się być jedynie wydmuszką zamieszkaną i poruszaną przez obłęd. Pomimo powyginania w kształt brzydkiego precla było szybkie i wyraźnie obrało za cel Gabriela. O ucieczce nie było mowy. Nie tylko z powodu tego, że obaj mężczyźni mieli wciąż skute nogi i raczej szansa na to, że Skamander zdąży ich rozkuć były nikłe, lecz przede wszystkim nie było mowy o cofnięciu się i powrocie na sądową salę.  
- Esposas - skierował w stronę człekokształtnej kreatury z zamiarem nałożenia na nią kajdanów które jej się należały i tym samym spacyfikowania. Nie wiedział jak delikatne lub wytrzymałe jest stworzenie. Nie chciał tracić czasu na przekonanie się.


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Wybrzeże [odnośnik]27.06.19 0:57
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 22

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]27.06.19 2:12
Nie zamierzała tracić czasu. Od razu po uwolnieniu od sznura i zniknięciu przedziwnej wizji podbiegła do stołu, znajdując cztery różdżki, wśród których znajdowała się jej własna. Wzięła jednak wszystkie z zamiarem późniejszego zwrócenia ich towarzyszom. Jedna pewnie należała do Sama, druga do Jessy, ale ich nie rozpoznawała. I czyja była ostatnia? Tego pewnie dowie się później.
Samuel i Monroe ciągle walczyli, i widząc że póki co auror dobrze sobie radził, postanowiła skupić się na uwolnieniu towarzyszki, która dziwnie umilkła. Gdy wszyscy będą wolni, w trójkę łatwo będzie im pokonać napastnika i uciec. Jednak zanim ruszyła z miejsca coś usłyszała, hałas dobiegający z korytarza. Próbowała wytężyć słuch, by dosłyszeć coś więcej. Może to byli pozostali? Albo Piers? A może ten dźwięk powodowały pnącza, albo jakiś więzień czy kolejne wypaczone anomalią stworzenie? Czy to stanowiło dla nich zagrożenie, czy może wręcz przeciwnie? Zamiast jednak do wyjścia ruszyła ku Jessie, ostrożnie omijając walczących czarodziejów, a zwłaszcza czarnoksiężnika. Różdżki ścisnęła w jednej dłoni, uważając by trzymać ją poza zasięgiem Monroe. Gdy stanęła obok łoża, do którego przypięta była Jessa, mniej więcej miedzy stołem a nią, w pewnej odległości od Monroe, zaczęła majstrować przy zapięciach, próbując uwolnić najpierw jej ręce, a później nogi.
- Żyjesz? – zapytała półszeptem, próbując się upewnić, że wszystko było w porządku i Diggory pozostawała przytomna i gotowa do działania. Musieli pokonać Monroe, a potem się stąd wydostać i znaleźć resztę oraz Piersa. Zwłaszcza Piersa, który mógł, ale wcale nie musiał być z pozostałymi.

| nie jestem pewna czy rzucać na uwolnienie Jessy, ale na wszelki wypadek rzucam



Ne­ver fear
sha­dows, for
sha­dows on­ly
mean the­re is
a light shi­ning
so­mewhe­re near by.

Sophia Carter
Sophia Carter
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Świat nie jest czarno-biały. Jest szary i pomieszany.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3633-sophia-carter https://www.morsmordre.net/t3648-listy-do-sophii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f308-beckenham-overbury-avenue-13 https://www.morsmordre.net/t3765-skrytka-bankowa-nr-925 https://www.morsmordre.net/t3647-sophia-carter
Re: Wybrzeże [odnośnik]27.06.19 2:12
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 48
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]27.06.19 14:05
ANTHONY, RANDALL, GABRIEL

Zaklęcie Gabriela nie odniosło oczekiwanego efektu, promień uderzył tuż obok przedziwnej kreatury. Auror jednak wyczuł coś jeszcze, coś znacznie silniejszego, wyjątkowo potężną ingerencję anomalii: promień, trafiwszy na cień, który rzucała sylwetka tego stworzenia wydłużony obecnością świetlistych patronusów, wnet ten cień powiększyła. Przybrał na masie, kształtach, wkrótce wcale nie przypominając człowieka, który ten cień rzucał - ledwie moment później cień zaczął się też materializować, nabierać realnych kształtów; po każdym mrugnięciu, z każdym uderzeniem serca, twór był większy, żywszy i realniejszy. Naprzeciw Zakonników stanęła bestia przypominająca stworzenia, które ścigały ich na leśnym dukcie, miał wilczy pysk, z którego ciekła gęsta ślina, kolczasty grzbiet, który falował, wskazując, że kolce te mogły okazać się potężną broną; gruby jaszczury ogon, który ze świstem przeciął powietrze - a jego pozycja przypominała pozycję kota gotującego się do polowania - cały oblany był smolistą czernią zlewającą się z ciemnościami Azkabanu i tylko jego oczy odcinały się od tej czerni jaskrawym krwawym szkarłatem. Żarzyły się, gdy patrzył prosto na Gabriela, którego magia go tutaj przywołała. Smród zgnilizny stał się mocniej wyczuwalny, wijące się wzdłuż korytarza pnącza zdawały się być z tą istotą połączone - wpierw nieodłącznie, wyrastając z jego łap, później coraz mocniej rozłącznie, jedynie go nimi oplatając, w końcu: uwalniając całkiem. Duch chłopca krzyknął, wskoczył do celi, z której zmyła się mara, padł na kolana, nakrył głowę dłońmi i krzyk powtórzył:
- Kryć się, zjedzą was!
Zaklęcie Anthony'ego chybiło celu, a ludzka kreatura doskoczyła do Gabriela, rozdziawiając paszczę, którą miała zamiar ukąsić jego prawą nogę (siła ciosu). Anthony obserwował przód korytarza - w oddali pochłonięty był ciemnością, lecz na tyle, ile widział i na tyle, ile słyszał, poza powyginanym więźniem i cienistą bestią, wydawał się pusty.

W tej turze możecie wykonać dwie akcje, w jednym lub dwóch postach.

JESSA, SAMUEL, SOPHIA

Samuel ponowił swój manewr, błysk światła osłonił go przed ciosem z łatwością - pogrzebacz uciekł w bok, odbijając się od jego tarczy, zaś on sam za drugim razem łatwiej skupił myśli i wywołał wiązkę czaru petryfikującego, który tym razem sięgnął Monroe. Dawny więzień z pozycji, w której się znajdował, nie mógł umknąć przed czarem - jego oczy stanęły w słup, ciało odrętwiało. Pęk kluczy, który Monroe wciąż miał na szyi, z brzdękiem upadł na kamienną posadzkę, ześlizgując się z jego nieruchomego torsu. Skamander znał drzemiącą w nim moc, wiedział, że ktoś taki jak Monroe, zwłaszcza po wielu latach spędzonych w Azkabanie, nie ocuci się z jego zaklęcia bez pomocy. Jednak promień jego zaklęcia przywołał kolejną marę. W sali odbił się echem dziecięcy krzyk, to był Piers - komnata przyczerniała, osmolona tajemniczym wybuchem mocy, a Piers biegł przed siebie. Biegł, a jego dłonie oplotła czarna, gęsta mgła, którą aurorzy bez trudu skojarzyli z czarną magią; ktoś jednak wyszedł naprzeciw chłopca, kolejna zakapturzona sylwetka; mężczyzna wziął go w ramiona, podniósł, przez jego ramię spoglądając na wnętrze celi - na Samuela i Sophię. Obydwoje długo nie zapomną szyderczego uśmiechu Gellerta Grindelwalda, którego jednak wspomnienia porwały subtelnym powiewem wiatru ledwie moment później, zmywając także kolejne resztki wizji, czarne plamy ze ścian. Anomalia ponownie zakrzywiła czasoprzestrzeń.
Sophia dotarła do Jessy - kobieta nie odpowiadała, jej twarz pozostawała nieruchoma, naznaczona bólem; najwyraźniej narzędzie tortur pochłonęło ją całkiem, nie pozwalając na szybsze reakcje. Wymagała natychmiastowej pomocy. Aurorka przyjrzała się żelaznym obręczom, sięgnęła ich - i szybko dostrzegła, ze zapięcia wymagały odpowiedniego klucza, odpięcie ich nagimi dłońmi nie było możliwe. Na stole wciąż leżała jednak siekiera.

Nie obowiązuje was już mechanika poruszania się w trakcie pojedynku.

Jessa: 216/236 (15 - poparzenia, 5 - psychiczne)
Anthony: 219/249 (15 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte)
Sophia: 184/244 (35 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte, 10 - osłabienie); kara: -10
Randall: 167/232 (60 - tłuczone, 5 - cięte); -10; -15 do zaklęć wymagających celowania ( złamany oczodół, wylew krwi do oka)
Gabriel: 225/240 (10 - tłuczone, 5 - cięte)
Samuel: 193/266 (10 - tłuczone, 5 - cięte, 28 - szarpane, 15 - tłuczone, 15 - poparzenia); kara: -10
Artur: 92/242 (50 - cięte, 30 - tłuczone, 70 - szarpane); kara: -40

Samuel wykorzystana moc Zakonu 1/5
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]28.06.19 11:20
Gdy zaklęcie chybiło poczuł się tak, jakby siarczysta dłoń uderzyła mu prosto w twarz. Patrzył bezradnie, jak cień, który był pozornie tylko cieniem, rośnie, nabiera kształtów i nie jest już tylko grą światła rzucanego przez dwa patronusy, ale prawdziwą, namacalną istotną. Pamiętał to zdeformowane monstrum, podobnie stwory goniły ich podczas podróży przez las. Jednakże wtedy nie widział ich aż tak wyraźnie, nie widział kolczastego grzbietu, czy jaszczurczego ogona.
Teraz? Kiedy szkarłatne ślepia patrzyły prosto na niego, miał wrażenie, że patrzy właśnie w oczy samej śmierci. Czy tak by wyglądały? Tego nie wiedział, ale jak na tonksowy gust to były wystarczająco przerażające. Gdy monstrum rzuciło się w jego stronę Gabriel zareagował instynktownie. Wyciągnął różdżkę i krzyknął. - Protego! - miał nadzieję, że udało mu się zapanować nad własną magią i przede wszystkim emocjami, które grały istotną rolę. Starał się sobie zobrazować tarczę, która osłoniłaby go przed ciosem. Niezależnie od tego czy to faktycznie się udało, czy też nie, skierował różdżkę w stronę swoich stóp. Musiał pozbyć się kajdan, aby móc się normalnie poruszać. Tym bardziej teraz w obliczu zmutowanych stworzeń. Daleko nie ucieknie w skrępowanych nogach. - Sezam Materio - liczył, że tym razem się uda.
Gabriel X. Tonks
Gabriel X. Tonks
Zawód : zagubiony w wojennej zawierusze
Wiek : 30
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
I've got a message that you can't ignore
Maybe I'm just not the man I was before
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6145-gabriel-tonks https://www.morsmordre.net/t6193-gabrysiowe-listy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t6795-skrytka-bankowa-nr-1529 https://www.morsmordre.net/t6194-gabriel-tonks
Re: Wybrzeże [odnośnik]28.06.19 11:20
The member 'Gabriel Tonks' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 62

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Tarcza

--------------------------------

#3 'k100' : 76

--------------------------------

#4 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]28.06.19 23:25
Trochę jestem w szoku, że patronus zadziałał. Nie spodziewałem się tego, moje optymistyczne myśli miały jedynie uspokoić moje skołatane nerwy. Tymczasem piękny, świecący białą magią pies pomknął na dementora wraz z sokołem Tonksa, nieźle. Zagwizdałbym z uznaniem dla samego siebie, gdyby nie to, że tak trochę jesteśmy w mocno słabej sytuacji. Wysysacze szczęścia, duchy, potwory, dziwaczne rośliny, których nie umiem zidentyfikować. Nigdy nie interesowałem się magiczną florą ani fauną, więc cóż, nieszczególnie odnajduję się w tym wszystkim. Może przyjrzałbym się mocniej mrocznym pnączom, ale mam rozwalone oko, więc średnio spostrzegawczy ze mnie gość w tej chwili. Oprócz tępego bólu czuję irytację spowodowaną niejasną wizją spowodowaną uszkodzeniem oczodołu. Ale nie będę marudził, to nie czas i nie miejsce na narzekania, chociaż bardzo mnie to kusi. Z natury lubię narzekać na wszystko. Może innym razem, zakładając optymistycznie, że przeżyję.
Wow. Potem zaczynają się dziać jeszcze dziwniejsze rzeczy, chociaż nie jestem już pewien czy mogę cokolwiek w ten sposób określić. Bo tak w zasadzie to każda mijająca chwila jest dziwniejsza od poprzedniej, więc może po prostu nie doceniam zagrożenia czającego się w każdym zakamarku Azkabanu. To straszne, tak naprawdę.
Tonks nieźle sobie radzi, ale może lepiej zrobię coś, żebym nie stał bezużyteczny jak jakiś kołek. - Deserpes - wyrzucam z siebie, kierując różdżkę pod nogi dziwnego stworzenia. Nie mam pojęcia, czy mi się uda albo czy w ogóle to zadziała na to coś, ale próbować trzeba. - Sezam materio - mówię chwilę później, tym razem wskazując końcem drewna na łańcuch pętający moje nogi. Nie wiem czy to coś poskutkuje, bo dwoi mi się w oczach, więc nie do końca wiem czy jestem w stanie wcelować w metal, ale trudno. Próbować trzeba.

Oczywko najpierw deserpes, potem sezam materio


I don't know
how to deal with serious emotions
without turning them
into a fucking joke

Randall Lupin
Randall Lupin
Zawód : były policjant, kurs aurorski zawieszony
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler

Don't get attached.
Don't get attached.
Don't get attached.
Don't get attached.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7038-randall-lupin#185370 https://www.morsmordre.net/t7047-horatio#185742 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f259-hawley-s-corner-67 https://www.morsmordre.net/t7051-skrytka-bankowa-nr-1738#185748 https://www.morsmordre.net/t7050-randall-lupin#185746
Re: Wybrzeże [odnośnik]28.06.19 23:25
The member 'Randall Lupin' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 87

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Tarcza

--------------------------------

#3 'k100' : 43

--------------------------------

#4 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 27 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 27 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 27 z 44 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 35 ... 44  Next

Wybrzeże
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach