Wydarzenia


Ekipa forum
Most oszustów
AutorWiadomość
Most oszustów [odnośnik]16.01.18 0:26

Most oszustów

Niestabilny, chybotliwy most od wieków nietknięty niczyją ręką, wisi nad przepaścią, nad którą zawsze, niezależnie od pogody utrzymuje się gęsta mgła. Opary są tak zbite, że postawiwszy stopę na przejściu, nie da się wypatrzeć, jak wysoko nad ziemią się znajdujesz. Zanim Burke’owie zaprowadzili w Durham swoje porządki, most upodobał sobie okrutny rozbójnik, który zmuszał przejezdnych do zapłacenia mu wysokiego myta w zamian za przejazd, a kiedy już biedacy znajdowali się w połowie drogi, czarodziej zaklęciem przerywał liny i nieszczęśnicy ginęli, skręcając kark podczas upadku.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Most oszustów Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]16.01.18 17:03
Świstoklik przeniósł was na sam środek drewnianego, chybotliwego mostu. Dookoła was płynęła gęsta, mleczna mgła, ledwo dostrzegaliście cokolwiek, prócz sylwetki przeciwnika oraz sędziego.  Zajęliście pozycje pełne gotowości, sprężyste i harde, skłoniliście głowy, przywitaliście się odpowiednimi ruchami ramienia dzierżącego broń, lecz zanim zamierzyliście się na siebie floretami, waszych uszu dobiegł przeszywający jęk żałości. Po chwili most zauważalnie zadrżał i nagle, spod przekrzywionej, naznaczonej zębem czasu deski zmaterializował się duch. Wydawało wam się, że to zjawa młodego, drobnego, niewysokiego chłopca o zaburzonych proporcjach, lecz kiedy podpłynęła bliżej, zorientowaliście się, że stoi przed wami młode dziewczę, całkowicie łyse.
-Miałam kiedyś piękne włosy – jej głos niósł się jak echo, gdy krążyła między wami, wymuszając na sobie całkowitą uwagę – tak gęste, jak ty, ale dużo, dużo dłuższe – szepnęła z rozmarzeniem, wyciągając chude, srebrzyste ręce by dotknąć czupryny zawodnika po lewej stronie.
-mój ukochany zarzekał, że kocha mnie ponad wszystko, lecz to samo mówił też pięciu innym – duch dziewczyny kontynuował swą opowieść, łzawo-gniewnym tonem, nie pozwalając wam odwrócić od siebie wzroku. Nie mogliście stwierdzić, czy to wasza własna ciekawość zmusza was do wysłuchiwania historii, czy też udział w tym ma nieodkryta magia lasu – biedaczek spadł z wieży – rzekła smutno, wyginając pełne usta w podkówkę i przekrzywiając głowę, a wy mogliście dostrzec, że na szyi ducha przebłyskują ślady nieco ciemniejsze niż jej srebrzysta aura, okalające ją dokoła niby otarcia… od sznura.

Sposoby na przegnanie ducha:

|Zanim zacznie się pojedynek, musie poradzić sobie z komplikacjami. Rozwiązanie waszego problemu poskutkuje drobnymi bonusami, przydatnymi w czasie walk, zaś nieporadzenie sobie z nim - karami. Tylko jedna osoba może otrzymać nagrodę, obowiązuje zasada: kto pierwszy, ten lepszy.
Możecie podjąć wyłącznie jednej próby przepędzenia ducha.
Na odpis macie 48 godzin


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Most oszustów 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]16.01.18 21:01
Tak naprawdę nie byłam pewna czy powinnam brać udział w turnieju szermierczym, ale kiedy się zapisywałam, zrobiłam to pod wpływem emocji, ucieszona, że wreszcie i ja mogłam wziąć udział w takim wydarzeniu. Obserwowanie walczących mężczyzn było niezwykle ciekawe, szczególnie kiedy mogłam kibicować swojemu kuzynowi, ale zupełnie czym innym było stanięciu do pojedynku samemu. Chyba nie po to uczyłam się szermierki od wielu lat, żeby nigdy nie wykorzystać tej umiejętności poza granicami naszej posiadłości? Fakt, że pary nie były wcześniej znane dawał dreszcz emocji, chociaż jednocześnie liczyłam, że moje pierwsze starcie będzie z Inarą. Nie spodziewałam się, żeby na turniej miało być zapisanych wiele kobiet. Szermierka nie wydawała mi się w ich (naszym?) gronie zbyt popularnym zajęciem. Częściej już zajmowały się pojedynkami, podczas gdy Yaxleyowie traktowali tę dziedzinę sportu całkiem poważnie, a ja jeszcze jako mała dziewczynka przekonałam ich, że ja również chcę się jej nauczyć. Ojciec nie widział nic przeciwko, albo może byłam wystarczająco przekonująca, a on miał dużo zmartwień z Rosie, żeby jeszcze mi odmawiać - w każdym razie tak się zaczęło. Miałam swój własny floret jeszcze nim mogłam posiadać różdżkę.
Mimo mojej miłości do szermierki i tak miałam wątpliwości, ale Inara skutecznie je rozwiała. Przekonywałam sama siebie, że skoro Rowle'owie ogłosili wydarzenie dostępnym dla kobiet, nie powinni być bardzo zaskoczeni. Kogo innego się spodziewali? Chyba nie jakiejś hołoty, której nazwisko nikomu nic by nie mówiło. Mogłabym coś wspomnieć na ten temat ojcu albo któremuś z kuzynów, ale skutecznie tego unikałam (co przy obecnych okolicznościach wcale nie było trudne). Nie byłam zaskoczona obecnością Morgotha i chociaż znajdowaliśmy się dosyć blisko siebie, skinęłam mu głową, a potem unikałam jego spojrzenia - obawiałam się jakie by ono było. Wysłuchałam całego powitania i ogłoszenia par. Byłam rozczarowana takim doborem, a jednocześnie nie mogłam nie zauważyć sugestywnej miny prowadzącego. Widząc je, uśmiechnęłam się do Inary - dobrze było czuć jej wsparcie, nawet jeśli zaraz miała znaleźć się gdzie indziej.
Przywitałam się uprzejmie z Lupusem, a potem złapaliśmy świstoklik i kliknięcie później znaleźliśmy się w niezwykłym miejscu. Może nawet bardziej przerażającym niż niezwykłym. Nie miałam lęku wysokości (z jakiegoś powodu, chociaż nic nie widziałam, wydawało mi się, że jesteśmy bardzo wysoko), ale i tak przestraszyłam się miejsca gdzie wylądowaliśmy, że mało brakowało, a spadłabym w przepaść, albo chociaż wypuściła z reki drogocenny floret.
- Och, Merlinie... - wyszeptałam, a było to jeszcze nim pojawił się duch. Był okropny i miałam ochotę stamtąd zniknąć. Czy inni również wylądowali w tak nieprzyjemnych miejscach? Trzymałam się kurczowo liny mostu, kiedy upiór krążył w pobliżu. Jej wygląd zupełnie nic mi nie mówił, dopiero opowiadana historia sprawiła, że zaczęłam sobie przypominać słyszane kiedyś od guwernantek bajki. Długie włosy, ukochany, wieża? Wzdrygnęłam się, kiedy duch przepłynął wyjątkowo blisko.
- To bardzo ciekawa historia, Rozszpunko, ale nie możemy jej słuchać. Byłoby lepiej... gdybyś wróciła do swojej wieży. - Nie wiedziałam za bardzo co mówić, tym bardziej nie miałam pojęcia jak postępować z duchami. Nie do końca pamiętałam jak skończyła się bajka, tym bardziej ciężko mi było oderwać spojrzenie od zmarłej dziewczyny, zastanawiając się czy tak to się skończyło czy może to jakaś inna, realna wersja, bez szczęśliwego zakończenia. To co opowiadała zdecydowanie na to wskazywało.
Liliana Yaxley
Liliana Yaxley
Zawód : -
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Ciężko było przestać wierzyć, że kwiat może być piękny bez celu, ciężko przyjąć, że można tańczyć w ciemnościach.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3066-liliana-yaxley#50362 https://www.morsmordre.net/t3091-ares#50606 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3506-liliana-yaxley#61144
Re: Most oszustów [odnośnik]17.01.18 13:54
Turniej szermierczy był fanaberią, którą postanowiłem spełnić w przerwie między natłokiem pracy, a rodowymi powinnościami. Od zaręczyn minęły raptem kilka dni, nadal nie umiałem się do nowego stanu rzeczy przyzwyczaić. Chodziłem rozdarty między dwiema sprawami, w kółko rozmyślając to o jednej, to o drugiej. Niemal zapomniałem o wydarzeniu; przypomniał mi o nim dopiero skrzat, kiedy rankiem spytał się jakie ubrania przyszykować do wyjścia. Wtedy wszystko potoczyło się lawinowo. Poranna toaleta, szybkie śniadanie, odpowiedni ubiór. Ciemny, wygodny, ale wciąż informujący o zajmowanej przeze mnie pozycji w magicznym świecie. Na klapie przypiąłem broszę srebrnego kruka, ot tak na szczęście, choć zwykle nie wierzyłem w zabobony. Schowałem różdżkę do kieszeni szaty, po czym niezwłocznie podążyłem do Durham, co było swoją drogą zaskakujące o tyle, że organizatorami byli Rowlowie, bliskie kuzynostwo. Dlatego spodziewałem się raczej odwiedzin w lasach Cheshire, a tu taka niespodzianka.
Wysłuchałem jednak przemowy, choć nie powiem, obecność kobiet także była zastanawiająca. Początkowo sądziłem, że stały tu jedynie dla towarzystwa, chcąc dopingować swoich bliskich czy partnerów, ale kiedy sędzia wyczytywał pary do pierwszej rundy, to aż uniosłem wyżej brwi, nie kryjąc zaskoczenia. Miałem się pojedynkować z kobietą? Jeszcze przez chwilę sądziłem, że to żart, ale niestety nie. Nie tego się spodziewałem. Dość z kwaśną miną podszedłem do świstoklika, chwytając go jak najprędzej.
Nigdy nie lubiłem tego uczucia przenoszenia ciała do innego miejsca. Przypominało ono wysysanie wnętrzności, nic przyjemnego. Chwilę trwało, nim doszedłem do siebie po postawieniu stóp na… mocno chybotliwym moście, osnutego grubą mgłą, tak jakby jego niestabilność nie była wystarczającym czynnikiem odpychającym od znalezienia się na drewnianej kładce.
Uniosłem wzrok; skłoniłem się lekko Lilianie sądząc, że za chwilę rozpoczniemy potyczkę, bez względu na absurd zaistniałej sytuacji. Ścisnąłem mocniej floret w dłoni, ale nim zdołaliśmy rozpocząć rundę, pojawił się duch. Także kobiecy, także opowiadający rzewne historie nieszczęśliwej miłości w poczuciu, że kogoś to w ogóle interesuje. Mnie nie interesowało, moją przeciwniczkę prawdopodobnie też niekoniecznie, sądząc po jej reakcji.
- Proszę zrobić nam przysługę i oddalić się czym prędzej – dodałem do słów półwili, mimo wszystko uprzejmie. Nawet skłoniłem lekko głowę zjawie. Z drugiej strony tak zwana Roszpunka odwracała moją uwagę od lady Yaxley i bijącego od niej uroku, który, jak podejrzewałem, srodze odbije się na mojej zdolności do szermierki.
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303
Re: Most oszustów [odnośnik]18.01.18 10:21
Duch uśmiechał się smutno, snując swoją historię, pozornie kompletnie obojętny na wasze zainteresowanie. W istocie było dokładnie odwrotnie: pragnął atencji, a kiedy jej nie dostawał, w mgnieniu oka jego aura potrafiła zmienić się z delikatnej i uroczej - choć wyraźnie przygnębionej - w roziskrzoną gniewem. Liliana natychmiast mogła poznać, że w krwi kobiety płynęła niegdyś krew wili, domyślił się tego również Lupus, gdy widmo na moment zawisło kilka cali nad ziemią tuż obok lady Yaxley. Obie były uderzająco piękne i wyjątkowo zgrabne, jak się okazało, nawet po śmierci nie traciły nic ze swego naturalnego uroku.
-Jesteś piękna - wymruczał duch, okrążając Lilianę i zdając się w ogóle nie reagować na zapatrzonych w nie lorda Blacka - oni lubią piękne kobiety, prawda? - spytała, chłodząc ton swego zamyślonego głosu i kończąc go ostrą, przeszywającą kpiną, zmieszaną z pogardą. Uniosła drobną dłoń, lekceważąco wskazując na Lupusa i karcąco uniosła brew - strzeż się - syknęła do Liliany, zbliżając się do niej gwałtownie i chwytając za jej ramiona własnymi rękami, oczywiście przeniknęły one przez białe ciało lady Yaxley, co szlachcianka odczuła, jakby ktoś spryskał ją lodowatą wodą.
-Jeszcze tego pożałujesz - rysy Roszpunki wykrzywiły się w złości, usta zacisnęły się w wąską linię, śliczna twarz ściągnęła się w wyrazie srogiego gniewu, a drobne dłonie zacisnęły się w pięści. Po chwili jednak duch się opamiętał, uspokoił i spojrzał na Lilianę z dumną wyższością.
-Wspomnisz me słowa, śliczna lady - wyszeptała, podpływając bliżej niej i zmuszając tym samym  pannę Yaxley do cofnięcia się o kilka kroków. Roszpunka nieoczekiwanie musnęła policzek Liliany zimnymi ustami, po czym rozpłynęła się we mgle, zostawiając was w poczuciu skonfundowania. Akurat ten moment wybrał sędzia odziany w fioletową liberię, aby wynurzyć się z mgły (nie wiedzieliście, czy był tam od początku, obserwując wasze perypetie, czy też przybył dopiero teraz) i poinstruować was do właściwego ustawienia. Przywitaliście się odpowiednią konfiguracją ruchów, po czym założyliście ochronne maski, mężczyzna dał znak do rozpoczęcia pojedynku.

Mechanika:

|Zaczyna Lupus, link do losowania kolejności znajduje się tutaj
Wasze początkowe ustawienie (będzie aktualizowane) wygląda w ten sposób
Liliana oznaczona jest kolorem fioletowym, Lupus niebieskim.
Liliana, prawidłowo odgadłaś zagadkę, pocałunek Roszpunki nieco Cię pobudził. Do końca całego turnieju otrzymujesz bonus +5 do każdego rzutu odpowiadającego za atak.
Na odpis macie 48 godzin


I show not your face but your heart's desire


Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 22.01.18 14:31, w całości zmieniany 1 raz
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Most oszustów 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 9:47
Nie umiałem radzić sobie z duchami. Do tej pory nie musiałem. Zajmowałem się istotami żywymi, starając się nie doprowadzać do ich śmierci, czyli zmniejszając ich możliwość stania się niematerialnym bytem z zaświatów. To wydawało mi się mieć więcej sensu niż rozprawianie się ze zjawami, wielokrotnie dużo bardziej kapryśnymi niż żywe zrzędy. Dziwiłem się zajęciu kuzyna, choć domyślałem się, że było ono podyktowane rodowymi tradycjami. Nie oceniałem, choć patrząc na martwą Roszpunkę utwierdzałem się w niechęci do tych istot. Z pięknej panny szybko stała się agresywną potomkinią wili, jej podobieństwo do lady Yaxley było wręcz uderzające. Nadal patrzyłem na nią niechętnie, oczekując, że da nam wreszcie spokój i rozmyje się w powietrzu, ale ona wolała kontynuować bezsensowną grę zamiast zniknąć nam z oczu. Zacząłem się aż obawiać, że zrobi krzywdę mojej przeciwniczce, ale wiele dziwnych rzeczy wydarzyło się na raz. W tym pocałunek, to musiało być dość chłodnym przeżyciem. Już zamierzałem próbować ciskać w zjawę jakimiś zaklęciami, ale ta na szczęście sama zdecydowała się wreszcie zniknąć z naszych oczu.
- Mam nadzieję, że wszystko w porządku lady – powiedziałem zaniepokojony. Przyjrzawszy się jednak czujnym okiem uzdrowiciela doszedłem do wniosku, że kobiecie nic się nie stało. Wręcz wyglądała nieco lepiej niż przed chwilą, o ile było to w ogóle możliwe przy urodzie oraz wdzięku potomkiń wil. Tak szczerze to aż się nieco zmieszałem kiedy już się zorientowałem, że nasza relacja opiewa w zbyt wiele troski z mojej strony. Odchrząknąłem, dystansując się ponownie, a wtedy pojawił się mężczyzna, najwidoczniej mający rozstrzygać sprawy sporne oraz pilnować przebiegu tego pojedynku.
Skinąłem mu głową, nie zastanawiając się ile czekał wśród mgły, a ile nie. Po prostu założyłem maskę, ścisnąłem mocniej floret i przywitałem się z przeciwniczką, tym razem po szermierczemu. Następnie usiłowałem uskutecznić wypad, a zaraz po nim cofnięcie się, celem zwiększenia dystansu, co chyba było najrozsądniejszym wyjściem. Nie chciałem tak od razu próbować najtrudniejszych sztuczek, wolałem zacząć od prostych sekwencji ruchów. Dalej nie mogąc przejść do porządku dziennego nad płcią swojej przeciwniczki. Porażka będzie tym bardziej bolesna i aż zacisnąłem mocniej usta, mając nadzieję, że nie popełnię błędu i uda mi się trafić w tors czarownicy.
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 9:47
The member 'Lupus Black' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 100
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Most oszustów Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 13:19
Dziwne, że krew wili byłam w stanie rozpoznać w niej dopiero, kiedy jej rysy charakterystycznie się wyostrzyły. Na pierwszy rzut oka tego nie widziałam, być może brak włosów i postać ducha sprawiały, że czar był jakby ukryty, nawet jeśli wciąż widoczny. Sama doskonale wiedziałam, że to nie piękna fryzura i odpowiedni makijaż powodowały, że mężczyźni patrzyli się na mnie jakby zaczarowani. Tymczasem to ja przyglądałam się Roszpunce, zapominając nawet na chwilę, że kawałek dalej jest Lupus i pewnie też sędzia. Wydawało mi się, że powinnam rozumieć jej słowa i chociaż w tej chwili pochłaniała całą moją uwagę, to i tak nie wiedziałam czy ma coś konkretnego na myśli. Może wszystko? To jak wyglądał nasz świat i jakie mogło potoczyć się moje życie? Znowu musiałam przytrzymać się liny mostu, bo nawet jeśli duch nie mógł mnie dotknąć tak naprawdę, to przez chwilę miałam wrażenie, że to zrobi, a ja w efekcie popchnięcia stracę równowagę. Kiedy zniknęła, odczułam wyraźną ulgę, jednocześnie na policzku wciąż tliło się nierzeczywiste zimno jej ust. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to dzięki temu pocałunkowi zaczęła mnie ogarniać jakaś dziwna, ale pozytywna, energia.  
- Nic się nie stało, dziękuję, że lord pyta. To było dosyć... niespodziewane spotkanie - powiedziałam, starając się wrócić do rzeczywistości, co wcale nie było łatwe, przez wciąż unoszącą się wszędzie mgłę. Obawa przed spadnięciem z mostu nie minęła, czułam się tutaj trochę jak w krainie duchów nawet jeśli jeden z nich dał już nam spokój. Stanęłam na samym środku mostu, uważnie nasłuchując czy deski pod moimi stopami nie skrzypią zbyt niebezpiecznie.
Uśmiechnęłam się lekko do Lupusa, a potem już przeszliśmy do pojedynku, wsunęłam na twarz maskę i przywitałam się, jak wymagały tego zasady. Trzymałam pewnie floret w dłoni, wypad Lupus wydawał się wręcz idealny, zamiast się przed nim bronić, zrobiłam krok w tył, chcąc uniknąć trafienia. Specjalnie na tę okazję ubrałam zieloną suknię, której wygodny krój nie utrudniał ruchów, a włosy upięte były w kok i nawet jeden kosmyk nie śmiał się wymsknąć, by przysłonić mi pole widzenia.
Liliana Yaxley
Liliana Yaxley
Zawód : -
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Ciężko było przestać wierzyć, że kwiat może być piękny bez celu, ciężko przyjąć, że można tańczyć w ciemnościach.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3066-liliana-yaxley#50362 https://www.morsmordre.net/t3091-ares#50606 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3506-liliana-yaxley#61144
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 13:19
The member 'Liliana Yaxley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 94
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Most oszustów Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 13:30
Udało się, mój krok w tył będący nawet bardziej odskokiem sprawił, że broń lorda Blacka minęła mnie z daleka. Zachwiałam się tylko odrobinę na krzywych deskach i uniosłam swój floret, szykując się do ataku. Wciąż ogarniały mnie wątpliwości co do mojej obecności tutaj, teraz nie było nikogo, kto mógłby je rozwiać. Miło ze strony Lupusa, że nie wyraził swoich ewentualnych zastrzeżeń na głos - mogłam tylko domyślać się, co o tym sądzi. Wątpiłam jednak, żeby przekonania Blacków co do takich aktywności kobiet mocno różniły się od tych, które doskonale znałam.
Miałam nadzieję, że wykazując się dobrą techniką pokażę wszystkim tym niedowiarkom, że kobiety również mogą uprawiać szermierkę i to niekoniecznie jedynie w zaciszu własnych posiadłości. Musiałam przyznać, że całe to wrażenie, że jestem skądś-tam obserwowana przez lornetki była dosyć rozpraszająca, nawet jeśli mogło się wydawać, że gęsta mgła skrywa nas przed spojrzeniami. Po oddaleniu się od przeciwnika nawet niespecjalnie go widziałam, dlatego sunięcie szermiercze robiłam trochę tylko na oślep. Dopiero kiedy się zbliżałam, sylwetka Lupusa powoli się wyostrzała.
Liliana Yaxley
Liliana Yaxley
Zawód : -
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Ciężko było przestać wierzyć, że kwiat może być piękny bez celu, ciężko przyjąć, że można tańczyć w ciemnościach.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3066-liliana-yaxley#50362 https://www.morsmordre.net/t3091-ares#50606 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3506-liliana-yaxley#61144
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 13:30
The member 'Liliana Yaxley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 15
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Most oszustów Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]22.01.18 14:30
Niezakłócone już dłużej duszną obecnością rozpoczęło się od niezwykle pewnego wypadu szermierczego Lupusa, któremu obserwujący was sędzia przyglądał się z niewysłowionym podziwem, mrucząc coś pod nosem o niezwykłych umiejętnościach amatorów. Równie spory zachwyt wywołał w nim zgrabne cofnięcie się Liliany, która nie dała się przechytrzyć Blackowi i w porę umknęła przed floretem mężczyzny. Niestety, lady Yaxley nie podołała szermierczemu sunięciu, wykonując pchniecie nieco za daleko od tułowia Lupusa. Walka toczyła się dalej, a przed lordem Blackiem stały dwie szanse na zdobycie punktu.

|0:0
Wasze ustawienie nie uległo znaczącej zmianie
Proszę też, abyście raz jeszcze zerknęli do mechaniki, ponieważ wprowadziłam Was w drobny błąd spowodowany niewłaściwym zapisem - dotyczącym cofania się/zbliżania w turze atakującej.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Most oszustów 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]23.01.18 10:20
Skinąłem głową lady Lilianie, kiedy powiedziała, że wszystko w porządku. Miała rację, nie spodziewałem się tutaj duchów, prędzej odnalazłbym je w lasach Cheshire. Jednak nie zastanawiałem się nad tym zbyt długo. Walka rozpoczęła się na dobre, dlatego od razu do niej przystąpiłem. Moje zachowawcze postępowanie okazało się być mocno nad wyrost, kiedy zrobiłem idealny, wręcz książkowy wypad szermierczy. Gdyby nie zwinność lady Yaxley i jej zgrabne odsunięcie się w tył, na pewno zdobyłbym punkt wręcz w fenomenalnej otoczce profesjonalizmu. Co było dość zaskakujące, bo dawno nie trenowałem szermierki. Wydawało mi się raczej, że wyszedłem z wprawy. Większość życia poświęcałem szpitalowi oraz doskonaleniu magii leczniczej, gdzieś pomiędzy studiując historię magii oraz interesując się polityką, do tego dochodziło rozrysowywanie drzew genealogicznych arystokracji. Na szermierkę brakowało już doby po prostu, oddawałem się jej tylko w naprawdę uzasadnionych przypadkach.
Wszystko więc wskazywało na zwykłe szczęście początkującego. Ale udawałem, choć na twarzy miałem maskę, że dokładnie wiedziałem co robię i taki był mój początkowy zamiar. Kiedy moja przeciwniczka gotowała się do ataku po udanej próbie obrony, aż spiąłem mięśnie, chcąc się odruchowo cofnąć albo wykonać parowanie lub cokolwiek, byleby tylko uniknąć trafienia, ale Lilianie nie udało się dosięgnąć floretem mojego torsu. Dlatego stałem w miejscu, skupiony oraz opanowany.
Przede mną jawiły się dwie szanse i miałem nadzieję, że przynajmniej jedną z nich uda mi się wykorzystać. W tym celu najpierw zrobiłem sunięcie szermiercze, mając w myślach plan natarcia w przód i trafienia przeciwniczki w tułów. Wszystko działo się naprawdę szybko i trochę się jeszcze gubiłem w poszczególnych krokach, ale wiedziałem, że później znów przypomnę sobie zasady. Odetchnąłem głęboko i zaatakowałem.
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303
Re: Most oszustów [odnośnik]23.01.18 10:20
The member 'Lupus Black' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 35
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Most oszustów Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Most oszustów [odnośnik]23.01.18 10:27
Niestety nie udało się również mi zdobyć punktu. Wystartowałem prawdopodobnie zbyt późno, żeby móc obwieścić swój szermierczy sukces. Widocznie straciłem swoje szczęście początkującego, ale wiedziałem, że się nie poddam. Odczuwałem ogromną presję oraz wstyd, bo jednak zostać pokonanym przez kobietę może nadwyrężyć dumę każdego mężczyzny. Nie rozumiałem dlaczego w ogóle je dopuszczono do potyczek, ale skoro już tak było, to zamierzałem zachować się kulturalnie. Nie brnąc w żadne uszczypliwości czy w ogóle słowa, które mogłyby lady urazić. Dziwiło mnie to mimo wszystko, bo obie uczestniczki turnieju nie były wyzwolonymi, postępowymi zdrajczyniami tylko damami z konserwatywnych rodów, ale nie mogłem nic z tym zrobić. Co najwyżej wspomnieć Morgothowi, by może spróbował wziąć sprawy w swoje ręce, ale to nie do mnie należała żadna z decyzji. Musiałem walczyć tak, jak mi dano to robić.
Po nieudanym sunięciu, zdecydowałem się tym razem na wypad szermierczy, sięgając po prostsze rozwiązanie, które w poprzedniej turze okazało się być bardzo pomocne. Nie wiedziałem jak będzie tym razem, ale zaklinałem rzeczywistość we własnych myślach, mając nadzieję, że tym razem wreszcie się uda i przynajmniej zdobędę lichą szansę na powodzenie. Najwidoczniej trafianie do celu nie było moją mocną stroną, choć nie powinienem sobie pobłażać. Pollux zawsze mawiał, że jako Blackowie powinniśmy zbliżać się do doskonałości za wszelką cenę. To właśnie zamierzałem robić poszerzając swoje horyzonty. Noga ugięta, łokieć też, floret w przód i oby się udało.
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303

Strona 1 z 8 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Most oszustów
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach