Wydarzenia


Ekipa forum
Czarodziejski wąwóz
AutorWiadomość
Czarodziejski wąwóz [odnośnik]12.11.18 10:27
First topic message reminder :

Czarodziejski wąwóz

W pewnym zakątku zamglonego lasu znajduje się wąska ścieżka - odnajdzie ją tylko ktoś niezwykle spostrzegawczy. Ścieżynka zdaje się wydeptana setką bosych nóżek, prowadzi też w dół, w gęste krzewiny, za którymi rozciąga się widok na zadrzewiony wąwóz. Jego ściany są niezwykle strome, do wąwozu można zejść wyłącznie tą jedną drogą, a i ona nie należy do łatwych.
Dno wąwozu wysypane jest kamieniami, większymi i mniejszymi: pulsują one dziwną energią, są przez cały rok ciepłe, nie zalega tu więc śnieg, a strome nawisy wąwozu nie pozwalają dotrzeć tutaj zawiejom. Dzięki magicznej specyfice tego miejsca przez cały rok w wąwozie panuje wiosna: rosną tutaj zielone kwiaty, płożą się świeże pędy, a spomiędzy kamieni wyrastają ciepłolubne rośliny. Choć panuje tu duchota, to miejsce jest wyjątkowe i, jak powiadają, przeklęte. Gdzieniegdzie na kamykach lśni zaschnięta krew a na ścianach wąwozu tkwią drewniane drzazgi. Ta anomalia przyrodnicza przyciąga wielu badaczy oraz miłośników flory - bowiem zwierzęta omijają to miejsce z daleka, nie sposób ujrzeć tu nawet gryzonia czy ptaka.
Miejsce odkryte przez uczestników eventu Noc - październik 1956
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]02.12.18 21:46
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 4

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Czarodziejski wąwóz - Page 5 EziDOIT
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]04.12.18 10:05
Gdy jej sylwetkę ponownie otulił mrok, Tilda momentalnie poczuła, że paraliż przestał posuwać się w głąb jej ciała. Ból zastąpiło mrowienie, co było dobrym znakiem, dlatego postanowiła pozostać poza kręgiem światła, woląc nie ryzykować, że jeśli ponownie znajdzie się w jego obrębie, paraliż powróci ze zdwojoną siłą.
Na tym jednak kończyły się dobre strony sytuacji. Zdawało się, że jej słowa nie zrobiły żadnego wrażenia na mężczyźnie, w którego oczach wciąż widziała szaleństwo. Uczepiona jego ramienia kobieta wyglądała na jeszcze bardziej przerażoną, piszcząc ze strachu, kiedy towarzysząca Ramseyowi nieznajoma usiłowała rzucić na drugiego mężczyznę zaklęcie.
- Nikt tu nie próbuje uciekać. Uspokój się - powiedziała, darując sobie jednak wchodzenie w dalszą polemikę. Spokój w jej głosie powoli zaczynał ustępować irytacji. Mężczyzna naprawdę wierzył absurdalnym słowom szalonej czarownicy, na dodatek osłaniał ją własnym ciałem, tak jakby wszyscy inni faktycznie stanowili zagrożenie.
Gdy ze strony drugiej czarownicy pomknęło kolejne zaklęcie, Tilda postanowiła pójść w jej ślady. Uniosła szybko różdżkę i wymierzyła w szaloną kobietę, licząc na to, że jej czarowi uda się ominąć osłaniającego ją częściowo mężczyznę.
- Amicus - powiedziała zniecierpliwionym głosem. Jeśli kobieta nie zamierzała uspokoić się sama, Tilda zamierzała jej w tym pomóc.


You have witchcraftin your lips



Tilda Fancourt
Tilda Fancourt
Zawód : hoduję pająki
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna


the good ones always seem to break


OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3972-tilda-fancourt https://www.morsmordre.net/t3987-arachne https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f149-redwood-avenue-17-3 https://www.morsmordre.net/t4010-skrytka-bankowa-nr-1022 https://www.morsmordre.net/t6385-tilda-fancourt#162295
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]04.12.18 10:05
The member 'Tilda Fancourt' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 39

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Czarodziejski wąwóz - Page 5 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]04.12.18 11:21
Zacisnął mocniej palce na rękojeści sztyletu. Był z jakiegoś powodu istotny, ważny. Nie pozwolił sobie na to, by go porzucić. Musiał sobie przypomnieć, co zaszło. Musiał wiedzieć, czy to był sen, choć był zbyt realny, a już na pewno nie śniłby o półnagim, pozbawionym zmysłów obcym mężczyźnie. Mimo swoich dziwnych fantazji i fetyszy, zdecydowanie nie. Przyglądał mu się niecierpliwie. On, a może ona — nie, żadne z nich nie było dziełem iluzji. To miejsce również. Kiedy zaklęcie się powiodło wiedział to. Chciałby sądzić, że widzi również, ale wzrok mylił. Być może za sprawką anomalii przenieśli się w to okropne miejsce. Może — właśnie wtedy, gdy zatapiał w silnych ciosach sztylet w ciele czarnowłosej coś wyrwało go z tej czynności i teleportowało. Może to ona — chciała się bronić, może gdzieś nastąpiła eskalacja magii. Ale nie chciał o tym myśleć, zadręczać się szukaniem powodów i wyjaśnień. Musiało być jedno, rozsądne, zagryzał zęby powtarzając to sobie w głowie, odrzucając od siebie wątpliwości i rozterki, które nie były mu potrzebne. Tylko chłodna analiza, kalkulacja. Zmysły, pragnienia, tęsknoty grzebał w ziemi każdej chwili. Cokolwiek to spowodowało, doprowadziło go do miejsca, którego nie znał, i z którego póki co nie wiedział jak się wydostać. Ciemność wywołana była kapryśną magią. Wokół nich był las. Gęsto rosnące, gołe, ponure drzewa. Parszywe miejsce. Nie potrafił zdejmować klątw, wątpił też, że tu z tego miejsca mógł to przerwać. Gdzieś tam wyczuwał źródło — jego przerwanie, naprawienie, mogło dać kres podłej, obłapiającej ich jak mgła ciemności. Drugi istotny punkt. Nieopodal dostrzegł jednak chatkę. Znacznie bliżej, niż cokolwiek innego. Nie mogli jej pominąć, ani zlekceważyć. W środku mógł być ktoś, kto odpowie na jego pytania, jeśli żadne z obecnych tutaj nie chciało, lub nie potrafiło. Nie chciał się wdawać w głupie awantury, bezmyślne dramaty. Mężczyzna był obłąkany. Podobnie jak jego towarzyszka.
Nie odpowiedział Tildzie, ale popatrzył na nią uważnie. Nie zamierzał jej powiedzieć, co robił, a jeśli śnił lub marzył — o czym. Jej odpowiedź go jednak nie satysfakcjonowała, żadna z tych osób nie była przydatna. Nie widział jednak podstaw, aby jej nie wierzyć. Nie podobało mu się, że obcy celuje w jego kierunku różdżką. Machnął nią, nie wypowiadając inkantacji. To mogło być cokolwiek. Nie zamierzał mu pozwalać na taką samowolkę. Mącił między nimi, a z pewnością chcieli się stąd wydostać.
— Expelliarmus— wyartykułował, mierząc do chłopaka, wykonując przy tym lekki ruch nadgarstkiem. Obejrzał się za siebie, ale Tilda zniknęła w ciemności. Stracił ją z oczu. Jeśli chciała walczyć z mrokiem w pojedynkę, nie zamierzał jej przekonywać. — Chodź — powiedział do nieznajomej(Blaithin) i pociągnął ją za łokieć. Nie wiedział, czemu się do niej odezwał, podejrzewając, że nawet go nie słyszy. Szkoda mu było jednak czasu, aby próbować się z nią porozumieć na migi. Ignorując dwójkę potępieńców ruszył w kierunku drzwi chatki, które widział. Chciał do niej dotrzeć nim zaklęcie przestanie działać.



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Kdzakbm
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]04.12.18 11:21
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 5

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Czarodziejski wąwóz - Page 5 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]04.12.18 17:18
Bertie ruszył do przodu, zdezorientowany i zziębnięty, a czarownica nie odstępowała go nawet na krok. Ciągle wisiała na jego ramieniu, wbijając długie, brudne paznokcie w jego przedramię. W drugiej, bladej i dziwnie pociętej dłoni, trzymała różdżkę, ciągle celując nią w stronę odchodzących. Czyżby i ona widziała w ciemnościach? - Orcumiano - jęknęła rozpaczliwie, ale jej zaklęcie ponownie trafiło w pień drzewa, rozbryzgując się na drobne, pomarańczowe iskry. - Dlaczego nic nie robisz? - pisnęła, spoglądając oszalałym wzrokiem na Bertiego. - To oni zranili Anę - a ty pozwalasz im odejść? Dlaczego znów ją zawodzisz? Dlaczego znów ryzykujesz jej życiem? - pytała coraz żałośniej, spoglądając w stronę oddalających się osób. Ruszyła pewnie w ich stronę, dalej nie odsuwając się od Botta, tak, jakby nie potrafiła samodzielnie ustać na nogach.

Mulciber parł przed siebie, niezbyt przejmując się swą towarzyszką. Wkrótce, dzięki mocnemu zaklęciu, wręcz zniknął z jej najbliższego otoczenia. Różdżka pociągnęła go do przodu, pomiędzy drzewami, daleko - lecz tuż po wypowiedzeniu inkantacji, niesłyszalnej dla Blaithin, powietrze wokół kobiety zadrżało, stając się dziwnie ciężkie. Fawleyówna znajdowała się w absolutnej ciemności, nie słyszała więc nic, poczuła jednak nagłe przerażenie. Straciła kontakt fizyczny z zakrwawionym nieznajomym - znalazła się sama, w mroku, a lęk opanował całe jej ciało. Potknęła się, przewróciła, boleśnie tłukąc kolana o ziemię, brudną i lepką. Miała przeświadczenie, że umrze, że zginie tutaj, w zupełnym chaosie, sama, pozostawiona, zapomniana; że nikt nie znajdzie jej zwłok, że przepadnie, zanim zdoła zostać zapamiętana. Zbierało się jej na płacz, opanowało ją potworne zniechęcenie. Dłoń, unosząca różdżkę, zatrzęsła się - niewiele brakowało, by zaklęcie było udane, ale niestety, nie powiodło się. A Blaithin, rozdygotana, na krawędzi szaleństwa, ciągle znajdowała się sama w mroku.

W podobnie gęstej ciemności znajdowała się także Tilda. Im dłużej znajdowała się poza zasięgiem świateł, tym czuła się lepiej. Ramię mrowiło coraz mocniej, paraliż zdawał się nie tylko zatrzymywać, co wręcz cofać. Czucie wracało już do łopatek, barku i góry ramienia. Nie zmieniało to jednak faktu, że pozostawała w zupełnej ciemności. Ciemności, przypominającej najgorsze chwile jej życia, największe upokorzenia, jakich doświadczała, najboleśniejsze wizje przyszłości, w której była samotna, zgnębiona, wzgardzana i zapomniana. Ona również próbowała korzystać z zaklęcia Veritas Claro, ale z różdżki nie wydobył się żaden promień.

Ramsey znalazł się tuż przy chacie, samotny, nieświadomy tego, do jakiego stanu doprowadził Blaithin. Tuż przed jego oczami znajdowała się chatka, dość pokaźnych rozmiarów. Była niska, wręcz przysadzista, a jej dach porastał mech. Z tej strony doskonale widział zabite deskami okno oraz zamknięte drzwi. Chatka była zarośnięta, brudna, zaniedbana, wyglądała na dawno niezamieszkiwaną - przynajmniej z zewnątrz. Ze środka nie dobiegały go na razie żadne odgłosy a z komina nie buchał dym. W okolicy nie znajdował się nikt; otaczały go jedynie gęste drzewa, przesłaniające także niebo i uniemożliwiające kierowanie się wskazaniami gwiazd. Sztylet ciągle ciążył w jego dłoni.


| Czas na odpis upłynie 08.12 o godzinie 16:30.

Tilda i Blaithin dodatkowo rzucają kością k6 na orientacje w terenie. Wynik parzysty oznacza skuteczne poruszanie się w zamierzonym kierunku, wynik nieparzysty zaś - zbłądzenie.

Veritas Claro (Ramsey): 3/5 tur
Veritas Claro (Bertie): 3/5 tur
Pozbawiony mroku świat widzą jedynie Ramsey i Bertie.




Żywotności:
Mapa:


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 06.12.18 16:26, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]04.12.18 23:11
Był zdezorientowany. Kompletnie. A jednak zachowanie kobiety wzbudzało w nim pytania. Jakim cudem by jej nie znał? Kogoś kto wydaje się być tak bliski Anastasii? To był kompletny absurd, zbyt wiele z siostrą dzielił, na pewno kiedy jeszcze oboje byli w szkole. I... jakim cudem ona tak po prostu szła w tę ciemność?
Pozostała trójka ewidentnie nie była nim czy nią głębiej zainteresowana i wszystko byłoby choć odrobinę jaśniejsze gdyby nie skalp trzymany przez jedną z nich.
- Stój. - odezwał się, wpatrując w Blathin, o której nie wiedział nic. Pozostali go nie obchodzili. Nic go nie obchodziło poza tym, że gdzieś tu jest jego prawie martwa siostra. - Skąd masz jej włosy?
Nie mógł pozwolić jej odejść, jednak nie atakował dalej, a ruszył w kierunku w którym odchodzili. Nie ufał im. Nie ufał nikomu, a to wszystko było jak koszmarny sen, ale nie mógł dać odejść komuś kto mógł mieć jakiekolwiek informacje o Anie.
Dopiero zaczynało do niego docierać, że prawie nic na sobie nie ma. Przeszły go dreszcze, zimno było koszmarne, jednak nie miało absolutnie żadnego znaczenia. Musiał odnaleźć Anastasię.

|Cztery kratki w kierunku Blathin poproszę c:



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]05.12.18 10:50
Obejrzał się za siebie, widząc zmierzającego za nimi mężczyznę nie zwolnił, ale i nie przyspieszył. Wyglądał na zagubionego, ale Ramsey nie planował ściągać go na ziemię; nie w sposób, o którym mógł marzyć. Nie interesował go ani jego osoba, ani postać kobiety, która wydała mu się szalona. Wątpił, by mogła mu cokolwiek powiedzieć o tym miejscu, a co dopiero pomóc mu się stąd wydostać. Wszyscy trafili tu jakimś dziwnym sposobem. Z pewnością musieli uporać się z anomalią, ale wpierw chciał sprawdzić chatę. Próbował się nie łudzić, że cudownym trafem odnajdzie w nim świstoklik, który wyciągnie go z tego lasu. Zerknął na ciągnięte przez siebie dziewczę i pociągnął ją pewniej, całkiem zapominając o tym, że nie widziała gdzie stawia stopy. Nie odzywał się do niej też, aby uprzedzić ją o podłoży, po którym sam szedł, wątpiąc, by go słyszała. Wyciągnął różdżkę przed siebie, celując w miejsce jak najbliżej widzianej przez siebie chaty, pomiędzy drzewami i rzekł:
— Ascendio.



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Kdzakbm
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]05.12.18 10:50
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 77

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Czarodziejski wąwóz - Page 5 SDh9ef6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]06.12.18 11:54
Pociagnięta przez Ramseya, potknęła się może raz czy dwa, ale szła za nim, starając nie odwracać się za siebie, gdzie pamięć dalej podpowiadała jej obraz szalonego mężczyzny (Bertie), który celował w nią różdżką. Z fałszywym poczuciem bezpieczeństwa szła przed siebie. Oczy nie chciały przyzwyczaić się do ciemności, pomimo, ze trwali w niej przez większość czasu, z krótkimi przerwami na zniknięcie w wyczarowanej kuli światła. Dała sobie jeszcze jedną szansę na sprawdzenie swoich umiejetności magicznych. Uniosła różdżkę, uspokajając oddech, próbując odciąć się od negatywnych, ogarniających jej ciało i umysł emocji. Być może one były problemem, a nie brak magii. Nie mogłaby uwierzyć, że mogłaby ją stracić. Znacznie łatwiej szło jej wierzyć w to, że padła ofiarą chorobliwie niepokojącej klątwy pozbawiającej jej słuchu i (może) głosu. Choć brak głosu nie wyjaśniały wyczuwalne wibracje na gardle.
Veritas Claro — szepnęła, ulegając swojej intuicji i przyzwyczajeniu w rzucaniu zaklęć, skoro na swoim słuchu nie mogła polegać. Nie znała jeszcze skuteczności swojego zaklęcia, ale liczyła na pierwsze powodzenie. Nie widziała Ramseya, czuła jedynie jego nikły uścisk na jej łokciu. Podążała za nim, starając się tego dotyku nie zgubić. W ogarniającym ją gęstym mroku, brak doświadczania jakichkolwiek bodźców zaczynał ją razić. Nigdy nie używała zaklęcia Veritas Claro w terenie, ani na rzeczywistych przedmiotach, bo nigdy nie było jej to potrzebne, więc nie była pewna jego dokładnego działania. Zaklęci zwykle stosowane do sfingowanych okoliczności nie przedstawiało całego swojego potencjału.
Miała szansę pierwszy raz się o nim przekonać, zakładając, że szczęście tym razem jej dopisze.



Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego dnia.


Blaithin Fawley
Blaithin Fawley
Zawód : kuratorka i krytyk muzyczny
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Cofnęłabym się tysiąc razy i straciła go tysiąc razy, żeby tylko usłyszeć jego snute opowieści albo tylko głos. Albo nawet bez tego. Jedynie wiedzieć, że gdzieś tutaj jest. Żywy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t6537-blaithin-fawley#166787 https://www.morsmordre.net/t6543-galahad#166862 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f117-cumberland-ambleside-dwor-fawleyow https://www.morsmordre.net/t6545-skrytka-bankowa-nr-1654#166865 https://www.morsmordre.net/t6544-blaithin-e-fawley#166863
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]06.12.18 11:54
The member 'Blaithin Fawley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 71

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Czarodziejski wąwóz - Page 5 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]06.12.18 13:16
Różdżka w jej dłoni była niczym bezużyteczny kawałek drewna; kolejny czar, który usiłowała rzucić, rozmył się w powietrzu. Nie potrafiła walczyć z siłą tego miejsca, ale jeszcze nie zamierzała się poddawać, wiedząc, że gdzieś musiało znajdować się wyjście.
Chyba że mroczny las był tylko kolejnym przeraźliwie realistycznym koszmarem, z którego nie było innej ucieczki niż wybudzenie się.
Analizując swoją sytuację, zorientowała się, że Ramsey i Blaithin zniknęli jej z oczu, zaraz po tym, jak Mulciber z niepowodzeniem próbował rozbroić Bertiego. Wciąż widziała go przed sobą, pozostającego w łunie światła wraz z szaloną kobietą, lecz do tej ostatniej Tilda nie miała zamiaru zbliżać się choćby o krok. Nie była bohaterką, nie miała w zwyczaju ratować ludzi z opresji, a w tym momencie czuła, że ze strony kobiety groziło jej wręcz niebezpieczeństwo.
Próbowała pokojowych rozwiązań. Te jednak zawiodły.
Wycofała się jeszcze bardziej w mrok, rozglądając się dookoła i usiłując dostrzec cokolwiek, co podpowiedziałoby, gdzie teraz podążać. Palce zaciskała na różdżce, gotowa odeprzeć każdy ewentualny atak - kto wie, co czaiło się w mroku? - doskonale pamiętając moment, w którym szalona kobieta wydobyła z kieszeni swoją własną różdżkę. Mogła posługiwać się magią, co czyniło ją jeszcze bardziej nieprzewidywalną.
- Veritas Claro - wyszeptała, wytężając wzrok w ciemności.


You have witchcraftin your lips



Tilda Fancourt
Tilda Fancourt
Zawód : hoduję pająki
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna


the good ones always seem to break


OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3972-tilda-fancourt https://www.morsmordre.net/t3987-arachne https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f149-redwood-avenue-17-3 https://www.morsmordre.net/t4010-skrytka-bankowa-nr-1022 https://www.morsmordre.net/t6385-tilda-fancourt#162295
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]06.12.18 13:16
The member 'Tilda Fancourt' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 36

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Czarodziejski wąwóz - Page 5 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]08.12.18 17:34
Bertie ruszył do przodu, zdezorientowany i zziębnięty, a czarownica nie odstępowała go nawet na krok. Ciągle wisiała na jego ramieniu, wbijając długie, brudne paznokcie w jego przedramię. W drugiej, bladej i dziwnie pociętej dłoni, trzymała różdżkę, ciągle celując nią w stronę odchodzących. Czyżby i ona widziała w ciemnościach? - Orcumiano - jęknęła rozpaczliwie, ale jej zaklęcie ponownie trafiło w pień drzewa, rozbryzgując się na drobne, pomarańczowe iskry. - Dlaczego nic nie robisz? - pisnęła, spoglądając oszalałym wzrokiem na Bertiego. - To oni zranili Anę - a ty pozwalasz im odejść? Dlaczego znów ją zawodzisz? Dlaczego znów ryzykujesz jej życiem? - pytała coraz żałośniej, spoglądając w stronę oddalających się osób. Ruszyła pewnie w ich stronę, dalej nie odsuwając się od Botta, tak, jakby nie potrafiła samodzielnie ustać na nogach.

Mulciber parł przed siebie, niezbyt przejmując się swą towarzyszką. Wkrótce, dzięki mocnemu zaklęciu, wręcz zniknął z jej najbliższego otoczenia. Różdżka pociągnęła go do przodu, pomiędzy drzewami, daleko - lecz tuż po wypowiedzeniu inkantacji, niesłyszalnej dla Blaithin, powietrze wokół kobiety zadrżało, stając się dziwnie ciężkie. Fawleyówna znajdowała się w absolutnej ciemności, nie słyszała więc nic, poczuła jednak nagłe przerażenie. Straciła kontakt fizyczny z zakrwawionym nieznajomym - znalazła się sama, w mroku, a lęk opanował całe jej ciało. Potknęła się, przewróciła, boleśnie tłukąc kolana o ziemię, brudną i lepką. Miała przeświadczenie, że umrze, że zginie tutaj, w zupełnym chaosie, sama, pozostawiona, zapomniana; że nikt nie znajdzie jej zwłok, że przepadnie, zanim zdoła zostać zapamiętana. Zbierało się jej na płacz, opanowało ją potworne zniechęcenie. Dłoń, unosząca różdżkę, zatrzęsła się - niewiele brakowało, by zaklęcie było udane, ale niestety, nie powiodło się. A Blaithin, rozdygotana, na krawędzi szaleństwa, ciągle znajdowała się sama w mroku.

W podobnie gęstej ciemności znajdowała się także Tilda. Im dłużej znajdowała się poza zasięgiem świateł, tym czuła się lepiej. Ramię mrowiło coraz mocniej, paraliż zdawał się nie tylko zatrzymywać, co wręcz cofać. Czucie wracało już do łopatek, barku i góry ramienia. Nie zmieniało to jednak faktu, że pozostawała w zupełnej ciemności. Ciemności, przypominającej najgorsze chwile jej życia, największe upokorzenia, jakich doświadczała, najboleśniejsze wizje przyszłości, w której była samotna, zgnębiona, wzgardzana i zapomniana. Ona również próbowała korzystać z zaklęcia Veritas Claro, ale z różdżki nie wydobył się żaden promień.

Ramsey znalazł się tuż przy chacie, samotny, nieświadomy tego, do jakiego stanu doprowadził Blaithin. Tuż przed jego oczami znajdowała się chatka, dość pokaźnych rozmiarów. Była niska, wręcz przysadzista, a jej dach porastał mech. Z tej strony doskonale widział zabite deskami okno oraz zamknięte drzwi. Chatka była zarośnięta, brudna, zaniedbana, wyglądała na dawno niezamieszkiwaną - przynajmniej z zewnątrz. Ze środka nie dobiegały go na razie żadne odgłosy a z komina nie buchał dym. W okolicy nie znajdował się nikt; otaczały go jedynie gęste drzewa, przesłaniające także niebo i uniemożliwiające kierowanie się wskazaniami gwiazd. Sztylet ciągle ciążył w jego dłoni.


| Czas na odpis upłynie 10.12 o godzinie 17:30.

Doszło do szalonej pomyłki, Mistrz Gry zamiast wrzucić Wam przed dwoma dniami nowego posta, edytował poprzedniego - i zorientował się dopiero dziś. Najmocniej przepraszam, poprzedni post nie może zostać przywrócony. W ramach rekompensaty macie w tej kolejce +10 do rzutu kością.

Tilda i Blaithin dodatkowo rzucają kością k6 na orientacje w terenie. Wynik parzysty oznacza skuteczne poruszanie się w zamierzonym kierunku, wynik nieparzysty zaś - zbłądzenie.

Veritas Claro (Ramsey): 3/5 tur
Veritas Claro (Bertie): 3/5 tur
Pozbawiony mroku świat widzą jedynie Ramsey i Bertie.




Żywotności:
Mapa:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Czarodziejski wąwóz [odnośnik]08.12.18 23:20
Był zagubiony - to mało powiedziane. Każdy ruch mógł być zły, jednak o ile mógł wierzyć we wcześniejsze słowa kobiety w jakimś stopniu, tak z każdą sekundą jej manipulacje stawały się bezpośrednie i jawne. Ewidentnie widziała w ciemności mimo braku zaklęcia jakie miałoby jej to umożliwić, mówiła rzeczy których wiedzieć... no właśnie, nie powinna wiedzieć. Choć może zgadywała? Mówiła, już przedtem rzeczy mało prawdopodobne Bertie w końcu postanowił przestać zwracać na nią uwagę, była szalona i przestała jawić się w jego oczach jako ofiara, może bardziej jako pułapka.
Skierował różdżkę w stronę kobiety, która trzymała skalp jego siostry, z którą zaczęło się coś dziać. Fakt, że miała włosy Anastasii - lub podobne - nie wzbudzał w nim zaufania, jednak jeśli ktoś powie mu coś na ten temat to jedynie ona.
- Ascendio.
Wypowiedział jedynie, chcąc znaleźć się obok kobiety (Blaithin).
- Stój! Nic ci nie zrobię, nie ja tu jestem zagrożeniem, muszę wiedzieć skąd masz te włosy i o co tutaj do cholery chodzi. - odezwał się przy tym. Miał świadomość, że dopiero co celował w nią różdżką co może nie wzbudzać zaufania, chciał rzucić w nią zaklęcie, a ona nie wie jakie, jednak nie miał wyboru, musiał zdobyć informacje. W tej chwili każda decyzja mogła być zła, ale najgorsze co mógł zrobić to stanie w miejscu.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Czarodziejski wąwóz - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott

Strona 5 z 21 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13 ... 21  Next

Czarodziejski wąwóz
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach