| 100% / 215 PŻ

Ze zniecierpliwieniem czekał na możliwość zmierzenia się z kolejnym przeciwnikiem. Poprzednie dwa miesiące nieszczęśliwie przepuścił. Wyraźnie chciał potrenować, szczególnie że wiedział z kim ma się pojedynkować. Co prawda bał się trochę spotkania z aurorem. Spodziewał się, że ten na pewno jest lepiej wprawiony w bój niż on, podróżnik i (po trochu, choć nie chciał się do tego przyznać) alkoholik.
Zanim przekroczył próg domu pojedynków wyraźnie przygładził swoją koszulę, co by to wyglądać schludnie. Na arenę mimo wszystko wszedł bez uśmiechu na twarzy, a w oczach dało się dostrzec gotowość do walki. Ukłonił się przez Skamanderem, różdżkę trzymał lekko uniesioną, wszystko w zgodzie z etykietą. Nie chciał się odzywać, co by to nie przynieść sobie pecha. Następnie przybrał odpowiednią pozycję i czekał na moment rozpoczęcia pojedynku.
– Lamino! – zaczął jako pierwszy. Być może nie było to uprzejme, że zaczynał od takiego zaklęcia, ale spodziewał się tego samego albo i czegoś mocniejszego od Skamandera. Chciał jednak spróbować pokazać się przed aurorem… choć w przypadku Macmillana, z jego kulawym szczęściem, każda dobra chęć mogła się obrócić przeciwko niemu.

The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 26

| 100% / 215 PŻ

Zaklęcie niestety nie wyszło, a on poczuł jak powoli zbiera się w nim wstyd. Skamander z kolei nie reagował. Niepewny Macmillan spojrzał jedynie w stronę sędziego, który zdawał się wskazywać, że pojedynek wciąż trwał. Zdezorientowany spojrzał ponownie na swojego dobrze znanego przeciwnika. Poprawił postawę i postanowił jeszcze raz rzucić w stronę Skamandera zaklęcie:
- Commotio!

The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 2

| 100% / 215 PŻ

Miał wrażenie, że poczerwieniał ze wstydu. Zamrugał kilkakrotnie, czując się wyjątkowo beznadziejne ze świadomością, że nie był w stanie niczego wyczarować. Zezował chwilę na swoją różdżkę. Wstyd przeszedł szybko w złość. Zdenerwowany, znowu wycelował w Skamandera i niemalże wykrzyczał:
- Lamino Glacio!

The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 76

Na arenie stawił się o czasie. Był ubrany oficjalnie. Włosy uwiązał w ciasny kok z tyłu głowy. Wykonał należyte gesty zgodne z etykietą pojedynku. Dziwnie było widzieć Macmilana po raz drugi w takich okolicznościach, gdy nie tak dawno wyciągał go zalanego w trupa z pod niewieściego dachu. wspomnienie to stało się chyba nader żywe bo Anthony przespał swoja kolejkę. Zrugał się w myślach i zarządził skupienie tym bardziej, że nieliche uroki kierowane były ku niemu. Zamierzał odpowiedzieć podobnymi:
- Lamino Glacio!

The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 27

Poruszył brwiami niezadowolony z efektu by zaraz szarpliwym gestem nadgarstka wypróbować zaklęcie nieco mniej złożone, a jednak wciąż dające odpowiednio silne efekty:
- Lamino!

The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 75

| 100% / 215 PŻ

Z początku myślał, że oboje mają jakiegoś pecha, żeby cokolwiek wyczarować. Zaraz jednak okazało się, że Skamander lepiej potrafi się skupić niż on. Widząc sztylety, który leciały w jego stronę, natychmiast postanowił się bronić:
- Protego Maxima!

The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 69

| 71%-80% / 159 PŻ | -10

Z sykiem przyjął na siebie ostrza sztyletów, szczególnie kiedy jeden wbił mu się prosto w ramię. Tarcza go zawiodła, ale nie zamierzał się poddawać. Natychmiast rzucił w Skamandera zaklęcie:
- Ignitio!

The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 70