Kuchnia
Strona 2 z 2 •
1, 2

AutorWiadomość
First topic message reminder :


Kuchnia
Choć Michael nie miał dużego budżetu na urządzenie swojego własnego gniazdka, postarał się wyciągnąć jak największy potencjał ze wszystkich pomieszczeń. Kuchnia, zarówno jak salon, spełniający również rolę sypialni, potrzebowała gruntownego remontu, którym zajął się sam właściciel mieszkania. Niewielkie, choć praktycznie zaprojektowane wnętrze, z przeważającą liczbą ciepłych odcieni żółci, pomarańczy i ciemnego brązu drewna, pozwala na swobodę gotowania. Scaletta jednak rzadko staje przy garach - uważa, że zupełnie się do tego nie nadaje, wyznając przy tym otwarcie, że został wychowany w typowo włoskich realiach, gdzie żona przygotowuje obiad dla męża, gdy ten wraca z pracy. Oczywiście mężczyzna średnio może się do tego odwoływać (a raczej nawet nie powinien), zważywszy na jego nieulegający zmianie stan kawalera; zresztą, nawet jeśli miałby partnerkę, to wolałby dołożyć wszelkich starań, by zamiast niej, posiłki przygotowywał domowy skrzat. W obecnym stanie rzeczy, Michael najczęściej jada na mieście; czasem też zdarza mu się wpaść na obiadek to matki, choć tę opcję wybiera znacznie rzadziej - konfrontacja wiąże się zawsze z niewygodnymi pytaniami skierowanymi w stronę młodzieńca. Kuchnia, choć wyremontowana i całkiem nieźle urządzona, nie bywa użytkowana. Jedyne, czym Scaletta się frasuje, i to każdego ranka i wieczoru, jest gotowanie wody na kawę i herbatę. W półkach można znaleźć też suche artykuły, niewymagające specjalnych warunków przechowywania, jak mąka, cukier czy różne kształty makaronu gotowego do ugotowania (za który, gdyby tylko wiedziała o tym jego sycylijska babka, dostałby porządne lanie). Główne oświetlenie stanowią lampy, bo jedyne okno znajdujące się w tym pomieszczeniu, znajduje się po północnej stronie kamienicy, co skutkuje krótkotrwałym nasłonecznieniem wnętrza, niezależnie od panującej pory roku. Pomimo ubogiego dostępu do promieni słonecznych, jest to najcieplejsze miejsce w mieszkaniu, bowiem to tutaj znajduje się masywny piec grzewczy.
Michael Scaletta

Zawód : kradnie, co popadnie
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
neon on my naked skin
passing silhouettes of strange illuminated mannequins
shall i stay here at the zoo? or should i go
and change my point of view for other ugly scenes?
it's easy when you're big in japan
passing silhouettes of strange illuminated mannequins
shall i stay here at the zoo? or should i go
and change my point of view for other ugly scenes?
it's easy when you're big in japan
OPCM : 4 +2
UROKI : 7 +3
ALCHEMIA : 2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej

Neutralni


| 8 sierpnia
Nawet nie pamiętała drogi do mieszkania Michaela. Dała się mu prowadzić, ufając, że nie wprowadzi ją wcale w paszczę lwa. Gdy dotarli na miejsce, próbowała o czymś mówić, coś tłumaczyć, ale z jej ust chyba wydobył się tylko niewiele wnoszący bełkot, bo gdy tylko jej ciało poczuło miękkość kanapy, nie mogła powstrzymać senności. Jej powieki natychmiast stały się ciężkie, a świat oddalił się gwałtownie i panna Grey dała się porwać objęciom Morfeusza.
Gdy wstała, nie była wcale mniej obolała – podniosła się, z trudem powstrzymując cichy jęk. Czuła się brudna i schorowana, jakby powinna leżeć w łóżku przez co najmniej kolejny tydzień. To jednak i tak była poprawa w porównaniu do dnia poprzedniego, kiedy trzęsła się z zimna, bólu i głodu.
Właśnie, głód. Była głodna, i to śmiertelnie. Nie jadła dobrze od miesięcy, a od wczoraj czy w ogóle miała coś w ustach? Chyba nie było sensu nad tym rozważać. Nic dziwnego jednak, że to, co przyszło pannie Grey do głowy to śniadanie. Nikt przecież nie odmówi domowego śniadania, a tak przynajmniej mogła odwdzięczyć się swojemu wybawcy. Podniosła się więc na nogi tak ostrożnie, jak tylko się dało. Rozejrzała się ostrożnie po niewielkim mieszkanku, próbując zorientować się, co gdzie jest, po czym powędrowała do kuchni. Nietrudno było ją znaleźć, zważając na wielkość kawalerki.
Kuchnia była zaskakująco ładna i czysta, jak na mieszkanie samotnego kawalera. Nim jednak popadła w zachwyty, szybko zorientowała się dlaczego. Poza stęchłymi torebkami z herbatą nie było w niej niczego, co nadawałoby się do jakiegokolwiek spożycia. I to odkrycie sprawiło, że dłoń Gwen powędrowała do ust, a w jej oczach ponownie pojawiły się łzy.
Nie zostałaś uratowana przez bogatego szlachcica, Gwen. Trwa wojna, ludzie klepią biedę, racjonują jedzenie, sama to przecież robiłaś. A ty próbujesz zrobić jajecznicę…
Rzeczywistość. Piękna, prawdziwa rzeczywistość.
Przez chwilę stała niemalże w bezruchu, próbując opanować domagające się gwałtownej reakcji ciało. W końcu wzięła głęboki oddech i zaczęła od tego, od czego powinna: umyła ręce, patrząc, jak brud z jej dłoni farbuje wodę na mętny, ciemny kolor. Gdy wycierała je o szmatkę, zauważyła, że wciąż ma brud pod paznokciami. Nie miała przecież jednak nawet jak ugotować czegokolwiek bardziej złożonego, a wyjście do sklepu nie wchodziło w grę, toteż po prostu nastawiła wodę na herbatę. Czekając, aż czajnik zacznie gwizdać, usiadła przy stoliku, wpatrując się we własne dłonie.
I co teraz zrobisz, Gwen?
Nawet nie pamiętała drogi do mieszkania Michaela. Dała się mu prowadzić, ufając, że nie wprowadzi ją wcale w paszczę lwa. Gdy dotarli na miejsce, próbowała o czymś mówić, coś tłumaczyć, ale z jej ust chyba wydobył się tylko niewiele wnoszący bełkot, bo gdy tylko jej ciało poczuło miękkość kanapy, nie mogła powstrzymać senności. Jej powieki natychmiast stały się ciężkie, a świat oddalił się gwałtownie i panna Grey dała się porwać objęciom Morfeusza.
Gdy wstała, nie była wcale mniej obolała – podniosła się, z trudem powstrzymując cichy jęk. Czuła się brudna i schorowana, jakby powinna leżeć w łóżku przez co najmniej kolejny tydzień. To jednak i tak była poprawa w porównaniu do dnia poprzedniego, kiedy trzęsła się z zimna, bólu i głodu.
Właśnie, głód. Była głodna, i to śmiertelnie. Nie jadła dobrze od miesięcy, a od wczoraj czy w ogóle miała coś w ustach? Chyba nie było sensu nad tym rozważać. Nic dziwnego jednak, że to, co przyszło pannie Grey do głowy to śniadanie. Nikt przecież nie odmówi domowego śniadania, a tak przynajmniej mogła odwdzięczyć się swojemu wybawcy. Podniosła się więc na nogi tak ostrożnie, jak tylko się dało. Rozejrzała się ostrożnie po niewielkim mieszkanku, próbując zorientować się, co gdzie jest, po czym powędrowała do kuchni. Nietrudno było ją znaleźć, zważając na wielkość kawalerki.
Kuchnia była zaskakująco ładna i czysta, jak na mieszkanie samotnego kawalera. Nim jednak popadła w zachwyty, szybko zorientowała się dlaczego. Poza stęchłymi torebkami z herbatą nie było w niej niczego, co nadawałoby się do jakiegokolwiek spożycia. I to odkrycie sprawiło, że dłoń Gwen powędrowała do ust, a w jej oczach ponownie pojawiły się łzy.
Nie zostałaś uratowana przez bogatego szlachcica, Gwen. Trwa wojna, ludzie klepią biedę, racjonują jedzenie, sama to przecież robiłaś. A ty próbujesz zrobić jajecznicę…
Rzeczywistość. Piękna, prawdziwa rzeczywistość.
Przez chwilę stała niemalże w bezruchu, próbując opanować domagające się gwałtownej reakcji ciało. W końcu wzięła głęboki oddech i zaczęła od tego, od czego powinna: umyła ręce, patrząc, jak brud z jej dłoni farbuje wodę na mętny, ciemny kolor. Gdy wycierała je o szmatkę, zauważyła, że wciąż ma brud pod paznokciami. Nie miała przecież jednak nawet jak ugotować czegokolwiek bardziej złożonego, a wyjście do sklepu nie wchodziło w grę, toteż po prostu nastawiła wodę na herbatę. Czekając, aż czajnik zacznie gwizdać, usiadła przy stoliku, wpatrując się we własne dłonie.
I co teraz zrobisz, Gwen?

The radiant, the fertile,
the gentle and the blessed
The pain of England
is only for the moment
The desolate the suffering
the gentle and the blessed
The pain of England
is only for the moment
The desolate the suffering
Gwendolyn Grey

Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
And all I did was bleed as I tried to be the bravest soldier
Fighting in phoneix army
Fighting in phoneix army
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni


Strona 2 z 2 • 1, 2
Kuchnia
Szybka odpowiedź