Wydarzenia


Ekipa forum
Teatr Palladium
AutorWiadomość
Teatr Palladium [odnośnik]29.04.16 1:32
First topic message reminder :

The Palladium

★★★
Teatr Palladium powstał w 1910 r., to największy i najsłynniejszy teatr w Anglii albo i całej Wielkiej Brytanii. Aby znaleźć się w czarodziejskiej części teatru, należy przejść przez jedną z kotar mniejszych bocznych scen, które dla mugoli wydają się na tyle nudne, że ci instynktownie omijają to miejsce.
W teatrze występują gwiazdy najwyższego formatu, stałym gościem jest tutaj piękna Belle, niezwykle często goszczą artyści ze Stanów Zjednoczonych. Główna scena otoczona jest doprawdy imponującą widownią dodatkową upstrzoną wygodnymi kilkuosobowymi lożami balkonowymi.

W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Rycerzy Walpurgii i +10 dla Śmierciożerców.

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:17, w całości zmieniany 3 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Teatr Palladium [odnośnik]11.11.18 11:50
The member 'Morgoth Yaxley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 84

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Teatr Palladium - Page 10 HXm0sNX

--------------------------------

#3 'k100' : 99
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]12.11.18 12:32
Hereward bez najmniejszego problemu ochronił siebie oraz towarzyszkę przed osypującym się z sufitu gruzem oraz piachem - odłamki ze stukotem odbiły się od mocnej tarczy i spadły obok nich, nie czyniąc Zakonnikom najmniejszej krzywdy.

Rycerze zaś nie zdołali się obronić, Cadan ciągle leżał na ziemi, zasypywany piachem. Morgoth, trafiony zaklęciem, zdołał szybko cofnąć skutki transmutacji niezwykle skutecznym zaklęciem oraz - w ostatniej chwili - przemienić się w wilka. Nie zdążył jednak wykonać uniku przed spadającym na niego ciężką, ozdobną częścią sufitu. Padł na ziemię, przygnieciony ciężarem, który zdawał się wciskać go w posadzkę. Zarówno Goyle jak i Yaxley mogli poczuć, że piach wpycha się do ich ust, że zasypuje ich żywcem a potem wciąga gdzieś niżej, głębiej, pochłaniając ich całkowicie. Przed ich oczami zapadła ciemność, poczuli też mocne szarpnięcie w okolicach pępka.

Zakonnicy mogli zaobserwować jak obydwaj przeciwnicy nikną pod zasypem piachu oraz sufitu - po kilku chwilach, gdy Justine i Hereward chronili się pod tarczą, wstrząsy ustały, anomalia zwróciła wszystko, co zdołała połknąć. Prawie wszystko, nigdzie nie spostrzegliście ciał obydwu czarodziejów, pod zwałami piachu, sufitu i kryształowych żyrandoli nie znaleźliście swych przeciwników.

Anomalia powróciła do stanu względnego spokoju, ale wymagała natychmiastowej reakcji w celu jej naprawienia.


| Zakonnicy mogą kontynuować naprawę anomalii.
Rycerze piszą tutaj.

Mistrz Gry kończy tu swoją interwencję i dziękuje za udział w pojedynku.

Wykorzystanie patronusa (Justine): 1/3

Magicus Extremos (dla Herewarda): +19, 3/3
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]12.11.18 14:32
Straciła koncentrację a to powodowało w niej złość. Nic jednak nie mogła już poczuć. Mogła być jedynie wdzięczna Herewardowi za szybką reakcję, która pozwoliła na obronę ich oboje. W innym wypadku Eileen z pewnością znalazłaby ją w zaświatach i dobiła raz jeszcze. Widziała jak ciała ich przeciwników nikną pod gruzami, nie miała pojęcia czy przeżyli, ale odkryła, że nie żałowała ich.
- Dzięki. - powiedziała, oddychając trochę ciężej, nadal zaskoczona tym, co właśnie się stało. Przygniecenie przez sufit teatru z pewnością nie należało do przyjemnych a jej właśnie udało się tego uniknąć. Zmarszczyła lekko brwi obserwując sterty gruzów, które zakopały ich przeciwników nie dostrzegając ruchu.
- Barty. - mruknęła zerkając w kierunku anomalii, ruszyła w jej kierunku, wiedziała, że zrozumie, bez dopowiadania kolejnych słów. Przeszła między fotelami, by znaleźć się bliżej, trzymając wysoko uniesioną różdżkę. Zależało jej na tym, by udało jej się przywrócić w tym miejscu spokój. Miejscu kultury, miejscu które właściwie wcale nie znała. Nie miało to jednak znaczenia, bo znali je inni - może nawet kochali. Uniosła drugą z dłoni skupiając się na magii i na anomalii, którą czuła wyraźnie, do której zbliżała się przecież i której pozwoliła się otoczyć. Powoli, spokojnie, czekając na odpowiedni moment, by złączyć z nią swoją magię, by przejąć nad nią kontrolę i doprowadzić to miejsc do porządku. Teraz musieli działaś, jeszcze mocniej i jeszcze bardziej. Musieli też rosnąć w siłę jeśli nie chcieli skończyć martwi, oboje o tym wiedzieli. Ich przeciwnicy nie posiadali litości i nie posiadali miłosierdzia. To co zrobili Alexowi i Josie, Benowi i Hani, mówiło samo za siebie. Niemym krzykiem przypominali o sobie ci, którym odebrali życie - Dorea, Charlus, Alan, jak wiele krwi jej przyjaciół znajdowało się na ich dłoniach? Mogła się tylko domyślać. Odrzuciła jednak rozmyślania na bok, skupiając się całkowicie na zadaniu, które znajdowało się przed nią. Na anomalii, które wymagała interwencji. Poprawiła uścisk na różdżce, stając pewniej na nogach.

| naprawiamy metodą zakonu



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Teatr Palladium - Page 10 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Teatr Palladium [odnośnik]12.11.18 14:32
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 42
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]15.11.18 0:30
Obrona okazała się skuteczna, piasek odbił się od silnej tarczy wyczarowanej przez Herewarda, która swoim działaniem zdołała także objąć i Tonks. Byli bezpieczni od piasku. A gdy wszystko się uspokoiło, okazało się, że i od swoich przeciwników byli bezpieczni. Zniknęli przywaleni pustynią albo wessani anomalią, trudno to stwierdzić, jednakże nigdzie w zasięgu wzroku ich nie było.
- Od czego są przyjaciele - odparł z lekkim uśmiechem na ustach na podziękowania Justine. Był pewien, że kobieta zdołałby się obronić i bez jego pomocy, nie każdy wszak przyjmowany jest na kurs aurorski, a jeszcze mniej osób ma możliwość wstąpienia do Gwardii. Barty czuł się więc nie tylko bezpiecznie mając obok siebie zwykle wesołą metamorfomag, ale też komfortowo, jak to zwykle czuje się w towarzystwie przyjaciela, z którym dzieli się wszystkie sekrety. Dobrze było dla odmiany porozmawiać z kobietą, przed którą nie musiał się kryć z problemami Gwardii. Oczywiście, zawsze była profesor, ale to nie było to samo. Hereward nie potrafił nigdy do końca pozbyć się wyrzutów sumienia, gdy nie mógł wprost zdradzić Eileen, co najbardziej obecnie go trapi. Tego problemu nie miał w towarzystwie Justine i innych Gwardzistów, z których to jednak Tonks zdawała się być najmniej pogrążona w depresji.
- Tak, widzę - spoważniał spoglądając w kierunku anomalii i starając się nie myśleć o tym, czyją winą w ogóle było jej pojawienie się na świecie. Wyciągnął różdżkę i korzystając ze sposobu zdradzonego przed miesiącami przez profesor Bagshot spróbował skupić się na okiełznaniu szalejącej magii. Wyczyścił swój umysł myśląc o kojącej pieśni feniksa, o promieniującym od wygaszacza cieple, który napełniał go szczęściem, o spokoju jaki rozchodził się po jego umyśle, gdy opanowywało go wspomnienie potrzebne do wyczarowania patronusa. Potrafił wypełnić się nim po końcówki rudych włosów i czerpać siłę nie tylko przywołując świetlistego strażnika. To dawało siłę, która była tak niezbędna do zapanowania nad czarną magią anomalii. Dopiero wówczas mógł przystąpić do jej ujarzmiania.


Ocalałeś, bo byłeś pierwszy
Ocalałeś, bo byłeś
ostatni

Hereward Bartius
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zdarzyć się musiało
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t576-hereward-bartius-barty https://www.morsmordre.net/t626-merlin https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f222-hogsmeade-134-dom-bartiusow https://www.morsmordre.net/t2860-skrytka-bankowa-nr-20#45895 https://www.morsmordre.net/t1014-bartek-wsiakl
Re: Teatr Palladium [odnośnik]15.11.18 0:30
The member 'Hereward Bartius' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 54

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Teatr Palladium - Page 10 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]17.11.18 0:38
Była wdzięczna Herewardowi, rozkojarzyła się, Próba wciągała ją niezmienne w przeżycia, których doświadczyła, czasem w najmniej odpowiednim momencie. Jeszcze nie potrafiła wszystkiego, musiała się jeszcze wiele nauczyć. Ale dokładnie pamiętała słowa Garretta - to dopiero początek, Tonks, mówił do niej wtedy i wiedziała, że ma rację. Same fakty za tym opowiadały. Zło eskalowało i przybierało na sile, a oni musieli przestać już tylko z nim walczyć. Musieli zacząć mu zapobiegać. Zerknęła w jego kierunku unosząc lekko brwi, jakby zaskoczona, choć przecież myślała o nim dokładnie to samo. Był jej przyjacielem, pomocą, doradcą. Posłała w jego kierunku lekki uśmiech, złapała się na tym, że przestała polegać na innych, przestała też polegać na sobie doszukując się tego, co jeszcze może zagrażać, albo pójść nie tak. A teraz, mogło wszystko pójść nie tak. Rozumiała też jego, teraz gdy wdziała rzeczy, o których nie mogła nikomu powiedzieć. Nie pragnęła niczego tak mocno, jak możliwość podzielenia się ze Skamanderem informacją, wiadomością, jak piękne mogłaby by być ich dzieci, jak dobrze byłoby im ze sobą. Gdyby…
Właśnie. Gdyby. Żadne z nich nie zamierzało schodzić ze ścieżki, chcąc zaprowadzić porządek na tym świecie. A to znaczyło, że nie mogli oddawać się egoistycznym pragnieniom.
Ale czy na pewno?
Barty też był gwardzistą, też wybrał walkę i śmierć za przekonania. A jednak, mimo wszystko postanowił wyjść za Eileen, postanowił zamanifestować swą miłość. Czy znaczyło to, że był z nich wszystkich najodważniejszy, czy też że oni nie kochali się tak mocno, jak on kochał Eileen?
Nie wiedziała, teraz całkowicie skupiała na zadaniu, które przed sobą postawili. I udawało im się, czuła to w sobie, dokładnie, jak anomalia im się poddaje. Dziwny dźwięk jednak przyciągnął jej uwagę. Odwróciła głowę, by dostrzec ducha, siedzącego na widowni. Uniosła lekko brew, spoglądając niepewnie na Herewarda, gdy ten zakrzyknął z niecierpliwością iż oczekuje następnego aktu. Wzruszyła lekko ramionami, jakby odpowiadając na nieme pytanie, a potem postąpiła krok do przodu, by spróbować sprostać zadaniu, nie była mistrzem w kłamaniu, ale coraz łatwiej jej to przychodziło. Czy da radę też odegrać coś, co zadowoli ducha?

42 + 54 + 2x37 + 2x20 = 210/140
kłamstwo I



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Teatr Palladium - Page 10 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Teatr Palladium [odnośnik]17.11.18 0:38
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 23
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]02.12.18 17:11
W gruncie rzeczy Hereward uważał, że był skończonym idiotą oświadczając się Eileen, i że Eileen wcale nie była dużo mądrzejsza na ślub się godząc. To małżeństwo zwyczajnie nie mogło skończyć się dobrze, nie kiedy jego wierność w pierwszej kolejności leżeć musiała w organizacji, z którą poprzysiągł oddać życie. Nie mógł poświęcić własnej rodzinie równie wiele, nawet jeśli wierzył, ze zasłużyła na to nie mniej niż Zakon Feniksa. Ale to jemu winien był całą swoją lojalność. Nie miało to nic wspólnego z miłością. Nie, nie do końca, miało bardzo wiele wspólnego. Hereward zwyczajnie był w niej zbyt głupi, by spojrzeć racjonalnie na wszystko, co wiązało się z Eileen. Obrączka na palcu cały czas napełniała jego serce dziwnym ciepłem, szczęściem, jakiego nie czuł od dawna, a od którego uzależnił się tak, że nie potrafiłby już bez niego żyć. Myśl o jego żonie rozświetlała nawet najbardziej pochmurne dni, a jej uśmiech napełniał go spokojem w najbardziej niespokojnych czasach. I cały czas wyrzucał sobie, że to nie były przyjemności, na które powinien sobie tak beztrosko pozwalać. A jednak był za słaby, by sobie ich odmówić i tylko czasem, coraz rzadziej, wyrzucał sobie swoją głupotę. Nie czuł się też odpowiednim człowiekiem do dawania komukolwiek rad. Gdyby Justine go o jakąś zapytała, nie wiedział, co miałby jej powiedzieć. Cieszył się, że tego nie robiła, chociaż bardzo chciałby jej jakoś pomóc.
Hereward patrzył z niepokojem na ducha, wciąż pamiętając, że ostatnie spotkanie z dziwną, bezcielesną zjawą zostawiło mu pamiątkę w postaci paskudnej choroby i awersji do winogron na długie miesiące. Przyglądał się więc Justine gotowy walczyć z niematerialną istotą, gdyby zaszła taka potrzeba, ale szybko zorientował się, że magia niewiele mu tu pomoże. Musiał kłamać. Miał całe pięć sekund, żeby się tego nauczyć.
- Być albo nie być - wykrzyknął w stronę otwartej dłoni wyobrażając sobie z całych sił, że trzyma w niej ludzką czaszkę, z którą próbuje rozmawiać. Niestety czaszka z jego wyobrażeń szybko zamieniła się w martwą twarz Betty i drugi fragment zdania wypadł znacznie słabiej. - Oto jest pytanie.
Barty miał wiele talentów, ale z pewnością aktorem nie był. I potrzebował bardzo dużo szczęścia, by przekonać ducha do swoich marnych popisów.

|0 w kłamstwie
Hereward Bartius
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zdarzyć się musiało
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t576-hereward-bartius-barty https://www.morsmordre.net/t626-merlin https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f222-hogsmeade-134-dom-bartiusow https://www.morsmordre.net/t2860-skrytka-bankowa-nr-20#45895 https://www.morsmordre.net/t1014-bartek-wsiakl
Re: Teatr Palladium [odnośnik]02.12.18 17:11
The member 'Hereward Bartius' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 11
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]02.12.18 20:04
Chyba nawet nie chciała rady, ta sytuacja przed którą stała… musiała rozwiązać ją sama. Całkowicie sama. Jakie znaczenie, miałoby to, że oni zrobili tak? Czyż każdy nie powinien mierzyć się jedynie swoją własną miarą? Ona była całkowicie inna niż Wilde, tak samo mocno Skamander różnił się os Bartiusa, to co mogło się sprawdzać w ich przypadku w przypadku Tonks mogło nigdy nie dojść do skutku. Odsuwała od siebie jednak te myśli, możliwe jak najdalej, możliwie jak najmocniej starając się o tym nie myśleć, mimo że jej umysł sam podsyłał jej cichutkie pytania jakby świadomie nakazując jej powrót do konkretnych rozterek.
Całkowicie poległa, wiedziała że tak. Duch nie był zadowolony z jej występu i nie miała mu tego za złe, była rozkojarzona, zmęczona, odrobinę zirytowana chyba na wszystko. Ale jednego się nie spodziewała. Bartiusa wkraczającego do akcji. Gdy zawył wykrzykując znaną sentencję spojrzała w jego kierunku widocznie zdziwiona, jak i zbita z pantałyku. Zmarszczyła brwi, próbując zrozumieć co właśnie się dzieje. Hereward choć się starał, zamiast dramatycznie zdawał się wyglądać i brzmieć wręcz komicznie, ledwie powstrzymała śmiech pchający się na usta. Zerknęła w stronę ducha szybko uświadamiając sobie, że z mało zadowolonego zrobił się wręcz wściekły. Całkowicie i niebłagalnie. Ryk który dobył się z jego niematerialnych ust wbijał się w umysł ostrymi dźwiękami sprawiając, że Tonks pada na kolana zaciskając mocno oczy i marząc by tortury zakończyły się. Te jednak trwają, Just nie była już pewna, czy krzyczał tylko duch, czy i ona razem z nim. Dłonie powędrowały do uszy próbując je zakryć, ochronić się przed torturami - jednak na próżno. Nie miała pojęcia jak długo to trwało, zdawało się trwać całe wieki. W końcu zrobiło się cicho, choć nadal słyszała przenikliwy cichy gwizd znajdujący się w jej głowie. Zamrugała kilka razy próbując odnaleźć się w sytuacji. Z trudem dźwignęła się na kolona dostrzegając Bartiusa obok, jak i ona resztkami sił trzymał się przytomności.
- Uciekajmy. - szepnęła, zaciskając na jego ramieniu dłoń. Podniosła się z trudem, a potem pomogła podnieść się i jemu. Potykając się o kamienie i własne nogi w końcu opuścili teatr. Musieli znaleźć uzdrowiciela i to szybko. Zaprowadzenie Bartiusa w takim stanie do domu mogło skończyć się śmiercią ich dwójki.

| ztx2



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Teatr Palladium - Page 10 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Teatr Palladium [odnośnik]10.12.18 2:08
| koniec września

Ośmielona sukcesami podczas poprzednich napraw anomalii, Lyanna szybko nabrała apetytu na więcej. Była ambitna i żądna sukcesów, a także zafascynowana stykaniem się z potęgą – a możliwość okiełznania anomalii niewątpliwie tym była. Anomalie zabiły jej ojca, a ona, dzięki przynależności do rycerzy, dowiedziała się, jak je poskramiać, dzięki czemu mogła się czuć kimś silniejszym niż Vincent Zabini. Chciała osiągać konkretne rezultaty, a także udowodnić, że kobiety wśród rycerzy wcale nie ustępowały mężczyznom – nawet jeśli kilka z nich zawiodło, przez co i na pozostałe padały cienie wątpliwości co do ich przydatności i oddania sprawie. Bardziej niż płeć motywował ją jednak status krwi – miała ją w połowie brudną, więc zawsze musiała bardziej walczyć o swoją pozycję i udowadniać swoją wartość i oddanie. Udowadniać, że nie była jak inni mieszańcy i pragnęła świata, w którym czysta krew stoi ponad nieczystą.
Nie musiało minąć dużo czasu od udanej naprawy magii z Sigrun, by postanowiła spróbować kolejny raz, tym razem w innym towarzystwie. Nie była do końca pewna, co myśleć o Eddardzie; choć jego nieobecność na ostatnim spotkaniu została zauważona, chyba nie powinna wątpić w jego lojalność i oddanie, biorąc pod uwagę, z jakiego wywodził się rodu. Ponadto łączyła ich pewna zawodowa znajomość – oboje fascynowali się artefaktami i klątwami, i przy którejś z wypraw mieli okazję się zetknąć. Jak się okazało, los ponownie splótł ich ścieżki właśnie w gronie rycerzy. Niewątpliwie była to znajomość, którą warto było odnowić, zależało jej w końcu na kontaktach z innymi runistami i nie mogła wiecznie pozostawać outsiderem. Musiała interesować się innymi członkami organizacji także poza obowiązkowymi spotkaniami. Nie była osobą ciepłą ani przyjacielską, pod pewnymi względami była nieco upośledzona społecznie, ale doceniała możliwość współpracy, wymiany doświadczeń a także wiary we wspólną sprawę.
Jednym z miejsc opanowanych przez anomalię był londyński Teatr Palladium. Udała się tam zgodnie ze swoim zwyczajem spowita w czarne ubrania i długi do ziemi płaszcz z głębokim kapturem, który skrył piękną twarz i charakterystyczną burzę ciemnych włosów. Pod koniec sierpnia miała towarzystwo, więc nie chciała ryzykować, że ktoś ze szlamolubów albo ministerialnych służb odkryje jej tożsamość. Dbała o dyskrecję.
Przed wejściem do głównego pomieszczenia teatru zaczekała na Notta w umówionym wcześniej, ukrytym przed niepowołanym wzrokiem miejscu. Gdy ten się pojawił, skinęła mu oszczędnie głową; mogli wchodzić do środka i spróbować zmierzyć się z tym, co tam na nich czekało. Co to będzie tym razem? Widziała już pomniejszony do maleńkich rozmiarów dworzec King’s Cross, zmutowanego jednorożca oraz ruchome piaski. Mogli spodziewać się dosłownie wszystkiego.
Z początku nic nie zapowiadało komplikacji. Szli przejściem wzdłuż widowni, ale dzięki ponadprzeciętnej spostrzegawczości w porę dostrzegła drżący niespokojnie kryształowy żyrandol, gotowy runąć na ich głowy.
- Uważaj! – krzyknęła cicho do idącego za nią towarzysza, ostrzegając przed zagrożeniem. – Wingardium Leviosa! – rzuciła, celując różdżką w żyrandol akurat w momencie, gdy oderwał się od sufitu. Nie miała ochoty zostać nim przygnieciona.
Lyanna Zabini
Lyanna Zabini
Zawód : łamaczka klątw i zaklinaczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5959-lyanna-zabini https://www.morsmordre.net/t5962-ceres https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f276-okolice-guildford-samotnia-nad-rzeka-wey https://www.morsmordre.net/t5963-skrytka-bankowa-nr-1488 https://www.morsmordre.net/t5964-lyanna-zabini
Re: Teatr Palladium [odnośnik]10.12.18 2:08
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 67

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Teatr Palladium - Page 10 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Teatr Palladium [odnośnik]10.12.18 19:58
| może niech będzie ostatni dzień września?

Czuł silną potrzebę zrobienia czegoś, czegokolwiek. Musiał zrekompensować czymś swoją nieobecność na ostatnim spotkaniu, a poza tym odreagować wydarzenia związane ze szczytem w Stonehenge. Nie chciał stracić głowy, musiał teraz mieć się na baczności i udowadniać, że nadal pozostawał wierny sprawie. I to się nie zmieniło, wypadki losowe spowodowały iż dotarcie do Anglii na spotkanie było niemożliwe. Niemniej jednak zdążył się z tego wytłumaczyć i nie miał zamiaru siedzieć z założonymi rękoma. Był raczej człowiekiem czynu niż słowa i nie śpieszno mu było do złożenia różdżki, biernie patrząc na to co robią jego wspólnicy.
Lyanna Zabini okazała się chętna do pomocy przy próbie poskromienia następnej anomalii. Cieszył go taki obrót sprawy, bowiem mieli już okazję razem pracować i miał pewne zdanie na temat panny Zabini. Chociaż patrzył na nią z góry z powodu jej mieszanej krwi, to swoimi działaniami i wiedzą udowadniała, że jest godna miana czarownicy i stania w szeregach rycerzy. Oczywiście liczył się z początkową nieufnością Lyanny, ale czy miał zamiar zaprzątać sobie tym głowę? Nie, ponieważ nie zanosiło się na to, aby dopuścił się zdrady, więc sumienie miał czyste, przynajmniej pod tym względem.
Anomalia w londyńskim teatrze, była jedną z kilku, które miał pod obserwacją. Wspólnie jednak zadecydowali, że to właśnie tutaj zechcą spróbować swoich sił. Również ciekawiło go co tym razem zgotuje dla nich magiczna osobliwość. Miał jednak nadzieję, że cokolwiek to będzie, nie będzie miało nic wspólnego z pająkami, do których miał spory uraz po spotkaniu z nimi w Sowiej Poczcie. Chociaż minęło już sporo czasu po dziś dzień będzie odczuwał wstręt do tych obrzydliwych stworzeń.
Odziany w czarny płaszcz z dużym, zapewniającym dyskrecję kapturem, pojawił się w umówionym wcześniej miejscu. A później już w towarzystwie Zabini ruszył w stronę teatru. Nic nie zwiastowało większych komplikacji co mogło wskazywać na to, że anomalia kryje się gdzieś w głębi teatru, a nie w samym lobby. Zatem ruszyli dalej. I w momencie, gdy znaleźli się pod kryształowym żyrandolem ten zatrząsł się straszliwie, a sekundę później już leciał im na głowy. W ślad za towarzyszką wyciągnął różdżkę, mocno zaciskając na niej palce i wypowiedział inkantację. - Wingardium Leviosa - czy im się uda? Miał taką nadzieję, nie chciał tłumaczyć się dlaczego został przygnieciony kryształowym żyrandolem. I dosyć miał wylizywania własnych ran.
Eddard Nott
Eddard Nott
Zawód : quia nominor leo
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
So crawl on my belly 'til the sun goes down
I'll never wear your broken crown
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6094-eddard-nott https://www.morsmordre.net/t6134-icarus https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t6135-eddard-nott
Re: Teatr Palladium [odnośnik]10.12.18 19:58
The member 'Eddard Nott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 28

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Teatr Palladium - Page 10 Zv8UDUB
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Teatr Palladium - Page 10 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 10 z 16 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16  Next

Teatr Palladium
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach