Wydarzenia


Ekipa forum
Eve Doe
AutorWiadomość
Eve Doe [odnośnik]23.02.24 1:02
Chcę sama błądzić, sama wybierać
DZIECIŃSTWO

Urodziłam się w Wielkiej Brytani

Moi rodzice...
Anica Welles i Mairik Vause, byli przykładnym romskim małżeństwem. Takim, jakich wiele wśród cygańskich taborów. Dad pracował jako stolarz, wiele razy naprawiając wozy, które nadszarpnięte zębem czasu oraz pogodą, zatrzymywały tabor w miejscu. Daj była najwspanialsza, dbając o rodzinę i ucząc swoje dzieci wszystkiego, czego potrzebowały w przyszłości. Parała się wróżbiarstwem, jak większość romnja, lecz przede wszystkim szyła, przepiękne rzeczy, które szybko znajdywały nabywców.
Lubiłam się bawić...
gdzieś z dala od spojrzeń dorosłych, poznając na nowo każde miejsce, gdzie chwilowo się zatrzymywaliśmy. W towarzystwie kuzynek bliższych i dalszych, przyjaciółek, siostry. Czasami, jak ten cień podążałam za braćmi, innym razem namawiałam na głupoty najlepszego przyjaciela.
Wychowałam się wśród...
czarodziejów i mugoli w romskim taborze. Nie liczyła się krew płynąca w żyłach z potencjałem magicznym, bo to była nasza krew. Byliśmy jednością, byliśmy rodziną.
Uchodziłam za...
krnąbrną, ale grzeczną, gdy było trzeba i pełną szacunku wobec starszyzny. Wiedziałam dobrze, kiedy mogę naginać zasady, a kiedy odpuszczać. Nie kryłam temperamentu, ku niezadowoleniu rodziców.
Podczas przygotowywania mojej szkolnej wyprawki na Pokątnej w roku 1949 szczególnie pamiętam...
chwilę, kiedy pierwszy raz w dłonie trafiła mi różdżka, ta, która pozostała ze mną do teraz. Poza tym pamiętam dobrze tłumy na ulicy i różnorodność czarodziejów, którzy nas mijali. Gwar mieszających się rozmów, krzyków i śmiechów.
W mojej pierwszej podróży do magicznej szkoły...
trzymałam się z boku przytłoczona sytuacją, nieśmiało uśmiechnięta łapałam spojrzenie przyjaciela, szukając otuchy. To podczas tej podróży poznałam rówieśniczkę, która w szkole zasiliła grono Puchonów.
Kiedy byłam mała, marzyłam o...
wszystkim. Snułam marzenia wielkie i te całkowicie błahe, prosiłam los o wiele, nie mogąc zdecydować się czego tak naprawdę chcę.

DORASTANIE

Uczęszczałam do Hogwartu, gdzie przydzielono mnie do Gryfonów W latach 1949 - 1955, nigdy nie ukończyłam szkoły

W szkole byłam uczniem
nawet zdolnym, zważywszy na pochodzenie i środowisko w którym się wychowałam, ale nie przywiązywałam uwagi do wielu rzeczy. Uczyłam się tylko tego, co wzbudziło ciekawość, a resztę starałam się przetrwać.
W szkole najbardziej interesowało mnie
towarzystwo i zabawa, nauka często schodziła na dalszy plan. To był czas, gdy umykając przed spojrzeniami braci, porzucałam część ograniczeń, w jakich mnie wychowano. Smakowałam życie na nowo, kiedy okazywało się inne.
Mój ulubiony przedmiot w szkole to...
transmutacja, dzięki temu z czasem zostałam animagiem.
Najmniej lubiany przeze mnie przedmiot w szkole to...
eliksiry, bo wymagały dużo skupienia, aby nie pomylić się w składnikach i proporcjach
W szkole trzymałam się z...
każdym, kto nie oceniał mnie przez pryzmat pochodzenia, ale przede wszystkim z dwójką najlepszych przyjaciół.
W szkole byłam odbierana jako...
otwarta i roześmiana, zawsze chętna pomóc. Zdecydowanie barwna w całokształcie na tle Anglików. Nie unikałam ludzi, gdy wiedziałam, że nie będą mnie oceniać.
W szkole nie lubił mnie ktoś, kto...
nie lubił mojego uporu i miał jakiś problem do romów
Wykorzystywałam w szkole swoje mocne strony, żeby...
podbudowywać własną pewność siebie i zdobywać przewagę w błahych sprawach. Nie wiele było mi potrzeba, abym poczuła się lepiej
Kiedy pomyślę, czy kiedyś odrabiałem szlaban...
nie potrafię zliczyć wszystkich. Łamanie zasad dawało ogrom adrenaliny. Czasami dostawałam szlaban sama, a czasami z nieodłącznym towarzystwem
Kiedy pomyślę, czy kiedyś wysłano mi wyjca...
nie pamiętam żadnego
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wędrować nocą po szkolnej kuchni...
nie jeden raz, ale zawsze po jakieś drobnostki. Ogrom jedzenia w kuchni przyciągał mnie, gdy w domu tego nie miałam, mimo że rodzice starali się zapewnić wiele mi i rodzeństwu
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wędrować po zamkniętych skrzydłach szkolnej biblioteki...
nigdy nie ciągnęło mnie w pobliże regałów uginających się od książek. Najczęściej czytałam z przymusu, rzadko jakaś książka mnie interesowała.
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wymykać poza szkolny teren...
wystarczająco często, by złapać za to nie jeden szlaban. Często kręciłam się w pobliżu Zakazanego Lasu, zainteresowana tajemniczością tego miejsca, ale nigdy nie weszłam między drzewa
Współlokatorzy z dormitorium pamiętają...
poukładanie i porządek, który na małych powierzchniach był konieczny. Mnie siedzącą w oknie do późna i spoglądającą w niebo, jakby tam wysoko były jakieś odpowiedzi, których ciągle zdawałam się poszukiwać. W codzienności ciche melodie, które nuciłam pod nosem i łagodny, dźwięczny śmiech

DOJRZAŁOŚĆ

Zająłam się przeżyciem. W wieku 16 lat (1955 rok) straciłam rodzinę i wszystko, co znałam. Byłam zdana na siebie, mając pod opieką młodszą siostrę i początkowo ciężko radząc sobie z taką odpowiedzialnością. Podróżowałam po całej Anglii, próbując odnaleźć najbliższych. W sierpniu 1956 roku zatrzymałam się na dwa tygodnie w Liverpoolu, ale i tam nie zagrzałam miejsca. W kwietniu 1957 przebywałam chwilę w Londynie, lecz od sierpnia tego samego roku zatrzymałam się w Dolinie Godryka i z krótką przerwą jestem tam dotąd.

Podczas moich codziennych obowiązków spotykam...
bliskich i przyjaciół, którzy postanawiają mnie odwiedzić lub do których zachodzę sama
Odpoczywam...
na dworze, otoczona naturą. Zamykając oczy wsłuchuję się w dźwięki otoczenia, które działają kojąco. Czasami w towarzystwie przyjaciół przy których wiem, że mogę się rozluźnić i uspokoić.
Obracam się w towarzystwie...
rodziny i przyjaciół z różnych środowisk, ludzi ubogich, czasami tych z marginesu społecznego, bo to do nich mi bliżej jako romka. Nie raz kręcę się w pobliżu lepszej części społeczeństwa, ale wiem, że to nie moje miejsce.
Jeśli chodzi o moje poglądy...
nie mam ich określonych. Zgodnie z tym jak mnie wychowano i co mówi romanipen nie garnę się do mieszania w nie swoje sprawy.
Mieszkam...
w Dolinie Godryka, razem z rodziną zajęliśmy opuszczony dom w styczniu 1958. O dziwo sąsiedzi nie próbują nas stamtąd wypędzić.
Podziwiam...
przyjaciół, każdego za inną cechę, ale przede wszystkim za ich upór i siłę. Ludzi, którzy potrafią żyć normalnie mimo burzliwych czasów i dbać o rodzinę, mimo przeciwności. Osoby wiedzące czego chcą od innych i siebie.
Budzę niechęć wśród...
większości społeczeństwa. Jestem cyganką, a tych nie lubi się z zasady.
Sprawiam wrażenie...
zamkniętej i zdystansowanej. Rok 1958 dał mi mocno w kość, sprawiając, że przestałam ufać ludziom, którzy mnie otaczają.
Prowadzę się...
chyba poprawnie. Chociaż czasami naginam to co akceptowalne, nawet w moim otoczeniu.
Zwiedziłam...
praktycznie cały kraj. W dzieciństwie podróżowałam wraz z taborem, a później przez dwa lata z siostrą i w pojedynkę, szukając tych, którzy przeżyli.

POGŁOSKI

W ciągu mojego życia mówiono o mnie różnie, nie zawsze prawdziwie, nie zawsze tak, jakbym chciał, niekiedy z podziwem, innym razem z powątpiewaniem.

Środowisko, w którym się obracam, uważa, że jestem...
zamknięta, chłodna, nieufna i zraniona. Łatwiej cofam się przed innymi, niż staję im na drodze. Najbliżsi wiedzą, że kiedyś byłam inna.
Ludzie, którzy o mnie słyszeli, a z którymi nie rozmawiałam...
znają mnie jako tą przybłędę, brudaskę i złodziejkę. Nie znają mnie naprawdę, lecz nikomu nie przeszkadza to, by wyciągnąć wnioski z pogłosek.
W moim życiu pomawiano mnie o...
wszystko. Nie ma rzeczy o którą w pewnym etapie nie pomawiano mnie.

DO WIADOMOŚCI MISTRZA GRY

Tę sekcję widzisz tylko Ty i Mistrz gry

Mistrzowi gry chciałbym przekazać, że...


[bylobrzydkobedzieladnie]



bałam się pogryzienia przez chorą na wściekliznę rzeczywistość, strzaskania iluzji, romantyzmu utopionego w ostatnich knutach
Eve Doe
Eve Doe
Zawód : Tancerka, młoda mama
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Learn your place in someone's life, so you don't overplay your part
OPCM : 5
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +3
TRANSMUTACJA : 15+5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarownica
Eve Doe F961fe915f4f4f2fdd9729c6daeb5ae421cc53d9
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t9651-eve-doe https://www.morsmordre.net/t9728-raven https://www.morsmordre.net/t12284-eve-doe#377725 https://www.morsmordre.net/f358-doki-pont-street-13-7 https://www.morsmordre.net/t10225-skrytka-bankowa-nr-2211#311456 https://www.morsmordre.net/t9729-e-doe
Eve Doe
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach