Hypatia Crouch
AutorWiadomość
And I get this feeling whenever I feel good —
It'll be the last time
Wartość żywotności postaci: 111
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 89 - 99 |
71-80% | brak | -10 | 78 - 88 |
61-70% | brak | -15 | 67 - 77 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 56 - 66 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 45 - 55 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 34 - 44 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 23 - 33 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 22 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Tasseomancja
Dwa rzuty:
1. k6, na ilość symboli
2. 1k3 + k100 na symbole
1. k6, na ilość symboli
2. 1k3 + k100 na symbole
- Symbole:
- 1. żołądź
2. miotła
3. krokodyl
4. kotwica
5. anioł
6. mrówka
7. jabłko
8. łuk (architektoniczny)
9. ramię
10. strzała
11. topór
12. dziecko
13. bukiet
14. torba
15. piłka
16. balon
17. beczka
18. kosz
19. nietoperz
20. maczuga
21. latarnia morska
22. niedźwiedź
23. łóżko
24. pszczoła
25. chrząszcz
26. dzwonek
27. rower
28. ptak
29. łódź
30. kości
31. miska
32. książka
33. butelka
34. łuk (broń)
35. pudełko
36. chleb
37. most
38. zmiotka
39. szczotka
40. bąbelki
41. robaki
42. krzak
43. motyl
44. ciasto
45. wielbłąd
46. świeczka
47. hipogryf
48. dywany
49. zamek
50. kot
51. łańcuch
52. krzesło
53. zamek
54. niuchacz
55. cygaro
56. koło
57. zegar
58. chmury
59. koniczyna (czterolistna)
60. dzbanek do herbaty
61. moneta
62. grzebień
63. kometa
64. krowa
65. krab
66. nieśmiałek
67. korona
68. filiżanka
69. poduszki
70. sztylet
71. stokrotka
72. kreski lub kropki
73. jeleń
74. diament
75. kostka (do gry)
76. danie
77. pies
78. osioł
79. drzwi
80. smok
81. krople
82. bęben
83. kaczka
84. ucho
85. jajko
86. słoń
87. koperta
88. wykrzyknik
89. oko
90. twarz
91. wachlarz
92. pióro
93. płot
94. palec
95. ogień
96. ryba
97. flaga
98. fleur de lys lub lilia
99. kwiat
100. mucha
101. stopa
102. widelec
103. rozwidlona linia
104. fontanna
105. lis
106. owoc
107. żaba
108. brama
109. szkło
110. kula ziemska
111. koza
112. winogrona
113. konik polny
114. pistolet
115. młotek
116. dłoń
117. zając
118. harfa
119. kapelusz
120. serce
121. wzgórza
122. koń
123. podkowa
124. klepsydra
125. dom
126. góra lodowa
127. owad
128. bluszcz
129. klejnoty
130. matagot
131. czajnik
132. latawiec
133. nóż
134. drabina
135. lampa
136. liść
137. list
138. rozjaśnienie
139. linie
140. lew
141. zamek
142. pętla
143. mężczyzna
144. maska
145. góra
146. mysz
147. grzyb
148. gwóźdź
149. naszyjnik
150. igła
151. dąb
152. ośmiornica
153. ostryga
154. palma
155. parasol
156. świnia
157. ponurak
158. portmonetka
159. znak zapytania
160. królik
161. tęcza
162. grabie
163. prostokąt
164. pierścień
165. róża
166. dywan
167. piła
168. waga
169. nożyczki
170. owca
171. muszla
172. statek
173. but
174. widłowąż
175. akromantula
176. pajęczyna
177. łyżka
178. gwiazda
179. schody
180. słońce
181. miecz
182. stół
183. namiot
184. naparstek
185. trąba powietrzna
186. żółw
187. wieża
188. drzewo
189. trójkąt
190. parasol
191. urna
192. wazon
193. skrzypce
194. wulkan
195. wagon
196. osa
197. wodospad
198. koło
199. skrzydła
200. wilk
201. jarzmo (dla bydła)
202. zebra
Hypatia Crouch
Zawód : debiutantka
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
divinity will stain your fingers and mouth like a pomegranate. it will swallow you whole and spit you out,
wine-dark and wanting.
wine-dark and wanting.
OPCM : 5 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2
CZARNA MAGIA : 2 +3
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Wieszczka
Neutralni
1 VIII | Vesna | Polana
Pierwsza noc sierpnia kipiała od gorąca. Ciepło ogniska mieszało się z ciepłem powietrza, choć te powinno już ostygnąć, przynajmniej odrobinę, wszak słońce nad Waltham Forest znikło wcześniej, niż w innych częściach miasta. Klatka piersiowa damy, skryta pod materiałem granatowej szaty i wyszytego złotą nicią gorsetu, unosiła się i opadała prędko. Jej oddech był płytki, puls przyspieszony, a uścisk na dłoni towarzyszącej jej młodej kobiety — zaskakująco mocny.
4 VIII | Igor | Polana
Słońce skryło się za koronami drzew starego lasu prędzej, niż zdążyło zniknąć za horyzontem. Ciemność nocy powitała zatem Waltham prędzej niż resztę Londynu, zapraszając czarodziejów do jeszcze wyborniejszej zabawy, która przecież dopiero wieczorem nabierała swych najpiękniejszych, najjaskrawszych barw. Przed zachodem słońca Hypatia zażywała kąpieli w asyście swej zaufanej służki. Warunki panujące na festiwalu nie były oczywiście złe, lecz zdrowie damy jak i jej przyzwyczajenia sprawiły, że kąpiel musiała odbyć się w zaciszu Pallas Manor. Kwiatowe olejki dodane do ciepłoty wody stanowiły przyjemny, rozluźniający nie tylko mięśnie, ale i umysł kobiety dodatek, dodatkowo pielęgnując wrażliwe ciało. Musiała prezentować się nienagannie, nie tylko przez wzgląd na obowiązki, które spoczywały na jej ramionach, a których intensyfikacja miała nastąpić po debiucie towarzyskim, wszak wtedy dopiero wkroczyć miała w wielki świat rodowej polityki, knowań, sojuszy i wojenek, ale przede wszystkim dlatego, że chciała być idealną. Pogoń za tą wersją siebie, którą być nie mogła — zdrowa, pełna energii, rozradowana — została już zakończona, a niemożność zrealizowania wizji zaakceptowana. Niemniej jednak niewiele było w życiu osiemnastolatek, niezależnie od stanu, urodzenia, czy narodowości, rzeczy ważniejszych niż odpowiednia prezencja.
12 VIII | Harland | Jezioro
Nie spodziewała się, że jej pierwszy Festiwal Miłości przyniesie jej konieczność puszczania wianków w Londyńskim jeziorze, zamiast w wodach południowego Dorset. Jej siostry opowiadały jej o tym, jak wyglądały ich własne pierwsze razy, jak własnoręcznie plotły kwietną koronę, aby tylko jej bogactwem przyciągnąć nie byle chłystka, a mężczyznę wysokiego stanu, najlepiej przy tym przystojnego, dobrze wychowanego i przede wszystkim nie o włosach noszących chociażby krztę rudości, rdzawości, czy odcieniu kasztanu. Czy czuła się nieco ograbiona z możliwości oglądania, jak jej wybranek wyłania się z morskiej toni? Może. Z drugiej strony jej myśli powracały do innego obrazku, jeżeli ktoś powinien to robić, to ona — w nawiązaniu do bogini miłości, do Afrodyty Anaduomenê. Była to właściwie kusząca wizja, ona, w swym dniu zaślubin, ozdobiona wyłącznie perłami, pojawiająca się przed swym wybrankiem. Gorset oczekiwań względem młodej damy zacisnął się nagle, niemalże zabierając całe powietrze z jej piersi, gdy zbierając rośliny, jedno ze źdźbeł trawy rozcięło jej palec. Syknęła głośno, podnosząc dłoń do ust, przykładając do nich krwawiący palec. Znajomy smak krwi rozlał się w ustach, ale lady Hypatia nie drgnęła; była zaznajomiona ze smakiem krwi, jej krwi, widmo rdzawego smaku wisiało nad nią przecież odkąd pamiętała. Ale nigdy, tak i dziś, nie pozwalała mu przejąć nad sobą kontroli.
21 VIII | Bartemius | Biblioteka
Gdyby klatka piersiowa nie unosiła się i opadała w równym rytmie, ktoś, kto pierwszy raz pojawił się w bibliotece Pallas Manor mógłby uznać, że na jednym z wygodnych foteli spoczywa nie młoda kobieta z krwi i kości, a ubrany w misternie szytą, granatową suknię posąg. Na niewielkim stoliku przed blondynką, której jasne włosy wedle zwyczajów do czasu debiutu, a następnie w konsekwencji i zamążpójścia pozostawały puszczone swobodnie w dół, za wyjątkiem dwóch złotych spinek w kształcie gałązki jemioły, piętrzyły się ostatnie wydania gazet oraz listy, których w ostatnim tygodniu do dworu przybyło zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. Wśród mnogości papieru trudno było jednak doszukiwać się chaosu — zaraz po śniadaniu Hypatia zaszyła się w bibliotece, zajmując się sortowaniem korespondencji. Im więcej słów sczytywała z pergaminowych, często podartych lub nadpalonych kart, tym wolniej przychodziło jej odkładanie tegoż na odpowiedni stos. Początkowo nie chciała wierzyć w prośby pomocy, sądząc, że oszuści odnaleźli idealną okazję do wyłudzania od nich pieniędzy. Była w stanie zrozumieć, co powodował deszcz meteorytów, przecież widziała go na własne oczy tamtej feralnej nocy. Pożary przychodziły na myśl jako naturalna konsekwencja zderzenia rozgrzanego ciała niebieskiego z ziemią, podobnie jak kratery stanowiące śmiertelną pułapkę dla okolicznej ludności. Pierwsze wiadomości o powodzi sprawiły jednak, że wzniosła jasne brwi do góry, na masce spokoju, którą musiała przecież włożyć w tak istotnej chwili, pojawiły się pierwsze rysy irytacji. Jak śmiali wyłudzać pieniądze, gdy wokół walił się świat, czerń myśli spowiła wreszcie także całą sylwetkę młodej damy, gdy ta odłożyła list na ostatnią, najbardziej oddaloną od siebie grupę. Podobnych listów w następnych minutach przeczytała jeszcze kilka, wystarczająco, aby zasiać w jej sercu ziarno wątpliwości. Co, jeżeli faktycznie tak było? Nadawcą jednego z listów był słynny uczony mieszkający w Surrey, o znała to nazwisko. Jeżeli i on podpisywał się pod tą relacją, dodatkowo tłumacząc w liście, jak uderzenie o wielkiej mocy może naruszyć pokrywę Ziemi, Hypatia zdecydowała, że należy sprawdzić także i te wieści. Jeżeli okażą się fałszywe, jej męscy krewni przeprowadzą sprawiedliwy osąd i tego człowieka.
24 VIII | Primrose | Ogrody
Droga, którą obrała, była relatywnie długa, lecz musiała taką być — wobec wciąż niezbadanych jeszcze skutków roztrzaskania się złowrogiej komety ani Hypatia, ani tym bardziej jej rodzina, nie chciała ryzykować uszczerbku na zdrowiu w wyniku zakłóconej teleportacji. Podróż powozem była trudniejsza, dłuższa, lecz możliwość zobaczenia się z drogą kuzynką wydawała się być dla lady Hypatii wystarczającym powodem, aby owe trudy znosić. Jeszcze w Londynie zadbano o to, by niczego jej nie brakowało. Niewygodne zazwyczaj siedzenia zostały obłożone starannie miękkością poduszek, przyniesiono jej ulubioną herbatę, białą, w ozdobnym magicznym imbryczku, a także filiżankę ze spodkiem, z którego pić miała dama w podróży. Nie zabrakło również księgi, którą studiowała ostatnimi czasy szczególnie zapamiętale, traktującej o początkach magii w Starożytnej Grecji. Zaprzęgnięte do powozu abraksany zostały stosownie oporządzone przed podróżą, wszak one również reprezentowały ród Crouch, nie pozostawiając tej roli wyłącznie nietypowo przejętej składaną wizytą lady Hypatii.
4 IX | Melisande | Little Whinging
Little Whinging wydawało się dawać spokój każdemu, kto poświęcił mieścinie odrobinę uwagi. Z pozoru senny krajobraz — takim był jeszcze dwa tygodnie temu — rozmywał uwagę nawet najczulszych poszukiwaczy szeroko pojętych niezwykłości. Dzisiaj jednak krajobraz nie był senny, nie było mu do tego wrażenia nawet blisko. Całe Surrey pogrążało się w z trudem poskramianym chaosie, którego najlepszymi zwiastunami były pary gorącej, gejzerowej wody, przeryty od uderzeń ciał niebieskich krajobraz i zapachy. Wśród nich szczególnie dominowały trzy — duszący, od kurzu, który odmawiał opaść, chyba wtrącony w swój taniec przez drobinki gwiezdnego pyłu; kwaśny, od przelewanego przez pracujących nad przywróceniem względnej normalności potu; ostatni zapach był chyba najbardziej przerażający. Najbliższy Hypatii, która czuła go wiele razy, sprawiał, że momentalnie robiło jej się słabo, otuchy szukając w trzymanym w dłoni wachlarzu, którego ręcznie malowany jedwab przedstawiał złote jabłko i sięgające po nie trzy dłonie. Słodko—mdlący zapach śmierci, bo o nim mowa, czuła do tej pory tylko w swoich wizjach. Teraz jednak osadzał się na granicy świadomości, na granicy rzeczywistości. Powodował nieprzyjemne mrowienie roznoszące się po całej skórze, wzbudzał lęk — choć ze śmiercią było jej prawie do twarzy, to wciąż była ledwie nastolatką. Nastolatką stojącą w obliczu jednej z największych tragedii, które dotknęły Szlachetny i Starożytny Ród Crouch. Nastolatką, którą napędzała jej własna, cielesna słabość. Obrócenie tego, co miało być katastrofą, wyrokiem śmierci w swą największą siłę — do tego dążyła, do tej pory wyłącznie dla siebie. Czas nie był dla niej łaskawy, ale w tym starciu nie miała brać udziału sama.
14 X | Różni | Czekoladowa rzeka
Ambicja płynęła w jej żyłach tak samo gęsta, jak magia. Lepiła się do organów, przenikała przez skórę i wypływała w każdym podjętym wysiłku. Nigdy nie zamierzała cieszyć się pozycją w tle — jeszcze przed nauką w szkole, wśród rówieśniczek, nie tyle uwielbiała, ile musiała wieść prym. Nie pozwolić sobie, kruchej na ciele, na bycie zakrzyczaną, na pokazanie słabości. W ich domu wszystko musiało być perfekcyjne i każdy z młodych Crouchów dorosnąć musiał do z góry ustalonego ideału. A ona, otoczona swoim równie perfekcyjnym rodzeństwem, paradoksalnie nie lubiła wyróżniać się z tego grona.
20 X | Deirdre | Restauracja z tarasem
Październik nie napawał optymizmem, z żadnej ze strony. Może pogoda mogła być rozwiązaniem, ale i ona postanowiła płatać figla mieszkańcom Londynu, a dalej pewnie i całej Anglii. Jednakże gdy dni kurczyły się coraz szybciej, prędzej zmuszając zapalaczy latarni do powrotu do swych obowiązków, wszystko wydawało się być bardziej znośne. Nawet ewentualność, że jej dzisiejsza towarzyszka, będąca oksymoronem enigmatycznej osoby publicznej, zjawi się w podobnym stroju, co w trakcie ich pierwszego spotkania, w Czekoladowej Rzece.
These things that you're after, they can't be controlled.
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
Hypatia Crouch
Zawód : debiutantka
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
divinity will stain your fingers and mouth like a pomegranate. it will swallow you whole and spit you out,
wine-dark and wanting.
wine-dark and wanting.
OPCM : 5 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2
CZARNA MAGIA : 2 +3
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Wieszczka
Neutralni
Hypatia Crouch
Szybka odpowiedź