Wydarzenia


Ekipa forum
Leśne mokradła
AutorWiadomość
Leśne mokradła [odnośnik]04.04.15 21:02
First topic message reminder :

Leśne mokradła

Kilka kilometrów od cmentarza w Salisbury łagodne pagórki zamieniają się w gęsty, porośnięty cierniami las. W samym jego sercu kwitną mokradła. Nikt o zdrowym rozsądku nie zapuszcza się tam samotnie. Mokradła pełne są niebezpiecznych magicznych stworzeń, które tylko na to czekają. Wśród nich są Zwodniki - bagienne demony o jednej nodze, wabiące zbłąkanych wędrowców na trzęsawiska. Miejscowi bajarze powiadają, że na mokradłach mieszka Ambrozjusz Bzik, który dobrych czarodziejów nagradza, wskazując im drogę do jaskini pełnej skarbów, a złych porywa i przywiązuje do drzewa.

Na terenie lasu nie można się teleportować.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 3:04
Ostatnie co usłyszał to wściekłe, paniczne crucio, które opętało jego serce galopującym lękiem, zanim zdążył jednak pomyśleć, zrozumieć, odczuć paraliżujący ciało strach, upadł na kolana. Zachłysnął się nagłym bólem rozlewającym się po jego ciele początkowo z wyrazem zdziwienia kreślącym lico, szoku, jakiego doznał, gdy ogień rozpalił mu wnętrzności. Nie widział. Nie słyszał. Nie czuł nic więcej. Nie istniał Samael spoglądający na niego z satysfakcją ni żałość, rozbita na drobinki niczym ciśnięty w przeciwległą ścianę kielich. Nie istniał też ten strach, który pętał jego serce przed chwilą. Nie istniała też Marie, do której biło jego serce, to kurczące się w udręce, palące go żywymi płomieniami trawiącymi jego trzewia. Och, gotów był je wyrwać, gotów był rozszarpać samego siebie, przedrzeć się przez tkanki i rozerwać na najmniejsze kawałki, coby choć na moment doznać ukojenia. Coby odetchnąć powietrzem, bo dusił, dławił. Chciał się wyrwać, uciec, lecz nie widział drogi przed sobą: czy zaciskał powieki z udręki czy oślepł?
Zostaw mnie. Skończ. Teraz. Natychmiast. B ł a g a m. Zabierz mnie stąd. Wyrwij mi choćby serce, rozczłonkuj, zniszcz, z a b i j.
Słyszał krzyk, który zamarł na jego ustach, czuł pod dłońmi rozoraną ziemię. Serce wyrywało mu się z piersi z szaleńczym galopie, gdy dusił się echem bólu rozbrzmiewającego w jego umyśle, paraliżującego wszelkie funkcje myślowe. Zamarł na krótką chwilę wtulony polikiem w mokrą ziemię, aby zdziwiony (przestraszony?) wzrok podnieść w kierunku dobiegającego doń głosu, który wydawał mu się znajomy. Wpatrywał się w niego w dziecięcej wręcz niewiedzy, w rozkojarzeniu, nierozumny i pytający. Powoli, systematycznie, porządkował twarze, bodźce, oddzielając agonie od rzeczywistości: podmokłej ziemi pod jego rękoma, smrodu drażniącego nozdrza i wiatru uderzającego w jego stężałą z wysiłku twarz. Nim zdążył jednak odpowiedzieć, Avery wymierzył mu srogiego kopniaka, którego nie zauważyłby, gdyby nie krew, jaką się krztusił. Sięgnął wolną dłonią do twarzy kaszląc, drugą próbując podnieść się z ziemi pierw na kolana, a potem na niepewne, drżące nogi.
-To wszystko?! - zbyt wiele – To Twoja odpowiedź?! - splunął krwią u jego stóp próbując odnaleźć znienawidzone spojrzenie – To twoja odpowiedź na to, że jesteś zakałą rodziny, a twoja jedyna spuścizna to upośledzony potwór? - jego głos drżał, nie panował nad nim. Nie panował nad własnym ciałem. Umysłem. Myślami, które umykały.
Caesar Lestrange
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 9b2SB2z
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t661-caesar-lestrange https://www.morsmordre.net/t841-poczta-caesara https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t3056-skrytka-bankowa-nr-94#50106 https://www.morsmordre.net/t1615-caesar-lestrange
Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 19:36
Krzyk... Nie, wrzask... Przyprawiający o dreszcze wrzask dobiegł czujnych uszu Samanthy. Od razu zrozumiała, że to Caesar cierpi katusze - Samaelowi musiało się w końcu udać jedno zaklęcie podczas całej tej misji. Gdyby miała na to czas, pewnie chwilę celebrowałaby ten moment, jednak miała ważniejsze sprawy na głowie niż śmierć jakiegoś szlachciury. Coś lub ktoś ewidentnie czaiło się parę kroków od niej. Siedziało w krzakach i warczało, grzmiało, terkotało. Ostrzegało przed atakiem, który miał zaraz nastąpić.
Weasley wyostrzyła zmysły. Dopóki nie pozbędzie się tego nieproszonego stworzenia, nie przejdzie dalej. Postanowiła więc wziąć się od razu do roboty - nie oczekiwała, że Mulciber pospieszy do niej z pomocą.
- Planta auscultatoris - rzuciła w stronę, z której dobywały się odgłosy - chciała spętać stworzenie.
Inne zaklęcie mogło podziałać na rośliny, zamiast na przeciwnika. Dlatego lepiej było od razu rzucać czar z myślą o nich...
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Leśne mokradła - Page 13 Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344
Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 19:36
The member 'Samantha Weasley' has done the following action : rzut kością


'k100' : 72
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 21:14
Cokolwiek to było — odpuściło. Szarpnięcie nogi było na tyle nagłe i zdecydowane, że wyślizgnął się szczęśliwie, nie ponosząc przy tym żadnych szkód. Właściwie pewnie poza podrapanymi dłońmi z początków wędrówki i przemoczonym ubraniem nie doskwierało mu nic, może właśnie dlatego tak łatwo jego organizm ulegał wtłaczanej do krwiobiegu adrenalinie, która wzmogła jego siły, energię i szybkość działania. A więc — drodzy panowie — to było lepsze niż mocna czarna kawa.
Stojąc w wodzie niemalże po kolana dostrzegł rudą, która szła dalej, a później krzyk Lestrenge'a rozbrzmiał po lesie. A więc stało się. Dopadło go, pochwyciło w swoje bolesne ramiona, ściskając pewnie tak mocno, że odbierało mu oddech. Być może było tak silne, że sprowadzało go na granicę obłędu. Lecz nie takie myślenie doprowadziło do tego, że warknąwszy coś niezrozumiałego pod nosem, cofnął się, aby zawrócić, a może wejść na suchą ścieżkę, którą szybciej dotarłby do nicponiów by sprawdzić co poczynają. Liczyło się jak najszybciej dotarcie do nich, ogarnięcie i wrócenie do głównego celu misji.
Może walczą z jakimś wrogiem? Och, nie. Niemożliwe, tylko miedzy sobą.
— Weasley — syknął na tyle głośno, że jej nazwisko musiało do niej dotrzeć niesione echem tuż po tafli brudnej i cuchnącej wody. Niech nawet nie próbowała zgrywać chojraka i iść w kierunku tego światła samotnie. Jak wydać mogli się rozdzielać tylko w jednym zestawieniu, to kompletnie się nie sprawdziło, bo pozostawieni sami sobie skakali sobie do gardeł. Musiał więc tam wrócić, by przynajmniej sprawdzić, czy zmądrzeli, uświadamiając sobie wagę misji, w której brali udział. Jeśli jednak postanowi iść dalej, będzie życzył jej sromotnej porażki.
Posławszy w kierunku rudowłosej przeciągłe spojrzenie, ruszył z powrotem, obracając w dłoni różdżkę, gnąc ją w palcach, lecz była zbyt sztywna i twarda aby się temu poddać. Wkurwienie sięgało zenitu, rosło bardzo szybko, buzując w żyłach. Na kim jednak mógł sobie ulżyć, jeśli wszyscy byli sobie równi? No... prawie wszyscy.

/nie wiem, czy mam rzucać, czy nie, ale rzucam o tak



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Leśne mokradła - Page 13 Kdzakbm
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 21:14
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 40
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 23:15
Widocznie pod wypełnioną czystą wściekłością łepetyną Avery'ego znajdowały się śladowe ilości logicznego myślenia. Po nasyceniu się przeszywającym powietrze wrzaskiem Lestrange'a cofnął w końcu zaklęcie. Z własnego doświadczenia widziałem, że to jeszcze nie koniec. Ten kopniak był zaledwie przecinkiem, tymczasowym przerywnikiem do chwili nadejścia odpowiedniego momentu, w którym to podejmie dalsze wymierzanie sprawiedliwości. Z jednej strony go rozumiem, ale z drugiej nie ogarniam żadnego z nich.
Przyglądam się zakrwawionemu Caesarowi wstającemu do chwiejnego pionu. Żal mi go. Ma narzeczoną, dwóch synów, pełny skarbiec w Gringotcie, a prowokuje los swoją głupotą. W dodatku zapach cieknącej juchy może przyciągnąć w te strony dzikie zwierzęta lub inne, jeszcze mniej przyjazne, stworzenia. Po prostu fantastycznie.
Jakby tego wszystkiego jeszcze było mało to temu idiocie zachciało się dalej rzucać inwektywami w Samaela. Wstępując do zgrupowania Rycerzy Walpurgii sam miałem za cel unicestwienie jednego z jego członków. Misja zakończyła się pełnym powodzeniem, uwolniłem świat od piętna tamtej zakały losu. Zrobiłem to jednak po cichu, nie potrzebowałem sztucznego poklasku czy widowni, nie znęcałem się nad swoją ofiarą tak, żeby cierpiała jak ja. Wystarczyła mi satysfakcja, że jego obecność już nie kala ziemskiego padołu. Niestety nie wszyscy wykazują się w tym przypadku taką ascezą i chłodnym osądem. Nie sądzę, żeby zdobył się na to tym razem, więc tym razem dopadam do tego z zapędami samobójczymi.
- Mam was już kurwa dość - rzucam przez zaciśnięte zęby. - Mamy misję do wykonania, Riddle czeka na pieprzoną książkę. Jak już mu ją przyniesiemy to możecie się nawet pozabijać, gówno mnie to będzie obchodziło, ale teraz się ogarnijcie, bo nie mam ochoty bawić się w przedszkolankę. - Nie patrzę już na żadnego z nich, bo inaczej zwróciłbym chyba tę kanapkę. Chwytam Lestrange pod ramię i ciągnę w stronę bagien, aby pokonać je na przełaj, bo nie sądzę, żeby ten utrzymał się na śliskich kamieniach, które znajdują się nieopodal. Jeśli wpadłby do bagna mógłbym nie oprzeć się chęci pozostawienia tam go.

|nie wiem czy tak mogłam, ale zrobiłam, yolo


Thank you, I'll say goodbye now though its the end of the world, don't blame yourself and if its true, I will surround you and give life to a world thats our own
Crispin Russell
Crispin Russell
Zawód : Auror, opiekun testrali
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
sometimes we deliberately step into those traps
I was born in mine; I don't mind it anymore
oh, but you should, you should mind it
I do, but I say I don't
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
lets go have fun, you and me in the old jeep
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1067-crispin-phillip-arthur-russell-iii https://www.morsmordre.net/t1442-kamelia https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemore-breeder-street-3 https://www.morsmordre.net/t1328-crispin-phillip-arthur-russell-iii#10195
Re: Leśne mokradła [odnośnik]08.04.16 23:15
The member 'Crispin Russell' has done the following action : rzut kością


'k100' : 19
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 13:08
Samael cofnął zaklęcie, by w następnej chwili wymierzyć solidnego kopniaka w Lestrange'a, który nie miał możliwości, by się przed nim bronić. Caesar jeszcze długo będzie odczuwał skutki zaklęcia - jego uwaga jest rozproszona, a mięśnie osłabione. Język jednak okazywał się na dość sprawny, by kontynuować utarczkę, która być może skończyłaby się tragicznie, gdyby nie szybka interwencja Crispina. Russwell podciągnął Caesara na nogi, ujął pod ramię i zaczął ciągnąć w kierunku bagnisk. Jednak czy to wystarczy, by uspokoić Samaela? Crispinowi udało się dotargać poszkodowanego na brzeg, jednak przeprowadzenie go po śliskich kamieniach będzie niemożliwe - jest zbyt osłabiony, a na nogach stoi tylko dzięki pomocy drugiej osoby. Jedno jest pewne, dotarcie do miejsca, gdzie znajduje się Samantha będzie niezwykle trudne.

Samantha, rośliny poruszyły się gwałtownie pod wpływem twojego zaklęcia, posłuszne twojej woli. Sitowie utworzyło więzy, które oplotły się wokół ramion i łydek... Stwora, który w momencie rzucenia zaklęcia, wynurzył się z szuwar. Tym samym ochroniłaś się przed bliskim spotkaniem z jego żelaznymi zębami i ostrymi pazurami. Zapewne tylko czasowo, roślinne więzy nie powstrzymają go na długo. Mogłaś się przyjrzeć jego posturze, był wielki - o wiele potężniejszy od normalnego człowieka, bardziej przypominał ogra. Mokre, czarne niczym smoła włosy zakrywały jego oczy, lecz mogłaś być pewna, że kryje się w nich żądza krwi. Stwór szarpnął się gwałtownie, więzy napięły się niebezpiecznie, lecz wciąż unieruchamiały monstrum. Na jak długo? Może to najwyższa pora, by zawołać pomoc lub unieszkodliwić napastnika, zanim się wyrwie? Wciąż widzisz jego zęby i pazury, spotkanie z nimi nie skończyłoby się dla ciebie dobrze.

Ramsey, zdecydowałeś się ruszyć z powrotem w kierunku mężczyzn, pozostawiając Samanthę samą sobie. Oddaliłeś się od niej o kilkanaście metrów, droga do brzegu była tak samo uciążliwa jak wcześniej. Przez mgłę byłeś w stanie zobaczyć sylwetki dwóch mężczyzn znajdujących się na brzegu, za to nie widziałeś już rudowłosej czupryny Weasley.

Caesar, otrzymujesz -15 oczek do każdego zaklęcia/sprawności na okres 3 tur, podczas nich wciąż utrzymuje się największe oszołomienie. Natomiast po tym czasie aż do końca eventu otrzymujesz -10 oczek do każdej akcji.

Na odpis macie 48 godzin.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 14:04
Oddychał z trudem, jakby to w niego ugodziło torturujące zaklęcie. Kiedy już wydawało mu się, że zdołał poskromić mordercze zapędy, że odłoży wykonanie wyroku na inny dzień, na inną godzinę - znowu poczęła goreć w nim ogromną wściekłość. Niekiełznana już niczym - ani wyrzutami sumienia, ani podszeptami rozumu, ani wstawiennictwem Russela. On dzierżył w swoich dłoniach sprawiedliwość i zamierzał ją wymierzyć. Wyegzekwować bezwzględnie; mordercze zaklęcie tańczyło na wargach Avery'ego, wciąż niewypowiedziane, ale pozostające nadal realnym zagrożeniem. Caesar powinien umrzeć, a jego śmierć i tak nie byłaby wystarczającym zadośćuczynieniem niewyobrażalnego cierpienia Samaela. Psychicznie czuł się jak trup, zewłok ożywiony wyłącznie palącym pragnieniem zemsty. Pewnie głupiej i zupełnie nieważnej, lecz Avery niczego tak nie potrzebował, jak tego, by Lestrange skomlał u jego stóp i odszczekał swoje słowa. Teraz nie chciał już jego bólu i mąk, chciał tylko go zniszczyć i doprowadzić do destrukcji. Szybkiej, totalnej i nieodwołalnej. Słodka wizja dnia apokalipsy, w którym bezradny obserwowałby cierpienie swoich najbliższych i sam błagałby o skrócenie ich żywota odeszła w niebyt. Samael był zbyt niecierpliwy, by knuć misterny plan, by najpierw zasiać ziarna a dopiero później zebrać urodzajne żniwo śmierci. Każda zgłoska wydostająca się z plugawych ust Lestrange'a tylko umacniała Avery'ego w szalonym postanowieniu wyrównania rachunków. Był zwyczajnym nędznikiem i łajdakiem, zasłaniającym swą marność za pióropuszem wydmuchanych słów... Decydujących o jego zagładzie. Przez chwilę stał nieruchomo, jakby porażony piorunem i milcząc patrzył, jak Crispin odciąga prawie że bezwolnego Lestrange'a i wlecze za sobą tę parodię człowieka. Furia wzbierała w nim miarowo a kiedy wypluwał z siebie jadowite zdania był w pełni świadom rzucanej rękawicy. Miała chlasnąć go prosto w twarz, ciąć na odlew, spowodować nieuleczalne rany i przypominać o jego porażce. W tym starciu oraz w całym życiu, jakie zmarnował przecież nie tylko sobie, ale i innym.
-Nie waż się - wycedził cicho, groźnie, ale i zadziwiająco spokojnie - mówić tak o mojej córce - wygłosił dobitnie, nie spuszczając wzroku z tej lichej, rzucanej dreszczami postaci - ona przynajmniej może być dumna ze swojego ojca. A Twoi synowie? - spytał, rzucając w przestrzeń wezwanie do rachunku sumienia - Podziwiają swojego tatę, który nie potrafił ochronić ich matki i siostry? - ostatnie zdanie w y k r z y c z a ł, a po chwili leśne echo powtarzało za nim kolejne zaklęcie.
-Larynx depopulo - wyszeptał, celując różdżką w Caesara. Niech sczeźnie.


And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Doskonała rozpusta wymaga doskonałego odprężenia.
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t631-samael-marcolf-avery#1801 https://www.morsmordre.net/t1443-samaelowa-skrzynka-z-pogrozkami#12562 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f119-shropshire-peace-street-102 https://www.morsmordre.net/t2798-skrytka-bankowa-nr-160#45281 https://www.morsmordre.net/t972-ten-lepszy-avery
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 14:04
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością


'k100' : 30
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 16:59
Samantha go nie obchodziła. Jak dla niego mogła zostać wciągnięta w otchłań bagien i pewnie nie zauważyłby jej zniknięcia. Dla całej grupy była tylko zbędnym elementem, bo nie zrobiłaby nic, aby doprowadzić do pomyślnego zakończenia tej misji. Gdyby tak było nie wahałaby się wrócić, choćby po to by ich rozdzielić; żeby uniemożliwić im dalsze wydzieranie się wniebogłosy. Misja przestała mieć dla nich znaczenie, przegrywając istotność w walce z prywatą. Zwykłą prywatą. I choć obaj sądzili, że nie pozwolą zhańbić swojego nazwiska — mylili się. Wszyscy okryją się hańbą, gdy spierdolą zadanie — jakże proste, w obliczu ich rozmyślań z początków wędrówki.
Wrócił, bo tak mu nakazał zdrowy rozsądek, nie sympatyzowanie z którymkolwiek z nich, choć kiedy zobaczył Crispina i Cezara oblanego szkarłatem na brzegu, poczuł jak gniew w nim narasta. Nie chodziło o ich relacje, ani o to, że sam jednocześnie wciągał się w jakąś bezsensowną rozgrywkę. Liczył na to, że właśnie w ten sposób zakończy całą tę farsę, pieprzoną szopkę jaką sobie obaj urządzili. To był jedyny słuszny ruch i nie zawahał się, kiedy w ułamku sekundy podjął decyzję. Od razu przeniósł wzrok z Crispina i Cezara na Samaela i nabrał z irytacją powietrza w płuca, a następnie wycedził przez zęby, mierząc zaklęciem w Avery'ego.
Imperio .

/ cwaniak



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew


Ostatnio zmieniony przez Ramsey Mulciber dnia 09.04.16 17:05, w całości zmieniany 4 razy
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Leśne mokradła - Page 13 Kdzakbm
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 16:59
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością


'k100' : 88
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 17:49
Czuł czyjeś ramiona podnoszące go do pionu. Nie szarpał się. Ustąpił. Zbyt obolały, by zrobić cokolwiek. Przestraszony, z rojącymi się w jego podświadomości obawami, z lękiem przed niewypowiedzianym bólem. Dreszcze paraliżowały jego ciało, nogi odmawiały posłuszeństwa, a myśli były puste, brzmiały jego krzykiem niosącym się po lesie i smakowały krwią, którą splunął na ziemię, ciągle czuł płomień liżący jego wnętrzności, ciągle towarzyszył mu ten piekielny gorąc. Nie miał nawet siły, aby się opierać, aby starać się zachować czujność, całkowicie poddawał się woli swego o b r o ń c y, który wlókł go w stronę bagna, aby... pozbyć się zbędnego balastu? Nie wiedział, kto udziela mu ramienia i nie wiedział też, czy był mu choć odrobinę wdzięczny, bo ziemia kusiła swym chłodem i spokojem, by ponownie wtulić się w nią i oddać błogiej, bezpiecznej bezczynności, a nie zmagać się z siłami grawitacji i kruchymi kośćmi, które, jak zdawałoby się, jeszcze chwila a złamią się pod jego ciężarem. Słowa Avery'ego docierały do niego przez szum. Rozumiał. Lecz słowa, oskarżenia, które ugodziłyby w jego żelazną dumę w stanie pełnej świadomości, nie robiły na nim żadnego wrażenia. Odwrócił się w jego kierunku mierząc nieprzytomnym wzrokiem sylwetkę Samaela unoszącego różdżkę. Szarpnął się automatycznie, wyrwał z uścisku Russela w otumaniającym strachu, z niemym nie, w które układały się jego drżące usta. Nie chciał przeżywać tego po raz kolejny, niechże go w końcu zostawi, da mu spokój. Lub u w o l n i. Nie chciał. Pragnął uciec, umknąć, lecz sparaliżowane ciało nie słuchało się jego rozkazów, gdy opadał kolanami na grząską ziemię. A serce łomotało jak szalone, rozpędzone stado.


Ostatnio zmieniony przez Caesar Lestrange dnia 09.04.16 17:55, w całości zmieniany 1 raz
Caesar Lestrange
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 9b2SB2z
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t661-caesar-lestrange https://www.morsmordre.net/t841-poczta-caesara https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t3056-skrytka-bankowa-nr-94#50106 https://www.morsmordre.net/t1615-caesar-lestrange
Re: Leśne mokradła [odnośnik]09.04.16 17:49
The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością


'k100' : 14
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Leśne mokradła - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Leśne mokradła [odnośnik]10.04.16 14:08
Usłyszała Ramseya. Typowe - wrócił do tych dzieciaków. Samantha może by się zastanowiła czy też nie lepiej było na nich poczekać albo wrócić się chociaż trochę - ale niestety miała na głowie wielki, wściekły problem. Kiedy Mulciber spokojnie brodził sobie po wodzie w kierunku reszty, Weasley stała twarzą w twarz z... Tym czymś. Śmierdzącym, niebezpiecznym, złym i gotowym do ataku.
Dziewczyna widziała jego ogromne zęby i pazury, wyrywające się wręcz by móc dopaść jej drobne ciało i rozszarpać. A potem stworzenie najprawdopodobniej zaszyłoby się znów w szuwarach i czyhało na resztę jej grupy. To nie był jedynie jej problem. To był też problem ich wszystkich. Ale w tym momencie, to ona musiała sobie z nim poradzić. Na całe szczęście jej poprzednie zaklęcie podziałało bardzo dobrze. Zyskała dzięki niemu trochę czasu.
Wpatrzona w broń tej poczwary, zauważyła, że jest nieco sparaliżowana strachem. Wszystkie jej mięśnie się napięły - zwierzęcy instynkt rozkazałby w tym momencie uciekać. Gdyby jednak tak zrobiła, ogr dogoniłby ją bez żadnego problemu.
Od następnego jej posunięcia zależało bardzo wiele, przede wszystkim to, czy przeżyje misję. Przezwyciężyła więc ten fizyczny zastój i wypuściła w stronę potwora:
- Conjunctivitis! - głośno, miał to być także alarm, sygnał dla pozostałych.
Chociaż nie wierzyła, że ktokolwiek chciałby jej pomóc.
Nie. Jest w tym sama.
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Leśne mokradła - Page 13 Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344

Strona 13 z 31 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 22 ... 31  Next

Leśne mokradła
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach