Główny salon
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Główny salon
Główny salon stanowi najbardziej reprezentatywną część zamku. Utrzymany w wiktoriańskim stylu, pełen przepychu. Ściany zdobione są najprawdziwszym, najdroższym srebrem, zaś lustro nad niepodłączonym do sieci Fiuu kominkiem należy do najdroższych jakie można sobie wyobrazić. Misternie wykonany żyrandol robi wrażenie na każdym z gości; daje on zresztą najwięcej światła. Oprócz szafek, stolików kawowych oraz sekretarzyków w pokoju mieszczą się także wygodne, duże sofy oraz fotele, obite szarymi tkaninami. Na panelach rozściełają są dywany z tradycyjnymi wzorami. W kącie salonu postawiono gramofon umilający pobyt spokojną, liryczną muzyką. Po lewej stronie od wejścia znajdują się okna prezentujące przyzamkowe ogrody.
Wszystko zaczęło nabierać formy, takiej z której mogli ukuć działania. Ten moment planowania sprawiał, że czuła się pewniej i bezpieczniej. Widziała, że rozmyślania i pomysły zaczynają przekształcać się w coś większego, w coś na co realnie mogła mieć wpływ, co dawało jej zajęcie. Bezczynność była wrogiem Primrose, tak samo jak poczucie bezradności. Ten moment, kiedy wiedziała, że absolutnie nic nie może zrobić, był jednym z najbardziej ciążących zawsze na jej sercu. Wciąż miała w sobie poczucie i pragnienie zmieniania świata, dążenia do jego ulepszenia, choć z każdym rokiem rozumiała coraz lepiej, że pewne rzeczy się zdarzają. I nic się z tym nie da zrobić.
Oczy Primrose nie opuszczały Xaviera przez cały czas, kiedy ten przemawiał. Znała go na tyle dobrze, by wiedzieć, kiedy jego ton zmienia się z refleksyjnego na zdecydowany, a jego postawa, mimo że zdawała się nieco zmęczona, nie pozostawiała wątpliwości co do determinacji, z jaką zamierzał przeprowadzić plan. Gdy Xavier zakończył, Primrose skinęła głową, potwierdzając zrozumienie i akceptację dla podziału zadań. Jej myśli już krążyły wokół kwestii konstruktorów.
-Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć kogoś, kto nie tylko będzie kompetentny, ale też gotowy do współpracy od ręki. - Odpowiedziała tym samym potwierdzając słowami, że taki podział zadań jej pasuje. -Przekażę wszystkie nasze propozycje ojcu. - Zapewniła obydwu kuzynów. Była córką nestora, czuła się w obowiązku przedstawienia mu planu działania. Wcześniej jednak dokładnie go rozpisze i opracuje, aby ojciec miał pewność, że dokładnie wszystko przemyśleli i zadają sobie sprawę z kosztów jakie rodzina Burke będzie musiała ponieść. Opłaty dla konstruktora oprócz tego koszty potencjalnej rozbiórki domów czy przesiedlenia ludzi. Nie uszło jej uwadze jak po dłuższej chwili Xavier wyciągnął dłonie z kieszeni, które wcześniej w nienaturalny dla siebie sposób trzymał, dość długo. Teraz jednak od razu zapalił, być może szukał papierosów, więc odrzuciła od siebie myśl, że coś było nie tak. Wszyscy nosili na sobie ślady zmęczenia jakie stało się ich towarzyszem od przeszło paru dni.
Kiedy decyzje, a stanowczy ton Craiga oznajmiał, że nie będzie tolerował odmowy, uśmiechnęła się z wdzięcznością do kuzyna.
-Dziękuję. - Odparła miękko z wyraźną ulgą w głosie. Nie wiedziała czy sen przyniesie jej ulgę, koszmary tylko czekały, aż zamknie oczy, ale być może kąpiel - długa i wśród zapachu lawendy pomoże się jej odprężyć. Tego nie mogła wykluczyć. Nie miała nawet czasu, aby czytać bajki bliźniakom Xaviera oraz Edgara. Nie było czasu dla rodziny i choć każdy wiedział z czego to wynika i nikt do nikogo nie miał pretensji, tak czuła w sercu poczucie winy. -Dobranoc, kuzynie. - Zbliżyła się do Craiga, aby złożyć na jego policzku delikatny pocałunek, po czym śladami Xaviera skierowała się do wyjścia z salonu.
|Prim zt
Oczy Primrose nie opuszczały Xaviera przez cały czas, kiedy ten przemawiał. Znała go na tyle dobrze, by wiedzieć, kiedy jego ton zmienia się z refleksyjnego na zdecydowany, a jego postawa, mimo że zdawała się nieco zmęczona, nie pozostawiała wątpliwości co do determinacji, z jaką zamierzał przeprowadzić plan. Gdy Xavier zakończył, Primrose skinęła głową, potwierdzając zrozumienie i akceptację dla podziału zadań. Jej myśli już krążyły wokół kwestii konstruktorów.
-Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć kogoś, kto nie tylko będzie kompetentny, ale też gotowy do współpracy od ręki. - Odpowiedziała tym samym potwierdzając słowami, że taki podział zadań jej pasuje. -Przekażę wszystkie nasze propozycje ojcu. - Zapewniła obydwu kuzynów. Była córką nestora, czuła się w obowiązku przedstawienia mu planu działania. Wcześniej jednak dokładnie go rozpisze i opracuje, aby ojciec miał pewność, że dokładnie wszystko przemyśleli i zadają sobie sprawę z kosztów jakie rodzina Burke będzie musiała ponieść. Opłaty dla konstruktora oprócz tego koszty potencjalnej rozbiórki domów czy przesiedlenia ludzi. Nie uszło jej uwadze jak po dłuższej chwili Xavier wyciągnął dłonie z kieszeni, które wcześniej w nienaturalny dla siebie sposób trzymał, dość długo. Teraz jednak od razu zapalił, być może szukał papierosów, więc odrzuciła od siebie myśl, że coś było nie tak. Wszyscy nosili na sobie ślady zmęczenia jakie stało się ich towarzyszem od przeszło paru dni.
Kiedy decyzje, a stanowczy ton Craiga oznajmiał, że nie będzie tolerował odmowy, uśmiechnęła się z wdzięcznością do kuzyna.
-Dziękuję. - Odparła miękko z wyraźną ulgą w głosie. Nie wiedziała czy sen przyniesie jej ulgę, koszmary tylko czekały, aż zamknie oczy, ale być może kąpiel - długa i wśród zapachu lawendy pomoże się jej odprężyć. Tego nie mogła wykluczyć. Nie miała nawet czasu, aby czytać bajki bliźniakom Xaviera oraz Edgara. Nie było czasu dla rodziny i choć każdy wiedział z czego to wynika i nikt do nikogo nie miał pretensji, tak czuła w sercu poczucie winy. -Dobranoc, kuzynie. - Zbliżyła się do Craiga, aby złożyć na jego policzku delikatny pocałunek, po czym śladami Xaviera skierowała się do wyjścia z salonu.
|Prim zt
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Główny salon
Szybka odpowiedź