Smużka

19.07.15 20:20

First topic message reminder :

Smużka

Prywatna sowa Rosalie Yaxley. Spokojna, szybka, nie ma z nią żądnych problemów.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://www.ptaki-zdjecia.pl/ptaki/sowa-lot-plomykowka-skrzydla.jpeg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> NADAWCA </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> ADRESAT </span><span class="tresc"> TREŚĆ WIADOMOŚCI <span class="podpis"> <img src="http://i.imgur.com/Yv7oUTl.png" width="150px"> </span></span></div></div></div></div>

19.06.16 21:36

Przeczytaj Colin Fawley

Rosalie YaxleySzanowna Lady Yaxley

Niezmiernie miło mi to czytać. Mam nadzieję, że w swoim nowym związku nie będziesz czuła się rozdarta między uczuciem a obowiązkiem względem rodziny.
Liczę również na to, że lord Black stanie na wysokości zadania i doceni szczęście, jakie go spotkało. Nie znam go osobiście, ale wygląda na to, że panny rodzina musiała podjąć szybkie kroki, aby zmazać moją przykrą obecność w Twoim życiu.
Nie zamierzam niczego Ci utrudniać; wciąż gorzki jest smak porażki, której zakosztowałem od Twojego rodu, oby więc lord Black miał pod tym względem więcej szczęścia.

C.F.

13.07.16 13:06

Przeczytaj Libra Black

Droga Rosalie!

Chciałabym Ci bardzo podziękować za zaproszenie. Oczywiście z chęcią pojawię się na Twoim Wieczorze Panieńskim. Jestem pewna, że Twoje ostatnie dni jako Lady Yaxley przebiegną w radosnej i przyjemnej atmosferze. Pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na moje wsparcie.

Lady Libra Black

25.08.16 22:34

PrzeczytajLord D. Carrow

Lady Yaxley,

Minęło już wiele dni od naszej ostatniej korespondencji. Tym jednak razem, nie pisze by zadowolić własne potrzeby, ale chciałbym Ci pani złożyć na ręce kondolencje. W zaistnialych okolicznościach bardziej się ciesze, że nie otrzymałem zaproszenia na felerne wydarzenie.

Jak się czujesz, panienko Yaxley? Doszła mnie okrutna wieść, że nie masz się najlepiej. Czy mógłbym ci jakoś ulżyć? Jestem w stanie przygotować zaraz najlepszego konia, który poprawiłby ci humor - przecież dobrze wiem, jak przepadasz za wycieczkami konnymi. Czuję się poniekad współodpowiedzialny za to co się wydarzyło, może gdybym się nie wycofal, nigdy nie musiałabys przeżywać tych okrucieństw.
I w moim życiu zawitały gorsze dni, czuję więc, że moglibyśmy znów odnaleźć wspólny język - badz co bądź, przecież Lady byłaś moja przyjaciółka

Życzę wszystkiego najlepszego i liczę na odpowiedź
Lord Carrow

25.08.16 23:48

Przeczytaj Perseus Avery

Droga Rosalie,Nie ma czego wybaczać, w zaistniałych okolicznościach zupełnie zrozumiałym jest to, że udział w wydarzeniach towarzyskich zajmuje ostatnie miejsce na liście Twoich planów - chciałem jednak, by wybór należał do Ciebie ~~przynajmniej ten jeden raz~~. Razem z Lilith dziękujemy Ci za pamięć oraz za życzenia.

Jak się czujesz, Rosalie? Słowa nie zdołają wyrazić niedowierzania, jakie mną zawładnęło na wieść o tej niesamowitej tragedii, która Cię dotknęła. Wiem, że się podniesiesz, wiem, że odnajdziesz prawdziwe szczęście, które najwyraźniej nie było Ci pisane w rodzie Blacków, jednak najbardziej niepokoi mnie Twoje zdrowie. Byłem w szpitalu, gdy tylko się dowiedziałem, lecz nie chcieli mnie wpuścić do Twojej sali nawet na pięć minut. Pisałem list, ale w czyjekolwiek ręce by nie wpadł, teraz widzę, że z pewnością nie należały one do Ciebie. ~~Zdaje się, że przechwytywanie niepożądanej korespondencji to moda nieprzemijająca.~~

~~Przeszłość powinna zostać przeszłością, Rose~~

Czy mogę coś dla Ciebie zrobić, wesprzeć Cię w jakikolwiek sposób w tych ciężkich chwilach? Czy czujesz się wystarczająco na siłach, bym Cię odwiedził w szpitalnych murach?

Żywię nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia,

Perseus

26.08.16 21:37

Przeczytaj Rowan Yaxley

Droga Rosalie Napiszę to co wypada patrząc na moje arystokratyczne pochodzenie. Przykro mi z powodu twojej straty moja droga, a teraz chciałabym również móc porozmawiać z tobą szczerze. Nie patrząc na nasze korzenie, a na to co naprawdę myślimy o tej sytuacji. Co powiedziałabyś na spotkanie na jakimś neutralnym gruncie? Bez tych wszystkich kondolencji i ludzi spoglądających na ciebie z nieukrywaną ciekawością. Oczywiście o ile będziesz się czuć na siłach. Ostatnio rodzina Yaxley przechodzi trudne chwile. Pomogłaś mi gdy tego potrzebowałam, teraz nadeszła moja kolej aby się odwdzięczyć. Mam nadzieję do rychłego zobaczenia. Rowan Yaxley

29.08.16 23:14

PrzeczytajLord D. Carrow

Lady Yaxley,
Niestety zdziwiłbym się, gdyby panienka przystała na moją propozycję. Teraz już wiem, że musiało to bardzo panienkę ugodzić w jej piękne serce. Nie wypada mi pytać o panienki stan, ale mam nadzieję, że prędko się panience poprawi. Na pewno Lord Yaxley zadbał, żeby miała panienka najlepszą opiekę, jestem więc spokojny.

Pomimo wszystko, jeżeli miałaby ochote panienka porozmawiać na te trudne tematy, proszę wiedzieć, że jest Lady zawsze mile widziana w Marseet. I proszę się jednocześnie nie przejmować już dłużej młodą Lady Carrow, gdyż ma teraz ona na głowie inne rodzinne sprawy. Rzecz jasna w obecnej sytuacji najpewniej żadne nie potrafiłoby pocieszyć drugiego.

Czas goi rany, oby twoje zagoiły się pięknie

Lord Carrow

01.09.16 22:56

Przeczytaj lady Genevieve Parkinson

Lady Rosalie Yaxley Widoczne zaangażowanie lady w działalność charytatywną nie mogło pozostać niezauważone przez zarząd rezerwatu jednorożców w Gloucestershire. W ramach podziękowań za dotychczasową nieocenioną pomoc pragnę zaproponować lady posadę doradczyni w zarządzie. Wierzę, że doświadczenie lady w opiece nad jednorożcami oraz perspektywa osoby z zewnątrz wniesie powiew świeżości i pomoże spojrzeć inaczej na decyzje podejmowane w rezerwacie.

Jednocześnie chciałabym wyrazić niezwykły podziw wobec lady podejścia - nieczęsto spotykam młode damy spoza mojego rodu, które mogą pochwalić się tak doskonałą ręką do tych wspaniałych stworzeń, jakimi są jednorożce.

Żywię głęboką nadzieję, że już wkrótce podejmiemy owocną współpracę.
lady Genevieve Parkinson

15.09.16 9:10

Przeczytaj Rowan Yaxley

Rosalie Yaxley Oczywiste jest, że Mung to nie za dobre miejsce na takie spotkania i rozmowy. Powinnaś teraz jak najbardziej wypocząć. Z tego też powodu nie chciałam cię odwiedzać i tym samym niepokoić, ale wiedź, że o tobie pamiętam i twoje troski są również moimi.
Gdy tylko twój stan się polepszy i będziesz mogła wrócić do domu proszę wyślij mi sowę.
Zawsze będziesz mogła na mnie liczyć. Rowan

30.09.16 23:55

1 marzec Rowan Yaxley

Droga Rosie Doszły mnie słuchy o twoim powrocie do domu. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak niezmiernie mnie ten fakt ucieszył. Mam nadzieję, że twój stan zdrowia wrócił do normy. Ostatnim razem pisałam między innymi o chęci spotkania się z tobą, oczywiście propozycja jest wciąż aktualna. Co powiesz na Tunel Fruwokwiatów w Ogrodzie botanicznym? To ciche miejsce, przez co będziemy mogły w spokoju porozmawiać. Z niecierpliwością wyczekuję twojego listu i naszego spotkania. Rowan

02.10.16 16:52

Przeczytaj Leia Yaxley

Ukochana kuzynko Wiadomość o twoim powrocie do domu niezmiernie mnie ucieszyła. W ostatnich dniach temat Twojego zdrowia zaprzątał moją głowę i jest mi bardzo przykro, że tylko tych kilka razy mogłaś mnie gościć przy swoim łóżku, gdy jeszcze przebywałaś w Świętym Mungu. Mam jednak nadzieję, że rozumiesz, iż w tak trudnym okresie w naszych dziejach, moja obecność była niezbędna także w innych miejscach.

Cieszę się niezmiernie na wieść o tym, iż Twoje zdrowie znacznie się poprawiło. Nie zapominaj jednak o odpoczynku i skup się na własnych potrzebach. Żywię ogromną nadzieję, że już niedługo będę mogła cię odwiedzić, a tym samym pocieszyć i porozmawiać z Tobą.
Leia

[bylobrzydkobedzieladnie]

02.10.16 23:34

Przeczytaj Leia Yaxley

Ukochana kuzynko W takim razie bardzo cieszę się, iż mimo wszystko nie mogłaś narzekać na brak towarzystwa. Nie wątpię również w umiejętności moich współpracowników, ale na pewno sama rozumiesz, że kiedy przychodzi troszczyć się o własną rodzinę, osąd może stać się nie do końca obiektywny.

Dziękuję za Twoje zaproszenie! Możesz być pewna, że kiedy tylko znajdę chwilę, na pewno Cię odwiedzę. Postaram się znaleźć dla Ciebie jak najszybciej, chociaż natłok obowiązków skutecznie odbiera mi resztki wolnego czasu. Bądź zdrów!
Leia

[bylobrzydkobedzieladnie]

02.11.16 22:22

5 marca 1956MORGOTH YAXLEY

RosalieNa wstępie chciałbym przeprosić Cię za moją nieobecność na uroczystości Twoich urodzin. Nie wiem czy ją zauważyłaś, ale wierząc w Twoją spostrzegawczość jak i wrodzoną zaradność, ufam, że tak właśnie było. Nigdy nie chciałem być powodem smutku, który Cię dopadł, dlatego mam nadzieję, że nie dotknąłem Twojej osoby niepojawieniem się. A szczególnie nie w chwili, gdy jesteś mi bliższa niż kiedykolwiek wcześniej. Moim jedynym wytłumaczeniem są sprawy niecierpiące zwłoki i związane bezpośrednio z mym przyszłym wyjazdem.

Jednak nie to jest główną myślą mojego listu. Zapewne goście opowiedzieli wiele wzniosłych życzeń, ale ja pragnę życzyć Ci tylko jednego. Obserwuj świat szeroko otwartymi oczami, ponieważ największe sekrety ukryte są w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach. Życzę Ci tej wiary. I jeśli kiedykolwiek zwątpisz w moje oddanie, nie strać wiary w rodzinę. Sanguinem et ferrum potentia immitis.

P.S. Wraz z listem załączyłem prezent. Mam nadzieję, że gdy tego będziesz potrzebowała, da Ci ona schronienie.
Morgoth

Sowa niosła wraz z listem większy pakunek, w którym kryła się peleryna niewidka.

03.11.16 9:09

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Rosalie,choć czy nie powinienem zacząć listu, tytułując Cię lady Yaxley? Z roku na rok Twoja uroda, wdzięk i talent rozkwitają coraz mocniej, olśniewając wszystkich na salonach, wzbudzając podziw kawalerów i zazdrość mniej taktownych panien. Ja, jako jeden z urzeczonych, również składam hołd Twojemu pięknu, równie zazdrośnie ciesząc się, że wciąż jesteś przy rodzinie.

Życzę Ci szczęścia, droga Rosalie, spełnienia najskrytszych marzeń i zdrowia, bo to jest Ci potrzebne najmocniej po opuszczeniu Munga. Ufam, że skoro zgodzili się Cię wypuścić, a Twój ojciec na tę propozycję przystał, czujesz się już lepiej i mam nadzieję, że wkrótce powtórzę swoje życzenia w cztery oczy. Do listu załączam kwiat z naszych ogrodów, choć wiesz równie dobrze co i ja, że w Twoim blasku nawet uroda naszych róż zdaje się licha.

Tristan

03.11.16 15:47

6 marca 1956MORGOTH YAXLEY

RosalieSumienie jak i wewnętrzny honor nie pozwalały mi obejść dnia Twoich urodzin bez odpowiedniego wytłumaczenia i przeprosin. Zostaje mi jedynie cieszyć się, że nasz drogi kuzyn stanął na wysokości zadania i ma pieczę nad każdym z nas. Co do prezentu nie chciałem podarować Ci niczego banalnego i chociaż Twa uroda zasługuje na pełną uwagę, czasami każdy z nas potrzebuje zniknąć.

Nie został mi niestety przekazany żaden list, ale po Twojej wiadomości zapytałem o to ojca. Okazało się, że miał go przy sobie, gdy szanowny stryj zostawił go u niego w gabinecie. Podobnie jak Ty spędziłem ten dzień u boku rodziców i siostry. Nie są to zbyt radosne dni w naszym gronie. Niemniej czytając słowa od Ciebie, zrozumiałem, że bez względu na to, co wydarzyło się dotychczas między nami, rodzina jest najważniejsza.

Mogę jedynie dziękować za nasze ponowne pojednanie, chociaż pojawiło się w najmniej spodziewanym momencie.
Morgoth

21.11.16 22:34

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Rosalie,niewyobrażalnie ubolewam nad Twoją stratą. Otrzyj łzy płatkami róży, który wraz z listem przyniosła Ci moja sowa - żałuję, że nie mogę zrobić tego osobiście. Śmierć jednorożca to tragedia i choć słyszałem wieści, wydaje się aż niewiarygodne, że ktoś poważył się na podobny czyn w rezerwacie chronionym przez Parkinsonów. Trudno otrząsnąć mi się z szoku. Jestem z Tobą - myślą i pamięcią - i przekazuję najszczersze wyrazy współczucia. Wiem, że strata podopiecznego może być bardzo bolesna.

Wiedz, że ktokolwiek tego dokonał, wziął na siebie srogą karę wiecznej klątwy. To gorsze jest od śmierci.

Tristan

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia