Wydarzenia


Ekipa forum
Sznurek z butami
AutorWiadomość
Sznurek z butami [odnośnik]13.02.20 20:15
First topic message reminder :

Sznurek z butami

Linia energetyczna wisząca dwa kroki od Ministerstwa Magii, nieczynna oczywiście, stanowiąca mugolską atrapę, została wykorzystana jako pomnik na część ofiar czerwcowego pożaru w roku 1956 i tych, których po dziś dzień nie udało się odnaleźć. Bliscy czarodzieje i członkowie rodzin zaginionych zarzucali na sznurze buty najbliższych z włożonymi do środka drobnymi bukietami. Na początku ten rytuał był przyjmowany z pewnym sceptycyzmem, jednak razem z coraz częstszymi atakami na londyńskich ulicach butów przybywało. Dzisiaj pierwszy sznur jest już całkiem pełny i zaczęto wykorzystywać te, które są z nim połączone.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sznurek z butami - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Sznurek z butami [odnośnik]18.09.23 21:54
Powinnam czuć dumę. Dać jego myślom swobodnie płynąć, w kształtach nuty cichego głosu marzyciela wydostać się spod jarzma nienależnego rodzicom młodzieńczego sekretu. Nigdy nie lubiłam dzielić się z własnym ojcem osobistymi planami, a tym bardziej eksponować emocji. Możliwe zwierzenia wybijałam, zanim zdołały jakkolwiek się urzeczywistnić. Bardzo skrupulatnie wybierałam to, co mogło stać się dla niego przepustką do wejrzenia w głąb mojej duszy. Niespokojne pragnienia tak kiedyś i tak teraz pragnęły wydostać się, przyatakować, zamęczyć i wycisnąć dla siebie jeszcze więcej. Dziś u jego boku podążałam w innej roli, mogłam dalej dawać mu tylko przeklętą kuratelę – wolałam inaczej. Wolałam spokojnie, acz precyzyjnie. Wolałam o właściwej porze, ale z wszechmocą należną matce. On dawał znak, lecz wciąż samodzielnie zarządzał swoim losem i tym, co zamierzał ogłaszać światu, ogłaszać mnie. Z pewnością zdawał sobie sprawę, że nawet z pozoru drobne, niewiele wnoszące podrygi emocji nieupilnowane mogły wnieść chaos do życia nie tylko jego, ale i nas wszystkich. Zgubiony miał mieć we mnie stabilną przystań, która nie rozsypie się przy mocniejszym zrywie wiatru. Wszyscy popełnialiśmy błędy, ale dane nam było wkroczyć do realiów, które części przewin nigdy już nie wybaczą. Ani jemu, ani rodzinie. Słysząc ten ostrożny ton, wiedziałam już, że nie zapomnę o tym, do czego gdzieś na marginesie rozmowy przyznał się mój syn. Stał gdzieś u progu, być może mając do wyboru wiele różnych wariantów. Pośród tysiąca powinności matki znalazła się i taka, która niewidzialną dłonią zaciskała się na ramieniu pierworodnego, by w razie czego zatrzymać, przestrzec, zachęcić i pochwalić. Jakkolwiek nie ożywiałam się na wieść o potencjalnych miłostkach, które byłyby czymś więcej niż wyszukiwaniem prostej uciechy, nie dawałam się uwieźć przejmującej udręce czy nadmuchanej ekscytacji. Igor nie był głupcem. O właściwej porze nadejdzie z dobrą wieścią. Czy się myliłam?
Nie chciał mówić konkretnie. Musiałam pozostać nienasycona.
- Zauważyłeś w niej potencjał. Wybrałeś ją, by choćby… napomknąć. wychwyciłam, podkreślając ewidentnie wyróżnienie, jakim musiał ją objąć szerzej w niedostępnych dla mnie myślach. – Nie myl zwykłej ciekawości z niepokojem, Igorze. Zdaje się, że jest zbyt wcześnie, bym mogła snuć obawy. Myślę, że się z tym zgodzisz – dodałam, wbijając głęboko spojrzenie wyłaniający się tuż przed naszymi oczyma kolejny opustoszały plac. Dbałość o powinności była istotna, pewne pytania musiały paść, pewne wymogi musiały zostać spełnione, lecz to nie oznaczało, że… do reszty wyzbyłam się ludzkiego pierwiastka. Ten rzadko tak dawał o sobie znać, ale wciąż istniał. Moim obowiązkiem było konsekwentne wypełnianie przynajmniej kilku ról, a to wiązało się z oczywistymi wykluczeniami. Igor był tego ofiarą, choć niekiedy wolałam przed samą sobą udawać, że drastyczność ostatnich lat nie zdołała go zadręczyć. – Wszyscy musimy o sobie dbać. Teraz być może bardziej niż kiedykolwiek. Prawdziwie - oznajmiłam niespodziewanie, wybijając się z ciszy poprzerywanej rytmem naszych kroków. – Obserwujesz tych, którzy patrzą na mnie. Ja obserwuję tych, którzy patrzą na ciebie. I nie wybaczę – nikomu, kto przyniesie ci krzywdę. Obróciłam głowę w jego stronę. – To mi wystarczy – oświadczyłam, przesuwając dłonią po plecach syna i na koniec lokując rękę w dobrze wyczuwalnym objęciu. Na razie nie musiałam wiedzieć więcej. Oczywiście, że chciałam, a moje myśli zapewne aż do końca drogi układały mniej lub bardziej trafione wizje, lecz najwyraźniej obraz ten pozostanie długo pozbawiony szczegółów. Część bram nigdy nie otworzy się dla matki. Nie oszukiwałam się w tym względzie. W marniejących resztkach słońca kroki stały się więc szybsze, jakby nieco sfrustrowane, ale akurat to tempo Igora w żaden sposób nie powinno zadziwiać. Wiecznie miałam dużo do zrobienia. By jednak coś osiągnąć, trzeba było się poświęcić, a to nie zawsze wiązało się uciechami. Miałam nadzieję, że Igor to rozumiał.


zt x2
Irina Macnair
Irina Macnair
Zawód : Właścicielka domu pogrzebowego
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Ty się boisz śmierci, a ja nazywam ją przyjaciółką. Ja nią jestem.
OPCM : 15 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 22 +6
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8709-irina-macnair-dluga-budowa https://www.morsmordre.net/t8832-pani-macnair#263265 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f445-suffolk-dunwich-przekleta-warownia https://www.morsmordre.net/t9237-skrytka-nr-2063#281040 https://www.morsmordre.net/t9127-irina-macnair#275271

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Sznurek z butami
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach