Wydarzenia


Ekipa forum
Sutton Hoo
AutorWiadomość
Sutton Hoo [odnośnik]23.07.21 12:49
First topic message reminder :

Sutton Hoo

Okolice wsi Rendelsham to głównie pola i łąki, ale także nietypowe kurhany, wielokrotnie przeszukiwane przez mugolskich poszukiwaczy skarbów, którzy nieprzerwanie dewastowali tajemnicze wzgórza. W 1938 roku mugolski archeolog dokopał się w jednym z nich do niezwykłego znaleziska — była to rzekomo anglosaska łódź z drogocennym pochówkiem. Mugole odkryli ją do dna, skonfiskowali wszystkie przedmioty, które na niej znaleźli, a następnie zasypali z powrotem, nie znajdując niczego poza domysłami o wyjątkowym, starym pochówku. Czarodziejska historia tego miejsca jest jednak dobrze znana okolicznym mieszkańcom. W kurhanach znajdują się bowiem groby przedstawicieli jednej z najstarszych i jednocześnie dawno zapomnianej arystokratycznej rodziny, która przed paroma wiekami zamieszkiwała te tereny. Każdy z czarodziejów, chowany był w drewnianym grobowcu będącym symbolem ostatniej podróży wraz z artefaktami, które za życia posiadał, a które miały wzmacniać niespokojne duchy. Pozbawione wartości dla mugoli przedmioty nierzadko były obłożone klątwami, mającymi zapobiec ich grabież. Jeśli wierzyć opowieściom moc rodowych pamiątek przez lata jedynie wzrosła, a ich legendarność wzbudzała zarówno podziw, jak i strach wśród ludności wschodniego Suffolk.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sutton Hoo - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Sutton Hoo [odnośnik]14.12.21 20:28
Od tego trzeba było zacząć. Próba wtopienia się w tłum mugoli z góry była spisana na niepowodzenie, a chodzenie wokół nich na palcach, jak mysz przy drapieżniku, nie miało sensu. Wszak role zostały rozdzielone zupełnie na odwrót, to mugole powinni czmychać w swoje kryjówki na ich widok. Mimo wszystko byli dość oporni na ich zaklęcia (być może opracowali swoimi specyficznymi metodami coś, co zakłócało działanie magii, choć Edgarowi ciężko było w to uwierzyć, patrząc na ich przestraszone twarze), ale z pomocą Corneliusa ostatecznie udało się ich unieszkodliwić. I tak byli łaskawi: mogli od razu sięgnąć po czarną magię i faktycznie pokazać mugolom do czego są zdolni, ale niemagiczni z muzeum nie sprawiali wrażenia niebezpiecznych, a nie chciał ryzykować własnego zdrowia i niepowodzenia akcji. Bo nie po to tu przyszli, by walczyć z mugolami – kiedy już wszyscy leżeli unieszkodliwieni, mogli wrócić do głównego powodu, dla którego tutaj przyszli. – Zabierzmy się do pracy – mruknął, ignorując kilku szamotających się mugoli. Odpiął górny guzik niewygodnej koszuli, po czym wyjął z kieszeni marynarki cienkie czarne rękawiczki, by móc w miarę swobodnie dotykać artefaktów, dopóki dokładniej nie zostaną przebadane. Nie mieli teraz czasu zastanawiać się, na które dokładnie nałożono klątwę – to już zrobią specjaliści w swoim zaciszu, z dala od wścibskich spojrzeń postronnych. – Alohomora – rzucił zaklęcie na najbliższą szklaną gablotę, w której wcześniej zauważył część artefaktów, po które tutaj przyszli. Uchylił szklane drzwiczki i delikatnie wyjął złoty kielich, odstawiając go na bok. To samo uczynił z niedużą szkatułką, która delikatnie mieniła się w sztucznym mugolskim świetle. – Artefakty są tylko tutaj czy dostałeś informację o innych miejscach? – Upewnił się, spoglądając na swojego towarzysza. Ruchy miał szybkie i sprawne; i tak stracili już dużo czasu na unieszkodliwianie mugoli, a Edgar uważał, że czas to pieniądz. Jeszcze raz przyjrzał się kilku eksponatom w gablocie, ostatecznie zabierając jeszcze dwa z nich – nie był pewny, czy powinny trafić do reszty, ale wolał nie ryzykować, że pominie coś ważnego. Stawka była zbyt wysoka.

Rzut


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Sutton Hoo [odnośnik]16.12.21 15:50
Obojętnym wzrokiem spojrzał na unieruchomionych, niemych mugoli. Drzwi zostały zamknięte, chwilowo nikt nie będzie już im przeszkadzał.
-Homenum Revelio. - rzucił dla pewności, ale w adrenalinie nie włożył w zaklęcie odpowiedniej ilości energii. Ludzkie sylwetki wkoło - Edgara i mugoli - powinny rozbłysnąć jasną poświatą - ale nic takiego się nie stało. Sallow przygryzł lekko dolną wargę, ale nie przyznał Burke'owi, że mu się nie powiodło. Zaklęcie było zbyt proste, zażenowanie zbyt duże.
-Powinniśmy się sprężać, potrzebuje lord dużo czasu z artefaktami? - upewnił się w zamian, a potem zerknął pytająco to na mugoli, to na Burke'a. Starszy stażem w organizacji Rycerz Walpurgii zdawał się jednak ich ignorować, tak jakby spętanie i uciszenie intruzów wystarczyło. Sallow przyjął to z lekkim ukłuciem ulgi - zabijał już bez wahania, ale w ferworze walki, rebeliantów i mężczyzn. Pod presją lorda Burke byłby w stanie podnieść różdżkę na kobiety, ale cieszył się, że dziś priorytetem jest co innego.
-Alohomora. - skierował różdżkę na kolejną gablotę, ale nie zbliżył się do niej, pozwalając Edgarowi zająć się artefaktami. Był laikiem, wolał ich nie dotykać. -Alohomora. - zamek zgrzytnął, ale zaklęcie nie podziałało, więc Cornelius powtórzył inkantację. -Alohomora. - drzwiczki otworzyły się, a w największej gablocie kryły się dwa mosiężne świeczniki z herbem - chyba Gauntów? Nie zbliżył się do nich, pozwalając to ocenić Edgarowi, ale zapobiegawczo skierował na przedmioty różdżkę, aby ułatwić Burke'owi ich podniesienie. -Libramuto, Libramuto. Kolejne gabloty stały otworem dla Burke'a - Cornelius odczekał, aż przyjrzy się przedmiotom, po czym zaczął opowiadać.
-Niedaleko, w Sutton Hoo, znajdują się wykopaliska archeologiczne mugoli. Teraz będą puste, chyba nikt nie pracuje tam w zimie. Część artefaktów nadal może znajdować się w grobach, po wydobyciu trafiłyby tutaj. Możemy to sprawdzić. - zaproponował. Muzeum nie było zabezpieczone magicznie, mogli nawet teleportować się wprost na zewnątrz. -Ma lord w tym doświadczenie, prawda? - szperanie w grobach wydawało się Sallowowi obrzydliwe i niebezpieczne, ale w towarzystwie łamacza klątw poczuje się odrobinę lepiej. W normalnej sytuacji martwiłby się, że pobrudzi sobie spodnie i buty, ale dziś nie było mu szkoda mugolskich szmat.






rzuty& ciąg dalszy
perswazja III


Słowa palą,

więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.

Cornelius Sallow
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda

OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sutton Hoo - Page 2 Tumblr_p5310i9EoI1v05izqo1_500
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8992-cornelius-sallow https://www.morsmordre.net/t9022-gaius https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f146-chelsea-mallord-street-31 https://www.morsmordre.net/t9021-skrytka-bankowa-nr-2119#271390 https://www.morsmordre.net/t9123-cornelius-sallow#275155
Re: Sutton Hoo [odnośnik]20.12.21 22:16
Mugole leżeli bezwładni na drewnianej podłodze, omiatając pomieszczenie przestraszonym spojrzeniem. Nawet nie byli świadomi, że mieli dzisiaj szczęście – nie każdy poplecznik Czarnego Pana zapanowałby nad swoją niechęcią do niemagicznej części społeczeństwa, zamykając ich kostki i nadgarstki w ciasnych kajdankach. Wielu z nich posunęłoby się dalej, skorzystałoby z okazji do testowania tortur i klątw, Edgar był co do tego pewny. Sam nie czuł takiej potrzeby, nigdy nie był sadystą, nie zabijał i nie torturował dla samego doświadczenia cudzego bólu. Był w życiu zbyt pragmatyczny, by zajmować się czymś bez konkretnej korzyści.
Artefakty lądowały w torbie, jeden za drugim, choć wcale nie było ich aż tak dużo, jak początkowo się spodziewał. Kiedy w końcu wszystkie gabloty zostały przejrzane, Edgar zdjął z dłoni ochronne rękawiczki i schował je z powrotem do kieszeni. Omiótł wzrokiem pomieszczenie ostatni raz, upewniając się, że żadna gablota nie została pominięta – głupio byłoby popełnić tak błahy błąd, tak znaczące niedopatrzenie.
Idźmy tam w takim razie – postanowił, nie widząc sensu w przerywaniu ich misji w tym miejscu. Grzebanie w grobach być może nie brzmiało jak najlepsza atrakcja na popołudnie, ale zadanie było jasne: odzyskać artefakty Gauntów, a skoro kilka z nich wciąż tam leżało, nie mieli innego wyjścia jak je stamtąd wyciągnąć.
W czym? W grzebaniu w grobach? Skąd to podejrzenie? – Rzucił Corneliusowi przelotne spojrzenie, kiedy już wyszli z muzeum i szybkim krokiem zmierzali w stronę wykopalisk. Edgar trochę go podpuszczał, bo w zasadzie... tak, miał w tym jako takie doświadczenie, biorąc kilkukrotnie udział w wyjazdach, które miały na celu wejście do starożytnych miejsc pochówku. Nie były to co prawda groby w dzisiejszym rozumieniu, ale tu i tu znajdowali się martwi ludzie i potencjalnie mnóstwo klątw. – Proszę sobie wyobrazić, że inaczej spędzam wolny czas – dodał, widząc jak na horyzoncie zarysowuje się charakterystyczne miejsce, najpewniej właśnie to, do którego zmierzali. – To tam? – Upewnił się na wszelki wypadek, bo pod tym względem Sallow był lepiej przygotowany do dzisiejszej misji. Zmrużył oczy, bo słońce niespodziewanie zaczęło go razić, choć wokół wciąż panował wczesnowiosenny chłód. Kiedy wreszcie dotarli na miejsce, Edgar wyciągnął rękę na wysokość klatki piersiowej Sallowa, chcąc zatrzymać go w bezpiecznym miejscu. Nie mógł ryzykować, że nierozważny laik uruchomi nieprzyjemną klątwę. Wolną ręką wyciągnął różdżkę, zarysowując nią charakterystyczny kształt. – Hexa revelio – mruknął, uważnie obserwując jak zachowa się powietrze wokół nich. Nie zgęstniało, nie zmieniło barwy na silnie mleczny, nie stało się specyficznie cięższe od tego powietrza, którym na co dzień oddychali. Z jakiegoś powodu ten brak reakcji wzbudził w Edgarze jeszcze większy niepokój. – Zaklęcie nic nie wykryło, ale bądźmy ostrożni – przypomniał Corneliusowi nie pierwszy raz, różdżkę wciąż trzymając w dłoni.

Rzut


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Sutton Hoo [odnośnik]22.12.21 17:49
Zanotował w pamięci, że arystokrata nie uraczył związanych mugoli nawet spojrzeniem. Dobrze wiedzieć, że Edgar nie marnował energii magicznej na dalsze tortury, na bezsensowne w tym przypadku mordy. Cornelius usiłował wpasować się w organizację, w której gronie zasiadał pełnoprawnie od stosunkowo niedawna - wybadać nastroje innych Rycerzy, dopasować się do nich niczym kameleon. Gdyby trafił na kogoś, kto woli jawnie zademonstrować nienawiść do niemagicznych, musiałaby zagryźć zęby i dołączyć do spektaklu okrucieństwa.
Dzisiaj wybrali rozwiązanie praktyczne.
-Zadbam o to, by nie zapamiętali udziału czarodziejów w kradzieży. - zaproponował. Rzucone na początku misji zaklęcie zapewniło im anonimowość, mugole nie zapamiętają ich twarzy - ale może bezpiecznie będzie wymazać im pamięć o magii. Niech wrogowie nie wiedzą, że to czarodzieje okradli dziś muzeum, nie skojarzą ich zainteresowania Gauntami. Magiczne kajdany będą dla nich niewytłumaczalne, a całe wydarzenie powinno się rozmyć we mgle niepamięci. -Confundus. - skierował różdżkę na ochroniarza. -Confundus. Confundus - powtórzył, tym razem celując w młodego mężczyznę i jego partnerkę. -Confundus. - na koniec zwrócił różdżkę na starszą pracownicę muzeum. Działał szybko i sprawnie, w porównaniu z Oblivate zaklęcie było banalne. Pojedynek chyba nieco go zmęczył - chciał wymazać wszystkim wspomnienia z ostatniej godziny, ale odpowiednią ilość energii włożył tylko w zaklęcie skierowane na młodą kobietę. Reszcie wymazał chyba tylko ostatnie kilkanaście minut, ale to wystarczy. Kustosz zapamięta rozmowę z Christopherem Tolkienem, ale nie użycie magii.
Skierował się do wyjścia, by kontynuować rozmowę za drzwiami.
-Czyż doświadczenia w zakresie artefaktów nie nabywa się właśnie na wykopaliskach? Bardziej... prestiżowych, rzecz jasna. - wybrnął prędko pod naporem spojrzenia Edgara. Nie istniało chyba coś takiego, jak prestiżowe wykopaliska, ale wyobrażał sobie, że w Grecji lub Egipcie jakoś bardziej wypadało arystokratom kopać niż w Anglii. Więcej piasku, mniej błota.
Zacisnął lekko usta, choć korciło go spytać jak Edgar Burke spędza wolny czas. Wolał powściągnąć język, bliskie spotkanie z mugolami i perspektywa spędzenia całego dnia w niewygodnych mogolskich ubraniach i tak zirytowały ich obojga.
-Tak, tam. Jakaś mugolska bogaczka zleciła rozkopanie tych terenów. - wyjaśnił, a w jego głosie obrzmiała dezaprobata. Nie dość, że mugole przejęli ziemie Gauntów, to jeszcze sięgali po nieswoje artefakty.
Posłusznie przystanął za Edgarem i odczekał, aż ten sprawdzi teren.
-Spróbuję zadbać o to, by nikt nam nie przeszkadzał. Salvio Hexia. - odwrócił się do tyłu i nakreślił różdżką prostą linię, oddzielającą jego, Edgara i wykopaliska od głównej drogi. Teren był opuszczony, archeolodzy najwyraźniej dziś nie pracowali, nikt nie powinien się tutaj zapuszczać dopóki nie dostrzeże niczego podejrzanego. Zaklęcie było trudne, ale w trakcie odbijania rzeki Severn Cornelius przekonał się, że bardzo przydatne. Determinacja, by wywołać dobre wrażenie na nestorze pomogła w bezbłędnym rzuceniu zaklęcia i Rycerzy oddzieliła od drogi kurtyna niewidzialności.
-Jak mogę pomóc? - dopytał, nie mając pojęcia, za co się zabrać. Korciło go rzucenie Facere, ale łopata zaczęłaby wtedy kopać dół w linii prostej, a chciał odkopać konkretne artefakty. Bardzo niechętnie zakasał więc rękawy i chwycił samemu za porzuconą przez archeologów łopatę, gotów pomóc Edgarowi swoją (marną) tężyzną fizyczną. Na nogawkach spodni gromadził się już pył, buty miał ubłocone, nienawidził wykopalisk.

Confundusy & Salvio Hexia


Słowa palą,

więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.

Cornelius Sallow
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda

OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sutton Hoo - Page 2 Tumblr_p5310i9EoI1v05izqo1_500
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8992-cornelius-sallow https://www.morsmordre.net/t9022-gaius https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f146-chelsea-mallord-street-31 https://www.morsmordre.net/t9021-skrytka-bankowa-nr-2119#271390 https://www.morsmordre.net/t9123-cornelius-sallow#275155
Re: Sutton Hoo [odnośnik]26.12.21 23:49
Cornelius sprawiał wrażenie ostrożnego czarodzieja. Jego działania były przemyślane, choć czasem zbyteczne, tak jak usuwanie wspomnień mugolom z muzeum. Edgar nie uważał by to było konieczne, wszak nie chwycą za różdżkę i nie ruszą na odwet. Ich broń nie pozwalała na wyrównaną walkę, a sama pamięć twarzy oprawców nie pomoże im w znalezieniu ich miejsca pobytu – Anglia była dość dużym krajem, a magiczne przybytki wciąż w większości pozostawały ukryte. Tym bardziej nie uważał działań Corneliusa za konieczne, ale mimo wszystko wolał przesadę w tę stronę, niż niepokojącą pewność siebie i brak ostrożności. Choć nad jedną rzeczą mógłby zapanować: nad językiem.
Tak – zgodził się, raczej niechętnie kontynuując tę pogawędkę. – Ale wykopaliska to nie zawsze groby – zauważył, wchodząc na nieduże wzniesienie zaraz obok rozpoczętych wykopalisk (prawdopodobnie usypane przez mugoli), by lepiej się wszystkiemu przyjrzeć. Miejsce nie sprawiało wrażenia tak okazałego jak podobne stanowiska w dalekich krajach, a jednak było w nim coś intrygującego – być może właśnie ta bliskość historyczno-kulturowa sprawiała, że człowiek podchodził do niego z większym zainteresowaniem. Bo choć Edgar podróżował wiele, swój własny kraj zwiedził w niedużym stopniu, wybierając imponujące i egzotyczne piramidy ponad swojskie zielone pagórki. Możliwe, że nie zawsze była to słuszna decyzja.
Edgar zszedł z wzniesienia, zaglądając z ciekawością do wykopanych już stanowisk. Część z nich była prowizorycznie oznaczona i opisana, wyraźnie przebrana przez mugoli – najpewniej stąd wzięły się artefakty, które zabrali z muzeum. – Zacznij tutaj – wskazał Corneliusowi konkretne miejsce, samemu również łapiąc za łopatę. Oplótł dłońmi drewniany trzonek – kiedyś już to robił, dawno temu, za młodu, kiedy dopiero zaczynał swoją karierę. Nie tak długo i często jak pozostali, miał jeszcze inne obowiązki na głowie, ale ojciec lubił hartować swoich synów i przypominać, że Burke'owie nie powinni unikać żadnej pracy, jeżeli ma przynieść owocne rezultaty. Tak jak ich dziad, handlujący ludzkimi ciałami w czasie wojny, nie cofnął się przed niczym. – Ja zacznę tam dalej – wskazał Corneliusowi miejsce trzy-cztery metry od niego. – Tylko delikatnie, żeby niczego nie uszkodzić. Reparo wszystkiego nie naprawi – przypomniał mężczyźnie, wbijając łopatę w dość gliniastą glebę. Nie było to najlepsze podłoże do kopania, ale w tej chwili nie mieli innego wyjścia.


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Sutton Hoo [odnośnik]28.12.21 22:57
-Ale to chyba w grobach najczęściej można natknąć się na wartościowe przedmioty? - zdziwił się, starożytne świątynie, w dodatku z zachowanymi artefaktami były przecież rzadkie. Nie każdy od razu porywał się z motyką (znaczy... łopatą) na znane zabytki, ćwiczenie na grobach wydawało się naturalne... ale może to jakiś temat tabu dla arystokratów. Sallow zamilkł, spoglądając na pokerową twarz lorda Burke. Jego niewzruszona mina skłaniała do ciszy, a Cornelius nie wychwycił nawet, że Burke jest stosunkowo zadowolony z ich współpracy.
Przełknął ślinę i własną dumę, gdy lord nestor Burke poinstruował go gdzie i jak kopać. Od dzieciństwa nie miał łopaty w rękach i prawdę mówiąc nigdy nie sądził, że będzie musiał kiedykolwiek chwycić za takie narzędzie własnymi dłońmi. Facere załatwiało większość podobnych spraw, ale nie wiedział jak sprawdzi się przy wykopaliskach, a skoro Edgar kazał kopać - to będzie kopał. Przynajmniej tych ohydnych ubrań mu nie szkoda.
-Tak? - upewnił się czy kopie wystarczająco delikatnie, demonstrując lordowi Burke swoje ruchy. Gdy arystokrata potwierdził, że jest dobrze, Cornelius zabrał się do pracy. Bardziej towarzyscy mężczyźni spędziliby ten czas na rozmowie, ale lord Burke chyba nie miał na to ochoty, a Sallow (niechętnie) uszanował jego introwertyzm.
Kopał zażarcie, delikatnie odkładając znalezione przedmioty na bok za pomocą Wingardium Leviosa. Choć Burke nie znalazł w okolicy śladów klątw, Sallow i tak wolał niczego nie dotykać - zostawiając Edgarowi oględziny i identyfikację znalezisk, a także zabezpieczenie ich do transportu i ewentualne oczyszczenie. Z tego powodu pracował trochę ciężej od towarzysza - lord co jakiś czas mógł odrywać się od pracy aby uważnie przyjrzeć się znaleziskom, a Cornelius kopał i lewitował i kopał i lewitował...
Spędzili na wykopaliskach cały dzień, aż Sallowa zaczęły mocno boleć plecy i mięśnie ramion. Zaciskał mocno usta, nie chcąc przyznać się do słabości, ale gdy słońce wreszcie zaszło wydawał się zadowolony.
-Chyba znaleźliśmy dość sporo, prawda? - zauważył, oglądając wykopane garnki, części biżuterii, jakąś urnę i wyszczerbiony toporek. Niektóre z nich mogą należeć do Gauntów, inne były pozostałościami po dawniejszych czasach, niekoniecznie magicznymi. Niech ocenią to profesjonaliści.
-Dziękuję za współpracę, lordzie nestorze. - wyciągnął do Edgara zdrętwiałą dłoń, a potem pomógł mu zapakować znaleziska. Wreszcie z ulgą deportował się do Londynu i z irytacją pokonał spacerem odległość od granic miasta do swojego domu. Marzył o odpoczynku i gorącej kąpieli.

/zt x 2?


Słowa palą,

więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.

Cornelius Sallow
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda

OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sutton Hoo - Page 2 Tumblr_p5310i9EoI1v05izqo1_500
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8992-cornelius-sallow https://www.morsmordre.net/t9022-gaius https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f146-chelsea-mallord-street-31 https://www.morsmordre.net/t9021-skrytka-bankowa-nr-2119#271390 https://www.morsmordre.net/t9123-cornelius-sallow#275155
Re: Sutton Hoo [odnośnik]22.02.22 12:36
Z muzeum zniknął kielich z odbitym na nodze herbem szlachetnego rodu Gaunt. Na wykopaliskach w Sutton Hoo zniknęły delikatne, bardzo stare artefakty, przedmioty codziennego użytku, cenne zarówno dla czarodziejów, jak i mugoli z historycznego punktu widzenia. Wieść o obrabowaniu tych dwóch miejsc rozniosła się po całym hrabstwie, winę przypisano od razu czarodziejom. Wśród pogłosek i plotek krążących po magicznej części społeczności pojawiło się szlachetne nazwisko, budzące zaintrygowanie ciekawość i trwogę.

Mg nie kontynuuje rozgrywki
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sutton Hoo - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Sutton Hoo
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach