Wydarzenia


Ekipa forum
Wybrzeże
AutorWiadomość
Wybrzeże [odnośnik]27.11.16 15:11
First topic message reminder :

Wybrzeże

Pokryte zaczarowanym drobnym, białym piaskiem wybrzeże, zejście do którego prowadzi od sali balowej; szerokie, o miękkiej, przyjemnej dla bosych stóp powierzchni jest doskonałym miejscem do dalekich spacerów bez towarzystwa zbędnych gapiów. Przyjemna bryza stanowi rześkie orzeźwienie w trakcie dusznych przyjęć, a na co dzień - pozwala na zaznanie odpoczynku. Od tej strony wybrzeża można obserwować imponujące wschody słońca.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Wybrzeże [odnośnik]10.04.21 13:15
Mathieu stronił od wszelkich kontaktów towarzyskich, nie był duszą, która przepadała za byciem w centrum uwagi. Wolał stać z boku i wyraźnie się przysłuchiwać. Prędzej było mu do kontaktów z mężczyznami szlachetnej krwi, niż z młodymi kobietami, damami dworów, o wielkich nazwiskach. Kobiety obracały się w swoim gronie, a szczególnie te, w których żyłach płynęła szlachecka krew. Nie sądził, że kiedykolwiek złoży obietnicę nauki Czarnej Magii Lady Burke, a tym bardziej, że dojdzie ona do skutku. Wewnętrzne obawy to jedno, ale coraz bardziej dochodził do wniosku, że to miało ogromny sens. Wszak nie znali się na tyle dobrze, aby wspólnie pijać herbatę, ale na tyle, aby bez problemu sięgnąć po zaklęcie z zakresu Czarnej Magii i wymierzyć różdżkę w swoją stroną. Nie to, że Mathieu planował porachować Primrose kości, nie zrobiłby jej nic, co mogłoby narazić ją na ból czy cierpienie, ale nie widział problemu, żeby to ona rzucała zaklęciami w niego. Byleby tylko nie przesadzali. Kiedy jej praktyka osiągnie wyższy poziom, nie będzie stał bezczynnie, ale jak inaczej miała się nauczyć tego wszystkiego. Zaplanował sobie to wszystko ze szczegółami, teraz pozostała tylko realizacja.
Obserwował jej skupienie, w jaki sposób sięgała po różdżkę. Był obserwatorem, czaił się i czekał na swoje ofiary, zamiast atakować w otwarty sposób. Z przyzwyczajenia więc obserwował każdy jej ruch, nawet ten najmniejszy, wyczulając swoje zmysły, aby zanotować dosłownie wszystko. Napięła mięśnie i zaczęła… Nie spodziewał się piorunujących efektów, ani tego że od razu wyjdzie jej tak jak powinno. Wszystko przed nimi. Wlepił ciemne, czekoladowe tęczówki w jej postach. Zaklęcie nie przyniosło efektu, nie zadziałało, ale też Primrose nie wygięła się z bólu czy cierpienia, więc… nie było tak najgorzej. Wyprostował się i uśmiechnął lekko, robiąc mały krok w jej kierunku. Dzieliło ich ledwie kilka metrów, niewielka odległość.
- Primrose. Jeszcze raz. – mruknął, wpatrując się w jej oczy, z uśmieszkiem na ustach i… ruszył w jej stronę, zupełnie tak, jakby właśnie miał ja powalić na ziemię.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : 30
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0 +3
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 33 +2
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.04.21 14:12
Czuła jak energia w różdżce się zbiera, jak magia wibruje wokół niej, znała to uczucie z treningów z Forsythią, choć tam oczywiście nie ćwiczyła czarnej magii. Ponadto ta energia była zupełnie inna. Nie potrafiła jeszcze jej nazwać, ale wyczuwała znaczącą różnicę.
Spojrzała na Mathieu ale nic się nie wydarzyło. Energia magiczna nagle opadła, ale ona sama też niczego nie poczuła. Powinna więc czuć ulgę i zadowolenia, ale zamiast tego przyszło rozczarowanie. Nie oczekiwała przecież, że uda się jej za pierwszym razem, ale mimo to kiedy nic się nie zadziało nie była zadowolona. Pamiętała jak rozmawiali, że należy dać pozwolić emocjom się porwać, a te przecież lady Burke tłumiła w sobie, zamykała i kontrolowała. Jeżeli chciała aby zadziałały, aby mogła realnie rzucić skuteczne zaklęcie czarno magiczne to musi je wypuścić, nie może wciąż trzymać ich pod kluczem. Miały być to negatywne emocje, przecież w końcu tak jej przodkini stworzyła zabójcze zaklęcie. Primrose miała w sobie jej krew, była jej potomkiem, a to oznaczało, że drzemał w niej w podobny potencjał tylko musiała go odnaleźć. Musiała odkryć i wykorzystać w treningu z Mathieu. Po to tu przyszła aby zdobyć umiejętności i nie miała zamiaru tak łatwo się poddać. Jedyne co musiała zrobić to zebrać się w sobie i przestać myśleć o tym, że lord Rosier ją ocenia i krytykuje w myślach. Skoro jeszcze nie wybuchnął śmiechem to znaczy, że nie spisał jej na straty. Zerknęła na niego być może oczekując jakiejś instrukcji, podpowiedzi co powinna zrobić jeszcze aby zaklęcie wyszło, ale zamiast tego otrzymała krótkie polecenie, a Mathieu rzucił się w jej stronę. Otworzyła szerzej oczy zaskoczona tym obrotem sytuacji. Spięła wszystkie mięśnie w gotowości do ucieczki. To był naturalny odruch, zrobiła krok do tyłu ale zaraz przypomniała sobie wszystkie treningi szermierki z braćmi. Godziny spędzone na ćwiczeniu wypadów i parowaniu ciosów. Rzucanie zaklęć nie różniły się niczym od tego. Poza tym, że nie trzymała w dłoni szpady a różdżkę, bardzo śmiercionośną broń jeżeli się wiedziało jak z niej korzystać. Mathieu był coraz bliżej, to była kwestia sekund jak ją powoli na ziemię. Serce zaczęło bić jak oszalałe, a myśl, że musi go zatrzymać wbijała się w jej umysł niczym ostry sztylet. Zaparła się nogą w miękki piasku, po czym wiedziona wyćwiczonym odruchem zrobiła wypad do przodu jak w szermierce.
-Movo!

|rzucam Movo na nogi Mathieu, ST 60, +8 CM



May god have mercy on my enemies
'cause I won't

Primrose Burke
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Wybrzeże - Page 14 6676d8394b45cf2e9a26ee757b7eaa37
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8864-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t8880-listy-do-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t9143-skrytka-bankowa-nr-2090#276327 https://www.morsmordre.net/t8894-primrose-e-burke
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.04.21 14:12
The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 5

--------------------------------

#2 'k10' : 6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 0:54
Pamiętał dokładnie swoje początki, pierwsze spotkanie z Czarną Magią i pierwsze efekty odczute na własnej skórze. Doskonale pamiętał jak ogromną frustracją było każde kolejne nieudane zaklęcie i każda próba, która kończyła się niepowodzeniem. Nikt nie rodził się wybitnie zdolny, do wszystkiego trzeba było dość ciężką pracą i nauką, wkładając w to wiele wysiłku, a im bardziej był on obfity, im więcej potu i krwi się przelało, tym bardziej satysfakcjonujące były wyniki. Primrose się starała, początki jednak były niejednokrotnie gehenną i każda próba zwiększenia swoich możliwości mogła powodować zniechęcenie, kiedy była nieudana. Nie zamierzał nabijać się z Primrose, bo to potęgowało złe nastawienie. Z czasem zacznie przychodzić jej to zupełnie naturalnie i choć w tym momencie zdawała się wyglądać na przestraszoną, kiedy ruszył w jej stronę od razu zebrała się w sobie i zrobiła to, czego od niej oczekiwał. Nie musiał nic mówić, Lady Burke domyśliła się dokładnie o co mu chodziło i czego oczekiwał, zrobiła to, co powinna. Wyciągnęła różdżkę i podjęła kolejną próbę, niestety również zakończoną niepowodzeniem. Zatrzymał się ledwo kilka centymetrów od niej, spojrzał na jej twarz z lekkim, subtelnym uśmiechem, a zaraz spoważniał.
- O wiele prościej jest, kiedy mamy przed sobą kogoś, kogo nie znosimy. – stwierdził na pokrzepienie. Chyba, że się mylił i Primrose żywiła do niego ogromną urazę i nie przepadała za nim, ale zapewne by się zorientował. Z drugiej strony, nie powinna się wahać w żadnej sytuacji, nawet jeśli wiedziała, że Mathieu nie był do niej negatywnie nastawiony w żaden sposób. Podrapał się lekko po brodzie i wycofał powoli, tym razem po drodze wyjmując arganową różdżkę z kieszeni. Może kto w jakiś sposób ją odblokuje. Musiała próbować, raz za razem, aż do skutku, a wtedy z pewnością osiągnie pewien rodzaj satysfakcji, który rozpędzi ją do kolejnych działań. – Spróbuj Anathema. – powiedział wyraźnie, stwierdzając, że może jednak powinni zabrać się za to z zupełnie innej strony. Powoli, do celu, skoro Movo nie chciało wyjść, inne może uda się szybciej, a jeśli nie… na pewno do tego wrócą. Po to wszak były te treningi, aby Primrose nauczyła się praktykować Czarną Magię, a nie ogarniać ją jedynie w teorii.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : 30
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0 +3
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 33 +2
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 12:33
Celowała różdżką, widziała jak Mathieu jest coraz bliżej i nagle wyhamował przed nią, dosłownie o parę centymetrów, jeszcze jeden ruch i mógłby powalić ją na ziemię. Uniosła do góry głowę, aby spojrzeć w ciemnobrązowe oczy, które się z niej nie śmiały. Wręcz przeciwnie więc odetchnęła cicho i z ulgą. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo i przyjdzie jej to naturalnie. Na szczęście nauczyciel nie wydawał się rozczarowany czy zniechęcony, a to dodawało otuchy, że wreszcie, że w pewnym momencie się jej uda. Pamiętała początki treningów z Forką, kiedy nawet bombarda nie chciała jej wyjść, nie wspominając o innych zaklęciach. Poczuła jak morska bryza targa jej włosami, ale nie było jej zimno, wręcz przeciwnie. Emocje powodowały, że wręcz się gotowała pod wełnianym żakietem. Poprawiła uchwyt na różdżce.
-Sugerujesz, że powinnam cię nie znosić? - Odpowiedziała z delikatnym rozbawieniem w głosie. Na razie nie dawał jej powodów do tego więc wykrzesanie negatywnych emocji było problematyczne. Widząc jak wyciąga swoją różdżkę wzięła głębszy oddech, a serce zabiło mocniej. Musiał ją popchnąć, musiał sprawić, że przestanie się wahać, nie będzie myśleć za dużo o tym co się dzieje wokół. Miała skupić się na swoim zadaniu, a on chciał ją do tego zmotywował. Cóż, wszystkie chwyty dozwolone, przecież o to prosiła. Poczekała aż zajmie swoją poprzednią pozycję, również w gotowości bojowej. - Wobec tego Anathema.
Zgodziła się kiwając przy tym szybko głową. Nie było co tracić czasu i mitrężyć. Nie czuła niechęci do lorda Rosier, ale czuła narastając frustrację, złość i rozczarowanie tym, że przy dwóch próbach żadna nie wyszła, a druga była jeszcze bardziej żałosna niż pierwsza. Nie była słabeuszem, nie była też mierną czarownicą. Potrafiła rzucać zaklęcia i to skutecznie. Potrafiła nieraz powalić braci kiedy ćwiczyli w ogrodach w Durham. Wielokrotnie widziała jak jej czary działają. Tym razem nie mogło być inaczej.
-Anathema! - Wraz z wypowiadanym zaklęciem wycelowała różdżkę prosto w Mathieu licząc, że tym razem się uda. Kumulowała swoją złość i gniew na swoją mierność. Będzie ćwiczyć aż do skutku.

|Rzucam zaklęcie Anathema, st 35, +8 CM



May god have mercy on my enemies
'cause I won't

Primrose Burke
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Wybrzeże - Page 14 6676d8394b45cf2e9a26ee757b7eaa37
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8864-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t8880-listy-do-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t9143-skrytka-bankowa-nr-2090#276327 https://www.morsmordre.net/t8894-primrose-e-burke
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 12:33
The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 54
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 12:35
The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością


'k10' : 7
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 13:19
Nie mógłby zrobić jej krzywdy, zapewne Xavier mógłby go poturbować za próbę lub uszkodzenie Primrose. Akurat z nim znał się bardzo dobrze i wieloletnia znajomość przerodziła się w przyjaźń, a teraz patrząc na Lady Burke zdał sobie sprawę, że dawno nie odwiedzał murów Durham i powinien to zmienić. Uczennicą była dobrą, nawet jeśli niepowodzenia się zdarzały, wiedział, że w końcu i to się zmieni. Chciał, aby Primrose po kilku spotkaniach z nim miała na tyle rozwinięte umiejętności, aby swobodnie sięgać po Czarną Magię i móc się bronić. Tym bardziej, że zaczynał się czuć na tyle komfortowo w jej towarzystwie, co nie zdarzało się zbyt często. Nawet sobie żartował, a to już coś…
- Sugeruję, że byłoby łatwiej, ale nie musisz. – odparł z lekkim śmiechem. Nie było potrzeby niepotrzebnych nerwów i problematycznych sytuacji, tak było zdecydowanie milej i przyjemniej. Gdzie przez te wszystkie lata był i nie dostrzegał tak wielu rzeczy. Tłamsił emocje głęboko w sobie nie pozwalał na nic więcej, unikając towarzyskich spotkań i szukając niezliczonych wymówek. Stał z boku, bo… no właśnie? Czy istniał realny i sensowny powód, dlaczego miał zamykać się jak szyszka przed beznadziejną pogodą? Do jasnej cholery, był Lordem Kent. Dopiero teraz docierały do niego pewne fakty, ale jak to mawiają, lepiej późno niż wcale.
Skupił się na tym, a nie na obserwowaniu Primrose, co było błędem, kiedy zaklęcie Anathema uderzyło w niego i niemal od razu zaczął odczuwać jego skutki. Słabość pojawiła się nagle i poczuł się tak, jakby nie wyszedł z łóżka, bo rany wciąż mu doskwierały, bezsilność i znużenie… a do tego nagły brak chęci na podjęcie jakichkolwiek działań. Zmienił się wyraz jego twarzy. – Zadziałało. – mruknął, choć nie brzmiał tak samo pewnie siebie jak jeszcze przed momentem. Skutecznie wyprowadzone zaklęcie było osiągnięciem, małym krokiem, dającym nadzieję na lepsze jutro. Zacisnął palce na różdżce i w jego głowie pojawiła się myśl. Finite Incantatem. Pomyślał, chcąc przerwać działanie zaklęcia Anathema. - Teraz Servio. - powiedział, chcąc, aby Primrose kontynuowała praktykowanie kolejnych zaklęć, do tego z pewnością jeszcze wrócą.


| Finite Incantatem, na zaklęcie Anathema; st. 45, [rany cięte, kłute (-5)]



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : 30
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0 +3
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 33 +2
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 13:19
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 44
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 13:45
Tym razem było inaczej, coś się zmieniło, czuła to. Złość, gniew jaki kumulowała wobec własnych niepowodzeń płynęła przez jej rękę aż do różanej różdżki, którą celowała w lorda Rosier. Magia nabrała mocy, aż w końcu ciemny promień pognał w stronę mężczyzny, wręcz wystrzelił jak z pracy i patrzyła jak w niego uderza. Pierwszy raz czuła taką magię, z którą nigdy nie miała do czynienia wcześniej. Była odmienna od tej, którą zwykle wykorzystywała, powodowała inne uczucia w lady Burke. Jednocześnie nie niosła ulgi, a wręcz napełniała użytkownika dzikim poczuciem satysfakcji. Jednak to zaraz minęło kiedy dojrzała wyraz jego twarzy.
-Mathieu! - Zawołała przestraszona własnym działaniem. Był przecież wciąż w czasie powrotu do zdrowia, powinna o tym pamiętać. Mieć to na względzie. Co powie nestor rodu Rosier jeżeli jego krewniak wróci poobijany po zaledwie jednym spotkaniu z Primrose. Jeszcze tego brakowało, żeby lordowie Kent mieli im za złe pogorszenie się jego stanu zdrowia. Już chciała do niego podbiec, ale powstrzymał ją jego własny głos nakazujący rzucanie kolejnych zaklęć. Zawahała się. Polubiła czarodzieja, był cierpliwy, chętnie rozwiewał jej wątpliwości i dzielił się wiedzą. Nie czuła się przy nim skrępowana, nie obawiała się, że to co powie zostanie opacznie zrozumiane. Kojarzyła również, że ma on dobre układy z jej drogim kuzynem Xavierem. Dopiero by było, gdyby jej krewny przyszedł robić jej wyrzuty, choć nie posądzała go o to, ale jednak mógł. Nakaz nauczyciela ostatecznie sprawił, że nie ruszyła się z miejsca choć walczyła z odruchem niesienia pomocy, wsparcia. Kiwnęła głową i zacisnęła mocniej szczęki. Czarne brwi zmarszczyła w skupieniu, a na jasnej, ozdobionej delikatnymi piegami twarzy odmalowało się pełne skupienie. Wykonała odpowiedni ruch nadgarstkiem, tak jak opisywali to w książkach, w końcu od niego też zależało to czy zaklęcie się uda.
-Servio! - Ponowna kumulacja emocji, choć teraz okraszona niepokojem o zdrowie mężczyzny. Jak mogła czuć do niego niechęć? Może powinna teraz skupiać się na sobie, na złości na samą siebie, a nie na niego?

|Rzucam Servio na Mathieu, st.50, +8 CM oraz 1k10 na obrażenia Prim



May god have mercy on my enemies
'cause I won't

Primrose Burke
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Wybrzeże - Page 14 6676d8394b45cf2e9a26ee757b7eaa37
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8864-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t8880-listy-do-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t9143-skrytka-bankowa-nr-2090#276327 https://www.morsmordre.net/t8894-primrose-e-burke
Re: Wybrzeże [odnośnik]11.04.21 13:45
The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 1

--------------------------------

#2 'k10' : 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]17.04.21 20:18
Używanie czarnej magii zawsze wiązało się z ryzykiem, tym większym, im mniej doświadczony czarodziej sięgał po tak okrutne czary. Primrose, choć znała podstawy tej trudnej sztuki, nie mogła być pewna, że różdżka ją usłucha. W momencie, w którym wypowiadała inkantację, celując różanym drewnem w Mathieu, poczuła, że coś jest mocno nie tak. Różdżka rozgrzała się w dłoni niezwykle mocno, a wiązka zaklęcia zalśniła nieprzyjemnym, brązowawym kolorem. Skóra na palcach i wewnętrznej części dłoni zaczęła skwierczeć, parząc czarownicę, lecz fizyczny ból nie był jedyną konsekwencją pechowego zdarzenia. Zaklęcie, które miało na krótko związać wolę Mathieu z życzeniami Primrose osiągnęło przeciwny efekt, i to lady Burke miała być przez najbliższy czas na zawołanie lorda z rodu Róż. Kobieta poczuła wielką chęć na spełnianie poleceń stojącego naprzeciw niej mężczyzny.

| Primrose, otrzymujesz 30 obrażeń (poparzenia) ręki, w której trzymałaś różdżkę. Przez najbliższy tydzień będą widnieć na niej brzydkie blizny. Dodatkowo, jeśli wasza rozgrywka i rozmowa potoczy się w tym kierunku, Primrose w ciągu kolejnych dwóch tur będzie czuła niemożliwą do powstrzymania magiczną potrzebę wykonania polecenia wydanego przez Mathieu.
MG nie kontynuuje z Wami rozgrywki.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]18.04.21 19:24
Uśmiechnął się, kiedy wykrzyknęła jego imię. Nie było potrzeby, aby przejmowała się nim zanadto, tym bardziej, że Rosier bez problemów przerwał działanie tego czaru i mogli swobodnie kontynuować. Primrose była urocza w swoich zapędach i chęci nauki, zawzięta młoda kobieta, która potrafiła powiedzieć jakie jest jej zdanie. Zauważył to już dawno, bądź co bądź, gościem w Durham to on był częstym. Zawsze dostrzegał jej zaangażowanie, choć jej temat nie pojawiał się w jego rozmowach z Xavierem, zawsze mieli coś innego do omówienia, a tym bardziej nie wypadało im mówić o Primrose. Owszem, to rodzina, ale to nie miało żadnego znaczenia. Teraz miał okazję do bytowania z nią sam na sam i dostrzegał coraz więcej ciekawych szczegółów, nie sądził, że te lekcje zaczną być dla niego dobrą zabawą, ale Lady Burke skutecznie poprawiała mu humor. Nawet nie zwracał uwagi na jej przyzwoitkę czy tam służkę, jak zwał tak zwał, bez znaczenia.
Wszystko byłoby dużo lepiej, gdyby nie fakt, że sytuacja się skomplikowała. Ostrzegał wielokrotnie, że korzystanie z Czarnej Magii niosło za sobą pewne konsekwencje, ale nie spodziewał się, że Primrose odczuje to na własnej skórze tak szybko. Kolejna próba okazała się kompletną klapą i przyniosła totalnie odwrotny efekt do zamierzonego. Od razu znalazł się przy niej i dość powoli posadził ją na chłodnym piasku, pal licho. Służka też od razu znalazła się przy swojej pani.
- Na dzisiaj koniec. – stwierdził, przyglądając się uważnie jej dłoni. – Ktoś powinien to opatrzeć, zabiorę Cię do Chateau Rose, powinienem mieć pastę na oparzenia. – jako ktoś kto na co dzień obcował z zionącymi ogniem smokami miał na podorędziu takie środki. Lady Burke nie powinna nosić na skórze blizn, na tak delikatnym ciele w ogóle nie powinno ich być. – Primrose, wszystko w porządku? – spytał przyglądając się jej tęczówkom, musiał mieć pewność, że nic więcej się nie stało. Xavier go ukatrupi jak Primrose wróci pokiereszowana, a przecież nie chciał oddawać oczka w głowie Burków w stanie uszkodzonym. – Dobrze Ci dziś poszło. – dodał jeszcze na pocieszenie.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : 30
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0 +3
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 33 +2
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Wybrzeże [odnośnik]18.04.21 20:07

Oczywiście, że się martwiła. Ledwo co wylizał się ze swoich ran, a teraz traktowała go czarną magią. Nie była jeszcze przyzwyczajona do tego co ona robi. Wiedziała teoretycznie, teraz naocznie mogła doświadczyć. Lord Rosier nie był jej obojętny, rozmowa z nim przychodziła naturalnie, nie musiała się wysilać, nie musiała zastanawiać się jakich słów używać by wypowiedzieć swoją myśl. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że czuła się swobodnie w jego towarzystwie, a jednocześnie nie obawiała się negatywnej oceny z jego strony.
Magia, każda, z zwłaszcza czarna pozostawia ślad - słyszała o tym wielokrotnie i była gotowa się z tym zmierzyć. Co innego jednak słyszeć, a co innego doświadczyć. Ledwo wypowiedziała słowa zaklęcia, ledwo wybrzmiało, a różdżka zaczęła się dziwnie zachowywać. Najpierw gorąc, który objął palce i wewnętrzną część dłoni, a potem ból, który wyrwał z jej piersi cichy krzyk mieszaniny bólu i zaskoczenia. Różdżka upadła na piasek, a zaalarmowana służka ruszyła w stronę Primrose, ta jednak uniosła dłoń, że nic jej nie jest. Jeszcze tego brakowało aby dziewczyna zaczęła panikować. Ból promieniował w górę, cała dłoń pokryła się śladami oparzenia, ewidentnie czar jej nie wyszedł. Drugą dłonią dotknęła ran i syknęła cicho. Czasami w pracowni na dłoń skapnął jej odczynnik czy dotknęła rozgrzanego kociołka gołą skórą, ale to było nieporównywalne do tego. Nie zarejestrowała nawet tego, że Mathieu zmusił jej ciało aby usiadła na piasku. Dopiero kiedy usłyszała jego głos coś w niej drgnęło. Powoli podniosła wzrok aby napotkać spojrzenie ciemnobrązowych oczu. Jakaś silna potrzeba mówiła jej aby zgodzić się ze wszystkim co mówi Mathieu, aby się nie opierać jego poleceniom.
-Dobrze, koniec - odpowiedziała kiwając głową i sięgnęła po różdżkę zdrową dłonią. - Pasta i Chateau Rose brzmią sensownie.
Kolejna zgoda, ale jakby bezwiednie, jakby została wepchnięta w jej usta, choć przecież miał rację. To było logiczne, nie mogła w takim stanie ćwiczyć. - Słucham? - Ponownie na niego spojrzała i uśmiechnęła się delikatnie. - Tak, wszystko w porządku… chyba.
Wzrok miała trochę jakby za mgłą. Szarozielone tęczówki nie odrywały się jednak od jego twarzy. - Dziękuję. To miłe z twojej strony, choć w walce już bym była na innym świecie.
Zaśmiała się z własnego potknięcia. Nie będzie rozpaczać i mówić jaka jest beznadziejna. Będzie ćwiczyć jeszcze bardziej wytrwale. Nie po to zrobiła krok do przodu aby się teraz z tego wycofać.

|Tura 1/2



May god have mercy on my enemies
'cause I won't

Primrose Burke
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Wybrzeże - Page 14 6676d8394b45cf2e9a26ee757b7eaa37
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8864-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t8880-listy-do-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t9143-skrytka-bankowa-nr-2090#276327 https://www.morsmordre.net/t8894-primrose-e-burke
Re: Wybrzeże [odnośnik]18.04.21 20:51
Nie zależało mu na tym, aby Primrose stała się krzywda. Wręcz przeciwnie, wolałby, aby do Durham wróciła cała i zdrowa, w pełni sił, bez największych problemów. Wpadki się zdarzały, problemy również i zdarzały się sytuacje właśnie takie jak ta, kiedy coś szło nie po ich myśli. Jemu też się to przytrafiło, co najmniej kilkukrotnie. Zły wybór zaklęcia, nieprzewidziane skutki stosowania Czarnej Magii. Początki były o tyle trudne, że nie byliśmy do tego przyzwyczajeni, im dalej brnęło się w praktykowanie tych zaklęć tym łatwiej było znieść konsekwencje, które za sobą niosły. Primrose dopiero zaczynała, ale jeszcze wszystko było przed nią.
- Pomogę Ci wstać. – powiedział cicho i chwycił ją nieco mocniej, aby mogła stanąć na równe nogi i móc ruszać. Dłoń była oparzona, a to jeszcze nie żadna tragedia, co nie oznaczało, że lepiej zapobiegać niż leczyć długofalowe konsekwencje. Primrose dzisiaj się wykazała, pokazała na co ją stać i jak ogromny hart ducha ją charakteryzuje. Była wspaniałą i pojętną uczennicą, to bardzo dobrze o niej świadczyło. Musieli to tylko rozwinąć w odpowiedni sposób.
- Nie byłabyś… Obroniłbym Cię. – odparł na jej słowa i uśmiechnął się czarująco. Zawsze broniło się swoich, zawsze opiekowało się bliskimi, rodzinami przyjaciół, a Primrose była wyjątkową Czarownicą. No i oczywiście nie chciał, aby Xavier się na niego cholernie wściekł, ale to już zupełnie inna sprawa. Dlatego nie musiała się martwić, gdyby to była walka mogłoby być trudno, ale wierzył szczerze, że poradziłaby sobie z przeciwnościami losu, a on by ją w tym wsparł. Właśnie też zorientował się, że stoi zdecydowanie zbyt blisko niej i zbyt długo patrzy jej w oczy. Odchrząknął i odsunął się lekko.
- Polecę, aby przygotowano nam posiłek, z pewnością jesteś wyczerpana. – dodał jeszcze całkowicie zmieniając temat i kierując się w stronę bezpiecznego gruntu. Lady Burke z pewnością byłoby to na rękę, podobnie jak jemu, dlatego musieli się tam skierować. Nie powinien tak się do niej zbliżać, na szczęście nikt niepowołany tego nie widział. – Ruszajmy, a do treningów wrócimy jak Twoja dłoń wydobrzeje. – uśmiechnął się i wziął ją pod rękę, aby ruszyć wspólnie w stronę Chateau Rose.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : 30
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0 +3
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 33 +2
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier

Strona 14 z 18 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18  Next

Wybrzeże
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach