[bylobrzydkobedzieladnie]

Jay kojarzył nazwisko mężczyzny, z którym przyszło mu się tym razem pojedynkować, lecz kompletnie nie znał jego twarzy. Lodziarnia czarodziejów zdobywała na popularności i Vane chyba coś kojarzył, że mógł być nawet w jej progach. Teraz jednak nie miał siły zbytecznie się nad tym zastanawiać. Zgłosił się do Klubu Pojedynków jeszcze przed zawieszeniem swojej pracy w Hogwarcie i wyjątkowo nie miał siły na pchanie się między różdżki oraz zaklęcia. Wiedział jednak, że nie mógł siedzieć wiecznie w domu. Pomona zresztą też starała się jak mogła, by wrócić go do przynajmniej stabilnego stanu. Rzucanie kilku zaklęć mogło uratować go od całkowitego rozsypania się. Wszedł więc na arenę, powitał się bardzo skromnie i oszczędnie, po czym wyciągnął różdżkę. - Aeris - wypowiedział pierwsze zaklęcie, które czaiło się w zakamarkach jego umysłu.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 76

Dobrze, że zgłosiłem się do kolejnej tury Klubu Pojedynków w poprzednim miesiącu. W tym najpewniej nie miałbym do tego głowy, a przecież lubię te systematyczne spotkania na arenie. Owszem, wiele z nich kończy się nieprzyjemnymi obrażeniami, ale przyszło mi żyć w takich czasach, że nie mogę się nimi przejmować. Tym razem ubrałem się w soczyście pomarańczową koszulę, przywodzącą na myśl kolorowe liście na drzewach. Wszedłem pewnym krokiem na arenę, witając się bez słowa z przeciwnikiem, wszak inne powitania miały przynosić pecha. Chyba nie powinienem dodawać, że przed pojedynkiem zjadłem liść kapusty, ale zrobiłem to. Dziwnie było mi stać na przeciwko Jaydena, mając w głowie ostatnie spotkanie Zakonu Feniksa, ale miałem nadzieję, że jest teraz szczęśliwszy.
- Protego maxima - wypowiedziałem spokojnie, mając na uwadze ostatnią lekcję rzucania zaklęć defensywnych z panem Rineheartem.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 44

221/240

Niewiele brakowało, ale tarczy nie udało się zatrzymać zaklęcia, a ja poleciałem kilka metrów do tyłu, uderzając się w plecy. Na szczęście nie był to bardzo bolesny upadek, szybko się podniosłem, postanawiając rzucić w Jaydena dość ambitne zaklęcie. Cóż, gdzie mam próbować jeżeli nie tu? - Bombarda maxima

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 36

Jay obserwował z obojętnym wyrazem twarzy jak zaklęcie poleciało wprost na stojącego przed nim Floreana. Nie znał tego mężczyzny, ani nie spodziewał się, by kiedykolwiek wcześniej się spotkali. Zresztą nie interesował się tym teraz. Wewnętrzny ból był zbyt mocny, by nad czymkolwiek myślał dłużej niż kilka sekund. - Silencio - wypowiedział, dostrzegając, że miał dwie szanse na uderzenie.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 27

Brakowało nieco do doskonałości zaklęcia, lecz przynajmniej anomalie nie były w stanie im przeszkodzić. Nałożone zaklęcia powstrzymywały przed uderzeniem czy w jaki sposób to rozwiązano? - Silencio - powtórzył. Nie był zadowolony z faktu, że poprzednim razem mu się nie udało. Ale może za drugim?

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 59

221/240

Zaklęcie okazało się kompletnym niewypałem. Z zażenowaniem obserwowałem jak z mojej różdżki wydobywa się cienki promień, który nawet nie zdążył dolecieć do Jaydena. Cóż, na razie idzie mi fatalnie, ale przecież to dopiero początek. - Protego - mówię cicho.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 48

221/240

Udało się! Przede mną materializuje się wystarczająco silna tarcza, która wchłania zaklęcie przeciwnika. Całe szczęście, bo nie czuję się silny w zaklęciach niewerbalnych. Teraz czas na mój atak, ale tym razem decyduję się na coś prostszego. - Commotio

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 9