First topic message reminder :



[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Eddard Nott' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 96

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

- Elokwentny jak zawsze - skwitował krótko podrygi Benjamina, nie zamierzał zniżać się do konwersacji na tak niskim poziomie. Jeśli coś tutaj cuchnęło - to wyłącznie szlam. - Wybacz, madame - przeprosił Hannah, głosem, w którym niemal nie dało się wyczuć ironii. Jego zaklęcie okazało się niecelne - bardzo, bardzo niedobrze. Był jednak pewien, że zdoła sobie to drobne potknięcie jeszcze odbić. Towarzyszka Wrighta - wciąż go zastanawiało: czy to mogła być Hannah? - nie popisała się od najlepszej strony. - Po co te dziecięce inwektywy, Ben? Wciąż masz mi za złe dawne dzieje? Bądź ponadto, jesteśmy dorośli. - Wright zrewanżował się za zaklęcie niewybaczalne silnym promieniem zaklęcia petryfikującego - a Tristan wiedział, jak potężnym czarodziejem był Ben i nie zamierzał ryzykować. - Nie tym razem - mruknął tylko, krótko, rozpływając się w czarnej mgle, przez którą nie mógł ugodzić go promień zaklęcia - i przemieścił się w prawą stronę.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 35

Promień rzuconego wcześniej potężnego zaklęcia Benjamina nie sięgnął Tristana. Jego sylwetka zdematerializowała się, zmieniając w czarną mgłę. Zaklęcie przeszyło powietrze i trafiło w ścianę. Tristan pod postacią kłębu czarnej mgły pomknął w prawo.
Benjaminowi nie udało się powtórzyć zaklęcia Petrificus Totalus. Z różdzki Hannah nie wyłonił się żaden promień. Moment ten wykorzystał Eddard, który posłał w jej stronę silne zaklęcie Confundus (moc 107).

| Kolejka: Rycerze Walpurgii (24h), Zakon Feniksa (24h)

Jeżeli Tristan zdecyduje się zmaterializować w następującej turze jest proszony o zaznaczenie na mapie w którym miejscu. Tristan pod postacią mgły może przemieścić się o cztery kratki w lewo/prawo/w górę/w dół, bądź po dwie kratki na ukos.

Mapa:

Żywotność:

Zaklęcie Confunfusa podziałało, usta Neda mimowolnie uformowały się w triumfalny uśmiech, jednak nie miał się co rozczulać nad jednym, udanym zaklęciem Miał zamiar skorzystać ze skołowania kobiety, aby skutecznie ją unieruchomić i ostatecznie pomóc Rosierowi w pozbyciu się Benjamina. Rozejrzał się, aby zorientował się jak wygląda sytuacja i ile od niego znajduje się wcześniej wspomniany Ben. Kiedy zorientował się, że mężczyzna jest zaaferowany pojedynkiem z Tristanem, ten skierował koniec swojej różdżki w stronę skonfundowanej brunetki.
- Esposas - wypowiedział inkantację zaklęcia, zręcznie operując nadgarstkiem, w odpowiedni sposób. Chciał skupić się na zaklęciu, aby powtórzyło ono sukces poprzedniego. Miał nadzieję, że magia będzie mu równie przychylna co chwilę temu.

The member 'Eddard Nott' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 93

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Nie ruszył się z miejsca. Jak szybko przeobraził się w czarną mgłę - tak szybko powrócił do ludzkiej postaci, z wolna materializując się wewnątrz sowiej poczty. Słysząc poczynania Eddarda, nie zwracał uwagi na dziewczynę, zamiast tego - skierował kraniec różdżki na Benjamina, wypowiadając inkantację kolejnego zaklęcia niewybaczalnego:
- Crucio - bez zająknięcia, bez zawahania, zamierzając sprowadzić go tam, gdzie zawsze było jego miejsce - na ziemię. Niegdyś Benjamin był jego przyjacielem, od tamtego czasu zdawało mu się, że minęły całe lata, wieki, eony; był przyćmiony, był młody, był nieodpowiedzialny: przejrzał na oczy w porę - Harriett tylko w tym pomogła. Zamierzał działać szybko, ale zachowując koncentrację, nie dając rozproszyć się myślom: ten pojedynek wymagał od niego precyzji.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 73

--------------------------------

#2 'k10' : 3

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :

- Nie waż się do niej mówić, śmierdzielu - warknął od razu, wzdrygnąwszy się, gdy Rosier zwracał się do jego Hani per madame. Ohydny, plugawy; nienawidził go z całego serca, wiedząc, jak wiele krzywd uczynił niewinnym ludziom. Nie chodziło już o prywatną zemstę i chęć zadania mu takiego samego bólu, działał w imię innych, nienazwanych, zdradzonych i cierpiących, torturowanych i uznawanych przez szlachciców za brudnych i niewartych. Znów ruszył się o krok do przodu, chcąc znaleźć się bliżej atakującej pary szumowin. Wysoko uniesiona różdżka ciągle mierzyła w Rosiera - który dziwnym czarem zamienił się w mgłę. - Tchórz - syknął podniesionym głosem, wypowiadając to określenie niczym najgorsze przekleństwo. Nie musiał jednak czekać długo na materializację, chwilę później Tristan znów pojawił się w zasięgu wzroku, tym razem rzucając zaklęcie niewybaczalne na niego. Wright zdążył zaśmiać się ochryple, z pogardą. Ktoś, kto był mu do niedawna przyjacielem, próbował pozbawić go teraz człowieczeństwa, zranić do żywego, torturować. Powinien się tego spodziewać. - Expecto Patronum! - powiedział z mocą, skupiając się na sile Zakonu Feniksa, na ogniu i dobru, na drugiej szansie, jaką otrzymał - także po to, by zmieść z powierzchni ziemi czarnoksiężników takich, jak Tristan. Chciał wyczarować przed sobą ochronną tarczę, pochłaniającą okrutne zaklęcie.

| moc zakonu feniksa!

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 52

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Nie wychodziło jej, zaklęcie za zaklęciem. Nie wróżyło to zbyt dobrze, zaczynała ogarniać ją panika — musiała się skupić, wszystkie myśli nakierować w stronę swojego celu. Tym razem musiała się bronić i zrobi wszystko, by wyczarowanie tarczy pozwoliło jej zatrzymać oba lecące w jej kierunku zaklęcia. Spoglądała to na obcego, to na Rosiera — nie znała go, nigdy w życiu nie miała z nim nic wspólnego, a jednak ostatnimi czasy o nim wiele słyszała, wiele niedobrego. Okrył się złą sławą, zdawała się go wyprzedzać. Nie ważne było, że poruszał się z lekkością, gracją, że jego głos był melodyjny i dźwięczny. Nosił przerażającą maskę, był mordercą, który krył twarz za imitacją twarzy swej ofiary - mogłaby się w niej przejrzeć, dostrzec podobieństwa, zobaczyć własne odbicie w połyskującym materiale. Lecz nie, tej nocy nie będzie ofiarą, ani Rosiera, ani niczyją inną. Zwyciężą, pokażą gnidom gdzie jest ich miejsce, rozprawią się z nimi tak, jak należy, a po wszystkim... a po wszystkim się zobaczy.
— Protego maxima!— Krzyknęła głosem pełnym werwy i pewności siebie. Wierzyła, musiała wierzyć, że podoła, że powstrzyma złą passę.

The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 35

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Tristan powrócił do ludzkiej postaci. Bez zwłoki przystąpił do ataku, znów sięgając po czarną magię; rzucone przez niego zaklęcie niewybaczalne było silne i niewątpliwie zadałoby ofierze niewyobrażalne cierpienia. Ciemność w komnacie rozproszyło jednak blade światło. Z różdżki Benjamina wyłoniła się srebrzysta łuna, która przybrała postać potężnego wierzchowca. Natarł w stronę Rosiera, przyjmując na siebie jego Crucio. Promień okrutnej klątwy zniknął w srebrzystej sylwetce patronusa, który emanował dobrą energią i ciepłem. Rozmył się w powietrzu zaledwie kilka chwil później.
W tym samym czasie Eddard zdecydował się pójść za ciosem i znów zaatakować Hannah. Wyczarowane przez niego Esposas popędziło w stronę dziewczyny.
Tarcza Hannah nie zdążyła jednak uformować się w pełni, by obronić ją przed dwoma zaklęciami. Oba promienie ugodziły ją prosto w pierś.
Wytwórczyni mioteł poczuła się tak, jakby ktoś uderzył ją w głowę czymś ciężkim, choć fizycznie nic jej nie zabolało. Czuła się zupełnie zdezorientowana, zagubiona. Wspomnienia z ostatniej godziny zniknęły. Nie wiedziała gdzie się znajduje i kim są mężczyźni stojący bliżej wyjścia. Pamiętała jednak, ze ubiegłego wieczoru dostała list od brata, że mają zmierzyć się z anomalią. Stare, ptasie odchody na posadzce i kamienne żerdzie podpowiadały, że znajduje się na sowiej poczcie, do której wstęp został przez Ministerstwo zabroniony. Nie pamiętała już rzuconych dotychczas zaklęć, lecz dostrzegła jak srebrzysty koń rozmywa się w powietrzu.
Zaklęcie Esposas, chociaż zostało rzucone przez Eddarda poprawnie, nie przyniosło żadnego skutku. Nie pojawiły się kajdany, które miałyby Hannah unieruchomić. Przyczyna była prosta - wciąż trzymała w dłoni różdżkę. Nie została rozbrojona, zaklęcie nie mogło więc zadziałać.

| Kolejka: Zakon Feniksa (24h), Rycerze Walpurgii (24h)

Eddard, nie możesz uznawać, że twoje zaklęcie (bądź inna akcja) podziałało, dopóki w poście Mistrza Gry nie pojawi się taka informacja. W chwili, gdy rzucałeś Esposas, Hannah wciąż miała możliwość obrony przez zaklęciem Confundus.

Hannah, otrzymuje karę -15 do następnego rzutu przez silne skonfundowanie.

Benjamin, przypominam o uprzejmej prośbie o adnotacje o ruchu na mapie. Krok w przód, krok w tył fabularnie może być różnie interpretowany.

Mapa:

Żywotność:

Promień zaklęcia świsnął obok niego, uderzając w Hannah, lecz Benjamin nie obejrzał się na siostrę. Słyszał inkantację, wypowiedzianą przez Notta - nie była przyjemna, skonfundowanie mocno oddziaływało na umysł zaatakowanego czarodzieja, ale nie czyniło większych szkód. Wierzył, że przezwycięży otumanienie i zadba o siebie, na razie musiał jak najszybciej dopaść szumowinę Rosiera i zadbać o to, by zamknął się na wieki - nie krzywdząc już nikogo Zaklęciem Niewybaczalnym. - Petrificus totalus! - warknął, robiąc krok w bok, różdżką celując na powrót w zamaskowanego Tristana. Żałował, że nie widzi jego rysów, jego oczu, jego zakłamanej mordy, jaką już niedługo stłucze na kwaśne jabłko. Cały aż dygotał ze złości, nie znajdując już kolejnych słów, którymi mógłby go zranić, pozostało tylko działanie.

| kratka w prawo!

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 90

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :