Wybrzeże

The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 4

Cyneric zdziwił się, że Liliana mogła robić coś innego niż zwyczajnie tańczyć w sali balowej. W ogóle zdziwił go ogrom kobiet, które startowały w tym polowaniu. Uniósł brwi oraz zmarszczył czoło trochę nie dowierzając temu wszystkiemu - taki był z niego konserwatywny typ - nawet z tych bardziej restrykcyjnych rodów panny brały udział w dość męskiej rozrywce. Nie komentował tego jednak stwierdzając tylko oczywiste wnioski w duchu. Nie był nikim od umoralniania, więc nie interesowało go to, co robią inni. Skoncentrował się wyłącznie na sobie oraz gonitwie za lisią kitą.
Którą widział, kiedy wysunął się - chwilowo - na prowadzenie. Ledwie tak naprawdę, ponieważ idealnie zlewała się z resztkami śniegu na ziemi. Niestety oprócz tego wyrosła woda, którą należało pokonać. Yaxley spiął się, automatycznie starając się poddać narowistego rumaka swojej woli, lecz prawda jest taka, że nie do końca czuł się dobrze w siodle. Wolałby chyba piesze polowania. Pokonanie takiej przeszkody byłoby prostsze, a jednocześnie pewnie i tak nie potrafiłby dogonić tak szybkiego zwierzęcia - coś za coś.

The member 'Cyneric Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 100

Chyba mogłam być z siebie dumna, że udało mi się utrzymać na tym niesfornym koniu, chociaż razem z innym jeźdźcem pozostawałam w tyle. Nie miała jak zobaczyć stąd lisa, cały widok przesłaniały mi biegnące z przodu konie, dlatego po prostu starałam się ich trzymać - obecnie nie były jeszcze tak daleko, żebym nie mogła ich dogonić i wyprzedzić.
Dzięki temu już chwilę wcześniej zobaczyłam przeszkodzę w kształcie strumyka. Widziałam jakie problemy mają niektórzy, dlatego spróbowałam ich wymijać i nie zwalniać tempa, zamiast tego przygotowałam się do przeskoczenia. Oj, będzie bolało, gdyby rumakowi przyszło do głowy gwałtownie zatrzymać się przed wodą i zapewne z impetem wyrzucić mnie wtedy z siodła... Trochę z przestrachem zerknęłam jeszcze na inne osoby, które przede mną wylądowały w strumieniu ale starałam się nie pozwalać zwierzęciu na wyczucie swoich obaw i... skoczyliśmy?

The member 'Liliana Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 12

W zasadzie jest zadowolony ze swojego startu, nawet jeżeli znajduje się na szarym końcu. Szczerze mówiąc, przyszedł na wybrzeże jedynie po to, by zaczerpnąć świeżego powietrza i odpocząć chwilę od tych tańców i swawoli w środku posiadłości. Choć za dodatkową atrakcję w postaci polowania się nie obraził! Tak więc popędza swojego konia, by przegonić parę osób znajdujących się przed nim. Wśród nich widzi Wynonnę, ale nie zauważa Quentina - dobrze, że chociaż jednemu Burkowi poszło dobrze na starcie, inaczej byłby wstyd. Szybko cofa swoje myśli, gdyż widzi, jak jego rodzeństwo ląduje w wodzie. Skupia się mocno i popędza konia, by jednak do nich nie dołączyć!

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 81

Zbliżaliśmy się szybko do przeszkody, a koń zamiast przyśpieszyć jak mu kazałam, zaczął zwalniać. To nie był najlepszy znak, być może wolał powolutku przejść po strumyku, ale oznaczałoby to, że jeszcze bardziej oddaliłabym się od reszty jeźdźców. Spróbowałam więc jeszcze raz nakłonić go do pomysłu szybszego biegu i skoku, bo woda była już tuż-tuż. Popuściłam lekko wodze, żeby poczuł się swobodniej i może zapomniał, że ma człowieka na grzbiecie. Bo, na Merlina, kto to słyszał, żeby koń tak stawał co chwila? W tym momencie nawet nie myślałam o naprawdę dużym prawdopodobieństwie wylądowania w strumyku.

The member 'Liliana Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 19

Było chyba odrobinę lepiej, bo ze stępa przeszedł do kłusa, ale wciąż nie było to wystarczająco tempo, ażeby udało nam się bez problemu skoczyć tak daleko jak trzeba. Jeszcze trochę szybciej, rumaku? Namawiałam go chyba w myślach, może wyczuje moje wciąż-jeszcze pozytywne nastawienie i postanowi pokazać na co go stać. Niemożliwe przecież, żeby taki piękny, śnieżny zwierz był tak bardzo nieposłuszny. Przypomniałam mu jeszcze raz piętami, że musi poruszać się szybciej i tym razem była to naprawdę ostatnia chwila. Strumyk był niebezpiecznie blisko i swoim szumem nie zachęcał do znalezienie się w nim.

The member 'Liliana Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 71

Pogoniłam konia chcąc nadrobić stracony czas i jak zwykle wyszło, że co to nagle, to po diable - któraś z moich opiekunek lubiła rzucać tym frazesem. Zawsze uznawałam ją za lekko nienormalną i kompletnie nie rozumiałam o czym mówi, bowiem odkąd pamiętam cechowała mnie swoistego rodzaju cierpliwość w dążeniu do celu. Dziś jednak coś mocno poszło nie tak. Wierzchowiec o jasnej maści najpierw przyśpieszył zgodnie z moją wolą by później gwałtownie zatrzymać się przed samym strumykiem tym samym wyrzucając mnie z siodła i fundując mi - wątpliwej jakości - lot z lądowaniem w strumyku. Nie pozostawiałam sobie jednak czasu na roztkliwianie nad zmoczonym ubraniem, w kilku krokach na nowo znalazłam się obok niego, by bez większych ceregieli znów wskoczyć na siodło. Ruszyłam w przeciwną stronę, tylko kilka metrów, by zapewnić zwierzęciu rozbieg i pokonanie przeszkody. Ponownie uderzyłam w jego boki mając nadzieję, że tym razem pokonam strumień bez większych problemów.

The member 'Wynonna Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 18

Piasek był trudnym podłożem podczas biegu; osuwał się, kopyta grzęzły w nim. Piasek pokryty błotnistym, rozmokniętym śniegiem  wydawał się być najgorszym z możliwych powierzchni, po których przyszło im gnać. Było ślisko, wierzchowce wkładały o wiele więcej energii w tę gonitwę, a ilość jeźdźców wzbudzała w nich nerwowość.
Ramsey starał się trzymać w siodle, skupiał się na tym, by nie spaść, podczas gdy inni, o wiele lepsi zdążyli uciec mu sprzed nosa. Widział Perseusza, który szybko zaczął się oddalać, a sam uczepił się Alchemiczki i jej wierzchowca, siedząc jej na ogonie. Nie lubił przegrywać (jak większość tutaj) i nie mógł sobie pozwolić na to, by zostać całkowicie w tyle. Kiedy wyczuł swojego konia, a przynajmniej tak mu się wydawało, popędził go do szybszego biegu. Na horyzoncie pojawił się strumień. Koń strzygł uszami, miał złe przeczucia co do tej przeszkody. Kładka była zbyt wąska, by przez nią przebiec, a wbiegnięcie w nią jedynie zdenerwuje rumaka. Postanowił przeskoczyć przeszkodę.

The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 6