Wydarzenia


Ekipa forum
Zachodni Port
AutorWiadomość
Zachodni Port [odnośnik]02.05.15 14:01
First topic message reminder :

Zachodni Port

Krzyki, wulgarne wyzwiska, przyśpiewki marynarzy, cumujące barki; zapach ciężkiej pracy, starych ryb i brudnej rzeki. Port na Tamizie jest olbrzymim, prężnie prosperującym ośrodkiem Londynu, największym portem rzecznym Anglii. Cumują przy nim statki przede wszystkim handlowe, rzadziej wycieczkowe i wojskowe, a także prywatne łodzie. Po brzegu biegają szczury, tęsknie wypatrujące nadpływających statków... W porcie zawsze znajdzie się robota dla krzepkiej, pracowitej osoby. 
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 12.01.19 16:56, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zachodni Port - Page 23 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Zachodni Port [odnośnik]16.11.23 16:04
Policjanci skupili spojrzenia na Steffenie od razu, gdy ten zdjął z siebie zaklęcie kameleona; wyższy i starszy z nich, ten, który poprosił o dokumenty, omiótł go wzrokiem z góry na dół, a jego brwi drgnęły lekko w trudnym do rozczytania wyraźnie. Był postawny i częściowo łysy, a resztkę jasnych włosów zgoloną miał na krótko, tuż przy skórze. Jego towarzysz był niższy i miał jasne, przenikliwe oczy, a krótkie, mysie włosy zwijały się w drobne loki - zwłaszcza nad uszami.
Starszy magipolicjant wyciągnął rękę po dokumenty, zanim jednak zdążyłby je zabrać, do czarodziejów podeszła Adriana; obrócili się w jej stronę obaj, a zaskoczenie malujące się na twarzy niższego z nich świadczyło o tym, że ją rozpoznał. W rysach drugiego odbiła się podejrzliwość, którą szybko jednak zastąpiło rozbawienie. Rzucił okiem na rozwiniętą legitymację, a później przeniósł wzrok na Adrianę. - Chernov - odezwał się w ramach powitania. Nie odpowiedział na jej słowa od razu, najpierw przekornie sięgając po dokumenty Steffena; opuścił na nie spojrzenie, polizał opuszek kciuka i otworzył na pierwszej stronie potwierdzenie rejestracji różdżki. - Cenny zasób w śledztwie? Zabawne, pan... - przekrzywił głowę - Cattermole powiedział nam coś innego - rzucił. Nie brzmiał groźnie, ton jego głosu się zmienił; wybrzmiewała w nich lekka złośliwość. Spojrzał na czarownicę zaczepnie. - Mamy rozkazy, żeby sprawdzić każdego, kto kręci się wokół tej łajby. Została zarekwirowana przez Patrol Egzekucyjny i wstęp na nią jest wzbroniony. Sugeruję, żebyście umówili się na randkę w innym miejscu, chyba że masz jakiś dobry powód, dla którego twój chłopaczek łazi po porcie niewidzialny i wymachuje różdżką, hm? - zapytał, jednym ruchem zamykając dokumenty Steffena. Opuścił dłoń, ale mu ich nie oddał, póki co tracąc nim zainteresowanie i wpatrując się wyczekująco w Adrianę.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zachodni Port - Page 23 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zachodni Port [odnośnik]16.11.23 18:22
Przekora Łysego ― jak mu było? Harris? ― była jak rzucona pod jej nogi rękawica, natychmiast wzbudziła chęć rywalizacji. Nie wyglądał na służbistę z kijem w tyłku, zresztą, sporo mówił ton jego głosu. Złośliwy, niosący w sobie okruch zaczepki i jakąś inną, trudną do zidentyfikowania nutę. Adda uśmiechnęła się miękko, ładnie, jakby głucha na wszystko poza oficjalnym komunikatem.
Pan Cattermole nie jest pierwszym obywatelem, którego olśnił majestat prawa i jego funkcjonariuszy ― odparła z westchnieniem i posłała w stronę Steffena trudne do odgadnięcia spojrzenie, sugestię milczenia ― i któremu z tego powodu poplątał się język.
Pół kroku do przodu, nieco po skosie, by móc zrównać się z Łysym i zajrzeć mu w oczy. Łódź zarekwirowana przez Patrol Egzekucyjny? To była cenna wskazówka, warta odnotowania w pamięci i obmyślenia w późniejszym czasie. Czy istniała szansa by dobrać się do akt i raportów w konkretnie tym aspekcie, prześledzić oficjalne zapiski i dotrzeć do zatartych śladów? Musiała się o tym przekonać, ale nie teraz, nie, kiedy ryzyko rozkładało się na nich dwoje.
Przez chwilę mierzyła się z Łysym wzrokiem, a kiedy opuścił dłoń z dokumentami, podążyła spojrzeniem za nią, pozorując głęboki namysł, jakby niepewna tego czy faktycznie może mu wyznać prawdę i tylko prawdę. Przygryzła policzek od wewnętrznej strony, a potem zrobiła kolejne pół kroku do przodu, stanęła na palcach by sięgnąć ucha funkcjonariusza i przesłoniła część twarzy własną legitymacją; wypowiedziane przez nią słowa miały pozostać sekretem.
Cenny zasób w śledztwie miał potwierdzić swoje umiejętności i nikomu o tym nie rozpowiadać ― szepnęła. ― Nie wierzyłam, że wpadnie pod kameleonem w sam środek portu, więc kazałam mu tu przyjść. I proszę. Przyszedł. Co prawda wykonanie pozostawia nieco do życzenia, tak samo jak i wymówka, ale bądźmy realistami, idealnego zasobu nie znajdę nigdy… ― A przecież człowiek, który ochoczo wypełni jej polecenia ― i to bez gadania ― już był wystarczająco cenny by się nim zainteresować, wykorzystać.
Opadła z gracją na pięty i płynnym ruchem schowała legitymację do wewnętrznej kieszonki. Jej wzrok na krótki moment przepłynął w stronę młodszego funkcjonariusza; zielone oczy błysnęły zadziornie jakby w niemym pozdrowieniu, zaraz potem zerknęła na rękę Łysego, dokładnie tą w której trzymał dokumenty.
Czujesz się usatysfakcjonowany moją odpowiedzią? ― Uniosła wyczekująco dłoń, chcąc odzyskać dokumenty Steffena. ― Mam jeszcze coś do sprawdzenia, a mój cenny zasób idzie ze mną. Będę wdzięczna za zwrot papierów.


When you're not looking
I'm someone else

Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
And you don't know the
consequences
of the things you say
I'll be your operator, baby
I'm in control
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913
Re: Zachodni Port [odnośnik]16.11.23 20:37
Podobno pod ostrzałem czyjegoś spojrzenia należy skupić wzrok na czymś innym. Próbował to zrobić, nie musząc chyba nawet udawać mieszanki szacunku i stresu. Wiedział, jaką władzę mieli w tym mieście policjanci i był zestresowany i zwyczajnie zawstydzony, że dał się złapać. Dotychczas wierzył w swoje Kameleony i zdolność do dyskrecji, czy dziś to magia go zawiodła, czy samemu był zbyt rozproszony? Skupiał więc wzrok na czymś innym niż oczy policjantów i własne dłonie, ale tym okazały się ich fryzury: krótki jeżyk, zwijające się loczki. Zrobiło mu się niezręcznie i speszył się jeszcze bardziej.
Sięgał po dokumenty bez słowa sprzeciwu, ale z lękliwą myślą o tym, co przeżyli w Tower Jim i Marcel - rozsądek podpowiadał mu, że nie zrobił nic złego i że Adriana tak po prostu go nie zostawi, ale strach i tak robił swoje. Na szczęście, mógł na nią liczyć. Pojawiła się obok, a długość legitymacji zaskoczyła go samego, nie widział nigdy papierów wiedźmiej straży. Brzmiała zupełnie inaczej niż wtedy, gdy udawała damę w opałach w jego ogrodzie i przed chwilą, gdy witała go ciepło w porcie. Tak… z autorytetem. Poczuł na sobie jej spojrzenie, chyba miał dalej milczeć albo grać olśnionego? Nie musiał nawet grać, radziła sobie w tej rozmowie o wiele lepiej niż on. Miał dobre papiery i pracę, miał gadane i potrafił kłamać, ale jej pozycja i pewność siebie były w tej rozmowie prawdziwym ratunkiem - i onieśmielenie wydawało się właściwą reakcją dla, jak to ujęła, cywila.
-Tak. - bąknął. -Miałem nikomu nic nie mówić, a w sensie nie przewidziałem, że pierwszym kimś kogo napotkam będą panowie... - trochę gubił słowa, był w końcu olśniony majestatem prawa. -i no… chciałem zaimponować… - ale szefowej, nie dziewczynie, zresztą niech interpretują to jak chcą. Spojrzał przepraszająco na policjantów, potem na Addę, a potem przygryzł wnętrze policzka. Zaskoczyło go, że powiedziała temu starszemu coś szeptem, ale skoro wszedł już w rolę posłusznego cywila to nie zamierzał z niej wychodzić - czekał więc w milczeniu, wdzięczny, że to ona wyciągnęła dłoń po jego dokumenty. Cofnął się o pół kroku, jakby zastanawiał się nad tym, czy mogą już iść - i zgodnie z poleceniem nie kręcić się wokół tego statku.


intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Zachodni Port [odnośnik]17.11.23 7:42
Wysoki czarodziej nie przestawał mierzyć Adriany wzrokiem. Przyglądał się jej uważnie, nie z podejrzliwością, ale z mieszaniną zaintrygowania, rozbawienia i pewnej pobłażliwości, do której wiedźmia strażniczka mogła przywyknąć przez lata obracania się w środowisku silnie zdominowanym przez mężczyzn. W reakcji na jej słowa zaśmiał się krótko. - Schlebiasz nam, Chernov, ale mnie to się zdaje, że jemu się nie na nasz widok język plącze - zasugerował, kompletnie ignorując przy tym tłumaczącego się Steffena. Zwłaszcza, kiedy Adriana się zbliżyła, szybko niwelując dystans pomiędzy nią a łysiejącym policjantem, na tyle, że mogła poczuć zapach jego wody kolońskiej i papierosów, które musiał wypalić stosunkowo niedawno. Czarodziej umilkł i instynktownie obrócił głowę, żeby wysłuchać, co wiedźmia strażniczka miała mu do powiedzenia.
Krótka wymiana spojrzeń z młodszym funkcjonariuszem sprawiła, że właścicielowi loczków drgnął kącik ust; nie odezwał się, sprawiając wrażenie jednocześnie znudzonego i łagodnie rozbawionego sytuacją, odpowiedział jednak na nieme pozdrowienie skinieniem głowy.
Starszy mężczyzna westchnął ciężko, przywołując zbolałą minę, choć złośliwy uśmiech nie zniknął z jego twarzy. - Tsk, tsk - zacmokał. - No nie wiem, Chernov, musiałbym dla ciebie złamać procedury, które każą mi zatrzymać twój zasób w areszcie na czterdzieści osiem godzin, zarekwirować różdżkę i wypytać dokładnie, co zainteresowało go w tej łajbie. - Wskazał kciukiem za siebie, a później przeniósł wzrok na wyciągniętą dłoń Adriany. - Będziesz mi się musiała jakoś odpłacić - zadecydował, po czym - z lekkim ociąganiem - uniósł w górę rękę z dokumentami Steffena. Trzymał je luźno, pomiędzy palcem środkowym i wskazującym, Adda mogła bez trudu mu je zabrać - a jednocześnie on mógł w każdej chwili sprawnie cofnąć dłoń. - Wybierasz się do Waltham na festiwal? - zagadnął sugestywnie. - Na pewno znalazłabyś tam ciekawsze towarzystwo - dodał, rzucając wzrokiem na Steffena, jakby nagle sobie o nim przypomniał - chyba, że to faktycznie ci imponuje - dokończył, kładąc nacisk na ostatnie, powtórzone po czarodzieju słowo. - Ale na twoim miejscu powiedziałbym chłopaczkowi, że niewidzialność mu nie pomoże, jeśli będzie przy tym paplał do siebie jak pieprzona katarynka - dodał jeszcze, wykonując krótki gest i wskazując brodą na Steffena. Policjanci nie dostrzegli go ukrytego pod silnym zaklęciem, ale usłyszeć nie było go trudno - zwłaszcza, że lawirując w tłumie, zwracał na siebie uwagę przechodniów.

Jeśli decydujecie się na opuszczenie lokacji, możecie to zrobić w tej kolejce.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zachodni Port - Page 23 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zachodni Port [odnośnik]17.11.23 15:21
Podejście Łysego nie było niczym nowym; zjadła zęby na radzeniu sobie z kolejnymi przypadkami radosnego pobłażania, lekceważenia czy wręcz ignorancji i wyrobiła sobie mechanizmy działania w takich sytuacjach. Ze znakomitą częścią funkcjonariuszy i urzędników nie było nawet co się szarpać, udowadnianie własnej wartości też bywało jak grochem o ścianę, poza tym, mogło prowadzić do nieprzyjemnych przepychanek, a Addzie od zawsze chodziło o to, by wszędzie mieć kumpli. Mniejszych lub większych, bardziej lub mniej znaczących, ale zawsze spoglądających na nią życzliwym okiem.
Reagowała więc miło i lekko, starając się wprawić rozmówcę w dobry nastrój, by niepostrzeżenie wślizgnąć się między jego myśli, skierować je na zupełnie inny tor niż nieprzyjemności związane z dokumentami, śledztwem czy przetrzymywaniem kogokolwiek na dołku. Wiedziała, że wielu postrzegało ją jako atrakcyjną wdówkę i nie bała się korzystać z tej karty, choć starała się to czynić z rozsądkiem, dokładnie tak, by nie wystawić na szwank własnej reputacji.
Wyciągnęła dłoń, by leniwym i opieszałym gestem odebrać dokumenty Steffena. Poświęciła odpowiednio dużo czasu, by przeciągnąć spojrzeniem po sylwetce starszego policjanta, a gdy ten wypuścił papiery z palców ― jakby od niechcenia obejrzała pierwszą stronę w słabym, mdłym świetle portowych latarni. Po chwili oparła dokument na wargach, subtelnie kryjąc plączący się na ustach uśmiech.
Mam u ciebie mały dług wdzięczności ― mruknęła miękko, aksamitnie i opuściła dłoń. ― Będę w Walthampolować na komendantanie przepuściłabym takiej okazji do zabawy. Tańczysz? ― spytała, z pozoru niezobowiązująco. Pląsy na parkiecie byłyby wystarczająco dobrą spłatą długu i sposobem na zapisanie się w pamięci funkcjonariusza w zdecydowanie przyjemny sposób.
Słyszałeś kiedyś takie określenie, jak “za mundurem panny sznurem”? ― skontrowała pytaniem jego słowa o Steffenie i imponowaniu, a potem sugestywnie uniosła brwi, nie chcąc by miał w tej kwestii jakiekolwiek wątpliwości. ― Miłego wieczoru, panowie ― dodała, zdawkowo skinęła im głową i zaczesała za ucho uciekający kosmyk włosów ― widzimy się w Waltham.
Odwróciła się płynnie, pacnęła Steffena dokumentami w ramię i poprowadziła go w tłum. Nie śpieszyła się, nie wykonywała żadnych gwałtownych ruchów, nie rozglądała się, jakby w istocie czuła się jak u siebie, bezpieczna i po właściwej stronie barykady. Dopiero, gdy udało im się opuścić okolice portu ― podsunęła mu dokumenty i uśmiechnęła się ciepło.
Wszystko w porządku?
Steffen, jak się okazało, bardzo szybko pozbierał się w sobie i ani trochę nie przypominał już tamtego wystraszonego chłopca. Omówili sprawę portu raz jeszcze, w cichym miejscu, a potem się rozeszli. Obserwując jego odejście uznała, że ten talent aż prosi się o dalsze wykorzystanie, a doświadczenie podpowiadało, że nie minie wcale dużo czasu, nim los znów ich ze sobą złączy.

|zt x2, a ja ślicznie dziękuję Mistrzowi gry za uzupełnienia i czuwanie nad całym pierwszym etapem misji :pwease: serce


When you're not looking
I'm someone else

Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
And you don't know the
consequences
of the things you say
I'll be your operator, baby
I'm in control
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913

Strona 23 z 23 Previous  1 ... 13 ... 21, 22, 23

Zachodni Port
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach