Wydarzenia


Ekipa forum
Pracownia alchemiczna
AutorWiadomość
Pracownia alchemiczna [odnośnik]10.07.20 23:55
First topic message reminder :

Pracownia alchemiczna

Zabezpieczona drzwiami piwnica stała się królestwem Frances. Suche, za dnia położone w półmroku miejsce okazało się być idealnym na pracownię alchemiczną. Pod jedną ze ścian znajduje się długi regał mieszczący wszystkie ingrediencje, eliksiry oraz książki powiązanie z jej dziedziną. Obok niego stoi kosz z mapami nieba potrzebnymi jej do tworzenia nowych mikstur. Pod inną ścianą stoją stoły, na których stoją najróżniejsze kociołki oraz jeden pusty, na którym Frances może rozstawiać mapy. Tuż naprzeciw wejścia znajduje się najważniejsza rzecz - stół alchemiczny, na którym złoty kociołek czeka, by rozpocząć przyrządzanie mikstur.
Nałożone zabezpieczenia: Cave Inicum, Zawierucha, Oczobłysk, Muffliatio, Tenuistis (aportacja), Nierusz (klamka)

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Frances Wroński dnia 05.04.21 22:45, w całości zmieniany 1 raz
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806

Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]11.09.20 21:06
9 lipca 1957 roku

Panna Burroughs z zadowoleniem wypisanym na buzi weszła do swojej niewielkiej pracowni alchemicznej. Dzisiejsze spotkanie z Elvirą skutkowało w pozytywne informacje oraz szansę na dalsze rozwinięcie jej zainteresowań oraz naukowych zapędów. Zadowolona, postanowiła nie zawieść nowej nauczycielki. Szaroniebieskie spojrzenie uważnie pobiegło po zgromadzonych w pracowni ingrediencjach. Nie było ich wiele, a to oznaczało, że niedługo będzie musiała spróbować załatwić sobie jakąś dostawę, gdyż coraz czarniej widziała dalsze przyrządzanie eliksirów.
Smukłe palce eterycznej alchemiczki szybko odnalazły odpowiednie ingrediencje. Dziś planowała przyrządzić trudny, lecz niezwykle przydatny eliksir - Smoczą Łzę. Do tej pory nie miała okazji go przyrządzić, głównie przez fakt, iż ciężko było zaopatrzyć się w smocze łuski.
Frances ustawiła kociłek nad paleniskiem, by napełnić go czystą, źródlaną wodą. Uważnie przyglądała się, jak woda zwiększa swoją temperaturę, aby nie przegapić odpowiedniego momentu. A gdy zauwazyła pierwsze oznaki gotowania wody, wrzuciła do niej serce eliksiru - łuskę smoka. Następnie zamieszała w kociołku trzy razy w lewą stronę i pozostawiła miksturę do rozgotowania się składnika. W między czasie przygotowała inne skradniki, szykując je do dodania. Gdy wywar przybrał odpowiednią konsystencję, panna Burroughs dodała jeden, jedyny składnik roślinny - niewiekie kwiatki bzu wylądowały w kociołku, a eteryczna alchemiczka machnęła nad nim różdżką. Nie robiąc przerwy dorzuciła język pufka, ikrę jesiotra oraz pazur kuguchara. Ponownie zamieszała w kociołku, tym razem w cztery razy w prawą stronę by w ostatnim geście machnąć nad kociołkiem różdżką. Pozostawało czekać w nadziei, że eliksir okaże się udany.


| Smocza Łza, ST 80
Składniki roślinne: kwiaty bzu
Składniki zwierzęce: łuska smoka (serce), język pufka, ikra jesiotra, pazur kuguchara.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]11.09.20 21:06
The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia alchemiczna - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]11.09.20 21:12
Niezadowolenie pojawiło się na jasnej twarzy alchemiczki, gdy zauważyła, że eliksir przybiera niewłaściwą konsystencję, po chwili próbując uciec z kociołka. Nie udał się, a pannie Burroughs przyszło posprzątać ten cały bałagan.

/zt.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]12.09.20 12:02
9 lipca 1957 roku

Panna Burroughs z filiżanką herbaty w dłoni weszła do swojej niewielkiej pracowni. Zdobiona w kwieciste wzory filiżanka spoczęła na blacie niewielkiego biurka,a sama alchemiczka udała się do przeszklonej gablotki, w której trzymała mapy nieba. Jako zdolna alchemiczka, znająca również znaczenie astronomii oraz jej tajniki, doskonale znała znaczenie oraz wartość czynnika astronomicznego podczas warzenia eliksirów. Ciała niebieskie oraz ich układy potrafiły mieć wiele do powiedzenia w kwestii przyrządzanego eliksiru. I panna Burroughs nie mogła o tym zapomnieć, zwłaszcza w procesie tworzenia nowych mikstur. Kto wie, może eliksir nad którym pracowała z Belviną był wrażliwy na czynniki astronomiczne?
Frances wybrała kilka rolek z mapami, które uznała za odpowiednie do tej pracy. Aby dowiedzieć się, czy opracowywany przez nie eliksir będzie wrażliwy na czynniki pochodzące z gwiazd. Aby się o tym dowiedzieć, potrzebowała odnaleźć odpowiednie dane, by później dokonać dokładnych obliczeń, mających wskazać jej odpowiedź. Eteryczne dziewczę powróciło do biurka, by ostrożnie rozłożyć na nim pergamin swojej mapy. Różki przycisnęła czterema, kupionymi na pchlim targu, obciążnikami w kształcie różanych kwiatów, aby nie zwijały się, gdy będzie pracować na mapie. Była spokojna. Doskonale wiedziała, że jej wiedza astronomiczna jest na wysokim poziomie, pozwalającym jej pracować nad podobnymi sprawami.
Z niewielkiej szufladki w biurku, panna Burroughs wyjęła kawałek czystego pergaminu, pióro i kałamarz, ten ostatni odsuwając na bezpieczną odległość. Nie chciała, aby atrament przypadkiem zalał dokładne mapy, chociażby przez fakt, że mogłoby ją nie być stać na nowe arkusze. Wpierw, jasnowłosa alchemiczka wypisała na kawałku pergaminu nazwy wszystkich danych, jakich potrzebowała aby stworzyć eliksir. Tym sposobem, będzie doskonale wiedziała, czego poszukuje oraz czy przypadkiem nie pominęła jakiejś istotnej informacji. Odpowiednie przygotowanie, dla panny Burroughs, było kluczem do osiągnięcia sukcesu w działaniu. Nie potrafiła pracować w sposób pozbawiony odpowiedniej organizacji oraz systematyczności.
Szaroniebieskie spojrzenie rozpoczęło wędrówkę po danych, zapisanych na pergaminie. Doskonale wiedziała, gdzie powinna poszukiwać odpowiednich informacji, jakie miała później użyć w dokładnych obliczeniach. Co jakiś czas, bystre spojrzenie przenosiło się na kawałek pergaminu, by mogła zgrabnym, eleganckim pismem zapisać kolejne wartości. Praca mijała jej spokojnie oraz przyjemnie. Zwiększona w ostatnim czasie wiedza z dziedziny astronomii sprawiała, że Frances czuła się pewnie pracując z mapą, mając stuprocentową pewność, że poszukuje odpowiednich informacji. Cała praca zajęła jej ledwie godzinę, łącznie ze sprawdzeniem, czy na pewno posiadała wszystkie dane, jakie były jej potrzebne. Po tym sprzątnęła mapy, jakie przyszło jej przyrządzić, by udać się na planowane spotkanie. Obliczenia postanowiła zostawić na kolejny dzień.

| Określenie wpływu astronomii na proces warzenia eliksiru, astronomia IV (+100)

/zt.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]12.09.20 12:02
The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 91
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia alchemiczna - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]12.09.20 14:36
10 lipca 1957 roku

Panna Burroughs z uśmiechem na twarzy weszła do przestronnej pracowni alchemicznej. Aby móc przystąpić do faktycznego warzenia eliksiru oraz testowania jego działania pozostało jedynie kilka, niewielkich kroczków. Z jej strony pozostało jedynie dokonać odpowiednich obliczeń astronomicznych, mających ukazać jej wpływ czynników astronomicznych na przyrządzany przez nią eliksir. Zadanie proste oraz przyjemne - tajniki astronomii ani astronomiczne obliczenia nie były jej obce, a wprawa, do której doszła w ostatnim czasie, jedynie ułatwiała jej całe zadanie. Wczorajszego dnia udało jej się zebrać z map nieba wszelkie dane, jakich potrzebowała do obliczeń, a to oznaczało dla niej niemal banalną, prosta pracę. Posiadała wprawę w obliczeniach, jedynym co musiała zrobić, to wpisać wszystkie dane oraz przypilnować, aby nie popełnić żadnego błędu.
Frances wyjęła z szuflady zapisanego dzień wcześniej dane oraz kawałek czystego pergaminu. Szaroniebieskie spojrzenie przez chwilę, uważnie powiodło po zapisanych danych, wyszukując te od których powinna rozpocząć pracę. Chwilę później zgrabnym, eleganckim pismem rozpoczęła zapisywanie kolejnych znaków, układających się w kolejne linijki skrupulatnych obliczeń. Wpierw sprawdziła wpływ faz księżyca na przyrządzany przez nią eliksir by, nie robiąc przerw, przejść do obliczania wpływu układu planet oraz innych czynników astronomicznych, jakie mogły wystąpić. Pracowała spokojnie, nie spiesząc się z ukończeniem obliczeń, w skupieniu śledząc zapisywane przez siebie znaki. W dziedzinie tworzenia eliksirów czuła się coraz pewniej, jednocześnie czując się niezwykle swobodnie w dziedzinie astronomii. A gdy zakończyła wszelkie obliczenia, na chwilę przeniosła wzrok na jedną ze ścian, pozwalając sobie na kilka minut przerwy od pracy umysłowej. Po tych kilku minutach wróciła szaroniebieskim spojrzeniem do zapisanej przez siebie kartki, by rozpocząć uważne śledzenie zapisanych ciągów. Uważnie sprawdzała, czy przypadkiem żaden chochlik nie wdarł się w jej obliczenia. Po kilku minutach uśmiech wykwitł na jej buzi - obliczenia były prawidłowe, a uzyskane z nich odpowiedzi okazały się niezwykle satysfakcjonujące. Skrupulatnie zapisała wszystkie wyniki w notesie, by zakończyć pracę na tą częścią swoich badań.

| Określenie wpływu astronomii na proces warzenia eliksiru, astronomia IV (+100)
Punkty: 91+100=191
/zt.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]12.09.20 14:36
The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 4
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia alchemiczna - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]16.10.20 19:51
12 lipca 1957 roku

Ekscytacja pojawiła się na buzi eterycznej alchemiczki, gdy zamknęła za sobą drzwi od pracowni. Długie tygodnie zbierania odpowiednich informacji, planowania oraz snucia ciągów obliczeń w końcu miały znaleźć swoje miejsce w praktyce i panna Burroughs nie mogła doczekać się ich wyników. Jeszcze przed zejściem do pracowni, przejrzała jeszcze raz wszystkie notatki, jakie przygotowała we współpracy z Belviną, aby mieć pewność, że wszystko jest przyrządzone dokładnie tak, jak powinno.
Ostrożnie ustawiła kociołek nad ogniem, wlewając do niego czystą, źródlaną wodę. Nie mogła się pomylić, gdzieś w środku chcąc jak najszybciej sprawdzić czy specyfik będzie działał. Z jednej z szafek wyjęła wszystkie, potrzebne ingrediencje aby ustawić je na stoliku. Gdy woda osiągnęła odpowiednią temperaturę, a niewielkie bąbelki poczęły tworzyć się na jej tafli, Frances wrzuciła do kociołka serce eliksiru, jakim był ślaz. Zamieszała w kociołku dwa razy w lewo, by po chwili przerwy wykonać sześć obrotów drewnianą łyżką w prawo. Mikstura powoli poczęła zmieniać barwę, to też alchemiczka dorzuciła do niej kolejne składniki - szałwię oraz lawendę. Odczekała chwilę, pozwalając przyszłemu eliksirowi odrobinę odsapnąć, w tym czasie ostrożnie krojąc kolejne składniki. Delikatnie zmniejszyła temperaturę pod kociołkiem, aby tafla mikstury wygładziła się. Dopiero wtedy dorzuciła język kameleona, przemieszała dwa razy zawartość, po czym dodała łuski kameleona. Ostatnim ruchem, wieńczącym przygotowanie specyfiku były dwa machnięcia różdżką nad miksturą.
Pozostało czekać i uważnie obserwować wynik jej działań.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]16.10.20 19:51
The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 17
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia alchemiczna - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]17.10.20 0:48
Niezadowolenie pojawiło się na jasnej twarzy alchemiczki, gdy eliksir przybrał formę gęstej, lepkiej papki. Z cichym westchnieniem zestawiła złoty kociołek znad ognia, aby wyczyścić go prostym Chłoszczyść. Nie miała zamiaru się poddać, posiadała jeszcze kilka składników, a to oznaczało, że mogła pozwolić sobie na kolejne próby. Receptura była nowa, nic więc dziwnego, że sprawiała pewne problemy. Kociołek ponownie napełnił się źródlaną wodą. Gdy woda dochodziła od odpowiedniej temperatury, Frances przygotowała wszystkie składniki, jakie będą jej potrzebne. Tym razem poczekała, aż woda na miksturę zagotuje się w pełni, zaczynając bulgotać. Panna Burroughs umieściła w kociołku serce eliksiru, jakim był bladoróżowy ślaz. Ostrożnie wsunęła do kociołka niewielką, drewnianą łyżeczkę, by w nim zamieszać. Dwa okrążenia w lewo, sześć okrążeń w prawą stronę, wykonanych z pewnością wprawnego alchemika. Tu nie było miejsca na jakiekolwiek wahanie. Gdy mikstura osiągnęła odpowiednią barwę, dorzuciła do niej kolejne składniki - wpierw szałwię, później fioletowe kwiaty lawendy. Frances odczekała chwilę, pozwalając przyszłemu eliksirowi odrobinę odpocząć. I ten element był istotny, o czym dowiedziała się stosunkowo niedawno. Delikatnie zmniejszyła temperaturę pod kociołkiem czekając, aż tafla mikstury się wygładzi. Dopiero wtedy dorzuciła pokrojony język kameleona oraz zamieszała w kociołku dwa razy, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Następnie dodała kilka sztuk łusek kameleona. W finalnym geście dwukrotnie wykonała odpowiednie gesty różdżką nad kociołkiem, mając nadzieję, że tym razem mikstura będzie udana.



Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]17.10.20 0:48
The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 35
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pracownia alchemiczna - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]17.10.20 14:03
Uśmiech pojawił się na ustach eterycznej alchemiczki, gdy eliksir okazał się udany. Aby przeprowadzić dokładne testy będzie musiała jeszcze przygotować jeden eliksir, aby tego dokonać potrzebowała dokupić kilka ingrediencji. Nie było jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - wraz z Belviną, mogły przeprowadzić pierwsze testy.
Frances ostrożnie przelała eliksir do kilku, niewielkich fiolek by później dokładnie je podpisać oraz schować w bezpieczne miejsce. Następnie posprzątała całą pracownię, by udać się do salonu i wystosować odpowiednie listy do znajomej uzdrowicielki.

| zt.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]03.11.20 21:06
13 września 1957 roku

Praca u boku profesora Lacework była nie małym wyzwaniem. Zmęczenie widoczne na buzi eterycznej alchemiczki bywało większe niż za czasów, gdy przyszło jej pracować z szpitalnych murach. Wraz ze zmęczeniem wzrosła satysfakcja, jaką panna Burroughs odczuwała przy pracy. Asystowanie profesorowi wiązało się z praca przy badaniach, zgłębianiem eliksilarnych tajemnic oraz stałym rozwojem. Aegis nie szczędził jej wymagań oraz informacji, których nie dałaby rady posiąść w inny sposób.
Dzisiejszego dnia wyjątkowo wróciła do domu godzinę wcześniej, niż zwykle. Przekraczając próg domu zsunęła z dłoni rękawiczki, odkładając je na niewielką półeczkę. Szaroniebieskie spojrzenie powędrowało ku niewielkiemu zegarowi. Do zaplanowanego spotkania z Wren miała jeszcze chwilę czasu, której nie chciała marnować. Bez zwłoki udała się do kuchni, by szybko przyrządzić sobie dwie kanapki i ustawić na stole miseczkę z jajeczkami elfów dla Nicolasa. Frances zasiadła za stołem, by wyjąć z torby podręcznik do run i otworzyć go w miejscu, gdzie spomiędzy stron wyglądała niewielka zakładka. Wiedziała, że jutrzejszego dnia przyjdzie jej odpowiedzieć na kilka pytań ze wskazanych rozdziałów. Szaroniebieskie spojrzenie skupiło się na słowach, zapisanych na kartach podręcznika w międzyczasie skubiąc zrobione kanapki. W ostatnim czasie wyjątkowo często przyszło jej zapominać o regularnych posiłkach.
Półtorej godziny wolnego zleciało szybko, a panna Burroughs z zaskoczeniem wymalowanym na buzi oderwała się od książki, odrobinę niechętnie ją przymykając. Nicolas zerknął na nią z kuchennego blatu, by wspiąć się na jej ramię. Frances poprawiła materię chabrowej sukienki po czym ruszyła do drzwi.
- Dzień dobry, Wren! Jak się czujesz? - Przywitała się z dziewczyną, by chwilę później delikatnie musnąć ustami policzek Azjatki. Dziewczę wpuściło ją do środka, uważnie lustrując spojrzeniem jej buzię, jakby poszukiwała czegokolwiek, co mogłoby być choć najmniejszą nieprawidłowością. W pewien sposób chciała wynagrodzić jakoś pannie Chang wszystkie niedogodności powiązane z nieudanym wieczorem w towarzystwie jasnowłosej uzdrowicielki. Po za troską, nie miała jednak innych pomysłów, przynajmniej w tej obecnej chwili. Nieśmiałek na ramieniu panny Burroughs pomachał dziewczynie tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę czarnych oczu. Gdy to osiągnął, z wyjątkowym zadowoleniem wypisanym na zielonej twarzyczce pokazał jej język, zakładając łapki na patykowatej piersi.
- Chodź. - Delikatny uśmiech pojawił się na buzi panny Burroughs, gdy ta prowadziła dziewczynę do swojej pracowni. Oczy Wren były pierwszymi, które miały okazję podziwiać jej nowe królestwo przepełnione mapami, księgami ingrediencjami oraz kociołkami. Frances rozpaliła świece, rozpraszające mroki pomieszczenia.- Lepiej niż wcześniej, czyż nie? - Rzuciła z uśmiechem, nawiązując do poprzedniej, prowizorycznej pracowni na jaką przerobiła niewielką garderobę. Nieśmiałek zeskoczył z jej ramienia, by zająć miejsce na jedynym z blatów, z zaciekawieniem zerkając to na Frances, to na Wren. - Napijesz się czegoś? I... chcesz powiedzieć mi, co się stało? - Spytała, z zaciekawieniem unosząc brew ku górze. Nie znała szczegółów wypadku, miała jednak nadzieję, że to nie Multon pozbawiła ją ucha. A takie wnioski snuł umysł, doskonale wiedzący, że obie kobiety nie potrafiły w żaden sposób dojść do porozumienia.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]03.11.20 21:33
Denerwowała się. Czuła pod skórą delikatne mrowienie niewiedzy, nieznanego, które w przedziwny sposób wcale nie napawało jej optymizmem; nigdy wcześniej nie miała bowiem do czynienia ani z utratą i odtworzeniem brakującego narządu, ani tym bardziej z warzeniem mikstury, która miała wyhodować go pozornie z niczego. Uzbrojona zatem w dokładnie zabezpieczony popiół feniksa i srebrną szkatułkę, w której odnaleźć można było strzykawkę, skalpel i pustą, szklaną fiolkę, wyruszyła późnym wieczorem do nowego domu Frances. Wrzosowe wzgórza otaczały ją z każdej strony, gdy stanęła w końcu przed płotem, a potem wkroczyła na podwórko, zmierzając do frontowych drzwi, które alchemiczka uchyliła przed nią dość szybko.
- Frances - powitała ją lakonicznie, choć w kącikach ust zamajaczył znajomy, wręcz przyjazny uśmiech ulgi na jej widok; ostatnimi czasy ich relacje były dość napięte, ale przez wzgląd na wypadek coś na dnie świadomości Wren podpowiadało, że teraz miało ulec to zmianie. - Jak tylko można czuć się bez ucha - odpowiedziała więc żartobliwie, trochę też kwaśno, w ten sposób rozładowując towarzyszące jej emocje. Nieczęsto odczuwała obawę. Nieczęsto przyznawała się do niej przed sobą samą, jeszcze rzadziej natomiast przed resztą świata, uznając, że jej powinnością było okucie skóry w twarde żelazo tarczy. Adrenalina była przyjemnością - ale nie dziś. Popiół feniksa szalenie trudno było odnaleźć na Pokątnej, właściwie musiała sprowadzić go na specjalne zamówienie i wydać majątek, i o ile nie wątpiła w umiejętności Frances, Azjatka nie mogła wyzbyć się wrażenia, że coś pójdzie nie tak. Jeśli rzeczywiście była pod działaniem klątwy, ta z pewnością nie pozwoli jej odetchnąć.
- Dalej nie nauczyłaś go manier? - zapytała z cichym prychnięciem na widok zielonego języka Nicolasa. Nieśmiałek przywitał ją w swoim stylu, specyficznym, ale poniekąd też uroczym; dobrze, że tu był. Może przynajmniej odrobinę odciągnie jej uwagę od czarnych, pochmurnych myśli zbierających się nad głową. Wpatrywała się w stworzenie przez chwilę, zanim Burroughs poprowadziła ją w dół schodów do nowiutkiej pracowni alchemicznej, dumnie wypinając przy tym pierś; prezentowała ją jak zadowolony z pstrokatego ogona paw, i ciężko było się temu dziwić. - No proszę. Uwiłaś sobie ładne gniazdko - pochwaliła ją i kiwnęła głową, jednocześnie układając torbę na jednym z krzeseł. Jęła szukać w niej fiolki z najważniejszą, kluczową tego dnia ingrediencją. - Jeszcze raz chcę... powiedzieć, że jestem ci wdzięczna - Wren niełatwo przychodziło dziękowanie, właściwie prawie wypleniła to słowo ze swego codziennego słownika, uznając je za pokraczny sposób okazywania słabości. Ale teraz nie miała wyboru - chciała jakkolwiek zapewnić Frances, że dług nie zostanie zapomniany, spłaci go prędzej czy później, metodą bardziej lub mniej legalną. Prędko jednak mogła skupić się na czymś innym. Ciemne brwi ściągnęły się w grymasie rozbudzonego niezadowolenia. - Jeden Zakonnik... Nie, cholera, nie będę cię oszukiwać. Magia nagle odmówiła mi posłuszeństwa. Przeszyła prawie na wskroś, odcięła ucho; ktoś musiał rzucić na mnie paskudną klątwę - przyznała, dzieląc się tym samym swoim najmocniejszym, wypielęgnowanym przeświadczeniem, a zaraz potem w jej dłoni zalśniła buteleczka wypełniona popiołem. Ostrożnie podała ją gospodyni, zaś w jej oczach wciąż lśniło coś enigmatycznego, coś niewypowiedzianego i właściwie niesprecyzowanego. - Jeszcze krew. Ile? - Z włosami nie będzie problemu. Miała ich dość, przysłaniały teraz zresztą dokładnie lewą stronę jej głowy, zaczesane właśnie na to ramię.



it was a desert on the moon when we arrived. gathering all of my tears, heartbreak and sighs, jade made a potion ignite and turned the night into a radiant city of light.
Wren Chang
Wren Chang
Zawód : handlarz krwią
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
tell her i wasn't scared.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8598-wren-chang#252999 https://www.morsmordre.net/t8601-yue#253113 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f252-pokatna-56-2 https://www.morsmordre.net/t8602-skrytka-bankowa-nr-2037#253118 https://www.morsmordre.net/t8603-wren-chang#253121
Re: Pracownia alchemiczna [odnośnik]03.11.20 22:38
Panna Burroughs starała się odsuwać od siebie wszelkie, negatywne emocje jakie mogłyby się w niej pojawić. Dzisiejszego wieczoru nie mogła poddać się emocjom, ani zaprzątać umysłu czymkolwiek, co mogłoby pozbawić ją cennego skupienia. Szczerze chciała pomóc Wren w odzyskaniu utraconej części ciała. Zwłaszcza, że eliksir który miała przyrządzić doskonale znała z czasów, gdy pracowała w szpitalu Świętego Munga. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach, gdy miotane po ulicach zaklęcia stawały się coraz brutalniejsze. I gdzieś w środku Frances cieszyła się, że jej wycieczki do Londynu zdarzały się coraz rzadziej. W Surrey było spokojnie, zwłaszcza gdy większość dni spędzało się w pracowni profesora Lacework, zabezpieczonej naprawdę silnymi zaklęciami.
Uśmiechnęła się delikatnie słysząc uwagę Wren dotyczącą Nicolasa. Nieśmiałek zdawał się darzyć czarownicę wyjątkowym, odrobinę zaczepnym rodzajem sympatii.
- Tylko przy Tobie się tak zachowuje. W innym towarzystwie jego maniery są nienaganne. - Odparła z rozbawieniem w głosie. Nie wiedziała, co takiego było w pannie Chang, że Nicolas tak bardzo lubił się z nią droczyć, była jednak pewna, że było to przejawem sympatii. Do tej pory nie znalazł się jeszcze czarodziej, do którego zwierzątko podchodziłoby w pełni wrogo, grożąc wydrapaniem oczu ostrymi pazurkami.
- Dzięki, starałam się. Spędzam tu więcej czasu niż we własnej sypialni, chociaż to chyba niezbyt dobrze o mnie świadczy. - Delikatnie wzruszyła wątłymi ramionami. Zmęczenie widoczne na twarzy alchemiczki z pewnością potwierdzały tę teorię. Aegis nie raz powtarzał jej, jak ważna jest odpowiednia ilość snu, Frances jednak trudno było się dostosować do jego zaleceń. Pewne ambicje ciężko jest zatrzymać, a brak rodziny jedynie zachęcał do oddania się ramiona alchemii.
Ciche westchnienie uleciało z jej piersi, gdy kolejne słowa opuściły znajome usta. Ostrożnie, nadal odrobinę niepewnym krokiem panna Burroughs podeszła do Azjatki, by delikatnie owinąć dłonie wokół jej ciała w krótkim, ciepłym uścisku. - Nie masz za co mi dziękować, Wren. - Odpowiedziała, w kojącym geście przejeżdżając dłonią po plecach dziewczyny. W pojęciu panny Burroughs nie było mowy o żadnym, choćby najmniejszym długu. Czuła się winna za nieprzyjemną atmoferę, jaka zaległa między nimi, swoją pomocą chcąc choć odrobinie zrekompensować Wren nerwy. Odsunęła się o kilka kroków, zakładając ręce na piersi by uważnie wsłuchać się w słowa, jakie padały z jej ust. Przy pojęciu zakonnik zmarszczyła delikatnie brwi, nie do końca wiedząc, o co może chodzić. Polityka pozostawała dla niej dziwną, zawiłą zagadką.
- Och, Wren! To brzmi naprawdę przerażająco. Słyszałam o podobnych przypadkach w szpitalu… Przykro mi. -  Odruchowo wyciągnęła dłoń, by zacisnąć smukłe palce na dłoni dziewczyny, chcąc dodać jej otuchy. Wypadek z pewnością nie należał do przyjemnych. Ostrożnie przyjęła od niej fiolkę, mocno zaciskając na niej palce, gdy jednak wspomniała o krwi, wpierw szaroniebieskie spojrzenie powędrowało ku nieśmiałkowi. - Nicolasie Bądź tak miły i znajdź mi pudełeczko z gąsiennicami, dobrze? - Poprosiła słodko zwierzątko, które pomachało jej patykowatym palcem, po czym przemknęło do wielkiego regału pełnego ingrediencji. Nie chciała, by nieśmiałek oglądał krew w jakiejkolwiek formie. Czekając, aż zwierzątko zniknie między ingrediencjami, panna Burroughs podeszła do stołu z kociołkiem. W odpowiedniej podstawce ustawiła fiolkę z popiołem, po czym napełniła kociołek wodą. - Mały nie mógłby na to patrzeć. Kilkanaście kropel z pewnością wystarczy. Dasz sobie radę? - Spytała, unosząc z zaciekawieniem brew ku górze. Była gotowa pomóc Wren, jeśli tylko potrzebna byłaby jej dodatkowa dłoń.


Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7986-frances-burroughs https://www.morsmordre.net/t8010-poczta-frances#228801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f254-surrey-okolice-redhill-szafirowe-wzgorze https://www.morsmordre.net/t8011-skrytka-bankowa-nr-1937#228805 https://www.morsmordre.net/t8012-frances-burroughs#228806

Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pracownia alchemiczna
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach