Marcel i Billy vs. ulice Londynu
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3 ![Next](https://i.servimg.com/u/f53/17/34/85/46/empty11.gif)
![Next](https://i.servimg.com/u/f53/17/34/85/46/empty11.gif)
AutorWiadomość
![](https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/68/69/dc/6869dce90eea85864d12c0d5a0f76bfd.jpg)
Billy i Marcel udają się do Londynu z misją ratunkową, ale od samego początku wszystko idzie nie tak. Po przymusowej ucieczce przed patrolem i padnięciu ofiarą rabunku, na ich drodze staje czarodziej, który wygląda, jakby chciał zabrać im to, co jeszcze im po kradzieży zostało.
Czarodziej ma statystyki: uroki 15, opcm 15, żywotność 80; atakuje w pętli zaklęciami ignitio, obscuro, lancea (na zmianę Billy'ego i Marcela) i broni się wtedy, kiedy potrzebuje. (?)
Szafka zniknięć
![](https://i.imgur.com/veUMLGf.png)
- Też mi nic nie jest. Uderzyłem się w głowę przy upadku - odpowiedział na pytanie Billy'ego, sięgając dłonią tyłu głowy, odnajdując miejsce na czaszce, od którego pulsował ból; przeciągnął po nim mocno dłonią, wysuwając ją przed siebie, by upewnić się, że nie było na jego ręce krwi. Nie było. - Ale to chyba nic - Głowa go co prawda bolała, ale nie w ten sposób; Billy miał rację, to było bliskie... zmęczeniu. Od samego początku wszystko szło nie tak jak powinno - czy ostatecznie uda im się w ogóle dotrzeć na miejsce? Czy w czasie, kiedy leżeli tu obezwładnieni, czy wtedy patrol policji, przez który fizycznie nie byliby w stanie się przedrzeć, nie odnalazł tych ludzi przed nimi? Nieważne - nie zamierzał nawet myślec o tym, by zrezygnować; musieli się tam przedrzeć, w ten czy inny sposób. - Musieli się na niej nie poznać - przytaknął Billy'emu, zbierając w sobie siłę, by wyruszyć za nim. - Całe szczęście - dodał nieznacznie ciszej, bo utrata miotły byłaby znacznie większą stratą. Pieniądze były tylko pieniędzmi, prezenty miały inną wartość. Przez ramię obejrzał się w pół krzyku Billy'ego, nie rozumiejąc, co miał na myśli, ale w mig musiał pojąć, że to jeszcze nie był koniec ich problemów.
Zapewne - dopiero początek. Zacisnął mocniej dłoń na odnalezionej w trawie rękojeści różdżki, nie było do końca prawdą, że podobne sytuacje były dla niego całkiem nowością - ale zwykle, kiedy wpadał w miejskie tarapaty, uciekał. Tym razem uciec nie mógł, musieli iść na przód - i uciszyć tego człowieka zanim ściągnie im na głowę więcej wrogów.
- Nie twoja sprawa - odpowiedział, choć na tyle cicho, że nie byl pewien, czy ten człowiek w ogóle będzie w stanie go usłyszeć. I on też - powinien zacząć mówić ciszej. Nie potrafił uciszyć go całkiem, ale mógł mu przynajmniej spróbować przeszkodzić w mowie - Slugulus erecto! - wypowiedział zawzięcie, kierując kraniec różdżki w jego stronę; ze ślimakami w gębie znacznie trudniej mówić.
W niemal tym samym momencie obcy czarodziej skierował różdżkę w kierunku Moore'a, uznając go za większe zagrożenie - wypowiadając formułę zaklęcia:
- Ignitio!
Zapewne - dopiero początek. Zacisnął mocniej dłoń na odnalezionej w trawie rękojeści różdżki, nie było do końca prawdą, że podobne sytuacje były dla niego całkiem nowością - ale zwykle, kiedy wpadał w miejskie tarapaty, uciekał. Tym razem uciec nie mógł, musieli iść na przód - i uciszyć tego człowieka zanim ściągnie im na głowę więcej wrogów.
- Nie twoja sprawa - odpowiedział, choć na tyle cicho, że nie byl pewien, czy ten człowiek w ogóle będzie w stanie go usłyszeć. I on też - powinien zacząć mówić ciszej. Nie potrafił uciszyć go całkiem, ale mógł mu przynajmniej spróbować przeszkodzić w mowie - Slugulus erecto! - wypowiedział zawzięcie, kierując kraniec różdżki w jego stronę; ze ślimakami w gębie znacznie trudniej mówić.
W niemal tym samym momencie obcy czarodziej skierował różdżkę w kierunku Moore'a, uznając go za większe zagrożenie - wypowiadając formułę zaklęcia:
- Ignitio!
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 32, 20
'k100' : 32, 20
Zaczynał podejrzewać, że przyczepił się do nich jakiś pech; najpierw policyjny patrol, później atak bandy złodziejów, a teraz to? Zacisnął zęby, cofając się o kolejnych kilka kroków, tak, żeby zrównać się z Marceliusem. Gdyby wybór należał do niego, nigdy nie wdałby się w tę walkę - toczona w nocy, w środku mieszkalnej dzielnicy, musiała zwrócić czyjąś uwagę - a chociaż był niemal pewien, że w razie czego oni zdołają uciec na miotle, to co z grupą mugoli, pod których oknami właśnie ciskali zaklęciami? Jeśli budynek do tej pory nie był jeszcze spalony, to wkrótce miało to nastąpić.
Ich jedyna nadzieja tkwiła w jak najszybszym i najcichszym obezwładnieniu przeciwnika. - Lancea - wypowiedział, kierując różdżkę w stronę mężczyzny; ten również go zaatakował, ale miał wrażenie, że chybił - ognista kula pomknęła za wysoko, miała przelecieć ponad jego głową.
Ich jedyna nadzieja tkwiła w jak najszybszym i najcichszym obezwładnieniu przeciwnika. - Lancea - wypowiedział, kierując różdżkę w stronę mężczyzny; ten również go zaatakował, ale miał wrażenie, że chybił - ognista kula pomknęła za wysoko, miała przelecieć ponad jego głową.
here, where the world is quiet;
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
![](https://i.imgur.com/1ruAFSh.gif)
William Moore
![William Moore](https://i.imgur.com/IG6azjl.png)
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
![](https://64.media.tumblr.com/6c68b84b75b21f26b32e45a1f2b2ed7a/2c89f75ddac90f6a-f0/s540x810/905b88f1f43bdbbc98ad97ad9b4a977a9497ed5b.gif)
Zakon Feniksa
![Zakon Feniksa Zakon Feniksa](https://i.ibb.co/fSXZQZ5/zakon.jpg)
![Zakon Feniksa Zakon Feniksa](https://i.ibb.co/fSXZQZ5/zakon.jpg)
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 91
'k100' : 91
Nie skupił się na zaklęciu wystarczająco dobrze? Z jego różdżki pomknęło kilka iskier, dość, by dać nadzieję, lecz niewystarczająco wiele, by osiągnąć efekt; poruszył nadgarstkiem, ponawiając ten sam gest, zamierzając sięgnąć czarodzieja swoją magią: skupiając się na inkantacji, gestach i piersi przeciwnika; musiał go trafić.
- Slugulus erecto - wypowiedział, ciszej, śladem Billy'ego, nie zamierzając zwracać na nich oboje nadmiernej uwagi. Wiedział, jaka ciążyła na nich odpowiedzialność - i nie mógł pozwolić na to, żeby uznał, że tylko tu przeszkadza: chciał pomóc, nie chciał pozwolić odesłać się do domu.
Silny urok Billy'ego pomknął w kierunku przeciwnika, który wtem sięgnął po równie silną tarczę, wypowiadając zaklęcie obronne:
- Protego maxima!
- Slugulus erecto - wypowiedział, ciszej, śladem Billy'ego, nie zamierzając zwracać na nich oboje nadmiernej uwagi. Wiedział, jaka ciążyła na nich odpowiedzialność - i nie mógł pozwolić na to, żeby uznał, że tylko tu przeszkadza: chciał pomóc, nie chciał pozwolić odesłać się do domu.
Silny urok Billy'ego pomknął w kierunku przeciwnika, który wtem sięgnął po równie silną tarczę, wypowiadając zaklęcie obronne:
- Protego maxima!
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 18, 88
'k100' : 18, 88
Był niemal pewien, że jego zaklęcie sięgnie klatki piersiowej przeciwnika, ale ten zareagował błyskawicznie - silna tarcza wyrosła tuż przed nim, wchłaniając świetlistą włócznię. Niedobrze; przez chwilę miał jeszcze nadzieję, że być może mają do czynienia ze zwyczajnym opryszkiem, ale ten zdawał się władać magią całkiem sprawnie.
Zerknął szybko w stronę Marcela, dostrzegając, że on również przeszedł już do ataku. Kiwnął ledwie zauważalnie głową; we dwóch mieli znacznie większe szanse załatwić sprawę szybko i dyskretnie. - Aeris - wypowiedział tym razem, wciąż mierząc w mężczyznę; chciał go wywrócić, zwalić z nóg.
Zerknął szybko w stronę Marcela, dostrzegając, że on również przeszedł już do ataku. Kiwnął ledwie zauważalnie głową; we dwóch mieli znacznie większe szanse załatwić sprawę szybko i dyskretnie. - Aeris - wypowiedział tym razem, wciąż mierząc w mężczyznę; chciał go wywrócić, zwalić z nóg.
here, where the world is quiet;
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
![](https://i.imgur.com/1ruAFSh.gif)
William Moore
![William Moore](https://i.imgur.com/IG6azjl.png)
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
![](https://64.media.tumblr.com/6c68b84b75b21f26b32e45a1f2b2ed7a/2c89f75ddac90f6a-f0/s540x810/905b88f1f43bdbbc98ad97ad9b4a977a9497ed5b.gif)
Zakon Feniksa
![Zakon Feniksa Zakon Feniksa](https://i.ibb.co/fSXZQZ5/zakon.jpg)
![Zakon Feniksa Zakon Feniksa](https://i.ibb.co/fSXZQZ5/zakon.jpg)
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 17
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 4
#1 'k100' : 17
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 4
Dostrzegł kątem oka kiwnięcie głowy Billy'ego, promień zaklęcia, który roztrzaskał się o pobłyskującą, jasną tarczę; czy mieli naprzeciwko siebie funkcjonariusza magicznej policji? Władał magią pojedynkową bardzo dobrze. Marcel, choć nie miał w tym żadnego doświadczenia, nie ustawał w wysiłkach - nie zdołał wyczarować ślimaków, przeszedł do prostego zaklęcia, które miało szansę otumanić go choć na chwilę:
- Everte Stati - wypowiedział, z większą pewnością, niż zrobił to stojąc naprzeciw szmalcownika - wtedy się zająknął - teraz znał już stawkę, a napływająca adrenalina pozwalała mu się lepiej skupić. To prawie jak spacer po linie, jeden błąd i jesteś martwy.
Tymczasem obcy najwyraźniej zwrócił uwagę na samego Marcela, kierując swoją różdżkę na niego:
- Obscuro - wypowiedział - ostro, wykonując różdżką pewny gest.
- Everte Stati - wypowiedział, z większą pewnością, niż zrobił to stojąc naprzeciw szmalcownika - wtedy się zająknął - teraz znał już stawkę, a napływająca adrenalina pozwalała mu się lepiej skupić. To prawie jak spacer po linie, jeden błąd i jesteś martwy.
Tymczasem obcy najwyraźniej zwrócił uwagę na samego Marcela, kierując swoją różdżkę na niego:
- Obscuro - wypowiedział - ostro, wykonując różdżką pewny gest.
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 50, 47
'k100' : 50, 47
Pomylił się, niepotrzebnie pozwolił się rozproszyć - bo z jego różdżki, zamiast silnego podmuchu, wydostała się zaledwie niemrawa mgiełka; błąd kosztował go wiele, mężczyzna nie czekał przed przejściem do ataku, posyłając zaklęcie w stronę Marcela. Celne; martwiła go łatwość, z jaką czarodziej ich atakował, jeśli dadzą mu się obezwładnić, stracą więcej niż tylko kilka monet - a jeśli uciekną, mogą już nie dostać drugiej szansy na pomoc ukrywającym się w budynku mugolom.
Wierząc, że przyjaciel poradzi sobie z odparciem ataku, spróbował raz jeszcze ugodzić przeciwnika włócznią. - Lancea - rzucił, odpychając od siebie niepotrzebne myśli.
Wierząc, że przyjaciel poradzi sobie z odparciem ataku, spróbował raz jeszcze ugodzić przeciwnika włócznią. - Lancea - rzucił, odpychając od siebie niepotrzebne myśli.
here, where the world is quiet;
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
![](https://i.imgur.com/1ruAFSh.gif)
William Moore
![William Moore](https://i.imgur.com/IG6azjl.png)
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
![](https://64.media.tumblr.com/6c68b84b75b21f26b32e45a1f2b2ed7a/2c89f75ddac90f6a-f0/s540x810/905b88f1f43bdbbc98ad97ad9b4a977a9497ed5b.gif)
Zakon Feniksa
![Zakon Feniksa Zakon Feniksa](https://i.ibb.co/fSXZQZ5/zakon.jpg)
![Zakon Feniksa Zakon Feniksa](https://i.ibb.co/fSXZQZ5/zakon.jpg)
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
Dostrzegł moment, w którym czarodziej mierzył do niego różdżką - i był w stanie się na niego przygotować, rzucił się na ziemię, chcąc umknąć przed promieniem zaklęcia, wykonać przewrót w bok, ruszać się, by przeciwnikowi trudniej było wycelować, by promień zaklęcia nie zdążył go dotknąć; lądując, starał się przygotować do powzięcia ruchu z refleksem, którego jego przeciwnik nie dostrzeże
unik+inicjatywa
Czarodziej, z którego różdżki umknęło zaklęcie w kierunku Marcela, musiał zająć się ofensywą Billy'ego - ponownie sięgnął po zaklęcie tarczy:
- Protego maxima!
unik+inicjatywa
Czarodziej, z którego różdżki umknęło zaklęcie w kierunku Marcela, musiał zająć się ofensywą Billy'ego - ponownie sięgnął po zaklęcie tarczy:
- Protego maxima!
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 72, 22, 40
'k100' : 72, 22, 40
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Marcel i Billy vs. ulice Londynu
Szybka odpowiedź