Pojedynek, zaczarowane drzewo 11.11.57
Strona 2 z 3 •
1, 2, 3 


AutorWiadomość
First topic message reminder :
Durham 
Zaczarowane Drzewo 11.11.1957
Primrose i Forsythia były umówione na trening, lecz okazało się, że miały towarzystwo na drzewie w postaci Nieznanego Intruza, który po strąceniu z gałęzi postanowił zaatakować czarownice.
Szafka zniknięć
Nieznajomy Intruz
OPCM: 20, Uroki: 20, Sprawność: 5, Zwinność: 5

Primrose i Forsythia były umówione na trening, lecz okazało się, że miały towarzystwo na drzewie w postaci Nieznanego Intruza, który po strąceniu z gałęzi postanowił zaatakować czarownice.
Szafka zniknięć
Nieznajomy Intruz
OPCM: 20, Uroki: 20, Sprawność: 5, Zwinność: 5
- tabela żywotności intruza:
Żywotność
Wartość żywotności postaci: 210żywotność zabronione kara wartość 81-90% brak -5 170 - 189 71-80% brak -10 149 - 169 61-70% brak -15 128 - 148 51-60% potężne ciosy w walce wręcz -20 107 - 127 41-50% silne ciosy w walce wręcz -30 86 - 106 31-40% kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz -40 65 - 85 21-30% uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 -50 44 - 64 ≤ 20% teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz -60 ≤ 43 10 PŻ Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). -70 1 - 10 0 Utrata przytomności

Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
Genetyka : Metamorfomag

Konta specjalne


Nie pozwoli mu odejść, winny czy nie. Mógł wołać, mógł powiedzieć, że prosi o wybaczenie. Zamiast tego posłał Forkę na ziemię i to samo spróbował zrobić z Primrose. Takiej zniewagi nie puszcza się płazem. Czuła jednak powoli zmęczenie, nie była przyzwyczajona do aż tak wielkiego wysiłku magicznego.
-Kim jesteś? - Zapytała Intruza tym samym grając trochę na czas i postępując do przodu. Jak tylko odbił jej zaklęcie sama wycelowała w niego kolejne. - Planta doleto!
|Rzucam na Intruza Planta doleto, st.45, + 6 do uroków, ruszam się do przodu o jeden
-Kim jesteś? - Zapytała Intruza tym samym grając trochę na czas i postępując do przodu. Jak tylko odbił jej zaklęcie sama wycelowała w niego kolejne. - Planta doleto!
|Rzucam na Intruza Planta doleto, st.45, + 6 do uroków, ruszam się do przodu o jeden
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Ostatnio zmieniony przez Primrose Burke dnia 11.04.21 17:05, w całości zmieniany 1 raz
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, B&B
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 5
UROKI : 6
ALCHEMIA : 30
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 8
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii


The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 66
'k100' : 66
Zawód : Mistrz gry
Wiek : ∞
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Westchnęła z rezygnacją, widząc jak jej różdżka zdążyła się rozgrzać, by inkantacje z fiaskiem rozpłynęła się w powietrzu nim odtarła do celu. – Wystraszyłeś nas! – krzyknęła w jego stronę, zaraz po pytaniu Primrose. Korzystając z chwili spokoju, skierowała na siebie różdżkę i wyrzekła pod nosem inkantację. – Mico.
Mężczyzna cofnął się, zerkając na gęstwinę lasu. Gdy tylko odwrócił spojrzenie ponownie, dostrzegł kolejne zaklęcie lecące w jego stronę. Nie odpowiedział tym samym na pytanie lady. – Protego! – krzyknął.
Forsythia:
Żywotność: 179/210 (31 tłuczone) (-5 do kości)
| 1. Rzucam Mico + idę do góry
Nieznajomy Intruz:
Żywotność: 198/210 (12 tłuczone)
Intruz nie chce rozmawiać.
| 2. Protego przed Planta doleto od Prim + przesuwa się na prawo-góra
Mężczyzna cofnął się, zerkając na gęstwinę lasu. Gdy tylko odwrócił spojrzenie ponownie, dostrzegł kolejne zaklęcie lecące w jego stronę. Nie odpowiedział tym samym na pytanie lady. – Protego! – krzyknął.
Forsythia:
Żywotność: 179/210 (31 tłuczone) (-5 do kości)
| 1. Rzucam Mico + idę do góry
Nieznajomy Intruz:
Żywotność: 198/210 (12 tłuczone)
Intruz nie chce rozmawiać.

| 2. Protego przed Planta doleto od Prim + przesuwa się na prawo-góra
- mapka:

Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 2
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni


The member 'Forsythia Crabbe' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 5
--------------------------------
#2 'k100' : 3
#1 'k100' : 5
--------------------------------
#2 'k100' : 3
Zawód : Mistrz gry
Wiek : ∞
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


-Jeżeli się wytłumaczysz, zapomnimy o całej sprawie - dołączyła do Forki, bo może rzeczywiście człowiek znalazła się w złym miejscu o złym czasie, ale wiedział przecież, że przebywa na terenie lordów Durham. Nie mógł być zwykłym przechodniem. Ukrywał się w koronie drzew. Nie mogła być tak naiwna, że to czysty przypadek.
-Orcumiano! - Wycelowała w ziemię pod stopami Intruza widząc, że ten ucieka, a przynajmniej chce się skryć wśród drzew. Zerknęła na Forkę, to ona z nich dwóch oberwała i to o nią martwiła się Prim.
|Rzucam na Intruza Orcumiano, st.65, +6 do uroków
-Orcumiano! - Wycelowała w ziemię pod stopami Intruza widząc, że ten ucieka, a przynajmniej chce się skryć wśród drzew. Zerknęła na Forkę, to ona z nich dwóch oberwała i to o nią martwiła się Prim.
|Rzucam na Intruza Orcumiano, st.65, +6 do uroków
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, B&B
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 5
UROKI : 6
ALCHEMIA : 30
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 8
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii


The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 5
'k100' : 5
Zawód : Mistrz gry
Wiek : ∞
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Różdżka zadrgała w smukłej dłoni, lecz Sythia nie odczuła żadnej zmiany. Wzdrygnęła się zdając sobie sprawę, że brakowało jej skupienia, a emocje najwyraźniej były niedostatecznie ukierunkowane. A może to ból, który wciąż jej towarzyszył po upadku w wyniku silnie rzuconego zaklęcia? Wciągnęła cicho powietrze, pozwalając wieść prym lady Burke, a tym samym sama postanowiła wypowiedzieć inkantację, która być może pomoże jej w skupieniu się. – Fortuno – skierowała na siebie różdżkę.
Tarcza zaiskrzyła w powietrzu, lecz najwyraźniej Intruz był zbyt rozproszony, aby spleść ją wystarczająco silną, przez co zaklęcie lady Burke uderzyło go i w jednej chwili poczuł jak stopy zaczynają go parzyć, przez co zdążył wykonać kilka wręcz tanecznych kroków, nie mogąc ustać w pełni na nogach. – Szlag – rzucił do siebie i nie oglądając się na czarownice zaczął uciekać w podskokach.
Forsythia:
Żywotność: 179/210 (31 tłuczone) (-5 do kości)
| 1. Rzucam na siebie Fortuno
Nieznajomy Intruz:
Intruz postanawia uciekać.
Żywotność: 188/210 (12 tłuczone, 10 oparzenia) (-5 do kości)
| nie rzuca zaklęcia, więc przesuwa się o dwa pola do góry.
Tarcza zaiskrzyła w powietrzu, lecz najwyraźniej Intruz był zbyt rozproszony, aby spleść ją wystarczająco silną, przez co zaklęcie lady Burke uderzyło go i w jednej chwili poczuł jak stopy zaczynają go parzyć, przez co zdążył wykonać kilka wręcz tanecznych kroków, nie mogąc ustać w pełni na nogach. – Szlag – rzucił do siebie i nie oglądając się na czarownice zaczął uciekać w podskokach.
Forsythia:
Żywotność: 179/210 (31 tłuczone) (-5 do kości)
| 1. Rzucam na siebie Fortuno
Nieznajomy Intruz:
Intruz postanawia uciekać.
Żywotność: 188/210 (12 tłuczone, 10 oparzenia) (-5 do kości)
| nie rzuca zaklęcia, więc przesuwa się o dwa pola do góry.
- mapka:

Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 2
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni


The member 'Forsythia Crabbe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Zawód : Mistrz gry
Wiek : ∞
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Zaklęcie jej nie wyszło, zapewne zmęczenie, strach i niepokój zrobiły swoje. Mężczyzna zamiast rozmawiać najzwyczajniej zaczął uciekać. Dla Primrose było to jasne przyznanie się do winy i próba uniknięcia konsekwencji. Chciała wiedzieć kto na jej terenach nastawał na życie jej oraz jej przyjaciółki. Nie miała zamiaru odpuszczać aż do ostatniego momentu. Ściągnęła mocniej brwi celując różdżką w Intruza i postępując do przodu.
-Saggitia!
|Rzucam Saggitia na Intruza, st.45, +6 do uroków, idę jedno pole do przodu
-Saggitia!
|Rzucam Saggitia na Intruza, st.45, +6 do uroków, idę jedno pole do przodu
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, B&B
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 5
UROKI : 6
ALCHEMIA : 30
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 8
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii


The member 'Primrose Burke' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 2
'k100' : 2
Zawód : Mistrz gry
Wiek : ∞
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Poczuła, że zaklęcie zadziałało, na co ulżyło jej odrobinę. Widząc jak mężczyzna ucieka po kilku atakach czarodziejek, doszła do wniosku, że nie mógł być to raczej nikt groźny, ani z pewnością nie chciał wyrządzić im prawdziwej szkody. Gdy lady Burke ruszyła do przodu i rzuciła zaklęcie, Sythia podążyła za nią, zaraz łapiąc damę lekko za ramię. – Dajmy mu spokój, uciekł. To pewnie jakiś zwykły hultaj i był tu przypadkiem – westchnęła cicho. – Sprawdzisz czy nie ma tu nikogo więcej? – zapytała, sądząc, że lady Burke zrozumie aluzję o jakim zaklęciu mówiła panna Crabbe. – Spróbuję osłonić nas na wypadek gdyby ktoś znów chciał nam przeszkodzić… jak rozumiem… chcemy nadal poćwiczyć, prawda? Nie oberwałam aż tak mocno – uśmiechnęła się pokrzepiająco do przyjaciółki i wzniosła różdżkę chcąc wyrysować barierę. – Salvio Hexia. - Nie chciała zmarnować okazji na trening.
Żywotność: 179/210(31 tłuczone) (-5 do kości) (zignorowane 20 obrażeń – tura: 1/3)
| 1. Rzucam Salvio Hexia jakoś tak wokół nas
Żywotność: 179/210
| 1. Rzucam Salvio Hexia jakoś tak wokół nas

Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 2
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni


The member 'Forsythia Crabbe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 1
'k100' : 1
Zawód : Mistrz gry
Wiek : ∞
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Forsythia zamierzała wyczarować wokół barierę, rozpościerającą zaklęcie niewidzialności pomiędzy kobietami a resztą przestrzeni. Ruch nadgarstkiem był poprawny, inkantacja także wypowiedziana została z odpowiednią mocą, ale niestety - może to pech, może niećwiczone zdolności z zakresu obrony przed czarną magią, a może specyficzna aura tego miejsca - coś poszło definitywnie nie tak. Zaklęcie wymknęło się z różdżki, ale razem z nim rozległ się w powietrzu nieprzyjemny, złowrogi trzask, tak głośny, że w uszach obydwu czarownic pojawiło się nieprzyjemne dzwonienie. Pozornie mogło wydawać się, że to jedyna konsekwencja nieudanego zaklęcia - jednak gdy czarownice znów napotkają kogoś na swojej drodze, okaże się, że klątwa Forsythii pechowo nałożyła skuteczne zaklęcie niewidzialności wyłącznie wypowiadającą zaklęcie czarownicę, a dokładniej na jej odzienie, nakrycie głowy i obuwie, które znalazły się w zasięgu magicznie niesfornej aury.
| MG nie kontynuuje z Wami rozgrywki. Forsythia nie zdaje sobie sprawy z tego, że jej ubrania są niewidzialne. Każda inna osoba - już tak, przez najbliższą fabularną godzinę panna Crabbe wygląda na kogoś, kto zapomniał rano założyć na siebie jakiekolwiek ubranie. Próby odwrócenia zaklęcia spełzną na niczym, a nakładane na czarownicę inne ubrania będą stale niewidoczne dla postronnego oka.
| MG nie kontynuuje z Wami rozgrywki. Forsythia nie zdaje sobie sprawy z tego, że jej ubrania są niewidzialne. Każda inna osoba - już tak, przez najbliższą fabularną godzinę panna Crabbe wygląda na kogoś, kto zapomniał rano założyć na siebie jakiekolwiek ubranie. Próby odwrócenia zaklęcia spełzną na niczym, a nakładane na czarownicę inne ubrania będą stale niewidoczne dla postronnego oka.
Zawód : naczelny mąciciel
Wiek : odwieczny
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : 99
UROKI : 99
ALCHEMIA : 99
UZDRAWIANIE : 99
TRANSMUTACJA : 99
CZARNA MAGIA : 99
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Miała już rzucić się w pogoń za mężczyzną ale powstrzymał ja gest oraz głos Forsythii. Obejrzała się na nią.
-Pewnie masz rację. - Powiedziała, ale jej wzrok nadal uciekał w stronę gęstwiny leśnej gdzie uciekł napastnik. Zaraz jednak skupiła się na czarownicy. - Jesteś pewna, że nic ci nie jest? Może powinien zbadać cię magomedyk?
Sama niedawno doświadczyła uderzenia zaklęciem, akurat to jej własne nie wyszło, ale nie zmieniało o faktu, że wciąż pamiętała ból w dłoni, różdżka paliła żywym ogniem, a dłoń wyglądała jakby nigdy nie miała się zagoić.
-Tak, zaraz sprawdzę.- Zapewniła i już była gotowa do rzucenia swojego zaklęcia, ale w tym momencie usłyszała nieprzyjemny trzask aż musiała zatkać sobie uszy dłońmi, gdyż dźwięczenie wierciło się w jej głowie. Gdy zaś podniosła wzrok zamarła patrząc na pannę Crabbe.
-Oooo, nie - Powiedziała zduszonym głosem i zaczęła zdejmować swój żakiet. -Forka, zakryj się!
-Pewnie masz rację. - Powiedziała, ale jej wzrok nadal uciekał w stronę gęstwiny leśnej gdzie uciekł napastnik. Zaraz jednak skupiła się na czarownicy. - Jesteś pewna, że nic ci nie jest? Może powinien zbadać cię magomedyk?
Sama niedawno doświadczyła uderzenia zaklęciem, akurat to jej własne nie wyszło, ale nie zmieniało o faktu, że wciąż pamiętała ból w dłoni, różdżka paliła żywym ogniem, a dłoń wyglądała jakby nigdy nie miała się zagoić.
-Tak, zaraz sprawdzę.- Zapewniła i już była gotowa do rzucenia swojego zaklęcia, ale w tym momencie usłyszała nieprzyjemny trzask aż musiała zatkać sobie uszy dłońmi, gdyż dźwięczenie wierciło się w jej głowie. Gdy zaś podniosła wzrok zamarła patrząc na pannę Crabbe.
-Oooo, nie - Powiedziała zduszonym głosem i zaczęła zdejmować swój żakiet. -Forka, zakryj się!
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, B&B
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 5
UROKI : 6
ALCHEMIA : 30
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 8
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii


Odetchnęła z ulgą, że lady Burke zdecydowała się zaniechać chęci pogoni za nieznanym intruzem. Sythia potraktowała go dosyć mocnym zaklęciem, strącając z drzewa – więc dlaczego nie miał się bronić? Najpewniej sama w takie sytuacji również odpowiedziałaby atakiem. Chociaż kto wie? Może prędzej jednak by jej było do rozmowy? – Przeżyję parę siniaków, spokojnie – uśmiechnęła się pewnie, choć przez trwające zaklęcie, zdążyła puścić w niepamięć promieniujący po plecach ból.
Trzask przeszył jej uszy na tyle mocno, aby sama cofnęła się o kilka kroków i z absurdalnie skrzywioną miną zasłoniła uszy, choć niewiele to dało, gdy kolejnego dźwięku nie było, pozostało zaledwie dzwonienie. Zaraz jednak uniosła spojrzenie i dokładnie obejrzała swoją dłoń, a także różdżkę. Czy zaklęcie jej wyszło? Zamrugała kilkakrotnie zdezorientowana i wyprostowała się, poprawiając poły płaszcza, aż wreszcie usłyszała przyjaciółkę. – Słucham? – zdziwiła się, zerkając na żakiet lady Burke. Materiał był ewidentnie kosztowny, należący do tych z górnej półki cenowej, na którą ona mogła pozwolić sobie zaledwie przy wyjątkowych okazjach. Zastygła w bezruchu, wpatrując się w Prim, jakby nie do końca wiedziała, o co jej chodziło. W rzeczy samej nie wiedziała. – Co robisz? – zapytała, wznosząc lekko brwi. Wytrącanie przeciwnika z ewentualnej równowagi, nie było typową strategią dla lady Burke, z którą pojedynki stanowiły przyjemność pełną szczerości i braku nieczystych posunięć. – Przed czym mam się zakryć? – zapytała, rozglądając się wokół. – Przecież nie siąpi deszcz – zauważyła, a zaraz potem wróciła spojrzeniem na damę. – I nie rozbieraj się, jeszcze się przeziębisz...
Żywotność: 179/210(31 tłuczone) (-5 do kości) (zignorowane 20 obrażeń – Fortuno – tura: 2/3)
Trzask przeszył jej uszy na tyle mocno, aby sama cofnęła się o kilka kroków i z absurdalnie skrzywioną miną zasłoniła uszy, choć niewiele to dało, gdy kolejnego dźwięku nie było, pozostało zaledwie dzwonienie. Zaraz jednak uniosła spojrzenie i dokładnie obejrzała swoją dłoń, a także różdżkę. Czy zaklęcie jej wyszło? Zamrugała kilkakrotnie zdezorientowana i wyprostowała się, poprawiając poły płaszcza, aż wreszcie usłyszała przyjaciółkę. – Słucham? – zdziwiła się, zerkając na żakiet lady Burke. Materiał był ewidentnie kosztowny, należący do tych z górnej półki cenowej, na którą ona mogła pozwolić sobie zaledwie przy wyjątkowych okazjach. Zastygła w bezruchu, wpatrując się w Prim, jakby nie do końca wiedziała, o co jej chodziło. W rzeczy samej nie wiedziała. – Co robisz? – zapytała, wznosząc lekko brwi. Wytrącanie przeciwnika z ewentualnej równowagi, nie było typową strategią dla lady Burke, z którą pojedynki stanowiły przyjemność pełną szczerości i braku nieczystych posunięć. – Przed czym mam się zakryć? – zapytała, rozglądając się wokół. – Przecież nie siąpi deszcz – zauważyła, a zaraz potem wróciła spojrzeniem na damę. – I nie rozbieraj się, jeszcze się przeziębisz...
Żywotność: 179/210

Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
l'appel du vide
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 2
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni


Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Pojedynek, zaczarowane drzewo 11.11.57
Szybka odpowiedź
W tym miejscu możesz przelogować się na inne konto i przesłać wiadomość. Pamiętaj, że treść posta zapisywana jest w obrębie danego konta. Aby uniknąć ewentualnej straty, pamiętaj o skopiowaniu treści posta przed przelogowaniem się.
Obecnie zalogowany jako:
Zmień konto