Wydarzenia


Ekipa forum
Zakazany Las
AutorWiadomość
Zakazany Las [odnośnik]08.12.16 22:30
First topic message reminder :

Zakazany Las

Zakazany Las opodal Hogwartu jest jednym z jego najbardziej tajemniczych miejsc - zamieszkiwany przez wiele magicznych istot i wypełniony wieloma magicznymi roślinami stanowi ewenement na czarodziejskiej mapie krajobrazu. Gęste zarośla przyciągają wielu ciekawskich czarodziejów, a zwłaszcza młodocianych uczniów Hogwartu, jednak ze względu na grom czających się w nim niebezpieczeństw wstęp jest kategorycznie zabroniony.

W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 14.01.21 14:43, w całości zmieniany 4 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Zakazany Las [odnośnik]07.02.20 13:55
Dostrzegł nadchodzących napastników, co sprawiło, że natychmiast zasłonił centaura na wypadek, gdyby ktoś próbował mu zrobić krzywdę. Zerknął jedynie na swojego nowego towarzysza, nie zdając sobie sprawy, że właściwie pozbawił go możliwości zażycia któregokolwiek eliksiru. Nie miał zresztą czasu. Tuż obok niego śmignęło zaklęcie, a Macmillan automatycznie spojrzał w stronę, z której wcześniej dostrzegł sylwetki nieprzyjaciół.
Mamy towarzystwo. Dwójka jest bliżej, a kolejna dwójka trochę dalej – rzucił szybko wskazując brodą w stronę, gdzie dostrzegł sylwetki agresorów dzięki urokowi. – Planta auscultatoris – rzucił zaklęcie w stronę krzewów, za którymi czaili się pierwsi napastnicy. Chciał ich tym samym spętać na tyle mocno, na ile było to możliwe, a przez to utrudnić szybsze dojście, a i zapewnić im rozrywkę z roślinami. Słysząc szybki skrót tego, czego Keaton i Justine dowiedzieli się od nieszczęśnika, stwierdził że najwyraźniej mieli do czynienia właśnie z taką jedną grupą-piątką, która przyszła po zaginionego towarzysza. Najprawdopodobniej. Inna sprawa, że najwyraźniej dobrze wydedukował, że Ministerstwo chciało wykorzystać olbrzymy. Wracając jednak do napastników, najchętniej podpaliłby te krzaki... ale to jednak byłoby zbyt brutalne i szkodliwe dla lasu i przyrody w ogóle. A Anthony bardzo lubił rośliny i nie chciał ich poświęcać na dwójkę psów fałszywego Ministra. – Idziemy dopóki możemy – zwrócił się w stronę Magoriana. Sam postawił pierwsze kroki. Chciał też, żeby oko poszło pierwsze.

|Mam zielarstwo na II


Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan
Re: Zakazany Las [odnośnik]07.02.20 13:55
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 61
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]07.02.20 18:02
Obserwowała jak promień zaklęcia trafia w mężczyznę. Podtrzymywała go, usuwając wszystko, co mogło mu powiedzieć o tym, na kogo wpadł lub kogo spotkał i korzystając z chwili dezorientacji wyszła za Keatonem. Czy raczej z jego pomocą. Wykonywał jedynie polecenia, choć mógł się przeciwstawić, wiedziała że niektórzy nie posiadając ku temu dostatecznej siły. Miała nadzieję, że znajdzie sposób by wyjść.
Nie dodała nic więcej do wyjaśnienia Keata, bo ten streścił wszystko, co było niezbędne i konieczne, chociaż jej samej to informacje nie pocieszały. Ministerstwo szykowało się do wojny, próbując przeciągnąć na swoją stronę olbrzymy. A to znaczyło, że oni też musieli zacząć działać jeszcze prężniej.
- Spróbuję rzucić pole antymagiczne, jeśli mi się powiedzie, nie będą mogli nas przez jakiś czas trafić, wiec zalecam bieg - w sumie tak czy siak. - mruknęła do znajdujących się wokół niej towarzyszy. Jasne spojrzenie przesunęło się po okolicznych drzewach i krzakach. - Magorianie, poprowadzisz? - zapytała spoglądając na centaura. To on najlepiej znał las. A oni zgodzili się z nim współpracować. Więc to on powinien zadecydować, czy chciał by pomogli z olbrzymami, czy też zdobyte informacje pozwolą działać centaurom już samym. Zanim jednak miała nadejść odpowiedź uniosła różdżkę by skupić się na rzuceniu zaklęcia pola antymagicznego.



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakazany Las - Page 30 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Zakazany Las [odnośnik]07.02.20 18:02
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]07.02.20 19:31
Magia nie chciała jej dziś słuchać. Nie była zbyt dobrą czarodziejką, całą dorosłość podporządkowała quidditchowi, dopiero niedawno przypominając sobie, że powinna zadbać też o inne umiejętności. Teraz była na swojej pierwszej prawdziwej misji i kolejny raz zepsuła to samo zaklęcie, choć zależało jej, by pokazać się towarzyszom z dobrej strony, jako ktoś kogo warto mieć obok siebie.
Miała nadzieję, że chociaż zaklęcie Anthony’ego się udało. Bo jej nie pomogło nawet wzmocnienie Justine. Nie zobaczyła niczego, żadnej dodatkowej obecności, ale towarzyszący jej mężczyzna coś zobaczył i ostrzegł ich. A więc na ten moment zbliżało się czterech.
Z jaskini po chwili wyszli Keat i Justine. Jamie zwróciła wzrok w ich stronę, słuchając wypowiedzianych słów. Więc ministerstwo chciało przeciągnąć olbrzymy na swoją stronę i wykorzystać je do swoich celów? I szykowało się do otwartej wojny? Z kim? Z mugolami? Czy z czarodziejami takimi jak oni, próbującymi bronić słusznych wartości oraz niewinnych żyć? Także ona potrafiła sobie wyobrazić, jak wiele złego mógłby wyrządzić nawet jeden olbrzym, gdyby tak napuścić go na mugoli.
Nadchodzili. Obok niej świsnął promień zaklęcia, na szczęście niecelny, ale to znaczyło, że sługusi ministerstwa się zbliżali i już ich widzieli. Postanowiła wziąć przykład z Keata, mając nadzieję, że tym razem magia jej posłucha, choć w urokach miała jeszcze większe braki niż w obronie. On zajął się jednym czarodziejem, ona zamierzała drugim.
- Orcumiano – rzuciła w stronę, z której błysnął promień zaklęcia skierowany w nią; urok obszarowy był o tyle dobry, że nie wymagał tak precyzyjnego celowania jak zwykły i istniała szansa, że jego zasięg obejmie tego, który próbował czymś w nią miotnąć i zarazem spowolni pościg, dając im cenne sekundy na ucieczkę z tego miejsca.
Podążyła za towarzyszami, cały czas trzymając się reszty i zaciskając palce na różdżce. Liczyła na to, że Magorian, zadowolony z poznania przyczyn ministerialnej obecności w lesie, zaprowadzi ich do jednorożców.






Jamie McKinnon
Jamie McKinnon
Zawód : ścigająca Harpii
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Jeśli plan "A" nie działa, pamiętaj, że alfabet ma jeszcze 25 liter!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7499-jamie-mckinnon https://www.morsmordre.net/t7507-listy-do-j https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f285-dolina-godryka-popielniczka https://www.morsmordre.net/t7514-skrytka-bankowa-nr-1818 https://www.morsmordre.net/t7508-jamie-mckinnon
Re: Zakazany Las [odnośnik]07.02.20 19:31
The member 'Jamie McKinnon' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 82
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 1:22
Słysząc wieści od Keatona, centaur pobladł - zdawał się blednąć  z każdym kolejnym padającym słowem, zupełnie ślepy na blask migoczących zaklęć. Mniej osłupieni byli Zakonnicy, którzy wykazali się refleksem: orcumiano Keata rozstąpiło ziemię pod nogami jednego z napastników, głośny łoskot mógł co do tego upewnić. Nie mniej skuteczny okazał się urok Anthony'ego - jeden z krzewów zatrząsł niespokojnie, a jego wąskie gałązki wydłużyły się niby liany; po okrzyku, który nastał ledwie moment później, można się było domyśleć, iż sięgnęły napastnika. Zza zarośli dobiegały odgłosy szamotaniny, żaden ze zbójów nie podjął ataku - ale kolejna dwójka była już coraz bliżej. Ferwor walki i towarzyszące jej emocje nie pozwoliły Justine skupić się na skomplikowanej inkantacji - nawet pomimo energii, jaką czuła od samego lasu i jaka współgrała z nią od czasów anomalii. Urok Jamie śmignął w kierunku mężczyzny oplecionego pnączami, jego również ściągając w dół - Zakonnicy mogli mieć pewność, że bez pomocy owego dołu już nie opuści.
- TU SĄ! - wrzasnął jeden z nich, rozwiewając ewentualne wątpliwości, czy posiłków mogło być więcej. Kolejne promienie zaklęć uderzyły z zarośli; promień ignitio, tym razem udany, mknął ku Justine, obok Keata uderzyły niecelne sztylety lamino. Mogliście dostrzec przerażenie w oczach centaura na widok ognia zaprószonego w lesie - i uzmysłowiliście sobie zapewne, jak rozsądną decyzją było podjęcie walki przy pomocy naturalnych sił przyrody - centaur wam tego nie zapomni.

Centaur zachował smoczą łzę, a niespokojne ruchy kopyt i ogona zdradzały już nie nerwowość a panikę.
- Jest ich za dużo - zwrócił się do Zakonników. - Musicie powiedzieć o tym Haroldowi. Musi wiedzieć. A oni... - centaur dumnie wypiął pierś, odwracając się w kierunku krzaków - nie powiedział jednak nic, skinąwszy głową towarzyszom - po czym runął biegiem dalej, za jaskinię, w kierunku przeciwnym do tego, z którego nabiegali ludzie Ministerstwa. Nie gnał jednak na złamanie karku, jego kopyta nie sięgnęły galopu; biegł tak, by najwolniejsi pośród was byli w stanie wytrzymać tempo. Oculus Anthony'ego gnał za nimi, ale nie znając drogi, którą obierał centaur, jedynie równał się z nim krokiem - aż w końcu rozmył się w powietrzu. Wiązka czarnomagicznego zaklęcia uderzyła w centaura - lecz ten skorzystał z ofiarowanego mu eliksiru i odbił promień zaklęcia w napastnika, najpewniej pozbywając się w ten sposób kolejnego z nich. Jeśli którekolwiek z was próbowało odnaleźć przez koronę drzew gwiazdę, która miała wskazać dalszą drogę, mogliście dostrzec, że biegniecie na wschód. Nieco to trwało - zdążyliście poczuć zmęczenie.

Magorian zatrzymał się nagle, pośrodku niczego, przed wąskim rwącym strumieniem, oglądając się przez ramię, po części na was, po części na pościg: z czasem stawał się coraz gęstszy, a niektórzy pośród funkcjonariuszy zdawali się was doganiać. Dalsze zachowanie centaura wydać się mogło co najmniej dziwne - zatrzymał was gestem, nim silnym susem pokonał wodę, stąpając kilka kroków powoli przed siebie, bacznie rozglądając się wokół. Dopiero po chwili odwrócił się za wami, zdecydowanie wskazując wam dalszą drogę - chcąc, byście przeszli przed niego. Jeśli którekolwiek z was próbowało oponować, centaur pociągnął was siłą ramion. Bystre oko Jamie mogło wówczas wypatrzyć między rozłożystymi gałęziami niskich drzew czujnie przyglądające wam się oko innego centaura - skryte tak dobrze między liśćmi, że niemal niedostrzegalne. Zachowanie Magoriana lada moment musiało się rozjaśnić, nie kłamał, mówiąc, że jego bracia zastawili tu swoje pułapki. Deszcz lecących włóczni posypał się za waszymi plecami, odcinając od was pościg - zapewne już na zawsze, zza pleców słyszeliście konające krzyki. Centaur wyprowadził was z lasu na łąkę - zapewne tą, którą w pierwszym odruchu wskazała wam Eileen.

- Dalej już sobie poradzicie - oznajmił, skinąwszy głową. Być może miał to być jakiś rodzaj gestu szacunku lub dobrej woli. Centaury nie były zbyt wylewne. - Muszę czym prędzej pomówić z braćmi, bywajcie - oznajmił, niknąć gdzieś w cieniach pobliskich drzew, między które wskoczył dumnym imponującym cwałem.

W oddali śnieżyła się sylwetka zwierzęcia, które mogło być jednorożcem. Kryła się gdzieś za krzewami malin, jednak blask jej sierści w świetle księżyca, na otwartej przestrzeni, był doskonale widoczny i właściwie od razu zwracał uwagę. Informacje o jednorożcach udało wam się zgromadzić już wcześniej, Keaton wiedział, że zwykły wypasać się w pobliżu łąk, na których dało się znaleźć ostrozłotki - niewielkie pozbawione kwiatów rośliny, przez wielu uważane za chwasty, które jednak wydzielały delikatny słodkawy zapach wybitnie upodobany przez jednorożce. Nie miał jednak pojęcia, jak ostrozłotki dokładnie wyglądały. Łąkę otaczała cisza i spokój - tak inne od niepokoju towarzyszącego wam dotąd.

Justine, obrona na zaklęcie z początku tego posta może być Twoim dodatkowym ruchem (w dwóch lub jednym poście).  

Justine wykorzystana moc Gwardii 1/4
Jamie - różdżka funkcjonariusza MM
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 5:02
Kolejne dwa zaklęcia pomknęły w ich stronę - noże świsnęły tuż obok niego, nie był pewien, czy zdążyłby w porę osłonić się tarczą, gdyby atakującemu udało się trafić. Strumienie światła by dwa - czy stworzyła je brakująca dwójka z pięcioosobowej grupy, na którą się natknęli? Czy nadciąga w ich stronę kolejna? Chyba wolał tego nie sprawdzać, bez słowa ruszył za Magorianem, na ślepo - ufał mu, koncentrował się tylko na miarowym oddechu, na tym, by różdżkę mieć w gotowości, gdyby przyszło im znowu się bronić.

Potwierdziły się jego obawy, ścigający ich pościg nie malał, a systematycznie rósł; niedługo później przekroczył strumień, z niepokojem oglądając się za siebie, gdy centaur z jakiegoś powodu zwolnił; odwrócił jednak szybko wzrok, bowiem deszcz włóczni posypał się na tych, którzy podążali ich tropem. Dreszcz przebiegł po jego ciele, kiedy woda zaczęła nieść agonalne okrzyki. Starał się o tym nie myśleć, zostawić to za sobą.
Ruszył za leśnym przewodnikiem - na łąkę, która skrzyła się nie tylko w księżycowej poświacie. Zobaczyć jednorożce w ich sanktuarium, dzikie, piękne i wolne - to nie zdarzało się niemal nikomu. Chłonął ten widok z zafascynowaniem; dopiero słowa centaura otrzeźwiły go, przypominając mu, czemu się tu znaleźli.
- Dziękuję - wyrwało mu się, nim Magorian ruszył w sobie tylko znanym kierunku; bez niego i jego pobratymców nie dodarliby tutaj bez szwanku, nie miał co do tego najmniejszych wątpliwości. - Uważaj na siebie - dodał jeszcze - tak cicho, iż można to było uznać jedynie za szept wiatru. - Obiecaliśmy - zwrócił się już do swych towarzyszy - że im pomożemy... wrócimy tu, prawda? - unieszkodliwili ledwie kilku czarodziejów - w Zakazanym Lesie kryło się ich jeszcze wielu - ich, lecz problemem okazały się też olbrzymy, tego również Zakon nie mógł tak po prostu zostawić. - Musimy... - musicie? Muszę? Przygryzł niepewnie wargę, przez chwilę wyglądając nieporadnie, jak przerośnięty, kilkuletni chłopiec, zagubiony, niewiedzący, co tak właściwie powinien zrobić.
Cokolwiek później nie postanowią, na razie ich cel pozostawał jasny. Śnieżno-biało jasny. Skrzył się w księżycowym blasku w oddali.
- Jeśli któraś z was ma go zwabić, najlepiej byłoby odszukać ostrozłotki... - zniżył głos do szeptu, nie chcąc, by cokolwiek przepłoszyło stworzenie, od którego zależało tak wiele - zazwyczaj jednorożce wypasają się na łąkach, na których można je znaleźć, to rośliny pozbawione kwiatów, wyglądają trochę jak chwasty... w każdym razie jednorożce za nimi przepadają, bo te rośliny mają słodkawy zapach... problem w tym, że nie wiem, jak one wyglądają... - dodał niechętnie, kapitulując - obawiał się, że żeby je znaleźć, większe szanse miałby ktoś, kto widział je już na oczy. Albo przynajmniej na stronie jakiegoś zielnika. Czy ktoś z nich słyszał o tej nazwie? Zerknął w stronę Anthony'ego, który wcześniej wykorzystał zaklęcie, wymagające sporej wiedzy na temat roślin.



from underneath the rubble,
sing the rebel song
Keat Burroughs
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
I will survive, somehow I always do
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7770-keaton-burroughs https://www.morsmordre.net/t7784-sterta-nieprzeczytanych-listow#217101 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f128-oaza-chata-nr-69 https://www.morsmordre.net/t7785-skrytka-bankowa-nr-1866#217105 https://www.morsmordre.net/t7787-keaton-burroughs#217189
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 12:43
Na tę chwilę nie chciał w ogóle myśleć o wojnie. Póty co powinni się skupić na zadaniu, które i tak odłożyli w czasie przez zamieszanie związane z napastnikami. Całe szczęście, że dzięki temu opóźnieniu dowiedzieli się czegoś więcej i mogli przekazać wartościowe informacje Longbottomowi. Naprawdę był wdzięczny za to centaurowi, że w ogóle go spotkali. Nie mówiąc o tym, że cieszył się, że centaury były naprawdę tym, czego oczekiwał. Były dumne, skore do akcji, na pewno nie bały się niebezpieczeństwa, a to sprawiało, że czuł się trochę jak gdyby odnalazł kogoś niemal jak z dalekiej rodziny. Przede wszystkim skupiały się na obronie tego, co niewinne. Szczęście Macmillana było tym większe, że udało im się opóźnić czwórkę nieprzyjaciół, którą wcześniej dostrzegł. Uśmiechnął się niewinnie, kiedy usłyszał krzyk zza krzaków. Jednak kolejny okrzyk sprawił, że uśmiech szybko zniknął. Widząc jak zaklęcie mknie w stronę Justine, zapewne po fakcie, wymsknęło mu się:
Blokuj!
Ruszył następnie za centaurem, a w myślach przeklinał tych, którzy rzucili zaklęcie, które zaprószyło ściółkę. Nie mieli jednak czasu na gaszenie lasu, musieli iść. Oby przyroda nie miała im tego za złe. Truchtał za centaurem, a różdżkę miał w pogotowiu. Jedynie wiązka zaklęcia skierowana w stronę Magoriana go zmartwiła, ale zdawało się, że jemu nic się nie stało; zapewne posłuchał ich wszystkich i wypił eliksir. Potem doszli do nie wiadomo jakiego miejsca. Rozejrzał się w poszukiwaniu niebezpieczeństwa. Grzecznie posłuchał centaura i przeszedł przed niego. Nie wiedział jednak skąd ta nagła zmiana zachowania. Kiedy włócznie trafiły za ich plecami, obejrzał się jedynie dość zaskoczony, a następnie spojrzał na Magoriana.
Kiwnął głową, kiedy Keaton podziękował centaurowi za pomoc. Chciał już coś powiedzieć, ale ugryzł się w język, stwierdzając że to może nie byłoby dobre pożegnanie.
Nie dajcie się, dopóki nie poinformujemy lorda Longbottoma. – zawołał ostatni raz za przyjazną sylwetką nowego towarzysza. Chciał dać popalić psom fałszywego Ministra i miał nadzieję, że będzie miał okazję tego dokonać. Keaton miał rację, obiecali pomoc, a należało ją później spełnić. Centaury im pomogły, nie należało nadwyrężać zaufania, tym bardziej, że były one potężnym sojusznikiem w obecnych nieprzyjemnych czasach rządów Malfoya. Oby Magorian miał o nich tak dobre zdanie, jak oni o nim. A przynamniej Anthony traktował Magoriana z wielką sympatią. Dopiero po chwili dostrzegł jednorożca, a właściwie jego sierść. Rozejrzał się jednak po pozostałych. A słysząc informację od Keatona, natychmiast odpowiedział: – Chyba wiem jak wyglądają – „a przynajmniej mam nadzieję, że pamiętam”, dodał w myślach, starając przypomnieć sobie korepetycje, które dawała mu Eileen jeszcze z czasów szkoły. A zdawało mu się, że chyba ktoś w domu je korzystał. Może do ziołowych alkoholów? Albo do czegoś innego? W każdym razie myślał, że wiedział czego szuka.
Natychmiast zaczął szukać wspomnianych ostrozłotków wśród trawy. Czasem jedynie zerkał w stronę błyszczącej za krzewami sierści, mając nadzieję, że nie wypłoszy jednorożca swoją obecnością na polanie. Zachowywał się więc jak najbardziej naturalnie, ale nie wykonywał zbyt nagłych ruchów. Obecność jednorożca jednak w niewyjaśniony sposób wyraźnie go zawstydzała.

| Mam zielarstwo na II i szukam ostrozłotków, żeby je zebrać; rzucam kostką.


Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 4d6424bb796c4f2e713915b83cd7690217932357
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5779-anthony-macmillan https://www.morsmordre.net/t5786-bato https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f143-kornwalia-puddlemere-dwor-macmillanow https://www.morsmordre.net/t5790-skrytka-bankowa-nr-1421 https://www.morsmordre.net/t5806-anthony-macmillan
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 12:43
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 28
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 19:39
Zaklęcie pola antymagicznego nie wyszło. Ale było to trudne zaklęcie a przyjaciele mężczyzny - w tym pewnie Frank - znajdowali się już coraz bliżej. Co zaraz mogła odczuć sama, gdy promień zaklęcia pomknął w jej kierunku. Musiała działać szybko i bez zawahania. I tak też zrobiła. Dłoń z różdżką uniosła się automatycznie.
- Protego! - inkantacja zaklęcia, które rzucała już wcześniej nie raz przecięła nocne powietrze, a dłoń wykonała mechanicznie odpowiedni gest.

Nie było czasu żeby zwlekać. Centaur uznał tak samo, puściła się biegiem za nim starając się nadążyć. Wiązka zaklęcia mknąca w jego kierunku sprawiła, że wstrzymała oddech wiedząc, ze nie zdąży zareagować. To jednak odbiło się, sprawiając, że Just odetchnęła. Jej wzrok pomknął w kierunku nieba, próbując odnaleźć gwiazdę polarną. Nie chciała zgubić orientacji. Musiała się choć odrobinę orientować w przestrzeni w której byli.
Zatrzymała się chwilę po Magorianie obserwując kolejne jego poczynania, nie oponowała pokonując wyznaczoną trasę. Jej głowę odwrócił jedynie dźwięk i krzyki za ich plecami. Ale nie patrzyła tam długo. Wypowiadanie wojny centaurom nie było rozsądne.
- Dziękujemy. - odpowiedziała, skinąwszy głową, odwzajemniając jego gest. Patrzyła za nim gdy niknął w cieniu pobliskich drzew. Głos Keatona zwrócił jej spojrzenie. Jasne tęczówki zawisły na nim. Chciała im pomóc, równie mocno co on, ale na razie musieli zająć się tym, po co wysłał ich Harold. Dlatego nie mogła mu tego obiecać, nie teraz, kiedy nie wiedzieli co ich czeka dalej.
Jasna sylwetka przyciągnęła jej uwagę. Skupiła na niej spojrzenie zamierając w pół kroku. Wysłuchując słów, które wypowiedział Keaton, pamiętając o tym, co mówiła Eileen. Jak miała przekonać najczystszą istotę na ziemi, skoro jej dłonie spływały krwią innych ludzi? Zacisnęła wargi, marszcząc lekko brwi. Próbując sprawdzić, czy wie jak mógłby wyglądać, albo pachnieć kwiat o którym wspomniał Keaton. Przed kursem przypominała sobie zielarstwo, czy czytała też o tych kwiatach? Jej wzrok przesuwał się po otaczającym ją podłożu w nadziei, że w momencie gdy jej wzrok na niego padnie, będzie wiedziała, że to właśnie on.
- Jamie, wypij go. - podjęła w międzyczasie inną decyzję, wyciągając z pasa Felix Felicis i wyciągając dłoń w jej stronę. Jamie była kobietą, moc eliksiru powinna wspomóc ich działania i próby. Płynne szczęście - a to zdecydowanie było im teraz potrzebne. Potrzebowali tych włosów. Z tego co mówił Longbottom były one niezbędne. Nie mogli zawieść. - Możemy spróbować też wyczarować ten zapach. - zaproponowała przypominając sobie i zaklęciu, które było do tego zdolne. Zerknęła na Keatona jakby oczekując potwierdzenia, lub zaprzeczenia co do skuteczności tego działania.

rzucam na protego
i przekazuję Felix Jamie i rozglądam się za kwiatem (?)



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakazany Las - Page 30 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 19:39
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 34
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]08.02.20 20:10
Tym razem nie miała wątpliwości, że czar się udał. Ziemia pod stopami napastnika rozstąpiła się, a on sam poleciał w dół, skąd raczej nie miał szans wyjść bez pomocy. W każdym razie nie tak szybko. Ale nie zdążyła długo nacieszyć się poczuciem, że udało jej się wyeliminować z pościgu przynajmniej jednego z nich. Musieli uciekać i to jak najszybciej, bo czarodziejów z ministerstwa było więcej, niż ta dwójka która teraz tkwiła w dołach, czego dowodem były kolejne smugi zaklęć.
Zaufała Magorianowi i pobiegła za nim, wiedząc, że jeśli ktoś może ich doprowadzić we właściwe miejsce, to tylko on. Dobrze, że zażył eliksir od Justine i odbił czarnomagiczne zaklęcie, choć Jamie i tak nadal miała różdżkę w pogotowiu, gdyby trzeba było się bronić. Biegła szybko, dzięki długim nogom sadząc spore susy, dodatkowo ułatwione przez to, że miała wygodne spodnie i buty odpowiednie do biegania po lesie. Miała też dobrą kondycję, była szybka i zwinna, ale pod koniec i ona zaczęła powoli odczuwać zmęczenie, bo mimo wszystko najczęściej pokonywała dłuższe dystanse na miotle, nie w biegu. Teraz jednak, mimo zabrania miotły, solidarnie biegła razem ze wszystkimi, przeskakując zarośla i w odpowiednim momencie, na polecenie Magoriana dając długiego susa przez strumień. Wylądowała po jego drugiej stronie, a ci z ministerstwa nie odpuszczali, nadal ścigając ich po lesie. Rozglądając się mogła zauważyć w zaroślach oko innego centaura, który był tak dobrze ukryty, że z pewnością by go nie zauważyła, gdyby nie nadzwyczajna spostrzegawczość. I przekonała się, że rzeczywiście dobrze zrobili, pomagając Magorianowi, bo inaczej, gdyby próbowali się tu dostać sami, spotkałby ich ten sam los, co ścigających ich ludzi. Dobro wracało, jak kiedyś powiedziała jej matka. Pościg przynajmniej czasowo przestał być ich problemem, bo centaury poradziły sobie z wyeliminowaniem wrogich czarodziejów. Jamie nie było ich żal, sami sprowadzili na siebie ten los, pogwałcając prawa tego miejsca i przybywając tu w złych celach. Mimo to wolała nie odwracać się za siebie.
Jej oczom ukazała się łąka, być może ta, o której wspominał patronus Eileen. Także podziękowała Magorianowi, zdając sobie sprawę, że zrobił dla nich bardzo wiele, tym bardziej, że centaury były bardzo dumne i zwykle nie pomagały ludziom. Po chwili zostali sami i sami też musieli sobie poradzić.
Jednorożec był piękny. Nawet dość męska Jamie na co dzień dystansująca się od babskich ochów i achów musiała przyznać, że było to zwierzę niezwykle dostojne i przepełnione aurą odwiecznej magii i czystości. Pytanie tylko, jak mieli nakłonić go do dobrowolnego ofiarowania włosów? Starała się zachowywać niezwykle ostrożnie; musieli uważać, by nie przepłoszyć tego stworzenia, którego włosów tak bardzo potrzebowali. Prawdopodobnie żadne z nich nie było znawcą tych zwierząt, ale musieli zdobyć włos. Nie dla siebie, nie dla zysku, a dla ratowania przedwcześnie odebranego życia, jak mówił im Longbottom. Nie wiedziała, o czyje życie chodziło, ale musieli je ocalić.
Usłyszała głos Tonks, chcącej zaoferować jej eliksir. Jej spojrzenie pytało „jesteś pewna?”, ale przyjęła fiolkę. Zawsze chciała zażyć płynne szczęście i spróbować, jak to jest, ale nigdy nie miała ku temu okazji. Jej matka znała się trochę na alchemii, ale nie była tak dobra, by być w stanie uwarzyć tak zaawansowaną miksturę. Z tego powodu Jamie tylko o niej słyszała, a teraz miała po raz pierwszy ją zażyć. Zdawała sobie sprawę, że to prawdopodobnie ona będzie musiała podejść do jednorożca. Justine najwyraźniej chciała, by to była ona, skoro wręczyła eliksir jej, a nie wypiła go sama. McKinnon pozostawało mieć nadzieję, że nie zawiedzie i że płynne szczęście sprawi, że uda jej się podejść do jednorożca i go nie odstraszyć. Jej wiedza o magicznych stworzeniach ograniczała się do podstaw wyniesionych ze szkoły. Zdecydowanie potrzebowała wspomagania, by nie popełnić niewybaczalnego błędu, który sprawi, że jednorożec ucieknie i nie zdobędą włosów. Nie była kobietą delikatną i niewinną, nie wydawało jej się, by jednorożce gustowały w czarownicach jej pokroju, ale... ktoś musiał do niego podejść.
Schowała na razie różdżkę i odłożyła miotłę. Chwyciła fiolkę w dłoń i wypiła podany jej eliksir, ciekawa tego, co zaraz mogła poczuć. Czekając na to, aż eliksir zacznie działać, także próbowała przypomnieć sobie, jak wyglądały ostrozłotki. Zdaje się, że kiedyś o nich słyszała, może na zielarstwie, a może od mamy, która do swoich eliksirów używała różnych roślin. Rozglądała się po otoczeniu, próbując wypatrzeć te rośliny, które mogły być pomocne w próbach przekonania jednorożca, że mieli dobre intencje.

| piję eliksir od Just






Jamie McKinnon
Jamie McKinnon
Zawód : ścigająca Harpii
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Jeśli plan "A" nie działa, pamiętaj, że alfabet ma jeszcze 25 liter!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7499-jamie-mckinnon https://www.morsmordre.net/t7507-listy-do-j https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f285-dolina-godryka-popielniczka https://www.morsmordre.net/t7514-skrytka-bankowa-nr-1818 https://www.morsmordre.net/t7508-jamie-mckinnon
Re: Zakazany Las [odnośnik]09.02.20 0:43
Justine zdawało się, że czytała o podobnych kwiatach, jednak Anthony podobnie jak Keaton i rozmyślająca nad nimi Jamie mogli być pewni, że ostrozłotki nie miały kwiatów. Macmillan w istocie pamiętał podobiznę tej rośliny z etykiety bimbru, który kiedyś otrzymał od dawnego znajomego - przypominała koniczynę, ale miała pięć liści i złotawy pył na krańcach każdego z nich. Odnalazł ich kępkę, mógł je zebrać - roztarte liście bez wątpienia uwolnią aromat.

Jednorożec wysunął się nieco za malinowego krzewu, wyraźnie kierując ku Anthony'emu źrenice - Keaton najtrafniej potrafił odczytywać jego ruchy, emocje, widział, że jednorożec nie kładł w tym czasie po sobie uszu, nie rył kopytami, mięśnie wydawały się napięte, ale spokojne. Jeśli jednorożec odczuwał lęk lub złość to w niskim natężeniu, na ten moment wydawał się raczej ostrożny lub czujny, a może nawet neutralnie zaciekawiony. Samo zwierzę musiało budzić zachwyt, śnieżna sierść była tak biała, że zdawała się otulać jakowąś wzmocnioną przez światło księżyca poświatą, a długa złotawa grzywa nie mniej połyskliwie spływała wzdłuż jego szyi - podobnież co grzywa prezentowały się długie bujne szczotki pęcinowe. Złoty róg zawijał się siedmiokrotnie, więc zwierzę mogło mieć od sześćdziesięciu pięciu do osiemdziesięciu lat, co oznaczało wiek dojrzały. Gabaryty zwierzęcia wskazywały na samca.

Keaton potrafił też odpowiedzieć na pytanie Justine - byłby w stanie wyczarować podobny zapach, a raczej jego iluzję. Jednorożce były najbardziej niewinnymi istotami, iluzja zaś - była kłamstwem, skoro wyczuwały złych i zepsutych ludzi, równie dobrze mogły wyczuwać kłamstwo, choć tu zapewne wiele zależało od cech osobniczych i wieku stworzenia. Działanie mogło być obarczone ryzykiem.

Jamie wypiła eliksir darowany jej przez Justine.

Justine wykorzystana moc Gwardii 1/4
Jamie - różdżka funkcjonariusza MM
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zakazany Las - Page 30 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zakazany Las [odnośnik]09.02.20 1:05
W przeciwieństwie do pozostałych nie ruszył się z miejsca, wiedząc, że i tak nie byłby w stanie rozpoznać potrzebnej rośliny, a nie chciał, by zbyt wiele osób zbliżyło się do jednorożca, który co prawda na razie nie okazywał oznak zaniepokojenia, lecz mogło się to szybko zmienić.

Gdy Anthony znalazł subtelną roślinę, oprószoną na końcach liści złotem, mieli już swoją przepustkę do tego, by próbować zbliżyć się do jednorożca. - Nie jestem pewien, czy iluzja zapachu to dobry pomysł, jednorożec prawdopodobnie byłby w stanie wyczuć fałsz, lepiej wykorzystać znalezioną roślinę - odpowiedział Justine, po czym zwrócił się już bezpośrednio do Jamie. - Postaraj się iść powoli, ostrożnie, obserwując uważnie, czy jednorożec nie kładzie po sobie uszu bądź nie zaczyna ryć kopytami w ziemi, okazując w ten sposób niepokój. Nie wygląda teraz na przestraszonego, raczej na odrobinę zaciekawionego tym, co się dzieje - wciąż szeptał, stojąc nieruchomo i nienachalnym wzrokiem obserwując stworzenie. - Nie rób gwałtownych ruchów, staraj się nawiązać z nim kontakt wzrokowy, nie uciekaj wzrokiem, niech wyczuwa, że masz czyste intencje, że nie chcesz go skrzywdzić, możesz wyciągnąć nieco dłonie, tak, by jednorożec je widział... nie podchodź może zbyt blisko, zatrzymaj się w pobliżu, by to on wykonał pierwszy ruch, zwabiony zapachem rośliny, zaciekawiony tobą - myślę, że jeśli zacznie jeść z twojej dłoni... możesz spróbować delikatnie pogłaskać go po grzywie i zdobyć włosy... powodzenia Jamie, szczęście już masz, niech ci więc sprzyja - posłał jej uśmiech, wiedząc, że harpia zrobi wszystko, by udało jej się wykonać zadanie.
Sam, natomiast, z żalem zrobił krok w tył, wycofując się, by oddalić od stworzenia i skryć za drzewem na skraju polany. Miał nadzieję, że Anthony i Justine zrobią to samo, by Jamie była jedyną osobą, na której będzie koncentrowała się uwaga jednorożca.
Nie mógł odwrócić wzroku od tego widoku - majestatyczne, magiczne stworzenie w ramie lasu tworzyło najpiękniejszy obraz, który zapamięta na długo. Nie dziwił się, że centaury ryzykowały tak wiele, by je chronić.
Nawet smokom trudno było się równać z najniewinniejszym pięknem.



from underneath the rubble,
sing the rebel song
Keat Burroughs
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
I will survive, somehow I always do
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7770-keaton-burroughs https://www.morsmordre.net/t7784-sterta-nieprzeczytanych-listow#217101 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f128-oaza-chata-nr-69 https://www.morsmordre.net/t7785-skrytka-bankowa-nr-1866#217105 https://www.morsmordre.net/t7787-keaton-burroughs#217189

Strona 30 z 37 Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 33 ... 37  Next

Zakazany Las
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach