Wydarzenia


Ekipa forum
[sen] Trouble is my middle name
AutorWiadomość
[sen] Trouble is my middle name [odnośnik]03.11.23 19:11
Śnieg prószył za oknami klasy transmutacji, a samo pomieszczenie wydawało jej się nieprzyjemnie chłodne. Czy to któryś z czarów ogrzewających zawiódł? A może coś było nie tak z magią samego zamku? Mury Hogwartu zawsze stanowiły dla niej zagadkę i ciekawostkę zarazem; czasem zastanawiała się, ile sekretów wciąż pozostaje nieodkrytych i co jeszcze ukryli w szkole Założyciele, ale zazwyczaj w takich chwilach świat przypominał jej, że jest bardzo zajętą kobietą i nie ma czasu na fantazjowanie o pierdołach.
Drzwi klasy otworzyły się z jękiem starych zawiasów, rzesza drugoklasistów wlała się zgodnie jedną falą. Dziś zajęcia miała z Gryfonami i Puchonami i bardzo ceniła sobie to zestawienie, bo ograniczało głupie żarty i naturalną rywalizację jaką wytworzyły pomiędzy sobą domy Godryka i Salazara. Uczniowie zajęli swoje miejsca, wydobyli podręczniki i pióra, a Adda z namysłem pogładziła różdżkę palcami, układając w głowie treść dzisiejszej lekcji. Sztuka transmutacji zwierzęcia w puchar nie była zbyt skomplikowana dla niej, biegłej w dziedzinie czarownicy, ale dla młodych czarodziejów i czarownic potrafiła stanowić nie lada wyzwanie. Jej zadaniem natomiast było wtłoczyć wiedzę do głów, przekazać to, czego nauczyła się sama i później odpowiednio to wyegzekwować.
Kiedy zapadła cisza, splotła ze sobą dłonie i przyjrzała się klasie ze swojego miejsca na podwyższeniu, tuż przy tablicy. No dobrze, zatem…
Otwórzcie podręczniki na stronie…
Drzwi znów skrzypnęły, tym razem wpuszczając do środka jakiegoś wysokiego blondyna. Adda poświęciła mu chwilę, przelotnie uniosła brwi; nie znała tej twarzy, nie kojarzyła by dyrektor zapowiedział jakiegoś nowego nauczyciela, poza tym, semestr już dawno się zaczął, więc…
Intruz zamknął za sobą drzwi w sposób odpowiednio cichy i stanął nieopodal wielkiej tablicy pełnej zapisów dotyczących podstaw transmutacji, swoistych praw magii. Zignorowała go na razie, czegokolwiek chciał ― musi poczekać.
Na stronie 43. Dziś zajmiemy się zaklęciem pozwalającym zmienić wybrane przez was zwierzę w puchar na wodę. ― W paru długich krokach podeszła do drewnianej półeczki na której siedziała zaspana Rodzynka, delikatnie stuknęła w piórka sowy; raz, dwa, trzy ― Vera verto ― wymówiła gładko zaklęcie, a brązowa sówka zmieniła swój kształt na elegancki, choć niewysoki pucharek na wodę. Tuż po demonstracji przeszła do dalszego omawiania teorii, co jakiś czas zerkając w stronę delikwenta. Stał teraz w innym miejscu, pozę przyjął nad wyraz nonszalancką, a bandycki uśmieszek wcale nie schodził mu z twarzy. Czego chciał ten intruz? Dlaczego nachodził ją w trakcie lekcji?...
Wszystkich proszę o skupienie się i przećwiczenie zaklęcia na sucho. Zaraz potem wybiorę kogoś, kto zademonstruje nam swoje umiejętności na żywo ― zarządziła i zeszła z podestu, przeszła pomiędzy szkolnymi ławkami, a tlący się w głębi jej ducha ognik złośnicy kazał jej najpierw demonstracyjnie długo zająć się każdym uczniem z osobna, a kiedy intruz wciąż sobie nie poszedł, łaskawie zwróciła na niego uwagę, przeciągnęła po smukłej sylwetce spojrzeniem tak intensywnym i tak zielonym, że po znacznej większości mężczyzn nie byłoby co zbierać.
Zdaje mi się, że do Hogwartu uczęszcza się do osiemnastego roku życia ― zagaiła lekko, uniosła brew ― potrzebuje pan korepetycji?


Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy


Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Found out
Treasures are always lost
Pleasures and rage combined
I'm watchin' you
Be careful with your moves
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913
Re: [sen] Trouble is my middle name [odnośnik]30.11.23 17:06
Z satysfakcją przedstawił dyrekcji stosowne nakazy i dokumenty. Lubił rozwijać swoją magiczną legitymację, lubił widok respektu jaki wzbudzało to w spojrzeniu rozmówcy. Niegdyś, gdy był świeżo po kursie, widział w oczach innych zaskoczenie - ale to zdarzało się coraz rzadziej, dając mu satysfakcję z budowanej w magicznym świecie pozycji.
Wracał do Hogwartu z tarczą, triumfalnie, na miotle. Z góry widział stację kolejową i wspominał pierwszą podróż do Szkocji, podczas której czuł się tak obco: wyśmiany, wykpiony, zdezorientowany. Przez siedem lat edukacji i kolejne lata kursu ciężko pracował na to, by nigdy więcej się tak nie czuć i powrót do zamku sprawiał mu pewną radość.
Odmeldował się, przedstawił powód śledztwa i nonszalancko poszedł do klasy transmutacji - znał drogę. Do tego przedmiotu nie pałał szczególną miłością, stara prukwa profesor upokorzyła go kiedyś gdy nie szła mu zmiana jeża w poduszkę do igieł, ale teraz pracował tu kto inny. Obiekt jego śledztwa, żona Chernova. Nie znał jej wcale, nie znali się z Igorem na tyle dobrze, ale wedle innych aurorów pracowało się z nim dobrze i był powszechnie lubiany. Mike dostał tą sprawę, bo miał ze zmarłym najmniej wspólnego, ale i tak była odrobinę personalna.
Rozsiadł się wygodnie z tyłu, bo choć chciał poobserwować podejrzaną w pracy, to nie był tak bezczelny aby przerywać jej lekcję. Kilkoro uczniów obrzuciło go zaciekawionymi spojrzeniami, ale tego nie dało się uniknąć.
Słuchał jej melodyjnego głosu, obserwował z jaką pewnością siebie prowadziła lekcję, zastanawiał się na ile nauczanie jest grą aktorską - i na ile dobrą aktorką mogła być na pogrzebie swojego męża i będzie dzisiaj, podczas przesłuchania. Gdy uczniowie zajęli się sobą, zerknął na zegarek. Jeszcze kwadrans do końca lekcji, wtedy z nią porozmawia.
Ku jego zaskoczeniu, to ona zaczęła rozmowę pierwsza. Wytrzymał jej spojrzenie, nieco zaskoczony jego intensywnością, a potem uśmiechnął się wilczo.
-Potrzebuję z panią pilnie porozmawiać. Biuro Aurorów, ale nie róbmy sceny. Kwadrans mogę poczekać. - zaproponował jakże wspaniałomyślnie, choć sama jego obecność w tym miejscu była sceną.



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
[sen] Trouble is my middle name 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: [sen] Trouble is my middle name [odnośnik]03.12.23 12:34
Nie róbmy sceny? ― podłapała. Jej ton ociekał słodkością, choć zieleń skryta w oku przywodziła na myśl jedynie truciznę. ― Wprasza się pan do sali, rozprasza uczniów i mówi “nie róbmy sceny”? ― Pokręciła głową z pobłażaniem. Co za niewiarygodny tupet, ale czego mogła się spodziewać po kimś z Biura Aurorów. Tam wszyscy tacy byli, a każdy jeden miał ego większe od poprzednika. Nawet się nie przedstawił.
Odwróciła się do niego plecami, omiotła spojrzeniem klasę. Uczniowie szybko poodwracali się w ławkach, udając, że wcale nikt nie patrzył i nikogo to nie interesuje. Czy mogła im podarować kwadrans czasu wolnego? Nie było to zbyt wiele, nie zdążą nic nabroić, a ona będzie mogła rozprawić się z tym złotowłosym bucem.
Pozbierajcie swoje rzeczy ― zarządziła w końcu, przechadzając się pomiędzy ławkami. ― Puszczam was wcześniej, ale liczę na uczniowski rozsądek i to, że nie rozniesiecie szkoły jak banda brykających bez sensu małpiszonów. ― Spojrzała znacząco na klasowego łobuza; ten tylko uśmiechnął się pod nosem, lekko zawstydzony i czym prędzej zaczął się pakować, by nie zgubić kolegów już pędzących do wyjścia z klasy.
Adda bez pośpiechu dokończyła swój spacer pomiędzy ławkami, podeszła do biurka i pobieżnie przejrzała leżące na nim papiery. Nie było na nim nic podejrzanego, ona sama starała się zachowywać normalnie. Podejrzewała po co się tu przypałętał, choć wydawało jej się, że śledztwo w sprawie śmierci Igora zamknęła magiczna policja. Czemu nagle interesowało się tym Biuro?
Zapraszam ― zwróciła się nieco głośniej w stronę aurora ― może teraz okaże pan choć odrobinę dobrego wychowania i przynajmniej się przedstawi. Albo nie, lepiej ― wyciągnęła dłoń ― pańska legitymacja i zezwolenie dyrektora na prowadzenie śledztwa na terenie szkoły. ― W uprzejmy dotąd ton wkradła się drobna nuta złośliwości.
W Hogwarcie jakoś łatwiej było udowodnić swoją wartość jako nauczycielka, niż jako agentka Wiedźmiej Straży, na przestrzeni lat odwykła od protekcjonalnego traktowania i pobłażliwego zerkania w jej stronę kątem oka, ale była bardziej niż chętna, by pokazać ― przede wszystkim sobie samej ― że nie da się wytrącić z równowagi. I że z przyjemnością strzeli mu przysłowiową linijką po łapach, jeśli ją do tego zmusi. W ten czy inny sposób.


Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy


Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Found out
Treasures are always lost
Pleasures and rage combined
I'm watchin' you
Be careful with your moves
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913
Re: [sen] Trouble is my middle name [odnośnik]07.12.23 17:28
-Sama moja obecność rozprasza... uczennice? - odgryzł się błyskawicznie, racząc przesłodzoną nauczycielkę o morderczym uśmiechu uroczym uśmiechem i zniżając głos. Może i były młodziutkie, ale zauważył, że to głównie one mu się przyglądały—ciekawe jego wieku, autorytetu, albo złotej czupryny. -Przecież siedziałbym sobie grzecznie i cicho do końca lekcji. - podkreślił, że to ona zaczęła scenę. Kobiety zwykle tak robiły, sekretarka z Magicznych Katastrof raczyła go lodowatą ciszą i trwała w ułudzie, że ludzie tego nie widzą. A ostatnia mugolka, którą miał w mieszkaniu, rzuciła w niego wazonem. Był tak dobrym człowiekiem (i kochankiem), że postanowił nie wyprowadzać jej z błędu i naprawił zaklęciem rodzinną pamiątkę dopiero, gdy już wyszła.
Adriana Chernov wydawała się być raczej w typie tej drugiej z pań. Ciekawe, czy w ogóle potrafiła milczeć.
Jednak tak, bo demonstracyjnie zamilkła, a potem odprawiła uczniów. Kwadrans wcześniej, no proszę. Puścił oko do ucznia, którego zmierzyła wzrokiem, czując gram empatii wobec jego zawstydzenia i dekagram sympatii wobec czerwonego mundurka.
Zostali sami w pustej klasie—skłamałby, mówiąc, że nie miał czasem nostalgicznych snów o takich scenariuszach z ładnymi blondynkami i że nie wspominał z uśmiechem pocałunków na zapleczu z Annie Jones—i zapadła cisza.
Stosując taktykę z przesłuchań, milczał i czekał.
-Michael Tonks, Biuro Aurorów. - z niedowierzaniem zobaczył, że wyciągnęła dłoń po... jego legitymację? Nie da nikomu jej macać. Udając, że nie wyczuł intencji gestu, mocno uścisnął jej rękę, po męsku. -Miło poznać. - wychrypiał z wilczym uśmiechem. -Oczywiście. - zmrużył lekko oczy, zastanawiając się, czy poprosiła o dokumenty, bo usłyszała jego nazwisko. Chernov należało do tych... lepszych. Sięgnął do kieszeni w marynarce bardzo powoli i równie nieśpiesznie rozwinął legitymację, trzymając ją w takiej odległości od Chernov żeby przypadkiem nie pchała się tam z łapami.
Zwinął dokument nieco szybciej niż należało, a uwagę o dyrektorze złośliwie przemilczał. Zamek był obłożony takimi zaklęciami, że doskonale wiedziała, że nie miałby szans na przekroczenie progu tej klasy bez osobistego pozwolenia dyrektora. Albo udawała idiotkę, jak w sprawie tamtego śledztwa.
-Znaleźliśmy w rzeczach pani męża przedmioty czarnomagiczne i próbujemy ustalić, czy zostały mu... podrzucone. Zgodziłaby się pani na szybkie Mallus? - zapytał prosto z mostu.



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
[sen] Trouble is my middle name 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: [sen] Trouble is my middle name [odnośnik]07.12.23 22:30
Nazwisko nie zrobiło na niej wrażenia ― ani pozytywnego, ani negatywnego. Był po prostu kolejnym mężczyzną z przerośniętym ego, który z miejsca spoglądał na nią z góry i to bynajmniej nie z powodu różnicy we wzroście. Lata temu, jeszcze w Wiedźmiej Straży, spotykała się z takim traktowaniem praktycznie wszędzie i wypracowała sobie pewne schematy zachowań by utrzeć temu czy innemu bałwanowi nosa.
Wyciągnęła dłoń po legitymację, ale zamiast niej ― auror złapał ją za rękę w męskim geście powitania, zupełnie jakby chciał ją zdezorientować. Adda jednak, zamiast się speszyć i odstąpić, uśmiechnęła się czarująco i postąpiła pół kroku do przodu. Kiedy Michael choć odrobinę poluzował uścisk, przesunęła opuszkami palców dalej, na jego nadgarstek, na przedramię. Spodziewał się tego? Tak? Nie? Z rozkoszą posłała mu kolejne długie spojrzenie spod rzęs, tylko po to by nie przegapić jego reakcji.
Nareszcie okruch ogłady ― mruknęła miękko i cofnęła się. ― Adriana Chernov, choć moje personalia zapewne już pan zna.
Z pewną dozą rozczarowania obserwowała jego powolne ruchy, a gdy zaprezentował jej legitymację i prawie natychmiast schował ją z powrotem ― uniosła z powątpieniem brwi.
Wstydzi się pan swojej legitymacji, panie Tonks? Może zdjęcie niespecjalnie atrakcyjne? ― spytała słodko i zatrzepotała rzęsami całkiem niewinnie. ― Ministerialny fotograf aż nadto skupia się na lewym profilu i niektórym wcale nie dodaje to uroku… ― westchnęła leciutko, a na przysłowiowy stół rozgrywki wyłożyła kolejną kartę-trop. Ile o niej wiedział? Zapoznał się z jej dokumentami? A może jej dawna praca dla wywiadu nadal była objęta tajemnicą?
Wspomnienie o czarnomagicznych przemdiotach wywołało u niej kolejnie perfekcyjne odegrane zdziwienie, zupełnie jakby nie oglądała ich na własne oczy, jakby nigdy o nich nie słyszała. Głupia i niewinna, biedna, nieświadoma niczego wdowa.
Czarnomagiczne przedmioty? ― powtórzyła za nim, umiejętnie barwiąc ton niepokojem. ― Cóż, mój mąż lubił kolekcjonować różne śmieci, jeśli wśród nich trafiło się coś, co ostatecznie ściągnęło na niego zgubę ― wzruszyła ramionami, złośliwie ignorując pytanie o Mallus ― to nie powinnam być specjalnie zaskoczona.
Ciekawe cóż to za przedmioty. Ten przeklęty dziennik? Ręka Glorii? Może szczurza czaszka? Nie potrafiła ich zlokalizować przy sprzątaniu, musiał je gdzieś ukryć…
Nagłe olśnienie niemalże złamało jej zmartwioną minę, ale na szczęście udało jej się utrzymać emocje w ryzach. Czy Igor próbował się właśnie na niej zemścić zza grobu? Adda zacisnęła nieznacznie wargi, pozorując kolejne stadium niepokoju, a w głębi ducha pozwalając sobie na ciskanie gromów pod adresem nieboszczyka. Mówił, bredził, że to jeszcze nie koniec, ale nie brała jego słów na poważnie; trucizna już wtedy mocno wpływała na jego umysł, mąciła zmysły.
Strasznie przykre wieści mi pan przynosi ― westchnęła, pocierając dłonią kark. ― To pana pierwsza sprawa? Takiej płotki nie daliby chyba starszemu aurorowi… ― dodała, znów niewinna jak wiosenny poranek. Ciekawe czy da się sprowokować. Ciekawe, czy uda jej się rozciągnąć tę rozmowę o niczym aż do następnej lekcji…


Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy


Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Found out
Treasures are always lost
Pleasures and rage combined
I'm watchin' you
Be careful with your moves
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913
Re: [sen] Trouble is my middle name [odnośnik]14.12.23 21:54
Jasne oczy rozszerzyły się w niemym zaskoczeniu, choć zaciśnięte usta zdradzały, że nie chciał okazać zdziwienia. Muśnięta palcami ręka nie drgnęła, co mogło zdradzać, że nie przeszkadzały mu fizyczne poufałości—ale zbita z tropu mina sugerowała, że nie podobało mu się to wszystko w profesjonalnym kontekście. Opuścił dłoń, choć nieco wolniej niż powinien.
-Znam. - odparł krótko, szorstko. Merlin świadkiem, że wolał przesłuchiwać mężczyzn—baby wciąż motały, zbaczały z tematu, ignorowały pytania, co wszystko utrudniało. Zaraz miał się przekonać, że robi tak i ona, usiłując go rozproszyć jakimiś dygresjami o ministerialnym fotografie.
-Nie wygląda pani na kobietę, która da sobie zrobić złe zdjęcie. - odciął się, próbując uciąć temat. Na dłużej zatrzymał tęczówki na jej twarzy, zgrabnym nosie, ładnie zarysowanych kościach policzkowych. Wyglądała jak kobieta, której wiele rzeczy przychodziło łatwiej z uwagi na urodę. A brzmiała jak kobieta, która zawsze stawia na swoim. Właściwie, nie zazdrościł jej mężowi—taka kombinacja mogła wpędzić chłopa do grobu. Pozostawało mu ustalić, czy dosłownie, czy metaforycznie. -Chce się pani wczytywać w drobny druczek? - zmrużył oczy, jego głos zabrzmiał kpiąco. Skoro miała styczność z Ministerstwem to wiedziała, że niczego ciekawego na legitymacji nie wyczyta.
Gdy przedstawił powód wizyty, zrobiła zdziwioną minę i nagle zabrzmiała na zmartwioną, przejętą, głupszą. Za późno, nie zamierzał opuszczać gardy przy kimś, kto jeszcze przed chwilą popisywał się (jego zdaniem) złośliwościami. Milczał, słuchając jak zwala winę na Igora, jak kluczy wokół tematu, jak unika odpowiedzi na jego nie tyle pytanie, co rozkaz mający im zaoszczędzić czasu. Skrzywił się lekko dopiero, gdy spróbowała ugodzić w jego pozycję zawodową. Nieświadomie, trafnie. A może świadomie? Ktoś jej coś podpowiedział, ktoś z Ministerstwa? Starał się o awans na starszego aurora, ale jeszcze nie otrzymał decyzji przełożonego—i w tym czasie musiał zajmować się zwykłymi śledztwami, takimi jak te. Choć czy do końca zwykłymi? Ostrzegano go przed wdową po Chernovie i zaczynał rozumieć, dlaczego.
-To niewątpliwie musi być dla pani szok... choć spodziewałem się większego zdziwienia? Jeśli podejrzewała pani, że w kolekcji męża mogły się znaleźć nielegalne przedmioty, nawet zebrane przypadkowo, to dlaczego nigdy nam pani tego nie zgłosiła? - zagaił, choć nie to było istotą ich śledztwa. Było raczej ciekaw, czy Adriana pociągnie temat, spróbuje rozmydlić sprawę. Przemyt nie był wszak ścigany tak surowo jak morderstwa, zwłaszcza przypisany trupowi.
-Prosiłem panią o zgodę na Mallus, pani Chernov. Chyba, że woli to pani załatwić w sali przesłuchań w Ministerstwie. - jego głos stwardniał, spojrzenie stało się chłodne jak lód. Rozciągnął usta w zimnym uśmiechu. -Nie chciała pani robić sceny, a wyprowadzenie profesor w Esposas niewątpliwie nią będzie.




Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
[sen] Trouble is my middle name 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: [sen] Trouble is my middle name [odnośnik]21.02.24 14:48
Nie wygląda pani na kobietę, która da sobie zrobić złe zdjęcie.
Adda uśmiechnęła się, zielone oczy błysnęły drapieżnym urokiem.
A na kogo panu wyglądam, panie Tonks? ― odparła płynnie, zupełnie jakby ich spotkanie dotyczyło kwestii czysto towarzyskich, a nie tajemniczego morderstwa. W przeszłości sporo się nawojowała ze służbistami postrzegającymi ją tylko w roli kobiety, która w Departamencie Przestrzegania Prawa znalazła się przypadkiem i choć auror nie należał do grona starszych Wiedźmich Strażników, tak rys służbisty miał ten sam. No i nie zapominajmy o tym pobłażającym podejściu przez które miała ochotę wydrapać mu oczy.
Gdy spytał o drobny druczek ― tylko spojrzała na niego spod rzęs. Długo i intensywnie, jakby jej potencjalna odpowiedź zamykała się w prostym wyborze pomiędzy ostentacyjną prowokacją, a bezczelną propozycją. Obie opcje były nad wyraz kuszące.
Cokolwiek chodziło jej po głowie ― musiało zaczekać. Adda płynnie przeszła do odgrywania roli bardzo zaskoczonej wdowy, a wypowiadane słowa zawierały w sobie tyle samo kłamstwa, co prawdy. Wiedziała o artefaktach. Nie wiedziała, gdzie ich szukać. Między innymi dlatego teraz odbywali tę głupią rozmowę, której dałoby się uniknąć, gdyby tylko Igor nie mścił się zza grobu.
Westchnęła lekko, gdy pojawiła się sugestia zgłoszenia. Też coś.
Czemu miałabym go o to podejrzewać? ― zdziwiła się uprzejmie. ― Lubił artefakty, temu nie zaprzeczę, ale jak miałabym rozpoznać, który z nich jest czarnomagiczny, a który nie? Nie jestem magiarcheologiem, nie jestem znawcą dziedziny, a jedynie prostą kobietą. Nie wspomnę nawet o tym ― dodała, nachylając się w kierunku aurora ― że byłaby ze mnie kiepska żona, gdybym doniosła na własnego męża, nie uważa pan?
Coś niebezpiecznego mignęło w jej oczach, gdy wspomniał o Esposas.
Nie wyglądał pan na kogoś, kto lubuje się w takich technikach. Swoją dziewczynę też pan tak traktuje? A może preferuje pan mugolskie zabawki? ― Ton wyrażał szczere zaciekawienie, jakby właśnie rozpoczęli dyskusję nad jakimś transmutacyjnym zagadnieniem, ale bandycki uśmiech nie pozostawiał wiele pola do interpretacji. ― Zdaje się, że pominął pan także dość istotne w magicznym prawie domniemanie niewinności. Mallus stosuje się wobec osób, które są o coś podejrzane, zatem zapytam wprost ― co pana tu sprowadza? ― Jej spojrzenie zyskało na ostrości. ― I proszę o konkrety. Zaraz zaczynam kolejną lekcję.


Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy


Adriana Tonks
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Found out
Treasures are always lost
Pleasures and rage combined
I'm watchin' you
Be careful with your moves
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 30 +5
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t11438-adriana-adda-de-verley https://www.morsmordre.net/t11442-rodzynka#353850 https://www.morsmordre.net/t12085-adriana-tonks#372538 https://www.morsmordre.net/f177-somerset-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t11444-skrytka-bankowa-nr-2503#353855 https://www.morsmordre.net/t11449-adriana-de-verley#353913
[sen] Trouble is my middle name
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach