284/312

Lecz różdżka go nie zawodziła, a on się czuł na arenie coraz pewniej: świetlista tarcza nie tylko osłoniła go przed zaklęciem, ale - znów - uderzyła nim w Ulyssesa. Zacisnął mocniej lewą rękę na rękojeści różdżki, przywołując gniew zimy:
- Lamino Glacio!

The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 23

55/190 (-50)

Zaśmiał się cicho pod nosem, kolejny raz rezygnując z obrony. Skrzywił się nieznacznie i splunął ślimakiem, stwierdzając, że to prawdopodobnie wystarczające zakończenie pojedynku. Gdyby nie okoliczności i aktualna sytuacja, pozwoliłby sobie na pozostanie w domu pojedynków choćby do upadłego, lecz teraz nie mógł ryzykować atakiem Ondyny. Miał zbyt wiele ważnych spraw na głowie. Uniósł różdżkę do swojego ostatniego ataku. Nie kompromitując się niepotrzebnymi inkantacjami, pomyślał tylko: Levicorpus.

The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 37

55/190 (-50)

Krótko pokręcił głową, niezadowolony ze swoich dzisiejszych zaklęć, ale nie próbował dochodzić, czy przyczyną były niskie umiejętności - nie sądził - czy aktualne problemy, istotniejsze niż pojedynki. Uniósł tylko różdżkę, niewerbalnie - wciąż pluł ślimakami - używając Ignis Fatuus.

Prześlij mi na pw swoje punkciki najlepiej dzisiaj <3

Już unosił różdżkę w obronnym geście, gdy pierwszy z płomieni zmierzał w jego kierunku zbyt blado, by wywołać skutek, a drugi - okazał się być kapitulacją, auror natychmiast opuścił różdżkę, kłaniając się przeciwnikowi na zakończenie walki. Krótko potem, kiedy do Ollivandera zmierzali medycy, zszedł z podestu i opuścił komnatę - był ledwie draśnięty.

ztx2