Cmentarz z kapliczką

The member 'Claude Cunningham' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 95

Zaklęcie nie powiodło się, nie widział niczego, nie zanotował też żadnych zmian. Nadal stał w tym samym miejscu, przy nagrobku i był w kropce. Przynajmniej do momentu, aż Caelan nie znalazł się opodal niego. Najważniejsze, żeby zadziałać szybko i dążyć w kierunku konkretów. Osoby, które na cmentarzu znalazły się poza nimi nie miał dobrych zamiarów, ukrywanie swojej obecności to istotny sygnał, na który musieli zwrócić uwagę. Teraz najważniejsze było, aby poznać miejsce ich pobytu. Brak bezpośredniego działania i konfrontacji nie był korzystny. Mając świadomość choć przybliżonego miejsca ich obecności będą mogli podjąć odpowiednie kroki. Niezrażony małym niepowodzeniem postanowił zadziałać i spróbować kolejnego zaklęcia. Uniósł różdżkę, zacisnął smukłe palce na arganowym drewnie i w pełnym skupieniu wypowiedział. - Homenum Revelio - najważniejsze było działanie, a aby podjąć odpowiednie kroki... musieli wiedzieć gdzie znajdują się ich przeciwnicy.

The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 64

Wściekły tłuczek by was trafił, warknął do własnych myśli, gdy usłyszał teleportującą inkantację, a jego zaklęcie przecięło powietrze, nie uderzając w nic po drodze; przeciwnicy zniknęli – tym razem wszyscy i nie miał pojęcia, gdzie się znajdowali. Pozostawało mu mieć nadzieję, że oni również nie znali ich dokładnego położenia, ale ile taki stan rzeczy miał trwać? Nie mogli bawić się w znicza i szukającego w nieskończoność, zwłaszcza, gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że to starcie nie miało zakończyć się pokojowo. Przełknął ślinę, kątem oka dostrzegając działania Anthony’ego i Lucindy; miał jeszcze szansę, by do nich dołączyć, na miotle poruszał się szybciej – póki co skierował jednak różdżkę przed siebie, wypuszczając powoli powietrze z płuc i skupiając się na zaklęciu. Wiedział, że przeciwnicy mogli doskonale usłyszeć jego głos, tym razem nie chciał jednak zdradzić im tego, co zamierzał – przesunął więc różdżką w milczeniu, inkantację zaklęcia wypowiadając wyłącznie w zaciszu własnych myśli.

| 1 - zaklęcie (przesłane do mistrza gry drogą prywatnej wiadomości); 2 - inicjatywa

The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 96

--------------------------------

#2 'k100' : 76

Pokręcił przecząco głową na pytanie towarzysza broni.
– Nie – dodał, gdyby Moore nie mógł się obrócić i spojrzeć w jego stronę. Poruszał się dalej, już nie jak zwinny tygrys czy jaszczurka. – Homenum Revelio – rzucił znowu zaklęcie, które dotychczas nie pokazało mu zupełnie nic, a był pewien, że mężczyzna który zniknął musiał być w pobliżu.

|ruch i zaklęcie

The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 40

Na szczęście magia nie odwróciła się od niego, przynajmniej nie w tym momencie i skutecznie uciekł przed mknącą ku niemu wiązką zaklęcia. Po udanej teleportacji zaczął gwałtownie rozglądać się dookoła, by jak najszybciej rozeznać się w swym nowym położeniu. Gdzie dokładnie był? I czy mógł kogokolwiek zobaczyć? Drgnął wyraźnie i serce zabiło mu szybciej, gdy ujrzał stojącego obok lorda Rosiera; byli bezpieczni, tak mu się przynajmniej wydawało. Skinął krótko głową, wciąż nasłuchując głosów pozostałych, w szczególności tych należących do przeciwników; w ten sposób chciał upewnić się, czy na pewno trafił tam, gdzie zamierzał. Postąpił ostrożny krok do przodu, po czym skupił się na możliwości rozproszenia bariery, za którą - jak przypuszczał - skrywali się wrogowie. Pamiętał, że na początku sięgnęli po tę inkantację, a nawet powtórzyli ją, zakładał więc, że w końcu działanie to zakończyło się sukcesem. - Finite Incantatem - pomyślał, wyobrażając sobie, jak magiczna bariera znika, tym samym pozwalając im dojrzeć intruzów.

| jedna kratka w górne lewo + zaklęcie, chciałabym spróbować rozproszyć Salvio Hexia Billy'ego

The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 64

Nie czuła satysfakcji, gdy jej zaklęcie dotknęło celu. Wszystkie zaklęcia skierowane były w jego stronę, ale za to podziękować może swoim towarzyszom. Naprawdę go zostawili? Uciekli czy skupili się na swoim zadaniu? Odpowiedzi na to pytanie nie znała, ale przez chwile nawet zrobiło jej się czarodzieja szkoda. Przez chwile, bo zaraz uzmysłowiła sobie dlaczego to starcie nadal trwa. To była wojna. Nie miała zamiaru się poddać. Nie miała zamiaru pozwolić by jej empatia i altruizm zmienił nastawienie. Kwiatkami tej wojny nie wygrają, a czas na dyplomację już się skończył.
Blondynka nie miała zamiaru rzucać zaklęciami bez celu. Postanowiła poczekać. Na ruch, na rzucone przez nich słowa. Dlatego postanowiła wzmocnić swoich towarzyszy. - Magicus Extremos - rzuciła skupiając się na zaklęciu. Wiedziała, że to jeszcze nie koniec.

The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 7

--------------------------------

#2 'k8' : 6, 6, 7, 8, 6, 4, 7, 1

Claude skupił wszystkie siły na tym, by ocknąć się spod silnego Petryficusa - nie przyszło mu to z łatwością, ale determinacja wywołana podbramkową sytuacją dodała mu mocy i wkrótce mężczyzna odzyskał panowanie nad swoim ciałem. Ciągle był jednak osłabiony i leżał na ziemi, poruszał się więc znacznie wolniej, zaczynając wyczołgiwać się z ognistego okręgu; dym przykrywał go już prawie całkowicie.

Mathieu skutecznie rzucił taktyczne zaklęcie, a sylwetki znajdujących się na cmentarzu osób rozświetliły się jasnym blaskiem. Tylko on widział dokładne miejsce, w którym znajdują się Zakonnicy. Caelan próbował rzucić zaklęcie, które przed jakimś czasem usłyszał z ust przeciwnika - ale przed jego oczami nie ukazało się nic nowego.

Billy'emu udało się rzucić zaklęcie niewerbalne, powietrze przed nimi nieco zawibrowało, a przed oczami Zakonników pojawił się ponownie widok na naderwany krąg ognia. Wysokie płomienie i dym przesłaniały Anthony'emu i Lucindzie widok na to, czy w środku się ktoś znajduje, ale unoszący się na miotle Moore widział pełzającą przez wyrwę sylwetkę człowieka. Zaklęcie Macmillana nie powiodło się, tak samo jak zaklęcie Lucindy.

MAPA:

|

Żywotność:
Mathieu 219/222
Claude  155/206, -10 do rzutu; (24 tłuczone), 51 10 (nieudane abesio, cięte), 16 (tłuczone, fontesio), POD PETRYFICUSEM, obrażenia cięte częściowo uleczone

Billy'emu przysługuje inicjatywa.

Tymczasowa mechanika poruszania się na miotle:
William w ciągu jednej tury może pokonać 5 kratek (nie wykonując żadnej dodatkowej akcji) ALBO 3 kratki i 1 akcję. Warunki poruszania się mogą zostać zmienione ze względu na pogodę, działania innych zaklęć, przeszkody itd.

Protecta: -10 do rzutów na CM na terenie cmentarza z kapliczką

Rycerze Walpurgii odpisują w tym temacie.
Zakon Feniksa odpisuje w tym temacie.

Czas na odpis: 24h

post był edytowany: wzmianka dla Billy'ego o inicjatywie, poprawione informacje dla Caelana

Jego zaklęcie zadziałało, wzniesiona przez przeciwników bariera rozmyła się – ukazując mu widok na trzaskające płomienie i mężczyznę, wyczołgującego się z ognistego kręgu. I tylko jego – nigdzie dookoła nie widział jego towarzyszy, musieli uciec lub się ukrywać – stawiał na to drugie. – Jest p-p-przytomny – odezwał się, słowa kierując do Anthony’ego i Lucindy; z góry bez problemu mógł dostrzec sylwetkę czarodzieja, ale podejrzewał, że im widok zasłaniać mogła ściana płomieni. – Reflexio – wypowiedział, kierując różdżkę ku czołgającemu się mężczyźnie (Claude’owi); zaraz potem odwrócił miotłę, chcąc rozejrzeć się również po drugiej stronie kaplicy – pomknął w tamtym kierunku, rozglądając się w poszukiwaniu przeciwników. – Homenum revelio – spróbował, mając nadzieję, że jeśli nie dostrzeże ich gołym okiem – to wskaże mu ich zaklęcie.

| 1. akcja: reflexio + 3 kratki w górę; 2. akcja: 3 kratki w górę + homenum revelio

The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 24

--------------------------------

#2 'k100' : 49

Lucinda przeklęła w myślach. Miała nadzieje, że wyzwolenie się z petryficusa zajmie mężczyźnie trochę więcej czasu. Tak się jednak nie stało. Nadal też nie wiedzieli, gdzie znajduje się pozostała dwójka. Lucinda miała nadzieje, że szybko się o tym przekonają. Miała nadzieje, że niespodziewany pojedynek, w środku którego się znaleźli szybko się zakończy. Lucinda skierowała różdżkę w stronę najbardziej dotkniętego ich zaklęciami czarodzieja (Claude) - Reflexio! - rzuciła ze skupieniem i siłą mając nadzieje, że jej się uda. Nie zważając na efekt zaklęcia ruszyła się.

/ ruch przesyłam do MG