Niewielkich rozmiarów sówka. A właściwie sówek. Swoje "urocze" imię owo stworzenie zyskało nie bez powodu. Wychodzi bowiem, że każdy list, jaki napisał Samuel, musiał zostać poznaczony pazurkami sówki. Zupełnie, jakby chciała poprawiać nienaganne pismo swego właściciela. Sycząc przy tym, jakby chciała wytłumaczyć, co takiego nieodpowiedniego znalazło się w liście. A zapewne było.
Oh lion, my lion your deafening roar Will again be as loud as it once was before We fight through the nightmares, the shades and the fade Til the war has been won and the tides have been swayed Lay your past to sleep
Sam,Dziwnie jest trwać w zawieszeniu między snem a prawdą. Jeszcze dziwniej spisywać to, co dzieje się w mojej głowie na papierze.
Byłeś tam. Nie oszalałem, prawda? Byłeś tam ty i Jackie, a anomalia wwierciła się w nasze głowy, przenosząc do świata pozbawionego magii - a jednak w jakiś sposób nadal magicznego. Dręczą mnie dziwne sny. W zasadzie to w ogóle nie chcę spać, skoro nie potrafię odróżnić mar od rzeczywistości. Nie potrafię sobie wybaczyć, że w kluczowym momencie okazałem się tak słaby, jak nigdy nie powinienem być. Zignorowałem Ciebie. Wiedziałem, że nie dam rady pomóc więcej niż jednej osobe - i dałem się ponieść emocjom, splamiłem przysięgę, którą złożyliśmy przecież obaj.
Drogi Samuelu, Nie sądziłam, że będę musiała wysyłać ten list, ale ktoś (palcem nie wytknę) odkłada wiadomo co na cały dzień do szuflady. Obiecuję, że jak coś takiego będzie powtarzało się tak często to w końcu wpadnę do waszego Biura, tak prowizorycznie. I pewnie z drzwiami. Pomijając jednak to... Chciałabym spytać o Twoje jutrzejsze plany. Gdybyś miał choć minutę lub dwie, miałabym do Ciebie sprawą, której nie mogę odłożyć na żaden inny dzień. Pragnę też przypomnieć, że obiecany mi został trening, który przyda mi się teraz bardziej niż kiedykolwiek. Dzisiaj mam wolne, więc w Ministerstwie nie będziemy w stanie pogadać.
Sam,Następnym razem. Teraz - jakimś cudem - otrzymałem tę szansę. Ale przecież w tamtej chwili nie wiedziałem tego na pewno. Część mojej duszy czuła, że otaczający mnie świat nie jest utkany z krwi i kości, a jednak nie potrafię darować sobie tego błędu,. To przecież mogła być jedyna szansa. Mogłem zawieść, gdyby waga decyzji była większa.
Masz rację - drugi raz nie popełnę tego błędu. Chyba po prostu nie potrafię pogodzić się z tym, że naukę musiałem wynieść z własnego potknięcia. Kiedyś łatwiej było mi przyjmować gorzki smak porażki, wyciągać lekcje z każdego odbicia się od dna. Ale nasze pomyłki mogą kosztować więcej, niż jesteśmy sobie w stanie to wyobrazić.
Dziękuję za Twoje słowa - nie przynoszą jednak spokoju. Już go nie szukam. Może właśnie to jest lekcja, której potrzebowałem. Nauczyć się życia w chaosie.
Panie Skamander,swoją chęć współpracy zgodnie z zapowiedzią podtrzymuje w mocy dlatego też zgodnie z Pańską prośbą jestem w stanie pojawić się we wskazanym miejscu czwartego listopada o godzinie dziesiątej. Ewentualnie mogę być do Pańskiej dyspozycji piątego listopada miedzy dwunastą, a szesnastą; szóstego listopada między ósmą, a dwunastą; potem już do dziesiątego listopada codziennie między ósmą, a dziesiątą. Jeżeli żadna data i czas Panu nie odpowiada proszę wskazać własną propozycję, a ja postaram się dostosować. Prosiłabym również o pamiętaniu o tym, by mieć przy sobie skonfiskowany jako materiał dowodowy świstoklik w formie guzika - to bardzo pomoże.
Co do bardziej prywatnej prośby - nie widzę przeszkód co do tego bym przyjęła od pana przy okazji zlecenie. Proszę w takim razie mieć przy sobie odpowiednią ingrediencje astronomiczną oraz przedmiot który miałby stać się nośnikiem magii. Proszę mieć na uwadze, że nie może być to magiczny przedmiot ani też w żaden sposób już zaklęty. Osobiście proszę by nie był również zbyt duży ani ciężki.
p.s. prosze trzymać kciuki za to by skrzące na niebie pioruny podzieliły Pański zamiar
Gorąco pozdrawiam Shelta Vane
angel heart | devil mind
Poppy Pomfrey
Nieaktywni zakonnicy
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
Drogi Samuelu, mam nadzieję, że Sabrina odnalazła Cię w dobrym zdrowiu i masz się względnie nieźle. Z pewnością macie teraz w Biurze mnóstwo pracy, ale wierzę, że uda Ci się odpocząć przed następne kilka dni.
Z okazji nadchodzącego Bożego Narodzenia chciałabym złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia wesołych, zdrowych i spokojnych świąt. Niech upłyną w rodzinnej, radosnej atmosferze. W nowym roku życzę Ci wszelkiej pomyślności. Oby był dla nas lepszy i spokojny od minionego.
Przywiązałam do nóżki Sabriny małą paczuszkę, mam nadzieję, że nie zgubiła jej w tej wichurze.
Wesołych świąt!
Z pozdrowieniami,
Sowa przyniosła też paczkę z domowej roboty ciastkami z masłem orzechowym i szklaną kulą ze śniegiem i galopującym po zaspach koziorożcem.
Wcale się nie boję, że mnie podepczą. Podeptana trawa staje się ścieżką.
Charlene Leighton
Neutralni
Zawód : mieszkanka Oazy, alchemiczka
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Chciałoby się uciec,
ale nie przed wszystkim się da.
Samuelu, Dawno do Ciebie nie pisałam, ale – chciałabym Ci życzyć wesołych świąt. Mam nadzieję, że nie spędzasz ich samotnie w mieszkaniu czy pracy i zdołałeś w swym napiętym rozkładzie znaleźć czas dla bliskich, choć rozumiem też, jak wiele masz obowiązków. Każdy jednak zasługuje na chwilę oddechu i radości, bo nie wiadomo, jak wiele ich zostało nam i naszym bliskim. I tak, piszę to ja, choć jak wiesz, przez ostatnie miesiące także większość uwagi poświęcałam pracy. Nie miałam zbyt wiele czasu nawet dla własnej siostry, czego teraz żałuję, bo nie wiem, czy jeszcze kiedyś ją zobaczę. Minęły już ponad dwa miesiące od jej zniknięcia, ale wciąż pragnę wierzyć, że jeszcze do nas wróci. Uważaj na siebie, Samuelu. Gdybyś potrzebował jakichś eliksirów, wiesz, gdzie mnie znaleźć. Charlie
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Elphie Urquart
Nieaktywni neutralni
Zawód : robię za pomocnika latarnika
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : n/d
I would've followed all the way
No matter how far
I know when you go down
All your darkest roads
I would've followed all the way
To the graveyard
Hej. Cześć, tu Elphie. Ten młody chłopak z policji, jeśli jeszcze mnie pamiętasz. Ale tego chyba domyślisz się z podpisu. Nieważne... Wiem. Trochę mnie nie było. Miałem Chciałem znaczy dać Ci znać wcześniej, ale... Nie wiedziałem, co się dzieje. Myślałem, że dam radę, ale wszystko to działo się tak szybko, tyle ludzi... Lepszych ode mnie. Musiałem wszystko przemyśleć. Spanikowałem. To było głupie, wiem, ale nie Mam tyle pytań i nie wiem, komu je zadawać. Komu ufać. To szaleństwo.
Moglibyśmy o tym porozmawiać? No, wiesz. O tamtym spotkaniu. W tamtym miejscu. Z tamtymi ludźmi. Było ciemno, więc nawet nie wiedziałem, kto tam stoi. Wypadło na Ciebie, bo no, włosy. Moglibyśmy? Wiem, że pewnie nie chcesz, ale nie mam do kogo się zwrócić. Jesteś jedyną osobą, która może mi pomóc.
P.S. Pan Malfoy strasznie się męczy w tej pogodzie. Poratujesz go ciastkiem? Je wszystko. Znaczy. Poratuje go Pan ciastkiem, Panie Skamander?Elphie
woke me from a dream
got me on my feet. And I won't waste my life, even when it's difficult. I'm done with the suffering. And I won't change myself when they tell me, "No"
Justine Tonks
Gwardia Zakonu
Zawód : jednoosobowy SOR Farleya, partyzantka Longbottoma
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women. Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Sa Ska Sam, ja właściwie nie chcę Ci przeszkadzać nie zostawiłam u Ciebie, takiego dużego twojego? szarego swetra? trochę by
przez list od ostatniego słowa ciągnie się długa zyzgakowata linia, jakby ktoś trzymał pióro przy pergaminie, jednocześnie poruszając ciałem
Przeczytaj Just Tonks
Sam,to przeklęte ptaszyko zabrało list zanim go skończyłam. chodziło mi chyba o fajki, kąpiel w mroźnej grocie choć przyjemna, dała mi trochę grypę. W sensie Fajki nie mają nic wspólnego z grypą. Znaczy mają, nie mam siły zwlec się z łóżka. W tej szufladzie w której masz niedaleko łóżka wsadziłam ci kilka paczek powinny być. Mogłbyś to chore jak ja Podziel się fajkami, Skamander. Proszę.
Przeczytaj Just Tonks
Sam, to ostatni, naprawdę.
Przepraszam, okej?Nie jesteś durniem, ani kretynem, ani baranem. Nie powinnam była Byłamwściekła,dobra?Wściekła i zraniona. Niemiałam tego na myśli Togłupiełóżkonie pa Nawet tengłupi list nie może iść Ahg
Już nieważne. Przepraszam.
The devil whispered in my ear, 'You're not strong enough to withstand the storm. ' Today I whispered in the devil's ear: I am the storm.
Justine Tonks
Gwardia Zakonu
Zawód : jednoosobowy SOR Farleya, partyzantka Longbottoma
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women. Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Sam, Na wyspie wpadłyśmy z Figg pod ziemię, do wody. Do groty. W której była lodowata woda. Nie tylko woda była lodowata. Woda, dementory, widmo two i stalaktyty. Wiedziałeś, że potrafią być ostre? Tak. W sumie to ja wpadłam, ona wskoczyła. Dużo tam spadałam jak tak nad tym pomyślę.
One one nie były dla mnie One nie były dla mnie, Sam.
Oh, hm, spróbuj chwilę pomieszkać w mojej głowie. Wewnątrz są tylko dwa stałe punkty, reszta niezmiennie warijujewarniuje wariuje, no. Mam myśleć co robię, robić co mówię i mówić co myślę? Czy mówić co robie, robić co myślę i myśleć jak mówię? W sumie oba mają sens. Próbuję, okej? Naprawdę się staram zrobić to, czego chcesz chociaż wiem, że to praca, której nawet durny Syzyf by się nie podjął. Bo kiedy wszystko się wali, kiedy jestem słaba, kiedy nawet to nie jest ważne. Bo jeśli chodzi o mnie, egoistycznie, źle, niepoprawnie, o mnie, to wybór jest jeden. Proszę - powiedziałam, co pomyślałam i zrobiłam w jednym chyba. Nie sądzę, by pomogło to czemukolwiek komukolwiek Nikomu nie ulżyło, co nie? Znalazłam siebie i zgubiłam, Skamander. W jednej i tej samej chwili. Jestem rozbita i złożona. Cała i w kawałkach. Lubię siebie taką i nienawidzę. Silna i jednocześnie słaba. Mądra i głupia, głupia jak największa na świecie kretynka. Nie wiń mojego równie skretyniałego serca, że przeciwstawia się duszy. Będzie to robiło do czasu aż nie odkryję jak na nie wpłynąć. Brakuje mi spokojnego snu, brakuje mi fortów, malinowej herbaty i mamy. Brakuje mi przyjaciela, Skamander i jestem zmęczona i chora.
Ps. Wiesz - a może nie - że to określenie może też mieć czu pozytywne znaczenie?
The devil whispered in my ear, 'You're not strong enough to withstand the storm. ' Today I whispered in the devil's ear: I am the storm.
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.