Wydarzenia


Ekipa forum
Fluvius Archibald Prewett
AutorWiadomość
Fluvius Archibald Prewett [odnośnik]16.02.17 2:39

Fluvius Archibald Prewett

Data urodzenia: 7 VIII 1926r.
Nazwisko matki: Selwyn
Miejsce zamieszkania: malownicza posiadłość w West Lulworth, Dorset
Czystość krwi: czysta szlachetna
Status majątkowy: bogacz
Zawód: uzdrowiciel
Wzrost: 182 centymetry
Waga: 76 kilogramów
Kolor włosów: rudy
Kolor oczu: zielony
Znaki szczególne: rude włosy


Dawno, dawno temu za górami, za lasami w pięknej posiadłości nad brzegiem oceanu mieszkał mały książę razem ze swoją rodziną. Nazywał się Fluvius. Imię to nie było przypadkowe. Razem ze swoim rodzeństwem otrzymał imię oznaczające wodę, w tym przypadku rzekę, jako mrugnięcie ojca w kierunku panieńskiego nazwiska jego żony. Pochodziła z rodu Selwynów, od wieków przywodzącego na myśl ogień, zresztą jej charakter bywał równie temperamentny. Tym sposobem gromadka małych Prewettów została rzekami, morzami, oceanami, źródłami... Każde z nich rude, każde szczupłe i piegowate. Choć to już zasługa Weasley'ów, których od setek lat łączyła z Prewettami wielka przyjaźń.

Wiele dzieci mogło jedynie pomarzyć o dzieciństwie jakie miał Fluvius. Codziennie rano wstawał budzony promieniami słońca i biegł do pokoju starszego brata, by go obudzić i czym prędzej kontynuować wspólne poznawanie świata. W błyskawicznym tempie zjadali pożywne śniadanie i już biegli do ogrodu, by wspinać się po drzewach, chować w paprociach, wyciągać robaki z ziemi i doprowadzać tym wszystkim ogrodników do szewskiej pasji. Dzieliła ich różnica zaledwie dwóch lat, jednak dla Fluviusa był to dowód na to, że jego brat dużo wie. Bezgranicznie mu ufał i wierzył w każde jego słowo. Chodził za nim krok w krok, a że bardzo przypominał go z wyglądu, niektórzy nazywali go jego cieniem. Po porannej zabawie przychodził czas na obowiązki. Fluvius, razem z towarzyszącym mu Lacusem, sadowił się na ciemnozielonej kanapie, a po przeciwnej stronie zasiadał ich nauczyciel. Był to człowiek starej daty, którego prawdziwy wiek zawsze był dla chłopców ogromną zagadką i tym samym powodem do długich dyskusji oraz zakładów. Lacus łapał wszystko w mig, podczas gdy dla Fluviusa każde zajęcia okazywały się katorgą. Ledwie po pięciu minutach wiercił się na swoim miejscu i interesował absolutnie wszystkim oprócz tematu zajęć. A zajęć miał dużo. Jako przedstawiciel brytyjskiej szlachty uczył się historii, literatury, krasomówstwa, tańca, języka francuskiego, gry na fortepianie i... ah, czego to on się nie uczył! Prewettowie jednak różnili się od niektórych rodów, toteż większy nacisk kładli na rozpalenie w swoich latoroślach rodzinnych wartości, takich jak waleczność czy odwaga w obronie ideałów. Te nauki głęboko zakorzeniły się w małym Fluviusie i stara się według nich żyć po dziś dzień. Po naukach ponownie przychodził czas na zabawę, lecz popołudniami chłopcy najczęściej uciekali trochę dalej, pod samą granicę rodzinnej posiadłości, by móc chwilę poobserwować mugoli. Czasami zdarzało się, że jeden z nich zawędrował za daleko i było go z tego miejsca bardzo dobrze widać. Wtedy Fluvius razem z Lacusem skakali, machali i krzyczeli do niego, jednak ten nigdy nie reagował. Początkowo myśleli, że mugole po prostu są niewychowani - dopiero później ojciec uświadomił im ile zaklęć chroniło ich posiadłość. Mugol najzwyczajniej w świecie ich nie widział.

Niemagiczni ludzie stosunkowo często przebywali na plaży w okolicy posiadłości Prewettów. Pewnego dnia na tamtych terenach pojawił się zbłąkany smok, przez co wszyscy mieszkańcy dworu czym prędzej pobiegli ratować mugoli. Lacusa, Fluviusa i ich dwie młodsze siostry zamknięto w jednej z komnat, przez pośpiech nawet nie myśląc o dodatkowym zabezpieczeniu drzwi. Ta nieświadoma decyzja zaważyła na losie całej rodziny. Ośmioletni wówczas Lacus wyglądał przez okno, próbując dostrzec jak jego najbliżsi walczą z tym wielkim stworzeniem, chcąc być jak oni. Chciał walczyć zamiast siedzieć w domu z młodszym rodzeństwem. Złapał za swoją zabawkową różdżkę i delikatnie otworzył drzwi, wyglądając na korytarz, ale nikogo tam nie było. Poprosił Fluviusa o pomoc, a ten jak zwykle będąc wpatrzonym w niego jak w obrazek, nie potrafił odmówić. Małe serduszko biło mu w piersi jak szalone, kiedy stał w progu drzwi wejściowych i obserwował jak Lacus znika za horyzontem. Przez chwilę czuł nieodpartą ochotę za nim pobiec i wspólnie z nim przeżyć wielką przygodę, ale tak naprawdę okropnie się bał. Wrócił do swoich sióstr, co i rusz zerkając w stronę drzwi, czekając aż ujrzy w nich roześmianą twarz Lacusa i usłyszy jego opowieści.

Lacus nigdy nie wrócił. Smoczy ogon uderzył go z całą swoją mocą zanim ktokolwiek zdążył zareagować. Nad Dorset zawisły ciemne chmury i już nic nie było takie samo. Państwo Prewett stali się nadopiekuńczy, ograniczając czas wolny swojego jedynego syna do minimum. Tym sposobem Fluvius większość dnia spędzał na ciemnozielonej kanapie ze swoim starym nauczycielem, tęsknie wyglądając przez okno na ogród, w którym niegdyś tak często przebywał. Zdawało mu się, że po śmierci Lacusa zaczęło tam rosnąć więcej chwastów, a i sama posiadłość straciła swój dawny blask. Największe wytchnienie, o dziwo, przynosiły mu zajęcia gry na fortepianie. Podobno jego zainteresowanie tym instrumentem szczególnie dało o sobie znać, kiedy mając trzy lata, bawił się na podłodze swoim zabawkowym Merlinem i wprawił w ruch niektóre klawisze. On sam kompletnie się tym nie przejął, za to w najbliższą sobotę została z tego powodu wyprawiona uroczysta kolacja.

Hogwart okazał się dla Fluviusa wytchnieniem. Chętnie opuścił mury rodzinnej posiadłości, mogąc po raz pierwszy od śmierci Lacusa odetchnąć pełną piersią. Kochał swoich rodziców, młodsze siostry i nawet niedawno urodzonego brata, jednak potrzebował tej zmiany jak niczego innego. Tiara Przydziału chwilę wahała się nad wyborem domu. Brała pod uwagę Ravenclaw, widząc w chłopcu ogromny pociąg do wiedzy, jednak ostatecznie przeważyło drzemiące w nim męstwo, odwaga i impulsywność, dlatego też wykrzyknęła na całą salę głośne GRYFFINDOR! Decyzja okazała się słuszna, ponieważ Fluvius bez problemu odnalazł się wśród reszty Gryfonów, momentalnie stając się jednym z nich. Nauka przychodziła mu z łatwością, toteż z początku otrzymywał bardzo dobre oceny ze wszystkich przedmiotów, a i tak znajdował odpowiednio dużo czasu na zabawę. To uległo zmianie w trzeciej klasie, kiedy już dokładnie wiedział, co chce robić po zakończeniu szkoły. Postanowił pójść w ślady swojego ojca i tak jak on zostać uzdrowicielem - z tego powodu podwójnie przyłożył się do przedmiotów potrzebnych mu w realizacji tego marzenia, ignorując wszystkie pozostałe. Równie szybko stało się jasne, że choć wejdzie w buty rodzica, nie będą one tak samo wyglądać, bowiem ojciec specjalizował się w urazach magizoologicznych, podczas gdy Fluviusa od zawsze fascynował świat roślin. Każdego dnia znajdował chwilę, by móc zatonąć w wielkiej księdze anatomii; regularnie zaglądał do szkolnych szklarni, obserwując co ciekawsze okazy magicznych roślin; dawał z siebie wszystko na zajęciach z eliksirów, zamieniając się tam w prawdziwego pedanta i perfekcjonistę. Z pozostałych potrzebnych przedmiotów starał się osiągać jak najlepsze wyniki, choć już nie robił tego z pasją. Przedmioty zupełnie niepotrzebne do zaplanowanej kariery lekceważył, ciągnąć je na słowo honoru. Nie należał do drużyny Quidditcha, nigdy nie będąc wybitnym sportowcem; nie skusił się również na Klub Pojedynków, woląc siedzieć z nosem w książkach. Za to już w pierwszej klasie dołączył do klubu gargulkowego i pomimo natłoku nauki pozostał w nim aż do końca swojej edukacji, czerpiąc z tej gry niewytłumaczalną radochę.

Okropnie wyczerpujące testy magiczne zdał śpiewająco, jednocześnie zdając sobie sprawę, że nie bez powodu mają taką nazwę. Młody Prewett był zmuszony przespać równe dwa dni, by pozbyć się wielkich worów pod oczami, będącymi skutkiem całonocnych nauk. A to miał być dopiero początek! Dostał się na kurs uzdrowicielski, tym samym będąc coraz bliżej spełnienia swoich szkolnych marzeń, choć kurs spowodował również powstanie spięć z ojcem. Według Fluviusa zdecydowanie za bardzo ingerował w jego naukę, wciąż próbując go pouczać i powtarzać, co on by zrobił. To wyprowadzało go z równowagi i w końcu doprowadziło do tego, że buntował się przed wszystkim dla samej zasady. Matka za nadto się tym nie przejmowała, zrzucając wszystko na kark młodzieńczego buntu, jednak dla ojca takie zachowanie było niedopuszczalne. Fluvius podejrzewał, że właśnie z tego powodu w 1948 roku została mu przedstawiona jego przyszła żona, choć tak naprawdę powody były też inne. Wraz z tą informacją cały jego świat został pozbawiony wszelkich kolorów. Wizja małżeństwa napawała go lękiem, lecz nawet wtedy nie potrafił przełknąć swojej dumy i poprosić ojca o litość. Szukał innych sposobów na wyjście z sytuacji, jednak nie przychodziło mu do głowy nic sensownego. Ostatecznie był zmuszony spotkać się ze swoją narzeczoną, jednak nawet nie próbował udawać, że coś do niej czuje. Małomówny, oschły, wyraźnie niezainteresowany swoim towarzystwem - zupełnie jak nie on. Tak wyglądało każde kolejne spotkanie aż Fluviusowi zrobiło się żal swojej narzeczonej, zdając sobie sprawę, że musi być równie niezadowolona z zaistniałej sytuacji. Choć i ta myśl nie sprawiła, że zaczął widzieć swoją przyszłość w jasnych barwach...

Nadzieja przyszła nieoczekiwanie podczas Sabatu, kiedy Fluvius wyszedł z zatłoczonej sali balowej na taras, z zamiarem zaczerpnięcia odrobiny świeżego powietrza. Stała już tam jedna osoba, co Fluvius początkowo skwitował cichym westchnięciem. Nawet tutaj nie mogę pobyć sam? Oparł się o barierkę, spojrzał na swoją towarzyszkę i dokładnie w tym momencie uwierzył w miłość od pierwszego wejrzenia. Serce nieznacznie przyspieszyło swój rytm, na usta wstąpił uśmiech, a oczy zaczęły nieśmiało badać twarz pięknej nieznajomej. Zaczęli rozmawiać. Fluvius mógłby przysiąc, że czas stanął w miejscu, by nagle niespodziewanie przyspieszyć. Rozmowa zamieniła się w ożywioną dyskusję, ożywiona dyskusja w żarty i komplementy, a żarty i komplementy w tańce na samym środku parkietu. Lorraine Abbott. Właśnie tak nazywała się kobieta, która momentalnie zawładnęła jego sercem, spychając narzeczoną na drugi plan. Od tamtej pory o niczym innym nie myślał jak o tym, by przekonać do siebie młodą lady Abbott. Wysyłał jej tony własnoręcznie napisanych listów oraz wierszy miłosnych i spotykał się z nią, kiedy tylko nadeszła taka możliwość. Zaśpiewałby jej nawet serenadę pod oknem, gdyby tylko miał pewność, że nie zostanie przegoniony jakimś paskudnym zaklęciem z rąk jej rodziców. Nie ulegało wątpliwości, że był to jeden z lepszych okresów jego życia, nawet jeżeli naraził się tym na złość ze strony ojca. Nie podobało mu się, że jego syn wyraźnie z kimś flirtuje, wciąż będąc w związku ze swoją narzeczoną. Fluvius rozumiał powody tego niezadowolenia, jednak jak zwykle nie potrafił przyznać mu racji. Dopiero kiedy Lorraine zaczęła odpowiadać tym samym uczuciem, zdobył się na odwagę poprosić o zerwanie zaręczyn i odwołanie ślubu. Nie obyło się bez kłótni, lecz Fluvius musiał postawić na swoim, ponieważ czuł, że w przeciwnym wypadku całkiem zmarnuje swoje życie. Na szczęście udało mu się tego dokonać.

Ślub odbył się na początku czerwca i jednocześnie był początkiem całkiem nowego rozdziału życia młodego Prewetta. Do tej pory żył samotnie w zawieszeniu pomiędzy szpitalem a rodzinną posiadłością, natomiast teraz musiał nauczyć się funkcjonować jako głowa rodziny. Ta wizja napawała go radością, ale również niepewnością i strachem przed odpowiedzialnością, szczególnie, gdy Lorraine zaszła w ciążę. Wtedy dopiero stawiał swoje pierwsze kroki jako uzdrowiciel na oddziale zatruć eliksiralnych i roślinnych, toteż dużo czasu spędzał w szpitalu, stresując się losem każdego ze swoich pacjentów. W zasadzie stres w tamtym czasie go nie opuszczał, bo jeżeli na moment zapominał o pracy to od razu przypominał sobie o ciężarnej małżonce. Początkowo nie potrafił wyobrazić sobie siebie w roli ojca, jednak kiedy tylko wziął córkę pierwszy raz na ręce, wiedział, że zrobi absolutnie wszystko, by ochronić ją przed całym złem tego świata. Te same myśli pojawiły się w nim, kiedy niecałe dwa lata później pierwszy raz przytulił swojego syna. Miriam i Edwin, Edwin i Miriam. Te dwie rude istoty całkiem zmieniły reżim dnia Prewettów, choć żadne z nich nie śmiało na to narzekać, raczej odnajdując w tym wielkie szczęście. Wspólnie ustanawiali swoje własne tradycje czy małe przyzwyczajenia, a West Lulworth w Dorset stało się ich bezpieczną przystanią.

Stało się to szczególnie istotne, kiedy sytuacja polityczna w czarodziejskim świecie zaczynała się niebezpiecznie chwiać. Dzięki szlachetnej krwi Prewettowie teoretycznie znaleźli się w wygodnej możliwości wyboru po czyjej stronie wolą stanąć. Teoretycznie, ponieważ od wieków starali się pomagać mugolom i nie zamierzali nagle drastycznie zmienić swoich poglądów. W sierpniu 1955 roku Fluvius dowiedział się o istnieniu Zakonu Feniksa, tajnej organizacji zrzeszającej ludzi pragnących przeciwstawić się tym niepokojącym zmianom. Nie trzeba było go zbyt długo namawiać do dołączenia. Nigdy nie przedstawiał sobą biernej postawy, wręcz przeciwnie, zawsze był gotów stanąć do walki. Tym razem również i choć niektórzy mogliby się zdziwić przez wzgląd na jego małe dzieci, dla niego ich istnienie było tylko dodatkowym powodem. Nie chciał zostawić im w spadku takiej przyszłości, a nawet jeżeli jego walka na nic się nie zda, będzie mógł spojrzeć im prosto w oczy i powiedzieć próbowałem.    
Niedawno dowiedział się, że choruje na rzadką chorobę genetyczną, zwaną świniowstrętem. O, ironio! Zachorował na jedną z najbardziej arystokratycznych chorób, będąc przecież dalekim od utartego wzorca zdystansowanego szlachcica.

Patronus: Żółwie wodne od setek lat kojarzone były przede wszystkim z wytrwałym dążeniem do celu i konsekwencją w działaniach. Archibald wcale się nie zdziwił, kiedy po raz pierwszy ujrzał swojego patronusa właśnie w takiej postaci. Zawsze uparcie kroczy wybraną przez siebie ścieżką i ponosi za to pełną odpowiedzialność. Dostaje to, czego chce, nawet jeżeli ma długo na to czekać. Dlaczego wodny? Chyba dlatego, że wychowywał się nad wodą. Wyczarowując patronusa, przywołuje wspomnienie z wczesnego dzieciństwa. Nie jest to nic szczególnie ważnego czy przełomowego, ot zabawa ze starszym bratem, jednak ta radosna chwila dziecięcej beztroski wystarcza, by zaklęcie się powiodło.  


Statystyki i biegłości
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 7 +2 (różdżka), +1 (fluoryt)
Zaklęcia i uroki: 0 Brak
Czarna magia: 0 Brak
Uzdrawianie: 29 +3 (różdżka), +3 (czerwony kryształ)
Transmutacja: 0 Brak
Alchemia: 5 Brak
Sprawność: 7 Brak
Zwinność: 4Brak
JęzykWartośćWydane punkty
Język ojczysty: angielski II0
FrancuskiII2
Biegłości podstawoweWartośćWydane punkty
Anatomia IV 40
AstronomiaI2
ONMSI2
Historia magiiI2
NumerologiaI2
PerswazjaI2
SpostrzegawczośćI2
ZielarstwoIII25
Biegłości specjalneWartośćWydane punkty
Savoir-vivreII0
Szczęście I2
Biegłości fabularneWartośćWydane punkty
Zakon Feniksa 0 4
Rozpoznawalność (arystokrata)III0
Sztuka i rzemiosłoWartośćWydane punkty
Muzyka (gra na fortepianie)I½
Muzyka (wiedza)I½
Literatura (tworzenie poezji)I½
AktywnośćWartośćWydane punkty
Latanie na miotleI½
JeździectwoI½
PływanieI½
Taniec balowyI½
PozostałeWartośćWydane punkty
GargulkiI½
GenetykaWartośćWydane punkty
--0
Reszta: 6,5

Wyposażenie

różdżka, sowa, teleportacja, 13 punktów statystyk



Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Fluvius Archibald Prewett [odnośnik]09.09.17 16:22

Witamy wśród Morsów

Twoja karta została zaakceptowana

INFORMACJE
Przed rozpoczęciem rozgrywki prosimy o uzupełnienie obowiązkowych pól w profilu. Zachęcamy także do przeczytania przewodnika, który znajduje się w twojej skrzynce pocztowej, szczególnie zwracając uwagę na opis lat 50., w których osadzona jest fabuła, charakterystykę świata magicznego, mechanikę rozgrywek, a także regulamin forum. Powyższe opisy pomogą Ci odnaleźć się na forum, jednakże w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, a także propozycji nie obawiaj się wysłać nam pw lub skorzystać z działu przeznaczonego dla użytkownika. Jeszcze raz witamy na forum Morsmordre i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!
 STAN ZDROWIA
Fizyczne
Świniowstręt
Psychiczne
Pełnia zdrowia.
UMIEJĘTNOŚCI
Brak

Kartę sprawdzał: Samuel Skamander
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fluvius Archibald Prewett  Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Fluvius Archibald Prewett [odnośnik]09.09.17 16:23


KOMPONENTY jagody z jemioły, kora drzewa Wiggen, korzeń ciemiernika, kwiat paproci x2, pnącze diabelskiego sidła, ropa czyrakobulwy, mandragora x2, waleriana, płatki ciemiernika, korzeń diabelskiego sidła, liście kłaposkrzeczki, piołun;
róg dwurożca, żądło mantykory, jad jadowitej tentakuli

[04.01.18] Ingrediencje (maj/czerwiec)
[08.12.18] Ingrediencje (wrzesień/październik)
[27.09.19] Ingrediencje (styczeń-marzec)
[26.03.20] Ingrediencje (kwiecień-czerwiec)
[19.08.20] Kryształ (lipiec/wrziesień)
[24.06.21] Październik/grudzień
[27.03.22] Styczeń/marzec
[16.02.23] Kwiecień/czerwiec
[22.02.23] Kupidynek (kryształ)

BIEGŁOŚCI[22.06.17] Wsiąkiewka +2PB
[03.10.17] Zakup biegłości: Szczęście (I), -5 PB
[11.11.17] +1 PB do puli (nagroda za szybką zmianę)
[19.10.18] Wsiąkiewka (maj/czerwiec), +2 PB
[15.01.19] Wsiąkiewka (lipiec/sierpień): +1 PB
[28.03.19] Wsiąkiewka wrześniopaździernik +2 PB
[05.04.19] Rozwój biegłości: numerologia (z 0 do I), -2 PB (w reszcie zostało 5)
[31.07.19] Wsiąkiewka (listopad/grudzień), +0,5 PB
[06.11.19] Zakup 5PB (15 w reszcie)
[06.11.19] Zielarstwo III (-15 PB, 0 w reszcie)
[23.02.20] Wsiąkiewka (sty-mar): +0,5 PB
[17.08.20] Wsiąkiewka (kwi-cze): +1 PB
[28.01.21] Wsiąkiewka (lipiec-wrzesień): + 0,5 PB
[04.07.21] Wsiąkiewka (październik-grudzień): + 0,5 PB
[08.04.22] Wsiąkiewka (styczeń-marzec); +0,5 PB
[05.02.23] Wsiąkiewka (kwiecień-czerwiec); +1 PB

HISTORIA ROZWOJU[30.03.17] Karta Postaci; -850PD
[02.04.17] Zwrot PD (teleportacja): +1 do magii leczniczej
[16.06.17] Aktualizacja postaci: +1 opcm, -40pd
[22.06.17] Wykonywanie zawodu: kwiecień +50 PD
[22.06.17] Wsiąkiewka (kwiecień) +90 PD, +2 PB
[19.08.17] Zdobycie osiągnięcia (Ślepy los), +30 PD
[11.12.17] Zakup gargulków, -25 PD
[20.01.18] Zwrot (komplet gargulków), +25 PD
[27.01.18] Wsiąkiewka (kwiecień II) +30PD, 1PB
[01.04.18] Osiągnięcie: Weteran, +100 PD
[02.04.18] Badania naukowe: +5 PD
[10.04.18] Zakup statystyk: +4 magia lecznicza, -320 PD
[09.06.18] Zdobyto podczas Festiwalu Lata: odłamek spadającej gwiazdy x2
[22.07.18] Wykonywanie zawodu (lipiec/sierpień): +50 PD
[24.07.18] Spotkanie Zakonu Feniksa, +10 PD
[27.07.18] Zakupy (czerwony kryształ, fluoryt): -265 PD
[27.07.18] [G] Zakupy: świetlny bursztyn
[27.09.18] Udział w wydarzeniu: Odbudowa starej chaty, +5 PD
[15.10.18] Klub pojedynków (maj), +20 PD
[19.10.18] Wsiąkiewka (maj/czerwiec), +90 PD, +2 PB
[03.12.18] Rozwój postaci: +1 opcm, -80 PD
[28.12.18] Spotkanie Zakonu Feniksa, +10 PD
[06.01.18] Spotkanie na szczycie +35 PD
[15.01.19] Wsiąkiewka (lipiec/sierpień): +60 PD, +1 PB
[13.03.19] Zakończenie badań naukowych +10 PD
[28.03.19] Wsiąkiewka wrześniopaździernik +2 PB, +90 PD,
[19.04.19] Spotkanie Zakonu Feniksa, +10 PD
[20.04.19] Osiągnięcia: Weteran II, Na głowie kwietny ma wianek, Mały pędzibimber, Rodzinny portret, Do wyboru do koloru; +220 PD
[31.07.19] Wsiąkiewka (listopad/grudzień), +30 PD
[30.09.19] Rozwój postaci: zakup kwiatu paproci; -60PD
[06.11.19] Zakup 5PB, -250 PD
[23.02.20] Wsiąkiewka (sty-mar): +30 PD
[26.02.20] Wykonywanie zawodu (sty-mar): +50 PD
[01.03.20] Wykonywanie zawodu (kwiecień-czerwiec): +50 PD
[10.04.20] Rozwój postaci: 6 punktów statystyk magii leczniczej, -480 PD
[17.08.20] Wsiąkiewka (kwi-cze): +60 PD
[21.08.20] Zdobycie osiągnięć: Maratończyk, Ibuprom wszystkich smaków; +130 PD
[18.01.21] Aktualizacja postaci
[28.01.21] Wsiąkiewka (lipiec-wrzesień): + 30 PD
[29.01.21] Wykonywanie zawodu (lipiec-wrzesień): +20 PD
[04.07.21] Wsiąkiewka (październik-grudzień): + 30 PD
[08.04.22] Wsiąkiewka (styczeń-marzec); +30 PD, +0,5 PB
[23.01.23] Spokojnie jak na wojnie: +150 PD
[05.02.23] Wsiąkiewka (kwiecień-czerwiec); +60 PD
[23.02.23] Zdobycie osiągnięcia: Gruszki na wierzbie, +30 PD
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Fluvius Archibald Prewett  Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Fluvius Archibald Prewett
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach