Tatsu

10.10.15 14:29

First topic message reminder :

Tatsu

Dwuletnia, przywieziona przez Percy'ego z jednej z podróży. Chociaż jej imię z japońskiego oznacza smoka, nie mogłoby być słabiej dopasowane do jej temperamentu; trudno zauważyć w niej jakiekolwiek, nawet śladowe ilości dumy czy dostojeństwa. Z natury przyjacielska i gapowata, wesoło wita się z każdym znajomym i nieznajomym czarodziejem, a zbyt dokładnie wyczyszczone szyby w oknach są jej odwiecznym wrogiem.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/owuX9c9.png');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> Percival Blake </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> ADRESAT </span><span class="tresc"> TREŚĆ WIADOMOŚCI <span class="podpis"> PODPIS </span></span></div></div></div></div>

podpisy:

[bylobrzydkobedzieladnie]

16.05.20 20:05

Przeczytaj

Wypowiedzenie, 18.05.56 57

wypowiadam, że nie będę już przychodził do pracy, Blake

P.S. ale forsa za te pełne dwa tygodnie maja niech jeszcze spłynie, ok?

Z fartem

Matt

13.06.20 18:24

24. kwietnia 1957

Szanowny Panie,piszę w sprawie Pańskiego zaległego rachunku za ostatnią wizytę. Rozumiem, że czasy są ciężkie, jednak zdecydowałem się obdarzyć Pana zaufaniem pomimo jakiegokolwiek rozsądku i wierzę, że nie było to na próżno.
Zdaje sobie pan sprawę z tego, że współpraca jest w stanie zbudować o wiele więcej, niż niezgoda, a granie w otwarte karty jest w naszej sytuacji niewątpliwie bardziej skutecznie niż czytanie pomiędzy wierszami.

Z wyrazami szacunku,
pański terapeuta

/treść ukryta:

Percivalu,

oczywiście żartuję sobie z jakimiś nieistniejącymi rachunkami. Sprawa jest jednak dość nagląca, tak jak potrafią aktualnie być i sprawy finansowe, plus minus wartość uncji smoczego łajna.
Wraz z panną Figg wybieramy się wkrótce do Nottinghamshire, a dokładnie w ostępy Sherwood. Marcella weszła w posiadanie cennych informacji dotyczących olbrzymów, a konkretnie jednego z nich, który ukrywa się ponoć w najgłębszej części puszczy.
Jakkolwiek samo hrabstwo i las jesteśmy w stanie umiejscowić na mapie, tak z tym ostatnim fragmentem mamy dość spory problem. Bylibyśmy niezwykle wdzięczni, gdybyś był nam w stanie udzielić jakichś wskazówek co do tego, w której części lasu szukać - nie wątpię bowiem, że wśród wszystkich znanych mi osób to właśnie Ty będziesz posiadał najrozleglejszą wiedzę o Sherwood.

Bądź zdrów,
Tatsu - Page 9 QV8c8z1

11.09.20 23:11

Przeczytaj 9 lipca

Panie Percivalu, mam nadzieję, że Jeżynka Pana odnalazła. Chciałabym Pana razem z Hannah serdecznie zaprosić na niedzielny obiad 20 lipca w naszym domu, w Szkocji, w Dębinie. Hannah na pewno przekaże Panu konkretny adres. Proszę nie sprawiać mi przykrości, gdyż mam już swoje lata i słabe serce i nie odmawiać.
Liczę na Pana obecność. Będzie naprawdę miło!

Serdeczne pozdrowienia,

Ginevra Wright

13.09.20 19:43

Masz wiadomość!14 lipca

Percivalu,dziękuję, miewam się dobrze. A Wy Ty? Wszystko w porządku?

Też otrzymałam od niej list i wiem, że zaprosiła Cię na rodzinny obiad. Prawdę powiedziawszy ~~moja mama uważa, że jesteśmy parą i już zaczęła z pewnością szykować listę gości na nasz ślub, więc jakby wyciągnęła z szafy swoją suknię ślubną to krzyknij, ze to przynosi pecha~~ trochę mam mętlik w głowie. Sprawy zaczynają robić się tak śliskie, jak ślizgońskie języki (bez urazy) i jakoś musimy z tego mądrze wybrnąć. Ponieważ to ty jesteś arystokratą i na pewno wiesz, jak się wymigać z aranżowanego małżeństwa pozwolę Ci wymyślić plan i zająć się tym.

Zdam się na Ciebie ~~choć czuję, że będę tego żałować~~ i zaufam Twojemu zdrowemu rozsądkowi. Domyślam się, że przybędziesz na miejsce z Benem. Będę na Was czekać już w domu.

Tatsu - Page 9 DwGXAtz

06.10.20 22:35

Posłuchaj
W Y J E C

PERCY, Okłamałeś mnie!!! I wszystkich!!! I samego siebie!!!
Właśnie wróciłam z egzekucji na Connaught Square, jakaś terrorystka próbowała cisnąć Bombardą w trybuny, na których siedziałam JA, na placu, na którym były dzieci!!! Widziałam Cię na tych samych listach gończych, na których była ona (nie widziałam jej twarzy, ale wszyscy mówili, że to ona) - czy Wy się znacie?! Czy Ty walczysz W TAKI SPOSÓB?! Czy Ty też mogłeś być na tym placu?! Co ty jeszcze okropnego robisz albo robiłeś?! Ludzie mogli zginąć, mogłam zginąć!!!!!!! A ci, których zabito na placu, zabili innych, uczciwych policjantów - lord Rosier mi o wszystkim opowiedział, a tłumowi opowiedział o tym, jak zadba o ich rodziny! I nie wciskaj mi kłamstw, że mam mu nie ufać - to on i Claude i Mathieu i Francis wyprowadzili mnie z placu, to oni zatroszczyli się o mnie bardziej niż... niż... ty czy ty kiedykolwiek myślisz w ogóle co u mnie?! Albo kto jeszcze zginie w tej durnej wojnie?!
Wytłumacz się, chcę ZROZUMIEĆ.
W przeciwnym razie chyba nie będę chciała, by James kiedykolwiek poznał Twoje imię.
Jestem taka wściekła, tak się bałam, że mogłeś zginąć!!!!!! Nie chcę cię znać, ale daj znać czy jesteś cały!!!
Jeden twój przyjaciel mi czasem mówił, czy wszystko u Ciebie dobrze, no ale w kwietniu się... pokłóciliśmy i teraz nie mam od Ciebie wieści i w ogóle... Sam Wiesz Kto

20.10.20 12:02

27 sipernia 1957

Percivalu!Mam nadzieję, że mój krótki list znajduje Cię w dobrym zdrowiu. Czasy są jakie są, ale nawet teraz nie możemy zapominać o chwili odpoczynku.
Po ataku na lodziarnię powiedziałeś, żebym nie omieszkał prosić Cię o pomoc, kiedy zajdzie taka potrzeba. Cóż, moja prośba może wydawać się dość niecodzienna, ale czy użyczyłbyś mi swoją sowę w drugiej połowie września? Moja już niedomaga.

Będę wdzięczny za pomoc,

Florean
PS. Przesyłam trochę lodów, smak ten sam co ostatnio!

20.10.20 18:08

27 sierpnia 1957

Percivalu!Nie wiem co byśmy zrobili bez tych wszystkich magicznych maści, uzdrowiciele potrafią działać cuda! Ja też musiałem się wspomóc kilkoma eliksirami, ale już wszystko ze mną w porządku.
Dziękuję, już zacząłem tracić nadzieję, nagle wszyscy potrzebują swoich sów! Ciężko mi powiedzieć co dokładnie dolega Laverne, jest taka osowiała i nie za bardzo chce opuszczać swoją klatkę. Umówiłem się już z jedną osobą
z Oazy, że na nią zerknie, ale jak nic nie zaradzi z pewnością odezwę się również do Ciebie.

Żaden problem, mam nadzieję, że i tym razem smakowało. Florean

27.10.20 12:14

Frederick Foxlipiec 1957

PercivaluPrzypuszczam, że nie spodziewałeś się tego listu - chyba, że Ben zdołał Cię uprzedzić. Mam nadzieję, że nie popełniam tym listem faux pas i że wasza relacja nie uległa zmianie. Minęło ponad pół roku, odkąd widziałem znajomą twarz. I chętnie zobaczył bym Twoją. Daruj, że nie złożę wyjaśnień listownie, ale chyba sam domyślasz się, dlaczego.

Jedyne, o co proszę, to spotkanie. Myślę, że zaslużone. I zdecydowanie spóźnione. O jakieś kilkanaście lat.
Fox

27.10.20 14:42

Frederick Foxsierpień 1957

Percivalu,Mile łechtasz moje ego, ale wiesz lepiej jak nikt inny, że nasi przeciwnicy świetnie zacierają ślady.
Nawet nie wiesz jaką ulgę odczuwam w związku z tym, że mogę użyć tego sformułowania.

Nie mógłbym zapomnieć. I nie myśl, że przejmowałbym się etykietą w Twoim towarzystwie. Pamiętam, że nam obojgu daleko do niej było jeszcze za czasów szkoły. Albo tylko ja miałem takie wrażenie. Było, minęło. Dobrze będzie o tym z Tobą porozmawiać.

Zgodnie z zaleceniem Alexa omijam Londyn, ale listy gończe zdołały już wpaść mi w ręce. Również ten z wykreślonym nazwiskiem. Mam za dużo do nadrobienia i myślę, że wiem, gdzie się spotkamy. Znam adres, wyczekuj - wyczekujcie - mnie w najbliższych dniach.

Mocno żałuję, że tylko tyle mogę wspomnieć w tym liście. Tak samo jak tego, ile ty sam możesz zdradzić mi na papierze.

Fox

04.11.20 19:54

Przeczytaj 19 września 1957

Panie ~~Nott~~ Blake,,nie mam zamiaru udawać sympatii, ale sytuacja jest nagląca. Jutro będzie nam potrzebna każda para rąk. Pomocy mogą potrzebować niewinni ludzie. Wszystko wyjaśnię, gdy się zobaczymy. Gwen

Wszelkie konieczne informacje przekaże już wkrótce za pomocą PW.

12.11.20 14:26

6 VII keaton burroughs

Blake, piszę właśnie do naszego zarządcy, ale wydaje mi się, że Ty pierwszy powinieneś się dowiedzieć o podjętej przeze mnie decyzji.
Nie daję już dłużej rady godzić tego wszystkiego. Nie mam czasu na naukę, ani tym bardziej na przydzielane mi prace w rezerwacie. Pewnie słyszałeś, że ostatnio zawalałem wszystko, co tylko dało się zawalić. Nie wspominając już o ponadprogramowo schrzanionych rzeczach.
Wiesz, jakie mam jeszcze zobowiązania, a one zawsze będą dla mnie priorytetowe.
Gdyby nie to... wszystko, gdybyśmy żyli w innych czasach, nie byłoby niczego innego, co chciałbym robić tak bardzo jak poznawanie smoczych zachowań.
Chciałem kiedyś stać się w tym lepszy od Ciebie.
Wiem, że byłem najgorszym z możliwych podopiecznych i może nawet odczuwasz ulgę czytając ten list. Nigdy chyba nie okazałem Ci wdzięczności za to, że nie odesłałeś mnie za bramę rezerwatu już po tamtym pamiętnym polowaniu na smoczycę. Pewnie nie zrobiłem też tego później, więc napiszę chociaż teraz - dziękuję za wszystko, czego się od Ciebie nauczyłem. Burroughs

18.01.21 21:59

| List zaszyfrowany metodą Zakonu; jak na Alexandra napisany był dość niestarannie i w wyraźnym pośpiechu.

27. sierpnia 1957

Percivalu,Potrzebuję żebyś odpowiedział mi na ~~dwa~~ trzy pytania. Czy istnieją pająki potrafiące posługiwać się ludzką mową? I czy pająki takie są w stanie swoim ukąszeniem wprowadzić kogoś w stan przypominający śmierć, lecz śmiercią niebędący i możliwy do odwrócenia przy pomocy antidotum? A jeśli nie, to czy są jakieś inne stworzenia, które mogą wywołać stan śmierć przypominający?
BARDZO WAŻNE!

27.01.21 22:50

| List zaszyfrowany metodą Zakonu.

28. sierpnia 1957

Percivalu,dziękuję za Twoją odpowiedź. Nie spodziewałem się, że zagadnienie o które pytam może mieć tak wiele odpowiedzi. Szczerze to nie miałem na myśli czegoś bardziej złożonego, nie chodzi mi o jakikolwiek efekt a bardziej o upewnienie się co do informacji, które usłyszałem z nie do końca pewnego źródła.

Muszę przyznać, że jestem pod całkowitym wrażeniem Twojego posłańca. Fascynujące stworzenie - jak długo zajęło Ci wytresowanie go aby był zdolny przenosić korespondencję? Chyba nie trudniej niż okiełznanie "pełnowymiarowego" smoka? Wydaje mi się, że Ognik jest mniej niebezpieczny, choć mięso na gulasz nie miało z nim szans.

29.01.21 23:32

Percival Blake zaproszenie

_________________________________

mamy wielką przyjemność zaprosić

Percivala Blake

na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka

9 XI 1957 r.
_________________________________

prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander

09.03.21 0:15

PrzeczytajLORD OFFER GREENGRASS

Panie Blake,Pańska praca przez ostatni rok przyczyniła się do rozwoju Peak District, nie jest niezauważona. Cieszę się, że pojawił się Pan się w rezerwacie i dołożył wszelkich starań do tego, aby zadbać o wszystkie mieszkające na jego terenie istoty. Ludzie, którzy z Panem pracują są godni zaufania i kompetentni, ale także wyjątkowo wytrwali. Zawsze wierzyłem, że na naszych ziemiach wszyscy mogą czuć się bezpiecznie, ale z każdym dniem coraz lepiej widać, że musimy powziąć odpowiednie działania, by zadbać nie tylko o smoki, ale również o nasz dom.

Proszę wziąć tylu ludzi, ilu zdoła Pan zebrać.

Lord Ofer Greengrass

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia