Icarus

04.06.18 16:07

Icarus

sowa o ciemnym upierzeniu, raczej spokojna i dostojna, ale potrafi upomnieć się o swoje; jej ulubionym zajęciem jest zaczepianie właściciela, co często kończy się krwawiącym uchem lorda

31.12.18 12:50

Przeczytaj 18.10

Ned, Dziękuję za troskę i list, ~~ale nie jestem pewna,~~ ~~w jaki sposób mam się teraz do ciebie zwracać~~.
Z góry przepraszam za chaos tego listu.
Być może nie wiąże nas już nic prócz znajomości, ale doceniam gest i wspomnianą poufałość.
Nie będę kłamała, że czuję się dobrze, że wszystko jest w porządku. Bo nie jest. Zapewne na jakiś czas zniknę z salonów i wyjadę z ojcem do Francji. Myślę, że to zadowoli wszystkich mniej lub bardziej zainteresowanych.
Dwór Ashfield Manor zaczynał być mi domem, ale widocznie pisane jest mi coś zupełnie innego. ~~Zapewne jeszcze przez jakiś czas będzie go wypełniał zapach moich alchemicznych ziół. Ale zniknie, tak jak i jego zapach~~
Zmartwień aktualnie mam wystarczająco, a rodzina jest tym, czego teraz najbardziej potrzebuję. Jeszcze raz dziękuję za troskę. ~~ale w tym momencie, nie możesz mi więcej pomóc~~
Jeśli kiedyś będziesz potrzebował moich umiejętności, napisz.
Inara

03.01.19 21:53

22.02.19 0:15

Przeczytaj Callisto Malfoy

Eddardzie, Pozwól, że Cię uspokoję zapewnieniem o jak najlepszym samopoczuciu własnym i całej mojej rodziny. Wydarzenia podczas zjazdu wstrząsnęły mną mocno, ale zdołałam już ukoić nadszarpnięte nerwy. Bardzo obawiałam się o ojca. Okazało się, że miał słuszność, nalegając, bym została w domu. Powiedz, czy coś podczas tego spotkania zdradzało, że nadchodził tak tragiczny koniec?
Wilton, dzięki opatrzności losu, nadal stoi niewzruszenie jak stało w stanie nienaruszonym przez to okropne trzęsienie. Oczywiście, w domu odczuliśmy je wszyscy. Za nic nie umiem wyjaśnić sobie, jak i dlaczego dokładnie zostało wywołane. Eddardzie, byłeś tam, widziałeś wszystko na własne oczy – może będziesz w stanie mi odpowiedzieć?
Oczywiście przekażę Ojcu Twoje gratulacje, lecz jestem pewna, że byłby bardzo rad mogąc otrzymać je bezpośrednio od Ciebie. Ja także ucieszyłabym się szczerze mogąc znowu zobaczyć Cię w Malfoy Manor.
Callisto

22.04.19 19:32

Przeczytaj 2 XI 1956

Ned, nie planowałem wysyłać tego listu. Wciąż mam w pamięci wszystko to, co wydarzyło się w Salisbury - nie tylko moją decyzję, ale i Twoją, bo przecież nie ja jedyny dokonałem tam wyboru pomiędzy lojalnością względem idei, a rodziną - i wydawało mi się, że nic już nie zostało między nami w tej kwestii do powiedzenia. Ale choćbym chciał - a uwierz mi, c h c ę - nie potrafię zignorować przeszło trzydziestu lat, w czasie których uważałem Cię za brata. Ani faktu, że to ja byłem tym, który wciągnął Cię na ścieżkę prowadzącą jedynie ku zgubie (jeszcze nie jest za późno, by z niej zawrócić, Ned; wiem, że w tej chwili wydaje Ci się to niedorzeczne, ale przynajmniej o tym pomyśl, zastanów się - znasz mnie od zawsze, lepiej, niż ktokolwiek; czy zaryzykowałbym aż tak, odrzucił to, co kochałem, gdybym nie miał ku temu cholernie dobrego powodu?).

Chciałbym z Tobą porozmawiać, wyjaśnić to, o czym wcześniej opowiedzieć nie byłem w stanie - ale myślę, że oboje zdajemy sobie sprawę z tego, dlaczego nie mogę i nie odważę się już tego zrobić; nie listownie, i nie, dopóki jesteś jednym z nich. Zależy mi jedynie, żebyś wiedział, że nie odrzuciłem rodowych wartości z egoizmu ani strachu, a dlatego, że było to jedyne możliwe wyjście z sytuacji, w której się znalazłem. Do samego końca miałem nadzieję, że przynajmniej Ty zrozumiesz - ale nie mam zamiaru przeciwstawiać się konsekwencjom. Zgodnie z wolą nestora zdecydowałem się zniknąć na dobre z Waszego życia - dlatego w chwili, w której czytasz ten list, znajduję się już na pokładzie statku płynącego do Peru. Jak zapewne pamiętasz, pozostawiłem tam niedokończone sprawy, które muszę zamknąć, nim ruszę dalej. Nie szukaj mnie - nie pozostanę tam długo.

Wiem, że nie jesteś mi nic winien, proszę Cię jednak, byś się nimi zaopiekował. Elaine, Elise, Ophelią, Isabelle; nie są zamieszane w tę wojnę, i jeżeli choć trochę zależy Ci na naszej - Waszej - rodzinie, nie pozwolisz, by zostały w nią wciągnięte. To Twoje siostry, kuzynki, krewne; niech nie staną się kartami przetargowymi, których użyjesz, żeby się na mnie zemścić. Nie jestem tego wart, a one na to nie zasługują - a jeżeli nie chcesz roztoczyć nad nimi opieki dla mnie, to zrób to dla nich, i dla idei, którą tak uparcie popierasz; czy zatrzymanie bezsensownego przelewu błękitnej krwi nie jest zgodne z wizją świata, o który walczysz?

Dbaj o siebie, Ned. Mam nadzieję, że cokolwiek zadecydujesz, zrobisz to z czystym sumieniem - a ja zadbam, byś nigdy nie został zmuszony do dokonania tego najbardziej niemożliwego. Choć, kto wie - może się mylę, i gdybyśmy ponownie stanęli ze sobą twarzą w twarz, nawet nie zadrżałaby Ci różdżka. Icarus 1wTnKmp

15.06.19 23:45

Przeczytaj 13 XI 1956

Ned, nie spodziewałem się otrzymać od Ciebie odpowiedzi, jeszcze mniej - że zdołasz w jakikolwiek sposób mnie nią rozbawić; a jednak nie mogę nie śmiać się, czytając Twoje pierwsze słowa. Naprawdę chciałeś przekazać list ode mnie naszemu o j c u ? Po co? Wiesz doskonale, że od zawsze mnie nienawidził, że uważał mnie za rozczarowanie, za brzydką skazę na nieskazitelnym pergaminie; jestem pewien, że po Stonehenge odetchnął z ulgą, mogąc z czystym sumieniem wykreślić mnie ze swojego drzewa genealogicznego, i ani trochę nie obchodzi go, co robię, ani co mną kierowało.

Nie odwróciłem się od Was, Ned, i wiedziałbyś o tym, gdybyś posłuchał dokładnie tego, co wtedy mówiłem. Nie splunąłem na czarodziejskie wartości, nie obraziłem naszych przodków; starałem się jedynie zatrzymać szaleństwo, za które uważałem to, co rozegrało się w Salisbury, i to właśnie ta próba kosztowała mnie utratę nazwiska, chociaż do samego końca miałem idiotyczną nadzieję, że krew płynąca w naszych żyłach okaże się gęstsza od wody. Tak się nie stało - trudno; jeżeli uważasz, że stanięcie w opozycji do biernego przyglądania się, jak Twoja własna rodzina obiera złą stronę i popycha cały czarodziejski świat w stronę chaosu, pędząc jednocześnie ku swojej własnej zgubie, jest jednoznaczne ze zdradą - to niech tak będzie; godzę się z tym, jednocześnie przysięgając zrobić wszystko, by ów chaos powstrzymać. Dla Was, dla Isabelle, i dla dziecka, które nosi pod sercem.

Naprawdę pytasz, dlaczego nie powiedziałem Ci wcześniej? Powiedz mi - i zastanów się nad tym dobrze - czy gdybym przed szczytem zdradził Ci, że zamierzam odwrócić się od Rycerzy Walpurgii, pozwoliłbyś mi to zrobić? Czy nie zrobiłbyś wszystkiego, żeby mnie powstrzymać? Czy już teraz nie przekazałeś pozostałym, gdzie jestem i co Ci napisałem? Wreszcie - czy gdybym postanowił przestać chować się za pergaminem i zaproponował spotkanie, by wyjaśnić, porozmawiać - mógłbym pojawić się na nim bez obawy, że przyprowadzisz ze sobą innych?

Nie boję się Ciebie, Ned. Boję się siebie, i tego, do czego mogę zostać zmuszony, kiedy ponownie się spotkamy. Dziękuję Ci jednak za Twoje słowa; jestem spokojniejszy, wiedząc, że dobro rodziny wciąż jest Ci drogie. Icarus CJ9sNes

22.06.19 22:19

Przeczytaj 13 grudnia 1956

Drogi Eddardzie,Wybacz, że nie poczekałam na Twój powrót. Pogoda dała mi o sobie we znaki, a podróż chyba pogorszyła moje przeziębienie. Nie chciałam przypadkiem zarazić Twojej uroczej kuzynki, a wydaje mi się, że i tak nie byłabym w stanie skupić się w trakcie naszego spotkania. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe i następnym razem spotkamy się w sprzyjających okolicznościach,

Niech zdrowie Tobie i Twojej rodzinie,

Priscilla

16.07.19 20:17

Przeczytaj Adelaide Nott

Lordzie Nott jak się masz, mój najdroższy Eddardzie? Ubolewam nad tym, że tak rzadko mamy okazję dłużej porozmawiać na korytarzach Ashfield Manor, rozumiem jednak, że jesteś młodym i niezwykle zajętym człowiekiem. Zwłaszcza teraz, w świetle tych przerażających wydarzeń, powinniśmy trzymać się razem - jako nieustępliwa, silna rodzina. Cieszę się, że nie popadłeś w szaleństwo, które zdaje się udzielać niektórym rodom oraz pewnym jednostkom, o których nie wspomnę. Niech nam Merlin i Morgana będą przychylni, byś okazał się mądrzejszy od swojego brata. Czas jednak zapomnieć choć na moment o ciężarze ostatnich tygodni: przyjmij proszę oficjalne zaproszenie na noworoczny Sabat.

Ten bal maskowy przejdzie do historii jako nasze nowe otwarcie, Eddardzie - wierzę, że podczas niego będziesz godnie reprezentował nasz ród oraz brylował w towarzystwie. Spoczywa na Tobie teraz jeszcze większa odpowiedzialność, mój drogi, a Sabat będzie doskonałą okazją, by udowodnić, że lwi czar Nottów przetrwa nawet najgorsze burze.

Bal maskowy otwiera mi nieco szersze pole do popisu niż zwykle. Daruj bezpośredniość, ale podczas szczytu odniosłam wrażenie, że... może wiesz nieco więcej niż ja o pewnych sprawach. Wiem, że za pewnym potężnym czarodziejem o właściwych poglądach, być może jednym, który jest w stanie przywrócić w kraju dawny ład, stoi wielu czarodziejów: wielu arystokratów, ale nie tylko arystokratów. Czarodzieje czystej krwi, półkrwi, naznaczeni skazą, którzy jednak znają sobie sprawę ze swojej ułomności i wierzą, że magia nie powinna znaleźć się nigdy w rękach mugoli. Mam do Ciebie prośbę: przekaż im wszystkim zaproszenie na mój bal. Przekażę Ci tyle bilecików, ile okaże się niezbędnych. Nie jestem w stanie do nich dotrzeć ale wierzę, że Ty znajdziesz odpowiednią drogę. Maski będą chroniły ich tożsamości, nie mają się czego obawiać nawet, gdyby ktoś - jakimś cudem - powiązał ich obecność na moim dworze z jakąkolwiek działalnością. Przekaż im, że chcę docenić to, co robią dla naszego świata.

Proszę, daj mi znać, kiedy upewnisz się, że przyjdą. A co bardziej nieokrzesanych... poucz może, jak powinni się zachowywać, dobrze?

Spraw, by nasi goście bawili się doskonale, mój drogi - liczę też, że pojawisz się z jakąś uroczą damą u boku

Ciocia Adelaide

22.07.19 9:44

Przeczytaj Adelaide Nott

Drogi Eddardzie, Minęło już nieco czasu, a ja nie otrzymałam od Ciebie żadnej wiadomości... jak powinnam to interpretować? Wierzę, że nie zignorowałeś prośby płynącej z serca najdroższej cioci i wykonasz swoje zadanie... jak najszybciej.

Jesteś lwem, drogi Eddardzie. Nie przypominaj proszę mężczyzn, których po dziesięć razy trzeba prosić o jedno i to samo. Rozmawiamy w końcu o poważnej sprawy, a goście - nawet... specyficzni - potrzebują czasu, aby przygotować się od przyjęcia! Ciocia

22.07.19 21:53

Ludlow, grudzień 1956

Ned! Ciotunia zobowiązała mnie, podwójnie, by przypilnować Cię w związku ze specjalną misją, którą najwyraźniej powierzyła Ci przed balem.
Mogę być Ci jakimś wsparciem? E.

24.07.19 12:09

Przeczytaj Valerij Dolohov

Szanowny Lordzie Eddarze Nott, Twoje uznanie, jak i uwaga wprawiają mnie w zakłopotanie jak i również w niezwykłą radość. Proszę jednak nie przypisywać mi niepotrzebnie rozdmuchanych zasług. OBoje wiemy, że stoję w bezpiecznym cieniu, kiedy to Ty, Lordzie Nott, bez wahania sięgasz po różdżkę nie po to by użyć jej nad kociołkiem, a po to by bezpośrednio być siłą Naszego Pana w walce o zmiany. Świat który się przeobraża na naszych oczach, jest przede wszystkim zasługą takich czarodziei jak Ty, Lordzie. Dlatego, jeżeli wolą Takiego szanownego czarodzieja jak ty jest świętować z kimś takim jak ty to będę bardziej niż zaszczycony mogąc spełnić Twą prośbę, Lordzie Nott - pojawię się na uroczystości. Chciałbym jednak wiedzieć czy mam Lorda przyzwolenie na to by przybyć na uroczystość z osobą towarzyszącą. Hesper Jekatierina de Montmorency o której myślę, jest towarzyszką mego życia, kobietą inteligentną i pełną uroku. Jej pochodzenie, jak i poglądy są czyste oraz pewne. Mogąc mieć ją przy boku wspomnianego wieczoru będzie czymś za co winny będę Tobie, Lordzie, dozgonna wdzięczność. Z wdzięcznością,
Valerij Dolohov

25.07.19 17:43

Przeczytaj

Eddardzie,muszę przyznać, że list o tej treści od Ciebie jest dla mnie zaskoczeniem, lecz nie mniejszym niż samo zaproszenie na tak podniosłą uroczystość, jaką jest znany wszystkim bal u lady Adalaide Nott. Czuję się zaszczycony, mogąc wziąć w niej udział. Tym samym z ogromną przyjemnością potwierdzam swoje przybycie na sylwestrowy bal maskowy. Ręczę, że nie zawiodę oczekiwań lady Nott i chętnie uczczę nadejście Nowego Roku przy szklance ognistej whisky wraz z Tobą, Eddardzie.

Bądź zdrów.

Ramsey Mulciber

27.07.19 8:40

Przeczytaj

Lordzie Nott, Twój list, choć jest zaskoczeniem, stanowi przyjemną niespodziankę. Uznam, że poufałość, z jaką nazywasz mnie najdroższą, to wyraz wyłącznie szacunku i sympatii, a także troski. Wszystko u mnie w porządku, sir, miewam się odpowiednio do okoliczności, lecz liczę, że wkrótce wszelkie przeciwności losu znajdą szybkie i ostateczne rozwiązanie.
Zaproszenie na Sabat od samej lady Adelaide Nott to dla mnie niezwykłe wyróżnienie; podziękuj proszę, uniżenie, swej krewnej, doceniam gest i oddałabym wiele, by móc pojawić się tej niezwykłej nocy w Hampton Court, lecz niestety, stan mojego zdrowia nie pozwoli na zjawienie się na sylwestrowym balu. Liczę, że zrozumiesz, że przyczyna mej absencji jest podyktowana wyłącznie samopoczuciem, a także chęcią uniknięcia zbyt intensywnych spojrzeń. Życzę Wam jednak niezapomnianej zabawy, świętujcie w wyrafinowanym gronie, ciesząc się tak poważanym towarzystwem.

Z wyrazami szacunku

Deirdre Mericourt

27.07.19 15:21

Przeczytaj Ignotus Mulciber

Eddardzie, dziękuję niezmiernie za Twoje miłe słowa, a przede wszystkim za zaproszenie od samej Lady Nott. Przekaż jej proszę moje wyrazy wdzięczności, gdy następnym razem się z nią zobaczysz. Sam z przyjemnością powtórzę je osobiście, gdy zobaczymy się na organizowanym balu. Jestem zaszczycony faktem, że o mnie pamiętała, dlatego naturalnie pojawię się na zabawie. Obiecuję także zaopatrzyć się w odpowiednią maskę.

Z wyrazami szacunku
i do rychłego zobaczenia

I. Mulciber

30.07.19 21:38

Przeczytaj Adelaide Nott

Drogi Eddardzie, O ile pragnę głęboko wierzyć w zapewnienia Twojego przyjaciela, o tyle samo nie mam pewności, co do jego zdolności odróżnienia świata realnego od złudnego...

Proszę, dostarcz mi imię i nazwisko tej kobiety wraz z rodowodem do przynajmniej trzech pokoleń wstecz, a zastanowię się, co z tym fantem zrobić. Ciocia

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia