Wydarzenia


Ekipa forum
Stoliki przed lokalem
AutorWiadomość
Stoliki przed lokalem [odnośnik]02.08.16 0:09
First topic message reminder :

Stoliki przed lokalem

-
W okresie od kwietnia do października przed lodziarnią rozstawione są trzy duże stoliki, z których każdy mieści pięć osób. Przed letnim słońcem lub jesiennym deszczem chronią kolorowe parasole z logiem lokalu. Aby uchronić klientów przed gwarem ulicy Pokątnej, wokół tego małego ogródka ustawiono niewysokie płotki wykonane z tego samego drewna co stoliki i krzesła: zaczarowane są w taki sposób, by wygłuszać hałas. W dwóch ogromnych donicach zawsze kwitną sezonowe kwiaty. W lokalu panuje samoobsługa, więc przed zajęciem miejsca koniecznie zajrzyj do środka, by złożyć zamówienie!


Lokal zamknięty

Podchodzicie do drzwi wejściowych i dostrzegacie panującą wewnątrz pustkę. Dopiero po chwili odszukujecie spojrzeniem brzydki napis spisany w pośpiechu zamknięte. Domyślacie się, że wojna musiała zmusić właścicieli do wycofania się z prowadzenia biznesu. I kto wie? Może również ucieczki?


Lokal został zamknięty do odwołania. Można jednak prowadzić rozgrywki mające miejsce przed budynkiem.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:34, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]25.05.19 19:56
The member 'Esther Trelawney' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 34

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Stoliki przed lokalem - Page 9 OC6dDPZ
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]25.05.19 20:12
Brakowało naprawdę niewiele, by promień zaklęcia trafił w aurora, lecz w ostatniej chwili zboczył on z toru i uderzył w ziemię u stóp mężczyzny - czy mogło być jeszcze gorzej?
Najwidoczniej tak, bo wokół nich robiło się coraz głośniej i jaśniej, a zza otwartych drzwi wychylały się głowy obudzonych mieszkańców Pokątnej. Na domiar złego ich przeciwnicy nie ustępowali, posyłając ku nim kolejne zaklęcia.
- Obscuro - powtórzył za Esther, celując w aurora. Gdyby udało im się wyczarować przepaskę na jego oczach, być może zdołaliby przemknąć obok.

nie zmieniam pozycji, celuję w Michaela
Amadeus Crouch
Amadeus Crouch
Zawód : znawca prawa, dyplomata, poliglota po godzinach
Wiek : 40
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony

I had a taste for you, once

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6411-amadeus-crouch https://www.morsmordre.net/t6576-romulus https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t6577-skrytka-bankowa-nr-1610#167556 https://www.morsmordre.net/t6575-amadeus-crouch#167554
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]25.05.19 20:12
The member 'Amadeus Crouch' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 85

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Stoliki przed lokalem - Page 9 QEpabW2
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]25.05.19 21:18
Próba unieruchomienia przeciwniczki, podjęta przez Percivala, nie powiodła się. Zaklęcie uderzyło w gruzy, wzniecając w górę pył kurzu, szybko ponownie wciśniętego w podłoże przez deszcz. Werbalna inkantacja zdradziła niedokładnie pozycję czarodzieja. Kolejne zaklęcie Floreana uderzyło w posadzkę lodziarni, zasypywaną ciągle spadającymi z sufitu fragmentami konstrukcji.

Michael wycelował różdżkę w zamaskowaną kobietę, chcąc na chwilę unieszkodliwić ją z walki w miarę bezpiecznym zaklęciem - mocny promień pomknął w stronę czarownicy, która zamierzała umknąć przed urokiem w postać czarnej mgły. Niestety, pomimo działania eliksiru, Sigrun nie udało się skupić na tyle, by dokonać trudnej transmutacyjnie próby. Pozostała w swej fizycznej formie, a po chwili uderzyło w nią zaklęcie. Rookwood poczuła nagły smutek i osłabienie, opanowała ją potrzeba płaczu oraz rozżalenia. Wokół było ciemno i zimno, jej koledzy stali daleko, a w jej stronę celował jakiś krzyczący uprzednio mężczyzna. Czyż życie nie było okropne? Jednocześnie czuła też złość i chęć tupania nogą.

Esther wykorzystała odwrócenie się aurora do tego, by rzucić w niego zaklęcie - lecz niestety nie udało się jej go oślepić, w dodatku silna anomalia, która pożywiła się nieudanym urokiem, skumulowała się w elektrycznym napięciu.

Amadeus zdążył jeszcze ponowić zaklęcie stojącej obok Trelawney, promień pomknął w stronę Michaela: różdżka wymknęła się wtedy z rąk obydwu mężczyzn oraz pozostałych stojących na ulicy czarodziejów. Percival i Sigrun również zostali pozbawieni możliwości czarowania.

Oraz nadziei na to, że okropna pogoda się poprawi: udane zaklęcie Croucha rozjuszyło tylko i tak podrażnioną anomalię. Padający deszcz zamienił się w ulewę, a miękkie, niewidoczne krople - w sople lodu, uderzające coraz częściej i silniej w bruk oraz w was. Czuliście, że ulewa przybiera na sile i wkrótce przebywanie na zewnątrz będzie nieść ze sobą ryzyko dużych obrażeń.

Wszystkie drzwi po obydwu stronach alejki otworzyły się - kilkoro czarodziejów wybiegło na zewnątrz, lecz spłoszeni nagłym pogorszeniem się pogody, cofnęło się do środka, próbując z progu dojrzeć to, co działo się na Pokątnej.

Pozbawiona przez dłuższy czas pomocy i jakichkolwiek działań wzmacniających lodziarnia zaczęła się zawalać. Boczne filary podtrzymujące frontalną ścianę w końcu pękły, waląc się na dół; część ściany zabrała ze sobą także mur sąsiednich budynków. Opadające cegły oraz elementy konstrukcji zasypały jednak dół przed dawnym wejściem do budynku, ciągle wystawały z niego krzywe kamienie a podłoże nie było stabilne. Wszyscy mogliście być prawie pewni, że za kilka chwil runie cała przednia część lodziarni.

| Kolejka: Rycerze (24h), pomocnicy Zakonu (24h)

Czarna mgła (Sigrun): 1
Eliksir niezłomności (Sigrun): 2/5 tur
Regressio (Sigrun): 1/2 tury

Znów zostaliście pozbawieni różdżek (wszyscy oprócz Floreana). Podniesienie różdżki to akcja. Standardowo: w razie chęci sięgnięcia po obcą różdżkę, MG przeprowadzi test sporny.



Ekwipunek:

Żywotność i obrażenia:

Mapka:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]25.05.19 23:10
Po raz kolejny przeklęła pod nosem, gdy jej zaklęcie nie powiodło się, zamiast tego tworząc kolejną anomalię, która ponownie wytrąciła im różdżki z dłoni. Zanim wszyscy w pobliżu pozbawieni zostali możliwości zarówno obrony jak i ataku, Esther kątem oka zauważyła, iż Amadeus skutecznie ponowił jej zaklęcie. Strumień poleciał w stronę aurora i kobiecie pozostało jedynie liczyć na to, iż nie będzie on w stanie się przed nim obronić. Chwilę później różdżka wypadła z jej dłoni, ponownie uderzając o brukowane podłoże.
Jak gdyby jedna anomalia nie była wystarczająca, udane zaklęcie lorda Croucha wywołało kolejną, tym razem sprawiając, iż temperatura nagle znacznie spadła, a krople deszczu zaczęły zamieniać się w ostre sople, które boleśnie uderzały w zranione już wystarczająco ciało kobiety. Rozejrzała się wokoło, zauważając otwierające się wzdłuż ulicy drzwi i wyglądające na zewnątrz twarze, które szybko zaczęły cofać się do wnętrza budynków zauważywszy rozgrywającą się na ulicy sytuację. Walące się ściany lodziarni powinny cieszyć ją chociaż odrobinę, jednak w tamtym momencie nie obchodziło jej nic poza chęcią jak najszybszego wydostania się z Pokątnej. Przez moment rozważała poszukania schronienia w jednym z budynków, jednak nie sądziła, by było to najlepszym rozwiązaniem - nie mogła przewidzieć, jak długo z nieba zamiast kropel deszczu spadać będą sople lodu, a schronienie się w budynkach oznaczało jedynie przedłużenie czasu, który miała spędzić w tym miejscu.
- Musimy się stąd wydostać - powiedziała tak, by usłyszał ją jedynie stojący u jej boku lord Crouch. Następnie schyliła się, podnosząc z ziemi różdżkę i przechodząc kawałek do przodu.

| Esther podnosi różdżkę i przesuwa się o kratkę w dół mapka


Saw the stars out in front of you
Too tempting not to touch but even though it
shocked you something's electric in your blood
Esther Trelawney
Esther Trelawney
Zawód : wróżbitka
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
but in all chaos, there is calculation
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6445-esther-trelawney https://www.morsmordre.net/t7399-lilith https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f173-eyemouth-berwick-east-dom-nr-13 https://www.morsmordre.net/t7308-esther-trelawney
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]26.05.19 14:18
Eliksir niezłomności płynął wraz z krwią w żyłach Sigrun, dodając jej sił i pewności, ale nie znieczulił jej zupełnie, nie sprawił, że rany przestały piec, a krew płynąć obficie po skórze. Zaklęcie niewidzialnego przeciwnika okazało się zbyt brutalne, za mocne, rany były głębokie. Czarownicę rozpraszał ból, trzask łamiących się belek i zawalającej się lodziarni, krzyki mieszkańców pobliskich kamienic i wspomnienia magicznej policji. Znaleźli się w potrzasku, zwłaszcza Esther i Amadeus, musiała ich stamtąd wydostać. Nie potrafiła skupić myśli w pełni w całym tym zamieszaniu - i nie zdołała się zdematerializować na czas. Urok aurora trafił ją prosto w pierś, a Sigrun...
Dobrze, że miała maskę na twarzy i nikt nie był w stanie dojrzeć zdezorientowania i smutku jakie się pod nią malowały. Z umysłu zniknęły konkretne myśli, był jedynie smutek i rozżalenie, gniew i głębokie poczucie niesprawiedliwości. Spojrzała na Esther i Amadeusa, chciała do nich podejść, ale ktoś celował w nią różdżką - i to ją hamowało, nie była w stanie się poruszyć.
Wiedziała jedynie, że to wszystko było naprawdę okropne. Zwłaszcza, gdy drewienko wysunęło się z pomiędzy palców, spojrzała na nie smętnie jak za ulubioną zabawką, nie rozumiejąc, że wystarczyłoby, aby się tylko pochyliła i złapała ją dłonią. Stała jedynie jak ten słup soli, czując narastające zimno i coraz większy ból, kiedy ostre sople, padające z nieba, raniły ramiona, plecy... Właściwie wszystko. Tupnęła aż nogą ze złością, chcąc, aby przestało. To naprawdę bolało.


She tastes like every

dark thought I've ever had
Sigrun Rookwood
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am

r u i n a t i o n
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
i n s a n e
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5310-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/t5379-astrid#121534 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f100-harrogate-skala https://www.morsmordre.net/t5380-skrytka-bankowa-nr-1330#121543 https://www.morsmordre.net/t5381-sigrun-n-rookwood#121544
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]26.05.19 18:07
W momencie, gdy posłał ku aurorowi zaklęcie, znów stało się coś dziwnego - poczuł ten sam impuls elektryczny co wcześniej, a różdżka wypadła mu z dłoni, lądując na mokrym bruku. Dosłownie sekundę później uświadomił sobie, że pogoda zmieniła się gwałtownie i z ciemnogranatowego nieba padał już nie deszcz, a lodowe sople, które uderzały w niego z nieprawdopodobną siłą.
Wyglądało na to, że pech nie chciał ich opuścić.
Po chwili usłyszał obok siebie cichy głos Esther - czarownica miała rację, musieli szybko stąd zniknąć, zwłaszcza że fasada lodziarni drżała i groziła zawaleniem. Zerkając ku zniszczonemu budynkowi, spostrzegł też Sigrun, w którą trafiło nieszczęsne regressio rzucone przez aurora. Nie byli jednak w stanie jej pomóc, dlatego Amadeus liczył na to, że kobieta sama zwalczy uwłaczające skutki zaklęcia.
Nie tracąc ani chwili, podniósł szybko różdżkę, po czym skinął Esther głową i zrobił krok za czarownicą.

podnoszę różdżkę i przesuwam się o kratkę w dół
Amadeus Crouch
Amadeus Crouch
Zawód : znawca prawa, dyplomata, poliglota po godzinach
Wiek : 40
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony

I had a taste for you, once

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6411-amadeus-crouch https://www.morsmordre.net/t6576-romulus https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t6577-skrytka-bankowa-nr-1610#167556 https://www.morsmordre.net/t6575-amadeus-crouch#167554
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]26.05.19 20:00
Wiedział, że jego zaklęcie chybiło, zanim jeszcze jasny promień uderzył w bruk: różdżka, czy to ze względu na niepoprawnie wykonany ruch nadgarstkiem, czy gęstniejące z każdą chwilą anomalie, szarpnęła się gwałtownie w bok, uniemożliwiając mu celne rzucenie uroku. Zaklął pod nosem, sytuacja ponownie zaczęła wymykać się spod kontroli; dostrzegł kątem oka błyski zaklęć, jedno niecelne gdzieś w głębi lodziarni, trzy kolejne na lewo od niego – i gdzieś między jednym hukiem a drugim udało mu się mgliście zarejestrować, co się stało: zakapturzona postać, którą wcześniej zranił, oberwała atakiem posłanym przez aurora, a w samego aurora mknęło zaklęcie oślepiające; zaklęcie, przed którym nikt i nic nie mogło go ochronić, bo ledwie zostało wypowiedziane, wszystkie różdżki (łącznie z jego własną) znów uderzyły o kamienną uliczkę.
Psidwacza mać – warknął pod nosem, ledwie dając radę wymówić te sylaby; jego szczęka zacisnęła się boleśnie, kiedy ciało przeszył kolejny elektryczny impuls, na moment zatrzymując go w miejscu. Ale to nie był koniec nieszczęść: powietrze rozdarł huk, gdy pękły podtrzymujące front filary; cegły posypały się w dół, w górę wniósł się pył – i przez moment wydawało mu się, że runie cały rząd kamienic. Gruz i odłamki belek zasypały stworzony urokiem dół, jednak budynek nadal trzeszczał, grożąc pogrzebaniem żywcem wszystkich, którzy jeszcze znajdowali się w środku. Ile było tam takich osób – nie miał pojęcia, ale widział przynajmniej jedną, częściowo schowaną za rumowiskiem; czy nie chciał wyjść czy nie mógł? Musiał zdawać sobie sprawę, że przebywanie wewnątrz lokalu stawało się po stokroć bardziej niebezpieczne, niż wybiegnięcie na zewnątrz – a może wcale nie?
Żałował, że – uwięziony w wyrwie – nie był w stanie dotrzeć przed lodziarnię szybciej, być może wtedy miałby szansę jakoś zapobiec katastrofie; tymczasem pozostawała jedynie próba uratowania ofiar, zwłaszcza, że czas przestawał działać na ich korzyść: wzdrygnął się, gdy z nieba lunęła salwa ostrych sopli, bez trudu tnących przez ubranie. Budynki można było odbudować, ludzi przywrócić do życia – nie, i to właśnie głównie tą myślą się kierował, kiedy po raz drugi podnosił z ziemi różdżkę, by następnie zrobić krok do przodu i ściągnąć z głowy kaptur, świadomy, że nikt nie posłucha głosu wydobywającego się znikąd. – Cofnijcie się! – krzyknął w kierunku wybiegających na ulicę ludzi, którzy jednak chyba sami zorientowali się, że wychodzą prosto w sam środek groźnego gradobicia, bo wrócili pod zadaszenie. Przez moment zastanawiał się, czy również się nie wycofać, ale nie było na to czasu – wyleczy rany później.
Odwrócił się w stronę stojącej w lodziarni postaci. – Szybko, budynek za moment runie! – zawołał, starając się przekrzyczeć uderzającą o bruk, lodową kaskadę; obawa przed rozpoznaniem zeszła na dalszy plan, ba – miał nadzieję, że odwróci w ten sposób uwagę Rycerzy od aurora, który najprawdopodobniej za moment miał zostać pozbawiony jednego z podstawowych zmysłów.

| podnoszę różdżkę, przemieszczam się o kratkę w dolne lewo na mapie (w stronę lodziarni)




I cannot undo what I have done
I can't un-sing a song that's sung
and the saddest thing about my regret
I can't forgive me and you can't forget

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : dowódca smoczych łowców
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]26.05.19 23:49
Z pewną satysfakcją zauważył, że zamaskowana kobieta nie umknęła przed jego zaklęciem. Żałował, że nie mógł zobaczyć jej twarzy z powodu maski i ciemności. Chętnie zobaczyłby, jak zmienia minę z zaciętej i skupionej na ekspresję rocznego dziecka.
Nie miał jednak czasu na personalne sentymenty, lodziarnia się waliła, a on nadal był atakowany. Usłyszał ofensywne zaklęcia kobiety i mężczyzny. Odwrócił się w ich stronę, gotów się bronić, ale anomalia wytrąciła mu różdżkę z dłoni zanim zdążył choćby unieść ją do wyczarowania tarczy. W dodatku zaczął boleśnie odczuwać na swojej skórze krople deszczu, które zdawały się zmieniać w nienaturalny lód i słyszeć odgłosy walącej się lodziarni.
Pozbawiony różdżki, miał ułamki sekundy na decyzję w obliczu pędzącego ku niemu zaklęcia. Tym razem przeciwnicy nie użyli czarnej magii, dosłyszał oślepiającą inkantancję. Czyżby zaczęli lękać się utraty przewagi, że już nie chcieli go atakować, lecz unieszkodliwić?
Stał blisko nich, nie mógł ryzykować, że zostanie bez różdżki. Dlatego szybko schylił się po nią i chwycił ją w dłoń, akceptując, że pewnie nie uda mu się uniknąć zaklęcia. Przytomnie omiótł okolicę jeszcze jednym, ostatnim spojrzeniem. Był spostrzegawczy i miał dobrą pamięć, chciał zorientować się w pozycji własnej i przeciwników aby móc próbować walczyć nawet bez zmysłu wzroku.
Adrenalina i konieczność szybkiego działania zaparły mu dech w piersiach - trzeba przecież ostrzec ludzi, ale sam próbował pomysleć o zbyt wielu rzeczach równocześnie. Z wdzięcznością, ale i niepokojem usłyszał głos tajemniczego sojusznika - czy nie zdradził on właśnie swojej pozycji?


podnoszę różdżkę i nie zmieniam pozycji, bo staram się zapamiętać gdzie stoję względem wszystkiego innego (spostrzegawczość III)



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Stoliki przed lokalem - Page 9 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]27.05.19 21:13
Zaklęcie znowu mi nie wyszło, ale tym razem nieszczególnie się tym przejąłem, bo konstrukcja budynku zaczęła się po prostu walić. Patrzyłem na to ze strachem i przejmującym strachem, bo oto walił się mój dom i lokal, który tak wiele dla mnie znaczył. Wszystko pomału obracało się w pył, tak samo jak mieszkanie Frances - miałem dbać o jej kwiatki, teraz żadnych kwiatków już tam nie będzie, tak samo jak tego obrazu, który ostatnio razem kupiliśmy. Już nic tutaj nie będzie, i choć chciałem skulić się w kącie i rozpaczać nad swym smutnym losem, to jednak coś popchnęło mnie do tej odważnej decyzji, by jednak zebrać się w garść i dostać się przed budynek lodziarni. To chyba ten tajemniczy instynkt przetrwania, z którym dotychczas nie miałem wiele do czynienia. Spojrzałem na drzwi, które jako jedyne pozwalały mi się stąd wydostać - wszystko działo się tak wszystko, bałem się, że nie zdążę tam dobiec zanim kamienica się zawali. Wyciągnąłem więc różdżkę i rzuciłem - Abesio - trochę ryzykując, bo średnio znam się na magii teleportacyjnej, ale w takich momentach człowiek nie myśli zbyt racjonalnie, zaczynam to zauważać.

Rzucam abesio, chcę dostać się do drzwi lodziarni


not a perfect soldier
but a good man

Florean Fortescue
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 F2XZyxO
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3393-florean-fortescue https://www.morsmordre.net/t3438-laverne#59673 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t4591-skrytka-bankowa-nr-854 https://www.morsmordre.net/t3439-florean-fortescue#59674
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]27.05.19 21:13
The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 60

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Stoliki przed lokalem - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]28.05.19 17:19
Wszyscy czarodzieje zgromadzeni na Pokątnej - poza Sigrun, ciągle pozostającą pod wpływem zaklęcia Regressio - pochwycili swoje różdżki, nikt jednak nie zdecydował się uciekać przed nawałnicą. A ta - przybierała na sile, nie mieliście już do czynienia z deszczem, a z zacinającym gradem, ostrymi, lodowymi grudkami rozcinającymi wasze policzki, barki, ramiona.

Na oczach Michaela, który nie miał możliwości obronić się przed zaklęciem, pojawiła się czarna opaska. Przestał widzieć cokolwiek, nie mógł też zdjąć opaski swymi dłońmi. Brak zmysłu wzroku pozbawiła aurora możliwości zobaczenia Percivala, który nagle zdjął z siebie kaptur peleryny niewidki. Sigrun, Amadeus i Esther mogli dokładnie zobaczyć głowę Percivala, Florean - widział lewitujący profil czarodzieja. Sigrun bez problemu mogła rozpoznać w mężczyźnie Percivala, choć w obecnym stanie mogła jedynie myśleć o tym, że bardzo nie lubi tego pana oraz że najchętniej rozpłakałaby się na jego widok a później rzuciła w niego zabawką, o ile miałaby takową pod ręką.

Fortescue zaryzykował teleportację - i ryzyko się opłaciło. Po sekundzie (i cichym trzasku, ginącym w ulewnym deszczu i uderzeniach gradu) znalazł się w przedniej części lodziarni, o krok od wyjścia. Tu dokładniej mógł ocenić sytuację na zewnątrz oraz poziom zniszczeń: tuż przed nim gięły się ku upadkowi belki oraz inne zniszczone podpory budowli. Wszyscy (oprócz Michaela) mogli dostrzec, że to ostatnia chwila by podjąć jakieś działania, mające na celu ochronę lodziarni przed całkowitą destrukcją, a także sąsiadujące kamienice przez rozpadem.

Ludzie stojący w drzwiach, wystraszeni, cofnęli się, zapewne w wyniku szoku wywołanego spoglądaniem na lewitującą na Pokątnej głową oraz niechęcią do poszatkowania przez zacinający coraz silniej grad.

| Kolejka: pomocnicy Zakonu (24h), Rycerze (24h)

Czarna mgła (Sigrun): 1
Eliksir niezłomności (Sigrun): 3/5 tur
Regressio (Sigrun): 2/2 tury

MG przypomina o mechanice celowania przy utracie widoczności.

Witamy Percivala (a właściwie jego głowę) na mapce - jest różową kropką.

Jeśli któreś z Was zna Percivala fabularnie, może uznać, że go rozpoznało.
Wszyscy (poza Floreanem) otrzymujecie 10 obrażeń ciętych od gradu.



Ekwipunek:

Żywotność i obrażenia:

Mapka:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]28.05.19 18:32
Zaciśnięcie palców na różdżce pomogło mu w odzyskaniu części poczucia kontroli nad sytuacją - ale tylko na chwilę; ostre, zlodowaciałe sople cięły bezlitośnie jego twarz, przedzierając się też przez materiał płaszcza, a chociaż niska temperatura tymczasowo łagodziła ból, nie był w stanie całkowicie zignorować szarpiącego nerwami pieczenia. Nie miał jednak czasu na szukanie schronienia; kamienica mieszcząca lodziarnię zapadała się na jego oczach, a chociaż uwięzionemu w niej mężczyźnie udało się przemieścić bliżej wejścia, wciąż miał do pokonania kilka metrów śmiercionośnej pułapki, jaką stał się budynek.
Zdawał sobie sprawę, że trójka Rycerzy wciąż znajdowała się gdzieś po jego lewej stronie, i jakaś część instynktu samozachowawczego podpowiadała mu wykorzystanie cennych sekund na uniemożliwienie im ucieczki, ale zdusił je stanowczo; walkę mogli kontynuować innego dnia - niektórych zniszczeń cofnąć się natomiast nie dało. Wyciągnął różdżkę, mrużąc oczy i starając się, mimo półmroku i gradu, dostrzec najgorzej wyglądające miejsce pękającej konstrukcji. Nie był w stanie naprawić jej całkowicie, ale może wystarczy naprawienie tych najbardziej nadwyrężonych, by ustabilizować całość. Najgroźniejszy wydawał się opadający strop, i to właśnie w tamtym kierunku wycelował różdżkę. - Reparo - wypowiedział starannie, mając nadzieję, że nie przypłaci za moment tej decyzji własnym życiem.




I cannot undo what I have done
I can't un-sing a song that's sung
and the saddest thing about my regret
I can't forgive me and you can't forget

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : dowódca smoczych łowców
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]28.05.19 18:32
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 42

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Stoliki przed lokalem - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Stoliki przed lokalem - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Stoliki przed lokalem [odnośnik]29.05.19 5:33
Ciemność. Nienawidził tego zaklęcia, poczucia niemocy i dezorientacji. Z drugiej strony już podczas kursu aurorów przygotowywano go na takie sytuacje i trenowano do tego, aby pomimo utraty sił lub któregoś ze zmysłów nie poczuł się całkiem bezbronny. Obscuro nie było czarnomagicznym zaklęciem, więc znał je i w teorii wiedział jak reagować. W praktyce było to trudniejsze - zbyt wiele rzeczy działo się jednocześnie, a przeklęta anomalia i upuszczenie różdżki uniemożliwiły mu skuteczną obronę i mogły zrujnować jego plan na obezwładnienie choć jednego z przeciwników.
Pomimo instynktownego dyskomfortu i chęci mocowania się z opaską, odczuwanych niespodziewanie mocniej niż gdy padł ofiarą tego samego zaklęcia kilka lat temu (gdyby dopuścił do głosu swój nowy, zwierzęcy instynkt, okazałoby się, że ma ochotę wyć ze złości), stłumił emocje i spróbował uspokoić swój oddech. Wiedział przecież, że nie zerwie magicznej opaski siłą - tylko marnowałby cenne sekundy. Mógłby podjąć próbę zdjęcia jej Finite Incantatem, ale to również zajmowało czas, a Michaela atakowała nawałnica, odgłosy walącej się lodziarni i świadomość, że napastnicy zaraz uciekną. Czuł lodowaty grad na twarzy i ramionach, szczególnie boleśnie odczuwalny w miejscach świeżych poparzeń. Wiedział, że jego magia zaraz zbuntuje się i osłabnie, razem z jego słabnącymi siłami - że to może być ostatni moment na silniejsze zaklęcia.
Wiedział też, że jego Regressio zaraz przestanie działać i że najprawdopodobniej uniemożliwiło zamaskowanej kobiecie sięgnięcie po różdżkę. Miał nieznajomą jak na talerzu...gdyby tylko ją widział. Miał świadomość, że to jedyna okazja aby obezwładnić napastniczkę. Że lada moment kobieta odzyska panowanie nad sobą, a jej sojusznicy przystąpią do ataku albo rzucą się do ucieczki i po przestępcach pozostaną tylko pył i gruzy. Jako auror nie mógł prowadzić dalszego śledztwa bez żadnego materiału dowodowego. Chęć przeszkodzenia przestępcom walczyła w nim z próbą ratowania lodziarni. Nie widział jednak, jak poważne są już zniszczenia i nie zdążył zauważyć, że liczą się teraz sekundy. Liczył, że budynek wciąż ma trochę czasu - a jeśli miał szansę usłyszeć "Reparo" swojego sojusznika, to mógł nawet się łudzić, że tamten ma sytuację pod kontrolą. Dlatego - choć wiedział, że z opaską na oczach potrzebuje sporo szczęścia - zdecydował się podjąć próbę spętania obezwładnionej umysłowo nieznajomej. Liczył zarazem, że jego ofensywa odciągnie uwagę pozostałych przeciwników od atakowania jego sojusznika, który mógł teraz zdziałać więcej niż oślepiony i osłabiony auror.
Wycelował zatem różdżkę w miejsce, w którym pamiętał, że stała zamaskowana kobieta. Przed "oślepnięciem" spróbował w końcu zapamiętać pozycję własną i przeciwników, choć miał na to ułamki sekund. Jeśli Regressio zadziałało tak, jak na to liczył, to pewnie nieznajoma nie wpadła na to aby się przesunąć ani podnieść własną różdżkę.
-Esposas. - wypowiedział, a potem, już instynktonwnie, cofnął się o krok.


to mój pierwszy raz, więc proszę MG o wybaczenie korektę jeśli źle interpretuję mechanikę celowania, ale: spostrzegawczość III = +60, obscuro = -80, czyli łącznie -20

nie widzę, że lodziarnia się wali, więc celuję tam, gdzie pamiętam, że stała Sigrun i cofam się o kratkę w linii prostej



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Stoliki przed lokalem - Page 9 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks

Strona 9 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Stoliki przed lokalem
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach