Senu

06.08.19 18:16

First topic message reminder :

Senu

Niezwykle miziasty przedstawiciel płomykówek, któremu od siedmiu lat Belvina powierza wszelkie listy. Dziewczyna uwielbia sowę, a zwierzę kocha Ją; często staje się zazdrosny, jeśli ktoś inny zabiera dla siebie całą uwagę jego właścicielki. Przeważnie przez innych nazywany fałszywym, bo domaga się uwagi, by za chwilę podrapać lub dziobnąć. Nigdy nie zdarzyło się, aby Senu nie dostarczył czegoś lub zgubił przesyłkę, stąd Belvina ufa bezgranicznie swej sówce i nie pozwala go skrzywdzić.

07.01.21 23:31

Przeczytaj lady Aquila Black

Szanowna Panno Blythe, liczę, że ten list zastanie Pannę w dobrym zdrowiu.
Nestor mego rodu polecił mi, bym skontaktowała się z Panną, w celu omówienia możliwej propozycji współpracy. Z polecenia zarządców szpitala, a także moich pozytywnych doświadczeń związanych z dbałością, z jaką zadbała Panna o mój stan po atakach choroby, chcielibyśmy omówić z Panną możliwość objęcia roli prywatnego uzdrowiciela naszego rodu.
Wszelkie warunki omówimy oczywiście przy okazji Panny wizyty na Grimmauld Place 12. Spodziewam się oczywiście, że mój list może być dla Panny zaskoczeniem, ale liczę na pozytywną odpowiedź.
Z poważaniem, lady Aquila Black

08.01.21 15:32

Przeczytaj Frances Burroughs

Droga Belvino, Trudności wskazały mi pewne braki w recepturze. Wiem już, jak powinnam ją udoskonalić, ale to będzie wiązało się z kilkoma dodatkowymi obliczeniami.

Powiem Ci o wszystkim na miejscu, czekam jeszcze na potwierdzenie moich przypuszczeń, będzie jednak odrobinę trudniej, niż ostatnim razem. Na miejscu z pewnością wszystkiego się dowiesz.

Do zobaczenia,

Frances

10.01.21 1:40

Przeczytaj 25 września 1957

Panno Blythe, dziękuję za Panny odpowiedź. Zapewne słyszała Panna o stracie jaką poniosła nasza rodzina w ostatnich dniach. Przyznaję, że Panny wsparcie w zakresie naszego zdrowia będzie teraz dla nas niezwykle potrzebne. Proszę by zjawiła się Panna jutro na Grimmauld Place 12 byśmy mogły omówić warunki współpracy.
Będę oczekiwać Panny.
Z poważaniem, Lady Aquila Black

20.01.21 2:33

Przeczytaj 27 Września 1957 roku

Kochana Belvino! Za trzy dni wychodzę za mąż, udało mi się jednak w tym całym szale usiąść trochę do kociołka.
Wysyłam Ci eliksiry, o których rozmawiałyśmy: Agonię (to ta trucizna, o której kiedyś rozmawiałyśmy), Złoty Eliksir, Veritaserum, Amortencję oraz Rue, na wszelki wypadek, gdybyś potrzebowała jej pomocy. Wszystkie fiolki są dokładnie opisane, gdybyś posiadała z czymś problem wyślij mi sowę, a wszystko wyjaśnię.

Przyznam, że ta mieszanka niezwykle mnie intryguje. I z przyjemnością posłucham kiedyś przy kawie o tym, do czego ich potrzebujesz.

Ściskam,

Frances

List dołączony do paczuszki z eliksirami.

27.01.21 13:44

Przeczytaj Frances Burroughs

Kochana Belvino! Dziękuję, miałam powiedzieć Ci w inny sposób, ale... Ojej, to bardzo długa i niezwykle skomplikowana historia, której nie powinno spisywać się na pergaminie listu zwłaszcza, jeśli nie ma pewności ile oczu będzie go czytać.
Działo się bardzo wiele, o nic jednak nie musisz się martwić - to mój przyjaciel. Nie miałam jednak okazji Ci o nim opowiedzieć.
Będę pisać, gdy tylko będę w potrzebie.

Mam nadzieję, że przyjdzie nam się niedługo spotkać, mamy naprawdę wiele do nadrobienia!

Ściskam,

Frances

27.01.21 21:46

Przeczytaj C.Hayes

Szanowna Pani Blythe,
Ależ nic się nie stało! Bardzo dziękuję za informację, sam tonę w sprawunkach i obowiązkach nie cierpiących zwłoki, dlatego zmiana terminu będzie mi na rękę. Jestem dostępny w drugiej połowie października. Jeżeli chodzi o miejsce spotkania, chciałbym zaproponować jedną z irlnadzkich atrakcji - Stumilową Chatkę, która stała się tamtejszą legendą. Podobno kiedyś mieszkała tam czarownica, która spełniała życzenia. Będziemy mogli to sprawdzić, a lekko tajemnicza atmosfera powinna sprzyjać owocnej nauce.

Do zobaczenia,

C.Hayes

30.01.21 19:56

Przeczytaj Frances Burroughs

Kochana Belvino!
Opowiem Ci wszystko ze szczegółami, teraz niestety, zapewne brakłoby mi pergaminu aby wszystko spisać. Obawiam się, że eliksir uspokajający mógłby być zabójczy w połączeniu z tym, jak często ostatnio zdarza mi się pić kawę z eliksirem przebudzenia, by starczyło mi sił na wszystko... Czy to już zaawansowany pracoholizm i powinnam się obawiać czy jeszcze nie?

Nie musisz, naprawdę! Nie znam cudowniejszego czarodzieja, dobrze z resztą wiesz, że nie zgodziłabym się wyjść za byle kogo... Po za tym, wykonałam kilka obliczeń bazujących na alchemicznej oraz numerologicznej kompatybilności składników, przerabiając je tak, żeby pasowały do czarodziejów. Według tych obliczeń wykazujemy wysoką kompatybilność, a zrobiony z nas eliksir byłby niezawodny w 97.6%. Uznaję to za dobry znak.

Ja również nie mogę się doczekać.

Tęsknię,

Frances

30.01.21 22:49

Przeczytaj Kto to? 2 października 1957 r.

Blythe, za długo nie miałam wieści, by móc jeszcze dłużej wysiedzieć w tej cholernej ciszy. Co u Ciebie słychać? Zrobiło się wokoło mdło, chociaż myślałam, że gorzej być już nie może. Mam kilka wieści, ale w pierwszej kolejności interesują mnie te od Ciebie. Coś się zmieniło w małych i dużych pożogach? Brakuje mi Ciebie. Philippa

04.02.21 4:35

Przeczytaj Frances Wroński

Kochana Belvino, Ślę pozdrowienia wprost ze wspaniałego Paryża. W końcu udało mi się tam pojechać, a to, jak do tego doszło... Och, to zaskakująco cudowna historia! Mam nadzieję, że niedługo będę mogła Ci ją opowiedzieć.

Ściskam,

Frances

05.02.21 0:55

Przeczytaj 12 października

Panno Blythe,

rzeczywiście, czuję się znakomicie, doceniam troskę. Wiele się ostatnio działo, wszystko jednak zakończyło się sukcesem, jak pewnie wiesz. Nie odczuwam żadnych skutków, miałem więcej szczęścia od innych. Wierzę jednak, że i Ciebie moja odpowiedź zastaje w dobrej formie i miewasz się wspaniałe. Jeśli jest coś, co mógłbym dla Ciebie zrobić, z przyjemnością to uczynię.

Pakunek, który przyniosła ze sobą sowa był dla mnie miłym zaskoczeniem. Przyznam, że to bardzo wartościowa i cenna ingrediencja, dlatego jestem wdzięczny za jej dostarczenie. Zrobię z niej w przyszłości dobry użytek. W ramach podziękowania przysyłam Ursusa z drobnym prezentem. Z pewnością wiesz, co to jest. Wierzę, że się przyda.

Ramsey Mulcber

w drobnej sakiewce znajduje się bezoar

04.03.21 23:56

Przeczytaj 1 październiak 1957 r, przed świtem

Bel, ~~kurwajapierdolecozapojebanylos~~ [bardzo porządnie pokreślone]

Przepraszam, jeśli Wywłoka Cię zbudziła. Belvino, myślę, że muszę wypić Rue. ~~Kurwa mać~~. I nie ~~dam rady~~ chcę być sama. Mogłabyś do mnie przyjść? Philippa

05.03.21 12:46

Odbierz list 06.10.57'

Belvino, gdybyś mogła trafić mnie jakimkolwiek zaklęciem, to które byś wybrała?

Drew Macnair

05.03.21 15:55

Odbierz list 06.10.57'

Belvino, byłbym rad, jednakże potrzebowałbym krótkiego opisu danej trucizny, bo nie ukrywam, że są dla mnie zagadką. Po nazewnictwie niewiele przyjdzie mi zrozumieć.

Drew Macnair

05.03.21 17:12

Odbierz list 06.10.57'

Belvino, rozkosznie jest czytać podobne treści spod Twojego pióra. Powinienem zacząć obawiać się o poczęstunek w Twych progach, skoro przygotowałaś dla mnie równie ciekawą listę znakomitości. Czyżbym obudził w panience bestię? Kuszące. Bardziej niżeli przypuszczałem. Obawiam się jednak, że z sympatii mi odpuścisz, a ja będę mógł zadośćuczynić za mój ostatni występek.
Jutrzejszy wieczór będzie odpowiedni?

Nie musisz przyodziewać eleganckiego odzienia, nie będzie nam potrzebne.

Drew Macnair

05.03.21 18:05

Odbierz list 06.10.57'

Belvino, chciałem tylko sprawdzić, czy za mną pójdziesz i jak widać przeczucie mnie nie myliło. Tak już zupełnie na poważnie - więcej tego nie zrobię, a przynajmniej będę się starał. Nie chciałem, abyś poczuła się urażona. Pewne rzeczy są ponad mną. Tłumaczę to sobie obezwładniającym uśmiechem, spojrzeniem i palącą bliskością. Brzmi sensownie?

Nie chciałbym już do tego wracać.

Drew Macnair

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia