Do Liddy
AutorWiadomość

Odpisze w wolnej chwili.
[bylobrzydkobedzieladnie]



OK, so now what?
we'll fight
Ostatnio zmieniony przez Liddy Moore dnia 15.02.23 18:35, w całości zmieniany 2 razy
Liddy Moore

Zawód : Fotografka i lotniczka w Oddziale Łączności "Sowa"
Wiek : 19
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
You can count on me like:
1, 2, 3
I'll be there
1, 2, 3
I'll be there
OPCM : 7 +3
UROKI : 3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Dziś o poranku znalazłaś list i piękną, czerwoną różę. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałaś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący męskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałaś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Przeczytaj Moja Miłości
Najdroższy kwiecie, Dzisiaj jest pięknie, chociaż za oknem mizernie,
Słońce gdzieś na niebie blednie, a ja wciąż tęsknie obłędnie,
Chciałbym być teraz tam z Tobą, w ogóle nie interesując się pogodą,
Tylko Twój
Słońce gdzieś na niebie blednie, a ja wciąż tęsknie obłędnie,
Chciałbym być teraz tam z Tobą, w ogóle nie interesując się pogodą,
Tylko Twój
Przeczytaj po pewnym liście
potrzebuję pomocy. Rady poważnej. Masz braci więcej niż ja, a Brendana… nie ma. A ja, eh T R A G E D I A. Walczę z tym przeznaczeniem, nie? Wiesz, jak mówiłam. Wojnę mu wypowiedziałam. Jemu i wszechświatowi całemu i postanowiłam się nie zakochiwać. I wszystko całkiem dobrze idzie no nie, aż tu nagle co?! Ktoś mi anonimowy list miłosny wysyła.
ROZUMIESZ?!
Ja nie.
A do tego jeszcze wierszem pisze o tym, że mnie bez wzajemności kocha, że po nocach szlocha i że mnie i tak kocha choć sensu to nie ma wcale.
Dobrze, że chociaż sobie sprawę zdaje!!!
To nie było miłe. Przepraszam Cię nieznajomy!!
Przerażeniem i smutkiem fakt mnie napawa, że ktoś płakać może przeze mnie. Przecież nie chcę żeby ktoś źle się czuł. I pytanie teraz mam takie.
Właściwie w tym wzburzeniu już nie wiem o co pytań. Ani co robić.
Myślisz, że muszę to wyjaśniać? Bo może jak się nie podpisał, to nie chce żebym go znalazła?
Liddie!
potrzebuję pomocy. Rady poważnej. Masz braci więcej niż ja, a Brendana… nie ma. A ja, eh T R A G E D I A. Walczę z tym przeznaczeniem, nie? Wiesz, jak mówiłam. Wojnę mu wypowiedziałam. Jemu i wszechświatowi całemu i postanowiłam się nie zakochiwać. I wszystko całkiem dobrze idzie no nie, aż tu nagle co?! Ktoś mi anonimowy list miłosny wysyła.
ROZUMIESZ?!
Ja nie.
A do tego jeszcze wierszem pisze o tym, że mnie bez wzajemności kocha, że po nocach szlocha i że mnie i tak kocha choć sensu to nie ma wcale.
Dobrze, że chociaż sobie sprawę zdaje!!!
To nie było miłe. Przepraszam Cię nieznajomy!!
Przerażeniem i smutkiem fakt mnie napawa, że ktoś płakać może przeze mnie. Przecież nie chcę żeby ktoś źle się czuł. I pytanie teraz mam takie.
Właściwie w tym wzburzeniu już nie wiem o co pytań. Ani co robić.
Myślisz, że muszę to wyjaśniać? Bo może jak się nie podpisał, to nie chce żebym go znalazła?
Neala
list jest nadal przypalony ale tym razem o dziwo pełny!



she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley

Zawód : dobry duch Devon
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
courage is not
the absence of fear
it is acting
the absence of fear
it is acting
in spite of it
OPCM : 10
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 6 +3
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Przeczytaj
Liddy, Ale wiesz, że ten artykuł prawdopodobnie jest zmyślony bo sam go pisałem ?
Skąd to zainteresowanie, szukasz męża? Nie bierz tylko ślubu pochopniejak ja, myślę, że Billy lepiej go oceni niż jakiś charakter pisma, dobrze?
A, nie doczytałem zanim zadałem pytanie. Jaki projekt? Opowiedz coś więcej! A chcesz może próbkę mojego pisma? Oto ona!
Tak, jasne, w porządku. Czemu miałoby być nie w porządku. Jestem zapracowany i w domu wcale nie jest pusto, tylko mam trochę za duży dom.
A może chciałabyś wpaść? Jestem tylko trochę zapracowany, dla ciebie znajdę czasi może coś do jedzenia, trochę trudno mi cokolwiek znaleźć odkąd to ja ogarniam spiżarkę.
S.C.
Skąd to zainteresowanie, szukasz męża? Nie bierz tylko ślubu pochopnie
A, nie doczytałem zanim zadałem pytanie. Jaki projekt? Opowiedz coś więcej! A chcesz może próbkę mojego pisma? Oto ona!
Tak, jasne, w porządku. Czemu miałoby być nie w porządku. Jestem zapracowany i w domu wcale nie jest pusto, tylko mam trochę za duży dom.
A może chciałabyś wpaść? Jestem tylko trochę zapracowany, dla ciebie znajdę czas
S.C.


intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole

Zawód : specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +4
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


Przeczytaj po pewnym liście
wdechy, tak, muszę oddychać.
Na pewno? No trochę chyba odpowiedzialna jestem, jak to przeze mnie. Może nieumyślnie całkiem, ale nadal przecież.
Na pewno? Chciałabym wierzyć, że nie. Ale ostatnio też myślałam, ze nic złego nie zrobiłam a potem usłyszałam że na boki z cudzym mężem łażę.
Ja… Hm… spalić?
Spalić to trochę… takie ekstrawaganckie. Wolałabym spalać listy w romantyczniejszym wydźwięku. Wiesz, żeby wróg nie poznał moich planów czy coś.
No właśnie. Chce? I nie chce też. Bo zobacz…
Możemy naprawdę?!
Chcę! Chcę bardzo! Tylko, możesz przylecieć do mnie? To nie będzie dla ciebie problem? Ciocia jeszcze zła jest. Woli kiedy jestem w domu.
Liddie!
wdechy, tak, muszę oddychać.
Na pewno? No trochę chyba odpowiedzialna jestem, jak to przeze mnie. Może nieumyślnie całkiem, ale nadal przecież.
Na pewno? Chciałabym wierzyć, że nie. Ale ostatnio też myślałam, ze nic złego nie zrobiłam a potem usłyszałam że na boki z cudzym mężem łażę.
Ja… Hm… spalić?
Spalić to trochę… takie ekstrawaganckie. Wolałabym spalać listy w romantyczniejszym wydźwięku. Wiesz, żeby wróg nie poznał moich planów czy coś.
No właśnie. Chce? I nie chce też. Bo zobacz…
Możemy naprawdę?!
Chcę! Chcę bardzo! Tylko, możesz przylecieć do mnie? To nie będzie dla ciebie problem? Ciocia jeszcze zła jest. Woli kiedy jestem w domu.
Neala
list jest nadal przypalony ale tym razem o dziwo pełny!



she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley

Zawód : dobry duch Devon
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
courage is not
the absence of fear
it is acting
the absence of fear
it is acting
in spite of it
OPCM : 10
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 6 +3
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Przeczytaj 2 lipca 1958
Nie wiem, jak interpretować ten sen, po prawdzie zawsze byłam słaba z wróżbiarstwa (ale wierzę, że musiało to coś oznaczać!). Ale to musi być jakiś sygnał, prawda? Od gwiazd i niebios, żeby sprawdzić, co u Ciebie.
Byłam nawet w kwietniu na Stadionie Jastrzębi, tym starym. Ale tam teraz wszystko jakieś takie... nie jak powinno być. Jest cicho i smutno, i ponuro. Szatnie zostały te same, nawet skrzynka z piłkami jest w tym samym miejscu. Zresztą, jeżeli kiedyś wrócisz do Anglii, jestem pewna, że to będzie jedno z pierwszych miejsc, które odwiedzisz. Ale uważaj, proszę, bo kafle są szczególnie złośliwe i biją, gdzie popadnie (mi udało się ich uniknąć, ale mój kolega nie miał takiego szczęścia). Nie rób im zdjęć, pod żadnym pozorem! Jeszcze trafią w aparat i nabiją ci śliwę pod okiem(moim zdaniem ktoś musiał je zaczarować, żeby były aż tak rozzłoszczone).
Zresztą, jakbym była na Twoim miejscu, we Francji, to bym też nie chciała wracać. Nic tu nie jest takie, jakie było, może poza lasem i domkiem, w którym teraz mieszkam. Francja jest o wiele piękniejsza, ale i spokojniejsza. Odwiedziłabym cię chętnie, ale teraz na takie wyprawy trzeba specjalnego pozwolenia i nie wiem, czy w ogóle by to wszystko przeszło. Poza tym, mam pod opieką jednorożce (Dostałam pracę w rezerwacie!! Tak jak o tym marzyłam!!) i parę puszków pigmejskich, które kupiłam przed miesiącem w Dolinie Godryka i nigdy nie miałam jeszcze okazji podróżować świstoklikiem chociażby, ze zwierzętami. Nie wiem, jak puszki znoszą morską podróż, nie chciałabym, żeby męczyły się na statku(i tak nie stać mnie na bilety).
Dość już o mnie, bo pewnie znudziłaś się już po trzecim zdaniu. Opowiedz mi o sobie, Liddy! Jak twój francuski? Może powinnam cały list po francusku pisać, bo już zapomniałaś, jak się składa zdania po angielsku? Czym się teraz zajmujesz? Jesteś tam szczęśliwa? Tak bardzo chciałabym cię odwiedzić i żebyśmy mogły wreszcie porozmawiać twarzą w twarz...
Tęsknię za Tobą! Więc jeżeli otrzymasz ten list, nie czekaj z odpowiedzią za długo, bo wtedy zacznę się poważnie martwić!
Moja droga Lydie,
śniłaś mi się wczoraj, wiesz? Rzadko kiedy śnią mi się ludzie, a już na pewno tej nocy śniłam pierwszy sen o kimś, kto latał tak wysoko, że sięgnął gwiazd, ale tak szybko, że nie zdążyły go złapać. Nie mogę napisać tego z całą pewnością, ale jestem prawie pewna, że niebo, na którym śmigałaś tak prosto i bez żadnego wysiłku, nie było niebem francuskim. W pewnym momencie gęsto się zrobiło od chmur, a niebo we Francji, zwłaszcza nad Beauxbatons, rzadko kiedy bywa takie wzburzone. Nie wiem, jak interpretować ten sen, po prawdzie zawsze byłam słaba z wróżbiarstwa (ale wierzę, że musiało to coś oznaczać!). Ale to musi być jakiś sygnał, prawda? Od gwiazd i niebios, żeby sprawdzić, co u Ciebie.
Byłam nawet w kwietniu na Stadionie Jastrzębi, tym starym. Ale tam teraz wszystko jakieś takie... nie jak powinno być. Jest cicho i smutno, i ponuro. Szatnie zostały te same, nawet skrzynka z piłkami jest w tym samym miejscu. Zresztą, jeżeli kiedyś wrócisz do Anglii, jestem pewna, że to będzie jedno z pierwszych miejsc, które odwiedzisz. Ale uważaj, proszę, bo kafle są szczególnie złośliwe i biją, gdzie popadnie (mi udało się ich uniknąć, ale mój kolega nie miał takiego szczęścia). Nie rób im zdjęć, pod żadnym pozorem! Jeszcze trafią w aparat i nabiją ci śliwę pod okiem
Zresztą, jakbym była na Twoim miejscu, we Francji, to bym też nie chciała wracać. Nic tu nie jest takie, jakie było, może poza lasem i domkiem, w którym teraz mieszkam. Francja jest o wiele piękniejsza, ale i spokojniejsza. Odwiedziłabym cię chętnie, ale teraz na takie wyprawy trzeba specjalnego pozwolenia i nie wiem, czy w ogóle by to wszystko przeszło. Poza tym, mam pod opieką jednorożce (Dostałam pracę w rezerwacie!! Tak jak o tym marzyłam!!) i parę puszków pigmejskich, które kupiłam przed miesiącem w Dolinie Godryka i nigdy nie miałam jeszcze okazji podróżować świstoklikiem chociażby, ze zwierzętami. Nie wiem, jak puszki znoszą morską podróż, nie chciałabym, żeby męczyły się na statku
Dość już o mnie, bo pewnie znudziłaś się już po trzecim zdaniu. Opowiedz mi o sobie, Liddy! Jak twój francuski? Może powinnam cały list po francusku pisać, bo już zapomniałaś, jak się składa zdania po angielsku? Czym się teraz zajmujesz? Jesteś tam szczęśliwa? Tak bardzo chciałabym cię odwiedzić i żebyśmy mogły wreszcie porozmawiać twarzą w twarz...
Tęsknię za Tobą! Więc jeżeli otrzymasz ten list, nie czekaj z odpowiedzią za długo, bo wtedy zacznę się poważnie martwić!
Z uściskami,
Marysia
Marysia



Having dreams means
at times you'll be faced with loneliness
You have to walk an empty path
at times you'll be faced with loneliness
You have to walk an empty path
Maria Multon

Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 18/19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
with golden hair tangled everywhere
this flower will soon
disappear from me
f r u i t l e s s
blooming crazily
this flower will soon
disappear from me
f r u i t l e s s
blooming crazily
OPCM : 9 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarownica

Neutralni


Przeczytaj 10 VII 1958
Liddy, nie chciałem Cię budzić. Jak wstaniesz i zjesz śniadanie (niech będzie porządne, wrócimy późno), zabierz miotłę i poleć do Bodmin Moor, na stary stadion do Quidditcha, wiesz który – ten przy rzece. Potrzebuję Twojej pomocy w rozwiezieniu przesyłek, zabiorę je z dowództwa i będę miał ze sobą.
Uważaj na siebie,
Uważaj na siebie,

| list zostawiony na stole w kuchni
bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga – gdy śmiercią niosło;
umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością
a odwaga – gdy śmiercią niosło;
umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością

William Moore

Zawód : lotnik w oddziale łączności, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


Do Liddy
Szybka odpowiedź