Poczta Hani
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Dallas
Stara sowa dziadka, której używa do swoich listów.
Przeczytaj
Data
ADRESAT
TREŚĆ WIADOMOŚCI Hannah Moore
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Ostatnio zmieniony przez Hannah Moore dnia 13.02.24 8:42, w całości zmieniany 9 razy
Przeczytaj Just Tonks
Hannah, subtelność nigdy nie była moją przyjaciółką. Pamiętasz, jak kiedyś wyrżnęłam na błoniach potykając się o własne nogi? To wrodzone dość.
Hannah, to sierota. On nie ma rodziców, ani krewnych, ani znajomych rodziców, czy krewnych. Ale sprawdzę to jeszcze.
Służbę i poświęcenie, możliwe. Wydaje mi się, że przestałam cokolwiek rozumieć. Nadal nie wiem, czy zrobiłam dobrze - postanowiłam zająć się dzieckiem, któremu nie mogę obiecać, że wrócisz?
Nie chcę… nie chcę nikogo narażać. Kocham cię, ale boję się że mogłaby ci się coś stać. Chyba nie mam wymagań, będę potrzebowała pokoju dla Dany’ego i chociaż jakiegoś salonu żebym mogła się w nim położyć.
Chyba trochę się pogubiłam, ale znajdę drogę. Obiecuję. Naprawdę.
Nie martw się za bardzo.
Tonks
Hannah, to sierota. On nie ma rodziców, ani krewnych, ani znajomych rodziców, czy krewnych. Ale sprawdzę to jeszcze.
Służbę i poświęcenie, możliwe. Wydaje mi się, że przestałam cokolwiek rozumieć. Nadal nie wiem, czy zrobiłam dobrze - postanowiłam zająć się dzieckiem, któremu nie mogę obiecać, że wrócisz?
Nie chcę… nie chcę nikogo narażać. Kocham cię, ale boję się że mogłaby ci się coś stać. Chyba nie mam wymagań, będę potrzebowała pokoju dla Dany’ego i chociaż jakiegoś salonu żebym mogła się w nim położyć.
Chyba trochę się pogubiłam, ale znajdę drogę. Obiecuję. Naprawdę.
Nie martw się za bardzo.
Tonks
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Od Joe 31.12.
Siostrzyczko, Wiem, że dziś Sylwester i to zbrodnia, żeby kogokolwiek prosić o zajmowanie się czymkolwiek innym niż przygotowaniami do imprezy, ale... trochę popsułem miotłę. To znaczy: SAMA się popsuła. Podszlifowałem ją i już nie straszy, ale wiem, że ty to zrobisz lepiej.
Normalnie to bym z tym poczekał, ale sama wiesz, że: "jaki Nowy Rok, taki cały rok" (cały rok z popsutą miotłą?!).
Poratujesz mnie? Proszę, proszę, proszę, proszęproszęproszęproszę!
Twój najukochańszy starszy brat,
uniżony sługa, który będzie Ci wdzięczny do końca świata,
Joe
Normalnie to bym z tym poczekał, ale sama wiesz, że: "jaki Nowy Rok, taki cały rok" (cały rok z popsutą miotłą?!).
Poratujesz mnie? Proszę, proszę, proszę, proszęproszęproszęproszę!
Twój najukochańszy starszy brat,
uniżony sługa, który będzie Ci wdzięczny do końca świata,
Joe
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj jeszcze przed sylwestrem
Hannah,
mam nadzieję, że przemyślałaś już to wszystko i ochłonęłaś, ale na wszelki wypadek, chciałem Ci jeszcze napisać najwarzniejsze rzeczy. Pamiętaj, że Cię kocham i jesteś moim najleprza siostrą - ale powinnaś mi ufać, mi i moim decyzjom, do tego decyzjom, które zostały podjęte wspólnie z innymi ludźmi, którym ufasz. Po prostu inaczej nie damy rady - musimy być solidarni. Sama widziałaś, co się dzieje, gdy się robią jakieś rozpady i zaczyna dyskusja o neutralności.Po prostu to nie jest tak, jak to wygląda
Liczę, że się szybko odobrazisz - ale w sumie to ja powinieniem się obrazić, ale jestem starszy, więc się nie gniewam.
Pamiętaj, żeby nosić czapkę.
Ben
mam nadzieję, że przemyślałaś już to wszystko i ochłonęłaś, ale na wszelki wypadek, chciałem Ci jeszcze napisać najwarzniejsze rzeczy. Pamiętaj, że Cię kocham i jesteś moim najleprza siostrą - ale powinnaś mi ufać, mi i moim decyzjom, do tego decyzjom, które zostały podjęte wspólnie z innymi ludźmi, którym ufasz. Po prostu inaczej nie damy rady - musimy być solidarni. Sama widziałaś, co się dzieje, gdy się robią jakieś rozpady i zaczyna dyskusja o neutralności.
Liczę, że się szybko odobrazisz - ale w sumie to ja powinieniem się obrazić, ale jestem starszy, więc się nie gniewam.
Pamiętaj, żeby nosić czapkę.
Ben
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Sue Lovegood 3 I 1957
Droga Hannah, Mam nadzieję, że nie podrzesz tego listu zanim uda mi się początek roku jest dla Ciebie uprzejmy i żadna inna miotła wszystko idzie po Twojej myśli. Słyszałaś, że listy otrzymane między trzecim a szóstym stycznia mają wyjątkową moc? Ponoć potrafią cofać czas naprawiać błędy przeszłości, trzeba tylko dać im szansę. Nie ściemniam. Czasami lepiej poczekać do tego czasu - jeśli na naprawie bardzo zależy. Nie znalazłam jeszcze sposobu na naprawienie miotły za pomocą listu, ale to pewnie kwestia Nie można też ich ignorować, istnieje bowiem ryzyko, że wtedy pęknie jakieś serce. Można więc spróbować serce skleić albo skazać kolejne, co byłoby przecież bardzo okrutne. Trzeba się z tymi listami obnosić ostrożnie. Tak ostrożnie, jak z miotłami. Najbardziej lubią nosić na sobie rozwiązania.
Dlatego, żeby nie rozzłościć listu, chciałabym go wypełnić - ni mniej, ni więcej - rozwiązaniem.
Na początku próbowałam je znaleźć bez listu, próbowałam zrobić miotłę - szybko się poddałam. Nie tylko dlatego, że nie przypominała wcale miotły i potrafiła latać tylko wtedy, kiedy rzuciło się na nią Sergerego albo inne Wingardium Leviosa. Moja nie-miotła po prostu nie była wyjątkowa. Problem w tym, że żadna inna nie ma szansz tą, którą zniszczyłam - żadna nie będzie wyjątkowa.
Przepraszam, Hannah. Wiem, że zrobiłaś tę miotłę własnoręcznie, a ja własnoręcznie pozbawiłam ją życia i nie potrafię sobie tego wybaczyć. Wiem, że nie będzie już takiej samej miotły, ale chciałabym prosić Cię o pomoc w stworzeniu najlepszej - w żaden inny sposób nie mogę zwrócić Benjaminowi jego własności. Zapłacę Ci dużo i nawet więcej. Chciałabym oddać Benowi dzieło z Twoich rąk, bo wierzę, że nikt inny nie włoży w zrobienie tej miotły tyle serca, co Ty.
Jeżeli się zgodzisz, chciałabym się z Tobą spotkać. Wybacz te rysunki - jakaś artystyczna dusza kręci mi się koło ucha i szuka ujścia, chciałam jej trochę pomóc, ale nie jestem pewna, czy poczuła się lepiej - mam jednak nadzieję, że niedługo wszyscy będziemy mogli zaznać tego uczucia. Sue Lovegood
Dlatego, żeby nie rozzłościć listu, chciałabym go wypełnić - ni mniej, ni więcej - rozwiązaniem.
Na początku próbowałam je znaleźć bez listu, próbowałam zrobić miotłę - szybko się poddałam. Nie tylko dlatego, że nie przypominała wcale miotły i potrafiła latać tylko wtedy, kiedy rzuciło się na nią Sergerego albo inne Wingardium Leviosa. Moja nie-miotła po prostu nie była wyjątkowa. Problem w tym, że żadna inna nie ma szans
Przepraszam, Hannah. Wiem, że zrobiłaś tę miotłę własnoręcznie, a ja własnoręcznie pozbawiłam ją życia i nie potrafię sobie tego wybaczyć. Wiem, że nie będzie już takiej samej miotły, ale chciałabym prosić Cię o pomoc w stworzeniu najlepszej - w żaden inny sposób nie mogę zwrócić Benjaminowi jego własności. Zapłacę Ci dużo i nawet więcej. Chciałabym oddać Benowi dzieło z Twoich rąk, bo wierzę, że nikt inny nie włoży w zrobienie tej miotły tyle serca, co Ty.
Jeżeli się zgodzisz, chciałabym się z Tobą spotkać. Wybacz te rysunki - jakaś artystyczna dusza kręci mi się koło ucha i szuka ujścia, chciałam jej trochę pomóc, ale nie jestem pewna, czy poczuła się lepiej - mam jednak nadzieję, że niedługo wszyscy będziemy mogli zaznać tego uczucia. Sue Lovegood
Skreślenia są mocno zamazane, Sue usiłowała narysować zamiast nich owieczki i chmurki (przypominają bardziej plamy z nogami i czarne dziury), ale gdzieniegdzie da się odczytać pojedyncze słowa - przy odpowiednim samozaparciu.
how would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
Przeczytaj Just Tonks
Hannah, to jeden z powodów, dla których ich nie noszę. Stanowiłabym ciągłe zagrożenie dla siebie i ludzi wokół.
Ostatnie co mnie obchodzi, to to co myślą obcy mi ludzie. Ale masz rację. Egoistycznie chciałabym go przy sobie mieć. Nie chcę żeby mnie pamiętał. Muszę pozwolić mu odejść. Ale nie jestem w stanie zdobyć się na to sama. Nie mogę wiedzieć gdzie jest. Potrzebuję, zeby był bezpieczny, miał zwyczajne spokojne życie i ludzi, którzy pokochają go całym sercem. Pomożesz mi, Han?
Przemyślę. Obiecuję.
Tonks
Ostatnie co mnie obchodzi, to to co myślą obcy mi ludzie. Ale masz rację. Egoistycznie chciałabym go przy sobie mieć. Nie chcę żeby mnie pamiętał. Muszę pozwolić mu odejść. Ale nie jestem w stanie zdobyć się na to sama. Nie mogę wiedzieć gdzie jest. Potrzebuję, zeby był bezpieczny, miał zwyczajne spokojne życie i ludzi, którzy pokochają go całym sercem. Pomożesz mi, Han?
Przemyślę. Obiecuję.
Tonks
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
28.02 Charlene Leighton
Droga Hannah, Wszystko w porządku, z Twoją sową również. Była trochę mizerna, więc dałam jej się napić i poczęstowałam ją przysmakami sów, ale na szczęście nie osłabła.
Nadal nie mam wieści o Verze, ale czekam. Nie tracę nadziei. Mam nadzieję, że Ty i Twoi bliscy czujecie się lepiej i przykre zdarzenia Was omijają. A jeśli chodzi o eliksiry, akurat mam pod ręką eliksir niezłomności i eliksir lodowego płaszcza. Choć co do tego drugiego muszę Cię ostrzec – nie jest perfekcyjny, więc mogą (ale nie muszą) wystąpić pewne skutki uboczne. Moje umiejętności są coraz większe, ale nawet mistrzostwo w sztuce alchemii nie gwarantuje pełnego powodzenia przy każdym warzonym wywarze. Jeśli wolisz otrzymać taki, który jest całkowicie pewny do użycia, to Ci uwarzę świeży, sprawdzę tylko, czy mam odpowiednie składniki. Wolałabym, żeby Ci się nic nie stało. Wystarczy że Vera zniknęła. Uważaj na siebie, dobrze? Charlie
Nadal nie mam wieści o Verze, ale czekam. Nie tracę nadziei. Mam nadzieję, że Ty i Twoi bliscy czujecie się lepiej i przykre zdarzenia Was omijają. A jeśli chodzi o eliksiry, akurat mam pod ręką eliksir niezłomności i eliksir lodowego płaszcza. Choć co do tego drugiego muszę Cię ostrzec – nie jest perfekcyjny, więc mogą (ale nie muszą) wystąpić pewne skutki uboczne. Moje umiejętności są coraz większe, ale nawet mistrzostwo w sztuce alchemii nie gwarantuje pełnego powodzenia przy każdym warzonym wywarze. Jeśli wolisz otrzymać taki, który jest całkowicie pewny do użycia, to Ci uwarzę świeży, sprawdzę tylko, czy mam odpowiednie składniki. Wolałabym, żeby Ci się nic nie stało. Wystarczy że Vera zniknęła. Uważaj na siebie, dobrze? Charlie
Oprócz listu, sowa przyniosła też w dużej kopercie dwie opisane fiolki z eliksirami.
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Sue Lovegood 5 I 1957
Droga Hannah, Cieszę się, że nie zignorowałaś listu. To bardzo wiele znaczy - dla niego i dla mnie. Zakończenie poprzedniego roku jest bardzo pokrzepiające, nowy zawsze jaśnieje na horyzoncie - mam wrażenie, że to świeże źródło nadziei. Wierzę, że wypełni serca i tchnie w nie choć trochę energii.
Strach to teraz nasza codzienność, każdy jego okruch staje się ogromnym ciężarem. Przepraszam, że przyczyniłam się do spotęgowania lęku - gdybym znalazła się w Twojej sytuacji, czułabym dokładnie to samo. Bałam się wtedy o wszystkich, podobnie drżałabym o życie własnego brata. Nerwy były naturalne.
Słowa Twojego Dziadka brzmią podobnie do tych, które słyszałam od własnego. Przywiązałam je mocno do pamięci, wiele razy pomogły mi przebrnąć przez trudne momenty, zwątpienie oraz przez niepowodzenia. Wiem też, jak wiele radości sprawiają bliskim prezenty, w których zaklęta została część serca i choć są to jedynie przedmioty, które z czasem mogą stracić swoje właściwości, zawsze będą nosić na sobie wspomnienia - to prawda, zaangażowanie, starania i poświęcony czas są unikatowe, są wyjątkowe i miłe. Mimo tego, nie jestem dla Benjamina tak bliską osobą, jak Ty; zniszczyłam jego własność i nie mam wątpliwości, żadnych, nawet wielkości malutkiej pchełki, że pochodzenie tej miotły wiele dla niego znaczyło. Więcej niż drewno, z jakiego została wykonana, ułożenie witek albo odpowiedni kształt. Może nawet czuł się na niej lepiej i bezpieczniej niż na jakiejkolwiek miotle, z którą wcześniej współpracował. Wierzę, że była dla niego najlepsza w każdym calu. Nie czułabym się w porządku, zwracając mu twór, z którego nie będzie mógł skorzystać - a obydwie doskonale wiemy, że miotła jest mu potrzebna. Jak najlepsza. Mogę rozejrzeć się za miotłą wykonaną przez kogoś innego, choć niespecjalnie się na nich znam - i mimo wszystko wierzę, że Ben poczuje się lepiej, jeśli będzie to Twoje dzieło. Dlatego, choć bardzo nie chcę robić Ci kłopotu, proszę Cię o pomoc raz jeszcze.
Strach to teraz nasza codzienność, każdy jego okruch staje się ogromnym ciężarem. Przepraszam, że przyczyniłam się do spotęgowania lęku - gdybym znalazła się w Twojej sytuacji, czułabym dokładnie to samo. Bałam się wtedy o wszystkich, podobnie drżałabym o życie własnego brata. Nerwy były naturalne.
Słowa Twojego Dziadka brzmią podobnie do tych, które słyszałam od własnego. Przywiązałam je mocno do pamięci, wiele razy pomogły mi przebrnąć przez trudne momenty, zwątpienie oraz przez niepowodzenia. Wiem też, jak wiele radości sprawiają bliskim prezenty, w których zaklęta została część serca i choć są to jedynie przedmioty, które z czasem mogą stracić swoje właściwości, zawsze będą nosić na sobie wspomnienia - to prawda, zaangażowanie, starania i poświęcony czas są unikatowe, są wyjątkowe i miłe. Mimo tego, nie jestem dla Benjamina tak bliską osobą, jak Ty; zniszczyłam jego własność i nie mam wątpliwości, żadnych, nawet wielkości malutkiej pchełki, że pochodzenie tej miotły wiele dla niego znaczyło. Więcej niż drewno, z jakiego została wykonana, ułożenie witek albo odpowiedni kształt. Może nawet czuł się na niej lepiej i bezpieczniej niż na jakiejkolwiek miotle, z którą wcześniej współpracował. Wierzę, że była dla niego najlepsza w każdym calu. Nie czułabym się w porządku, zwracając mu twór, z którego nie będzie mógł skorzystać - a obydwie doskonale wiemy, że miotła jest mu potrzebna. Jak najlepsza. Mogę rozejrzeć się za miotłą wykonaną przez kogoś innego, choć niespecjalnie się na nich znam - i mimo wszystko wierzę, że Ben poczuje się lepiej, jeśli będzie to Twoje dzieło. Dlatego, choć bardzo nie chcę robić Ci kłopotu, proszę Cię o pomoc raz jeszcze.
Przesyłam dużo ciepełka,
Suehow would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
Przeczytaj 7 I 1957
Hannah, mam nadzieję, że ten list zastaje Cię w dobrym zdrowiu oraz że udało Ci się w spokojnej atmosferze powitać Nowy Rok - oby okazał się pomyślny. Zdaję sobie sprawę, że nasze poprzednie spotkanie nie przebiegło w sposób najszczęśliwszy (łagodnie rzecz ujmując), i chciałbym Cię zapewnić, że pisząc do Ciebie, nie mam w zamiarze celowo Ci się naprzykrzać. Alexander polecił mi jednak skontaktowanie się z Tobą - a rzecz, z którą się do Ciebie zwracam, jest w mojej ocenie na tyle nagląca, że nie może czekać na bardziej sprzyjające okoliczności.
Domyślam się, że nazwisko Edmure'a Havishama jest Ci już znane, podobnie jak fakt, że kilka tygodni temu zgodził się Was wesprzeć. To dobry człowiek, uczciwy; a że to ja byłem tym, który namówił go do podjęcia ryzyka, czuję się osobiście odpowiedzialny za zarysowanie mu nowej sytuacji. Od Alexandra wiem, że również potrzebujesz się z nim rozmówić - pozwól mi więc zaprowadzić się na miejsce i towarzyszyć Ci w trakcie tej wizyty. Postaram się nie uczynić mojego towarzystwa nieznośnym - ale jeśli mimo wszystko za takowe je uznajesz, daj mi znać: przekażę wszystkie wskazówki i informacje innej osobie, którą uznasz za odpowiednią. W innym wypadku wybierz po prostu datę, dostosuję się w tej kwestii do Ciebie.
Domyślam się, że nazwisko Edmure'a Havishama jest Ci już znane, podobnie jak fakt, że kilka tygodni temu zgodził się Was wesprzeć. To dobry człowiek, uczciwy; a że to ja byłem tym, który namówił go do podjęcia ryzyka, czuję się osobiście odpowiedzialny za zarysowanie mu nowej sytuacji. Od Alexandra wiem, że również potrzebujesz się z nim rozmówić - pozwól mi więc zaprowadzić się na miejsce i towarzyszyć Ci w trakcie tej wizyty. Postaram się nie uczynić mojego towarzystwa nieznośnym - ale jeśli mimo wszystko za takowe je uznajesz, daj mi znać: przekażę wszystkie wskazówki i informacje innej osobie, którą uznasz za odpowiednią. W innym wypadku wybierz po prostu datę, dostosuję się w tej kwestii do Ciebie.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Przeczytaj 7 I 1957
Hannah, również mam nadzieję, że właśnie tak będzie - choć spodziewam się, że nim przyjdzie nam wreszcie usiąść i nacieszyć się tym spokojem, czeka nas jeszcze sporo pracy i poświęceń.
Zdaję sobie z tego sprawę, wiem też, o jakich doświadczeniach piszesz - a mimo że z perspektywy czasu nie ma to zapewne żadnego znaczenia, to wtedy, w Sennen, mówiłem szczerze.
Spotkajmy się więc jutro w południe w Bargrennan - to miasteczko w Szkocji, położone na obrzeżach lasów Galloway, gdzie znajduje się posiadłość Havishama. To też najdalszy punkt, do którego zabierze nas Błędny Rycerz, dalej będziemy musieli radzić sobie sami. Nie będzie to najkrótsza podróż, ale odkąd lasów nie dręczą anomalie, powinna być bezpieczna.
Do rychłego zobaczenia,
Zdaję sobie z tego sprawę, wiem też, o jakich doświadczeniach piszesz - a mimo że z perspektywy czasu nie ma to zapewne żadnego znaczenia, to wtedy, w Sennen, mówiłem szczerze.
Spotkajmy się więc jutro w południe w Bargrennan - to miasteczko w Szkocji, położone na obrzeżach lasów Galloway, gdzie znajduje się posiadłość Havishama. To też najdalszy punkt, do którego zabierze nas Błędny Rycerz, dalej będziemy musieli radzić sobie sami. Nie będzie to najkrótsza podróż, ale odkąd lasów nie dręczą anomalie, powinna być bezpieczna.
Do rychłego zobaczenia,
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
6 styczniaTonks
Hann, oh, hm, chyba usnęłam. Dallas był na tyle miły by w przerażająco spokojny sposób sterczeć nade mną i czekać aż jego obecność mnie nie obudzi. Właściwie to nie wiem, którędy wleciał.
Ale nieważne.
Nie musisz przepraszać, zawsze ceniłam Twoją szczerość. Mam twardą skórę,przetra.
Co do Twojego pytania; Młody Cattermole umie łamać klątwy, a Henry McKinnon jest numerologiem. Jeśli to coś związanego z prawem, słyszałam że Nobby Leach się na tym zna. Chyba, że to sprawa związana z Dallasem, wtedy zdecydowanie polecam Sprouta. Zwrotność miotły tylko z Jamie, też McKinnon. Potrzebujesz pomocy w czymś konkretnym?
Michael już wie - nie ode mnie.
Ale nieważne.
Nie musisz przepraszać, zawsze ceniłam Twoją szczerość. Mam twardą skórę,
Co do Twojego pytania; Młody Cattermole umie łamać klątwy, a Henry McKinnon jest numerologiem. Jeśli to coś związanego z prawem, słyszałam że Nobby Leach się na tym zna. Chyba, że to sprawa związana z Dallasem, wtedy zdecydowanie polecam Sprouta. Zwrotność miotły tylko z Jamie, też McKinnon. Potrzebujesz pomocy w czymś konkretnym?
Michael już wie - nie ode mnie.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
8.01 po północyTonks
Hann, cóż, przynajmniej nie sposób sie z nim nudzić, nie?
Mam nadzieję, że nie każą nam w siebie zwątpić. Ale swojej lojalności muszą dowieść sami - wierzę, że mają serca po włąściwiej stronie. W innym wypadku, nigdy nie usłyszeliby od jednego z nas informacji tak ważnych - nie sądzisz? Tak, znaczy to rodzeństwo jak dobrze pamiętam.
Michael, od Kierana, jeśli rozumiem właściwie. Wiem, że to mało właściwie, może to ja powinnam być tą, która powie mu o wszystkim, ale nie umiałam - a może nie chciałam. Jest jeszcze ktoś - jest też powodem, dla którego pisze tak późno. Keaton - chyba go znasz. Wydaje mi się, że potrzebuje zajęcia, bo jeszcze sam zrobi coś… nieodpowiedniego. Zna ludzi, w dokach, którym też trzeba znaleźć zajęcie - nie wpuścimy ich tam, ale mogliby pomóc w gromadzeniu zapasów. Muszę to jeszcze przemyśleć dokładnie.
W każdym razie, jeśli potrzebujesz któregoś z nich, albo wszystkich nie wahaj się.
Ja… Miałaś rację co do Danny’ego - nie wiem czemu, przeważnie ją masz, co bywa po części frustrujące. On nie może ze mną zostać. Jestem dla niego zagrożeniem, zasługuje na rodzinę - pełną, całkowicie zwyczajną. Ale… Sama sobie nie poradzę. Wiem, że będę musiała go pozbawić wspomnień i wiem, że muszę znaleźć odpowiednią rodzinę, ale odkładam to znajdując, cóż, wymówki.
Mijanie się, czy kilka zdań na korytarzach Ministerstwa nie nazwałabym rozmową. Nie taką prawdziwą. Sądzisz że powinniśmy do niej doprowadzić?
Mam nadzieję, że nie każą nam w siebie zwątpić. Ale swojej lojalności muszą dowieść sami - wierzę, że mają serca po włąściwiej stronie. W innym wypadku, nigdy nie usłyszeliby od jednego z nas informacji tak ważnych - nie sądzisz? Tak, znaczy to rodzeństwo jak dobrze pamiętam.
Michael, od Kierana, jeśli rozumiem właściwie. Wiem, że to mało właściwie, może to ja powinnam być tą, która powie mu o wszystkim, ale nie umiałam - a może nie chciałam. Jest jeszcze ktoś - jest też powodem, dla którego pisze tak późno. Keaton - chyba go znasz. Wydaje mi się, że potrzebuje zajęcia, bo jeszcze sam zrobi coś… nieodpowiedniego. Zna ludzi, w dokach, którym też trzeba znaleźć zajęcie - nie wpuścimy ich tam, ale mogliby pomóc w gromadzeniu zapasów. Muszę to jeszcze przemyśleć dokładnie.
W każdym razie, jeśli potrzebujesz któregoś z nich, albo wszystkich nie wahaj się.
Ja… Miałaś rację co do Danny’ego - nie wiem czemu, przeważnie ją masz, co bywa po części frustrujące. On nie może ze mną zostać. Jestem dla niego zagrożeniem, zasługuje na rodzinę - pełną, całkowicie zwyczajną. Ale… Sama sobie nie poradzę. Wiem, że będę musiała go pozbawić wspomnień i wiem, że muszę znaleźć odpowiednią rodzinę, ale odkładam to znajdując, cóż, wymówki.
Mijanie się, czy kilka zdań na korytarzach Ministerstwa nie nazwałabym rozmową. Nie taką prawdziwą. Sądzisz że powinniśmy do niej doprowadzić?
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
9.01 Tonks
Hann, cóż, przynajmniej nie sposób sie z nim nudzić, nie?
oh.. hm… myślałam o reszcie, nie wiem czemu nie przeszedł mi przez myśl. On… sama nie wiem. Wiem, że nie jest w stanie nas zdradzić, ale to nie znaczy że mu ufam. Choć to moim zdaniem paradoks. Pamiętam czego się dopuścił i nie zamierzam o tym zapomnieć. Niemniej naszą decyzją został sojusznikiem. Walczyłam z nim, żeby sprawdzić jego umiejętności na własne oczy.
Z czystego egoizmu, Hannah. Może powinnam to być ja, ale łatwiej mi, kiedy tą decyzje podjął ktoś inny.
Od… hm.. cóż kilku chwil. Sprałam go trochę, myślałam że jak mu pokażę jak szybko, coś może pójść nie tak odpuści sobie. Ale widziałam w jego oczach, że to się nie stanie. Sądzę że większy użytek z niego będzie dla nas, niźli dla Tower - bo tam z pewnością by go zamknęli za to, co wyrabiał. Jeśli nie gorzej. Ma i z nich też zamierzam skorzystać - ale jest młody i silniejszy niż któraś z nas. Trochę - tak. Ale to dopiero początek.
Cóż, ta myśli sprawia, że w końcu rozumiem jego.
Możemy. Znaczy… przyjdę.
Ale jak jej coś przez gardło przejść nie chce, to jak chcesz jej to siłą wyciągnąć?
oh.. hm… myślałam o reszcie, nie wiem czemu nie przeszedł mi przez myśl. On… sama nie wiem. Wiem, że nie jest w stanie nas zdradzić, ale to nie znaczy że mu ufam. Choć to moim zdaniem paradoks. Pamiętam czego się dopuścił i nie zamierzam o tym zapomnieć. Niemniej naszą decyzją został sojusznikiem. Walczyłam z nim, żeby sprawdzić jego umiejętności na własne oczy.
Z czystego egoizmu, Hannah. Może powinnam to być ja, ale łatwiej mi, kiedy tą decyzje podjął ktoś inny.
Od… hm.. cóż kilku chwil. Sprałam go trochę, myślałam że jak mu pokażę jak szybko, coś może pójść nie tak odpuści sobie. Ale widziałam w jego oczach, że to się nie stanie. Sądzę że większy użytek z niego będzie dla nas, niźli dla Tower - bo tam z pewnością by go zamknęli za to, co wyrabiał. Jeśli nie gorzej. Ma i z nich też zamierzam skorzystać - ale jest młody i silniejszy niż któraś z nas. Trochę - tak. Ale to dopiero początek.
Cóż, ta myśli sprawia, że w końcu rozumiem jego.
Możemy. Znaczy… przyjdę.
Ale jak jej coś przez gardło przejść nie chce, to jak chcesz jej to siłą wyciągnąć?
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
11.03 Keaton Burroughs Droga Szanowna Hannah, mam nadzieję, że sowa moja zastanie Cię w zdrowiu oraz że nie musisz borykać się z problemami z pogodą, deszcz bywa już tylko przelotny, czuć, że zbliża się wiosna, a wraz z nią
Jakieś dwa miesiące temu Dano mi znać, że mógłbym przydać się w jednym z nadzorowanych przez Ciebie projektów. Jeśli to prawda i uważasz, że jest jakakolwiek szansa na to, że nie zabijemy się w chciałbym tylko poinformować Cię, że mam trochę czasu pod koniec miesiąca. Oraz rzeczy, które mogą się przydać, począwszy od odzienia dobrej jakości damski płaszcz całkiem niedawno wpadł w moje ręce a skończywszy na przedmiotach użytku codziennego.
Z pozdrowieniami i życzeniami trwania w zdrowiu,
Keaton Burroughs
Z pozdrowieniami i życzeniami trwania w zdrowiu,
Keaton Burroughs
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj M. Tonks
14.02
14.02
Hannah, Nie mogę dzisiaj wpaść do sklepu (księżyc świeci jasno na niebie), ale chciałem Ci życzyć miłego dnia. Mam nadzieję, że będą Ci smakować - podobno każdy smak to niespodzianka! Mike
I show not your face but your heart's desire
Rineheart
Hann, Przepraszam. Cholera, Hann. Przepraszam. To jest szczere - bo o szczerość prosiłaś. Miałam do Ciebie wpaść, sama o to spotkanie zabiegałam, ale jednak stchórzyłam. Bo ja nie umiem mówić o tym, co mi na sercu leży, chociaż czasami bardzo chcę. Dobrze wiesz, że jestem uczuciowym paralitykiem. Bo za dobrze mnie znasz. Just też próbowała to ze mnie wyciągnąć, ale prędzej bym wybuchła jak sklątka niż cokolwiek powiedziała. Zresztą, masz rację, za dobrze mnie znasz. Obie mnie za dobrze znacie. Ale tym razem piszę do Ciebie. I może tak będzie łatwiej. Bo kiedy piszę, nikt na mnie nie patrzy i nie ocenia.
Nie byłam wtedy pijana. Wtedy w Sylwestra. Wiem, co powiedziałam. Powiedziałam, że go kocham. I nie kłamałam. To nie była głupia myśl czy durny mpuls. Ja naprawdę go kocham. Za to, że jest. Jaki jest. Że to po prostu Brendan Weasley, najszlachetniejsze serce w całej Anglii, najdoważniejszy rycerz magicznego Londynu. Znowu wychodzi patos. Jestem kretynką. Wtedy na Sylwestrze zdawaliście się świetnie ze sobą dogadywać. Śmiał się przy Tobie, przy mnie może raz, dwa razy. Jesteś tą dziewczyną, z którą można zaszaleć w taką noc jak tamta. Obejrzeć fajerwerki, po prostu się pośmiać, zapomnieć o merlinowym świecie. Obie z Just miałyście takie dobre humory. No a ja uświadomiłam sobie, że tam po prostu nie pasuję. I wiem, co teraz powiesz: "daj spokój, Jackie" albo coś w tym stylu. Nie. Ja naprawdę źle się tam czułam, kiedy zrozumiałam, że zamiast się bawić, powinnam sprawdzać, czy wokół terenu zabawy nie kręcą się podejrzane typy albo co gorsza, Rycerze Walpurgii. Z huraganem się nie dogadasz, Hann. A ja właśnie jestem takim huraganem. Wojenną zawieruchą. Byłam zazdrosna o to, że Ty jesteś dla innych wiosennym wiatrem, a ja nigdy ci nie dorównam. Umiem tylko walczyć. Mieczem, który umie tylko ranić i pędzić za sprawiedliwością.
O to chodziło. Nie kłamałam, bo w gruncie rzeczy kłamać nie umiem. Źle się czułam. Ale w innym kontekście. Doceń te chwile szczerości, proszę. Bo wiesz, że w życiu nie wypowiedziałabym żadnego z tych słów. Zawsze dla mnie byłaś jak siostra. Ty i Just. I jak siostry Was kocham. Tylko nigdy wam tego nie mówiłam. I pewnie nie powiem.
Jestem naprawdę beznadziejna w te klock.
Nie byłam wtedy pijana. Wtedy w Sylwestra. Wiem, co powiedziałam. Powiedziałam, że go kocham. I nie kłamałam. To nie była głupia myśl czy durny mpuls. Ja naprawdę go kocham. Za to, że jest. Jaki jest. Że to po prostu Brendan Weasley, najszlachetniejsze serce w całej Anglii, najdoważniejszy rycerz magicznego Londynu.
O to chodziło. Nie kłamałam, bo w gruncie rzeczy kłamać nie umiem. Źle się czułam. Ale w innym kontekście. Doceń te chwile szczerości, proszę. Bo wiesz, że w życiu nie wypowiedziałabym żadnego z tych słów. Zawsze dla mnie byłaś jak siostra. Ty i Just. I jak siostry Was kocham. Tylko nigdy wam tego nie mówiłam. I pewnie nie powiem.
Jestem naprawdę beznadziejna w te klock.
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Poczta Hani
Szybka odpowiedź