Shaula

18.03.20 22:19

First topic message reminder :

Shaula

Była prezentem na dziesiąte urodziny - ostatnie, które Wendelina przeżyła w swoim rodzinnym domu. Shaula, nazwana tak na cześć jednej z gwiazd, to dość duża, zrównoważona sowa, która zawsze doskonale wypełnia swoje zadanie. Nie domaga się pieszczot, ani smakołyków, nauczona, że gdy tylko wróci do domu, dostanie ich tyle, ile tylko zapragnie.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/kNJzTTQ.png');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> NADAWCA </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> ADRESAT </span><span class="tresc"> TREŚĆ WIADOMOŚCI <span class="podpis"> PODPIS </span></span></div></div></div></div>

31.10.20 22:03

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Lady Selwyn,przejmuje mną dreszcz na myśl o tym, jak szalona była Wasza martwa krewna, lady. Czyny, o których piszesz, nie są już oznaką głupoty, a czystego szaleństwa. Mniemam, że wkrótce obróci się ono w pył - strach pomyśleć, do czego może być zdolna porzucona i pozostawiona samej sobie.

Niemniej, rad jestem za zwrot mojej własności. Naszyjnik dotarł do mnie w całości, dobrze wiedzieć, że tym razem mam do czynienia z czarownicą o szczerych zamiarach. W istocie, moja rodzina cieszy się dobrym zdrowiem. Proszę przesłać pozdrowienia lady Morganie.

Cisza na ulicach sprowadza błogość, muzyka w Fantasmagorii brzmi teraz tak czysto, jak nigdy. Wierzę, że te działania wkrótce obejmą znacznie większy obszar, Londyn to za mało - wtedy dopiero będzie, co świętować.

Skoro o wilku mowa, czy przesłana dokumentacja przyniosła wnioski lub odpowiedzi? Tristan Rosier,
lord Kentu,
lord nestor rodu Rosier

05.11.20 1:02

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Lady Selwyn,do pełnego oczyszczenia tego kraju jest jeszcze daleka droga, ale stąpając po niej wytrwale, z pewnością zdołamy osiągnąć konieczny cel. Na ten moment, zajmijmy się prowadzącymi do tego celu środkami, a konkretniej - wilkołakami.

Przejrzałem przesłane przez was dokumenty, lady - wygląda na to, że pasmo powiązań tego człowieka jest znacznie bardziej zawiłe, niż się początkowo wydawało. Sieć transakcji jest jak labirynt, w którym niełatwo się odnaleźć. Zawierane pod przykryciem umowy tylko pozornie nie wiążą się ze sobą wcale, dwie pierwsze koncentrują się na człowieku nazwiskiem Perry, powiązanym z fundacją Czarodziejskiego Fletu, ta sama fundacja jest ostatecznym beneficjentem trzeciego z dokumentów, czwarty z kolei obdarował czarodzieja, którego testament stanowi darowiznę dla tejże. Sądzę, że musi stać za nią nasz markiz - choć na aktualny stan naszej wiedzy trudno stwierdzić, czy kieruje nią wprost, czy zza kulis. Wygląda na to, że przeładunek towarów odbywa się dość cyklicznie, jednak z dokumentacji wynika, że nie są wówczas wymieniane żadne pieniądze. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że wówczas toczone są rozmowy z poszukiwanym przez nas czarodziejem.

Lady Selwyn, proszę zjawić się w ostatnią kwadrę księżyca przy opuszczonym amfiteatrze w okolicach Waltham Forest. Sądzę, że właśnie wtedy uda nam się go spotkać.Tristan Rosier,
lord Kentu,
lord nestor rodu Rosier

04.01.21 13:58

Przeczytaj Elvira Multon

Sz. Lady Selwyn, być może jest lady wiadome, że końcem września Rycerzom została powierzona misja. Z pewnością natomiast jest lady wiadome, że i ja jestem zaangażowana w sprawę. Zadanie zakończyło się pomyślnie, lecz doznałam ran - nietrwałych, z całą pewnością nie odbierających sprawność, lecz będę potrzebować kilku tygodni na rekonwalescencję, aby powrócić do pełni sił. Nadal pozostaję pod stałym kontaktem, nie zaniedbam obowiązku sporządzania recept, a jeżeli dojdzie do sytuacji nagłej - zjawię się na wezwanie.

Ośmielam się jednak prosić o przerwę do połowy października, do tego czasu nie będę pojawiać się ani nocować w pałacu, jak to miałam w zwyczaju dotychczas. Ufam, że nie będzie to nadwyrężeniem szczodrości, że zdołałam w przeciągu ostatnich miesięcy uwiarygodnić swoje kompetencje i zaangażowanie.

Liczę, że Kim zastanie lady w zdrowiu.

Z wyrazami szacunku,
Elvira

17.01.21 2:07

Przeczytaj wrzesień 1957

Szanowna lady Selwyn dziękuję za lady kondolencje, wiele one dla mnie znaczą.
Lady propozycja jest oczywiście bardzo szczodra, jednak w chwili obecnej z pewnością ma lady na głowie więcej zmartwień. Otrzymaliśmy już zresztą potrzebne wsparcie od zaprzyjaźnionego z naszym rodem alchemika.
Jestem przekonana, że jesteśmy w stanie traktować swe rody z należytym szacunkiem, pozostawiając kwestie polityczne naszym nestorom. lady Aquila Black

18.01.21 2:05

prosimy o potwierdzenie przybycia na PW Aquili Black do 23.01

03.02.21 16:03

List zostawiony na progu Bealieu Palace przez wypożyczoną sowę

Przeczytaj
6.10.1957

... ... ...

W liście nie było żadnej treści, poza zwiniętym numerem Proroka Codziennego

10.03.21 16:20

02.11.23 19:21

Przeczytaj Sierpień

Szanowna Lady Selwyn, w pierwszej kolejności chciałam podziękować za napisany list. Jego czytanie było przyjemnością, choć niespodziewaną. Pozwoli lady, że rozwieję wątpliwości - z pomocą znanych mi utalentowanych uzdrowicielek i alchemiczek zdołałam odzyskać pełną sprawność w lewej ręce, po długotrwałej terapii i rekonwalescencji, rzecz jasna. Zabiegi odtwarzania i transplantacji są wyjątkowo skomplikowane - nie są jednak niemożliwe, a tak się składa, że jestem kobietą upartą, gdy chodzi o moje własne zdrowie.

Ostatecznie, w jaki sposób miałabym pomagać innym czarodziejom, jeżeli nie byłabym w stanie pomóc samej sobie?

Zdarza mi się oferować korepetycje z dziedziny anatomii, to prawda - jak mniemam dotarły już do uszu Lady informacje na ten temat, gdyż ma kuzynka lady Odetta nie należy do osób tajemniczych. Oczywiście z przyjemnością wspomogę Lady w Jej dążeniu do poszerzania wiedzy. Proszę tylko przekazać mi dostępne w tym i kolejnym miesiącu dni i godziny, dostosuję je do własnego harmonogramu.

Nie znam wielu zdolnych zielarzy i zielarek, ale myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić Lady Panią Cassandrę Vablatsky.

Z wyrazami szacunku i sympatii,

Elvira Multon

04.11.23 22:24

Przeczytaj

Lady SelwynPanna Multon była bardzo łaskawa, opisując posiadaną przeze mnie wiedzę. Najwięcej wiem o właściwościach leczniczych ziół - to z nimi obchodzę się na co dzień. Nie jestem co prawda nauczycielką i nie mam zwyczaju udzielać korepetycji, niemniej, jeśli tylko będę w stanie pomóc, z przyjemnością to uczynię po tym, jak się zapoznamy.

Zapraszam do Niedźwiedziej Jamy na obrzeżach miasteczka Warwick. Będę wyczekiwała przybycia za równy tydzień o godzinie 17. Cassandra Mulciber

06.11.23 18:47

Przeczytaj 31.07.1958

Lady Selwyn, Twoja wiadomość jest dla mnie niejakim zaskoczeniem. Wprawdzie od dawna noszę się z zamiarem odwiedzenia Was, Droga Kuzynko, jako że czasy Was nie rozpieszczają, a jednak, zawsze na drodze stają mi praca i obowiązki. Wobec Twojej prośby, nie będę musiał jednak dłużej wybierać między konstrukcjami magicznymi, a spotkaniem, bo jedno i drugie, będą tym samym.

Pojawię się w Waszych włościach 2 sierpnia niezwłocznie, gdy tylko uporam się z planem dnia. Nie ukrywam też, że przebywanie w innym mi niż zazwyczaj towarzystwie i nałożenie na szkatułkę pułapki będzie miłym odstępstwem od wszystkich tych formalnych spotkań, których ostatnio doświadczam, i podczas których zajmuję się raczej kwestią renowacji, niźli tworzenia.

Sytuacja, choć chyli się ku naszej wygranej, jak pewnie wiesz, nikogo nie oszczędza. W ostatnich dniach muszę przyznać, że odbija się pieczęcią dodatkowych obowiązków również na mnie. Nie pamiętam, Droga Kuzynko, kiedy ostatni raz tak często i tłumnie wzywano mnie do napraw. To, jak mniemam, jest jednak temat, który możemy podjąć podczas naszego spotkania.

Do zobaczenia niebawem

Lord Arsene Bulstrode

04.12.23 23:20

Przeczytaj 20 sierpnia 1958

Droga Wendelino, Liczę, że udało ci się zebrać siły po ostatnich wydarzeniach. Pisząc ten list mam nadzieję, że wszyscy zdrowi i nikomu nic się nie stało z rodu Selwyn.
Codziennie napływają do mnie informacje zewsząd jakie zniszczenie spowodował deszcz meteorytów.
Dopiero poznajemy straty, zbieramy dane i informacje z naszych ziem. Jednak, każdy kolejny list napawa nas niepokojem. Jednak chcemy stanąć na wysokości zadania i zrobić wszystko, aby osiągnąć nasze cele i pomóc mieszkańcom.

Napisz proszę, czy potrzebujecie wsparcia i pomocy. Na pewno ją otrzymacie.

Pozdrawiam

Primrose Burke

15.02.24 20:05

14.09.1958

Szanowna Panno Selwyn,
Ministerstwo Magii zwraca się w sprawie pilnego wstawiennictwa w gmachu Ministerstwa Magii w Londynie dnia 18 września 1958 roku, celem przydziału do wsparcia punktu pomocowego, który mierzy się ze skutkami kataklizmu jaki dotknął nasz kraj.
Twoje wsparcie będzie miało kluczowe znaczenie dla skuteczności działań ratunkowych i odbudowy społeczności.
W przypadku niemożności wzięcia udziału w działaniach pomocy, prosimy o niezwłoczne poinformowanie nas o przyczynach oraz ewentualnych alternatywnych formach pomocy, jakie możesz zaoferować.
Chcielibyśmy podkreślić, że brak stawiennictwa, bez uprzedniej informacji, grozi przymusowym doprowadzeniem. Wierzymy, że jako członek naszej magicznej społeczności, będziesz gotowa podjąć wyzwanie i włączyć się w pomoc dla tych, którzy potrzebują wsparcia w obliczu trudności.

Z wyrazami szacunku,
Szefowa Zaopatrzenia Ministerstwa Magii

Priscilla Cuthbert

26.03.24 1:20

Przeczytaj lady Morgana Selwyn

Droga Wendelino Jak świat światem, mężczyźni od zawsze obawiali się silnych kobiet. Odprawiam absztyfikantów zbyt słabo rokujących lub pragnących wybić się na przysługującym Ci tytule, jesteś na to zbyt cenna. Jeśli jest ktoś, na kogo możemy liczyć z całą pewnością, to tylko na siebie... chciałabym, aby dotyczyło to w pełni wszystkich mieszkańców pałacu.

Obie równie mocno zdajemy sobie sprawę z tego, że Twój staropanieński stan zaczyna być obiektem drwin. Znoś te komentarze z dumnie podniesionym czołem, bowiem naprawdę śmieje się tylko ten, któremu do śmiechu jest ostatniemu. Zadbaj o przedłużenie naszej krwi, a nikt niczego więcej nigdy Ci nie zarzuci. Mój syn potrzebuje żony. Kobiety, której będzie mógł zaufać, a która nie zwiedzie go na manowce. Oboje jesteście dla rodziny ważni i obu Was wolałabym zachować w pałacu. Twoja ambicja na nic zda się w obcym miejscu, póki nie przywrócimy prawowitej chwały nazwisku naszych przodków. Pomożecie mi w tym.

Niech Twój ogień płonie potężnym ogniem, Salamandro, czas najwyższy, byś stała się kobietą. Błogosławię Wam, moje dzieci. Spraw, byśmy wszyscy byli dumni z Was obojga. Pozwolę Ci pożyczyć na okazję zaślubin mój najcenniejszy diadem z płonącym rubinem. lady Morgana Selwyn

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia