Puszczyk uralski wielkich gabarytów, już nieco wiekowy, ale bardzo wierny i spokojny. A także - pomimo lat, spędzonych u boku Benjamina - wytrwały oraz niezawodny. Dostarcza listy na naprawdę dalekie odległości i jeszcze ani razu nie zdarzyło mu się zgubienie przesyłki. Nieco infantylne imię zawdzięcza największej pasji Jaimie'go z czasów dzieciństwa.
Synezku, dobrze to czytać. Wiem, ile masz lat, Ben, tamtej nocy, kiedy przyszedłeś na świat, to ja nigdy nie zapomnę. Mogło minąć już trzydzieści, ale dla mnie zawsze będziesz moim małym syneczkiem. No lepiej się nie przegrzewać, lecz wiatr to zdradliwy jeszcze jest. Przewieje Cię, rozłoży grypa i Okruszkiem będzie kto inny się musiał zajmować. Jeszcze wspomnisz słowa matki. Czy ten Okruszek to naprawdę okruszek, czy smok? Jeśli przyjedziesz pomóc, to byłoby bardzo miło, jeśli nie, to nie szkodzi, tylko daj znać, żebyśmy sobie sami poradzili, bo z tymi pomidorami to nie możemy zwlekać. Chyba mówisz o czasie, kiedy jeszcze nie chodziłeś do Hogwartu. Tak, wtedy nie miała jedynek, bo mleczaki dzieciom wypadają. Tobie swego czasu też wypadły i uroczo sepleniłeś. Teraz ma obie jedynki, równe i zdrowe, bardzo ładnie się uśmiecha. Ma adoratorów, dlatego wypadałoby, by Ci ją przedstawić. Wróciła do rodziców, mieszka niedaleko, to żaden problem, żeby ją zaprosić akurat, kiedy będziesz miał czas. Uwierz mi, to byłby wspaniały pomysł, na pewno ją lubisz.
Cieszę się, że Anthony tak dobrze trafił. Oby byli razem szczęśliwi bardzo długo. A Ty wybierasz się na ślub z kimś? Joseph wybiera się z niejaką Susie. Chce nam ją przedstawić. Wierzysz w to?! Tak się cieszę.
Tylko jedno mi zaprząta teraz głowę. Napisał mi o Londynie i pojechałam do miasta kupić gazetę. Teraz wiem co się dzieje i martwię się o Hannah. Zaproponowałam jej, żeby zamknęła na trochę sklep i wróciła do nas, dopóki się to wszystko nie uspokoi. Nie sądzisz, że to dobry pomysł? Może spróbuj z nią porozmawiać. Zawsze była Twoją małą siostrzyczką. Zrób to dla mnie.
Buziaki,
Mama
Świat dziwny jest jak sen
Justine Tonks
Gwardia Zakonu
Zawód : jednoosobowy SOR Farleya, partyzantka Longbottoma
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women. Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Ben, Rzeczywiście dawno się nie widzieliśmy, nad czym trochę ubolewam. Rozumiem jednak, że byłeś bardzo zajęty i pielęgnowanie kontaktów rodzinnych zeszło na dalszy plan. Oczywiście pomogę Ci; bez obaw, nie mam żadnego absztyfikanta, więc śmiało możesz zająć mi czas. Charlie
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
Panie Benjaminie, Czy bezpiecznie uciekł pan z lasu Carrowów i nie przemarzł przed sowiarnią? Niestety, nie dołączę do pana w... podróży - ale umieram z niepokoju, czy nie nakrył tam pana żaden z moich kuzynów? Mam nadzieję, że wszystko w porządku, i że pomimo nagłego końca spotkania, miło zapamięta pan nasze popołudnie!
Isabelle
PS: Kwiat paproci jest na szczęście, ale jeśli ma Pan dostęp do ingrediencji zwierzęcych i dobrych alchemików - może przynieść Panu PŁYNNE SZCZĘŚCIE! Powodzenia!
Proszę pana! Jak pan śmie!!! Pouczać mnie i oskarżać mnie, nie znając się NIC A NIC NA ALCHEMII ANI NA KOBIETACH!!!!!! Jaka kobieta chciałaby być zabrana przez brutala na rolę i zmuszona do porzucenia swojego dziecka i NAPASTOWANA, HM?!?! Odepchnięcie to odepchnięcie, to jasny sygnał! Zawsze pana szanowałam i ceniłam, na przykład teraz szanuję pana życzenie i nie PISZĘ tylko dyktuję. Po pierwsze - jaka znowu Amortencja, nie wiem o czym pan mówi! To trochę niepokojące, że pan, nie znając się na eliksirach ani na damach, zarzuca takie czyny damie. Co, jeśli ktoś z mojej służby przejąłby pana list i pokazał moim krewnym? Oboje wpadlibyśmy w kłopoty! Co za potwarz, proszę pana! Po drugie - a nawet jeśli, Amortencja to wcale nie jest trucizna! Jestem alchemiczką, więc wiem. Po trzecie - jeśli jest pan tak niedokształcony, że nie potrafi pan docenić tego, jak cenny jest kwiat paproci, to może panu przeliteruję: można z niego stworzyć F E L I X F E L I C I S. Ale teraz żałuję, że wzięłam pana za przyjaciela i dałam panu taki prezent, prezentów się nie odbiera, ale jak pan go nie chce, to proszę go przekazać mojemu mężowi! Percival będzie wiedział, co z nim zrobić. Może chociaż na jego przyjaźni i ŻYCIU panu zależy, ale jak nie, to nie - nic już nie wiem, bo z pana nieprzewidywalna żmija!!!! Myślałam, że jest pan przyzwoity i wyrozumiały, ale jest pan równie podły jak Percival, a nawet bardziej!!!!!!! Belle
Ben, dlaczego do mnie ostatnio w ogóle nie piszesz? Martwię się. Z pomidorami już sobie z ojcem poradziliśmy, ale dalej byłoby miło, gdybyś wpadł. Zaprosiłam Hannah i Percivala do nas na niedzielny obiad. Przyjedź też koniecznie! W samo południe. Zrobię twoją ulubioną pieczeń i ciasto z truskawkami. Nie zawiedź mnie!
Buziaki,
Mama
Świat dziwny jest jak sen
Steffen Cattermole
Zakon Feniksa
Zawód : specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Panie Benjaminie To ja, Steffen! Do dzisiaj mam Pana list, w którym witał mnie Pan w Zakonie i prosił o dojrzałość. Pamiętam Pana słowa, że wojna to nie zabawa i już się o nich przekonałem - plugawi Rycerze Walpurgii poranili mnie w kwietniu i czerwcu (ale dałem radę uciec zadbać o swoje bezpieczeństwo!), okropni arystokraci próbowali też skrzywdzić lorda Archibalda. To wszystko tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że musimy poświęcić wszystko dla tej wojny, że nie możemy milczeć gdy chodzi o sprawiedliwość.
Jest pewna ważna dla mnie osoba, którą bardzo podziwiam i przy której nie mogę już milczeć. Niecały tydzień temu opatrywała mnie i Ha..ooo to przecież pana siostra, nieważne! po walce z Rycerzami i jest bardzo zdolną uzdrowicielką, pracującą nad swoimi umiejętnościami. W maju była świadkiem tego, jak ktoś próbował skrzywdzić lorda Prewetta na weselu lorda Macmillana i zachowała zimną krew!!! W dodatku zna się na eliksirach i roślinach i mogłaby nas wspierać swoimi eliksirami. Ma na imię Isabella i jest kuzynką Alexandra - zostawiła wszystko, by nie żyć w świecie, z którym się nie zgadza. Już pomaga mu w jego domu, już leczyła ranne zranienia, już widziała okropieństwo klątwy - widzi zatem zbyt wiele i jest wplątana w zbyt wiele. Na razie tego nie rozumie, ale chciałbym jej dzisiaj o tym wszystkim powiedzieć. Jeśli zechce wesprzeć Zakon swoimi talentami, zadbam o jej bezpieczeństwo. Ta dziewczyna to prawdziwy płomień, ma w sobie tyle siły i odwagi i piękna i chciałbym, by wiedziała o naszej sprawie. S.C.
intellectual, journalist little spy
Harold Longbottom
Konta specjalne
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
Drogi Benjaminie,w imieniu swoim, Bathildy i profesora Dumbledore'a chciałbym Ci podziękować za służbę. Podziękować za odwagę, siłę i wytrwałość. Za włożony w budowanie Zakonu Feniksa wysiłek i trud. Dla wielu ludzi byłeś prawdziwym oparciem.
Jednocześnie przystaję na Twą prośbę i zwalniam Cię z obowiązków Gwardzisty.
H. Longbottom
Hannah Wright
Zakon Feniksa
Zawód : Wytwórca mioteł
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Tell me things you've never said out loud.
Just try and go there if you can
Show me the parts of you
you're not that proud of.
Jamie,jak to wyjeżdżasz? Teraz? Przecież jesteś nam potrzebny tutaj. Dokąd się wybierasz? Zaskoczyłeś mnie. Jesteś pewny? Czy Dallas Cię znajdzie tam, dokąd jedziesz? Czy będę mogła jakoś do Ciebie dotrzeć? Nie zost
Jak to zostawiasz mi klucze? A Percival? Czy on się z Tobą wybiera? Zabierasz wszystkie zwierzęta? Bo jeśli nie to ktoś musi je karmić. A jak mnie pogry
Ben, nie pisz do mnie tak, jakbyś się ze mną żegnał. To nie jest pożegnanie, prawda? Wyjeżdzasz na chwilę, niedługo wrócisz. Spotkamy się wkrótce u mamy na obiedzie, tym razem pójdzie lepiej, obiecuję.
Nie wiem, co Dbaj o siebie. Nie pakuj się w kłopoty. Nie rób głupot. Nie wdawaj się w wątpliwe towarzystwo. I nie pij za dużo. I nie pal, to ponoć niezdrowe. My tu jakoś sobie damy radę, opanujemy ten bałagan, ale wróć kiedy tylko będziesz mógł. I pisz w wolnej chwili. Pisz do mnie, proszę, o tym, co tam robisz, co się dzieje. Jak tam jest. Czy wszystko jest w porządku, dobrze?
I nie mów do mnie Grubciu. Nie jestem już Grubcią.
storm in the sky
fire in the street if there's nothing but pain put in on me
Ben,napisałbym, że jeszcze raz nazwiesz mnie szczeniakiem lub szkrabem to Ci przyfasolę, ale nie oszukujmy się: Twój biceps ma większy obwód niż moje udo. A na pewno dostatecznie zbliżony żebym tego jednak nie pisał.
Zrób co masz do zrobienia i wracaj do nas prędko, bo bez Ciebie to nie to samo. Tylko nie myśl sobie, że zamierzam się z tego powodu rozklejać.
Powodzenia, wielkoludzie.
PS. Określenia "braci mniejszych" używa się raczej w stosunku do zwierząt, nawet jak nie są od nas mniejsze i są na przykład takim smokiem.
it is said that ignorance kills but sometimes we die because we are so bloody smart
Ben,Nazajutrz powinienem z ulgą postawić suchą stopę w ojczyźnie. Farley zdążył mnie ostrzec, żebym nie wracał do swojego mieszkania. Masz może pomysł, gdzie mógłbym zatrzymać się na kilka dni, zanim znajdę coś na dłużej? Nie to, żebym w ten sposób próbował wprosić się Tobie (Wam?) na chatę, ale nieskromnie przyznam, że w kufrze brzęczy mi kilkanaście butelek najlepszych alkoholi sam-wiesz-skąd.
Pół roku to stanowczo za dużo i potrzebuję zaufanych osób, aby nadrobić ten czas.
Cieszę się, że tym razem mnie poinformowałeś o tym, że coś robisz! I że nie dowiaduję się o tym ostatni! Uważaj na siebie! Wróć jak najszybciej, Benjaminie i bez żadnego zadrapania! Postaram się doglądać czy z Hanną i Josephem wszystko w porządku podczas Twojej nieobecności!
Na tę chwilę nie mówmy nic o rosnących brzuchach! Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce! Postaram się mniej pić, ale nie mogę poradzić nic na to, że robimy dobrą whisky!!!
Masz pozdrowienia od Rii!
I – ostatni raz powtarzam – uważaj na siebie! Gdybyś czegokolwiek potrzebował daj mi znać! Anthony
Каранфиле, цвијеће моје да сам Богд'о сјеме твоје. Ја бих знао гдје бих цвао, мојој драгој под пенџере. Кад ми драга иде спати, каранфил ће мирисати, моја драга уздисати
Kieran Rineheart
Martwi/Azkaban/Zaginieni
Zawód : szef zdelegalizowanego biura aurorów
Wiek : 53
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I have a very particular set of skills, skills I have acquired over a very long career. Skills that make me a nightmare for people like you.
Ben, Działamy w tej samej sprawie, więc nie warto roztrząsać nieporozumień między nami. Było i minęło. Tak, słyszałem o Twoim wyjeździe i rozumiem, że tak musi być. Kawał z Ciebie chłopa, serce masz na swoim miejscu, dlatego na pewno sobie ze wszystkim poradzisz. Wierzę, że spełnisz swoje zadanie, wrócisz w jednym kawałku, a potem wszyscy będziemy cieszyć się z końca tej pieprzonej wojny. Kieran
(
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.